popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) DJ Phunk'illhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18390/DJ-Phunk%27illOctober 5, 2024, 10:47 pmpl_PL © 2024 Admin strony"Chcę THC z konopi" hitem TikToka - kulisy blendu Young Igi x Timbalandhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-11-30,chce-thc-z-konopi-hitem-tiktoka-kulisy-blendu-young-igi-x-timbalandhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-11-30,chce-thc-z-konopi-hitem-tiktoka-kulisy-blendu-young-igi-x-timbalandNovember 30, 2021, 10:50 pmAdmin stronyTiktokowy format może dać drugie życie utworom - to właśnie spotkało "THC" Young Igiego i Włodiego, wydane w 2019 roku. Koncertowy blend przygotowany w ramach setu na trasę OIO przez DJ'a Phunk'illa sprawił, że numer zyskał drugą twarz oraz został trendem na platformie.W ciągu ostatniego miesiąca-dwóch powstało ponad 40 000 filmików wykorzystujących refren, co przełożyło się też na popularność singla na YouTube i Spotify, gdzie wskoczył do top 10 najpopularniejszych utworów w Polsce (wyprzedzając na ten moment takie tegoroczne hity jak "Disney" Kizo czy "Papuga" Maty, Quebo i Malika). Skłoniło to też Igiego do założenia sobie profilu na TT, gdzie pierwszym filmikiem jest oczywiście lipsync tego blendu, a video złożone z kompilacji nagrań ludzi trafiło na jego oficjalny kanał.A jak patrzy na to wszystko autor, który wpadł na pomysł zderzenia refleksyjnego protest-songu z bitem z wielkiego hitu sprzed dekady, "The Way I Are" Timbalanda? (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Skąd pomysł na połączenie "THC" akurat z "The Way I Are"? W oryginale numer miał raczej refleksyjny klimat, a Ty zrobiłeś z niego klubowy banger.Myśląc o blendach preparowanych pod specjalnego seta, który był grany przed każdym show OIO, przede wszystkim fokusowałem się na elemencie zaskoczenia. DJ'skie doświadczenie podpowiadało mi, że takie połączenie zrobi przysłowiową robotę. Tak też się stało.Czy w setach koncertowych miałeś wrażenie, że ten blend jest jakoś wyjątkowo dobrze odbierany na tle innych? Jak patrzysz na jego szaloną popularność na TikToku?Niekoniecznie. Set był tak ułożony, ażeby odpowiednio dynamizować wrażenia odbiorców. Dzięki temu mam wrażenie, że udało się osiągnąć coś naprawdę równego, fajnego i wyjątkowego, co słuchacze zapamiętają jako integralną część show OIO.Jeśli chodzi o popularność - nie miałem szczerze o tym pojęcia. Nie jestem aktywnym użytkownikiem TikToka, a sam blend jest niewielkim elementem całej układanki, którą był właśnie OIO Tour Set. Nie spodziewałem się, że akurat ten wycinek całego tworu uzyska tak ogromną popularność i stanie się viralem. Wczoraj znajomy wysłał mi nawet reklamę zabiegu na celulit, pod którą to jest podłożony ten blend a to już w ogóle wykracza poza moje zdolności percepcyjne (śmiech).Czy tiktokowa formuła filmików tworzy nowy potencjał dla takich blendów na to, by rozeszły się szerzej?Niestety mimo aktywnej pracy w branży muzycznej, nie jestem zaznajomiony wystarczająco z tą platformą, żeby ferować takie wyroki. Na pewno dobre jest to, że w jakiś sposób promowana jest zabawa muzyką aka robienie blendów, remixów czy editów. Patrząc również na scenę djską, tego właśnie brakuje w setach granych w klubach, na koncertach czy festiwalach - autorskich rzeczy, których nikt inny nie ma w swoim katalogu muzycznym. Obecna technologia pozwala na swobodne przygotowywanie takich rzeczy, ważne żeby miały one rzeczywiście jakąś wartość muzyczną i wykonywane były w zgodzie ze sztuką. Wtedy ma to jak widać sens.Phunk’ill - dj koncertowy OIO, Otsochodzi i Schaftera, członek duetu Święty Bass (wraz z Miłym ATZ).Poniżej video do blendu "THC", a pod nim cały OIO Tour Set.Tiktokowy format może dać drugie życie utworom - to właśnie spotkało "THC" Young Igiego i Włodiego, wydane w 2019 roku. Koncertowy blend przygotowany w ramach setu na trasę OIO przez DJ'a Phunk'illa sprawił, że numer zyskał drugą twarz oraz został trendem na platformie.

W ciągu ostatniego miesiąca-dwóch powstało ponad 40 000 filmików wykorzystujących refren, co przełożyło się też na popularność singla na YouTube i Spotify, gdzie wskoczył do top 10 najpopularniejszych utworów w Polsce (wyprzedzając na ten moment takie tegoroczne hity jak "Disney" Kizo czy "Papuga" Maty, Quebo i Malika). Skłoniło to też Igiego do założenia sobie profilu na TT, gdzie pierwszym filmikiem jest oczywiście lipsync tego blendu, a video złożone z kompilacji nagrań ludzi trafiło na jego oficjalny kanał.

A jak patrzy na to wszystko autor, który wpadł na pomysł zderzenia refleksyjnego protest-songu z bitem z wielkiego hitu sprzed dekady, "The Way I Are" Timbalanda?

Skąd pomysł na połączenie "THC" akurat z "The Way I Are"? W oryginale numer miał raczej refleksyjny klimat, a Ty zrobiłeś z niego klubowy banger.

Myśląc o blendach preparowanych pod specjalnego seta, który był grany przed każdym show OIO, przede wszystkim fokusowałem się na elemencie zaskoczenia. DJ'skie doświadczenie podpowiadało mi, że takie połączenie zrobi przysłowiową robotę. Tak też się stało.

Czy w setach koncertowych miałeś wrażenie, że ten blend jest jakoś wyjątkowo dobrze odbierany na tle innych? Jak patrzysz na jego szaloną popularność na TikToku?

Niekoniecznie. Set był tak ułożony, ażeby odpowiednio dynamizować wrażenia odbiorców. Dzięki temu mam wrażenie, że udało się osiągnąć coś naprawdę równego, fajnego i wyjątkowego, co słuchacze zapamiętają jako integralną część show OIO.
Jeśli chodzi o popularność - nie miałem szczerze o tym pojęcia. Nie jestem aktywnym użytkownikiem TikToka, a sam blend jest niewielkim elementem całej układanki, którą był właśnie OIO Tour Set. Nie spodziewałem się, że akurat ten wycinek całego tworu uzyska tak ogromną popularność i stanie się viralem. Wczoraj znajomy wysłał mi nawet reklamę zabiegu na celulit, pod którą to jest podłożony ten blend a to już w ogóle wykracza poza moje zdolności percepcyjne (śmiech).

Czy tiktokowa formuła filmików tworzy nowy potencjał dla takich blendów na to, by rozeszły się szerzej?

Niestety mimo aktywnej pracy w branży muzycznej, nie jestem zaznajomiony wystarczająco z tą platformą, żeby ferować takie wyroki. Na pewno dobre jest to, że w jakiś sposób promowana jest zabawa muzyką aka robienie blendów, remixów czy editów. Patrząc również na scenę djską, tego właśnie brakuje w setach granych w klubach, na koncertach czy festiwalach - autorskich rzeczy, których nikt inny nie ma w swoim katalogu muzycznym. Obecna technologia pozwala na swobodne przygotowywanie takich rzeczy, ważne żeby miały one rzeczywiście jakąś wartość muzyczną i wykonywane były w zgodzie ze sztuką. Wtedy ma to jak widać sens.

Phunk’ill - dj koncertowy OIO, Otsochodzi i Schaftera, członek duetu Święty Bass (wraz z Miłym ATZ).

Poniżej video do blendu "THC", a pod nim cały OIO Tour Set.

]]>
DJ Black Belt Greg & DJ Phunk'ill "BDAY SZTOS" feat. Quebonafide, Pyskaty, Kuba Knap, Siwers, LJ Karwel - fotorelacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-22,dj-black-belt-greg-dj-phunkill-bday-sztos-feat-quebonafide-pyskaty-kuba-knap-siwers-ljhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-22,dj-black-belt-greg-dj-phunkill-bday-sztos-feat-quebonafide-pyskaty-kuba-knap-siwers-ljDecember 22, 2014, 2:31 pmAdmin stronyW sobotę w warszawskim niePowiem miały miejsce huczne urodziny DJ-a Black Belt Grega i DJ-a Phunk'illa, w trakcie których na scenie pojawili się Quebonafide, Pyskaty, Kuba Knap, Siwers i LJ Karwel. O imprezie głośno było także wczoraj za sprawą sytuacji, do której doszło na linii Pih-Quebo, dziś natomiast mamy dla Was fotorelację z całości, którą przygotował Tomek Karwiński. W sobotę w warszawskim niePowiem miały miejsce huczne urodziny DJ-a Black Belt Grega i DJ-a Phunk'illa, w trakcie których na scenie pojawili się Quebonafide, Pyskaty, Kuba Knap, Siwers i LJ Karwel. O imprezie głośno było także wczoraj za sprawą sytuacji, do której doszło na linii Pih-Quebo, dziś natomiast mamy dla Was fotorelację z całości, którą przygotował Tomek Karwiński.

 

]]>
’DJ BLACK BELT GREG & DJ PHUNK’ILL BDAY SZTOS’ feat. Quebonafide x Pyskaty x Siwers x Kuba Knap x LJ Karwel x Dj Noriz x Dj Falcon1 x Dj Technik @Warszawahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-18,dj-black-belt-greg-dj-phunkill-bday-sztos-feat-quebonafide-x-pyskaty-x-siwers-x-kuba-knaphttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-18,dj-black-belt-greg-dj-phunkill-bday-sztos-feat-quebonafide-x-pyskaty-x-siwers-x-kuba-knapDecember 17, 2014, 11:29 pmAdmin stronyJuż w sobotę 20 grudnia dwaj warszawscy dj’e: Phunk’ill oraz Black Belt Greg będą hucznie swiętować swoje 23cie i 25te urodziny. Na zewnątrz na pewno będzie mroźno ale w środku temperatura sięgnie zenitu, gdyż specjalnie z tej okazji na scenie klubu niePowiem pojawią się z krótkimi ale mocnymi występami znani i nietuzinkowi artyści z rapowego światka: QUEBONAFIDE, PYSKATY, SIWERS, KUBA KNAP oraz LJ KARWEL. Oprócz grubych koncertów możecie liczyć na melanż do białego rana, bo poza jubilatami imprezę w najlepszym stylu rozkręcą dje: Noriz, Falcon1 i Technik. Chcecie więcej? Nie ma sprawy - wstęp dla zapisanych na listę fb to tylko 10zł! Podsumowując: Gdzie? Klub niePowiem, ul. Nowy Świat 27 Kiedy? 20 grudnia, start: 22.00 Kto wystąpi? - QUEBONAFIDE - PYSKATY - SIWERS - KUBA KNAP - LJ KARWEL - DJ NORIZ - DJ FALCON1 - DJ TECHNIK oraz oczywiście DJ PHUNK’ILL & DJ BLACK BELT GREG Wjazd? LISTA FB 10zł / reszta 20zł Widzimy się! Patroni imprezy: Alkopoligamia.com Aptaun Records Magazyn VAIB Popkiller Wstęp na imprezę mają tylko osoby pełnoletnie.Już w sobotę 20 grudnia dwaj warszawscy dj’e: Phunk’ill oraz Black Belt Greg będą hucznie swiętować swoje 23cie i 25te urodziny.
Na zewnątrz na pewno będzie mroźno ale w środku temperatura sięgnie zenitu, gdyż specjalnie z tej okazji na scenie klubu niePowiem pojawią się z krótkimi ale mocnymi występami znani i nietuzinkowi artyści z rapowego światka: QUEBONAFIDE, PYSKATY, SIWERS, KUBA KNAP oraz LJ KARWEL.

Oprócz grubych koncertów możecie liczyć na melanż do białego rana, bo poza jubilatami imprezę w najlepszym stylu rozkręcą dje: Noriz, Falcon1 i Technik.

Chcecie więcej? Nie ma sprawy - wstęp dla zapisanych na listę fb to tylko 10zł!

Podsumowując:
Gdzie?
Klub niePowiem, ul. Nowy Świat 27

Kiedy?
20 grudnia, start: 22.00

Kto wystąpi?
- QUEBONAFIDE
- PYSKATY
- SIWERS
- KUBA KNAP
- LJ KARWEL
- DJ NORIZ
- DJ FALCON1
- DJ TECHNIK
oraz oczywiście DJ PHUNK’ILL & DJ BLACK BELT GREG

Wjazd?
LISTA FB 10zł / reszta 20zł

Widzimy się!

Patroni imprezy:
Alkopoligamia.com
Aptaun Records
Magazyn VAIB
Popkiller

Wstęp na imprezę mają tylko osoby pełnoletnie.

]]>
elhuana "Snow" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-01-17,elhuana-snow-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-01-17,elhuana-snow-recenzjaJanuary 4, 2014, 3:55 pmDaniel WardzińskiZaskakujące jak ciekawe rzeczy można znaleźć na... mailu Popkillera. Elhuana, producent z Warszawy przesłał nam swój album zatytułowany "Snow" na którym gościnnie pojawili się niezależni MC's z USA. Z tego co mi wiadomo fanów analogowego, zakurzonego stylu błyszczącego jedynie pod względem pomysłów, a nie sterylnego brzmienia, w kraju nad Wisłą nigdy nie brakowało. Tym razem nie mamy jednak do czynienia z bitami próbującymi kontynuować tradycję lat 90. (z tymi mamy do czynienia częściej), a raczej z rzadszymi próbami konstruktywnego nawiązania do tamtego stylu. Jak wyszło?Jak na moje ucho naprawdę nieźle. Produkcje elhuany wiszą sobie gdzieś między surowymi kąskami RZA'y, a Madlibowymi odjazdami z najbardziej zakurzonymi winylami z jego kolekcji. To prawda, że brzmieniowo materiał pozostawia wiele do życzenia, ale wydaje mi się, że w przypadku takiej muzyki, tylko dodaje jej to uroku. Podobnie dzieje się w przypadku celowych jak mniemam skoków igły, dźwięków przypominających przewijanie kasety czy odtwarzanie zbyt zdezelowanych wosków... To wszystko tworzy atmosferę, klimat, vibe, który najbardziej kojarzy się właśnie z nowojorskimi projektami w połowie zeszłej dekady albo tym co czasem wychodzi ze studia Otisa Jacksona Jr. "Alive", "No Matter" czy "Relations" to naprawdę piękne bity.Na mikrofonie pojawiają się postaci, których nie będziecie znać jeśli nie siedzicie w naprawdę głębokim podziemiu zza Oceanu (NYC, Boston, Portland, Seattle). Ten materiał brzmi trochę jak piętnastoletnia, zakurzona, undergroundowa kaseta, która wciąż potrafi przynosić nam wiele zajawki. Mamy tutaj zarówno 36-letniego weterana, który pomimo ciężkiej drogi wciąż kocha robić rap (Andru The Mispit), typa, który po wydaniu znakomitego wosku, a potem tego rewelacyjnego klipu nie był aktywny czy babeczkę, która swoim głosem potrafi koić nerwy (Vida Killz). Nie wiem jak ten chłopaczyna dotarł do tych ludzi, ale do tego typu bitów pasują idealnie i sprawiają, że jego album zyskuje kolejny element swojego oldschoolowego appealu.Nie jest to oczywiście produkcja idealna. Skille DJ Phunk'illa wciąż pozostawiają wiele do życzenia, brud czasami jest wręcz przesadny, a skitowe "Not A Game" jest absolutnie niesłuchalne i mogłoby być stosowane do tortur jeńców wojennych. Nie wszyscy raperzy są wirtuozowi mikrofonu, ale wszystko na tej płycie przyświeca jednemu celowi - zrobić materiał, który będzie brzmiał tak brudno, że odświeży nam zajawę na styl przegrywanych taśm. Na mnie osobiście "Snow" zrobiło znakomite wrażenie i zagrało na emocjach tak jak należy. Nadużyciem byłoby oceniać to wyżej niż na czwórkę, ale uwierzcie mi... warto poświęcić tej płycie te pół godziny jej trwania, szczególnie jeśli lubicie brudną i brzmiącą "staro" wersję hip-hopu. Dobra robota panie elhuana!Pobierz Snow Elhuana, producent z Warszawy przesłał nam swój album zatytułowany "Snow" na którym gościnnie pojawili się niezależni MC's z USA.

Z tego co mi wiadomo fanów analogowego, zakurzonego stylu błyszczącego jedynie pod względem pomysłów, a nie sterylnego brzmienia, w kraju nad Wisłą nigdy nie brakowało. Tym razem nie mamy jednak do czynienia z bitami próbującymi kontynuować tradycję lat 90. (z tymi mamy do czynienia częściej), a raczej z rzadszymi próbami konstruktywnego nawiązania do tamtego stylu. Jak wyszło?

Jak na moje ucho naprawdę nieźle. Produkcje elhuany wiszą sobie gdzieś między surowymi kąskami RZA'y, a Madlibowymi odjazdami z najbardziej zakurzonymi winylami z jego kolekcji. To prawda, że brzmieniowo materiał pozostawia wiele do życzenia, ale wydaje mi się, że w przypadku takiej muzyki, tylko dodaje jej to uroku. Podobnie dzieje się w przypadku celowych jak mniemam skoków igły, dźwięków przypominających przewijanie kasety czy odtwarzanie zbyt zdezelowanych wosków... To wszystko tworzy atmosferę, klimat, vibe, który najbardziej kojarzy się właśnie z nowojorskimi projektami w połowie zeszłej dekady albo tym co czasem wychodzi ze studia Otisa Jacksona Jr. "Alive", "No Matter" czy "Relations" to naprawdę piękne bity.

Na mikrofonie pojawiają się postaci, których nie będziecie znać jeśli nie siedzicie w naprawdę głębokim podziemiu zza Oceanu (NYC, Boston, Portland, Seattle). Ten materiał brzmi trochę jak piętnastoletnia, zakurzona, undergroundowa kaseta, która wciąż potrafi przynosić nam wiele zajawki. Mamy tutaj zarówno 36-letniego weterana, który pomimo ciężkiej drogi wciąż kocha robić rap (Andru The Mispit), typa, który po wydaniu znakomitego wosku, a potem tego rewelacyjnego klipu nie był aktywny czy babeczkę, która swoim głosem potrafi koić nerwy (Vida Killz). Nie wiem jak ten chłopaczyna dotarł do tych ludzi, ale do tego typu bitów pasują idealnie i sprawiają, że jego album zyskuje kolejny element swojego oldschoolowego appealu.

Nie jest to oczywiście produkcja idealna. Skille DJ Phunk'illa wciąż pozostawiają wiele do życzenia, brud czasami jest wręcz przesadny, a skitowe "Not A Game" jest absolutnie niesłuchalne i mogłoby być stosowane do tortur jeńców wojennych. Nie wszyscy raperzy są wirtuozowi mikrofonu, ale wszystko na tej płycie przyświeca jednemu celowi - zrobić materiał, który będzie brzmiał tak brudno, że odświeży nam zajawę na styl przegrywanych taśm. Na mnie osobiście "Snow" zrobiło znakomite wrażenie i zagrało na emocjach tak jak należy. Nadużyciem byłoby oceniać to wyżej niż na czwórkę, ale uwierzcie mi... warto poświęcić tej płycie te pół godziny jej trwania, szczególnie jeśli lubicie brudną i brzmiącą "staro" wersję hip-hopu. Dobra robota panie elhuana!

Pobierz Snow

]]>