popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Krizz Kalikohttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18263/Krizz-KalikoJuly 7, 2024, 4:07 pmpl_PL © 2024 Admin stronyMaciej Spons wydał nowy album. Wśród gości: Ras Kass, Krizz Kaliko, KXNG Crooked, Chino XL, czy Fredro Starr!https://popkiller.kingapp.pl/2023-02-26,maciej-spons-wydal-nowy-album-wsrod-gosci-ras-kass-krizz-kaliko-kxng-crooked-chino-xl-czyhttps://popkiller.kingapp.pl/2023-02-26,maciej-spons-wydal-nowy-album-wsrod-gosci-ras-kass-krizz-kaliko-kxng-crooked-chino-xl-czyFebruary 26, 2023, 9:18 pmŁukasz RawskiMaciej Spons (wcześniej "tylko" Spons) może być znany (a raczej "powinien być znany") jako jedna z ważniejszych postaci, która hołdowała i starała się wprowadzić nowoszkolne brzmienie na polską scenę. To właśnie on założył kolektyw Miami Hit Music, który był pierwszym ważnym etapem w startujących karierach takich ksywek, jak: Bedoes, Blejk, DMN, the Diamond, czy Alcomindz. Ten pierwszy zresztą nie zapomniał o swoich korzeniach i na wspólnym projekcie ekipy 2115 możemy usłyszeć Sponsa gościnnie, wraz z Pablo Novaccim i Koldim w utworze "To Dla Ciebie".W ten piątek swoją premierę miał najnowszy solowy projekt założyciela MHM, na którym lista gości jest naprawdę piorunująca! Co znajdziemy na płycie "nie ma za co."?Oto na jednym projekcie, Maciej Spons zaprosił takie ksywki, jak: Krizz Kaliko, KXNG Crooked, Chino XL, Fredro Starr, Bronze Nazareth, Stevie Stone, Swifty McVay, Ras Kass, czy Planet Asia! Oprócz tuzów zza oceanu, na mikrofonie wspierają go również: Młody Wilk szóstej edycji - Michał Tomasik oraz Persi. Jeśli dodamy do tego, że za kilka bitów na płycie odpowiedzialny jest Wyshmaster - nominowany do Grammy producent, mający na swoim koncie współpracę z: T-Painem, Nellym, Tech N9ne'm, Chingym, czy Pitbullem - trzeba przyznać, że nie przypominamy sobie tak mocnej obsady na jednym albumie!Krążek "nie ma za co." możecie sprawdzić na wszystkich serwisach streamingowych, do czego serdecznie zachęcamy.Maciej Spons (wcześniej "tylko" Spons) może być znany (a raczej "powinien być znany") jako jedna z ważniejszych postaci, która hołdowała i starała się wprowadzić nowoszkolne brzmienie na polską scenę. To właśnie on założył kolektyw Miami Hit Music, który był pierwszym ważnym etapem w startujących karierach takich ksywek, jak: Bedoes, Blejk, DMN, the Diamond, czy Alcomindz. Ten pierwszy zresztą nie zapomniał o swoich korzeniach i na wspólnym projekcie ekipy 2115 możemy usłyszeć Sponsa gościnnie, wraz z Pablo Novaccim i Koldim w utworze "To Dla Ciebie".

W ten piątek swoją premierę miał najnowszy solowy projekt założyciela MHM, na którym lista gości jest naprawdę piorunująca! Co znajdziemy na płycie "nie ma za co."?

Oto na jednym projekcie, Maciej Spons zaprosił takie ksywki, jak: Krizz Kaliko, KXNG Crooked, Chino XL, Fredro Starr, Bronze Nazareth, Stevie Stone, Swifty McVay, Ras Kass, czy Planet Asia! Oprócz tuzów zza oceanu, na mikrofonie wspierają go również: Młody Wilk szóstej edycji - Michał Tomasik oraz Persi. Jeśli dodamy do tego, że za kilka bitów na płycie odpowiedzialny jest Wyshmaster - nominowany do Grammy producent, mający na swoim koncie współpracę z: T-Painem, Nellym, Tech N9ne'm, Chingym, czy Pitbullem - trzeba przyznać, że nie przypominamy sobie tak mocnej obsady na jednym albumie!

Krążek "nie ma za co." możecie sprawdzić na wszystkich serwisach streamingowych, do czego serdecznie zachęcamy.

]]>
Krizz Kaliko "Eternal"https://popkiller.kingapp.pl/2020-03-14,krizz-kaliko-eternalhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-03-14,krizz-kaliko-eternalMarch 14, 2020, 11:17 amŁukasz RawskiKońcówka ubiegłego roku wśród fanów Strange Music kręciła się głównie wokół informacji, która gruchnęła jak z grom z jasnego nieba. Oto, po wielu latach współpracy, Krizz Kaliko miał opuścić label. Na szczęście, obie strony doszły do porozumienia, a Krizz wrócił do wytwórnii, podpisując nowy kontrakt. Teraz prezentuje nam swoją najnowszą EP.SPRAWDŹ RESZTĘ MARCOWYCH PREMIERTracklista:Foolish ft. RittzAvoiding Mirrors ft. Merkules, Jelly RollMad ft. JL of B. HoodColoring BookKońcówka ubiegłego roku wśród fanów Strange Music kręciła się głównie wokół informacji, która gruchnęła jak z grom z jasnego nieba. Oto, po wielu latach współpracy, Krizz Kaliko miał opuścić label. Na szczęście, obie strony doszły do porozumienia, a Krizz wrócił do wytwórnii, podpisując nowy kontrakt. Teraz prezentuje nam swoją najnowszą EP.

SPRAWDŹ RESZTĘ MARCOWYCH PREMIER

Tracklista:

  1. Foolish ft. Rittz
  2. Avoiding Mirrors ft. Merkules, Jelly Roll
  3. Mad ft. JL of B. Hood
  4. Coloring Book
]]>
Tech N9ne feat. King Iso & Krizz Kaliko "Disparagement" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-05-03,tech-n9ne-feat-king-iso-krizz-kaliko-disparagement-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-05-03,tech-n9ne-feat-king-iso-krizz-kaliko-disparagement-teledyskMay 4, 2019, 10:38 amŁukasz RawskiPonad 25 lat na scenie, 13 solowych albumów oraz wiele innych projektów - to wszystko na swoim koncie ma Tech N9ne, który w listopadzie skończy 48 lat. Wciąż jednak zaskakuje, w dodatku wciąż podnosząc poziom realizacji swoich teledysków. Sprawdźcie, co tym razem do zaoferowania miał szef Strange Music.Ponad 25 lat na scenie, 13 solowych albumów oraz wiele innych projektów - to wszystko na swoim koncie ma Tech N9ne, który w listopadzie skończy 48 lat. Wciąż jednak zaskakuje, w dodatku wciąż podnosząc poziom realizacji swoich teledysków. Sprawdźcie, co tym razem do zaoferowania miał szef Strange Music.

]]>
Tech N9ne Collabos "Dominion"https://popkiller.kingapp.pl/2017-10-31,tech-n9ne-collabos-dominionhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-10-31,tech-n9ne-collabos-dominionOctober 31, 2017, 6:55 pmDawid Majcher"Dominion" to już osiemnasty album w dorobku rapera z Kansas City, w tym siódmy z serii Collabos. Kto nie wie kim jest Tech N9ne będzie miał sporo do sprawdzania. Klasycznie Tech zaprosił reprezentantów swojego imperium Strange Music, żeby uzupełnili projekt.Wydawnictwa marki Strange Music są w Polsce mało popularne, stąd też ciężko dostępne, jednak alternatywę stanowią platformy jak Spotify czy iTunes, gdzie można większość sprawdzić za darmo i legalnie. Oczywiście można również zamówić oryginalne fizyki prosto z USA na oficjalnej stronie Strange Music.Tracklista:Intro (Skit)Drama feat. Tech N9ne & Krizz KalikoCasket Music feat. Ces Cru, Tech N9ne & WrekonizePut Em On feat. Darrein Safron, Tech N9ne & Stevie StoneWheels Like Hill feat. Tech N9neNevermind Me feat. Stevie Stone, Tech N9ne, Krizz Kaliko & Mackenzie NicoleDeevil Cookies (Skit)Some Good feat. J.L. & Tech N9neReloaded feat. Darrein Safron, Tech N9ne & GodemisBacon feat. Godemis, Brotha Lynch Hung & MursShoe Game feat. Krizz Kaliko & Mackenzie NicoleThe Answer feat. Ces Cru, Tech N9ne & Krizz KalikoSalute feat. Murs, Tech N9ne & ¡MAYDAY!Fish in a Pita feat. Tech N9ne & Krizz KalikoMo’ Ammo feat. Murs, Tech N9ne & RittzStone Interviews (Skit)Lowdown feat. Darrein Safron, Tech N9ne & UbiquitousMorning Till the Nightfall feat. Rittz, Tech N9ne, Krizz Kaliko & WrekonizeTake You Down feat. Mackenzie Nicole, Ryan Bradley & Stevie StoneInterview 2 (Skit)Jesus and a Pill feat. Prozak, Tech N9ne & Krizz KalikoAngels in the Playground feat. Stevie Stone, Tech N9ne & Krizz KalikoInterview 3 (Skit)Cold Piece of Work (Preview) feat. J.L., Tech N9ne & Krizz Kaliko"Dominion" to już osiemnasty album w dorobku rapera z Kansas City, w tym siódmy z serii Collabos. Kto nie wie kim jest TechN9ne będzie miał sporo do sprawdzania. Klasycznie Tech zaprosił reprezentantów swojego imperium StrangeMusic, żeby uzupełnili projekt.

Wydawnictwa marki Strange Music są w Polsce mało popularne, stąd też ciężko dostępne, jednak alternatywę stanowią platformy jak Spotify czy iTunes, gdzie można większość sprawdzić za darmo i legalnie. Oczywiście można również zamówić oryginalne fizyki prosto z USA na oficjalnej stronie Strange Music.

Tracklista:

  1. Intro (Skit)
  2. Drama feat. Tech N9ne & Krizz Kaliko
  3. Casket Music feat. Ces Cru, Tech N9ne & Wrekonize
  4. Put Em On feat. Darrein Safron, Tech N9ne & Stevie Stone
  5. Wheels Like Hill feat. Tech N9ne
  6. Nevermind Me feat. Stevie Stone, Tech N9ne, Krizz Kaliko & Mackenzie Nicole
  7. Deevil Cookies (Skit)
  8. Some Good feat. J.L. & Tech N9ne
  9. Reloaded feat. Darrein Safron, Tech N9ne & Godemis
  10. Bacon feat. Godemis, Brotha Lynch Hung & Murs
  11. Shoe Game feat. Krizz Kaliko & Mackenzie Nicole
  12. The Answer feat. Ces Cru, Tech N9ne & Krizz Kaliko
  13. Salute feat. Murs, Tech N9ne & ¡MAYDAY!
  14. Fish in a Pita feat. Tech N9ne & Krizz Kaliko
  15. Mo’ Ammo feat. Murs, Tech N9ne & Rittz
  16. Stone Interviews (Skit)
  17. Lowdown feat. Darrein Safron, Tech N9ne & Ubiquitous
  18. Morning Till the Nightfall feat. Rittz, Tech N9ne, Krizz Kaliko & Wrekonize
  19. Take You Down feat. Mackenzie Nicole, Ryan Bradley & Stevie Stone
  20. Interview 2 (Skit)
  21. Jesus and a Pill feat. Prozak, Tech N9ne & Krizz Kaliko
  22. Angels in the Playground feat. Stevie Stone, Tech N9ne & Krizz Kaliko
  23. Interview 3 (Skit)
  24. Cold Piece of Work (Preview) feat. J.L., Tech N9ne & Krizz Kaliko
]]>
Royce da 5'9 i Tech N9ne łączą siły w "Barely Human"https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-08,royce-da-59-i-tech-n9ne-lacza-sily-w-barely-humanhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-08,royce-da-59-i-tech-n9ne-lacza-sily-w-barely-humanAugust 8, 2017, 8:03 pmWojciech WiktorRapowi perfekcjoniści Royce da 5'9 i Tech N9ne wypuścili utwór pt. "Barely Human". Okazją ku temu stała się rocznica wydania albumu "Success Is Certain" pierwszego z nich. Monumentalny refren kawałka wykonuje najbliższy współpracownik Techa, Krizz Kaliko. Najnowszym osiągnięciem Royce'a pozostaje mixtape "The Bar Exam 4" z czerwca tego roku, natomiast ostatnio zaprezentowany przez Teccę materiał to kwietniowe "Dominion". Barely Human (featuring Tech N9ne) by Royce da 5'9"Rapowi perfekcjoniści Royce da 5'9 i Tech N9ne wypuścili utwór pt. "Barely Human". Okazją ku temu stała się rocznica wydania albumu "Success Is Certain" pierwszego z nich. Monumentalny refren kawałka wykonuje najbliższy współpracownik Techa, Krizz Kaliko. Najnowszym osiągnięciem Royce'a pozostaje mixtape "The Bar Exam 4" z czerwca tego roku, natomiast ostatnio zaprezentowany przez Teccę materiał to kwietniowe "Dominion".

 

]]>
Tech N9ne i Krizz Kaliko w pierwszym teledysku z "Dominion"https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-25,tech-n9ne-i-krizz-kaliko-w-pierwszym-teledysku-z-dominionhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-25,tech-n9ne-i-krizz-kaliko-w-pierwszym-teledysku-z-dominionMarch 25, 2017, 5:07 pmWojciech WiktorO "Dominion", zbliżającym się wydawnictwie z serii Tech N9ne Collabos, pisaliśmy przy okazji singla "Put Em On". Tech kontynuuje promocję krążka - raper zobrazował klipem utwór "Drama", nagrany ze specjalistą od refrenów, Krizzem Kaliko. Track jest wyrazem sprzeciwu artysty wobec nowego prawa jego rodzinnego stanu, Missouri, które umożliwia od nowego roku posiadanie broni bez zezwolenia. Album "Tech N9ne Collabos: Dominion" ukaże się 7 kwietnia. O "Dominion", zbliżającym się wydawnictwie z serii Tech N9ne Collabos, pisaliśmy przy okazji singla "Put Em On". Tech kontynuuje promocję krążka - raper zobrazował klipem utwór "Drama", nagrany ze specjalistą od refrenów, Krizzem Kaliko. Track jest wyrazem sprzeciwu artysty wobec nowego prawa jego rodzinnego stanu, Missouri, które umożliwia od nowego roku posiadanie broni bez zezwolenia. Album "Tech N9ne Collabos: Dominion" ukaże się 7 kwietnia.

 

]]>
Video Dnia: Tech N9ne "What If It Was Me" (feat. Krizz Kaliko)https://popkiller.kingapp.pl/2016-11-03,video-dnia-tech-n9ne-what-if-it-was-me-feat-krizz-kalikohttps://popkiller.kingapp.pl/2016-11-03,video-dnia-tech-n9ne-what-if-it-was-me-feat-krizz-kalikoNovember 3, 2016, 12:11 pmWojciech Wiktor"Co by było, gdyby..." - zastanawia się Tech N9ne w drugim klipie promującym jego nadchodzące LP. Szefa Strange Music w utworze "What If It Was Me" uzupełnia Krizz Kaliko, a za produkcją stoi nie kto inny jak Seven, czyli główny współpracownik 45-letniego rapera. Premiera "The Storm" nastąpi 9 grudnia tego roku."Co by było, gdyby..." - zastanawia się Tech N9ne w drugim klipie promującym jego nadchodzące LP. Szefa Strange Music w utworze "What If It Was Me" uzupełnia Krizz Kaliko, a za produkcją stoi nie kto inny jak Seven, czyli główny współpracownik 45-letniego rapera. Premiera "The Storm" nastąpi 9 grudnia tego roku.

]]>
Tech N9ne zapowiada "The Storm" teledyskiem i nowymi utworamihttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-15,tech-n9ne-zapowiada-the-storm-teledyskiem-i-nowymi-utworamihttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-15,tech-n9ne-zapowiada-the-storm-teledyskiem-i-nowymi-utworamiOctober 15, 2016, 1:57 pmWojciech WiktorPremiera "The Storm", czyli jedenastego solowego albumu Tech N9ne'a, nastąpi 9 grudnia tego roku, ale zniecierpliwiony Tech udostępnianie muzyki z najnowszego LP zaczął dokładnie 3 miesiące przed tym wydarzeniem. Najpierw opublikował trzy numery, reprezentujące trzy rozdziały, na które podzielony został projekt. Następnie do jednego z nich - imprezowego "Erbody But Me" - wypuścił klip, by na koniec dorzucić do puli czwarty kawałek z gościnnym udziałem Logica i Joynera Lucasa. Znana jest też okładka płyty.W "Erbody But Me" ambasadora Kansas City uzupełniają Bizzy i Krizz Kaliko. Utwór pochodzi z rozdziału "Kingdom" - najbardziej rozrywkowej, skupionej na braggadacio części albumu."I Get It Now" to z kolei zapowiedź rozdziału zatytułowanego "Clown Town" - ta część będzie mroczna, co powinno ucieszyć miłośników wcześniejszych dokonań rapera, takich jak chociażby "Anghellic" czy "K.O.D.".Rozdział płyty o nazwie "G.Zone" reprezentuje kawałek "What If It Was Me". Jak łatwo się domyślić, w tej sekcji longplay'a dominować będą gangsterskie wersy i mocniejsze brzmienie.Najnowszy z zaprezentowanych utworów promujących "The Storm" jest "Sriracha". Ostrość tajskiego sosu, od którego wziął się tytuł numeru starają się przenieść na mikrofon także Logic oraz Joyner Lucas, a czy ta kooperacja się udała, możecie sprawdzić poniżej.Cover art "The Storm":Premiera "The Storm", czyli jedenastego solowego albumu Tech N9ne'a, nastąpi 9 grudnia tego roku, ale zniecierpliwiony Tech udostępnianie muzyki z najnowszego LP zaczął dokładnie 3 miesiące przed tym wydarzeniem. Najpierw opublikował trzy numery, reprezentujące trzy rozdziały, na które podzielony został projekt. Następnie do jednego z nich - imprezowego "Erbody But Me" - wypuścił klip, by na koniec dorzucić do puli czwarty kawałek z gościnnym udziałem Logica i Joynera Lucasa. Znana jest też okładka płyty.

W "Erbody But Me" ambasadora Kansas City uzupełniają Bizzy i Krizz Kaliko. Utwór pochodzi z rozdziału "Kingdom" - najbardziej rozrywkowej, skupionej na braggadacio części albumu.

"I Get It Now" to z kolei zapowiedź rozdziału zatytułowanego "Clown Town" - ta część będzie mroczna, co powinno ucieszyć miłośników wcześniejszych dokonań rapera, takich jak chociażby "Anghellic" czy "K.O.D.".

Rozdział płyty o nazwie "G.Zone" reprezentuje kawałek "What If It Was Me". Jak łatwo się domyślić, w tej sekcji longplay'a dominować będą gangsterskie wersy i mocniejsze brzmienie.

Najnowszy z zaprezentowanych utworów promujących "The Storm" jest "Sriracha". Ostrość tajskiego sosu, od którego wziął się tytuł numeru starają się przenieść na mikrofon także Logic oraz Joyner Lucas, a czy ta kooperacja się udała, możecie sprawdzić poniżej.

Cover art "The Storm":

]]>
Bernz "See You On The Other Side" - premiera płyty i nowy teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-09,bernz-see-you-on-the-other-side-premiera-plyty-i-nowy-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-09,bernz-see-you-on-the-other-side-premiera-plyty-i-nowy-teledyskJuly 9, 2016, 1:43 pmWojciech WiktorReprezentant Strange Music i frontman ¡Mayday! wydaje swój pierwszy solowy album. 8 lipca nie był sprzyjającym dniem na premierę materiału dla rapera, który nie nazywa się ScHoolboy Q, ale to nie zraziło Bernza, dzięki czemu można już posłuchać "See You On The Other Side". Tech N9ne, Krizz Kaliko, Jarren Benton i Murs znajdują się wśród gości debiutu, na który złożyło się 15 kawałków. Autor "Outta My Brain" prezentuje też nowy klip promujący ten projekt.Reprezentant Strange Music i frontman ¡Mayday! wydaje swój pierwszy solowy album. 8 lipca nie był sprzyjającym dniem na premierę materiału dla rapera, który nie nazywa się ScHoolboy Q, ale to nie zraziło Bernza, dzięki czemu można już posłuchać "See You On The Other Side". Tech N9ne, Krizz Kaliko, Jarren Benton i Murs znajdują się wśród gości debiutu, na który złożyło się 15 kawałków. Autor "Outta My Brain" prezentuje też nowy klip promujący ten projekt.

]]>
Bernz "Outta My Brain" (feat. Jarren Benton) - pierwszy singiel z solowego debiutuhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-05-28,bernz-outta-my-brain-feat-jarren-benton-pierwszy-singiel-z-solowego-debiutuhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-05-28,bernz-outta-my-brain-feat-jarren-benton-pierwszy-singiel-z-solowego-debiutuMay 27, 2016, 9:34 pmWojciech WiktorBernz, który obok Wrekonize'a jest frontmanem chłopaków z ekipy ¡Mayday!, uznał, że w końcu nadszedł jego czas (i chwała mu za to). 8 lipca będzie miał premierę "See You On The Other Side" - pierwszy solowy album reprezentanta Strange Music. Póki co możemy posłuchać singla "Outta My Brain" z gościnną zwrotką Jarrena Bentona. Poza tym znana jest też okładka i tracklista płyty.Wśród gości m.in. Tech N9ne, Krizz Kaliko, Ces Cru czy wspomniany Wrekonize. Całą tracklistę możecie zobaczyć tutaj. Bernz, który obok Wrekonize'a jest frontmanem chłopaków z ekipy ¡Mayday!, uznał, że w końcu nadszedł jego czas (i chwała mu za to). 8 lipca będzie miał premierę "See You On The Other Side" - pierwszy solowy album reprezentanta Strange Music. Póki co możemy posłuchać singla "Outta My Brain" z gościnną zwrotką Jarrena Bentona. Poza tym znana jest też okładka i tracklista płyty.

Wśród gości m.in. Tech N9ne, Krizz Kaliko, Ces Cru czy wspomniany Wrekonize. Całą tracklistę możecie zobaczyć tutaj.

 

]]>
Tech N9ne "Something Else" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-15,tech-n9ne-something-else-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-15,tech-n9ne-something-else-recenzjaSeptember 14, 2013, 10:04 pmDaniel WardzińskiOd debiutu w 1999 Tech N9ne wydał już trzynaście albumów (dodając EP-ki, mixtape, kompilacje oraz collabo albumy wyjdzie tego ponad 20...). Olbrzymie zamieszanie wokół siebie robił wielokrotnie - kiedy u boku legend pojawiał się w jednym z największych posse-cutów duetu Sway & King Tech, kiedy jego muzyka powodowała inauguracyjny opad szczęki w popularnych grach video, kiedy za sprawą "Killera" przekraczył granicę miliona sprzedanych egzemplarzy swoich krążków... Gdy dostaje mikrofon, nie da się go powstrzymać. Jest bestią. To gość, który urodził się po to, żeby być MC, a granica jego możliwości wydaje się być mobilna. Nikt o zdrowych zmysłach nie powie, że jest kiepski. Swoim szybkostrzelnym flow, które potrafi zrobić chyba wszystko, niesie niesamowity, potężny głos, a ten z kolei treść, która u Techa rzadko schodzi na drugi plan.Tytuł nowego albumu wybitnego reprezentanta Kansas City, mówi sam za siebie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że 41-letni Tech N9ne chciał wszystkim udowodnić, że jest w pełni ukształtowanym artystą i jest w stanie poradzić sobie z każdą konwencją równie dobrze zamieniając w "swoje" hard rockowe gitary i niemalże popowe produkcje napstrzone gośćmi z multiplatynowymi karierami i wielkim talentem. Coś innego niż hip-hop? To dla niego nie nowość. Teraz chce pokazać, że gdy spojrzy szerzej może zrobić wszystko, uczynić to wyjątkowym i zdominować każdy kawałek.Po raz kolejny największą część produkcji na materiale otrzymał związany ze Strange Music od lat Seven. W przypadku wielu raperów w pewnym momencie pojawia się problem - bity przerastają raperów, przytłaczają ich i dominują spychając ich w tło. Kiedy mówimy o MC z Kansas bardziej wiarygodny byłby scenariusz odwrotny. Na "Something Else" czasem ciężko po wysłuchanym numerze powiedzieć o bicie więcej niż kilka zdań (choć naprawdę są nieprzewidywalne i bardzo kreatywne!), bo Tecca skupia na sobie zdecydowaną większość naszej uwagi. Dysponuje wokalem o zakresie od zwrotek pełnych emocji uwolnionych przez spokój po wrzask, ryk, wściekły głos superbohatera, który w każdej chwili może sprawić, że zatrzęsie się ziemia... Dodajmy, że kiedy się rozpędzi i zaczyna rzucać punchline'ami nie ma na Świecie rapera, który chciałby skupić na sobie jego ataki. To jednak żadna nowość, prawda?Świetnym pokazem możliwości jest otwierające materiał, epickie w pełnym znaczeniu tego słowe "Straight Out Of The Gate" z Krizzem Kaliko i Serjem Tankianem z System Of A Down. Gwiazd jest znacznie więcej, ale wszyscy grają tutaj pod dyktando gospodarza. Ten postanowił zrobić album przekrojowy, ukazujący pełnie jego możliwości w różnych gatunkach, na różnych aranżacjach z przebogatym instrumentarium. Znaczące jest to, że w singlowym "B.I.T.C.H." T-Pain rzuca najlepszy refren jaki w jego wykonaniu słyszałem w życiu. Nie ma takiej rytmiki i takiego podziału czy tempa, którego Tech N9ne by się nie podjął. Równie dobrze wypada w towarzystwie Trae The Trutha, Wiz Khalify, Big K.R.I.T.'a, Kendricka Lamara jak i obok artystów, których kontakty z hip-hopem są sporadyczne lub żadne. Potrafi pokazać siebie jako niezwykle obdarzonego lirycznie, wrażliwego faceta jak i jako bestię, kompletnego świra, imprezowicza etc. W zaawansowaniu swoich technik i muzycznego wyczucia jest chwilami przerażający, ale przede wszystkim fascynujący.Moim ulubionym numerem z albumu jest "Fragile", gdzie na bicie na którym większość raperów połamałoby język, robią sobie z Kendrickiem spotkanie gigantów - liryzmu i techniki rapowania. Do tego dochodzi nieprzypadkowo wspierana przez Techa ekipa !Mayday! i znakomita Kendall Morgan w refrenie. Na materiale nie da się przewidzieć absolutnie nic. Wersja deluxe trwająca osiemdziesiąt minut nie pozwala się nudzić nawet przez chwilę. Możecie nie lubić jakiejś stylistyki i dlatego mieć problem z zaakceptowaniem numeru, ale na poziomie obiektywnym wszystko gra więcej niż dobrze. Na dodatek mimo tego kalejdoskopu materiał nie rozłazi się w szwach, a autorzy potrafią mądrze kierować nastrojem słuchacza siedzącego przy głośniku/w słuchawkach. Nu-metalowe "Love 2 Dislike Me", duszne i niepokojące "I'm Not A Saint", filmowe "Priorities" z Gamem i Angel Davanport i tripowe "Dwamn" niosą ze sobą rózne rodzaje energii ale zawsze w olbrzymich dawkach. Ten gość jest absolutnie poza jakimikolwiek normami i trzeba sobie zdawać z tego sprawę. "Something Else" potwierdza tezę i stanowi przykład, którym nie będzie trudno do tego przekonywać niewiernych. So dope. Od debiutu w 1999 Tech N9ne wydał już trzynaście albumów (dodając EP-ki, mixtape, kompilacje oraz collabo albumy wyjdzie tego ponad 20...). Olbrzymie zamieszanie wokół siebie robił wielokrotnie - kiedy u boku legend pojawiał się w jednym z największych posse-cutów duetu Sway & King Tech, kiedy jego muzyka powodowała inauguracyjny opad szczęki w popularnych grach video, kiedy za sprawą "Killera" przekraczył granicę miliona sprzedanych egzemplarzy swoich krążków... Gdy dostaje mikrofon, nie da się go powstrzymać. Jest bestią. To gość, który urodził się po to, żeby być MC, a granica jego możliwości wydaje się być mobilna. Nikt o zdrowych zmysłach nie powie, że jest kiepski. Swoim szybkostrzelnym flow, które potrafi zrobić chyba wszystko, niesie niesamowity, potężny głos, a ten z kolei treść, która u Techa rzadko schodzi na drugi plan.

Tytuł nowego albumu wybitnego reprezentanta Kansas City, mówi sam za siebie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że 41-letni Tech N9ne chciał wszystkim udowodnić, że jest w pełni ukształtowanym artystą i jest w stanie poradzić sobie z każdą konwencją równie dobrze zamieniając w "swoje" hard rockowe gitary i niemalże popowe produkcje napstrzone gośćmi z multiplatynowymi karierami i wielkim talentem. Coś innego niż hip-hop? To dla niego nie nowość. Teraz chce pokazać, że gdy spojrzy szerzej może zrobić wszystko, uczynić to wyjątkowym i zdominować każdy kawałek.

Po raz kolejny największą część produkcji na materiale otrzymał związany ze Strange Music od lat Seven. W przypadku wielu raperów w pewnym momencie pojawia się problem - bity przerastają raperów, przytłaczają ich i dominują spychając ich w tło. Kiedy mówimy o MC z Kansas bardziej wiarygodny byłby scenariusz odwrotny. Na "Something Else" czasem ciężko po wysłuchanym numerze powiedzieć o bicie więcej niż kilka zdań (choć naprawdę są nieprzewidywalne i bardzo kreatywne!), bo Tecca skupia na sobie zdecydowaną większość naszej uwagi. Dysponuje wokalem o zakresie od zwrotek pełnych emocji uwolnionych przez spokój po wrzask, ryk, wściekły głos superbohatera, który w każdej chwili może sprawić, że zatrzęsie się ziemia... Dodajmy, że kiedy się rozpędzi i zaczyna rzucać punchline'ami nie ma na Świecie rapera, który chciałby skupić na sobie jego ataki. To jednak żadna nowość, prawda?

Świetnym pokazem możliwości jest otwierające materiał, epickie w pełnym znaczeniu tego słowe "Straight Out Of The Gate" z Krizzem Kaliko i Serjem Tankianem z System Of A Down. Gwiazd jest znacznie więcej, ale wszyscy grają tutaj pod dyktando gospodarza. Ten postanowił zrobić album przekrojowy, ukazujący pełnie jego możliwości w różnych gatunkach, na różnych aranżacjach z przebogatym instrumentarium. Znaczące jest to, że w singlowym "B.I.T.C.H." T-Pain rzuca najlepszy refren jaki w jego wykonaniu słyszałem w życiu. Nie ma takiej rytmiki i takiego podziału czy tempa, którego Tech N9ne by się nie podjął. Równie dobrze wypada w towarzystwie Trae The Trutha, Wiz Khalify, Big K.R.I.T.'a, Kendricka Lamara jak i obok artystów, których kontakty z hip-hopem są sporadyczne lub żadne. Potrafi pokazać siebie jako niezwykle obdarzonego lirycznie, wrażliwego faceta jak i jako bestię, kompletnego świra, imprezowicza etc. W zaawansowaniu swoich technik i muzycznego wyczucia jest chwilami przerażający, ale przede wszystkim fascynujący.

Moim ulubionym numerem z albumu jest "Fragile", gdzie na bicie na którym większość raperów połamałoby język, robią sobie z Kendrickiem spotkanie gigantów - liryzmu i techniki rapowania. Do tego dochodzi nieprzypadkowo wspierana przez Techa ekipa !Mayday! i znakomita Kendall Morgan w refrenie. Na materiale nie da się przewidzieć absolutnie nic. Wersja deluxe trwająca osiemdziesiąt minut nie pozwala się nudzić nawet przez chwilę. Możecie nie lubić jakiejś stylistyki i dlatego mieć problem z zaakceptowaniem numeru, ale na poziomie obiektywnym wszystko gra więcej niż dobrze. Na dodatek mimo tego kalejdoskopu materiał nie rozłazi się w szwach, a autorzy potrafią mądrze kierować nastrojem słuchacza siedzącego przy głośniku/w słuchawkach. Nu-metalowe "Love 2 Dislike Me",  duszne i niepokojące "I'm Not A Saint", filmowe "Priorities" z Gamem i Angel Davanport i tripowe "Dwamn" niosą ze sobą rózne rodzaje energii ale zawsze w olbrzymich dawkach. Ten gość jest absolutnie poza jakimikolwiek normami i trzeba sobie zdawać z tego sprawę. "Something Else" potwierdza tezę i stanowi przykład, którym nie będzie trudno do tego przekonywać niewiernych. So dope.

 

]]>
Krizz Kaliko "Why me" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-03,krizz-kaliko-why-me-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-03,krizz-kaliko-why-me-teledyskAugust 3, 2013, 12:36 pmŁukasz Rawski"Son of Sam", bo taki nosi tytuł nadchodzący album przyjaciela Tech N9ne'a - Krizza Kaliko ma mieć swoją premierę już 27 sierpnia. Tymczasem dostajemy teledysk do utworu "Why me", w którym Krizz po raz kolejny pokazał jak wszechstronnym artystą jest. Sam klip to jednak niezbyt ciekawy obraz, jednak wszystko nadrabia muzyka."Son of Sam", bo taki nosi tytuł nadchodzący album przyjaciela Tech N9ne'a - Krizza Kaliko ma mieć swoją premierę już 27 sierpnia. Tymczasem dostajemy teledysk do utworu "Why me", w którym Krizz po raz kolejny pokazał jak wszechstronnym artystą jest. Sam klip to jednak niezbyt ciekawy obraz, jednak wszystko nadrabia muzyka.

]]>
Tech N9ne "Something Else" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-15,tech-n9ne-something-else-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-15,tech-n9ne-something-else-recenzjaJuly 24, 2013, 2:36 pmŁukasz Rawskigggggg

]]>
Video Dnia: R.A. The Rugged Man "Holla-Loo-Yuh" feat. Tech N9ne & Krizz Kalikohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-19,video-dnia-ra-the-rugged-man-holla-loo-yuh-feat-tech-n9ne-krizz-kalikohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-19,video-dnia-ra-the-rugged-man-holla-loo-yuh-feat-tech-n9ne-krizz-kalikoJune 19, 2013, 1:18 pmWojciech GraczykDlaczego: Przed Wami trzeci klip promujący jedną z najsilniejszych kandydatur do miana albumu roku - "Legends Never Die" R.A. The Rugged Mana. Teledysk powstał do jednego z najlepszych utworów na płycie, gdzie gospodarz rozprawia się z ludźmi, którzy mają mózgi wyprane przez religię. Obok gospodarza, swój wkład w kawałek mają Tech N9ne i Krizz Kaliko. Za bit do "Holla-Loo-Yuh" odpowiada C-Lance. Dlaczego: Przed Wami trzeci klip promujący jedną z najsilniejszych kandydatur do miana albumu roku - "Legends Never Die" R.A. The Rugged Mana. Teledysk powstał do jednego z najlepszych utworów na płycie, gdzie gospodarz rozprawia się z ludźmi, którzy mają mózgi wyprane przez religię. Obok gospodarza, swój wkład w kawałek mają Tech N9ne i Krizz Kaliko. Za bit do "Holla-Loo-Yuh" odpowiada C-Lance.

]]>
R.A. The Rugged Man "Holla-Loo-Yuh" ft. Tech N9ne, Krizz Kaliko - nowy singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-04-23,ra-the-rugged-man-holla-loo-yuh-ft-tech-n9ne-krizz-kaliko-nowy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-04-23,ra-the-rugged-man-holla-loo-yuh-ft-tech-n9ne-krizz-kaliko-nowy-singielApril 23, 2013, 4:48 pmDaniel WardzińskiJuż 30 kwietnia światło dzienne ujrzy wyczekiwany przez wielu krążek weterana, który ma szansę ostatecznie i jednoznacznie potwierdzić, że słowo "Legend" w tytule jest nieprzypadkowe i niebezpodstawne. Dotychczas prezentowane tracki wskazują, że prawdopodobnie tak właśnie się stanie, a ciekawość albumu jest coraz większa.W nowym tracku, który znajdziecie w rozwinięciu Rugged Manowi towarzyszą dwaj reprezentanci Strange Music - Tech N9ne i Krizz Kaliko. Flow show must go on. Już 30 kwietnia światło dzienne ujrzy wyczekiwany przez wielu krążek weterana, który ma szansę ostatecznie i jednoznacznie potwierdzić, że słowo "Legend" w tytule jest nieprzypadkowe i niebezpodstawne. Dotychczas prezentowane tracki wskazują, że prawdopodobnie tak właśnie się stanie, a ciekawość albumu jest coraz większa.

W nowym tracku, który znajdziecie w rozwinięciu Rugged Manowi towarzyszą dwaj reprezentanci Strange Music - Tech N9ne i Krizz Kaliko. Flow show must go on.

 

]]>
Krizz Kaliko ft. Snow Tha Product "Damage" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-16,krizz-kaliko-ft-snow-tha-product-damage-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-12-16,krizz-kaliko-ft-snow-tha-product-damage-teledyskDecember 15, 2012, 8:19 pmŁukasz RawskiNajnowsze EP Krizza Kaliko "Neh'mind" w sprzedaży od 27 listopada a tymczasem dostajemy kolejny teledysk promujący owe wydawnictwo. Tym razem powstał on do kawałka "Damage", gdzie gościnnie udzieliła się Snow Tha Product - jedna z najciekawszych raperek w podziemiu. W teledysku gościnnie możemy zobaczyć między innymi E-40'ego, nowy nabytek Strange Music - Rittza, czy samego Tech N9ne'a.Najnowsze EP Krizza Kaliko "Neh'mind" w sprzedaży od 27 listopada a tymczasem dostajemy kolejny teledysk promujący owe wydawnictwo. Tym razem powstał on do kawałka "Damage", gdzie gościnnie udzieliła się Snow Tha Product - jedna z najciekawszych raperek w podziemiu. W teledysku gościnnie możemy zobaczyć między innymi E-40'ego, nowy nabytek Strange Music - Rittza, czy samego Tech N9ne'a.

]]>
Tech N9ne i Krizz Kaliko w Warszawie - relacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-20,tech-n9ne-i-krizz-kaliko-w-warszawie-relacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-20,tech-n9ne-i-krizz-kaliko-w-warszawie-relacjaNovember 21, 2012, 3:25 pmAdmin stronyKiedy we wrześniu DJ Steez zadzwonił do mnie z pytaniem czy warto wejść w warszawski koncert Tech N9ne'a, bo nie jest pewien frekwencji, m.in. z uwagi na poniedziałkowy termin to odpowiedziałem krótko "Wow, róbmy to koniecznie, Tech to pewniak". Nawet ja jako wielki fan twórczości Tecca Niny nie spodziewałem się jednak, że odzew będzie aż tak duży. Tłumy dosłownie z całej Polski (patrząc po hałasie więcej przyjezdnych niż osób ze Stolicy), ubrane w "barwy" Strange Music czy Psychopathic. Reprezentacja Juggalos, zwracająca uwagę wymalowanymi twarzami. Rozpoznawalne postacie rodzimej sceny, zdecydowanie wskazujące Techa jako jednego z największych idoli i inspiracji - żeby wspomnieć tylko GrubSona i Bosskiego Romana (obu zresztą złapaliśmy na krótkie wywiady).Gdy przed 20:00 podjechaliśmy pod klub w oczy rzuciły się wielkie kolejki przed wejściem. W Warszawie? O tej godzinie? W poniedziałek? Naajs. Musiało zwiastować to późniejszy ogień i tak rzeczywiście było. Od spotkanych pod 55 usłyszeć można było o tym, że Tech i nieodłączny kompan Krizz Kaliko byli tu już koło 19:00, gdy chętnie pozowali do zdjęć i podpisywali płyty - wszystko tuż po specjalnym spotkaniu z fanami z cyklu meet & greet. Jednak czas na nas i trzeba było dostać się do środka a niedługo potem ruszać z całą imprezą.Jako jedyny support wystąpiła jedna z największych na obecny moment gwiazd polskiej sceny, GrubSon, który jak się okazało jest ogromnym fanem Tech N9ne'a (jak sam wspomniał - od numeru "The Anthem" z 1999 roku) i uważa szefa Strange za prawdopodobnie najlepszego technicznie MC świata. Swoją drogą sam fakt, że artysta z Rybnika sam odezwał się do nas z pytaniem czy mógłby zagrać support przed swoim idolem, dodatkowo zajarany, że akurat ma wolny termin dobrze pokazuje, jak duża zajawka i wyczekiwanie na ten show miało miejsce wśród rodzimych słuchaczy. Dlatego też mimo zarzutów części osób GrubSon do roli "otwierającego wieczór" pasował idealnie a specjalnie przygotowany set pod znakiem "Dzisiaj nie będzie Naprawimy to - dzisiaj będzie ruffneck" i ze wsparciem 3ody Kru odpowiednio rozgrzał zebranych przed gwiazdą wieczoru.W końcu wjechała i dwójka z Kansas City. Wyraźnie ponad godzinny występ, przepełniony najmocniejszymi momentami z przebogatej dyskografii. Były i ostatnie hity ("Am I A Psycho") i trochę starsze ("Like Yeah") i klasyki ("Imma Tell"). Sporo z nich zagranych w skróconej, czasem i do refrenu wersji - z jednej strony przy takim "Imma Tell" czy "Everybody Move" dało to spory niedosyt, bo pewnie każdy ciekawy był jak Tech poleciałby to live, a z drugiej strony umożliwiło to "odhaczenie" większej ilości numerów. Wszystko przy intensywnej i głośnej reakcji publiki, znającej repertuar od deski do deski. Szczerze to rzadko kiedy widzi się na polskich koncertach aż tak zaangażowaną widownię, ale spodziewałem się tego choćby z jednego powodu - podczas gdy fani eastcoastu rozpieszczani są sporą ilością występów swoich idoli, to sympatycy midwestu do tej pory (poza mainstreamowym Twistą) nie mieli chyba żadnej okazji do zobaczenia reprezentanta tych rejonów i klimatów (podobnie jak "niedopieszczeni" mogą czuć się westcoastowcy i southowcy). A skoro na "pierwszy ogień" idzie Król Ciemności, twórca imperium Strange Music, wulkan energii i liryczny machine gun to nie dziwi, że mobilizacja była ogromna. Gorąco było więc i na scenie i pod nią, a nawet na schodach pod wejściem do klubu, bo wnętrza 55 wypchane były praktycznie po brzegi. Zarzuty, które się pojawiały dotyczyły chyba jedynie zbyt niskiej sceny, przez którą nie w całym klubie widać było występującą dwójkę - i tutaj jako wspierający organizatorów mogę przeprosić i zgodzić się, gwarantując zarazem, że wszystko wynikło z przyczyn losowych, choć całe szczęście, że tym razem nieplanowane problemy dotyczyły jedynie dodatkowych podestów a nie przybycia gwiazdy wieczoru, co w ostatnich miesiącach w Polsce zdarzało się zbyt często.Słowem podsumowania - zainteresowanie koncertem Techa przeszło oczekiwania i nasze i klubu 55, co stanowi dobrą wróżbę na przyszłość i zachęca do kierowania się "nosem" przy organizacji nieoczywistych eventów z udziałem MC z mniej "oswojonych" klimatów czy rejonów. A może i Tecca Ninę uda się sprowadzić kolejny raz, dla odmiany w weekend? Na razie wiem jedno - w najbliższych miesiącach rodzimi fani rapu na brak koncertowych wrażeń narzekać nie będą mogli. I oby tendencję udało się utrzymać. Woop!foto: BardzoZnaneImprezy, cała fotorelacja tutaj PS. Tym razem niestety nie udało nam się nakręcić tej dwójki na wywiad, bo po koncercie spieszyli się w dalszą trasę. Jednak warto z tej okazji przypomnieć sobie jedyny wciąż polski wywiad, który przeprowadziliśmy w 2010 roku na Splashu, będący jedną z obszerniejszych zagranicznych videorozmów, które u nas zobaczyliście. O czym rozmawialiśmy? Cytując: "O wrażeniach z koncertu i z całej europejskiej trasy. O uczuciach, gdy dowiedział się o przekroczeniu granicy miliona sprzedanych płyt po "Killerze". O zmianie podejścia mediów i o tym, co wciąż w nim szwankuje ("Industry still punks"). O pracoholizmie i wydawaniu ponad jednej płyty rocznie. O tym, czego możemy spodziewać się po rockowym projekcie Techa i Krizza - Kabosh.O sekrecie muzycznej długowieczności - Tech ma 38 lat i jest na szczycie, a jak zapewne pamiętacie Game nawinął w "One Blood": "You 38 and you still rappin? Ughh". O polskiej wódce. O oczekiwanej płycie The Regime. O tym, jakie znaczenie miał udział w "The Anthem". O vitiligo oraz o nagrywaniu albumów mrocznych jak "K.O.D." czy lekkich jak "Celcius". I wreszcie o majorsach." Kiedy we wrześniu DJ Steez zadzwonił do mnie z pytaniem czy warto wejść w warszawski koncert Tech N9ne'a, bo nie jest pewien frekwencji, m.in. z uwagi na poniedziałkowy termin to odpowiedziałem krótko "Wow, róbmy to koniecznie, Tech to pewniak". Nawet ja jako wielki fan twórczości Tecca Niny nie spodziewałem się jednak, że odzew będzie aż tak duży. Tłumy dosłownie z całej Polski (patrząc po hałasie więcej przyjezdnych niż osób ze Stolicy), ubrane w "barwy" Strange Music czy Psychopathic. Reprezentacja Juggalos, zwracająca uwagę wymalowanymi twarzami. Rozpoznawalne postacie rodzimej sceny, zdecydowanie wskazujące Techa jako jednego z największych idoli i inspiracji - żeby wspomnieć tylko GrubSona i Bosskiego Romana (obu zresztą złapaliśmy na krótkie wywiady).

Gdy przed 20:00 podjechaliśmy pod klub w oczy rzuciły się wielkie kolejki przed wejściem. W Warszawie? O tej godzinie? W poniedziałek? Naajs. Musiało zwiastować to późniejszy ogień i tak rzeczywiście było. Od spotkanych pod 55 usłyszeć można było o tym, że Tech i nieodłączny kompan Krizz Kaliko byli tu już koło 19:00, gdy chętnie pozowali do zdjęć i podpisywali płyty - wszystko tuż po specjalnym spotkaniu z fanami z cyklu meet & greet. Jednak czas na nas i trzeba było dostać się do środka a niedługo potem ruszać z całą imprezą.

Jako jedyny support wystąpiła jedna z największych na obecny moment gwiazd polskiej sceny, GrubSon, który jak się okazało jest ogromnym fanem Tech N9ne'a (jak sam wspomniał - od numeru "The Anthem" z 1999 roku) i uważa szefa Strange za prawdopodobnie najlepszego technicznie MC świata. Swoją drogą sam fakt, że artysta z Rybnika sam odezwał się do nas z pytaniem czy mógłby zagrać support przed swoim idolem, dodatkowo zajarany, że akurat ma wolny termin dobrze pokazuje, jak duża zajawka i wyczekiwanie na ten show miało miejsce wśród rodzimych słuchaczy. Dlatego też mimo zarzutów części osób GrubSon do roli "otwierającego wieczór" pasował idealnie a specjalnie przygotowany set pod znakiem "Dzisiaj nie będzie Naprawimy to - dzisiaj będzie ruffneck" i ze wsparciem 3ody Kru odpowiednio rozgrzał zebranych przed gwiazdą wieczoru.

W końcu wjechała i dwójka z Kansas City. Wyraźnie ponad godzinny występ, przepełniony najmocniejszymi momentami z przebogatej dyskografii. Były i ostatnie hity ("Am I A Psycho") i trochę starsze ("Like Yeah") i klasyki ("Imma Tell"). Sporo z nich zagranych w skróconej, czasem i do refrenu wersji - z jednej strony przy takim "Imma Tell" czy "Everybody Move" dało to spory niedosyt, bo pewnie każdy ciekawy był jak Tech poleciałby to live, a z drugiej strony umożliwiło to "odhaczenie" większej ilości numerów. Wszystko przy intensywnej i głośnej reakcji publiki, znającej repertuar od deski do deski. Szczerze to rzadko kiedy widzi się na polskich koncertach aż tak zaangażowaną widownię, ale spodziewałem się tego choćby z jednego powodu - podczas gdy fani eastcoastu rozpieszczani są sporą ilością występów swoich idoli, to sympatycy midwestu do tej pory (poza mainstreamowym Twistą) nie mieli chyba żadnej okazji do zobaczenia reprezentanta tych rejonów i klimatów (podobnie jak "niedopieszczeni" mogą czuć się westcoastowcy i southowcy). A skoro na "pierwszy ogień" idzie Król Ciemności, twórca imperium Strange Music, wulkan energii i liryczny machine gun to nie dziwi, że mobilizacja była ogromna. Gorąco było więc i na scenie i pod nią, a nawet na schodach pod wejściem do klubu, bo wnętrza 55 wypchane były praktycznie po brzegi. Zarzuty, które się pojawiały dotyczyły chyba jedynie zbyt niskiej sceny, przez którą nie w całym klubie widać było występującą dwójkę - i tutaj jako wspierający organizatorów mogę przeprosić i zgodzić się, gwarantując zarazem, że wszystko wynikło z przyczyn losowych, choć całe szczęście, że tym razem nieplanowane problemy dotyczyły jedynie dodatkowych podestów a nie przybycia gwiazdy wieczoru, co w ostatnich miesiącach w Polsce zdarzało się zbyt często.

Słowem podsumowania - zainteresowanie koncertem Techa przeszło oczekiwania i nasze i klubu 55, co stanowi dobrą wróżbę na przyszłość i zachęca do kierowania się "nosem" przy organizacji nieoczywistych eventów z udziałem MC z mniej "oswojonych" klimatów czy rejonów. A może i Tecca Ninę uda się sprowadzić kolejny raz, dla odmiany w weekend? Na razie wiem jedno - w najbliższych miesiącach rodzimi fani rapu na brak koncertowych wrażeń narzekać nie będą mogli. I oby tendencję udało się utrzymać. Woop!

foto: BardzoZnaneImprezy, cała fotorelacja tutaj

 

PS. Tym razem niestety nie udało nam się nakręcić tej dwójki na wywiad, bo po koncercie spieszyli się w dalszą trasę. Jednak warto z tej okazji przypomnieć sobie jedyny wciąż polski wywiad, który przeprowadziliśmy w 2010 roku na Splashu, będący jedną z obszerniejszych zagranicznych videorozmów, które u nas zobaczyliście. O czym rozmawialiśmy? Cytując: "O wrażeniach z koncertu i z całej europejskiej trasy. O uczuciach, gdy dowiedział się o przekroczeniu granicy miliona sprzedanych płyt po "Killerze". O zmianie podejścia mediów i o tym, co wciąż w nim szwankuje ("Industry still punks"). O pracoholizmie i wydawaniu ponad jednej płyty rocznie. O tym, czego możemy spodziewać się po rockowym projekcie Techa i Krizza - Kabosh.

O sekrecie muzycznej długowieczności - Tech ma 38 lat i jest na szczycie, a jak zapewne pamiętacie Game nawinął w "One Blood": "You 38 and you still rappin? Ughh". O polskiej wódce. O oczekiwanej płycie The Regime. O tym, jakie znaczenie miał udział w "The Anthem". O vitiligo oraz o nagrywaniu albumów mrocznych jak "K.O.D." czy lekkich jak "Celcius". I wreszcie o majorsach."

]]>
Video Dnia: Krizz Kaliko "Proof Of God"https://popkiller.kingapp.pl/2012-11-17,video-dnia-krizz-kaliko-proof-of-godhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-17,video-dnia-krizz-kaliko-proof-of-godNovember 17, 2012, 11:58 amŁukasz RawskiDlaczego: Mody na EPki w Strange Music ciąg dalszy. Tym razem Krizz Kaliko wydaje pierwszy klip promujący jego najnowsze wydawnictwo "Neh'mind EP", którego premiera już 27 listopada. Numer "Proof Of God" to kolejny dowód na to, że Krizz Kaliko ani trochę nie schodzi poniżej pewnego poziomu i możemy oczekiwać naprawdę konkretnego materiału.Dlaczego: Mody na EPki w Strange Music ciąg dalszy. Tym razem Krizz Kaliko wydaje pierwszy klip promujący jego najnowsze wydawnictwo "Neh'mind EP", którego premiera już 27 listopada. Numer "Proof Of God" to kolejny dowód na to, że Krizz Kaliko ani trochę nie schodzi poniżej pewnego poziomu i możemy oczekiwać naprawdę konkretnego materiału.

]]>
Kabosh "Little Pills" (Ot Tak #100)https://popkiller.kingapp.pl/2012-11-18,kabosh-little-pills-ot-tak-100https://popkiller.kingapp.pl/2012-11-18,kabosh-little-pills-ot-tak-100November 17, 2012, 2:34 pmŁukasz RawskiNiezwykle cieszy mnie, że jubileuszowy "odcinek" serii "Ot Tak" przypadł akurat mnie. Chociaż moja przygoda z Popkillerem trwa tylko trochę ponad rok zawsze starałem pokazać wam - czytelnikom - inną stronę rapu. Dziś przyszedł czas na pokazanie jedynego oficjalnego kawałka projektu, który chociaż od lat zapowiadany nie ujrzał nigdy światła dziennego.Tech N9ne i Krizz Kaliko to osoby o mentalności gwiazd rocka - mówiłem o tym wielokrotnie i pewnie jeszcze wiele razy powtórzę. Obaj nie ukrywają w wywiadach, że czerpią dużo inspiracji z muzyki rockowej i metalowej, zresztą my jako słuchacze możmy sami to zaobserwować słuchając ich utworów. Nie dziwi więc fakt, że sami postanowili stworzyć coś "mocniejszego". Kabosh - mówi wam to coś?Właśnie taką nazwę nosi projekt zainicjowany przez Tech N9ne'a i Krizza Kaliko. Dwa lata temu dołączyli do nich członkowie rapocre'owego bandu Dirty Wormz i właściwie właśnie wtedy plany związane z powstaniem tego projekty miały ruszyć z kopyta. Cofnijmy się jednak kilka lat wcześniej, do roku 2006. Dokładnie 7 listopada na półki sklepowe trafił szósty studyjny album Tech N9ne'a zatytułowany "Everready (The Realigion)".Jednak nie o podstawowej zawartości płyty będziemy tutaj mówić.Chodzi bardziej o drugi krążek, o wdzięcznym podtytule "Strange Music Library". Właśnie tam Tech i Krizz zaprezentowali pierwszy i jak dotąd jedyny oficjalny owoc pracy nad projektem Kabosh. Właśnie tam słuchacze po praz pierwszy usłyszeli "Little Pills". Numer, który do dziś pozostaje moim ulubionym kawałekiem wszech czasów.Pokazali swoje drugie oblicze. Na mocnym gitarowym podkładzie prym wiedzie Krizz Kaliko, który znakomicie zaśpiewał swoje partie. Odrobinę przyćmił w tym numerze Tech N9ne'a, co nie znaczy że brodacz z Kansas City zarapował swoją zwrotkę słabo. Wręcz przeciwnie. Ten numer ani przez sekundę nie zwalnia tempa, w moich oczach wszystko w nim jest idealne. Kiedy pierwszy raz to usłyszałem długo zbierałem szczękę z podłogi. Minęło sześć lat, płyty jednak jak nie mieliśmy tak nie mamy...Czy jest jakakolwiek szansa, że ten projekt kiedyś powstanie? Wierzę w to mocno, bo jest potencjał by Tech i Krizz zapisali się w historii muzyki złotymi zgłoskami. Obaj stylistycznie pasują do siebie idealnie, a kiedy tworzą świetną hybrydę rapu i rocka uwydatnia się to jeszcze bardziej.Niezwykle cieszy mnie, że jubileuszowy "odcinek" serii "Ot Tak" przypadł akurat mnie. Chociaż moja przygoda z Popkillerem trwa tylko trochę ponad rok zawsze starałem pokazać wam - czytelnikom - inną stronę rapu. Dziś przyszedł czas na pokazanie jedynego oficjalnego kawałka projektu, który chociaż od lat zapowiadany nie ujrzał nigdy światła dziennego.

Tech N9ne i Krizz Kaliko to osoby o mentalności gwiazd rocka - mówiłem o tym wielokrotnie i pewnie jeszcze wiele razy powtórzę. Obaj nie ukrywają w wywiadach, że czerpią dużo inspiracji z muzyki rockowej i metalowej, zresztą my jako słuchacze możmy sami to zaobserwować słuchając ich utworów. Nie dziwi więc fakt, że sami postanowili stworzyć coś "mocniejszego". Kabosh - mówi wam to coś?

Właśnie taką nazwę nosi projekt zainicjowany przez Tech N9ne'a i Krizza Kaliko. Dwa lata temu dołączyli do nich członkowie rapocre'owego bandu Dirty Wormz i właściwie właśnie wtedy plany związane z powstaniem tego projekty miały ruszyć z kopyta. Cofnijmy się jednak kilka lat wcześniej, do roku 2006. Dokładnie 7 listopada na półki sklepowe trafił szósty studyjny album Tech N9ne'a zatytułowany "Everready (The Realigion)".Jednak nie o podstawowej zawartości płyty będziemy tutaj mówić.

Chodzi bardziej o drugi krążek, o wdzięcznym podtytule "Strange Music Library". Właśnie tam Tech i Krizz zaprezentowali pierwszy i jak dotąd jedyny oficjalny owoc pracy nad projektem Kabosh. Właśnie tam słuchacze po praz pierwszy usłyszeli "Little Pills". Numer, który do dziś pozostaje moim ulubionym kawałekiem wszech czasów.

Pokazali swoje drugie oblicze. Na mocnym gitarowym podkładzie prym wiedzie Krizz Kaliko, który znakomicie zaśpiewał swoje partie. Odrobinę przyćmił w tym numerze Tech N9ne'a, co nie znaczy że brodacz z Kansas City zarapował swoją zwrotkę słabo. Wręcz przeciwnie. Ten numer ani przez sekundę nie zwalnia tempa, w moich oczach wszystko w nim jest idealne. Kiedy pierwszy raz to usłyszałem długo zbierałem szczękę z podłogi. Minęło sześć lat, płyty jednak jak nie mieliśmy tak nie mamy...

Czy jest jakakolwiek szansa, że ten projekt kiedyś powstanie? Wierzę w to mocno, bo jest potencjał by Tech i Krizz zapisali się w historii muzyki złotymi zgłoskami. Obaj stylistycznie pasują do siebie idealnie, a kiedy tworzą świetną hybrydę rapu i rocka uwydatnia się to jeszcze bardziej.

]]>
Tech N9ne "Boiling Point" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-17,tech-n9ne-boiling-point-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-17,tech-n9ne-boiling-point-recenzjaNovember 14, 2012, 11:46 pmŁukasz RawskiZ pewnością nie jest wam obce tak zwane "zmęczenie materiału". W pewnym momencie przychodzi taki moment, że ulubiony raper już nie wzbudza w nas takiego entuzjazmu, jak bywało to (tu wpisz okres) kiedyś. Zdajesz sobie sprawę, że to normalne, z wiekiem niektóre umiejętności nie są już takie jak kiedyś, a obiekt twoich zachwytów powoli zbliża się raczej do końca swojej kariery. A tu "bang!" - pobudka. On fantastycznie zmartwychwstaje jako artysta. Powstaje z martwych jako artysta, którym go pokochałeś. Wraca ze stylem, w którym sprawdza się zdecydowanie najlepiej.Aaron Dontez Yates - król samozwaniec. Jego imperium to ciemność, to tutaj dzieli i rządzi. Przywłaszczył sobie ten teren i robi sobie tutaj co mu się zwyczajnie podoba. Jego poddani - miłośnicy mroczniejszej odmiany rapu, nie mają nic przeciwko. Król traktuje ich dobrze, serwuje im kolejny znakomity materiał z sagi spod znaku "King Of Darkness".Miałem pewne obawy przed wydaniem tej EP. W ogóle, to co wyrabia się w Strange Music, ta wszechobecna moda na EPki mnie trochę przeraża. Wolałbym by każdy z obecnego rosteru wytwórni popracował dłużej, a wydał znacznie lepszy long play niżeli zalewał nas wysypem EP'ek. Wyjątkiem nie jest Tech N9ne. Wydał w tym roku mocno średnie "Klusterfuk", następnie był równie średni, jeśli nie słaby "E.B.A.H.". Wraz z zapowiedzią trzeciej EP w tym roku moja twarz utonęła z zażenowaniem w moich dłoniach. Trzecia EP? Kolejny rok zwłoki dla znakomitego projektu, jakim jest Kabosh? Rok przerwy z long playami? To wszystko potęgowało moją irytację związaną z drogą, jaką podąża mój zdecydowanie ulubiony artysta. Myślałem, że już go skreślę, gdy nagle..."Boling Point" będzie kontynuacją sagi "K.O.D." - tak brzmiał krótki, aczkolwiek treściwy komunikat Techa na twitterze. Nastąpił obrót sprawy o 180 stopni, nagle "Boiling Point" stał się najbardziej wyczekiwanym materiałem. Dobrze wiedziałem, że jeśli Tech sygnuje najnowsze wydawnictwo serią zapoczątkowaną przez album "K.O.D." nie może to być słabe wydawnictwo. Każdy twór, "K.O.D.", "Lost Scripts Of K.O.D.", "Seepage" oraz tegoroczne "Boiling Point" to materiały, które w dyskografii brodacza z Kansas City goszczą na naprawdę wysokich pozycjach. Bo Tech N9ne to artysta kompletny, właśnie wtedy kiedy do mic'a pluje nienawiścią, kiedy jego nagrania są mroczne i zagadkowe, kiedy mają w sobie nutkę melancholii. Właśnie z takim wizerunkiem starał się wejść na rynek, kiedy zakładał Strange Music, to właśnie miało być jego największą zaletą na lata. Jak pokazał czas - było i jest nadal. Ten mrok i zagadka są ani trochę niewymuszone. Nazwywając się w 2009 roku "Królem Ciemności" Yates stwierdził tylko oczywistość. Bo to, że w tej ciemności rządził wiadome było mniej więcej od 2001 roku, kiedy jeszcze na jego głowie gościły czerwone włosy, a on sam określał się mianem "Devil Boya". Mija 11 lat, Tech mimo 41 lat i znacznej zmiany wizerunku po raz kolejny budzi w sobie tą bestię.Nawet jeśli nie uderza ona już z taką energią, jak bywało to na "Absolute Power", czy "Anghellic" to nadal najlepsze wydanie tego rapera. Słuchając "Boiiling Point" odetchnąłem z ulgą, bo usłyszałem takiego Tech N9ne'a, jaki mnie zaintrygował i jakiego muzykę pokochałem. Lider Strange Music umiejętnie łączy na EP wyżej wspominany mrok i zagadkę i melancholią, pełnymi emocji kawałkami, które chwytają za serce. To wydawnictwo okraszone jest świetną produkcją, za którą po raz kolejny odpowiadał niezawodny Seven. Stworzył wokół EP otoczkę w którą Tech N9ne wkomponował się bez żadnych problemów. Całość brzmi po raz kolejny jak podróż. Przystanki są trzy - "Anger", "Madness" oraz "The Hole". To trzy oblicza Techa, człowieka momentami szalonego, innym razem złego i okrutnego, czy też pełnego trwogi i smutku. Ta Ep to niecałe pół godziny świetnej przygody muzycznej, pełnej wzlotów i upadków. Obraz jaki mieni się nam podczas odsłuchu nieustannie zmienia się. Potrafi być mroczny i zły, by zaraz stać się smutnym, z iskierką nadziei na lepsze jutro. Goście tylko zwiększyli jej wartość. Dostaliśmy niezawodnego (jak zawsze) Krizza Kaliko, wiecznie głodnego Brotha Lynch Hunga, obiecujący duet Aqualeo, Smackolę z Dirty Wormz, czy mniej znanych: Bishopa oraz Erica Boone'a. Żaden z nich nie zawiódł, nadał tylko jeszcze większego kolorytu.Jeśli mam być szczery - bez podziału na EP, albumy czy mixtape'y "Boiling Point" to w moim mniemaniu najlepszy materiał jaki wyszedł w tym roku póki co. Nawet jeśli cenię sobie warsztat Macklemore'a, czy Kendricka Lamara przegrywają oni w mojej ocenie bezpośrednim wyścigu z Tech N9ne'm. Mój ulubiony raper po tym jak w niego zwątpiłem po raz kolejny mnie zaskoczył na tyle, że znów mu zaufałem. Pokochałem jego muzykę od nowa, a na poniedziałkowy koncert nie potrafię się już po prostu doczekać! Mocna piątka to bezsprzecznie uczciwa ocena dla tego wydawnictwa. Z pewnością nie jest wam obce tak zwane "zmęczenie materiału". W pewnym momencie przychodzi taki moment, że ulubiony raper już nie wzbudza w nas takiego entuzjazmu, jak bywało to (tu wpisz okres) kiedyś. Zdajesz sobie sprawę, że to normalne, z wiekiem niektóre umiejętności nie są już takie jak kiedyś, a obiekt twoich zachwytów powoli zbliża się raczej do końca swojej kariery. A tu "bang!" - pobudka. On fantastycznie zmartwychwstaje jako artysta. Powstaje z martwych jako artysta, którym go pokochałeś. Wraca ze stylem, w którym sprawdza się zdecydowanie najlepiej.

Aaron Dontez Yates - król samozwaniec. Jego imperium to ciemność, to tutaj dzieli i rządzi. Przywłaszczył sobie ten teren i robi sobie tutaj co mu się zwyczajnie podoba. Jego poddani - miłośnicy mroczniejszej odmiany rapu, nie mają nic przeciwko. Król traktuje ich dobrze, serwuje im kolejny znakomity materiał z sagi spod znaku "King Of Darkness".

Miałem pewne obawy przed wydaniem tej EP. W ogóle, to co wyrabia się w Strange Music, ta wszechobecna moda na EPki mnie trochę przeraża. Wolałbym by każdy z obecnego rosteru wytwórni popracował dłużej, a wydał znacznie lepszy long play niżeli zalewał nas wysypem EP'ek. Wyjątkiem nie jest Tech N9ne. Wydał w tym roku mocno średnie "Klusterfuk", następnie był równie średni, jeśli nie słaby "E.B.A.H.". Wraz z zapowiedzią trzeciej EP w tym roku moja twarz utonęła z zażenowaniem w moich dłoniach. Trzecia EP? Kolejny rok zwłoki dla znakomitego projektu, jakim jest Kabosh? Rok przerwy z long playami? To wszystko potęgowało moją irytację związaną z drogą, jaką podąża mój zdecydowanie ulubiony artysta. Myślałem, że już go skreślę, gdy nagle...

"Boling Point" będzie kontynuacją sagi "K.O.D." - tak brzmiał krótki, aczkolwiek treściwy komunikat Techa na twitterze. Nastąpił obrót sprawy o 180 stopni, nagle "Boiling Point" stał się najbardziej wyczekiwanym materiałem. Dobrze wiedziałem, że jeśli Tech sygnuje najnowsze wydawnictwo  serią zapoczątkowaną przez album "K.O.D." nie może to być słabe wydawnictwo. Każdy twór, "K.O.D.", "Lost Scripts Of K.O.D.", "Seepage" oraz tegoroczne "Boiling Point" to materiały, które w dyskografii brodacza z Kansas City goszczą na naprawdę wysokich pozycjach. Bo Tech N9ne to artysta kompletny, właśnie wtedy kiedy do mic'a pluje nienawiścią, kiedy jego nagrania są mroczne i zagadkowe, kiedy mają w sobie nutkę melancholii. Właśnie z takim wizerunkiem starał się wejść na rynek, kiedy zakładał Strange Music, to właśnie miało być jego największą zaletą na lata. Jak pokazał czas - było i jest nadal. Ten mrok i zagadka są ani trochę niewymuszone. Nazwywając się w 2009 roku "Królem Ciemności" Yates stwierdził tylko oczywistość. Bo to, że w tej ciemności rządził wiadome było mniej więcej od 2001 roku, kiedy jeszcze na jego głowie gościły czerwone włosy, a on sam określał się mianem "Devil Boya". Mija 11 lat, Tech mimo 41 lat i znacznej zmiany wizerunku po raz kolejny budzi w sobie tą bestię.

Nawet jeśli nie uderza ona już z taką energią, jak bywało to na "Absolute Power", czy "Anghellic" to nadal najlepsze wydanie tego rapera. Słuchając "Boiiling Point" odetchnąłem z ulgą, bo usłyszałem takiego Tech N9ne'a, jaki mnie zaintrygował i jakiego muzykę pokochałem. Lider Strange Music umiejętnie łączy na EP wyżej wspominany mrok i zagadkę i melancholią, pełnymi emocji kawałkami, które chwytają za serce. To wydawnictwo okraszone jest świetną produkcją, za którą po raz kolejny odpowiadał niezawodny Seven. Stworzył wokół EP otoczkę w którą Tech N9ne wkomponował się bez żadnych problemów. Całość brzmi po raz kolejny jak podróż. Przystanki są trzy - "Anger", "Madness" oraz "The Hole". To trzy oblicza Techa, człowieka momentami szalonego, innym razem złego i okrutnego, czy też pełnego trwogi i smutku. 

Ta Ep to niecałe pół godziny świetnej przygody muzycznej, pełnej wzlotów i upadków. Obraz jaki mieni się nam podczas odsłuchu nieustannie zmienia się. Potrafi być mroczny i zły, by zaraz stać się smutnym, z iskierką nadziei na lepsze jutro. Goście tylko zwiększyli jej wartość. Dostaliśmy niezawodnego (jak zawsze) Krizza Kaliko, wiecznie głodnego Brotha Lynch Hunga, obiecujący duet Aqualeo, Smackolę z Dirty Wormz, czy mniej znanych: Bishopa oraz Erica Boone'a. Żaden z nich nie zawiódł, nadał tylko jeszcze większego kolorytu.

Jeśli mam być szczery - bez podziału na EP, albumy czy mixtape'y "Boiling Point" to w moim mniemaniu najlepszy materiał jaki wyszedł w tym roku póki co. Nawet jeśli cenię sobie warsztat Macklemore'a, czy Kendricka Lamara przegrywają oni w mojej ocenie bezpośrednim wyścigu z Tech N9ne'm. Mój ulubiony raper po tym jak w niego zwątpiłem po raz kolejny mnie zaskoczył na tyle, że znów mu zaufałem. Pokochałem jego muzykę od nowa, a na poniedziałkowy koncert nie potrafię się już po prostu doczekać! Mocna piątka to bezsprzecznie uczciwa ocena dla tego wydawnictwa.

]]>
Big Scoob feat. Krizz Kaliko "All I Kno Is Hood" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-06,big-scoob-feat-krizz-kaliko-all-i-kno-is-hood-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-06,big-scoob-feat-krizz-kaliko-all-i-kno-is-hood-teledyskMay 6, 2011, 10:00 amAdmin stronyZanim dostaniemy nowy album Tech N9ne'a swój krążek wypuszcza inny reprezentant Strange Music. "Damn Fool" Big Scooba trafiło do sklepów w miniony wtorek a powyżej możecie sprawdzić pierwszy singiel, w którym pojawia się gościnnie Krizz Kaliko.

Zanim dostaniemy nowy album Tech N9ne'a swój krążek wypuszcza inny reprezentant Strange Music. "Damn Fool" Big Scooba trafiło do sklepów w miniony wtorek a powyżej możecie sprawdzić pierwszy singiel, w którym pojawia się gościnnie Krizz Kaliko.


]]>
Tech N9ne i Krizz Kaliko "Długo to trwało, ale czas na europejską inwazję" - videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2010-12-24,tech-n9ne-i-krizz-kaliko-dlugo-to-trwalo-ale-czas-na-europejska-inwazje-videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2010-12-24,tech-n9ne-i-krizz-kaliko-dlugo-to-trwalo-ale-czas-na-europejska-inwazje-videowywiadJanuary 15, 2014, 9:18 pmAdmin stronyPrzeprowadzenie wywiadu z Tech N9ne'em i Krizzem Kaliko było dla mnie celem numer jeden na tegoroczny Splash, podobnie jak rok temu porozmawianie na Kempie z Devinem. Po raz drugi się udało a kilkunastominutowe video powinno w pełni zaspokoić ciekawość fanów wariata z Kansas.Tech w trakcie tego wywiadu tańczył, nawijał razem z Krizzem a gdy mówił to zapominał wyłączyć turbodopalania i przyspieszeń, obecnych w numerach. Tego typa energia naprawdę roznosi cały czas. O czym rozmawialiśmy?O wrażeniach z koncertu i z całej europejskiej trasy. O uczuciach, gdy dowiedział się o przekroczeniu granicy miliona sprzedanych płyt po "Killerze". O zmianie podejścia mediów i o tym, co wciąż w nim szwankuje ("Industry still punks"). O pracoholizmie i wydawaniu ponad jednej płyty rocznie. O tym, czego możemy spodziewać się po rockowym projekcie Techa i Krizza - Kabosh.O sekrecie muzycznej długowieczności - Tech ma 38 lat i jest na szczycie, a jak zapewne pamiętacie Game nawinął w "One Blood": You 38 and you still rappin? Ughh. O polskiej wódce. O oczekiwanej płycie The Regime. O tym, jakie znaczenie miał udział w "The Anthem". O vitiligo oraz o nagrywaniu albumów mrocznych jak "K.O.D." czy lekkich jak "Celcius". I wreszcie o majorsach. Jak sami widzicie, wycisnęliśmy z midwestowego duetu tyle, ile się dało. Miłego oglądania i wesołych świąt!Przeprowadzenie wywiadu z Tech N9ne'em i Krizzem Kaliko było dla mnie celem numer jeden na tegoroczny Splash, podobnie jak rok temu porozmawianie na Kempie z Devinem. Po raz drugi się udało a kilkunastominutowe video powinno w pełni zaspokoić ciekawość fanów wariata z Kansas.

Tech w trakcie tego wywiadu tańczył, nawijał razem z Krizzem a gdy mówił to zapominał wyłączyć turbodopalania i przyspieszeń, obecnych w numerach. Tego typa energia naprawdę roznosi cały czas. O czym rozmawialiśmy?
O wrażeniach z koncertu i z całej europejskiej trasy. O uczuciach, gdy dowiedział się o przekroczeniu granicy miliona sprzedanych płyt po "Killerze". O zmianie podejścia mediów i o tym, co wciąż w nim szwankuje ("Industry still punks"). O pracoholizmie i wydawaniu ponad jednej płyty rocznie. O tym, czego możemy spodziewać się po rockowym projekcie Techa i Krizza - Kabosh.

O sekrecie muzycznej długowieczności - Tech ma 38 lat i jest na szczycie, a jak zapewne pamiętacie Game nawinął w "One Blood": You 38 and you still rappin? Ughh. O polskiej wódce. O oczekiwanej płycie The Regime. O tym, jakie znaczenie miał udział w "The Anthem". O vitiligo oraz o nagrywaniu albumów mrocznych jak "K.O.D." czy lekkich jak "Celcius". I wreszcie o majorsach. Jak sami widzicie, wycisnęliśmy z midwestowego duetu tyle, ile się dało. Miłego oglądania i wesołych świąt!



]]>
Krizz Kaliko "Shock Treatment" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-12-25,krizz-kaliko-shock-treatment-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-12-25,krizz-kaliko-shock-treatment-recenzjaJanuary 5, 2014, 1:03 amAdmin stronyKrizz Kaliko to jeden z najbardziej wszechstronnych artystów działających w rapowej branży. Potrafi raz odnaleźć się znakomicie w mocnej rockowej stylistyce, by za chwilę zaśpiewać ciepłym soulowym głosem i dołożyć do tego pełne energii i przyspieszeń zwrotki.Chory na vitiligo podopieczny i kompan Tech N9ne'a we wrześniu wypuścił swój trzeci solowy krążek. Jak spisał się tym razem?Brak mi trochę tego szaleństwa i różnorodności, z którą mieliśmy do czynienia na "Genius". Płyta może szokować nieprzyzwyczajonych, ale fanów raczej nie zaskoczy. To ostra midwestowa jazda na szybkich i walących po głowie bitach. Sporo bangerowych momentów, numerów, które rozbujają wam karki w najlepsze. Sporo pędzącej nawijki w wykonaniu gospodarza i Tecca Niny. Tracków, które idealnie sprawdzą się w wersji koncertowej. "Simon Says" to czysty ogień, podobnie jak "Hardcore", "Get Around" czy "One Of Them Ones" mogłyby rozpalić niejeden parkiet a dla odmiany "Stripper Dance" to zgrabny slow jam natomiast "In My Dreams" przynosi trochę patosu i nocnego mroku. Kaliko tradycyjnie krąży po gatunkach, miesza delikatny wokal z szybkim rapem i mocnymi gitarami, jednak jedzie po bandzie mniej niż ostatnio i takich hiciorów jak "Misunderstood" tu nie znajdziemy.Zaskakuje to, że tym razem Kaliko wypadł chyba lepiej od Techa i jego "The Gates Mixed Plate". Jednak brak mi jakiejś kropki nad i. Mało kawałków, które prezentują poziom wyżej niż dobry. Mimo wszystko trochę mało też w porównaniu do poprzedniego albumu różnorodności i przekrojowości, będącej największym atutem Kaliko. Fani brzmień spod szyldu Strange Music mogą łykać w ciemno i katować tym swój sprzęt, reszcie polecam sięgnąć raczej po "Geniusa", ale jak ten trafi wam w gusta sprawdźcie bez wahania "Shock Treatment". Nie jest to z pewnością płyta przeciętna, ani taka jakich wiele i należy jej się okrągła i mocna czwóreczka. Kali Baby!Krizz Kaliko to jeden z najbardziej wszechstronnych artystów działających w rapowej branży. Potrafi raz odnaleźć się znakomicie w mocnej rockowej stylistyce, by za chwilę zaśpiewać ciepłym soulowym głosem i dołożyć do tego pełne energii i przyspieszeń zwrotki.

Chory na vitiligo podopieczny i kompan Tech N9ne'a we wrześniu wypuścił swój trzeci solowy krążek. Jak spisał się tym razem?

Brak mi trochę tego szaleństwa i różnorodności, z którą mieliśmy do czynienia na "Genius". Płyta może szokować nieprzyzwyczajonych, ale fanów raczej nie zaskoczy. To ostra midwestowa jazda na szybkich i walących po głowie bitach. Sporo bangerowych momentów, numerów, które rozbujają wam karki w najlepsze. Sporo pędzącej nawijki w wykonaniu gospodarza i Tecca Niny. Tracków, które idealnie sprawdzą się w wersji koncertowej. "Simon Says" to czysty ogień, podobnie jak "Hardcore", "Get Around" czy "One Of Them Ones" mogłyby rozpalić niejeden parkiet a dla odmiany "Stripper Dance" to zgrabny slow jam natomiast "In My Dreams" przynosi trochę patosu i nocnego mroku. Kaliko tradycyjnie krąży po gatunkach, miesza delikatny wokal z szybkim rapem i mocnymi gitarami, jednak jedzie po bandzie mniej niż ostatnio i takich hiciorów jak "Misunderstood" tu nie znajdziemy.

Zaskakuje to, że tym razem Kaliko wypadł chyba lepiej od Techa i jego "The Gates Mixed Plate". Jednak brak mi jakiejś kropki nad i. Mało kawałków, które prezentują poziom wyżej niż dobry. Mimo wszystko trochę mało też w porównaniu do poprzedniego albumu różnorodności i przekrojowości, będącej największym atutem Kaliko. Fani brzmień spod szyldu Strange Music mogą łykać w ciemno i katować tym swój sprzęt, reszcie polecam sięgnąć raczej po "Geniusa", ale jak ten trafi wam w gusta sprawdźcie bez wahania "Shock Treatment". Nie jest to z pewnością płyta przeciętna, ani taka jakich wiele i należy jej się okrągła i mocna czwóreczka. Kali Baby!



]]>