popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Astekhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18151/AstekSeptember 17, 2024, 8:47 pmpl_PL © 2024 Admin stronyVNM, Astek i inni na płycie JNR-a!https://popkiller.kingapp.pl/2018-01-15,vnm-astek-i-inni-na-plycie-jnr-ahttps://popkiller.kingapp.pl/2018-01-15,vnm-astek-i-inni-na-plycie-jnr-aJanuary 15, 2018, 8:01 pmAleksandra OrłowskaJNR, który promuje swoją nadchodzącą płytę "MOVEMENT", ujawnił tracklistę wraz z okładką i listą gości. Na debiutanckiej płycie, pochodzącego z Jeleniej Góry rapera, pojawią się: VNM, Astek, Gedz oraz Kobik!Do tej pory w sieci pojawił się jeden klip promujący album, a mianowicie obraz do utworu "Henny". W poniedziałek światło dzienne ujrzy kolejny z teledysków zapowiadających ten krążek - video do utworu "COMING UP". Preorder albumu "MOVEMENT" pod adresem: hustla.pl/muzyka/jnr-movementTracklista:01. INTRO02. HENNY03. COMING UP04. LACELOCK feat. VNM05. CHILL06. HACHIKO07. MOVIN08. BIZNES feat. Kobik09. $$$ feat. Astek10. NIE CHCE11. WORK12. NIEISTOTNE13. TIME feat. Gedz JNR, który promuje swoją nadchodzącą płytę "MOVEMENT", ujawnił tracklistę wraz z okładką i listą gości. Na debiutanckiej płycie, pochodzącego z Jeleniej Góry rapera, pojawią się: VNM, Astek, Gedz oraz Kobik!

Do tej pory w sieci pojawił się jeden klip promujący album, a mianowicie obraz do utworu "Henny". W poniedziałek światło dzienne ujrzy kolejny z teledysków zapowiadających ten krążek - video do utworu "COMING UP". Preorder albumu "MOVEMENT" pod adresem: hustla.pl/muzyka/jnr-movement

Tracklista:

01. INTRO
02. HENNY
03. COMING UP
04. LACELOCK feat. VNM
05. CHILL
06. HACHIKO
07. MOVIN
08. BIZNES feat. Kobik
09. $$$ feat. Astek
10. NIE CHCE
11. WORK
12. NIEISTOTNE
13. TIME feat. Gedz

 

]]>
Te-Tris komentuje sprawę sądową z Jerzym Mordelem - tylko u nas!https://popkiller.kingapp.pl/2017-10-18,te-tris-komentuje-sprawe-sadowa-z-jerzym-mordelem-tylko-u-nashttps://popkiller.kingapp.pl/2017-10-18,te-tris-komentuje-sprawe-sadowa-z-jerzym-mordelem-tylko-u-nasOctober 18, 2017, 2:29 pmAdmin strony"Zaczęło się bardzo niewinnie, od użycia nazwiska żużlowca w tytule utworu z płyty Te-Trisa "Definitywnie", w którym gościnnie udzielili się Astek i Ras. Jednak sportowca uraziło nie tyle użycie jego nazwiska, co określenie go epitetem "pierdolony" przez Astka w jego zwrotce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, ale proces ciągle trwa." - pisaliśmy jakiś czas temu o precedensowym procesie, który raperom wytoczył Jerzy Mordel.Sprawa znalazła już w czerwcu pomyślne zakończenie, a przed naszą kamerą Te-Tris po raz pierwszy szerzej opowiedział o całej sytuacji...***Sprawdź też:Astek o procesie Te-Tris vs Jerzy Mordel : "Literowałem w sądzie 'braggadocio'"[[{"fid":"40989","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Te-Tris komentuje sprawę sądową wokół numeru \"Jurek Mordel\" (Popkiller.pl)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]Polecamy również nasz pełen wywiad z Te-Trisem:[[{"fid":"40009","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Te-Tris - wywiad, o: \"Tristape\", przejściu na swoje, drugiej młodości (07.2017, Popkiller.pl)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]"Zaczęło się bardzo niewinnie, od użycia nazwiska żużlowca w tytule utworu z płyty Te-Trisa "Definitywnie", w którym gościnnie udzielili się Astek i Ras. Jednak sportowca uraziło nie tyle użycie jego nazwiska, co określenie go epitetem "pierdolony" przez Astka w jego zwrotce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, ale proces ciągle trwa." - pisaliśmy jakiś czas temu o precedensowym procesie, który raperom wytoczył Jerzy Mordel.

Sprawa znalazła już w czerwcu pomyślne zakończenie, a przed naszą kamerą Te-Tris po raz pierwszy szerzej opowiedział o całej sytuacji...

***

Sprawdź też:

Astek o procesie Te-Tris vs Jerzy Mordel : "Literowałem w sądzie 'braggadocio'"

[[{"fid":"40989","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Te-Tris komentuje sprawę sądową wokół numeru \"Jurek Mordel\" (Popkiller.pl)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

Polecamy również nasz pełen wywiad z Te-Trisem:

[[{"fid":"40009","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"Te-Tris - wywiad, o: \"Tristape\", przejściu na swoje, drugiej młodości (07.2017, Popkiller.pl)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

]]>
Te-Tris i Astek vs Jerzy Mordel - znamy wynik sprawy sądowej!https://popkiller.kingapp.pl/2017-06-24,te-tris-i-astek-vs-jerzy-mordel-znamy-wynik-sprawy-sadowejhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-06-24,te-tris-i-astek-vs-jerzy-mordel-znamy-wynik-sprawy-sadowejJune 24, 2017, 12:47 pmAdmin strony"Zaczęło się bardzo niewinnie, od użycia nazwiska żużlowca w tytule utworu z płyty Te-Trisa "Definitywnie", w którym gościnnie udzielili się Astek i Ras. Jednak sportowca uraziło nie tyle użycie jego nazwiska, co określenie go epitetem "pierdolony" przez Astka w jego zwrotce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, ale proces ciągle trwa." - pisaliśmy jakiś czas temu o precedensowym procesie, który raperom wytoczył Jerzy Mordel. Mamy nowe wieści!I to jak najbardziej pomyślne: "KOCHANI. AKCJE #freetet #freeastek oraz #mordelgate ZAKOŃCZONE. ZARZUTY ZOSTAŁY WYCOFANE." - napisał na swoim FB Te-Tris. Niebawem numer "Jurek Mordel" powróci więc do Sieci. Poniżej za to najnowszy klip Te-Trisa, opublikowane kilka dni temu "Bombye"***Sprawdź też:Astek o procesie Te-Tris vs Jerzy Mordel : "Literowałem w sądzie 'braggadocio'" "Zaczęło się bardzo niewinnie, od użycia nazwiska żużlowca w tytule utworu z płyty Te-Trisa "Definitywnie", w którym gościnnie udzielili się Astek i Ras. Jednak sportowca uraziło nie tyle użycie jego nazwiska, co określenie go epitetem "pierdolony" przez Astka w jego zwrotce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, ale proces ciągle trwa." - pisaliśmy jakiś czas temu o precedensowym procesie, który raperom wytoczył Jerzy Mordel. Mamy nowe wieści!

I to jak najbardziej pomyślne: "KOCHANI. AKCJE #freetet #freeastek oraz #mordelgate ZAKOŃCZONE. ZARZUTY ZOSTAŁY WYCOFANE." - napisał na swoim FB Te-Tris. Niebawem numer "Jurek Mordel" powróci więc do Sieci. Poniżej za to najnowszy klip Te-Trisa, opublikowane kilka dni temu "Bombye"

***

Sprawdź też:

Astek o procesie Te-Tris vs Jerzy Mordel : "Literowałem w sądzie 'braggadocio'"

 

]]>
Astek o procesie Te-Tris vs Jerzy Mordel : "Literowałem w sądzie 'braggadocio'"https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-27,astek-o-procesie-te-tris-vs-jerzy-mordel-literowalem-w-sadzie-braggadociohttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-27,astek-o-procesie-te-tris-vs-jerzy-mordel-literowalem-w-sadzie-braggadocioMarch 27, 2017, 3:34 pmKacper SzymańskiNie milkną echa konfliktu między znanym, byłym żużlowcem, Jerzym Mordelem, a Te-Trisem. Zaczęło się bardzo niewinnie, od użycia nazwiska żużlowca w tytule utworu z płyty Te-Trisa "Definitywnie", w którym gościnnie udzielili się Dwa Sławy. Jednak sportowca uraziło nie tyle użycie jego nazwiska, co określenie go epitetem "pierdolony" przez Astka w jego zwrotce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, ale proces ciągle trwa. Jego kulisy zdradził Astek w wywiadzie z Jackiem Adamkiewiczem.Proces rozpoczął się w 2016 roku. Te-Tris, Astek i Rado składali już zeznania, jednak ponownie staną przed obliczem wymiaru sprawiedliwości w połowie kwietnia tego roku. Jak przyznał Astek, Jerzy Mordel wytoczył proces cywilny i karny - w tym pierwszy jeden ze Sławów jest świadkiem, w drugiej ma być pozwanym, ale w wyniku różnych uchybień nie został jeszcze dopisany do pozwu. Zapytany o swoje zeznania, Astek powiedział: "Sędzia się mnie pyta, bardzo kumaty sędzia, tak czterdzieści parę lat, mówi: "W jakiej stylistyce obraca się pana zwrotka?". To ja mówię, że to jest braggadocio, a on mówi: "Proszę przeliterować". Także literowałem w sądzie "braggadocio". I jeszcze był hit, bo ja w swojej argumentacji napisałem, że "pierdolony Jurek Mordel", "pierdolony" jest partykułą wzmacniającą i nie miałem na celu obrażenia powoda, tak samo jak Te-Tris piszący w swojej zwrotce "pieprzony Excel" nie chciał obrazić giganta Microsoft. A sędzia się mnie pyta: "Czy uważa pan, że pan Adam Chrabin nawinął 'pieprzony Excel', a nie 'pierdolony Excel', dlatego, że nie zgadzały mu się sylaby, a może bał się obrażać giganta Microsoft"? Naprawdę. Abstrakcyjna w ogóle rozmowa".Nie milkną echa konfliktu między znanym, byłym żużlowcem, Jerzym Mordelem, a Te-Trisem. Zaczęło się bardzo niewinnie, od użycia nazwiska żużlowca w tytule utworu z płyty Te-Trisa "Definitywnie", w którym gościnnie udzielili się Dwa Sławy. Jednak sportowca uraziło nie tyle użycie jego nazwiska, co określenie go epitetem "pierdolony" przez Astka w jego zwrotce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, ale proces ciągle trwa. Jego kulisy zdradził Astek w wywiadzie z Jackiem Adamkiewiczem.

Proces rozpoczął się w 2016 roku. Te-Tris, Astek i Rado składali już zeznania, jednak ponownie staną przed obliczem wymiaru sprawiedliwości w połowie kwietnia tego roku. Jak przyznał Astek, Jerzy Mordel wytoczył proces cywilny i karny - w tym pierwszy jeden ze Sławów jest świadkiem, w drugiej ma być pozwanym, ale w wyniku różnych uchybień nie został jeszcze dopisany do pozwu. 

Zapytany o swoje zeznania, Astek powiedział: "Sędzia się mnie pyta, bardzo kumaty sędzia, tak czterdzieści parę lat, mówi: "W jakiej stylistyce obraca się pana zwrotka?". To ja mówię, że to jest braggadocio, a on mówi: "Proszę przeliterować". Także literowałem w sądzie "braggadocio". I jeszcze był hit, bo ja w swojej argumentacji napisałem, że "pierdolony Jurek Mordel", "pierdolony" jest partykułą wzmacniającą i nie miałem na celu obrażenia powoda, tak samo jak Te-Tris piszący w swojej zwrotce "pieprzony Excel" nie chciał obrazić giganta Microsoft. A sędzia się mnie pyta: "Czy uważa pan, że pan Adam Chrabin nawinął 'pieprzony Excel', a nie 'pierdolony Excel', dlatego, że nie zgadzały mu się sylaby, a może bał się obrażać giganta Microsoft"? Naprawdę. Abstrakcyjna w ogóle rozmowa".

]]>
Dwa Sławy: "Słuchają nas gimnazjaliści, studenci, forumowicze i trochę homoseksualistów"https://popkiller.kingapp.pl/2015-02-18,dwa-slawy-sluchaja-nas-gimnazjalisci-studenci-forumowicze-i-troche-homoseksualistowhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-18,dwa-slawy-sluchaja-nas-gimnazjalisci-studenci-forumowicze-i-troche-homoseksualistowFebruary 18, 2015, 12:45 pmAdmin stronyPopularność Dwóch Sławów po premierze "Ludzi Sztosów" wciąż rośnie, pojawiają się też kolejne wywiady. Dopiero co zaprezentowaliśmy Wam nasz videowywiad z chłopakami, a teraz dostaliśmy wywiad Marcina Flinta i Andrzeja Cały, którzy porozmawiali z Astkiem i Radosnym m.in. o fanach, kalkulacjach czy późnym debiucie...Skąd wynika ten późny wystrzał i czy to scena musiała dojrzeć do nich czy oni do sceny? "Dobre pytanie. Byliśmy wesołkowaci, teraz w znacznej części przestaliśmy się wydurniać. Trochę ułatwiła nam muzyka, trochę zmieniliśmy się my sami, bo już nie chcemy pajacować, przebierać się w garnitury do wywiadów i latać jak pojebańcy. (...) Mamy po trzydzieści lat" - odpowiada Rado. Nie chcieliby jednak żyć tylko z rapu: "Chcemy uniknąć sytuacji, w której będziemy musieli nagrać płytę. Bo wtedy jest szansa, że wy nie będziecie mogli jej słuchać" - tłumaczy Astek.Co mają natomiast do powiedzenia pół żartem pół serio o fanach i fankach? "Fanki rapu mają 16 lat. Są niedomyte i mają obgryziony lakier na paznokciach" - mówi Astek, a Rado dodaje "Śmierdzą jak hotel robotniczy. I strasznie trzęsą się przy wspólnych zdjęciach. Beka." Stwierdza też jednak: "Droga męczy, koncertowe weekendy męczą, ale już we wtorek zaczyna się za tym tęsknić. Lubimy ludzi, lubimy spędzać z nimi czas, przytulać się do tych drżących szesnastek, gadać z małoletnimi fanami. Dopóki nas to nie irytuje - a mamy nadzieję, że ten etap utrzyma się długo - jest w porządku."No właśnie - co z młodymi fanami? "Wierny słuchacz… Nam naprawdę nie przeszkadzają na koncertach ludzie, którzy znają tylko trzy numery z ostatniej płyty. We don’t give a shit. A że mieszamy numery, to jak na dłoni widać, że te nowsze znane są dużo lepiej. Kawałki z „Nieśmiertelnej nawijki dwusławowej” znają tylko zapaleńcy." - stwierdza Rado, a Astek uzupełnia anegdotą: "Dzisiaj napisał do nas na fanpage chłopak: „Słuchajcie, mówi się teraz, że macie fanów gimbusów. A ja jestem właśnie gimbusem, bardzo was lubię i rozumiem większość waszych tekstów. Co u mnie myślicie?”. No i co? Dałem mu okejkę. ""Macie znośną grupę fanów. Nie to co Quebonafide – kiedy patrzy się na jego entuzjastów, to człowiek zaczyna rozumieć, czemu koleś nagrywa przed debiutem kawałki o ciężarze sławy" - wtrącają Marcin Flint i Andrzej Cała, a Astek dodaje: "Z nimi się nie da rozmawiać. Kiedyś w Siemiatyczach musiał uciekać po koncercie, bo fanki nie dały mu normalnie funkcjonować. My nie mamy takich problemów – słuchają nas gimnazjaliści, często studenci, sporo użytkowników forum Ślizgu i trochę homoseksualistów."Czy przechodząc w nowoczesne produkcje i robiąc numery takie jak "Dzień na żądanie" kalkulowali?"Nie ma u nas takiego strategicznego myślenia, bo za słabo znamy się jeszcze na scenie i na odbiorcy. Ale kiedy się poznamy, to wcale nie będę się takiego wyrachowania wstydzić. O ile nie przeszkodzi w powstawaniu dalszych dobrych numerów. Chcę być bogaty, niech hip-hop daje pieniądze. Nie chcę natomiast robić gówna dla hajsu, zależy mi na robieniu rzeczy przyjemnych, a przyjemnie jest tylko wtedy, gdy efekt jest zajebisty. W innym wypadku wolę iść do pracy." - mówi Astek, za to Radosny dodaje "Ja tam jestem święcie przekonany, że w 2015 roku w Polsce pójście w elektronikę nie jest dobrym posunięciem marketingowym. Trueschoolowe bity wiodą prym. Mimo wszystko."Popularność Dwóch Sławów po premierze "Ludzi Sztosów" wciąż rośnie, pojawiają się też kolejne wywiady. Dopiero co zaprezentowaliśmy Wam nasz videowywiad z chłopakami, a teraz dostaliśmy wywiad Marcina Flinta i Andrzeja Cały, którzy porozmawiali z Astkiem i Radosnym m.in. o fanach, kalkulacjach czy późnym debiucie...

Skąd wynika ten późny wystrzał i czy to scena musiała dojrzeć do nich czy oni do sceny? "Dobre pytanie. Byliśmy wesołkowaci, teraz w znacznej części przestaliśmy się wydurniać. Trochę ułatwiła nam muzyka, trochę zmieniliśmy się my sami, bo już nie chcemy pajacować, przebierać się w garnitury do wywiadów i latać jak pojebańcy. (...) Mamy po trzydzieści lat" - odpowiada Rado. Nie chcieliby jednak żyć tylko z rapu: "Chcemy uniknąć sytuacji, w której będziemy musieli nagrać płytę. Bo wtedy jest szansa, że wy nie będziecie mogli jej słuchać" - tłumaczy Astek.

Co mają natomiast do powiedzenia pół żartem pół serio o fanach i fankach? "Fanki rapu mają 16 lat. Są niedomyte i mają obgryziony lakier na paznokciach" - mówi Astek, a Rado dodaje "Śmierdzą jak hotel robotniczy. I strasznie trzęsą się przy wspólnych zdjęciach. Beka." Stwierdza też jednak: "Droga męczy, koncertowe weekendy męczą, ale już we wtorek zaczyna się za tym tęsknić. Lubimy ludzi, lubimy spędzać z nimi czas, przytulać się do tych drżących szesnastek, gadać z małoletnimi fanami. Dopóki nas to nie irytuje - a mamy nadzieję, że ten etap utrzyma się długo - jest w porządku."

No właśnie - co z młodymi fanami?"Wierny słuchacz… Nam naprawdę nie przeszkadzają na koncertach ludzie, którzy znają tylko trzy numery z ostatniej płyty. We don’t give a shit. A że mieszamy numery, to jak na dłoni widać, że te nowsze znane są dużo lepiej. Kawałki z „Nieśmiertelnej nawijki dwusławowej” znają tylko zapaleńcy." - stwierdza Rado, a Astek uzupełnia anegdotą: "Dzisiaj napisał do nas na fanpage chłopak: „Słuchajcie, mówi się teraz, że macie fanów gimbusów. A ja jestem właśnie gimbusem, bardzo was lubię i rozumiem większość waszych tekstów. Co u mnie myślicie?”. No i co? Dałem mu okejkę. "

"Macie znośną grupę fanów. Nie to co Quebonafide – kiedy patrzy się na jego entuzjastów, to człowiek zaczyna rozumieć, czemu koleś nagrywa przed debiutem kawałki o ciężarze sławy" - wtrącają Marcin Flint i Andrzej Cała, a Astek dodaje: "Z nimi się nie da rozmawiać. Kiedyś w Siemiatyczach musiał uciekać po koncercie, bo fanki nie dały mu normalnie funkcjonować. My nie mamy takich problemów – słuchają nas gimnazjaliści, często studenci, sporo użytkowników forum Ślizgu i trochę homoseksualistów."

Czy przechodząc w nowoczesne produkcje i robiąc numery takie jak "Dzień na żądanie" kalkulowali?
"Nie ma u nas takiego strategicznego myślenia, bo za słabo znamy się jeszcze na scenie i na odbiorcy. Ale kiedy się poznamy, to wcale nie będę się takiego wyrachowania wstydzić. O ile nie przeszkodzi w powstawaniu dalszych dobrych numerów. Chcę być bogaty, niech hip-hop daje pieniądze. Nie chcę natomiast robić gówna dla hajsu, zależy mi na robieniu rzeczy przyjemnych, a przyjemnie jest tylko wtedy, gdy efekt jest zajebisty. W innym wypadku wolę iść do pracy." - mówi Astek, za to Radosny dodaje "Ja tam jestem święcie przekonany, że w 2015 roku w Polsce pójście w elektronikę nie jest dobrym posunięciem marketingowym. Trueschoolowe bity wiodą prym. Mimo wszystko."

]]>
Dwa Sławy "Fajne chłopaki jesteśmy, inteligentne, smutne często" - videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-15,dwa-slawy-fajne-chlopaki-jestesmy-inteligentne-smutne-czesto-videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-15,dwa-slawy-fajne-chlopaki-jestesmy-inteligentne-smutne-czesto-videowywiadFebruary 21, 2016, 7:31 pmAdmin strony"Ludzie Sztosy" (recenzja) to chyba na ten moment najgłośniejszy polski album roku 2015. Z Astkiem i Rado Radosnym spotkaliśmy się w lutowy niedzielny poranek, by przeprowadzić zderzenie Dwóch Pismaków z Dwoma Sławami. Co z tego wyszło? Sprawdźcie sami w naszym videowywiadzie!Czy "ciężki zawód" stał się trochę łatwiejszy? Czy męczące jest bycie postrzeganym przez pryzmat beki? Dlaczego finalnie "Ludzie Sztosy" ukazali się z inną okładką? Skąd perfekcyjny akcent Astka, który pamiętamy z jego wywiadu z 20sylem? Jakie SMS-y do Sławów wysyła Ras? Czy na następnej płycie DJ Flip będzie już rapował? Jak powstawał "Multitasking"?O tych i innych rzeczach dowiecie się w poniższym wywiadzie, a jeśli chcecie wygrać album to miejcie na oku nasz instagram.Rozmawiali: Mateusz Natali, Piotr ZdziarstekZdjęcia/Montaż: Kuba GolińskiZa pomoc w realizacji materiału dziękujemy lokalowi Piw PawWięcej o Dwóch Sławach"Ludzie Sztosy" (recenzja) to chyba na ten moment najgłośniejszy polski album roku 2015. Z Astkiem i Rado Radosnym spotkaliśmy się w lutowy niedzielny poranek, by przeprowadzić zderzenie Dwóch Pismaków z Dwoma Sławami. Co z tego wyszło? Sprawdźcie sami w naszym videowywiadzie!

Czy "ciężki zawód" stał się trochę łatwiejszy? Czy męczące jest bycie postrzeganym przez pryzmat beki? Dlaczego finalnie "Ludzie Sztosy" ukazali się z inną okładką? Skąd perfekcyjny akcent Astka, który pamiętamy z jego wywiadu z 20sylem? Jakie SMS-y do Sławów wysyła Ras? Czy na następnej płycie DJ Flip będzie już rapował? Jak powstawał "Multitasking"?

O tych i innych rzeczach dowiecie się w poniższym wywiadzie, a jeśli chcecie wygrać album to miejcie na oku nasz instagram.

Rozmawiali: Mateusz Natali, Piotr Zdziarstek

Zdjęcia/Montaż: Kuba Goliński

Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy lokalowi Piw Paw

Więcej o Dwóch Sławach

]]>
Dwa Sławy "Reklamacja" (Ot Tak #171)https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-15,dwa-slawy-reklamacja-ottak-171https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-15,dwa-slawy-reklamacja-ottak-171January 16, 2015, 6:07 amPiotr ZdziarstekStrach pomyśleć, że minęło już osiem lat od pierwszej wspólnej płyty Radosnego i Astka pod szyldem Dwa Sławy. Astka miałem okazję usłyszeć już wcześniej, jego świetna "Akustyka ust Asteka" (tutaj tekst w ramach Przegapifszy) była dołączona pod postacią mp3 do płyty w czasopiśmie "Ślizg" (ciekawe ile osób kojarzy ten tytuł wyłącznie z uwagi na forum). Miał on wszystko, co powinno doprowadzić słuchacza do szału: wysoki głos, wydumane tematy (był tam numer o wyższości swetrów nad bluzami, serio!) i dziwne skity. Cóż z tego, skoro to wszystko brzmiało świetnie, a charyzma Astka porywała od pierwszego wersu. Gdy dowiedziałem się, że na płycie "Dla Sławy" ma odpowiadać wyłącznie za bity, byłem rozczarowany. Kim jest w ogóle ten Radosny? Za kogo się leszcz uważa? A w ryj dostać przypadkiem nie chce? Po przesłuchaniu materiału doznałem nagłego opadu szczęki (#Roger Ebert). Tak autentycznie zabawnej płyty nie słyszałem od czasu debiutu Łony. A teraz, skoro przedstawiłem wam pokrótce moje początki z muzyką Sławów... zapraszamy na reklamy.Przyznam wam, że Radosław na tym materiale strasznie mi przypominał Ostrego. Przede wszystkim ze względu na głos, ale chodzi mi również o wyrazistość. Pamiętacie "Salsę"? No właśnie. Rado już wówczas przyzwyczaił nas do numerów opartych na specyficznych pomysłach, często były to zabawne storytellingi, przerobione dowcipy z brodą oraz zbiory gier słownych i puent. Jednym z nich jest "Reklamacja", mój ulubiony utwór z tego albumu.Staroszkolny, miły dla ucha bit Astka przenosi nas do krainy nostalgii, do czasów, kiedy podziemne materiały miały swój specyficzny sznyt, który obecnie gdzieś się rozmył. Wtedy podziemia słuchał każdy, a obecnie granica pomiędzy mainstreamem i undergroundem (zależnie od definicji tych słów) jest tak cienka jak nigdy, legalnych wydawnictw jest tyle, że często nie ma nawet czasu na to, by zainteresować się czymkolwiek, co się dzieje poza głównym nurtem. Po tym ciepłym podkładzie (#Grzaniec), z właściwym sobie urokiem, hasał Radosny, rzucając zabawny wers, a za nim jeszcze śmieszniejszy, a za nim jeszcze śmieśniejszy - i tak w kółko. "Reklamacja" jest jak stwór dra Frankensteina w świecie konsumpcjonizmu i marketingu. Radosny opowiada prostą historię o imprezie, ale nie o nią tutaj chodzi, a o sposób narracji, bowiem praktycznie każdy tutejszy wers składa się z cytatu lub follow-upu do znanych reklam telewizyjnych. Słyszymy klasyk za klasykiem: Babciu czemu jesteś taka niewyraźna, Już w porządku, mój żołądku, Ja nie - Dębica! czy No to Frugo!. Wszystko to doskonale dopasowane do kontekstu i porażające pomysłowością.Dziś możemy uznać, że "Reklamacja" się nieco zestarzała, i faktycznie będziemy mieli rację. Niemniej nawet tutaj warto doszukać się pewnej zalety. To bardzo fajny zapis tego, jak działała kiedyś telewizja, reklama, a ta odzwierciedlała przecież nasze społeczeństwo A.D. 2007. Na telewizyjne standardy nie jest to długi czas, jednak gwarantuję wam, że gdy odświeżycie sobie ten kawałek lub też usłyszycie go po raz pierwszy, mimochodem uśmiechniecie się do swoich wspomnień. Prawilnie przypominam, że przecież takie "kopytko!" czy "Goździkowa przypomina" weszły wówczas do mowy potocznej! A młodsi słuchacze przekonają się, że kiedyś nawet reklamy telewizyjne były jakby bardziej chwytliwe.Strach pomyśleć, że minęło już osiem lat od pierwszej wspólnej płyty Radosnego i Astka pod szyldem Dwa Sławy. Astka miałem okazję usłyszeć już wcześniej, jego świetna "Akustyka ust Asteka" (tutaj tekst w ramach Przegapifszy) była dołączona pod postacią mp3 do płyty w czasopiśmie "Ślizg" (ciekawe ile osób kojarzy ten tytuł wyłącznie z uwagi na forum). Miał on wszystko, co powinno doprowadzić słuchacza do szału: wysoki głos, wydumane tematy (był tam numer o wyższości swetrów nad bluzami, serio!) i dziwne skity. Cóż z tego, skoro to wszystko brzmiało świetnie, a charyzma Astka porywała od pierwszego wersu. Gdy dowiedziałem się, że na płycie "Dla Sławy" ma odpowiadać wyłącznie za bity, byłem rozczarowany. Kim jest w ogóle ten Radosny? Za kogo się leszcz uważa? A w ryj dostać przypadkiem nie chce? Po przesłuchaniu materiału doznałem nagłego opadu szczęki (#Roger Ebert). Tak autentycznie zabawnej płyty nie słyszałem od czasu debiutu Łony. A teraz, skoro przedstawiłem wam pokrótce moje początki z muzyką Sławów... zapraszamy na reklamy.

Przyznam wam, że Radosław na tym materiale strasznie mi przypominał Ostrego. Przede wszystkim ze względu na głos, ale chodzi mi również o wyrazistość. Pamiętacie "Salsę"? No właśnie. Rado już wówczas przyzwyczaił nas do numerów opartych na specyficznych pomysłach, często były to zabawne storytellingi, przerobione dowcipy z brodą oraz zbiory gier słownych i puent. Jednym z nich jest "Reklamacja", mój ulubiony utwór z tego albumu.

Staroszkolny, miły dla ucha bit Astka przenosi nas do krainy nostalgii, do czasów, kiedy podziemne materiały miały swój specyficzny sznyt, który obecnie gdzieś się rozmył. Wtedy podziemia słuchał każdy, a obecnie granica pomiędzy mainstreamem i undergroundem (zależnie od definicji tych słów) jest tak cienka jak nigdy, legalnych wydawnictw jest tyle, że często nie ma nawet czasu na to, by zainteresować się czymkolwiek, co się dzieje poza głównym nurtem. Po tym ciepłym podkładzie (#Grzaniec), z właściwym sobie urokiem, hasał Radosny, rzucając zabawny wers, a za nim jeszcze śmieszniejszy, a za nim jeszcze śmieśniejszy - i tak w kółko. "Reklamacja" jest jak stwór dra Frankensteina w świecie konsumpcjonizmu i marketingu. Radosny opowiada prostą historię o imprezie, ale nie o nią tutaj chodzi, a o sposób narracji, bowiem praktycznie każdy tutejszy wers składa się z cytatu lub follow-upu do znanych reklam telewizyjnych. Słyszymy klasyk za klasykiem: Babciu czemu jesteś taka niewyraźna, Już w porządku, mój żołądku, Ja nie - Dębica! czy No to Frugo!. Wszystko to doskonale dopasowane do kontekstu i porażające pomysłowością.

Dziś możemy uznać, że "Reklamacja" się nieco zestarzała, i faktycznie będziemy mieli rację. Niemniej nawet tutaj warto doszukać się pewnej zalety. To bardzo fajny zapis tego, jak działała kiedyś telewizja, reklama, a ta odzwierciedlała przecież nasze społeczeństwo A.D. 2007. Na telewizyjne standardy nie jest to długi czas, jednak gwarantuję wam, że gdy odświeżycie sobie ten kawałek lub też usłyszycie go po raz pierwszy, mimochodem uśmiechniecie się do swoich wspomnień. Prawilnie przypominam, że przecież takie "kopytko!" czy "Goździkowa przypomina" weszły wówczas do mowy potocznej! A młodsi słuchacze przekonają się, że kiedyś nawet reklamy telewizyjne były jakby bardziej chwytliwe.

]]>
Polskie Karate ft. Dwa Sławy "W 3 Dupy" (Diggin' In The Videos #328)https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-16,polskie-karate-ft-dwa-slawy-w-3-dupy-diggin-in-the-videos-328https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-16,polskie-karate-ft-dwa-slawy-w-3-dupy-diggin-in-the-videos-328January 16, 2015, 4:12 pmPiotr ZdziarstekLogika nakazuje, by podobnie jak wczoraj w tygodniu ze Sławami zaserwować Wam jakiś dobry zapomniany numer, zwłaszcza że ich podziemna dyskografia jest naprawdę bogata. Radosny i Astek tworzyli wspólnie sztosy już w 2007 roku, kiedy to w sieci pojawiła się płyta "Dla Sławy", na której nawijał Rado, Astek zaś odpowiadał w całości za produkcję. Uznałem jednak, że słuszniejszym rozwiązaniem będzie przypomnienie wam jednego z najlepszych singli 2013 roku (i nie tylko - przyp. BobAir), na którym szalony duet wystąpił gościnnie. Chodzi mi oczywiście o fantastyczne "W 3 dupy" z płyty Polskiego Karate.Kawałek jest przecież stosunkowo nowy, dlaczego więc zdecydowałem się poświęcić mu specjalny tekst? Uważam, że utwór ten jest punktem zwrotnym w karierze Sławów; zwiastuje drogę, którą obecnie podążają. Inny podziemny raper, Revo, po premierze "Rozmowy kwalifikacyjnej" powiedział, że zrozumiał w końcu czym tak naprawdę jest flow. Koledzy po fachu zauważyli, że nagle otworzyła mu się w głowie szuflada z zupełnie innym, świeżym patentem na nawijkę. Mamy tutaj analogiczną sytuację. To, co u Sławów było niegdyś poprawne, i miało na celu nie przeszkadzać w odbiorze błyskotliwych panczlajnów, przerodziło się w coś niebywałego. Gęsta nawijka, szaleńcze tempo dyktowane połamanymi bębnami, mistrzowskie balansowanie po zakręconym podkładzie od Metro, to coś, czego w ich wykonaniu wcześniej nie słyszeliśmy. To nie ewolucja, a rewolucja w ich karierze. Nowy wymiar rapu duetu przyćmił nawet - znakomicie przecież dysponowanych - gospodarzy. Takie rewolty nie mają miejsca codziennie.Świetne flow i techniczna jakość tekstu często odbija się na przejrzystości przekazu. W końcu jakoś te sylaby trzeba w wersie pomieścić, a rymy i podobnie brzmiące zbitki słów są przecież nie tylko ozdobnikiem, ale również pewnym ograniczeniem. W tym numerze nie ma o tym mowy; panowie ścigają się w przerzucaniu co lepszych porównań, hashtagów i gier słownych. Zaraz skończę z pizdą; Anna Grodzka, Nie szukamy guza, to nie onkologia!, przyszedł jej fagas i był zły/Zrobił się raban i w sumie zaraz tu mnie poskłada; wigry 3 - to tylko kilka z nich. Radek i Astek mocno przyczynili się do stworzenia jednego z najlepszych imprezowych hiciorów ostatnich lat. Wydawało się, że przez kilka kolejnych nic go nie przebije. I wtedy pojawiło się "Do ryma", zwiastujące "Ludzi sztosów". Ale o tym już opowiem w recenzji nowego albumu.PS. Aha, właściwie to powinienem coś wspomnieć o klipie, jako że ten cykl nazywa się Diggin' in the videos. Cóż... Spójrzcie tylko na te panie. Chyba nic więcej dodawać nie trzeba.Logika nakazuje, by podobnie jak wczoraj w tygodniu ze Sławami zaserwować Wam jakiś dobry zapomniany numer, zwłaszcza że ich podziemna dyskografia jest naprawdę bogata. Radosny i Astek tworzyli wspólnie sztosy już w 2007 roku, kiedy to w sieci pojawiła się płyta "Dla Sławy", na której nawijał Rado, Astek zaś odpowiadał w całości za produkcję. Uznałem jednak, że słuszniejszym rozwiązaniem będzie przypomnienie wam jednego z najlepszych singli 2013 roku (i nie tylko - przyp. BobAir), na którym szalony duet wystąpił gościnnie. Chodzi mi oczywiście o fantastyczne "W 3 dupy" z płyty Polskiego Karate.

Kawałek jest przecież stosunkowo nowy, dlaczego więc zdecydowałem się poświęcić mu specjalny tekst? Uważam, że utwór ten jest punktem zwrotnym w karierze Sławów; zwiastuje drogę, którą obecnie podążają. Inny podziemny raper, Revo, po premierze "Rozmowy kwalifikacyjnej" powiedział, że zrozumiał w końcu czym tak naprawdę jest flow. Koledzy po fachu zauważyli, że nagle otworzyła mu się w głowie szuflada z zupełnie innym, świeżym patentem na nawijkę. Mamy tutaj analogiczną sytuację. To, co u Sławów było niegdyś poprawne, i miało na celu nie przeszkadzać w odbiorze błyskotliwych panczlajnów, przerodziło się w coś niebywałego. Gęsta nawijka, szaleńcze tempo dyktowane połamanymi bębnami, mistrzowskie balansowanie po zakręconym podkładzie od Metro, to coś, czego w ich wykonaniu wcześniej nie słyszeliśmy. To nie ewolucja, a rewolucja w ich karierze. Nowy wymiar rapu duetu przyćmił nawet - znakomicie przecież dysponowanych - gospodarzy. Takie rewolty nie mają miejsca codziennie.

Świetne flow i techniczna jakość tekstu często odbija się na przejrzystości przekazu. W końcu jakoś te sylaby trzeba w wersie pomieścić, a rymy i podobnie brzmiące zbitki słów są przecież nie tylko ozdobnikiem, ale również pewnym ograniczeniem. W tym numerze nie ma o tym mowy; panowie ścigają się w przerzucaniu co lepszych porównań, hashtagów i gier słownych.Zaraz skończę z pizdą; Anna Grodzka, Nie szukamy guza, to nie onkologia!, przyszedł jej fagas i był zły/Zrobił się raban i w sumie zaraz tu mnie poskłada; wigry 3 - to tylko kilka z nich. Radek i Astek mocno przyczynili się do stworzenia jednego z najlepszych imprezowych hiciorów ostatnich lat. Wydawało się, że przez kilka kolejnych nic go nie przebije. I wtedy pojawiło się "Do ryma", zwiastujące "Ludzi sztosów". Ale o tym już opowiem w recenzji nowego albumu.

PS. Aha, właściwie to powinienem coś wspomnieć o klipie, jako że ten cykl nazywa się Diggin' in the videos. Cóż... Spójrzcie tylko na te panie. Chyba nic więcej dodawać nie trzeba.

]]>
Dwa Sławy - Inna Strona #52https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-14,dwa-slawy-inna-strona-52https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-14,dwa-slawy-inna-strona-52February 21, 2016, 7:34 pmAdmin stronyWitajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie? Dzisiaj goszczą u nas Dwa Sławy, czyli Ludzie Sztosy we własnych osobach!1. Życiowe motto lub ulubiony cytat, który byłbyś w stanie sobie wytatuowaćAstek: Zawsze chciałem się podziabać, ale nigdy nie potrafiłem zdecydować się na wzór. Z całą pewnością nie byłby to jednak napis, od takich dziar gorsze są tylko T-shirty z napisami sprzedawane na Krupówkach. Jedyny ciąg słów, który mógłbym ewentualnie rozważyć, to Człowiek Sztos. Serio, uwielbiam brzmienie tej frazy.Rado: "Zobaczymy co się stanie", byle nie gotykiem.2. Największy życiowy sukcesA: Brak, właśnie skończyłem 30 lat i nadal jestem śmieciem. Miałem wrażenie sukcesu jak zdałem prawko za pierwszym razem i jak mój beat trafił na winyl, ale, ale. Bądźmy poważni.R: Niedługo kończę 30 lat i lubię na Facebooku "Przeciętne cele w życiu". O czym to świadczy?3. Największa życiowa porażkaA: Wstyd mówić.R: Wypieram, słodkie cytryny.4. Pierwszy sportowy idolA: Gabriel BatistutaR: Ronaldo Luis Nazario de Lima. Miał tupet.5. Ulubiony filmA: Fallen a.ka. W sieci złaR: Cokolwiek Koterskiego, story of my life.6. Ulubiona książkaA: Nie mam ulubionej książkiR: Zacząłem biografię Szamotulskiego, będzie na pudle.7. Ulubiony alkoholA: Nie mam ulubionego alkoholu.R: Półwytrawny, biały Monfort pod posiłek, albo półlitrowy, biały Stock pod klubem.8. Najważniejsza część garderobyA: Dobre jakościowo dżinsy.R: Ładny wizualnie obuw.9. 3 cechy idealnej kobietyA: Zajarana życiem, zabawna, zadbanaR: Pasjonatka (nie wnikam), tolerancyjna, zabawna10. 3 najpiękniejsze kobiety świataA: Ś.p. Anna Przybylska, Eva Longoria, Agnieszka WiędłochaR: Ś.p. Anna Przybylska, Cheryl Cole, Eva Mendes11. Gdybyś miał powiesić na ścianie jeden plakat to byłby to...A: Pewnie jakaś ładna okładka. Moją ulubioną jest forinowe 'Oddycham smogiem', czemu nie.R: Plakat z imprezy, na której odebraliśmy złotą płytę. Ściany są bezpieczne.12. Wymarzony samochódA: Nigdy o tym nie myślałem. Niezawodny i wygodny, nie znam się na motoryzacji, brak mi czasu na kolejną pasję.R: G klasa. Już gettin' money.13. Miasto, które najbardziej chciałbyś odwiedzićA: Rzym, bo po 15 latach nic nie pamiętam, i stolice państw Ameryki Południowej.R: Dubaj. Koniecznie z reklamówką z Biedronki.14. 3 płyty, które zabrałbyś na bezludną wyspęA: Bonobo "Black Sands", Air "Moon Safari", Clannad "Legend"R: TDF "Sport" (punkt wyjściowy), coś od C2C, coś najbardziej znanego Chopina.15. Najważniejszy z jakiegoś powodu numer muzyczny w Twoim życiuA: "W 3 dupy"R: "Najsilniejsi przetrwają"16. Najbardziej szalone wspomnienie związane z rapemA: Wciśnięcie mikstejpu 20sylowi (video), nie wiem, czy to szalone, ale z całą pewnością zabawne.R: Waham się pomiędzy przejęciem wesela w tym samym hotelu, w którym spaliśmy po koncercie, a tym jak Rena powiedziała do Flipa: "możesz mi przynieść drinka, przyjacielu?"17. Najbardziej szalone wspomnienie imprezoweA: Wstyd mówić.R: Nikt nie rzygał.18. Czasy szkoły to...A: Najlepsze czasy.R: Ile dałbym by powrócić.19. Idealny scenariusz na weekendA: Śniadanie, sport, obiad, koncert, kolacja. Śniadanie, spacer, obiad, sport, kolacja, trening cardio HE HE. Przekąsek już nie pisałem.R: Nie iść do roboty.20. Najbardziej w ludziach denerwuje Cię...A: Brak ogłady i pazerność.R: Kłamczuchy pierdolone!21. Gdyby nie rap to...A: Coś mniej niewdzięcznego.R: Tenis. Pewnie amatorsko, ale nadal w polo z krokodylem.Witajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie?

Dzisiaj goszczą u nas Dwa Sławy, czyli Ludzie Sztosy we własnych osobach!

1. Życiowe motto lub ulubiony cytat, który byłbyś w stanie sobie wytatuować

Astek: Zawsze chciałem się podziabać, ale nigdy nie potrafiłem zdecydować się na wzór. Z całą pewnością nie byłby to jednak napis, od takich dziar gorsze są tylko T-shirty z napisami sprzedawane na Krupówkach. Jedyny ciąg słów, który mógłbym ewentualnie rozważyć, to Człowiek Sztos. Serio, uwielbiam brzmienie tej frazy.

Rado: "Zobaczymy co się stanie", byle nie gotykiem.

2. Największy życiowy sukces

A: Brak, właśnie skończyłem 30 lat i nadal jestem śmieciem. Miałem wrażenie sukcesu jak zdałem prawko za pierwszym razem i jak mój beat trafił na winyl, ale, ale. Bądźmy poważni.

R: Niedługo kończę 30 lat i lubię na Facebooku "Przeciętne cele w życiu". O czym to świadczy?

3. Największa życiowa porażka

A: Wstyd mówić.

R: Wypieram, słodkie cytryny.

4. Pierwszy sportowy idol

A: Gabriel Batistuta

R: Ronaldo Luis Nazario de Lima. Miał tupet.

5. Ulubiony film

A: Fallen a.ka. W sieci zła

R: Cokolwiek Koterskiego, story of my life.

6. Ulubiona książka

A: Nie mam ulubionej książki

R: Zacząłem biografię Szamotulskiego, będzie na pudle.

7. Ulubiony alkohol

A: Nie mam ulubionego alkoholu.

R: Półwytrawny, biały Monfort pod posiłek, albo półlitrowy, biały Stock pod klubem.

8. Najważniejsza część garderoby

A: Dobre jakościowo dżinsy.

R: Ładny wizualnie obuw.

9. 3 cechy idealnej kobiety

A: Zajarana życiem, zabawna, zadbana

R: Pasjonatka (nie wnikam), tolerancyjna, zabawna

10. 3 najpiękniejsze kobiety świata

A: Ś.p. Anna Przybylska, Eva Longoria, Agnieszka Więdłocha

R: Ś.p. Anna Przybylska, Cheryl Cole, Eva Mendes

11. Gdybyś miał powiesić na ścianie jeden plakat to byłby to...

A: Pewnie jakaś ładna okładka. Moją ulubioną jest forinowe 'Oddycham smogiem', czemu nie.

R: Plakat z imprezy, na której odebraliśmy złotą płytę. Ściany są bezpieczne.

12. Wymarzony samochód

A: Nigdy o tym nie myślałem. Niezawodny i wygodny, nie znam się na motoryzacji, brak mi czasu na kolejną pasję.

R: G klasa. Już gettin' money.

13. Miasto, które najbardziej chciałbyś odwiedzić

A: Rzym, bo po 15 latach nic nie pamiętam, i stolice państw Ameryki Południowej.

R: Dubaj. Koniecznie z reklamówką z Biedronki.

14. 3 płyty, które zabrałbyś na bezludną wyspę

A: Bonobo "Black Sands", Air "Moon Safari", Clannad "Legend"

R: TDF "Sport" (punkt wyjściowy), coś od C2C, coś najbardziej znanego Chopina.

15. Najważniejszy z jakiegoś powodu numer muzyczny w Twoim życiu

A: "W 3 dupy"

R: "Najsilniejsi przetrwają"

16. Najbardziej szalone wspomnienie związane z rapem

A: Wciśnięcie mikstejpu 20sylowi (video), nie wiem, czy to szalone, ale z całą pewnością zabawne.

R: Waham się pomiędzy przejęciem wesela w tym samym hotelu, w którym spaliśmy po koncercie, a tym jak Rena powiedziała do Flipa: "możesz mi przynieść drinka, przyjacielu?"

17. Najbardziej szalone wspomnienie imprezowe

A: Wstyd mówić.

R: Nikt nie rzygał.

18. Czasy szkoły to...

A: Najlepsze czasy.

R: Ile dałbym by powrócić.

19. Idealny scenariusz na weekend

A: Śniadanie, sport, obiad, koncert, kolacja. Śniadanie, spacer, obiad, sport, kolacja, trening cardio HE HE. Przekąsek już nie pisałem.

R: Nie iść do roboty.

20. Najbardziej w ludziach denerwuje Cię...

A: Brak ogłady i pazerność.

R: Kłamczuchy pierdolone!

21. Gdyby nie rap to...

A: Coś mniej niewdzięcznego.

R: Tenis. Pewnie amatorsko, ale nadal w polo z krokodylem.

]]>
Dwa Sławy "Ludzie Sztosy" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-18,dwa-slawy-ludziesztosy-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-18,dwa-slawy-ludziesztosy-recenzjaJanuary 18, 2015, 4:14 pmPiotr ZdziarstekGdy recenzowałem debiutancki legal Sławów, biłem się z myślami przez dość długi czas. Ostatecznie "Nie wiem, nie orientuję się" otrzymało ode mnie czwórkę, czyli ocenę dobrą, ale świadczącą o nie sprostaniu sporym oczekiwaniom. Po tymże tekście zgarnąłem parę słów krytyki ze strony czytelników, zacząłem się nawet zastanawiać, czy może rzeczywiście nie byłem zbyt surowy. Jednak po przesłuchaniu "Ludzi sztosów" moje sumienie stało się z powrotem czyste jak łza. Sprawa jest prosta, gdybym przyznał poprzedniczce piątkę, to w tym wypadku nasza skala straciłaby na znaczeniu.Wiedziałem, że nowe Sławy przypadną mi do gustu, ale nie miałem pojęcia, że trudno będzie mi się od nich oderwać żeby napisać tę recenzję. Obawiałem się nowoczesnych bitów, swagowania i innych tego typu wtrętów, okazuje się jednak, że stoi za tym wszystkim jakaś myśl. Nowa płyta jest najlepszą w dorobku Dwóch Sławów. Tak, włączam w to wszystkie nielegale.Najlepszym zwiastunem tej płyty, o dziwo, nie jest żaden z tutejszych numerów. To singlowe "W 3 dupy" z albumu Polskiego Karate, w których Astek i Radosny udzielili się gościnnie, zjadając ten track. Jeżeli chodzi o flow, to pomiędzy "Nie wiem, nie orientuję się" a tegoroczną pozycją jest prawdziwa przepaść. Panowie dymają podkłady jak źli (#Seks na zgodę), a ich wersy są lepsze niż kiedykolwiek. Szczególnie, że za każdym numerem kryje się coś więcej niż hashtagi i punchline'y. Nawet w mocarnym "Do ryma" rapują w refrenie, że przekaz to nadal nie przykaz, biorąc udział - być może niechcący - w dyskusji na temat tego, czy ważniejsza jest forma czy treść. Zresztą same teksty także stoją tutaj na takim poziomie, że chciałbym by reszta sceny siedziała w pierwszym rzędzie i robiła notatki.Rado i Astek mają lekkość w wymyślaniu znakomicie przemyślanych wersów, które są zrozumiałe nawet gdy słuchaczowi brakuje erudycji, czy też pewnej wiedzy związanej z poszczególnymi grami słownymi. To sprawia, że ich hashtagi i porównania nie męczą, bo są jedynie dodatkiem. Bezczelnie dobrym dodatkiem. Na tej płycie humor jest lepiej przemyślany, niż na poprzednice, pierwiastki rapowe są jeszcze silniejsze, a zabawa wersami jest środkiem, nie celem. Na "NWNOS" Jarosław nieco wyprzedził Radka, który tym razem przyspieszył jak szalony, przez co obaj idą teraz łeb w łeb. Rozumieją się doskonale, uzupełniają jak prawdziwi bracia, a chemia między nimi jest nieporównywalna z żadnym innym składem w polskim rapie. To, co dodaje im skrzydeł, to bezczelne, bangerowe podkłady, które wywracają wnętrzności do góry nogami (#skoknabungee). Prawdziwy sztos za sztosem, każdy z nich dopracowany, przemyślany, dobry. Istna Ameryka w tej Łodzi, drogi panie! Singlowe "Bą, bą, bą" i "Do ryma" na początku musiały mnie do siebie przekonać, teraz, obok piekielnie dobrych "Diabelskich podszeptów" oraz "Niskiej szkodliwości społecznej czynu", należą do moich ulubionych strzałów na tej płycie. Mimo wszystko, całość potrafi także zwolnić gdy trzeba, dlatego mamy tutaj znakomite "Kobiety sztosy", "Dzień na żądanie" oraz "O sportowcu, któremu nie wyszło". W tym przypadku jest również zabawnie, ale - jak słyszymy w ":(" - nigdy śmiesznie. I rzeczywiście, duet opanował tę sztukę do perfekcji. Na koniec pozostało pytanie, czy to wszystko zasługuje na szóstkę? Otóż nie. Po pierwsze, pewnemu usprawnieniu muszą ulec refreny. Bywają świetne (lepsze niż na poprzedniczce), ale wciąż brakuje im zróżnicowania. Po drugie, dobry skądinąd "Hate-watching" ma nieco niższy replay value niż reszta płyty (głównie ze względu na odwołania do wszechobecnego show-blichtru). Po trzecie, powróćcie na chwilę do wstępu. No właśnie. Muszę zrobić jakieś miejsce w naszej skali dla następnej płyty Dwóch Sławów. Jest dopiero styczeń, a jedno z miejsc na tegorocznym podium właśnie zostało zajęte. Nikt w Polsce jak Sławy. To jak, panie Krzysztofie, będzie moja pierwsza piątka, jaką przyznaję na Popkillerze? Gdy recenzowałem debiutancki legal Sławów, biłem się z myślami przez dość długi czas. Ostatecznie "Nie wiem, nie orientuję się" otrzymało ode mnie czwórkę, czyli ocenę dobrą, ale świadczącą o nie sprostaniu sporym oczekiwaniom. Po tymże tekście zgarnąłem parę słów krytyki ze strony czytelników, zacząłem się nawet zastanawiać, czy może rzeczywiście nie byłem zbyt surowy. Jednak po przesłuchaniu "Ludzi sztosów" moje sumienie stało się z powrotem czyste jak łza. Sprawa jest prosta, gdybym przyznał poprzedniczce piątkę, to w tym wypadku nasza skala straciłaby na znaczeniu.

Wiedziałem, że nowe Sławy przypadną mi do gustu, ale nie miałem pojęcia, że trudno będzie mi się od nich oderwać żeby napisać tę recenzję. Obawiałem się nowoczesnych bitów, swagowania i innych tego typu wtrętów, okazuje się jednak, że stoi za tym wszystkim jakaś myśl. Nowa płyta jest najlepszą w dorobku Dwóch Sławów. Tak, włączam w to wszystkie nielegale.

Najlepszym zwiastunem tej płyty, o dziwo, nie jest żaden z tutejszych numerów. To singlowe "W 3 dupy" z albumu Polskiego Karate, w których Astek i Radosny udzielili się gościnnie, zjadając ten track. Jeżeli chodzi o flow, to pomiędzy "Nie wiem, nie orientuję się" a tegoroczną pozycją jest prawdziwa przepaść. Panowie dymają podkłady jak źli (#Seks na zgodę), a ich wersy są lepsze niż kiedykolwiek. Szczególnie, że za każdym numerem kryje się coś więcej niż hashtagi i punchline'y. Nawet w mocarnym "Do ryma" rapują w refrenie, że przekaz to nadal nie przykaz, biorąc udział - być może niechcący - w dyskusji na temat tego, czy ważniejsza jest forma czy treść. Zresztą same teksty także stoją tutaj na takim poziomie, że chciałbym by reszta sceny siedziała w pierwszym rzędzie i robiła notatki.

Rado i Astek mają lekkość w wymyślaniu znakomicie przemyślanych wersów, które są zrozumiałe nawet gdy słuchaczowi brakuje erudycji, czy też pewnej wiedzy związanej z poszczególnymi grami słownymi. To sprawia, że ich hashtagi i porównania nie męczą, bo są jedynie dodatkiem. Bezczelnie dobrym dodatkiem. Na tej płycie humor jest lepiej przemyślany, niż na poprzednice, pierwiastki rapowe są jeszcze silniejsze, a zabawa wersami jest środkiem, nie celem. Na "NWNOS" Jarosław nieco wyprzedził Radka, który tym razem przyspieszył jak szalony, przez co obaj idą teraz łeb w łeb. Rozumieją się doskonale, uzupełniają jak prawdziwi bracia, a chemia między nimi jest nieporównywalna z żadnym innym składem w polskim rapie. 

To, co dodaje im skrzydeł, to bezczelne, bangerowe podkłady, które wywracają wnętrzności do góry nogami (#skoknabungee). Prawdziwy sztos za sztosem, każdy z nich dopracowany, przemyślany, dobry. Istna Ameryka w tej Łodzi, drogi panie! Singlowe "Bą, bą, bą" i "Do ryma" na początku musiały mnie do siebie przekonać, teraz, obok piekielnie dobrych "Diabelskich podszeptów" oraz "Niskiej szkodliwości społecznej czynu", należą do moich ulubionych strzałów na tej płycie. Mimo wszystko, całość potrafi także zwolnić gdy trzeba, dlatego mamy tutaj znakomite "Kobiety sztosy", "Dzień na żądanie" oraz "O sportowcu, któremu nie wyszło". W tym przypadku jest również zabawnie, ale - jak słyszymy w ":(" - nigdy śmiesznie. I rzeczywiście, duet opanował tę sztukę do perfekcji. 

Na koniec pozostało pytanie, czy to wszystko zasługuje na szóstkę? Otóż nie. Po pierwsze, pewnemu usprawnieniu muszą ulec refreny. Bywają świetne (lepsze niż na poprzedniczce), ale wciąż brakuje im zróżnicowania. Po drugie, dobry skądinąd "Hate-watching" ma nieco niższy replay value niż reszta płyty (głównie ze względu na odwołania do wszechobecnego show-blichtru). Po trzecie, powróćcie na chwilę do wstępu. No właśnie. Muszę zrobić jakieś miejsce w naszej skali dla następnej płyty Dwóch Sławów. Jest dopiero styczeń, a jedno z miejsc na tegorocznym podium właśnie zostało zajęte. Nikt w Polsce jak Sławy. 

To jak, panie Krzysztofie, będzie mojapierwsza piątka, jaką przyznaję na Popkillerze?

 

]]>
Kaspe feat. Astek, Joteste, Tezet "Łódzkie" - teledysk i odsłuch płytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-04,kaspe-feat-astek-joteste-tezet-lodzkie-teledysk-i-odsluch-plytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-04,kaspe-feat-astek-joteste-tezet-lodzkie-teledysk-i-odsluch-plytyApril 3, 2014, 11:50 pmWojciech GraczykKaspe to pochodzący z Łodzi raper. W tym roku wydał darmowy mixtape, na którym próbuje swoich możliwości na newschoolowych bitach. Wśród gości na płycie możecie usłyszeć m.in. Astka z Dwóch Sławów, Joteste i dawno nie słyszanego Wallesa. Klipem promującym to wydawnictwo jest "Łódzkie", gdzie obok gospodarza możecie usłyszeć wspomnianą połowę Dwóch Sławów, Joteste i Tezeta. W załączniku możecie zapoznać się również z odsłuchem całego mixtape'u. Zapraszam. Kaspe to pochodzący z Łodzi raper. W tym roku wydał darmowy mixtape, na którym próbuje swoich możliwości na newschoolowych bitach. Wśród gości na płycie możecie usłyszeć m.in. Astka z Dwóch Sławów, Joteste i dawno nie słyszanego Wallesa. Klipem promującym to wydawnictwo jest "Łódzkie", gdzie obok gospodarza możecie usłyszeć wspomnianą połowę Dwóch Sławów, Joteste i Tezeta. W załączniku możecie zapoznać się również z odsłuchem całego mixtape'u. Zapraszam.

 

]]>
Kaspe "Mixtape z Poski"https://popkiller.kingapp.pl/2014-03-28,kaspe-mixtape-z-poskihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-28,kaspe-mixtape-z-poskiMarch 28, 2014, 7:49 pmWojciech GraczykKaspe to raper z Łodzi. Ma za sobą m.in. epkę z Xeyosem i płytę z DJ Mixairem i Chmurą jako Nastaw Radio. Tym razem prezentuje się sam, na nowoczesnych bitach, wsparty m.in. przez innych łódzkich MC's: Astka z Dwóch Sławów, Joteste, czy Wallesa. Kaspe to raper z Łodzi. Ma za sobą m.in. epkę z Xeyosem i płytę z DJ Mixairem i Chmurą jako Nastaw Radio. Tym razem prezentuje się sam, na nowoczesnych bitach, wsparty m.in. przez innych łódzkich MC's: Astka z Dwóch Sławów, Joteste, czy Wallesa.

]]>
Astek (Dwa Sławy) vs. 20Syl (Hocus Pocus) "Bawimy się grając" - videowywiad (Z Archiwum Popkillera #8)https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-06,astek-dwa-slawy-vs-20syl-hocus-pocus-bawimy-sie-grajac-videowywiad-z-archiwum-popkillerahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-06,astek-dwa-slawy-vs-20syl-hocus-pocus-bawimy-sie-grajac-videowywiad-z-archiwum-popkilleraJanuary 6, 2014, 8:37 pmAdmin stronyRok 2013 pod względem opublikowanych wywiadów był dla nas chyba rekordowy, jeżeli chodzi o ilość a wśród 83 wywiadów, które opublikowaliśmy dla Was w roku 2013 znalazły się takie tuzy jak KRS-One, AZ, De La Soul, Stalley czy Ill Bill, a z Polski: Peja, Tede, Ten Typ Mes, Borixon, KęKę, White House, Pokahontaz czy W.E.N.A... W tym roku również będzie tego sporo a zaczniemy dwoma dużymi strzałami, które jeszcze w tym tygodniu. Pierwszy to legenda i ikona ze Stanów, jeden z tych MC, którzy wprowadzili wiele nowego, byli wzorami dla największych spośród swoich następców i do dziś darzeni są ogromnym szacunkiem, zarówno przez raperów jak słuchaczy. Przepytaliśmy go we dwóch (Mateusz i Daniel), a ten materiał to z pewnością jeden z tych, z których zdobycia jesteśmy w historii Popkillera najbardziej dumni. Drugi to autorzy jednej z głośniejszych, popularniejszych i budzących najwięcej internetowych kontrowersji polskich płyt roku 2013, którzy od premiery nie udzielili chyba jeszcze żadnego videowywiadu. My złapaliśmy ich na dość obszerną i ciekawą rozmowę, w której poruszamy masę przeróżnych tematów.Jednak zanim to nastąpi... przypomnimy wam niedostępny do tej pory na YouTubie jeden z lepszych wywiadów w naszym dorobku, w którym naprzeciw siebie usiadły dwie barwne i niebanalne osoby, zdecydowanie wyróżniające się talentem na tle swojej rodzimej sceny.Oparty w całości na produkcjach 20Syla z Hocus Pocus album łódzkich Dwóch Sławów narobił w 2010 roku sporo zamieszania, docierając nawet do Francuzów, którzy napisali o nim na swoim facebooku. Planując więc wywiad z liderem formacji przy okazji wizyty na Warsaw Challenge 2011 postanowiliśmy umożliwić chłopakom drugie starcie... Astek jako wielki fan Hocus Pocus, do tego perfekcyjnie władający angielskim wydawał się idealną osobą do przeprowadzenia wywiadu z 20Sylem a żeby było ciekawiej postanowił nie zdradzać przed rozmową, że to właśnie on współtworzył "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" i korespondował w jej sprawie z Sylvainem. Wszystko wypłynęło jednak w trakcie wywiadu...Za kogo przede wszystkim uważa się 20Syl? Czy coś daje mu większą satysfakcję niż muzyka? Ile trwa przygotowanie takiego show jak to na Warsaw Challenge? Dlaczego 20Syl bywa określany francuskim DJ-em Premierem? Czy samplował kiedyś polskie rzeczy? Jak zareagował na "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" i czy odebrał ją pozytywnie? Czy Chopin był Polakiem czy Francuzem? Czy 20Syl ma jakieś wykształcenie muzyczne? Jaka jest historia pozostałych członków Hocus Pocus? Jak wyglądają najbliższe plany? O wszystkim dowiecie się poniżej a wykręcony dwusławowy klimat możecie wyczuć w pytaniach i w tłumaczeniu, za które również odpowiada Astek.Rozmawiał: Astek (Dwa Sławy)Zdjęcia/Montaż: Jacek Kowalczyk[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9485","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Rok 2013 pod względem opublikowanych wywiadów był dla nas chyba rekordowy, jeżeli chodzi o ilość a wśród 83 wywiadów, które opublikowaliśmy dla Was w roku 2013 znalazły się takie tuzy jak KRS-One, AZ, De La Soul, Stalley czy Ill Bill, a z Polski: Peja, Tede, Ten Typ Mes, Borixon, KęKę, White House, Pokahontaz czy W.E.N.A... W tym roku również będzie tego sporo a zaczniemy dwoma dużymi strzałami, które jeszcze w tym tygodniu.

Pierwszy to legenda i ikona ze Stanów, jeden z tych MC, którzy wprowadzili wiele nowego, byli wzorami dla największych spośród swoich następców i do dziś darzeni są ogromnym szacunkiem, zarówno przez raperów jak słuchaczy. Przepytaliśmy go we dwóch (Mateusz i Daniel), a ten materiał to z pewnością jeden z tych, z których zdobycia jesteśmy w historii Popkillera najbardziej dumni. Drugi to autorzy jednej z głośniejszych, popularniejszych i budzących najwięcej internetowych kontrowersji polskich płyt roku 2013, którzy od premiery nie udzielili chyba jeszcze żadnego videowywiadu. My złapaliśmy ich na dość obszerną i ciekawą rozmowę, w której poruszamy masę przeróżnych tematów.

Jednak zanim to nastąpi... przypomnimy wam niedostępny do tej pory na YouTubie jeden z lepszych wywiadów w naszym dorobku, w którym naprzeciw siebie usiadły dwie barwne i niebanalne osoby, zdecydowanie wyróżniające się talentem na tle swojej rodzimej sceny.

Oparty w całości na produkcjach 20Syla z Hocus Pocus album łódzkich Dwóch Sławów narobił w 2010 roku sporo zamieszania, docierając nawet do Francuzów, którzy napisali o nim na swoim facebooku. Planując więc wywiad z liderem formacji przy okazji wizyty na Warsaw Challenge 2011 postanowiliśmy umożliwić chłopakom drugie starcie... Astek jako wielki fan Hocus Pocus, do tego perfekcyjnie władający angielskim wydawał się idealną osobą do przeprowadzenia wywiadu z 20Sylem a żeby było ciekawiej postanowił nie zdradzać przed rozmową, że to właśnie on współtworzył "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" i korespondował w jej sprawie z Sylvainem. Wszystko wypłynęło jednak w trakcie wywiadu...

Za kogo przede wszystkim uważa się 20Syl? Czy coś daje mu większą satysfakcję niż muzyka? Ile trwa przygotowanie takiego show jak to na Warsaw Challenge? Dlaczego 20Syl bywa określany francuskim DJ-em Premierem? Czy samplował kiedyś polskie rzeczy? Jak zareagował na "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" i czy odebrał ją pozytywnie? Czy Chopin był Polakiem czy Francuzem? Czy 20Syl ma jakieś wykształcenie muzyczne? Jaka jest historia pozostałych członków Hocus Pocus? Jak wyglądają najbliższe plany?

O wszystkim dowiecie się poniżej a wykręcony dwusławowy klimat możecie wyczuć w pytaniach i w tłumaczeniu, za które również odpowiada Astek.

Rozmawiał: Astek (Dwa Sławy)
Zdjęcia/Montaż: Jacek Kowalczyk

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"9485","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Popkiller Młode Wilki 2005... czyli "co by było gdyby"https://popkiller.kingapp.pl/2015-06-19,popkiller-mlode-wilki-2005-czyli-co-by-bylo-gdybyhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-19,popkiller-mlode-wilki-2005-czyli-co-by-bylo-gdybyDecember 24, 2018, 1:55 pmAdmin stronyPrzeszliśmy przez cały pierwszy hip-hopowy boom, docieramy więc do czasów, gdy hip-hop zniknął z wielkich mediów, ale coraz mocniej wyglądał na podziemnej niwie. Pozorna posucha, kryzys w rapbiznesie i niedobór głośnych legalnych debiutów pokrywa się więc z tym, że w składzie do Młodych Wilków mimo wszystko naprawdę byłoby z kogo wybierać...Wcześniejsze roczniki: - 2001, 2002, 2003, 2004.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24214","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"1"},"fields":{}}]]Astek - Cóż to za czasy dla polskiego podziemia! Marcin Flint zapewne gładzi brodę z zadowolenia, dołączając tak świeże nielegale do magazynu "Ślizg". Łódzki raper Astek znany był wcześniej głównie za sprawą składu UstinstrumentaliX, który również wypuścił w tym roku swój materiał. Jednak to właśnie na swojej solówce Astek mógł w pełni zaprezentować swoje umiejętności (no dobrze, ograniczeniem był Pentium II 350Mhz, na którym powstał album). "Akustyka ust Asteka" przedstawia nam rapera z bardzo wysokim głosem, jeszcze wyższymi umiejętnościami oraz ogromnym poczuciem humoru. Jarosław potrafi rapować o rzeczach błahych jak nikt inny, robi to z lekkością, której może mu pozazdrościć większość raperów na scenie. Co ciekawe, Astek jest również świetnym producentem. Byłoby grzechem z naszej strony przegapić taką personę.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24008","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"2"},"fields":{}}]]Cira - Naciera. Ciary na ciele cieszą. Co to za MC! Białostoczanin rzucił absolutny podziemny klasyk. "Zapracowany Obibok" to materiał na setki odsłuchów. Pierwszym szokiem przy jego odsłuchu jest technika, poziom składania rymów, werbalne wygibasy i flow, które stanowi unikat. Drugim jest rozkminianie tekstów, pełnych brawurowego impetu, ale również poetyckiej wrażliwości. Czegoś takiego potrzeba było naszej scenie. Witamy w gronie Młodych Wilków 2005![[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24213","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"3"},"fields":{}}]]Decó - Postać doskonale znana fanom polskiego breakdance'u. Do czasu, kiedy światło dzienne ujrzał debiutancki krążek Stylowej Spółki Społem w Asfalt Records, niewielu wiedziało, że SSS robią muzykę. Decó jako MC składu spisał się znakomicie, przenosząc na polski grunt oldschoolową energię, pozytywne nastawienie i potężny akcent na zajawkę i zabawę płynącą z hip-hopu. Do tego to zawodnik szkoły, która wychowuje na reprezentantów kultury jako całości. Decó reprezentuje dumnie, efektownie i nie mogło go zabraknąć w naszym zestawieniu.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24009","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"4"},"fields":{}}]]Gres - Epka "Noc" którą w Polsce usłyszało mnóstwo osób, m.in. dzięki dołączeniu jej na CD do magazynu Ślizg, to rzecz absolutnie zjawiskowa na polskiej scenie. Poetycki koncept album, zrealizowany do spółki z tworzącym niepowtarzalny nastrój Snatchem, to rzadki na polskiej scenie przypadek, kiedy słowo "sztuka" ciśnie się na usta w sposób najzupełniej naturalny. Dużo w tym zasługi naszego nowego Młodego Wilka - Gresa. Jego teksty i wyjątkowy, niemal teatralny głos to coś czego nie mogliśmy przegapić.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24012","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"5"},"fields":{}}]]Jimson - jeden z największych (dosłownie) talentów jakie zrodziła polska ziemia, acz wciąż stacjonujący w podziemiu. Pochodzący ze Słupska, ale związany także ze szczecińską sceną wielkolud w przeszłości współtworzył takie składy jak Top Smokin’ i Mefli Fam, zaś wraz z Me?How?’em i CBK jako Miejski Klasyk w 2003 roku wydał epkę pt. „Najwyższy Czas”, która została Nielegalem Roku wg. Magazynu Hip-Hop. W roku ubiegłym Jimi pokazał się już na legalnym rynku fonograficznym, gościnnie udzielając się na płycie duetu Deobe/Dena oraz, przede wszystkim, na „Kodeksie 2”, w tym roku zaś singlem „Oddycham”, który mocno wzmaga apetyty na long play. Głęboki, świetnie oddający emocje głos w połączeniu z wyjątkowym lirycznym talentem daje perspektywy na album o poziomie równie wysokim jak wzrost Maćka.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24215","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"6"},"fields":{}}]]Kidd - Wojtek działa w podziemiu już od kilku lat, mając na koncie trzy nielegale w barwach Międzymiastowej oraz ubiegłoroczny album z Faczyńskim zatytułowany „Pansofia”, który zwrócił naszą uwagę i kazał zachować tego oryginalnego MC w pamięci. Przy tegorocznej edycji Młodych Wilków nadarzyła się okazja, by i Waszą uwagę zwrócić na tegoż jegomościa. Poetyzujące, ekshibicjonistyczne, przepełnione egzystencjalnym nihilizmem teksty i specyficzna nawijka dają pretekst do tego, by wrzucić Kidda do szufladki z rapem alternatywnym, tudzież tym, powiedzmy, bardziej "ambitnym" (jak zwał tak zwał), zatem dla wielbicieli tego typu rzeczy twórczość pochodzącego z Elbląga rapera powinna być idealną propozycją. Nawiasem warto też wspomnieć, że Kidd działa również w ramach spoken word.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24216","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"7"},"fields":{}}]]Mroku - Zdecydowanie najmocniej wybijający się z licznej, niezwykle oryginalnej grupy Bla-Bla. W tym roku błysnęła ona za sprawą utworu „Ta noc jest nasza”, który w radiowych i telewizyjnych mediach muzycznych zdobył całkiem niezłą popularność. Charakterystyczny głos, flow, sposób składania rymów, ciekawa, ambitna liryka – nie mogliśmy nie docenić bardzo dobrego, dosłownie chwilę temu wydanego albumu „W Pracowni Słowa i Dźwięku” tej koszalińskiej grupy, w której Mroku (wcześniej 4 nielegale w duecie ze Skwero jako 2 Osoby oraz jeden solowy „Od Sceny Do Sceny”) wyrasta na nieformalnego lidera. Oczywiście teraz czekamy na dalsze projekty spod szyldu Bla-Bla, między innymi na jakieś solo od tegorocznego Młodego Wilka oraz kibicujemy całemu zespołowi w zdobywaniu popularności z aktualnie promowanym albumem, bo bez wątpienia chłopaki na nią zasługują.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24217","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"8"},"fields":{}}]]Ramona 23 - Związany z poznańskim kolektywem PDG Kartel raper, współtwórca składów Cromm Cruac i RR Brygada coraz mocniej zaczyna zaznaczać się na podziemnej scenie ze swoim wyjątkowym stylem, zgrabnym flow i tym charakterystycznym „rrrrry!” (w tym roku miał okazję wystąpić już na kempowej scenie). Nawarstwianie rymów przychodzi mu z dziecinną łatwością, w czym widać wyraźne naleciałości z bragga stylu prezentowanego przez Gurala – nie ma mowy tu jednak o kserowaniu, bo Ramonę na tracku poznaje się od razu, a jest to jedynie dowód na coraz większą, techniczno-braggową wyrazistość sceny poznańskiej. Przykłady twórczości? Solowy nielegal „Uliczny folklor” z 2003 roku, tegoroczny mixtape „Western” oraz nielegal „Zasada”, który nagrał wraz z Rafim jako RR Brygada.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24218","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"9"},"fields":{}}]]Rymek - "Nie mamy nic więcej niż te zwrotki, nic więcej" rapuje Rymek na tegorocznym "Mamy to we krwi" Projektantów. Ten sympatyczny jegomość to raper wszechstronny, potrafi przeskakiwać po różnych emocjach, umiejąc bez problemu rozbawić, żeby zaraz potem ściągnąć nas na ziemię trafnym, poważnym tekstem. Mogliście go znać do tej pory ze składu Wiele C.T. oraz świetnej gościnnej zwrotki na przewrotnym "Żadnych gości" Łony. Zresztą współpraca ze szczecińskim klasykiem wciąż jest ścisła, Rymek jest hypemanem na koncertach Łony i Webbera, ale mamy nadzieję, że wkrótce usłyszymy jego solowy materiał.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24013","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"10"},"fields":{}}]]Smarki Smark - Humor, elokwencja, bystrość umysłu a jednocześnie luz, osiedlowa wulgarność i prostota – słuchając „Najebawszy EP” słuchacz czuje się jakby wyszedł z kumplem z klatki obok na browar i po prostu gadał z nim o rapie, hajsie i dziewczynach. Niegdyś współtworzący z Jobikzem skład Coś Mądrego, a dzisiaj Brudne Serca gorzowski MC jest naszym zdaniem absolutną rewelacją i jednym z największych odkryć w polskim podziemiu w ogóle, a zważywszy na poziom materiału jego kolegi (którego również postanowiliśmy wybrać do grona Młodych Wilków 2005 nie patrząc tym razem na powiązanie i pochodzenie), wygląda na to, że nadchodzący album Brudnych Serc będzie czymś wyjątkowym i nie będzie mowy o żadnej dysproporcji między MCs (jak to zwykle bywa przy duetach). Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać z zapartym tchem na nagrania od tych kowboi.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24014","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"11"},"fields":{}}]]Wdowa - To, że staramy się wspierać damską scenę jak tylko możemy, to już wiecie. Nie mogliśmy więc przejść obojętnie obok „Braggacadabry”, czyli legalnego debiutu Wdowy – wyrazistej, charakternej, pyskatej raperki z Warszawy. Wizerunek a’la 'bad bitch' wzbudził trochę kontrowersji wokół tej artystki i dobrze – lubimy barwne postacie. Świeżość i przede wszystkim umiejętności z prawdziwego zdarzenia, bez konieczności nakładania poprawki na to, że "to kobieta", to coś na co czekaliśmy. W poprzednim roku postanowiliśmy postawić jako ten żeński akcent na Anię Sool, choć Gosia już wcześniej zaznaczała się podziemnymi nagrywkami, ale tegoroczny legal jest już materiałem z prawdziwego zdarzenia i oczywistym było, że tym razem zignorować Wdowy po prostu nie mogliśmy.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24015","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"12"},"fields":{}}]]Zkibwoy - Wspomniany już przy okazji Smarka gorzowianin jest w naszej edycji pewnym wyjątkiem. Zawsze staramy się bowiem możliwie zróżnicować skład, czy to pod względem pochodzeniowym, czy to (przede wszystkim) stylistycznym, w tym starając się nie wrzucać raperów z tego samego zespołu, jednak „Obskurw King” okazał się materiałem na tyle mocnym i nieodstającym od „Najebawszy EP”, że zamiast dokonywać wyboru spośród nich... wzięliśmy obu. Tym bardziej, że raperzy przecież znacznie się od siebie różnią. Charakter, autentyczność, gładko wbijający się w głowę głos i stylówka oraz wyjątkowe, zapadające w pamięć sformułowania to atuty materiału wypuszczonego w równym czasie co epka Jurasa.**********Dziś: Siła podziemia - to pierwsze, co przychodzi do głowy patrząc na ten skład. To moment zastoju na legalnej scenie i zwolnionego przepływu, a zarazem coraz większych undergroundowych osobowości. Jimson, Gres, Astek czy Brudne Serca... kawał podziemnej klasyki, a i kilka ciekawie prezentujących się wówczas osób odpadło nam na ostatniej prostej selekcji (Emrat, Emote, Massey). Dziś na największej fali z tego grona wydaje się być Astek, który wreszcie uzyskał większą rozpoznawalność po nowym albumie Dwóch Sławów, marką samą w sobie jest też Wdowa, legalnie trzyma się Cira a Gres powrócił po długiej ciszy z projektem Fraktal. Powroty Jimsona i Smarka są za to wyczekiwane równie mocno jak BRD w każdą Wigilię. Mroku, Kidd i Ry23 (wówczas Ramona) robią za to swoje, bez wielkiej medialnej ekspozycji, a Rymek od czasu do czasu nokautuje humorem, nie przejawiając jednak większej raperskiej aktywności. PS. ZARAZ PO ZAKOŃCZENIU SYMULACJI RUSZAMY Z 4 EDYCJĄ MŁODYCH WILKÓW - DOŁĄCZ DO WYDARZENIA FB ORAZ CODZIENNIE ZAGLĄDAJ NA POPKILLERA, BY ŚLEDZIĆ WSZYSTKIE RUCHY.PS2. Opisy 'Starych Wilków' przygotowali: Mateusz Natali, Daniel Wardziński, Krystian Krupiński i Piotr Zdziarstek. Grafikę u góry wykonał Konrad KasprzykPrzeszliśmy przez cały pierwszy hip-hopowy boom, docieramy więc do czasów, gdy hip-hop zniknął z wielkich mediów, ale coraz mocniej wyglądał na podziemnej niwie. Pozorna posucha, kryzys w rapbiznesie i niedobór głośnych legalnych debiutów pokrywa się więc z tym, że w składzie do Młodych Wilków mimo wszystko naprawdę byłoby z kogo wybierać...

Wcześniejsze roczniki: - 2001, 2002, 2003, 2004.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24214","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"1"},"fields":{}}]]AstekCóż to za czasy dla polskiego podziemia! Marcin Flint zapewne gładzi brodę z zadowolenia, dołączając tak świeże nielegale do magazynu "Ślizg". Łódzki raper Astek znany był wcześniej głównie za sprawą składu UstinstrumentaliX, który również wypuścił w tym roku swój materiał. Jednak to właśnie na swojej solówce Astek mógł w pełni zaprezentować swoje umiejętności (no dobrze, ograniczeniem był Pentium II 350Mhz, na którym powstał album). "Akustyka ust Asteka" przedstawia nam rapera z bardzo wysokim głosem, jeszcze wyższymi umiejętnościami oraz ogromnym poczuciem humoru. Jarosław potrafi rapować o rzeczach błahych jak nikt inny, robi to z lekkością, której może mu pozazdrościć większość raperów na scenie. Co ciekawe, Astek jest również świetnym producentem. Byłoby grzechem z naszej strony przegapić taką personę.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24008","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"2"},"fields":{}}]]Cira - Naciera. Ciary na ciele cieszą. Co to za MC! Białostoczanin rzucił absolutny podziemny klasyk. "Zapracowany Obibok" to materiał na setki odsłuchów. Pierwszym szokiem przy jego odsłuchu jest technika, poziom składania rymów, werbalne wygibasy i flow, które stanowi unikat. Drugim jest rozkminianie tekstów, pełnych brawurowego impetu, ale również poetyckiej wrażliwości. Czegoś takiego potrzeba było naszej scenie. Witamy w gronie Młodych Wilków 2005!

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24213","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"3"},"fields":{}}]]Decó - Postać doskonale znana fanom polskiego breakdance'u. Do czasu, kiedy światło dzienne ujrzał debiutancki krążek Stylowej Spółki Społem w Asfalt Records, niewielu wiedziało, że SSS robią muzykę. Decó jako MC składu spisał się znakomicie, przenosząc na polski grunt oldschoolową energię, pozytywne nastawienie i potężny akcent na zajawkę i zabawę płynącą z hip-hopu. Do tego to zawodnik szkoły, która wychowuje na reprezentantów kultury jako całości. Decó reprezentuje dumnie, efektownie i nie mogło go zabraknąć w naszym zestawieniu.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24009","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"4"},"fields":{}}]]Gres - Epka "Noc" którą w Polsce usłyszało mnóstwo osób, m.in. dzięki dołączeniu jej na CD do magazynu Ślizg, to rzecz absolutnie zjawiskowa na polskiej scenie. Poetycki koncept album, zrealizowany do spółki z tworzącym niepowtarzalny nastrój Snatchem, to rzadki na polskiej scenie przypadek, kiedy słowo "sztuka" ciśnie się na usta w sposób najzupełniej naturalny. Dużo w tym zasługi naszego nowego Młodego Wilka - Gresa. Jego teksty i wyjątkowy, niemal teatralny głos to coś czego nie mogliśmy przegapić.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24012","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"5"},"fields":{}}]]Jimson - jeden z największych (dosłownie) talentów jakie zrodziła polska ziemia, acz wciąż stacjonujący w podziemiu. Pochodzący ze Słupska, ale związany także ze szczecińską sceną wielkolud w przeszłości współtworzył takie składy jak Top Smokin’ i Mefli Fam, zaś wraz z Me?How?’em i CBK jako Miejski Klasyk w 2003 roku wydał epkę pt. „Najwyższy Czas”, która została Nielegalem Roku wg. Magazynu Hip-Hop. W roku ubiegłym Jimi pokazał się już na legalnym rynku fonograficznym, gościnnie udzielając się na płycie duetu Deobe/Dena oraz, przede wszystkim, na „Kodeksie 2”, w tym roku zaś singlem „Oddycham”, który mocno wzmaga apetyty na long play. Głęboki, świetnie oddający emocje głos w połączeniu z wyjątkowym lirycznym talentem daje perspektywy na album o poziomie równie wysokim jak wzrost Maćka.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24215","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"6"},"fields":{}}]]Kidd - Wojtek działa w podziemiu już od kilku lat, mając na koncie trzy nielegale w barwach Międzymiastowej oraz ubiegłoroczny album z Faczyńskim zatytułowany „Pansofia”, który zwrócił naszą uwagę i kazał zachować tego oryginalnego MC w pamięci. Przy tegorocznej edycji Młodych Wilków nadarzyła się okazja, by i Waszą uwagę zwrócić na tegoż jegomościa. Poetyzujące, ekshibicjonistyczne, przepełnione egzystencjalnym nihilizmem teksty i specyficzna nawijka dają pretekst do tego, by wrzucić Kidda do szufladki z rapem alternatywnym, tudzież tym, powiedzmy, bardziej "ambitnym" (jak zwał tak zwał), zatem dla wielbicieli tego typu rzeczy twórczość pochodzącego z Elbląga rapera powinna być idealną propozycją. Nawiasem warto też wspomnieć, że Kidd działa również w ramach spoken word.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24216","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"7"},"fields":{}}]]Mroku - Zdecydowanie najmocniej wybijający się z licznej, niezwykle oryginalnej grupy Bla-Bla. W tym roku błysnęła ona za sprawą utworu „Ta noc jest nasza”, który w radiowych i telewizyjnych mediach muzycznych zdobył całkiem niezłą popularność. Charakterystyczny głos, flow, sposób składania rymów, ciekawa, ambitna liryka – nie mogliśmy nie docenić bardzo dobrego, dosłownie chwilę temu wydanego albumu „W Pracowni Słowa i Dźwięku” tej koszalińskiej grupy, w której Mroku (wcześniej 4 nielegale w duecie ze Skwero jako 2 Osoby oraz jeden solowy „Od Sceny Do Sceny”) wyrasta na nieformalnego lidera. Oczywiście teraz czekamy na dalsze projekty spod szyldu Bla-Bla, między innymi na jakieś solo od tegorocznego Młodego Wilka oraz kibicujemy całemu zespołowi w zdobywaniu popularności z aktualnie promowanym albumem, bo bez wątpienia chłopaki na nią zasługują.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24217","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"8"},"fields":{}}]]Ramona 23 - Związany z poznańskim kolektywem PDG Kartel raper, współtwórca składów Cromm Cruac i RR Brygada coraz mocniej zaczyna zaznaczać się na podziemnej scenie ze swoim wyjątkowym stylem, zgrabnym flow i tym charakterystycznym „rrrrry!” (w tym roku miał okazję wystąpić już na kempowej scenie). Nawarstwianie rymów przychodzi mu z dziecinną łatwością, w czym widać wyraźne naleciałości z bragga stylu prezentowanego przez Gurala – nie ma mowy tu jednak o kserowaniu, bo Ramonę na tracku poznaje się od razu, a jest to jedynie dowód na coraz większą, techniczno-braggową wyrazistość sceny poznańskiej. Przykłady twórczości? Solowy nielegal „Uliczny folklor” z 2003 roku, tegoroczny mixtape „Western” oraz nielegal „Zasada”, który nagrał wraz z Rafim jako RR Brygada.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24218","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"9"},"fields":{}}]]Rymek - "Nie mamy nic więcej niż te zwrotki, nic więcej" rapuje Rymek na tegorocznym "Mamy to we krwi" Projektantów. Ten sympatyczny jegomość to raper wszechstronny, potrafi przeskakiwać po różnych emocjach, umiejąc bez problemu rozbawić, żeby zaraz potem ściągnąć nas na ziemię trafnym, poważnym tekstem. Mogliście go znać do tej pory ze składu Wiele C.T. oraz świetnej gościnnej zwrotki na przewrotnym "Żadnych gości" Łony. Zresztą współpraca ze szczecińskim klasykiem wciąż jest ścisła, Rymek jest hypemanem na koncertach Łony i Webbera, ale mamy nadzieję, że wkrótce usłyszymy jego solowy materiał.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24013","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"10"},"fields":{}}]]Smarki Smark - Humor, elokwencja, bystrość umysłu a jednocześnie luz, osiedlowa wulgarność i prostota – słuchając „Najebawszy EP” słuchacz czuje się jakby wyszedł z kumplem z klatki obok na browar i po prostu gadał z nim o rapie, hajsie i dziewczynach. Niegdyś współtworzący z Jobikzem skład Coś Mądrego, a dzisiaj Brudne Serca gorzowski MC jest naszym zdaniem absolutną rewelacją i jednym z największych odkryć w polskim podziemiu w ogóle, a zważywszy na poziom materiału jego kolegi (którego również postanowiliśmy wybrać do grona Młodych Wilków 2005 nie patrząc tym razem na powiązanie i pochodzenie), wygląda na to, że nadchodzący album Brudnych Serc będzie czymś wyjątkowym i nie będzie mowy o żadnej dysproporcji między MCs (jak to zwykle bywa przy duetach). Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać z zapartym tchem na nagrania od tych kowboi.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24014","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: left; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"11"},"fields":{}}]]Wdowa - To, że staramy się wspierać damską scenę jak tylko możemy, to już wiecie. Nie mogliśmy więc przejść obojętnie obok „Braggacadabry”, czyli legalnego debiutu Wdowy – wyrazistej, charakternej, pyskatej raperki z Warszawy. Wizerunek a’la 'bad bitch' wzbudził trochę kontrowersji wokół tej artystki i dobrze – lubimy barwne postacie. Świeżość i przede wszystkim umiejętności z prawdziwego zdarzenia, bez konieczności nakładania poprawki na to, że "to kobieta", to coś na co czekaliśmy. W poprzednim roku postanowiliśmy postawić jako ten żeński akcent na Anię Sool, choć Gosia już wcześniej zaznaczała się podziemnymi nagrywkami, ale tegoroczny legal jest już materiałem z prawdziwego zdarzenia i oczywistym było, że tym razem zignorować Wdowy po prostu nie mogliśmy.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24015","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":180,"width":180,"style":"float: right; margin: 10px;","class":"media-image media-element file-media-preview","data-delta":"12"},"fields":{}}]]Zkibwoy - Wspomniany już przy okazji Smarka gorzowianin jest w naszej edycji pewnym wyjątkiem. Zawsze staramy się bowiem możliwie zróżnicować skład, czy to pod względem pochodzeniowym, czy to (przede wszystkim) stylistycznym, w tym starając się nie wrzucać raperów z tego samego zespołu, jednak „Obskurw King” okazał się materiałem na tyle mocnym i nieodstającym od „Najebawszy EP”, że zamiast dokonywać wyboru spośród nich... wzięliśmy obu. Tym bardziej, że raperzy przecież znacznie się od siebie różnią. Charakter, autentyczność, gładko wbijający się w głowę głos i stylówka oraz wyjątkowe, zapadające w pamięć sformułowania to atuty materiału wypuszczonego w równym czasie co epka Jurasa.

**********

Dziś: Siła podziemia - to pierwsze, co przychodzi do głowy patrząc na ten skład. To moment zastoju na legalnej scenie i zwolnionego przepływu, a zarazem coraz większych undergroundowych osobowości. Jimson, Gres, Astek czy Brudne Serca... kawał podziemnej klasyki, a i kilka ciekawie prezentujących się wówczas osób odpadło nam na ostatniej prostej selekcji (Emrat, Emote, Massey). Dziś na największej fali z tego grona wydaje się być Astek, który wreszcie uzyskał większą rozpoznawalność po nowym albumie Dwóch Sławów, marką samą w sobie jest też Wdowa, legalnie trzyma się Cira a Gres powrócił po długiej ciszy z projektem Fraktal. Powroty Jimsona i Smarka są za to wyczekiwane równie mocno jak BRD w każdą Wigilię. Mroku, Kidd i Ry23 (wówczas Ramona) robią za to swoje, bez wielkiej medialnej ekspozycji, a Rymek od czasu do czasu nokautuje humorem, nie przejawiając jednak większej raperskiej aktywności.

 

PS. ZARAZ PO ZAKOŃCZENIU SYMULACJI RUSZAMY Z 4 EDYCJĄ MŁODYCH WILKÓW - DOŁĄCZ DO WYDARZENIA FB ORAZ CODZIENNIE ZAGLĄDAJ NA POPKILLERA, BY ŚLEDZIĆ WSZYSTKIE RUCHY.

PS2. Opisy 'Starych Wilków' przygotowali: Mateusz Natali, Daniel Wardziński, Krystian Krupiński i Piotr Zdziarstek. Grafikę u góry wykonał Konrad Kasprzyk

]]>
Dwa Sławy bez prąduhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-03,dwa-slawy-bez-praduhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-03,dwa-slawy-bez-praduMarch 3, 2013, 6:00 pmEmbryo NagraniaPrezentujemy akustyczną wersję dwusławowego "Unplugged". Dwa Sławy, Dj Flip i ŁDZ Orkiestra bez prądu. Rapsy, akustyczne instrumenty i bardzo duży dystans do siebie. Spontaniczny track, który powstał w wyniku spotkania poświęconego degustacji płynów wpływających na poprawę percepcji ogólnej. Bez cięć, bez poprawek. Sprawdździe na czym skreczuje Dj Flip! Prezentujemy akustyczną wersję dwusławowego "Unplugged". Dwa Sławy, Dj Flip i ŁDZ Orkiestra bez prądu. Rapsy, akustyczne instrumenty i bardzo duży dystans do siebie. Spontaniczny track, który powstał w wyniku spotkania poświęconego degustacji płynów wpływających na poprawę percepcji ogólnej. Bez cięć, bez poprawek. Sprawdździe na czym skreczuje Dj Flip!

 

 

 

]]>
Video Dnia: Polskie Karate ft. Dwa Sławy "W 3 Dupy"https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-04,video-dnia-polskie-karate-ft-dwa-slawy-w-3-dupyhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-04,video-dnia-polskie-karate-ft-dwa-slawy-w-3-dupyFebruary 4, 2013, 11:20 amDaniel WardzińskiDlaczego: Pytanie "dlaczego" możecie zadać tylko przed włączeniem play, bo po nim wszystko staje się jasne. Sam już nie wiem co w tym wszystkim jest najlepsze. Okopcony Wyga, relaksujący się w wannie Igor, "roztrzepany" Astek czy pobity Radek. Nie zapominajmy jednak o Metro, który zrobił taki bit, którego większość raperów by się przestraszyło. Ci się nie boją niczego i rozpierdalają wszystko sławiąc Polskie Karate w całym kraju. Ogień! Dlaczego: Pytanie "dlaczego" możecie zadać tylko przed włączeniem play, bo po nim wszystko staje się jasne. Sam już nie wiem co w tym wszystkim jest najlepsze. Okopcony Wyga, relaksujący się w wannie Igor, "roztrzepany" Astek czy pobity Radek. Nie zapominajmy jednak o Metro, który zrobił taki bit, którego większość raperów by się przestraszyło. Ci się nie boją niczego i rozpierdalają wszystko sławiąc Polskie Karate w całym kraju. Ogień!

 

]]>
Dwa Sławy "Nie Wiem, Nie Orientuję Się" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-30,dwa-slawy-nie-wiem-nie-orientuje-sie-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-30,dwa-slawy-nie-wiem-nie-orientuje-sie-recenzjaNovember 30, 2012, 1:49 pmPiotr ZdziarstekCzy można już mówić w Polsce o podgatunku Comedy Rap? Być może i nie, ale znamy kilka płyt, które pasują do tej szufladki jak ulał (choć większość z nich bawi w niezamierzony sposób). Przyznam, że po legalny debiut Dwóch Sławów sięgnąłem z pewnymi obawami. Single choć udane, trochę wystraszyły mnie swoim usilnym komizmem, a klip do "Absztyfikantów.ds" zraził mnie kabaretową formułą.Szczęśliwie, po odsłuchaniu płyty w całości, mogę wszystkich uspokoić. Pierwastek rapowy jest tutaj naprawdę silny, a duet nie popłynął zupełnie w parodię.Zaskoczył mnie progres Astka jako MC. Zazwyczaj Radosny wiódł prym pod tym względem, lecz teraz to właśnie autor "Akustyki Ust Asteka" zaprezentował szerszy wachlarz umiejętności. Gra głosem, świetna dykcja, talent do wymyślania celnych, a zarazem niewymuszonych linijek i bogate flow - to naprawdę robi wrażenie. Co nie oznacza, że jego kompan nie wywołuje żadnych pozytywnych emocji, po prostu jeżeli ktoś słyszał "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" oraz "Muzykę Kozacką", to powinien wiedzieć czego się po nim spodziewać. A jeżeli nie, to już wyjaśniam: solidne zwrotki z przebłyskami, zapodane wciąż niedopracowanym flow, które jednak nie przeszkadza w odbiorze.Brakuje tutaj odrobiny subtelności, zarówno w treści jak i formie. Wszyscy lubimy punchline'y i hashtagi, ale panowie czasami żonglują nimi w dość niebezpieczny sposób. Obok błyskotliwych, nierzadko absurdalnych, skojarzeń, pojawiają się oklepane pomysły (żeby przywołać tylko Madzię z Sosnowca i grę słowną ze "związkami" w roli głównej). Robi się jeszcze niebezpieczniej, gdy Sławy się nie pilnują i troszkę za bardzo idą w biesiadę. Rzecz jasna został zachowany zdrowy rozsądek, ale humor klozetowy zaprezentowany w "Om Nom Nom!" (z udaną zwrotką Wygi) w pewnym stopniu psuje ogólne, pozytywne wrażenie. Niech jednak powyższe zdania was nie zniechęcą, bowiem wady te nie są tak uciążliwe, na jakie pozornie wygladają. W zdecydowanej większości materiału mamy do czynienia z plejadą doskonałych wersów i dwuznaczności, determinowanych konceptami utworów. I chociaż czasami chciałoby się czegoś bardziej spokojnego, by nie powiedzieć "poważnego", to Astek i Radosny w utworze tytułowym kontrują te zarzuty, zgrabnie uciekając od taniego moralizatorstwa i silenia się na patos. Ta płyta to szalone, koncertowe tempo i czysta rozrywka - jeżeli ktoś oczekuje kawałków, przy których można spokojnie odetchnąć lub podumać, to zapewne się zawiedzie Pomogłoby w tym urozmaicenie refrenów: jestem pewien, że jakiś piękny, żeński (lub męski vide ostatnia płyta Teta) wokal, zrobiłby tej płycie ogromną przysługę, uwalniając nas na chwilę od pogoni za kolejnymi łamigłówkami duetu, tak jak robi to warstwa muzyczna Marka Dulewicza. Bogactwo brzmień, liczba soczystych smaczków, spora melodyjność i naturalność materiału, zapewniają ponadprzeciętny "replay value".Cieszę się, że pod względem warsztatowym jest to naprawdę solidna pozycja. "Nie wiem, nie orientuję się" to nie jest zbiór wydukanych dowcipasów w akompaniamencie dobrych bitów. Zapamiętacie tutejsze wersy przede wszystkim dlatego, że są znakomicie złożone i dobrze zarapowane. Radosny i Astek nie muszą używać ironii, by usprawiedliwić brak umiejętności. I chociaż duet raczej nie powalczy o tytuł "płyty roku", to ma realne szanse znaleźć się na szczycie (#Grubson) w kategorii tegorocznych debiutów. Mocna czwórka.Czy można już mówić w Polsce o podgatunku Comedy Rap? Być może i nie, ale znamy kilka płyt, które pasują do tej szufladki jak ulał (choć większość z nich bawi w niezamierzony sposób). Przyznam, że po legalny debiut Dwóch Sławów sięgnąłem z pewnymi obawami. Single choć udane, trochę wystraszyły mnie swoim usilnym komizmem, a klip do "Absztyfikantów.ds" zraził mnie kabaretową formułą.

Szczęśliwie, po odsłuchaniu płyty w całości, mogę wszystkich uspokoić. Pierwastek rapowy jest tutaj naprawdę silny, a duet nie popłynął zupełnie w parodię.

Zaskoczył mnie progres Astka jako MC. Zazwyczaj Radosny wiódł prym pod tym względem, lecz teraz to właśnie autor "Akustyki Ust Asteka" zaprezentował szerszy wachlarz umiejętności. Gra głosem, świetna dykcja, talent do wymyślania celnych, a zarazem niewymuszonych linijek i bogate flow - to naprawdę robi wrażenie. Co nie oznacza, że jego kompan nie wywołuje żadnych pozytywnych emocji, po prostu jeżeli ktoś słyszał "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" oraz "Muzykę Kozacką", to powinien wiedzieć czego się po nim spodziewać. A jeżeli nie, to już wyjaśniam: solidne zwrotki z przebłyskami, zapodane wciąż niedopracowanym flow, które jednak nie przeszkadza w odbiorze.

Brakuje tutaj odrobiny subtelności, zarówno w treści jak i formie. Wszyscy lubimy punchline'y i hashtagi, ale panowie czasami żonglują nimi w dość niebezpieczny sposób. Obok błyskotliwych, nierzadko absurdalnych, skojarzeń, pojawiają się oklepane pomysły (żeby przywołać tylko Madzię z Sosnowca i grę słowną ze "związkami" w roli głównej). Robi się jeszcze niebezpieczniej, gdy Sławy się nie pilnują i troszkę za bardzo idą w biesiadę. Rzecz jasna został zachowany zdrowy rozsądek, ale humor klozetowy zaprezentowany w "Om Nom Nom!" (z udaną zwrotką Wygi) w pewnym stopniu psuje ogólne, pozytywne wrażenie. Niech jednak powyższe zdania was nie zniechęcą, bowiem wady te nie są tak uciążliwe, na jakie pozornie wygladają. 

W zdecydowanej większości materiału mamy do czynienia z plejadą doskonałych wersów i dwuznaczności, determinowanych konceptami utworów. I chociaż czasami chciałoby się czegoś bardziej spokojnego, by nie powiedzieć "poważnego", to Astek i Radosny w utworze tytułowym kontrują te zarzuty, zgrabnie uciekając od taniego moralizatorstwa i silenia się na patos. Ta płyta to szalone, koncertowe tempo i czysta rozrywka - jeżeli ktoś oczekuje kawałków, przy których można spokojnie odetchnąć lub podumać, to zapewne się zawiedzie  Pomogłoby w tym urozmaicenie refrenów: jestem pewien, że jakiś piękny, żeński (lub męski vide ostatnia płyta Teta) wokal, zrobiłby tej płycie ogromną przysługę, uwalniając nas na chwilę od pogoni za kolejnymi łamigłówkami duetu, tak jak robi to warstwa muzyczna Marka Dulewicza. Bogactwo brzmień, liczba soczystych smaczków, spora melodyjność i naturalność materiału, zapewniają ponadprzeciętny "replay value".

Cieszę się, że pod względem warsztatowym jest to naprawdę solidna pozycja. "Nie wiem, nie orientuję się" to nie jest zbiór wydukanych dowcipasów w akompaniamencie dobrych bitów. Zapamiętacie tutejsze wersy przede wszystkim dlatego, że są znakomicie złożone i dobrze zarapowane. Radosny i Astek nie muszą używać ironii, by usprawiedliwić brak umiejętności. I chociaż duet raczej nie powalczy o tytuł "płyty roku", to ma realne szanse znaleźć się na szczycie (#Grubson) w kategorii tegorocznych debiutów. Mocna czwórka.

]]>
Astek (Dwa Sławy) vs. 20Syl (Hocus Pocus) "Bawimy się grając" - videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-06-02,astek-dwa-slawy-vs-20syl-hocus-pocus-bawimy-sie-grajac-videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-06-02,astek-dwa-slawy-vs-20syl-hocus-pocus-bawimy-sie-grajac-videowywiadJanuary 9, 2014, 3:47 pmAdmin stronyOparty w całości na produkcjach 20Syla z Hocus Pocus album łódzkich Dwóch Sławów narobił w ubiegłym roku sporo zamieszania, docierając nawet do Francuzów, którzy napisali o nim na swoim facebooku. Planując więc wywiad z liderem formacji przy okazji wizyty na Warsaw Challenge postanowiliśmy umożliwić chłopakom drugie starcie...Astek jako wielki fan Hocus Pocus, do tego perfekcyjnie władający angielskim wydawał się idealną osobą do przeprowadzenia wywiadu z 20Sylem a żeby było ciekawiej postanowił nie zdradzać przed rozmową, że to właśnie on współtworzył "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" i korespondował w jej sprawie z Sylvainem. Wszystko wypłynęło jednak w trakcie wywiadu...Za kogo przede wszystkim uważa się 20Syl? Czy coś daje mu większą satysfakcję niż muzyka? Ile trwa przygotowanie takiego show jak to na Warsaw Challenge? Dlaczego 20Syl bywa określany francuskim DJ-em Premierem? Czy samplował kiedyś polskie rzeczy? Jak zareagował na "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" i czy odebrał ją pozytywnie? Czy Chopin był Polakiem czy Francuzem? Czy 20Syl ma jakieś wykształcenie muzyczne? Jaka jest historia pozostałych członków Hocus Pocus? Jak wyglądają najbliższe plany? O wszystkim dowiecie się poniżej a wykręcony dwusławowy klimat możecie wyczuć w pytaniach i w tłumaczeniu, za które również odpowiada Astek.Rozmawiał: Astek (Dwa Sławy)Zdjęcia/Montaż: Jacek KowalczykPS. Jeśli nie oglądaliście jeszcze koncertowych video z Warsaw Challenge to zapraszamy tutaj.Oparty w całości na produkcjach 20Syla z Hocus Pocus album łódzkich Dwóch Sławów narobił w ubiegłym roku sporo zamieszania, docierając nawet do Francuzów, którzy napisali o nim na swoim facebooku. Planując więc wywiad z liderem formacji przy okazji wizyty na Warsaw Challenge postanowiliśmy umożliwić chłopakom drugie starcie...

Astek jako wielki fan Hocus Pocus, do tego perfekcyjnie władający angielskim wydawał się idealną osobą do przeprowadzenia wywiadu z 20Sylem a żeby było ciekawiej postanowił nie zdradzać przed rozmową, że to właśnie on współtworzył "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" i korespondował w jej sprawie z Sylvainem. Wszystko wypłynęło jednak w trakcie wywiadu...

Za kogo przede wszystkim uważa się 20Syl? Czy coś daje mu większą satysfakcję niż muzyka? Ile trwa przygotowanie takiego show jak to na Warsaw Challenge? Dlaczego 20Syl bywa określany francuskim DJ-em Premierem? Czy samplował kiedyś polskie rzeczy? Jak zareagował na "Nieśmiertelną Nawijkę Dwusławową" i czy odebrał ją pozytywnie? Czy Chopin był Polakiem czy Francuzem? Czy 20Syl ma jakieś wykształcenie muzyczne? Jaka jest historia pozostałych członków Hocus Pocus? Jak wyglądają najbliższe plany?

O wszystkim dowiecie się poniżej a wykręcony dwusławowy klimat możecie wyczuć w pytaniach i w tłumaczeniu, za które również odpowiada Astek.

Rozmawiał: Astek (Dwa Sławy)
Zdjęcia/Montaż: Jacek Kowalczyk

PS. Jeśli nie oglądaliście jeszcze koncertowych video z Warsaw Challenge to zapraszamy tutaj.



]]>
Dwa Sławy "Muzyka Kozacka" - przedpremierowa recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-04-06,dwa-slawy-muzyka-kozacka-przedpremierowa-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-04-06,dwa-slawy-muzyka-kozacka-przedpremierowa-recenzjaJanuary 4, 2014, 3:22 pmDaniel Wardziński"Rado Radosny Radosław i Astek Montezuma Jarosław" wracają z drugim po kozackim "Dla Sławy" oficjalnym materiałem zatytułowany... no właśnie... "Muzyka Kozacka". Recenzję albumu, którego premiera będzie miała miejsce dopiero jutro, już dziś możecie przeczytać u nas."Kozak" z okładki w pewien sposób oddaje charakter dotychczasowej muzyki łódzkiego duetu. Zapewnienia Jarka o tym, że wszystkie historie zawarte na "Dla Sławy" (oprócz miejskiej legendy z "Ryzyka") są prawdziwe tylko podwyższają dla mnie wartość tego napompowanego chorym humorem albumu. Mixtape "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" latał w głośnikach tygodniami, a złych opinii na jego temat ze świecą szukać... Jak jest z "Muzyką Kozacką"?Cieszę się, że ten materiał (który jest starszy od "Nawijki") finalnie ujrzał światło dzienne. Już pierwsze "To Tylko D&S" follow-upujące dwa polskie duety MC/producent pokazuje, że dowcip Sławów wciąż stoi na poziomie do którego nas przyzwyczaili. Pomysły na tym albumie są nie tylko komiczne, ale i świeże... Kto inny mógłby wpaść na to, żeby nagrać numer o "Kontroli ajebki" albo bekowo, ale i celnie wypunktować powtarzane od lat schematy kolegów po fachu w takim stylu jak Radek? Mamy tutaj i zabawę słowem, i mnóstwo komicznych dwuznaczności, a nawet takie wykręcone pomysły jak rapowanie od tyłu, polsko-angielski dialog czy dalekowschodni storytelling. Zadbano o to, żeby nie brakowało tutaj elementu zaskoczenia, a co za tym idzie salw śmiechu u odbiorcy. Gdyby jeszcze udało się zapanować nad dykcją, aparatem mowy i komunikatywnością tych gęstych rymów, byłoby super.Muzycznie oczywiście na poziomie. Astek przyzwyczaił nas do swojego charakterystycznego, miękkiego stylu, który niezależnie od konwencji wciąż jest spoiwem tej porcji udanych bitów. Znajdziecie tutaj funky jointy na kozackim (a jakże) poziomie, chillujące, wkręcające perełki, hip-hop w wersji klasycznej, ale też zupełnie nowe w jego muzyce pomysły, które sprawdzają się naprawdę dobrze. Trochę brakuje tutaj takich highlightów jak "Pas Z Futrem Na Przedzie" z UTX, ale jako całość hula to elegancko. Jedyny numer do którego można by się przyczepić to remix "Gdzie Jest Sport", który w zestawieniu z oryginałem wypada bladziutko. Świetnie sprawdził się Turi ze swoim beatboxem, a obecność Ciry, Skorupa i Łańducha jest nie tylko uzasadniona... Bez nich ten album po prostu nie byłby taki sam.Dwa Sławy nie zawodzą, choć nasze oczekiwania poszły w górę. To nie jest lepsze od "Nawijki" czy "Dla Sławy", ale to kolejna porcja muzyki od najbardziej poprawiającego humor składu w polskim undergroundzie - to wystarczający powód, żeby mieć to na półce. Zarzuty? Astek rapuje tylko sporadycznie - to główny z nich. Szkoda, bo na mixtape'ie obaj uzupełniali się świetnie. Dykcja Radka trochę utrudnia odbiór i wymaga większego zaangażowania w materiał, ale warto... Dystans do siebie, sceny i całego otoczenia, które do żartów nie zachęca. Jak dla mnie materiał na mocną czwórkę. Czekam na kolejny, lepszy i nawinięty we dwóch. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu?PS: Jeśli obserwujecie poczynania DS od początku znajdziecie tutaj parę mistrzowskich nawiązań, które potrafią rozłożyć na łopatki. Tutaj po prostu słychać, że oni świetnie się bawią robiąc te albumy. Recenzję albumu, którego premiera będzie miała miejsce dopiero jutro, już dziś możecie przeczytać u nas.

"Kozak" z okładki w pewien sposób oddaje charakter dotychczasowej muzyki łódzkiego duetu. Zapewnienia Jarka o tym, że wszystkie historie zawarte na "Dla Sławy" (oprócz miejskiej legendy z "Ryzyka") są prawdziwe tylko podwyższają dla mnie wartość tego napompowanego chorym humorem albumu. Mixtape "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" latał w głośnikach tygodniami, a złych opinii na jego temat ze świecą szukać... Jak jest z "Muzyką Kozacką"?

Cieszę się, że ten materiał (który jest starszy od "Nawijki") finalnie ujrzał światło dzienne. Już pierwsze "To Tylko D&S" follow-upujące dwa polskie duety MC/producent pokazuje, że dowcip Sławów wciąż stoi na poziomie do którego nas przyzwyczaili. Pomysły na tym albumie są nie tylko komiczne, ale i świeże... Kto inny mógłby wpaść na to, żeby nagrać numer o "Kontroli ajebki" albo bekowo, ale i celnie wypunktować powtarzane od lat schematy kolegów po fachu w takim stylu jak Radek? Mamy tutaj i zabawę słowem, i mnóstwo komicznych dwuznaczności, a nawet takie wykręcone pomysły jak rapowanie od tyłu, polsko-angielski dialog czy dalekowschodni storytelling. Zadbano o to, żeby nie brakowało tutaj elementu zaskoczenia, a co za tym idzie salw śmiechu u odbiorcy. Gdyby jeszcze udało się zapanować nad dykcją, aparatem mowy i komunikatywnością tych gęstych rymów, byłoby super.

Muzycznie oczywiście na poziomie. Astek przyzwyczaił nas do swojego charakterystycznego, miękkiego stylu, który niezależnie od konwencji wciąż jest spoiwem tej porcji udanych bitów. Znajdziecie tutaj funky jointy na kozackim (a jakże) poziomie, chillujące, wkręcające perełki, hip-hop w wersji klasycznej, ale też zupełnie nowe w jego muzyce pomysły, które sprawdzają się naprawdę dobrze. Trochę brakuje tutaj takich highlightów jak "Pas Z Futrem Na Przedzie" z UTX, ale jako całość hula to elegancko. Jedyny numer do którego można by się przyczepić to remix "Gdzie Jest Sport", który w zestawieniu z oryginałem wypada bladziutko. Świetnie sprawdził się Turi ze swoim beatboxem, a obecność Ciry, Skorupa i Łańducha jest nie tylko uzasadniona... Bez nich ten album po prostu nie byłby taki sam.

Dwa Sławy nie zawodzą, choć nasze oczekiwania poszły w górę. To nie jest lepsze od "Nawijki" czy "Dla Sławy", ale to kolejna porcja muzyki od najbardziej poprawiającego humor składu w polskim undergroundzie - to wystarczający powód, żeby mieć to na półce. Zarzuty? Astek rapuje tylko sporadycznie - to główny z nich. Szkoda, bo na mixtape'ie obaj uzupełniali się świetnie. Dykcja Radka trochę utrudnia odbiór i wymaga większego zaangażowania w materiał, ale warto... Dystans do siebie, sceny i całego otoczenia, które do żartów nie zachęca. Jak dla mnie materiał na mocną czwórkę. Czekam na kolejny, lepszy i nawinięty we dwóch. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu?

PS: Jeśli obserwujecie poczynania DS od początku znajdziecie tutaj parę mistrzowskich nawiązań, które potrafią rozłożyć na łopatki. Tutaj po prostu słychać, że oni świetnie się bawią robiąc te albumy.

]]>
Astek "Akustyka Ust Asteka" (Przegapifszy #30)https://popkiller.kingapp.pl/2011-02-27,astek-akustyka-ust-asteka-przegapifszy-30https://popkiller.kingapp.pl/2011-02-27,astek-akustyka-ust-asteka-przegapifszy-30December 28, 2013, 5:26 pmPiotr ZdziarstekCałkiem niedawno na Popkillerze pojawiła się recenzja "Nieśmiertelnej nawijki dwusławowej" stworzonej przez duet o nazwie (o ironio) Dwa Sławy. Recenzja była bardzo pochlebna, a sam album został wyróżniony przez Daniela Wardzińskiego w jego podsumowaniu minionego roku.Nic dziwnego - mixtape na kradzionych bitach 20syla (Hocus Pocus) pokazywał to, co najlepsze w rapie Radosnego i Astka - nieprzeciętne pomysły, nienaganne stylowe wersy, oraz poczucie humoru, które sprawiają, że ten skład zdecydowanie się wybija na tle nie tylko polskiego podziemia, ale także całego rodzimego rapowego podwórka.Spragnionym kawałków Radka i Jarka polecam również album "Dla Sławy", pierwszy album duetu zaprezentowany szerszej publiczności. Zaznaczyć jednak należy, że "Nieśmiertelna nawijka?" jest wyjątkowym materiałem pod tym względem, że nawija na nim Astek, a bity są kradzione, ponieważ to na ogół właśnie on zajmuje się produkcjami strefę liryczną pozostawiając w całości Radosnemu.Tym osobom, którym spodobał się wykręcony styl i wysoki głos Astka, żałującym, że prawdopodobnie nie pojawi się on jako MC na kolejnym albumie duetu spieszę z pomocą. W roku 2005 Astek stworzył krótki (dziewięć utworów + remix) podziemny materiał nagrany na sprzęcie, który budził rozpacz. A przynajmniej użalał się na niego sam autor w jednym z kawałków. Jednak jak mówi pradawna Księga Miłości "nieważne jaki się ma sprzęt, tylko jak się go używa", co jest wyjątkowo trafnym określeniem w przypadku "Akustyki". Astek zajął się zarówno warstwą tekstową jak i produkcyjną i na obu tych polach po prostu pozamiatał.Jakie słowo kojarzy się nam gdy usłyszymy rap Astka? Dla niektórych to będzie "pedał" przez wysoki głos i nietypowe tematy jakie Jarosław porusza, jednak ja bym pozostał przy "indywidualiście". W końcu kto ośmieliłby się zrobić track o wyższości swetrów nad bluzami? Może się na pierwszy rzut oka wydawać, że są to grafomańskie ekscesy wymyślone na siłę, jednak uwierzcie mi na słowo - tematy poruszane przez Astka - przez podejście do nich z dużym dystansem i nienagannym poczuciem humoru brzmią bardzo naturalnie, a jego specyficzna barwa głosu dodaje ten niepoważny, specyficzny klimacik jaki ma w swoich utworach choćby Abradab. Trzeba również uczciwie przyznać, że Astek producent dorównuje Astkowi raperowi, a momentami nawet z nim wygrywa. Mamy szerokie spektrum brzmień, momentami jest klasycznie, momentami zaś dość nowocześnie, ale już w takim "Wujku Dobra Rada 2" słyszymy zupełnie odjechany, niepokojący podkład. Lecz jednak zawsze słychać tutaj ten sam, wciąż świeży styl Astka. Na albumie mamy tylko jednego gościa. Ale za to jakiego - Lilu. Ale nie Lilu-siabadaba-jestem-taka-sexy-ale-i-tak-ci-nie-dam znaną z jej oficjalnego debiutu, ale tę wcześniejszą, prawdziwie seksowną Lilu, wraz z jej całym dziewczęcym urokiem oraz pięknym głosem, co poskutkowało jej doskonałą zwrotką i refrenem i co ostatecznie doprowadziło do powstania z jednego z lepszych utworów na "Akustyce?".Dla tych, którzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem podsumuję to, co właśnie napisałem. Album ten jest nielegalem. Można go bez problemu znaleźć w internecie. I co mamy z tym fantem zrobić? Klik, klik, zapisz jako, enter. A następnie włączyć i posłuchać. Nie gwarantuję tego, że ten album przypadnie każdemu do gustu, jednak każdy powinien zdecydowanie spróbować. Bo przed waszym nosem kręci się właśnie materiał, który może dostarczyć wam trochę uśmiechu na twarzy i estetycznych wrażeń na wysokim poziomie. Nie warto?recenzja "Nieśmiertelnej nawijki dwusławowej" stworzonej przez duet o nazwie (o ironio) Dwa Sławy. Recenzja była bardzo pochlebna, a sam album został wyróżniony przez Daniela Wardzińskiego w jego podsumowaniu minionego roku.

Nic dziwnego - mixtape na kradzionych bitach 20syla (Hocus Pocus) pokazywał to, co najlepsze w rapie Radosnego i Astka - nieprzeciętne pomysły, nienaganne stylowe wersy, oraz poczucie humoru, które sprawiają, że ten skład zdecydowanie się wybija na tle nie tylko polskiego podziemia, ale także całego rodzimego rapowego podwórka.

Spragnionym kawałków Radka i Jarka polecam również album "Dla Sławy", pierwszy album duetu zaprezentowany szerszej publiczności. Zaznaczyć jednak należy, że "Nieśmiertelna nawijka?" jest wyjątkowym materiałem pod tym względem, że nawija na nim Astek, a bity są kradzione, ponieważ to na ogół właśnie on zajmuje się produkcjami strefę liryczną pozostawiając w całości Radosnemu.

Tym osobom, którym spodobał się wykręcony styl i wysoki głos Astka, żałującym, że prawdopodobnie nie pojawi się on jako MC na kolejnym albumie duetu spieszę z pomocą. W roku 2005 Astek stworzył krótki (dziewięć utworów + remix) podziemny materiał nagrany na sprzęcie, który budził rozpacz. A przynajmniej  użalał się na niego sam autor w jednym z kawałków. Jednak jak mówi pradawna Księga Miłości "nieważne jaki się ma sprzęt, tylko jak się go używa", co jest wyjątkowo trafnym określeniem w przypadku "Akustyki".  Astek zajął się zarówno warstwą tekstową jak i produkcyjną i na obu tych polach po prostu pozamiatał.

Jakie słowo kojarzy się nam gdy usłyszymy rap Astka? Dla niektórych to będzie "pedał" przez wysoki głos i nietypowe tematy jakie Jarosław porusza, jednak ja bym pozostał przy "indywidualiście". W końcu kto ośmieliłby się zrobić track o wyższości swetrów nad bluzami? Może się na pierwszy rzut oka wydawać, że są to grafomańskie ekscesy wymyślone na siłę, jednak uwierzcie mi na słowo - tematy poruszane przez Astka - przez podejście do nich z dużym dystansem i nienagannym poczuciem humoru brzmią bardzo naturalnie, a jego specyficzna barwa głosu dodaje ten niepoważny, specyficzny klimacik jaki ma w swoich utworach choćby Abradab.

Trzeba również uczciwie przyznać, że Astek producent dorównuje Astkowi raperowi, a momentami nawet z nim wygrywa. Mamy szerokie spektrum brzmień, momentami jest klasycznie, momentami zaś dość nowocześnie, ale już w takim "Wujku Dobra Rada 2" słyszymy zupełnie odjechany, niepokojący podkład. Lecz jednak zawsze słychać tutaj ten sam, wciąż świeży styl Astka.

Na albumie mamy tylko jednego gościa. Ale za to jakiego - Lilu. Ale nie Lilu-siabadaba-jestem-taka-sexy-ale-i-tak-ci-nie-dam znaną z jej oficjalnego debiutu, ale tę wcześniejszą, prawdziwie seksowną Lilu, wraz z jej całym dziewczęcym urokiem oraz pięknym głosem, co poskutkowało jej doskonałą zwrotką i refrenem i co ostatecznie doprowadziło do powstania z jednego z lepszych utworów na "Akustyce?".

Dla tych, którzy mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem podsumuję to, co właśnie napisałem. Album ten jest nielegalem. Można go bez problemu znaleźć w internecie. I co mamy z tym fantem zrobić? Klik, klik, zapisz jako, enter. A następnie włączyć i posłuchać. Nie gwarantuję tego, że ten album przypadnie każdemu do gustu, jednak każdy powinien zdecydowanie spróbować. Bo przed waszym nosem kręci się właśnie materiał, który może dostarczyć wam trochę uśmiechu na twarzy i estetycznych wrażeń na wysokim poziomie. Nie warto?

]]>
Dwa Sławy "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-11-23,dwa-slawy-niesmiertelna-nawijka-dwuslawowa-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-11-23,dwa-slawy-niesmiertelna-nawijka-dwuslawowa-recenzjaJanuary 4, 2014, 3:32 pmDaniel WardzińskiWoskMasterAstek alias Jarosław Astek oraz Rado Radosny ostatnio zaserwowali nam nową premierę. "Mixfile" Dwóch Sławów "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" miał swoją premierę na Popkillerze i nie był to jedyny powód dla którego po materiał sięgnęliśmy z wielką przyjemnością. Do dziś wspominam znakomite godziny spędzone z "Dla Sławy" i moje zdumienie, kiedy dowiedziałem się, że wszystkie historie, oprócz jednej "miejskiej legendy", były prawdziwe.Łodzianie postanowili tym razem zająć się bitami 20Syl/Hocus Pocus i dać Astkowi porapować w trochę szerszym zakresie niż wcześniej. Jakie są efekty?A jak myśleliście? Są zabawne, zrealizowane z odpowiednią dawką skillsów, a przede wszystkim dobrego humoru. "NND" nie jest jednak w stu procentach "komediowym" projektem. Dowodem niech będzie świetny numer Astka z Gresem - "Tlen". To co spaja całość to mistrzowska chemia między dwójką autorów. W każdym wersie i w każdym kawałku słychać dobrą zabawę i satysfakcję jaką sprawiała chłopakom wspólna sesja w studio.Świetną wiadomością jest zwyżka formy Astka, który zdumiewa tutaj praktycznie każdym swoim wejściem. Nie tylko jego charakterystyczny, wysoki głos zmienił się na plus, bo i pod względem skillsów niewielu ma podjazd do tego co zrobił na "NND". Kozacko sprawdza się w refrenach, kiedy wplata fajną melodykę w swoje flow, klei wyśmienicie i jest w tym naturalny, ba... Nawet bawiąc się cudzym sposobem rymowania (mesowe "Kurz, Kurz" jest zrobione idealnie) jest fantastyczny. Radek oprócz tego, że wznosi się na nowe poziomy abstrakcji, które do dziś odkrywam przy każdym przesłuchaniu, powinien pracować nad komunikatywnością przekazu. W morzu tych wszystkich podbitek, zaciągnięć, ad-libsów i wszelakich wygięć flow łatwo się pogubić, a co za tym idzie jego przezabawne historyjki czasami pozostają niezrozumiane przez mniej cierpliwego słuchacza.Doskonałym wyborem były też podkłady Hocus Pocus, na których obydwaj panowie jeżdżą po swojemu, a nie każdy słuchacz zna je na pamięć. "NND" to naprawdę świetna zapowiedź materiału, który ma się pojawić już za chwilę. Przypomnijmy, że na nadchodzącym LP Astek zajął się tylko bitami, nad czym trochę ubolewam po tym co usłyszałem tutaj. Bardzo dobrze wypadają goście - Teofil Pornowski alias Janek z Afrontów zaspakaja choć odrobinę mój głód jego zwrotek, Gres, który zaznaczył swoją obecność bardzo dobrą zwrotką i Chercheń, który jest niezły, ale dystans między nim, a kompanem z UTX zwiększa się z każdą pozycją. Mało tu wad... Dobry rap ze szczerym uśmiechem na pysku. Radosny i Astek to wciąż czaderskie ziomy. Na piąteczkę."Mixfile" Dwóch Sławów "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" miał swoją premierę na Popkillerze i nie był to jedyny powód dla którego po materiał sięgnęliśmy z wielką przyjemnością. Do dziś wspominam znakomite godziny spędzone z "Dla Sławy" i moje zdumienie, kiedy dowiedziałem się, że wszystkie historie, oprócz jednej "miejskiej legendy", były prawdziwe.

Łodzianie postanowili tym razem zająć się bitami 20Syl/Hocus Pocus i dać Astkowi porapować w trochę szerszym zakresie niż wcześniej. Jakie są efekty?

A jak myśleliście? Są zabawne, zrealizowane z odpowiednią dawką skillsów, a przede wszystkim dobrego humoru. "NND" nie jest jednak w stu procentach "komediowym" projektem. Dowodem niech będzie świetny numer Astka z Gresem - "Tlen". To co spaja całość to mistrzowska chemia między dwójką autorów. W każdym wersie i w każdym kawałku słychać dobrą zabawę i satysfakcję jaką sprawiała chłopakom wspólna sesja w studio.

Świetną wiadomością jest zwyżka formy Astka, który zdumiewa tutaj praktycznie każdym swoim wejściem. Nie tylko jego charakterystyczny, wysoki głos zmienił się na plus, bo i pod względem skillsów niewielu ma podjazd do tego co zrobił na "NND". Kozacko sprawdza się w refrenach, kiedy wplata fajną melodykę w swoje flow, klei wyśmienicie i jest w tym naturalny, ba... Nawet bawiąc się cudzym sposobem rymowania (mesowe "Kurz, Kurz" jest zrobione idealnie) jest fantastyczny. Radek oprócz tego, że wznosi się na nowe poziomy abstrakcji, które do dziś odkrywam przy każdym przesłuchaniu, powinien pracować nad komunikatywnością przekazu. W morzu tych wszystkich podbitek, zaciągnięć, ad-libsów i wszelakich wygięć flow łatwo się pogubić, a co za tym idzie jego przezabawne historyjki czasami pozostają niezrozumiane przez mniej cierpliwego słuchacza.

Doskonałym wyborem były też podkłady Hocus Pocus, na których obydwaj panowie jeżdżą po swojemu, a nie każdy słuchacz zna je na pamięć. "NND" to naprawdę świetna zapowiedź materiału, który ma się pojawić już za chwilę. Przypomnijmy, że na nadchodzącym LP Astek zajął się tylko bitami, nad czym trochę ubolewam po tym co usłyszałem tutaj. Bardzo dobrze wypadają goście - Teofil Pornowski alias Janek z Afrontów zaspakaja choć odrobinę mój głód jego zwrotek, Gres, który zaznaczył swoją obecność bardzo dobrą zwrotką i Chercheń, który jest niezły, ale dystans między nim, a kompanem z UTX zwiększa się z każdą pozycją. Mało tu wad... Dobry rap ze szczerym uśmiechem na pysku. Radosny i Astek to wciąż czaderskie ziomy. Na piąteczkę.

]]>