popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Rado Radosnyhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/18150/Rado-RadosnySeptember 17, 2024, 9:09 pmpl_PL © 2024 Admin stronyAstek o procesie Te-Tris vs Jerzy Mordel : "Literowałem w sądzie 'braggadocio'"https://popkiller.kingapp.pl/2017-03-27,astek-o-procesie-te-tris-vs-jerzy-mordel-literowalem-w-sadzie-braggadociohttps://popkiller.kingapp.pl/2017-03-27,astek-o-procesie-te-tris-vs-jerzy-mordel-literowalem-w-sadzie-braggadocioMarch 27, 2017, 3:34 pmKacper SzymańskiNie milkną echa konfliktu między znanym, byłym żużlowcem, Jerzym Mordelem, a Te-Trisem. Zaczęło się bardzo niewinnie, od użycia nazwiska żużlowca w tytule utworu z płyty Te-Trisa "Definitywnie", w którym gościnnie udzielili się Dwa Sławy. Jednak sportowca uraziło nie tyle użycie jego nazwiska, co określenie go epitetem "pierdolony" przez Astka w jego zwrotce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, ale proces ciągle trwa. Jego kulisy zdradził Astek w wywiadzie z Jackiem Adamkiewiczem.Proces rozpoczął się w 2016 roku. Te-Tris, Astek i Rado składali już zeznania, jednak ponownie staną przed obliczem wymiaru sprawiedliwości w połowie kwietnia tego roku. Jak przyznał Astek, Jerzy Mordel wytoczył proces cywilny i karny - w tym pierwszy jeden ze Sławów jest świadkiem, w drugiej ma być pozwanym, ale w wyniku różnych uchybień nie został jeszcze dopisany do pozwu. Zapytany o swoje zeznania, Astek powiedział: "Sędzia się mnie pyta, bardzo kumaty sędzia, tak czterdzieści parę lat, mówi: "W jakiej stylistyce obraca się pana zwrotka?". To ja mówię, że to jest braggadocio, a on mówi: "Proszę przeliterować". Także literowałem w sądzie "braggadocio". I jeszcze był hit, bo ja w swojej argumentacji napisałem, że "pierdolony Jurek Mordel", "pierdolony" jest partykułą wzmacniającą i nie miałem na celu obrażenia powoda, tak samo jak Te-Tris piszący w swojej zwrotce "pieprzony Excel" nie chciał obrazić giganta Microsoft. A sędzia się mnie pyta: "Czy uważa pan, że pan Adam Chrabin nawinął 'pieprzony Excel', a nie 'pierdolony Excel', dlatego, że nie zgadzały mu się sylaby, a może bał się obrażać giganta Microsoft"? Naprawdę. Abstrakcyjna w ogóle rozmowa".Nie milkną echa konfliktu między znanym, byłym żużlowcem, Jerzym Mordelem, a Te-Trisem. Zaczęło się bardzo niewinnie, od użycia nazwiska żużlowca w tytule utworu z płyty Te-Trisa "Definitywnie", w którym gościnnie udzielili się Dwa Sławy. Jednak sportowca uraziło nie tyle użycie jego nazwiska, co określenie go epitetem "pierdolony" przez Astka w jego zwrotce. Sprawa znalazła swój finał w sądzie, ale proces ciągle trwa. Jego kulisy zdradził Astek w wywiadzie z Jackiem Adamkiewiczem.

Proces rozpoczął się w 2016 roku. Te-Tris, Astek i Rado składali już zeznania, jednak ponownie staną przed obliczem wymiaru sprawiedliwości w połowie kwietnia tego roku. Jak przyznał Astek, Jerzy Mordel wytoczył proces cywilny i karny - w tym pierwszy jeden ze Sławów jest świadkiem, w drugiej ma być pozwanym, ale w wyniku różnych uchybień nie został jeszcze dopisany do pozwu. 

Zapytany o swoje zeznania, Astek powiedział: "Sędzia się mnie pyta, bardzo kumaty sędzia, tak czterdzieści parę lat, mówi: "W jakiej stylistyce obraca się pana zwrotka?". To ja mówię, że to jest braggadocio, a on mówi: "Proszę przeliterować". Także literowałem w sądzie "braggadocio". I jeszcze był hit, bo ja w swojej argumentacji napisałem, że "pierdolony Jurek Mordel", "pierdolony" jest partykułą wzmacniającą i nie miałem na celu obrażenia powoda, tak samo jak Te-Tris piszący w swojej zwrotce "pieprzony Excel" nie chciał obrazić giganta Microsoft. A sędzia się mnie pyta: "Czy uważa pan, że pan Adam Chrabin nawinął 'pieprzony Excel', a nie 'pierdolony Excel', dlatego, że nie zgadzały mu się sylaby, a może bał się obrażać giganta Microsoft"? Naprawdę. Abstrakcyjna w ogóle rozmowa".

]]>
Dwa Sławy: "Słuchają nas gimnazjaliści, studenci, forumowicze i trochę homoseksualistów"https://popkiller.kingapp.pl/2015-02-18,dwa-slawy-sluchaja-nas-gimnazjalisci-studenci-forumowicze-i-troche-homoseksualistowhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-18,dwa-slawy-sluchaja-nas-gimnazjalisci-studenci-forumowicze-i-troche-homoseksualistowFebruary 18, 2015, 12:45 pmAdmin stronyPopularność Dwóch Sławów po premierze "Ludzi Sztosów" wciąż rośnie, pojawiają się też kolejne wywiady. Dopiero co zaprezentowaliśmy Wam nasz videowywiad z chłopakami, a teraz dostaliśmy wywiad Marcina Flinta i Andrzeja Cały, którzy porozmawiali z Astkiem i Radosnym m.in. o fanach, kalkulacjach czy późnym debiucie...Skąd wynika ten późny wystrzał i czy to scena musiała dojrzeć do nich czy oni do sceny? "Dobre pytanie. Byliśmy wesołkowaci, teraz w znacznej części przestaliśmy się wydurniać. Trochę ułatwiła nam muzyka, trochę zmieniliśmy się my sami, bo już nie chcemy pajacować, przebierać się w garnitury do wywiadów i latać jak pojebańcy. (...) Mamy po trzydzieści lat" - odpowiada Rado. Nie chcieliby jednak żyć tylko z rapu: "Chcemy uniknąć sytuacji, w której będziemy musieli nagrać płytę. Bo wtedy jest szansa, że wy nie będziecie mogli jej słuchać" - tłumaczy Astek.Co mają natomiast do powiedzenia pół żartem pół serio o fanach i fankach? "Fanki rapu mają 16 lat. Są niedomyte i mają obgryziony lakier na paznokciach" - mówi Astek, a Rado dodaje "Śmierdzą jak hotel robotniczy. I strasznie trzęsą się przy wspólnych zdjęciach. Beka." Stwierdza też jednak: "Droga męczy, koncertowe weekendy męczą, ale już we wtorek zaczyna się za tym tęsknić. Lubimy ludzi, lubimy spędzać z nimi czas, przytulać się do tych drżących szesnastek, gadać z małoletnimi fanami. Dopóki nas to nie irytuje - a mamy nadzieję, że ten etap utrzyma się długo - jest w porządku."No właśnie - co z młodymi fanami? "Wierny słuchacz… Nam naprawdę nie przeszkadzają na koncertach ludzie, którzy znają tylko trzy numery z ostatniej płyty. We don’t give a shit. A że mieszamy numery, to jak na dłoni widać, że te nowsze znane są dużo lepiej. Kawałki z „Nieśmiertelnej nawijki dwusławowej” znają tylko zapaleńcy." - stwierdza Rado, a Astek uzupełnia anegdotą: "Dzisiaj napisał do nas na fanpage chłopak: „Słuchajcie, mówi się teraz, że macie fanów gimbusów. A ja jestem właśnie gimbusem, bardzo was lubię i rozumiem większość waszych tekstów. Co u mnie myślicie?”. No i co? Dałem mu okejkę. ""Macie znośną grupę fanów. Nie to co Quebonafide – kiedy patrzy się na jego entuzjastów, to człowiek zaczyna rozumieć, czemu koleś nagrywa przed debiutem kawałki o ciężarze sławy" - wtrącają Marcin Flint i Andrzej Cała, a Astek dodaje: "Z nimi się nie da rozmawiać. Kiedyś w Siemiatyczach musiał uciekać po koncercie, bo fanki nie dały mu normalnie funkcjonować. My nie mamy takich problemów – słuchają nas gimnazjaliści, często studenci, sporo użytkowników forum Ślizgu i trochę homoseksualistów."Czy przechodząc w nowoczesne produkcje i robiąc numery takie jak "Dzień na żądanie" kalkulowali?"Nie ma u nas takiego strategicznego myślenia, bo za słabo znamy się jeszcze na scenie i na odbiorcy. Ale kiedy się poznamy, to wcale nie będę się takiego wyrachowania wstydzić. O ile nie przeszkodzi w powstawaniu dalszych dobrych numerów. Chcę być bogaty, niech hip-hop daje pieniądze. Nie chcę natomiast robić gówna dla hajsu, zależy mi na robieniu rzeczy przyjemnych, a przyjemnie jest tylko wtedy, gdy efekt jest zajebisty. W innym wypadku wolę iść do pracy." - mówi Astek, za to Radosny dodaje "Ja tam jestem święcie przekonany, że w 2015 roku w Polsce pójście w elektronikę nie jest dobrym posunięciem marketingowym. Trueschoolowe bity wiodą prym. Mimo wszystko."Popularność Dwóch Sławów po premierze "Ludzi Sztosów" wciąż rośnie, pojawiają się też kolejne wywiady. Dopiero co zaprezentowaliśmy Wam nasz videowywiad z chłopakami, a teraz dostaliśmy wywiad Marcina Flinta i Andrzeja Cały, którzy porozmawiali z Astkiem i Radosnym m.in. o fanach, kalkulacjach czy późnym debiucie...

Skąd wynika ten późny wystrzał i czy to scena musiała dojrzeć do nich czy oni do sceny? "Dobre pytanie. Byliśmy wesołkowaci, teraz w znacznej części przestaliśmy się wydurniać. Trochę ułatwiła nam muzyka, trochę zmieniliśmy się my sami, bo już nie chcemy pajacować, przebierać się w garnitury do wywiadów i latać jak pojebańcy. (...) Mamy po trzydzieści lat" - odpowiada Rado. Nie chcieliby jednak żyć tylko z rapu: "Chcemy uniknąć sytuacji, w której będziemy musieli nagrać płytę. Bo wtedy jest szansa, że wy nie będziecie mogli jej słuchać" - tłumaczy Astek.

Co mają natomiast do powiedzenia pół żartem pół serio o fanach i fankach? "Fanki rapu mają 16 lat. Są niedomyte i mają obgryziony lakier na paznokciach" - mówi Astek, a Rado dodaje "Śmierdzą jak hotel robotniczy. I strasznie trzęsą się przy wspólnych zdjęciach. Beka." Stwierdza też jednak: "Droga męczy, koncertowe weekendy męczą, ale już we wtorek zaczyna się za tym tęsknić. Lubimy ludzi, lubimy spędzać z nimi czas, przytulać się do tych drżących szesnastek, gadać z małoletnimi fanami. Dopóki nas to nie irytuje - a mamy nadzieję, że ten etap utrzyma się długo - jest w porządku."

No właśnie - co z młodymi fanami?"Wierny słuchacz… Nam naprawdę nie przeszkadzają na koncertach ludzie, którzy znają tylko trzy numery z ostatniej płyty. We don’t give a shit. A że mieszamy numery, to jak na dłoni widać, że te nowsze znane są dużo lepiej. Kawałki z „Nieśmiertelnej nawijki dwusławowej” znają tylko zapaleńcy." - stwierdza Rado, a Astek uzupełnia anegdotą: "Dzisiaj napisał do nas na fanpage chłopak: „Słuchajcie, mówi się teraz, że macie fanów gimbusów. A ja jestem właśnie gimbusem, bardzo was lubię i rozumiem większość waszych tekstów. Co u mnie myślicie?”. No i co? Dałem mu okejkę. "

"Macie znośną grupę fanów. Nie to co Quebonafide – kiedy patrzy się na jego entuzjastów, to człowiek zaczyna rozumieć, czemu koleś nagrywa przed debiutem kawałki o ciężarze sławy" - wtrącają Marcin Flint i Andrzej Cała, a Astek dodaje: "Z nimi się nie da rozmawiać. Kiedyś w Siemiatyczach musiał uciekać po koncercie, bo fanki nie dały mu normalnie funkcjonować. My nie mamy takich problemów – słuchają nas gimnazjaliści, często studenci, sporo użytkowników forum Ślizgu i trochę homoseksualistów."

Czy przechodząc w nowoczesne produkcje i robiąc numery takie jak "Dzień na żądanie" kalkulowali?
"Nie ma u nas takiego strategicznego myślenia, bo za słabo znamy się jeszcze na scenie i na odbiorcy. Ale kiedy się poznamy, to wcale nie będę się takiego wyrachowania wstydzić. O ile nie przeszkodzi w powstawaniu dalszych dobrych numerów. Chcę być bogaty, niech hip-hop daje pieniądze. Nie chcę natomiast robić gówna dla hajsu, zależy mi na robieniu rzeczy przyjemnych, a przyjemnie jest tylko wtedy, gdy efekt jest zajebisty. W innym wypadku wolę iść do pracy." - mówi Astek, za to Radosny dodaje "Ja tam jestem święcie przekonany, że w 2015 roku w Polsce pójście w elektronikę nie jest dobrym posunięciem marketingowym. Trueschoolowe bity wiodą prym. Mimo wszystko."

]]>
Dwa Sławy "Fajne chłopaki jesteśmy, inteligentne, smutne często" - videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-15,dwa-slawy-fajne-chlopaki-jestesmy-inteligentne-smutne-czesto-videowywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-15,dwa-slawy-fajne-chlopaki-jestesmy-inteligentne-smutne-czesto-videowywiadFebruary 21, 2016, 7:31 pmAdmin strony"Ludzie Sztosy" (recenzja) to chyba na ten moment najgłośniejszy polski album roku 2015. Z Astkiem i Rado Radosnym spotkaliśmy się w lutowy niedzielny poranek, by przeprowadzić zderzenie Dwóch Pismaków z Dwoma Sławami. Co z tego wyszło? Sprawdźcie sami w naszym videowywiadzie!Czy "ciężki zawód" stał się trochę łatwiejszy? Czy męczące jest bycie postrzeganym przez pryzmat beki? Dlaczego finalnie "Ludzie Sztosy" ukazali się z inną okładką? Skąd perfekcyjny akcent Astka, który pamiętamy z jego wywiadu z 20sylem? Jakie SMS-y do Sławów wysyła Ras? Czy na następnej płycie DJ Flip będzie już rapował? Jak powstawał "Multitasking"?O tych i innych rzeczach dowiecie się w poniższym wywiadzie, a jeśli chcecie wygrać album to miejcie na oku nasz instagram.Rozmawiali: Mateusz Natali, Piotr ZdziarstekZdjęcia/Montaż: Kuba GolińskiZa pomoc w realizacji materiału dziękujemy lokalowi Piw PawWięcej o Dwóch Sławach"Ludzie Sztosy" (recenzja) to chyba na ten moment najgłośniejszy polski album roku 2015. Z Astkiem i Rado Radosnym spotkaliśmy się w lutowy niedzielny poranek, by przeprowadzić zderzenie Dwóch Pismaków z Dwoma Sławami. Co z tego wyszło? Sprawdźcie sami w naszym videowywiadzie!

Czy "ciężki zawód" stał się trochę łatwiejszy? Czy męczące jest bycie postrzeganym przez pryzmat beki? Dlaczego finalnie "Ludzie Sztosy" ukazali się z inną okładką? Skąd perfekcyjny akcent Astka, który pamiętamy z jego wywiadu z 20sylem? Jakie SMS-y do Sławów wysyła Ras? Czy na następnej płycie DJ Flip będzie już rapował? Jak powstawał "Multitasking"?

O tych i innych rzeczach dowiecie się w poniższym wywiadzie, a jeśli chcecie wygrać album to miejcie na oku nasz instagram.

Rozmawiali: Mateusz Natali, Piotr Zdziarstek

Zdjęcia/Montaż: Kuba Goliński

Za pomoc w realizacji materiału dziękujemy lokalowi Piw Paw

Więcej o Dwóch Sławach

]]>
Dwa Sławy "Reklamacja" (Ot Tak #171)https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-15,dwa-slawy-reklamacja-ottak-171https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-15,dwa-slawy-reklamacja-ottak-171January 16, 2015, 6:07 amPiotr ZdziarstekStrach pomyśleć, że minęło już osiem lat od pierwszej wspólnej płyty Radosnego i Astka pod szyldem Dwa Sławy. Astka miałem okazję usłyszeć już wcześniej, jego świetna "Akustyka ust Asteka" (tutaj tekst w ramach Przegapifszy) była dołączona pod postacią mp3 do płyty w czasopiśmie "Ślizg" (ciekawe ile osób kojarzy ten tytuł wyłącznie z uwagi na forum). Miał on wszystko, co powinno doprowadzić słuchacza do szału: wysoki głos, wydumane tematy (był tam numer o wyższości swetrów nad bluzami, serio!) i dziwne skity. Cóż z tego, skoro to wszystko brzmiało świetnie, a charyzma Astka porywała od pierwszego wersu. Gdy dowiedziałem się, że na płycie "Dla Sławy" ma odpowiadać wyłącznie za bity, byłem rozczarowany. Kim jest w ogóle ten Radosny? Za kogo się leszcz uważa? A w ryj dostać przypadkiem nie chce? Po przesłuchaniu materiału doznałem nagłego opadu szczęki (#Roger Ebert). Tak autentycznie zabawnej płyty nie słyszałem od czasu debiutu Łony. A teraz, skoro przedstawiłem wam pokrótce moje początki z muzyką Sławów... zapraszamy na reklamy.Przyznam wam, że Radosław na tym materiale strasznie mi przypominał Ostrego. Przede wszystkim ze względu na głos, ale chodzi mi również o wyrazistość. Pamiętacie "Salsę"? No właśnie. Rado już wówczas przyzwyczaił nas do numerów opartych na specyficznych pomysłach, często były to zabawne storytellingi, przerobione dowcipy z brodą oraz zbiory gier słownych i puent. Jednym z nich jest "Reklamacja", mój ulubiony utwór z tego albumu.Staroszkolny, miły dla ucha bit Astka przenosi nas do krainy nostalgii, do czasów, kiedy podziemne materiały miały swój specyficzny sznyt, który obecnie gdzieś się rozmył. Wtedy podziemia słuchał każdy, a obecnie granica pomiędzy mainstreamem i undergroundem (zależnie od definicji tych słów) jest tak cienka jak nigdy, legalnych wydawnictw jest tyle, że często nie ma nawet czasu na to, by zainteresować się czymkolwiek, co się dzieje poza głównym nurtem. Po tym ciepłym podkładzie (#Grzaniec), z właściwym sobie urokiem, hasał Radosny, rzucając zabawny wers, a za nim jeszcze śmieszniejszy, a za nim jeszcze śmieśniejszy - i tak w kółko. "Reklamacja" jest jak stwór dra Frankensteina w świecie konsumpcjonizmu i marketingu. Radosny opowiada prostą historię o imprezie, ale nie o nią tutaj chodzi, a o sposób narracji, bowiem praktycznie każdy tutejszy wers składa się z cytatu lub follow-upu do znanych reklam telewizyjnych. Słyszymy klasyk za klasykiem: Babciu czemu jesteś taka niewyraźna, Już w porządku, mój żołądku, Ja nie - Dębica! czy No to Frugo!. Wszystko to doskonale dopasowane do kontekstu i porażające pomysłowością.Dziś możemy uznać, że "Reklamacja" się nieco zestarzała, i faktycznie będziemy mieli rację. Niemniej nawet tutaj warto doszukać się pewnej zalety. To bardzo fajny zapis tego, jak działała kiedyś telewizja, reklama, a ta odzwierciedlała przecież nasze społeczeństwo A.D. 2007. Na telewizyjne standardy nie jest to długi czas, jednak gwarantuję wam, że gdy odświeżycie sobie ten kawałek lub też usłyszycie go po raz pierwszy, mimochodem uśmiechniecie się do swoich wspomnień. Prawilnie przypominam, że przecież takie "kopytko!" czy "Goździkowa przypomina" weszły wówczas do mowy potocznej! A młodsi słuchacze przekonają się, że kiedyś nawet reklamy telewizyjne były jakby bardziej chwytliwe.Strach pomyśleć, że minęło już osiem lat od pierwszej wspólnej płyty Radosnego i Astka pod szyldem Dwa Sławy. Astka miałem okazję usłyszeć już wcześniej, jego świetna "Akustyka ust Asteka" (tutaj tekst w ramach Przegapifszy) była dołączona pod postacią mp3 do płyty w czasopiśmie "Ślizg" (ciekawe ile osób kojarzy ten tytuł wyłącznie z uwagi na forum). Miał on wszystko, co powinno doprowadzić słuchacza do szału: wysoki głos, wydumane tematy (był tam numer o wyższości swetrów nad bluzami, serio!) i dziwne skity. Cóż z tego, skoro to wszystko brzmiało świetnie, a charyzma Astka porywała od pierwszego wersu. Gdy dowiedziałem się, że na płycie "Dla Sławy" ma odpowiadać wyłącznie za bity, byłem rozczarowany. Kim jest w ogóle ten Radosny? Za kogo się leszcz uważa? A w ryj dostać przypadkiem nie chce? Po przesłuchaniu materiału doznałem nagłego opadu szczęki (#Roger Ebert). Tak autentycznie zabawnej płyty nie słyszałem od czasu debiutu Łony. A teraz, skoro przedstawiłem wam pokrótce moje początki z muzyką Sławów... zapraszamy na reklamy.

Przyznam wam, że Radosław na tym materiale strasznie mi przypominał Ostrego. Przede wszystkim ze względu na głos, ale chodzi mi również o wyrazistość. Pamiętacie "Salsę"? No właśnie. Rado już wówczas przyzwyczaił nas do numerów opartych na specyficznych pomysłach, często były to zabawne storytellingi, przerobione dowcipy z brodą oraz zbiory gier słownych i puent. Jednym z nich jest "Reklamacja", mój ulubiony utwór z tego albumu.

Staroszkolny, miły dla ucha bit Astka przenosi nas do krainy nostalgii, do czasów, kiedy podziemne materiały miały swój specyficzny sznyt, który obecnie gdzieś się rozmył. Wtedy podziemia słuchał każdy, a obecnie granica pomiędzy mainstreamem i undergroundem (zależnie od definicji tych słów) jest tak cienka jak nigdy, legalnych wydawnictw jest tyle, że często nie ma nawet czasu na to, by zainteresować się czymkolwiek, co się dzieje poza głównym nurtem. Po tym ciepłym podkładzie (#Grzaniec), z właściwym sobie urokiem, hasał Radosny, rzucając zabawny wers, a za nim jeszcze śmieszniejszy, a za nim jeszcze śmieśniejszy - i tak w kółko. "Reklamacja" jest jak stwór dra Frankensteina w świecie konsumpcjonizmu i marketingu. Radosny opowiada prostą historię o imprezie, ale nie o nią tutaj chodzi, a o sposób narracji, bowiem praktycznie każdy tutejszy wers składa się z cytatu lub follow-upu do znanych reklam telewizyjnych. Słyszymy klasyk za klasykiem: Babciu czemu jesteś taka niewyraźna, Już w porządku, mój żołądku, Ja nie - Dębica! czy No to Frugo!. Wszystko to doskonale dopasowane do kontekstu i porażające pomysłowością.

Dziś możemy uznać, że "Reklamacja" się nieco zestarzała, i faktycznie będziemy mieli rację. Niemniej nawet tutaj warto doszukać się pewnej zalety. To bardzo fajny zapis tego, jak działała kiedyś telewizja, reklama, a ta odzwierciedlała przecież nasze społeczeństwo A.D. 2007. Na telewizyjne standardy nie jest to długi czas, jednak gwarantuję wam, że gdy odświeżycie sobie ten kawałek lub też usłyszycie go po raz pierwszy, mimochodem uśmiechniecie się do swoich wspomnień. Prawilnie przypominam, że przecież takie "kopytko!" czy "Goździkowa przypomina" weszły wówczas do mowy potocznej! A młodsi słuchacze przekonają się, że kiedyś nawet reklamy telewizyjne były jakby bardziej chwytliwe.

]]>
Polskie Karate ft. Dwa Sławy "W 3 Dupy" (Diggin' In The Videos #328)https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-16,polskie-karate-ft-dwa-slawy-w-3-dupy-diggin-in-the-videos-328https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-16,polskie-karate-ft-dwa-slawy-w-3-dupy-diggin-in-the-videos-328January 16, 2015, 4:12 pmPiotr ZdziarstekLogika nakazuje, by podobnie jak wczoraj w tygodniu ze Sławami zaserwować Wam jakiś dobry zapomniany numer, zwłaszcza że ich podziemna dyskografia jest naprawdę bogata. Radosny i Astek tworzyli wspólnie sztosy już w 2007 roku, kiedy to w sieci pojawiła się płyta "Dla Sławy", na której nawijał Rado, Astek zaś odpowiadał w całości za produkcję. Uznałem jednak, że słuszniejszym rozwiązaniem będzie przypomnienie wam jednego z najlepszych singli 2013 roku (i nie tylko - przyp. BobAir), na którym szalony duet wystąpił gościnnie. Chodzi mi oczywiście o fantastyczne "W 3 dupy" z płyty Polskiego Karate.Kawałek jest przecież stosunkowo nowy, dlaczego więc zdecydowałem się poświęcić mu specjalny tekst? Uważam, że utwór ten jest punktem zwrotnym w karierze Sławów; zwiastuje drogę, którą obecnie podążają. Inny podziemny raper, Revo, po premierze "Rozmowy kwalifikacyjnej" powiedział, że zrozumiał w końcu czym tak naprawdę jest flow. Koledzy po fachu zauważyli, że nagle otworzyła mu się w głowie szuflada z zupełnie innym, świeżym patentem na nawijkę. Mamy tutaj analogiczną sytuację. To, co u Sławów było niegdyś poprawne, i miało na celu nie przeszkadzać w odbiorze błyskotliwych panczlajnów, przerodziło się w coś niebywałego. Gęsta nawijka, szaleńcze tempo dyktowane połamanymi bębnami, mistrzowskie balansowanie po zakręconym podkładzie od Metro, to coś, czego w ich wykonaniu wcześniej nie słyszeliśmy. To nie ewolucja, a rewolucja w ich karierze. Nowy wymiar rapu duetu przyćmił nawet - znakomicie przecież dysponowanych - gospodarzy. Takie rewolty nie mają miejsca codziennie.Świetne flow i techniczna jakość tekstu często odbija się na przejrzystości przekazu. W końcu jakoś te sylaby trzeba w wersie pomieścić, a rymy i podobnie brzmiące zbitki słów są przecież nie tylko ozdobnikiem, ale również pewnym ograniczeniem. W tym numerze nie ma o tym mowy; panowie ścigają się w przerzucaniu co lepszych porównań, hashtagów i gier słownych. Zaraz skończę z pizdą; Anna Grodzka, Nie szukamy guza, to nie onkologia!, przyszedł jej fagas i był zły/Zrobił się raban i w sumie zaraz tu mnie poskłada; wigry 3 - to tylko kilka z nich. Radek i Astek mocno przyczynili się do stworzenia jednego z najlepszych imprezowych hiciorów ostatnich lat. Wydawało się, że przez kilka kolejnych nic go nie przebije. I wtedy pojawiło się "Do ryma", zwiastujące "Ludzi sztosów". Ale o tym już opowiem w recenzji nowego albumu.PS. Aha, właściwie to powinienem coś wspomnieć o klipie, jako że ten cykl nazywa się Diggin' in the videos. Cóż... Spójrzcie tylko na te panie. Chyba nic więcej dodawać nie trzeba.Logika nakazuje, by podobnie jak wczoraj w tygodniu ze Sławami zaserwować Wam jakiś dobry zapomniany numer, zwłaszcza że ich podziemna dyskografia jest naprawdę bogata. Radosny i Astek tworzyli wspólnie sztosy już w 2007 roku, kiedy to w sieci pojawiła się płyta "Dla Sławy", na której nawijał Rado, Astek zaś odpowiadał w całości za produkcję. Uznałem jednak, że słuszniejszym rozwiązaniem będzie przypomnienie wam jednego z najlepszych singli 2013 roku (i nie tylko - przyp. BobAir), na którym szalony duet wystąpił gościnnie. Chodzi mi oczywiście o fantastyczne "W 3 dupy" z płyty Polskiego Karate.

Kawałek jest przecież stosunkowo nowy, dlaczego więc zdecydowałem się poświęcić mu specjalny tekst? Uważam, że utwór ten jest punktem zwrotnym w karierze Sławów; zwiastuje drogę, którą obecnie podążają. Inny podziemny raper, Revo, po premierze "Rozmowy kwalifikacyjnej" powiedział, że zrozumiał w końcu czym tak naprawdę jest flow. Koledzy po fachu zauważyli, że nagle otworzyła mu się w głowie szuflada z zupełnie innym, świeżym patentem na nawijkę. Mamy tutaj analogiczną sytuację. To, co u Sławów było niegdyś poprawne, i miało na celu nie przeszkadzać w odbiorze błyskotliwych panczlajnów, przerodziło się w coś niebywałego. Gęsta nawijka, szaleńcze tempo dyktowane połamanymi bębnami, mistrzowskie balansowanie po zakręconym podkładzie od Metro, to coś, czego w ich wykonaniu wcześniej nie słyszeliśmy. To nie ewolucja, a rewolucja w ich karierze. Nowy wymiar rapu duetu przyćmił nawet - znakomicie przecież dysponowanych - gospodarzy. Takie rewolty nie mają miejsca codziennie.

Świetne flow i techniczna jakość tekstu często odbija się na przejrzystości przekazu. W końcu jakoś te sylaby trzeba w wersie pomieścić, a rymy i podobnie brzmiące zbitki słów są przecież nie tylko ozdobnikiem, ale również pewnym ograniczeniem. W tym numerze nie ma o tym mowy; panowie ścigają się w przerzucaniu co lepszych porównań, hashtagów i gier słownych.Zaraz skończę z pizdą; Anna Grodzka, Nie szukamy guza, to nie onkologia!, przyszedł jej fagas i był zły/Zrobił się raban i w sumie zaraz tu mnie poskłada; wigry 3 - to tylko kilka z nich. Radek i Astek mocno przyczynili się do stworzenia jednego z najlepszych imprezowych hiciorów ostatnich lat. Wydawało się, że przez kilka kolejnych nic go nie przebije. I wtedy pojawiło się "Do ryma", zwiastujące "Ludzi sztosów". Ale o tym już opowiem w recenzji nowego albumu.

PS. Aha, właściwie to powinienem coś wspomnieć o klipie, jako że ten cykl nazywa się Diggin' in the videos. Cóż... Spójrzcie tylko na te panie. Chyba nic więcej dodawać nie trzeba.

]]>
Dwa Sławy - Inna Strona #52https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-14,dwa-slawy-inna-strona-52https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-14,dwa-slawy-inna-strona-52February 21, 2016, 7:34 pmAdmin stronyWitajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie? Dzisiaj goszczą u nas Dwa Sławy, czyli Ludzie Sztosy we własnych osobach!1. Życiowe motto lub ulubiony cytat, który byłbyś w stanie sobie wytatuowaćAstek: Zawsze chciałem się podziabać, ale nigdy nie potrafiłem zdecydować się na wzór. Z całą pewnością nie byłby to jednak napis, od takich dziar gorsze są tylko T-shirty z napisami sprzedawane na Krupówkach. Jedyny ciąg słów, który mógłbym ewentualnie rozważyć, to Człowiek Sztos. Serio, uwielbiam brzmienie tej frazy.Rado: "Zobaczymy co się stanie", byle nie gotykiem.2. Największy życiowy sukcesA: Brak, właśnie skończyłem 30 lat i nadal jestem śmieciem. Miałem wrażenie sukcesu jak zdałem prawko za pierwszym razem i jak mój beat trafił na winyl, ale, ale. Bądźmy poważni.R: Niedługo kończę 30 lat i lubię na Facebooku "Przeciętne cele w życiu". O czym to świadczy?3. Największa życiowa porażkaA: Wstyd mówić.R: Wypieram, słodkie cytryny.4. Pierwszy sportowy idolA: Gabriel BatistutaR: Ronaldo Luis Nazario de Lima. Miał tupet.5. Ulubiony filmA: Fallen a.ka. W sieci złaR: Cokolwiek Koterskiego, story of my life.6. Ulubiona książkaA: Nie mam ulubionej książkiR: Zacząłem biografię Szamotulskiego, będzie na pudle.7. Ulubiony alkoholA: Nie mam ulubionego alkoholu.R: Półwytrawny, biały Monfort pod posiłek, albo półlitrowy, biały Stock pod klubem.8. Najważniejsza część garderobyA: Dobre jakościowo dżinsy.R: Ładny wizualnie obuw.9. 3 cechy idealnej kobietyA: Zajarana życiem, zabawna, zadbanaR: Pasjonatka (nie wnikam), tolerancyjna, zabawna10. 3 najpiękniejsze kobiety świataA: Ś.p. Anna Przybylska, Eva Longoria, Agnieszka WiędłochaR: Ś.p. Anna Przybylska, Cheryl Cole, Eva Mendes11. Gdybyś miał powiesić na ścianie jeden plakat to byłby to...A: Pewnie jakaś ładna okładka. Moją ulubioną jest forinowe 'Oddycham smogiem', czemu nie.R: Plakat z imprezy, na której odebraliśmy złotą płytę. Ściany są bezpieczne.12. Wymarzony samochódA: Nigdy o tym nie myślałem. Niezawodny i wygodny, nie znam się na motoryzacji, brak mi czasu na kolejną pasję.R: G klasa. Już gettin' money.13. Miasto, które najbardziej chciałbyś odwiedzićA: Rzym, bo po 15 latach nic nie pamiętam, i stolice państw Ameryki Południowej.R: Dubaj. Koniecznie z reklamówką z Biedronki.14. 3 płyty, które zabrałbyś na bezludną wyspęA: Bonobo "Black Sands", Air "Moon Safari", Clannad "Legend"R: TDF "Sport" (punkt wyjściowy), coś od C2C, coś najbardziej znanego Chopina.15. Najważniejszy z jakiegoś powodu numer muzyczny w Twoim życiuA: "W 3 dupy"R: "Najsilniejsi przetrwają"16. Najbardziej szalone wspomnienie związane z rapemA: Wciśnięcie mikstejpu 20sylowi (video), nie wiem, czy to szalone, ale z całą pewnością zabawne.R: Waham się pomiędzy przejęciem wesela w tym samym hotelu, w którym spaliśmy po koncercie, a tym jak Rena powiedziała do Flipa: "możesz mi przynieść drinka, przyjacielu?"17. Najbardziej szalone wspomnienie imprezoweA: Wstyd mówić.R: Nikt nie rzygał.18. Czasy szkoły to...A: Najlepsze czasy.R: Ile dałbym by powrócić.19. Idealny scenariusz na weekendA: Śniadanie, sport, obiad, koncert, kolacja. Śniadanie, spacer, obiad, sport, kolacja, trening cardio HE HE. Przekąsek już nie pisałem.R: Nie iść do roboty.20. Najbardziej w ludziach denerwuje Cię...A: Brak ogłady i pazerność.R: Kłamczuchy pierdolone!21. Gdyby nie rap to...A: Coś mniej niewdzięcznego.R: Tenis. Pewnie amatorsko, ale nadal w polo z krokodylem.Witajcie w Innej Stronie - cyklu, który pozwoli wam poznać artystów hip-hopowych nie tylko na polu muzycznym, ale także nieco bardziej prywatnym i da wam możliwość, by usłyszeć odpowiedzi na pytania, których nie spotkacie w normalnych wywiadach. Dlaczego? Ponieważ nawet rzeczy tak banalne jak ulubiony film czy wymarzone do odwiedzenia miasto mogą przekładać się bezpośrednio na to, co słyszymy na albumach. Mogą pozwolić też poznać wam ulubionych raperów trochę lepiej. Co w końcu jest dla artysty większą inspiracją, niż życie samo w sobie?

Dzisiaj goszczą u nas Dwa Sławy, czyli Ludzie Sztosy we własnych osobach!

1. Życiowe motto lub ulubiony cytat, który byłbyś w stanie sobie wytatuować

Astek: Zawsze chciałem się podziabać, ale nigdy nie potrafiłem zdecydować się na wzór. Z całą pewnością nie byłby to jednak napis, od takich dziar gorsze są tylko T-shirty z napisami sprzedawane na Krupówkach. Jedyny ciąg słów, który mógłbym ewentualnie rozważyć, to Człowiek Sztos. Serio, uwielbiam brzmienie tej frazy.

Rado: "Zobaczymy co się stanie", byle nie gotykiem.

2. Największy życiowy sukces

A: Brak, właśnie skończyłem 30 lat i nadal jestem śmieciem. Miałem wrażenie sukcesu jak zdałem prawko za pierwszym razem i jak mój beat trafił na winyl, ale, ale. Bądźmy poważni.

R: Niedługo kończę 30 lat i lubię na Facebooku "Przeciętne cele w życiu". O czym to świadczy?

3. Największa życiowa porażka

A: Wstyd mówić.

R: Wypieram, słodkie cytryny.

4. Pierwszy sportowy idol

A: Gabriel Batistuta

R: Ronaldo Luis Nazario de Lima. Miał tupet.

5. Ulubiony film

A: Fallen a.ka. W sieci zła

R: Cokolwiek Koterskiego, story of my life.

6. Ulubiona książka

A: Nie mam ulubionej książki

R: Zacząłem biografię Szamotulskiego, będzie na pudle.

7. Ulubiony alkohol

A: Nie mam ulubionego alkoholu.

R: Półwytrawny, biały Monfort pod posiłek, albo półlitrowy, biały Stock pod klubem.

8. Najważniejsza część garderoby

A: Dobre jakościowo dżinsy.

R: Ładny wizualnie obuw.

9. 3 cechy idealnej kobiety

A: Zajarana życiem, zabawna, zadbana

R: Pasjonatka (nie wnikam), tolerancyjna, zabawna

10. 3 najpiękniejsze kobiety świata

A: Ś.p. Anna Przybylska, Eva Longoria, Agnieszka Więdłocha

R: Ś.p. Anna Przybylska, Cheryl Cole, Eva Mendes

11. Gdybyś miał powiesić na ścianie jeden plakat to byłby to...

A: Pewnie jakaś ładna okładka. Moją ulubioną jest forinowe 'Oddycham smogiem', czemu nie.

R: Plakat z imprezy, na której odebraliśmy złotą płytę. Ściany są bezpieczne.

12. Wymarzony samochód

A: Nigdy o tym nie myślałem. Niezawodny i wygodny, nie znam się na motoryzacji, brak mi czasu na kolejną pasję.

R: G klasa. Już gettin' money.

13. Miasto, które najbardziej chciałbyś odwiedzić

A: Rzym, bo po 15 latach nic nie pamiętam, i stolice państw Ameryki Południowej.

R: Dubaj. Koniecznie z reklamówką z Biedronki.

14. 3 płyty, które zabrałbyś na bezludną wyspę

A: Bonobo "Black Sands", Air "Moon Safari", Clannad "Legend"

R: TDF "Sport" (punkt wyjściowy), coś od C2C, coś najbardziej znanego Chopina.

15. Najważniejszy z jakiegoś powodu numer muzyczny w Twoim życiu

A: "W 3 dupy"

R: "Najsilniejsi przetrwają"

16. Najbardziej szalone wspomnienie związane z rapem

A: Wciśnięcie mikstejpu 20sylowi (video), nie wiem, czy to szalone, ale z całą pewnością zabawne.

R: Waham się pomiędzy przejęciem wesela w tym samym hotelu, w którym spaliśmy po koncercie, a tym jak Rena powiedziała do Flipa: "możesz mi przynieść drinka, przyjacielu?"

17. Najbardziej szalone wspomnienie imprezowe

A: Wstyd mówić.

R: Nikt nie rzygał.

18. Czasy szkoły to...

A: Najlepsze czasy.

R: Ile dałbym by powrócić.

19. Idealny scenariusz na weekend

A: Śniadanie, sport, obiad, koncert, kolacja. Śniadanie, spacer, obiad, sport, kolacja, trening cardio HE HE. Przekąsek już nie pisałem.

R: Nie iść do roboty.

20. Najbardziej w ludziach denerwuje Cię...

A: Brak ogłady i pazerność.

R: Kłamczuchy pierdolone!

21. Gdyby nie rap to...

A: Coś mniej niewdzięcznego.

R: Tenis. Pewnie amatorsko, ale nadal w polo z krokodylem.

]]>
Popkiller Młode Wilki 2008... czyli "co by było gdyby"https://popkiller.kingapp.pl/2015-06-22,popkiller-mlode-wilki-2008-czyli-co-by-bylo-gdybyhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-22,popkiller-mlode-wilki-2008-czyli-co-by-bylo-gdybyJune 22, 2015, 2:51 pmAdmin stronyTo już przedostatnia popkillerowa symulacja, zanim przejdziemy do prawdziwej 4 edycji... Kto znaleźć mógłby się w składzie na 2008 rok?Wcześniejsze roczniki: - 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, 2006, 2007.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23995","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Bezczel - Białostocka Fabuła udowadnia, że uliczny rap nie musi automatycznie oznaczać nawijki od linijki, wtórnych rymów, monotematyczności i smęcenia w tekstach. Trio raperów ze wschodu zdecydowanie stawia na (pro)formę i umiejętności. „Proforma” i „Życzenie Śmierci” to jedne z głośniejszych bangerów roku, a obecność na nich takich gości jak Mes, Pyskaty, Pih i Ero stanowi świetną wizytówkę dla debiutanckiego albumu składu. Już teraz „Dzieło Sztuki” określane jest jako jeden z mocniejszych debiutów roku, a naszym wybrańcem-reprezentantem Fabuły w szeregach Młodych Wilków 2008 ostatecznie jest Bezczel.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23994","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Bleiz - Wroakland baby! Powiew westcoastowego brzmienia prosto z Wrocławia. Nie znany szerzej młody raper, dysponujący leniwym flow, za którym ukryć potrafi całkiem bystre obserwacje, zaatakował nas znikąd singlem z udziałem Mesa i Magdy Dzięgiel, zarazem każąc zwrócić na siebie bystrą uwagę. Zwróciliśmy - i "Grill-Funk" to album zapowiadający naprawdę ciekawą karierę. Kalifornijskie brzmienie wciąż jest w Polsce niedoreprezentowane, może zmieni się coś za sprawą osób takich jak Bleiz.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23993","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Grubson - Niektórzy pamiętają go jeszcze z nielegala "N.O.C." i późniejszych koncertów, które stały się już jego marką i jednym z największych atutów. Grubson to koleś o niesamowitych możliwościach artykułowania słów, potrafi zrobić rzeczy absolutnie niedostępne możliwościom przeciętnego śmiertelnika, do tego rzuca to na zajebistych bitach. Dotąd współpracował m.in. z WhiteHouse, Rahimem, Abradabem czy zespołem Jamal. Wielki talent i olbrzymi potencjał.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23996","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Jarecki - Ależ talent! Ależ wszechstronność! „Styldohwil” zaskakuje, będąc niezwykłą mieszanką funku, reggae/ragga i wielu innych gatunków muzycznych. A rap? Przepraszam bardzo, jaki rap?! Rap to tylko jedna z form wykorzystywanych przez Jareckiego do artystycznej ekspresji. Szerokie spektrum możliwości wokalnych Jarka rzuciło nas na łopatki i nie zastanawialiśmy się ani chwilę, czy bierzemy jego, czy Grubsona – po prostu wzięliśmy ich obu. [[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24007","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Jeżozwierz - Ten potwór mikrofonu dał się poznać szerszej publiczności głównie za sprawą bezczelnie dobrej zwrotki gościnnej na płycie "Alkopoligamia: Zapiski Typa", gdzie dorównał formą Mesowi, jednemu z najbardziej uzdolnionych polskich raperów. Jego niski, zachrypnięty głos i niedbałe, agresywne flow kojarzą się z szorstkim brzmieniem Nowego Jorku lat 90'. Mógłby rapować teksty Majki Jeżowskiej, a i tak włosy jeżyłyby się wam na karku. Jego tegoroczny nielegal, przewrotnie zatytułowany "Jebać tytuł", to fantastycznie wyprodukowany, srogi w wyrazie materiał, który przypomina, że "co jak co, ale hip-hop nie może stracić jaj".[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23992","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Kajman - Długo działał w tle, w kieleckim podziemiu, by po zmianie pseudonimu z Rada na Kajman pokazać, że "aligatorskie" porównanie pojawiło się tu nie bez powodu, bo potrafi ukąsić. Charakterystyczny, świeży styl, ciekawa modulacja głosu i życiowe treści przekazane dojrzale, zarówno na płaszczyźnie warsztatowej, jak tekstowej. Pokazał się w numerze "Stoprocent", potem zadebiutował "Bluźniercą" a teraz pracuje nad bardzo intrygująco zapowiadającym się Semtexem z Borixonem i PRWRS'em.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23997","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Kita - Kita to MC z Tarnowa, który przebił się do świadomości słuchacza nieco z partyzanta. Działał na scenie, ale to właśnie najnowszy krążek jest materiałem, który powinien skupić na nim więcej par oczu. Znakomity, elastyczny styl poruszania się po bitach, zamiłowanie do wtłaczania w głośniki jak największych pokładów energii, niegłupie rozkminy i umiejętność budowania wersów... To mało? Gość jest "Nie Do Opanowania".[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23991","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Młodziak - Tym, którzy śledzą warszawskie podziemie pokazał się już jakiś czas temu w formacji Mensentis. Tym, którzy śledzą nowe twarze - choćby przy okazji konkursu na Kodex 3, w którym został jednym ze zwycięzców i znalazł się na ostatniej części trylogii White House'u. Ostatnio udowodnił za to konsekwentny artystyczny rozwój, wydając z Bojarem dobrze przyjętą "Kronikę". Styl Młodziaka zawieszony jest miejskim brukiem a głębszymi refleksjami. Jeśli to uliczny rap, to ten bardziej "świadomy", szukający zmiany, z podwórkowej perspektywy bystro patrzący na świat i potrafiący zgrabnie i dojrzale go opisać, do tego za pomocą stylu luźnego i leniwego, ale dobrze odnajdującego się zarówno na klasycznych, jak nowszych bitach.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23990","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Peerzet - Zestawiany często przy okazji nowych premier z naszym ubiegłorocznym Wilkiem, Rasem, także z uwagi na ich wspólny mixtape, ale nie tylko. Bystrość skojarzeń, trueschoolowe podejście do nagrywek i skłonność do punchline'owej jazdy oraz zabawy słowem, pod którą ukryta jest często ciekawa treść. Przemek na horyzoncie widoczny był już w 2004 roku, gdy z Puzzlem wydał ciepło przyjęte "2RazyPe", ale dopiero tegoroczne, otoczone całkiem sporym podziemnym hype'em "Hipocentrum" udowodniło, że to już raper w pełni gotowy na to, by wkroczyć ze swoją twórczością na legalny szczebel.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23998","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Rado Radosny - Rado Radosny Radosław połączył siły z Woskmasterem Astkiem Jarosławem (nasz wilczur z 2005 roku), tworząc duet Dwa Sławy. A Dwa Sławy to czaderskie ziomy, co już jest wystarczającą rekomendacją dla obu panów. W 2007 roku udało im się wypuścić pierwszy wspólny materiał w postaci nielegala "Dla sławy" (wyróżniony przez Radio Wudoo w kategorii "Demo Roku 2008"). Radosny w całości zajął się warstwą tekstową (Astek woskmasterzył) i dzielnie wytrzymał ciężar tego krążka. Zabawne storytellingi, pomysłowe gry słowne, follow-upy ("Reklamacja"!) oraz lekkość w przekazywaniu pozytywnych emocji nie pozostawiają nikogo obojętnym. Cała redakcja Popkillera zaciska kciuki za kolejne płyty Sławów. Tym razem może również z Astkiem na mikrofonie?[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24238","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Skajsdelimit - Za nim wieloletnia podziemna działalność jako Lipsieux czy Lipsie, pod którą to ksywką jeszcze w 2004 wypuścił nielegal „Noprosteżeklasa”, a także członkostwo we Freestyle Palace i aktywny udział na wolnostylowych battlach (ostatnio jako Diablo Diablik). A przed nim? Naszym zdaniem wiele. Wyrazisty, charakterystyczny i kontrowersyjny styl wydaje się dopiero rozpędzać i ukazywać nam pełnię swoich możliwości, a Skajs to w jednym momencie wrażliwy, liryczny poeta, za to w drugim bezpruderyjny, jadący po oporach fan dorobku Diplomats czy Ricka Rossa, zakochany we włoskim Rimini. Pierwszą stronę jego twórczości powinniśmy poznać na nadchodzącym albumie z Zaginionym, a drugą - na przygotowywanym mixtejpie Polskiej Dyplomacji (Fabio E.Luka, Skajsdelimit, Diablo Diablik - czyli trzy różniące się stylem i treścią alter ego Skajsa) albo koncepcyjnym projekcie Fa.Lu.Cioli, czyli szalonym bragga osadzonym we włoskich realiach. Czekamy na premierę wszystkich z nich, odpalając na pełen regulator "Różowe T-Shirty". [[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23999","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Zeus - Zdolniacha. Produkuje, rapuje i na obu polach sprawdza się znakomicie. Łódzki raper rozpoczął karierę od działalności w składzie Pierwszy Milion, ale rozpoznawalność przyniosła mu wygrana w konkursie zorganizowanym przez audycję Wudoo na najlepsze demo roku. Nagroda okazała się nie byle jaka, bo chodziło o nagranie i wydanie pełnoprawnego krążka. Tak właśnie powstaje debiut, pt. "Co nie ma sobie równych", którego posłuchacie jeszcze w tym roku. Zeus to osobnik, którego warto mieć na radarze, zwłaszcza że singlowe "W dół" czy "Jeszcze więcej" to bezlitośnie dobre strzały..*********Dziś: Docieramy prawie do współczesności. Ksywki takie jak Grubson, Zeus, Peerzet, Kajman czy Bezczel zna dziś chyba każdy nasz czytelnik, Młody M ma za sobą kilka udanych albumów oraz głośny hit ze Słoniem, Rado Radosny w ostatnim roku zanotował ogromny raperski progres a Dwa Sławy w końcu uzyskały odpowiednią rozpoznawalność. Jarecki i Jeżozwierz konsekwentnie działają, trafiając do własnego, wyrobionego targetu a Bleiz i Kita po dłuższej ciszy wznowili aktywność. Natomiast Skajs wypuścił album z Zaginionym, ale na szalony "Kicz-Core" nagrany jako Fabio E.Luka jeszcze czekamy - jednak jest już na ukończeniu, więc niebawem zapewne będziemy Was o nim informować.PS. ZARAZ PO ZAKOŃCZENIU SYMULACJI RUSZAMY Z 4 EDYCJĄ MŁODYCH WILKÓW - DOŁĄCZ DO WYDARZENIA FB ORAZ CODZIENNIE ZAGLĄDAJ NA POPKILLERA, BY ŚLEDZIĆ WSZYSTKIE RUCHY.PS2. Opisy 'Starych Wilków' przygotowali: Mateusz Natali, Daniel Wardziński, Krystian Krupiński i Piotr Zdziarstek. Grafikę u góry wykonał Konrad KasprzykTo już przedostatnia popkillerowa symulacja, zanim przejdziemy do prawdziwej 4 edycji... Kto znaleźć mógłby się w składzie na 2008 rok?

Wcześniejsze roczniki: - 2001, 2002, 2003, 2004, 2005, 2006, 2007.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23995","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Bezczel - Białostocka Fabuła udowadnia, że uliczny rap nie musi automatycznie oznaczać nawijki od linijki, wtórnych rymów, monotematyczności i smęcenia w tekstach. Trio raperów ze wschodu zdecydowanie stawia na (pro)formę i umiejętności. „Proforma” i „Życzenie Śmierci” to jedne z głośniejszych bangerów roku, a obecność na nich takich gości jak Mes, Pyskaty, Pih i Ero stanowi świetną wizytówkę dla debiutanckiego albumu składu. Już teraz „Dzieło Sztuki” określane jest jako jeden z mocniejszych debiutów roku, a naszym wybrańcem-reprezentantem Fabuły w szeregach Młodych Wilków 2008 ostatecznie jest Bezczel.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23994","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Bleiz - Wroakland baby! Powiew westcoastowego brzmienia prosto z Wrocławia. Nie znany szerzej młody raper, dysponujący leniwym flow, za którym ukryć potrafi całkiem bystre obserwacje, zaatakował nas znikąd singlem z udziałem Mesa i Magdy Dzięgiel, zarazem każąc zwrócić na siebie bystrą uwagę. Zwróciliśmy - i "Grill-Funk" to album zapowiadający naprawdę ciekawą karierę. Kalifornijskie brzmienie wciąż jest w Polsce niedoreprezentowane, może zmieni się coś za sprawą osób takich jak Bleiz.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23993","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Grubson - Niektórzy pamiętają go jeszcze z nielegala "N.O.C." i późniejszych koncertów, które stały się już jego marką i jednym z największych atutów. Grubson to koleś o niesamowitych możliwościach artykułowania słów, potrafi zrobić rzeczy absolutnie niedostępne możliwościom przeciętnego śmiertelnika, do tego rzuca to na zajebistych bitach. Dotąd współpracował m.in. z WhiteHouse, Rahimem, Abradabem czy zespołem Jamal. Wielki talent i olbrzymi potencjał.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23996","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Jarecki- Ależ talent! Ależ wszechstronność! „Styldohwil” zaskakuje, będąc niezwykłą mieszanką funku, reggae/ragga i wielu innych gatunków muzycznych. A rap? Przepraszam bardzo, jaki rap?! Rap to tylko jedna z form wykorzystywanych przez Jareckiego do artystycznej ekspresji. Szerokie spektrum możliwości wokalnych Jarka rzuciło nas na łopatki i nie zastanawialiśmy się ani chwilę, czy bierzemy jego, czy Grubsona – po prostu wzięliśmy ich obu.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24007","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Jeżozwierz - Ten potwór mikrofonu dał się poznać szerszej publiczności głównie za sprawą bezczelnie dobrej zwrotki gościnnej na płycie "Alkopoligamia: Zapiski Typa", gdzie dorównał formą Mesowi, jednemu z najbardziej uzdolnionych polskich raperów. Jego niski, zachrypnięty głos i niedbałe, agresywne flow kojarzą się z szorstkim brzmieniem Nowego Jorku lat 90'. Mógłby rapować teksty Majki Jeżowskiej, a i tak włosy jeżyłyby się wam na karku. Jego tegoroczny nielegal, przewrotnie zatytułowany "Jebać tytuł", to fantastycznie wyprodukowany, srogi w wyrazie materiał, który przypomina, że "co jak co, ale hip-hop nie może stracić jaj".

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23992","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Kajman - Długo działał w tle, w kieleckim podziemiu, by po zmianie pseudonimu z Rada na Kajman pokazać, że "aligatorskie" porównanie pojawiło się tu nie bez powodu, bo potrafi ukąsić. Charakterystyczny, świeży styl, ciekawa modulacja głosu i życiowe treści przekazane dojrzale, zarówno na płaszczyźnie warsztatowej, jak tekstowej. Pokazał się w numerze "Stoprocent", potem zadebiutował "Bluźniercą" a teraz pracuje nad bardzo intrygująco zapowiadającym się Semtexem z Borixonem i PRWRS'em.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23997","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Kita - Kita to MC z Tarnowa, który przebił się do świadomości słuchacza nieco z partyzanta. Działał na scenie, ale to właśnie najnowszy krążek jest materiałem, który powinien skupić na nim więcej par oczu. Znakomity, elastyczny styl poruszania się po bitach, zamiłowanie do wtłaczania w głośniki jak największych pokładów energii, niegłupie rozkminy i umiejętność budowania wersów... To mało? Gość jest "Nie Do Opanowania".

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23991","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Młodziak - Tym, którzy śledzą warszawskie podziemie pokazał się już jakiś czas temu w formacji Mensentis. Tym, którzy śledzą nowe twarze - choćby przy okazji konkursu na Kodex 3, w którym został jednym ze zwycięzców i znalazł się na ostatniej części trylogii White House'u. Ostatnio udowodnił za to konsekwentny artystyczny rozwój, wydając z Bojarem dobrze przyjętą "Kronikę". Styl Młodziaka zawieszony jest miejskim brukiem a głębszymi refleksjami. Jeśli to uliczny rap, to ten bardziej "świadomy", szukający zmiany, z podwórkowej perspektywy bystro patrzący na świat i potrafiący zgrabnie i dojrzale go opisać, do tego za pomocą stylu luźnego i leniwego, ale dobrze odnajdującego się zarówno na klasycznych, jak nowszych bitach.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23990","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Peerzet - Zestawiany często przy okazji nowych premier z naszym ubiegłorocznym Wilkiem, Rasem, także z uwagi na ich wspólny mixtape, ale nie tylko. Bystrość skojarzeń, trueschoolowe podejście do nagrywek i skłonność do punchline'owej jazdy oraz zabawy słowem, pod którą ukryta jest często ciekawa treść. Przemek na horyzoncie widoczny był już w 2004 roku, gdy z Puzzlem wydał ciepło przyjęte "2RazyPe", ale dopiero tegoroczne, otoczone całkiem sporym podziemnym hype'em "Hipocentrum" udowodniło, że to już raper w pełni gotowy na to, by wkroczyć ze swoją twórczością na legalny szczebel.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23998","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]

Rado Radosny - Rado Radosny Radosław połączył siły z Woskmasterem Astkiem Jarosławem (nasz wilczur z 2005 roku), tworząc duet Dwa Sławy. A Dwa Sławy to czaderskie ziomy, co już jest wystarczającą rekomendacją dla obu panów. W 2007 roku udało im się wypuścić pierwszy wspólny materiał w postaci nielegala "Dla sławy" (wyróżniony przez Radio Wudoo w kategorii "Demo Roku 2008"). Radosny w całości zajął się warstwą tekstową (Astek woskmasterzył) i dzielnie wytrzymał ciężar tego krążka. Zabawne storytellingi, pomysłowe gry słowne, follow-upy ("Reklamacja"!) oraz lekkość w przekazywaniu pozytywnych emocji nie pozostawiają nikogo obojętnym. Cała redakcja Popkillera zaciska kciuki za kolejne płyty Sławów. Tym razem może również z Astkiem na mikrofonie?

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"24238","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Skajsdelimit - Za nim wieloletnia podziemna działalność jako Lipsieux czy Lipsie, pod którą to ksywką jeszcze w 2004 wypuścił nielegal „Noprosteżeklasa”, a także członkostwo we Freestyle Palace i aktywny udział na wolnostylowych battlach (ostatnio jako Diablo Diablik). A przed nim? Naszym zdaniem wiele. Wyrazisty, charakterystyczny i kontrowersyjny styl wydaje się dopiero rozpędzać i ukazywać nam pełnię swoich możliwości, a Skajs to w jednym momencie wrażliwy, liryczny poeta, za to w drugim bezpruderyjny, jadący po oporach fan dorobku Diplomats czy Ricka Rossa, zakochany we włoskim Rimini. Pierwszą stronę jego twórczości powinniśmy poznać na nadchodzącym albumie z Zaginionym, a drugą - na przygotowywanym mixtejpie Polskiej Dyplomacji (Fabio E.Luka, Skajsdelimit, Diablo Diablik - czyli trzy różniące się stylem i treścią alter ego Skajsa) albo koncepcyjnym projekcie Fa.Lu.Cioli, czyli szalonym bragga osadzonym we włoskich realiach. Czekamy na premierę wszystkich z nich, odpalając na pełen regulator "Różowe T-Shirty".

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"23999","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: right; margin: 10px;","width":"180"}}]]Zeus - Zdolniacha. Produkuje, rapuje i na obu polach sprawdza się znakomicie. Łódzki raper rozpoczął karierę od działalności w składzie Pierwszy Milion, ale rozpoznawalność przyniosła mu wygrana w konkursie zorganizowanym przez audycję Wudoo na najlepsze demo roku. Nagroda okazała się nie byle jaka, bo chodziło o nagranie i wydanie pełnoprawnego krążka. Tak właśnie powstaje debiut, pt. "Co nie ma sobie równych", którego posłuchacie jeszcze w tym roku. Zeus to osobnik, którego warto mieć na radarze, zwłaszcza że singlowe "W dół" czy "Jeszcze więcej" to bezlitośnie dobre strzały..

*********

Dziś: Docieramy prawie do współczesności. Ksywki takie jak Grubson, Zeus, Peerzet, Kajman czy Bezczel zna dziś chyba każdy nasz czytelnik, Młody M ma za sobą kilka udanych albumów oraz głośny hit ze Słoniem, Rado Radosny w ostatnim roku zanotował ogromny raperski progres a Dwa Sławy w końcu uzyskały odpowiednią rozpoznawalność. Jarecki i Jeżozwierz konsekwentnie działają, trafiając do własnego, wyrobionego targetu a Bleiz i Kita po dłuższej ciszy wznowili aktywność. Natomiast Skajs wypuścił album z Zaginionym, ale na szalony "Kicz-Core" nagrany jako Fabio E.Luka jeszcze czekamy - jednak jest już na ukończeniu, więc niebawem zapewne będziemy Was o nim informować.

PS. ZARAZ PO ZAKOŃCZENIU SYMULACJI RUSZAMY Z 4 EDYCJĄ MŁODYCH WILKÓW - DOŁĄCZ DO WYDARZENIA FB ORAZ CODZIENNIE ZAGLĄDAJ NA POPKILLERA, BY ŚLEDZIĆ WSZYSTKIE RUCHY.

PS2. Opisy 'Starych Wilków' przygotowali: Mateusz Natali, Daniel Wardziński, Krystian Krupiński i Piotr Zdziarstek. Grafikę u góry wykonał Konrad Kasprzyk

]]>
Dwa Sławy bez prąduhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-03,dwa-slawy-bez-praduhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-03,dwa-slawy-bez-praduMarch 3, 2013, 6:00 pmEmbryo NagraniaPrezentujemy akustyczną wersję dwusławowego "Unplugged". Dwa Sławy, Dj Flip i ŁDZ Orkiestra bez prądu. Rapsy, akustyczne instrumenty i bardzo duży dystans do siebie. Spontaniczny track, który powstał w wyniku spotkania poświęconego degustacji płynów wpływających na poprawę percepcji ogólnej. Bez cięć, bez poprawek. Sprawdździe na czym skreczuje Dj Flip! Prezentujemy akustyczną wersję dwusławowego "Unplugged". Dwa Sławy, Dj Flip i ŁDZ Orkiestra bez prądu. Rapsy, akustyczne instrumenty i bardzo duży dystans do siebie. Spontaniczny track, który powstał w wyniku spotkania poświęconego degustacji płynów wpływających na poprawę percepcji ogólnej. Bez cięć, bez poprawek. Sprawdździe na czym skreczuje Dj Flip!

 

 

 

]]>
Video Dnia: Polskie Karate ft. Dwa Sławy "W 3 Dupy"https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-04,video-dnia-polskie-karate-ft-dwa-slawy-w-3-dupyhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-04,video-dnia-polskie-karate-ft-dwa-slawy-w-3-dupyFebruary 4, 2013, 11:20 amDaniel WardzińskiDlaczego: Pytanie "dlaczego" możecie zadać tylko przed włączeniem play, bo po nim wszystko staje się jasne. Sam już nie wiem co w tym wszystkim jest najlepsze. Okopcony Wyga, relaksujący się w wannie Igor, "roztrzepany" Astek czy pobity Radek. Nie zapominajmy jednak o Metro, który zrobił taki bit, którego większość raperów by się przestraszyło. Ci się nie boją niczego i rozpierdalają wszystko sławiąc Polskie Karate w całym kraju. Ogień! Dlaczego: Pytanie "dlaczego" możecie zadać tylko przed włączeniem play, bo po nim wszystko staje się jasne. Sam już nie wiem co w tym wszystkim jest najlepsze. Okopcony Wyga, relaksujący się w wannie Igor, "roztrzepany" Astek czy pobity Radek. Nie zapominajmy jednak o Metro, który zrobił taki bit, którego większość raperów by się przestraszyło. Ci się nie boją niczego i rozpierdalają wszystko sławiąc Polskie Karate w całym kraju. Ogień!

 

]]>
Dwa Sławy "Nie wiem, nie orientuję się" - odsłuch albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-15,dwa-slawy-nie-wiem-nie-orientuje-sie-odsluch-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-11-15,dwa-slawy-nie-wiem-nie-orientuje-sie-odsluch-albumuNovember 15, 2012, 11:50 pmPiotr ZdziarstekObrodziło dzisiaj ciekawymi materiałami, prawda? Single, klipy, nowe numery, a wśród nich długo oczekiwany przez fanów album o tytule "Nie wiem, nie orientuję się" duetu Dwa Sławy (w składzie Rado Radosny i Astek).Jest to zdecydowanie rzecz nietuzinkowa na naszym podwórku, zatem prawdźcie koniecznie.Cały album do odsłuchu znajdziecie, legalnie i za darmo, poniżej. A jeżeli wam się spodoba, to wersję fizyczną możecie zamówić na przykład w naszym sklepie.Obrodziło dzisiaj ciekawymi materiałami, prawda? Single, klipy, nowe numery, a wśród nich długo oczekiwany przez fanów album o tytule "Nie wiem, nie orientuję się" duetu Dwa Sławy (w składzie Rado Radosny i Astek).

Jest to zdecydowanie rzecz nietuzinkowa na naszym podwórku, zatem prawdźcie koniecznie.

Cały album do odsłuchu znajdziecie, legalnie i za darmo, poniżej. A jeżeli wam się spodoba, to wersję fizyczną możecie zamówić na przykład w naszym sklepie.

]]>
Dwa Sławy (feat. DJ Flip) "Absztyfikanci.ds" - teledysk + tracklista albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-21,dwa-slawy-feat-dj-flip-absztyfikancids-teledysk-tracklista-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2012-10-21,dwa-slawy-feat-dj-flip-absztyfikancids-teledysk-tracklista-albumuOctober 21, 2012, 4:26 pmPiotr ZdziarstekDwa Sławy, czyli Astek i Radosny, dzielą się z nami kolejnym singlem, promującym ich debiutancki materiał "Nie Wiem, Nie Orientuję Się". Gościnnie w utworze "Absztyfikanci.ds" możemy usłyszeć młodego, utalentowanego DJ-a Flipa. Dwa Sławy zawsze serwują ogień, więc nie muszę was chyba zachęcać do sprawdzenia niniejszego utworu. Za to zachęcam was do rozwinięcia tego newsa, ponieważ znamy już tracklistę nadchodzącego albumu.Tracklista:(Jeżeli nie możecie odczytać tytułów, to wystarczy otworzyć powyższy obrazek w nowej karcie). Dwa Sławy, czyli Astek i Radosny, dzielą się z nami kolejnym singlem, promującym ich debiutancki materiał "Nie Wiem, Nie Orientuję Się". Gościnnie w utworze "Absztyfikanci.ds" możemy usłyszeć młodego, utalentowanego DJ-a Flipa. Dwa Sławy zawsze serwują ogień, więc nie muszę was chyba zachęcać do sprawdzenia niniejszego utworu. Za to zachęcam was do rozwinięcia tego newsa, ponieważ znamy już tracklistę nadchodzącego albumu.

Tracklista:

(Jeżeli nie możecie odczytać tytułów, to wystarczy otworzyć powyższy obrazek w nowej karcie).

 

]]>
Dwa Sławy "Muzyka Kozacka" - przedpremierowa recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-04-06,dwa-slawy-muzyka-kozacka-przedpremierowa-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-04-06,dwa-slawy-muzyka-kozacka-przedpremierowa-recenzjaJanuary 4, 2014, 3:22 pmDaniel Wardziński"Rado Radosny Radosław i Astek Montezuma Jarosław" wracają z drugim po kozackim "Dla Sławy" oficjalnym materiałem zatytułowany... no właśnie... "Muzyka Kozacka". Recenzję albumu, którego premiera będzie miała miejsce dopiero jutro, już dziś możecie przeczytać u nas."Kozak" z okładki w pewien sposób oddaje charakter dotychczasowej muzyki łódzkiego duetu. Zapewnienia Jarka o tym, że wszystkie historie zawarte na "Dla Sławy" (oprócz miejskiej legendy z "Ryzyka") są prawdziwe tylko podwyższają dla mnie wartość tego napompowanego chorym humorem albumu. Mixtape "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" latał w głośnikach tygodniami, a złych opinii na jego temat ze świecą szukać... Jak jest z "Muzyką Kozacką"?Cieszę się, że ten materiał (który jest starszy od "Nawijki") finalnie ujrzał światło dzienne. Już pierwsze "To Tylko D&S" follow-upujące dwa polskie duety MC/producent pokazuje, że dowcip Sławów wciąż stoi na poziomie do którego nas przyzwyczaili. Pomysły na tym albumie są nie tylko komiczne, ale i świeże... Kto inny mógłby wpaść na to, żeby nagrać numer o "Kontroli ajebki" albo bekowo, ale i celnie wypunktować powtarzane od lat schematy kolegów po fachu w takim stylu jak Radek? Mamy tutaj i zabawę słowem, i mnóstwo komicznych dwuznaczności, a nawet takie wykręcone pomysły jak rapowanie od tyłu, polsko-angielski dialog czy dalekowschodni storytelling. Zadbano o to, żeby nie brakowało tutaj elementu zaskoczenia, a co za tym idzie salw śmiechu u odbiorcy. Gdyby jeszcze udało się zapanować nad dykcją, aparatem mowy i komunikatywnością tych gęstych rymów, byłoby super.Muzycznie oczywiście na poziomie. Astek przyzwyczaił nas do swojego charakterystycznego, miękkiego stylu, który niezależnie od konwencji wciąż jest spoiwem tej porcji udanych bitów. Znajdziecie tutaj funky jointy na kozackim (a jakże) poziomie, chillujące, wkręcające perełki, hip-hop w wersji klasycznej, ale też zupełnie nowe w jego muzyce pomysły, które sprawdzają się naprawdę dobrze. Trochę brakuje tutaj takich highlightów jak "Pas Z Futrem Na Przedzie" z UTX, ale jako całość hula to elegancko. Jedyny numer do którego można by się przyczepić to remix "Gdzie Jest Sport", który w zestawieniu z oryginałem wypada bladziutko. Świetnie sprawdził się Turi ze swoim beatboxem, a obecność Ciry, Skorupa i Łańducha jest nie tylko uzasadniona... Bez nich ten album po prostu nie byłby taki sam.Dwa Sławy nie zawodzą, choć nasze oczekiwania poszły w górę. To nie jest lepsze od "Nawijki" czy "Dla Sławy", ale to kolejna porcja muzyki od najbardziej poprawiającego humor składu w polskim undergroundzie - to wystarczający powód, żeby mieć to na półce. Zarzuty? Astek rapuje tylko sporadycznie - to główny z nich. Szkoda, bo na mixtape'ie obaj uzupełniali się świetnie. Dykcja Radka trochę utrudnia odbiór i wymaga większego zaangażowania w materiał, ale warto... Dystans do siebie, sceny i całego otoczenia, które do żartów nie zachęca. Jak dla mnie materiał na mocną czwórkę. Czekam na kolejny, lepszy i nawinięty we dwóch. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu?PS: Jeśli obserwujecie poczynania DS od początku znajdziecie tutaj parę mistrzowskich nawiązań, które potrafią rozłożyć na łopatki. Tutaj po prostu słychać, że oni świetnie się bawią robiąc te albumy. Recenzję albumu, którego premiera będzie miała miejsce dopiero jutro, już dziś możecie przeczytać u nas.

"Kozak" z okładki w pewien sposób oddaje charakter dotychczasowej muzyki łódzkiego duetu. Zapewnienia Jarka o tym, że wszystkie historie zawarte na "Dla Sławy" (oprócz miejskiej legendy z "Ryzyka") są prawdziwe tylko podwyższają dla mnie wartość tego napompowanego chorym humorem albumu. Mixtape "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" latał w głośnikach tygodniami, a złych opinii na jego temat ze świecą szukać... Jak jest z "Muzyką Kozacką"?

Cieszę się, że ten materiał (który jest starszy od "Nawijki") finalnie ujrzał światło dzienne. Już pierwsze "To Tylko D&S" follow-upujące dwa polskie duety MC/producent pokazuje, że dowcip Sławów wciąż stoi na poziomie do którego nas przyzwyczaili. Pomysły na tym albumie są nie tylko komiczne, ale i świeże... Kto inny mógłby wpaść na to, żeby nagrać numer o "Kontroli ajebki" albo bekowo, ale i celnie wypunktować powtarzane od lat schematy kolegów po fachu w takim stylu jak Radek? Mamy tutaj i zabawę słowem, i mnóstwo komicznych dwuznaczności, a nawet takie wykręcone pomysły jak rapowanie od tyłu, polsko-angielski dialog czy dalekowschodni storytelling. Zadbano o to, żeby nie brakowało tutaj elementu zaskoczenia, a co za tym idzie salw śmiechu u odbiorcy. Gdyby jeszcze udało się zapanować nad dykcją, aparatem mowy i komunikatywnością tych gęstych rymów, byłoby super.

Muzycznie oczywiście na poziomie. Astek przyzwyczaił nas do swojego charakterystycznego, miękkiego stylu, który niezależnie od konwencji wciąż jest spoiwem tej porcji udanych bitów. Znajdziecie tutaj funky jointy na kozackim (a jakże) poziomie, chillujące, wkręcające perełki, hip-hop w wersji klasycznej, ale też zupełnie nowe w jego muzyce pomysły, które sprawdzają się naprawdę dobrze. Trochę brakuje tutaj takich highlightów jak "Pas Z Futrem Na Przedzie" z UTX, ale jako całość hula to elegancko. Jedyny numer do którego można by się przyczepić to remix "Gdzie Jest Sport", który w zestawieniu z oryginałem wypada bladziutko. Świetnie sprawdził się Turi ze swoim beatboxem, a obecność Ciry, Skorupa i Łańducha jest nie tylko uzasadniona... Bez nich ten album po prostu nie byłby taki sam.

Dwa Sławy nie zawodzą, choć nasze oczekiwania poszły w górę. To nie jest lepsze od "Nawijki" czy "Dla Sławy", ale to kolejna porcja muzyki od najbardziej poprawiającego humor składu w polskim undergroundzie - to wystarczający powód, żeby mieć to na półce. Zarzuty? Astek rapuje tylko sporadycznie - to główny z nich. Szkoda, bo na mixtape'ie obaj uzupełniali się świetnie. Dykcja Radka trochę utrudnia odbiór i wymaga większego zaangażowania w materiał, ale warto... Dystans do siebie, sceny i całego otoczenia, które do żartów nie zachęca. Jak dla mnie materiał na mocną czwórkę. Czekam na kolejny, lepszy i nawinięty we dwóch. Mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu?

PS: Jeśli obserwujecie poczynania DS od początku znajdziecie tutaj parę mistrzowskich nawiązań, które potrafią rozłożyć na łopatki. Tutaj po prostu słychać, że oni świetnie się bawią robiąc te albumy.

]]>
Dwa Sławy "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-11-23,dwa-slawy-niesmiertelna-nawijka-dwuslawowa-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-11-23,dwa-slawy-niesmiertelna-nawijka-dwuslawowa-recenzjaJanuary 4, 2014, 3:32 pmDaniel WardzińskiWoskMasterAstek alias Jarosław Astek oraz Rado Radosny ostatnio zaserwowali nam nową premierę. "Mixfile" Dwóch Sławów "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" miał swoją premierę na Popkillerze i nie był to jedyny powód dla którego po materiał sięgnęliśmy z wielką przyjemnością. Do dziś wspominam znakomite godziny spędzone z "Dla Sławy" i moje zdumienie, kiedy dowiedziałem się, że wszystkie historie, oprócz jednej "miejskiej legendy", były prawdziwe.Łodzianie postanowili tym razem zająć się bitami 20Syl/Hocus Pocus i dać Astkowi porapować w trochę szerszym zakresie niż wcześniej. Jakie są efekty?A jak myśleliście? Są zabawne, zrealizowane z odpowiednią dawką skillsów, a przede wszystkim dobrego humoru. "NND" nie jest jednak w stu procentach "komediowym" projektem. Dowodem niech będzie świetny numer Astka z Gresem - "Tlen". To co spaja całość to mistrzowska chemia między dwójką autorów. W każdym wersie i w każdym kawałku słychać dobrą zabawę i satysfakcję jaką sprawiała chłopakom wspólna sesja w studio.Świetną wiadomością jest zwyżka formy Astka, który zdumiewa tutaj praktycznie każdym swoim wejściem. Nie tylko jego charakterystyczny, wysoki głos zmienił się na plus, bo i pod względem skillsów niewielu ma podjazd do tego co zrobił na "NND". Kozacko sprawdza się w refrenach, kiedy wplata fajną melodykę w swoje flow, klei wyśmienicie i jest w tym naturalny, ba... Nawet bawiąc się cudzym sposobem rymowania (mesowe "Kurz, Kurz" jest zrobione idealnie) jest fantastyczny. Radek oprócz tego, że wznosi się na nowe poziomy abstrakcji, które do dziś odkrywam przy każdym przesłuchaniu, powinien pracować nad komunikatywnością przekazu. W morzu tych wszystkich podbitek, zaciągnięć, ad-libsów i wszelakich wygięć flow łatwo się pogubić, a co za tym idzie jego przezabawne historyjki czasami pozostają niezrozumiane przez mniej cierpliwego słuchacza.Doskonałym wyborem były też podkłady Hocus Pocus, na których obydwaj panowie jeżdżą po swojemu, a nie każdy słuchacz zna je na pamięć. "NND" to naprawdę świetna zapowiedź materiału, który ma się pojawić już za chwilę. Przypomnijmy, że na nadchodzącym LP Astek zajął się tylko bitami, nad czym trochę ubolewam po tym co usłyszałem tutaj. Bardzo dobrze wypadają goście - Teofil Pornowski alias Janek z Afrontów zaspakaja choć odrobinę mój głód jego zwrotek, Gres, który zaznaczył swoją obecność bardzo dobrą zwrotką i Chercheń, który jest niezły, ale dystans między nim, a kompanem z UTX zwiększa się z każdą pozycją. Mało tu wad... Dobry rap ze szczerym uśmiechem na pysku. Radosny i Astek to wciąż czaderskie ziomy. Na piąteczkę."Mixfile" Dwóch Sławów "Nieśmiertelna Nawijka Dwusławowa" miał swoją premierę na Popkillerze i nie był to jedyny powód dla którego po materiał sięgnęliśmy z wielką przyjemnością. Do dziś wspominam znakomite godziny spędzone z "Dla Sławy" i moje zdumienie, kiedy dowiedziałem się, że wszystkie historie, oprócz jednej "miejskiej legendy", były prawdziwe.

Łodzianie postanowili tym razem zająć się bitami 20Syl/Hocus Pocus i dać Astkowi porapować w trochę szerszym zakresie niż wcześniej. Jakie są efekty?

A jak myśleliście? Są zabawne, zrealizowane z odpowiednią dawką skillsów, a przede wszystkim dobrego humoru. "NND" nie jest jednak w stu procentach "komediowym" projektem. Dowodem niech będzie świetny numer Astka z Gresem - "Tlen". To co spaja całość to mistrzowska chemia między dwójką autorów. W każdym wersie i w każdym kawałku słychać dobrą zabawę i satysfakcję jaką sprawiała chłopakom wspólna sesja w studio.

Świetną wiadomością jest zwyżka formy Astka, który zdumiewa tutaj praktycznie każdym swoim wejściem. Nie tylko jego charakterystyczny, wysoki głos zmienił się na plus, bo i pod względem skillsów niewielu ma podjazd do tego co zrobił na "NND". Kozacko sprawdza się w refrenach, kiedy wplata fajną melodykę w swoje flow, klei wyśmienicie i jest w tym naturalny, ba... Nawet bawiąc się cudzym sposobem rymowania (mesowe "Kurz, Kurz" jest zrobione idealnie) jest fantastyczny. Radek oprócz tego, że wznosi się na nowe poziomy abstrakcji, które do dziś odkrywam przy każdym przesłuchaniu, powinien pracować nad komunikatywnością przekazu. W morzu tych wszystkich podbitek, zaciągnięć, ad-libsów i wszelakich wygięć flow łatwo się pogubić, a co za tym idzie jego przezabawne historyjki czasami pozostają niezrozumiane przez mniej cierpliwego słuchacza.

Doskonałym wyborem były też podkłady Hocus Pocus, na których obydwaj panowie jeżdżą po swojemu, a nie każdy słuchacz zna je na pamięć. "NND" to naprawdę świetna zapowiedź materiału, który ma się pojawić już za chwilę. Przypomnijmy, że na nadchodzącym LP Astek zajął się tylko bitami, nad czym trochę ubolewam po tym co usłyszałem tutaj. Bardzo dobrze wypadają goście - Teofil Pornowski alias Janek z Afrontów zaspakaja choć odrobinę mój głód jego zwrotek, Gres, który zaznaczył swoją obecność bardzo dobrą zwrotką i Chercheń, który jest niezły, ale dystans między nim, a kompanem z UTX zwiększa się z każdą pozycją. Mało tu wad... Dobry rap ze szczerym uśmiechem na pysku. Radosny i Astek to wciąż czaderskie ziomy. Na piąteczkę.

]]>