popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Foxy Brownhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17906/Foxy-BrownJuly 7, 2024, 4:37 pmpl_PL © 2024 Admin stronyTop 5 najlepszych raperek w historii? Wybiera Maliibu Miitch (Popkiller sam w NY #13)https://popkiller.kingapp.pl/2019-02-03,top-5-najlepszych-raperek-w-historii-wybiera-maliibu-miitch-popkiller-sam-w-ny-13https://popkiller.kingapp.pl/2019-02-03,top-5-najlepszych-raperek-w-historii-wybiera-maliibu-miitch-popkiller-sam-w-ny-13February 3, 2019, 3:24 pmAdmin stronyW tym tygodniu prezentowaliśmy Wam zainspirowany rozmową z Maliibu Miitch felieton pt "Czy kobiecy rap jest dziś w najlepszym stanie w historii?". Teraz mamy małe dopełnienie całego tematu - poprosiliśmy bowiem charyzmatyczną raperkę z Bronksu o wskazanie jej prywatnego top 5 najlepszych raperek w historii, a Maliibu poparła swoje wybory ciekawą i wieloaspektową argumentacją...Rozmowa/Tłumaczenie/Montaż: Mateusz NataliKamera: Patrick RadeckiRelacje z cyklu 'Popkiller sam w NY' nakręcają Outsidewear i Select Shop. Kolejne odcinki co niedzielę. Masta Ace & Marco Polo - pierwszy wywiad przed "A Breukelen Story"! (Popkiller sam w NY #0)Witamy w Nowym Jorku! - vlog (Popkiller sam w NY #1)Notorious B.I.G., ODB, Big L... Zwiedzamy murale w NY! (Popkiller sam w NY #2 - vlog)Zwiedzamy Brooklyn z Masta Ace'em i Marco Polo - nasz spacer (Popkiller sam w NY #3 - vlog)Najstarszy fan muzyki na Świecie? 96-latek pełen pasji! (Popkiller sam w NY #4 - vlog)Steele (Smif-N-Wessun) - szczery wywiad o dziedzictwie Seana P, hip-hopie z NYC, esencji Brooklynu (Popkiller sam w NY #5)Dzień na Brooklynie ze Steele'em (Smif-N-Wessun) - zwiedzamy Bucktown! (Popkiller sam w NY #6)P-Lo - wywiad i wizyta na trasie G-Eazy'ego "Endless Summer Tour" (Popkiller sam w NY #7)5 najlepszych rzeczy/miejsc w Nowym Jorku? Typuje Steele (Smif N Wessun)! (Popkiller sam w NY #8)Popkiller sam w NY #9 - relacja w nowym numerze CKM-u!Impreza z Ojcem Hip-Hopu? Byliśmy na najlepszym melanżu w NY! (Popkiller sam w NY #10)Hello Brooklyn - hip-hopowym szlakiem (Popkiller sam w NY #11)Maliibu Miitch - wywiad z przyszłą gwiazdą kobiecego rapu! (Popkiller sam w NY #12)W tym tygodniu prezentowaliśmy Wam zainspirowany rozmową z Maliibu Miitch felieton pt "Czy kobiecy rap jest dziś w najlepszym stanie w historii?". Teraz mamy małe dopełnienie całego tematu - poprosiliśmy bowiem charyzmatyczną raperkę z Bronksu o wskazanie jej prywatnego top 5 najlepszych raperek w historii, a Maliibu poparła swoje wybory ciekawą i wieloaspektową argumentacją...

Rozmowa/Tłumaczenie/Montaż: Mateusz Natali
Kamera: Patrick Radecki

Relacje z cyklu 'Popkiller sam w NY' nakręcają Outsidewear i Select Shop. Kolejne odcinki co niedzielę.

Masta Ace & Marco Polo - pierwszy wywiad przed "A Breukelen Story"! (Popkiller sam w NY #0)

Witamy w Nowym Jorku! - vlog (Popkiller sam w NY #1)

Notorious B.I.G., ODB, Big L... Zwiedzamy murale w NY! (Popkiller sam w NY #2 - vlog)

Zwiedzamy Brooklyn z Masta Ace'em i Marco Polo - nasz spacer (Popkiller sam w NY #3 - vlog)

Najstarszy fan muzyki na Świecie? 96-latek pełen pasji! (Popkiller sam w NY #4 - vlog)

Steele (Smif-N-Wessun) - szczery wywiad o dziedzictwie Seana P, hip-hopie z NYC, esencji Brooklynu (Popkiller sam w NY #5)

Dzień na Brooklynie ze Steele'em (Smif-N-Wessun) - zwiedzamy Bucktown! (Popkiller sam w NY #6)

P-Lo - wywiad i wizyta na trasie G-Eazy'ego "Endless Summer Tour" (Popkiller sam w NY #7)

5 najlepszych rzeczy/miejsc w Nowym Jorku? Typuje Steele (Smif N Wessun)! (Popkiller sam w NY #8)

Popkiller sam w NY #9 - relacja w nowym numerze CKM-u!

Impreza z Ojcem Hip-Hopu? Byliśmy na najlepszym melanżu w NY! (Popkiller sam w NY #10)

Hello Brooklyn - hip-hopowym szlakiem (Popkiller sam w NY #11)

Maliibu Miitch - wywiad z przyszłą gwiazdą kobiecego rapu! (Popkiller sam w NY #12)

]]>
Czy kobiecy rap jest dziś w najlepszym stanie w historii?https://popkiller.kingapp.pl/2019-01-30,czy-kobiecy-rap-jest-dzis-w-najlepszym-stanie-whistoriihttps://popkiller.kingapp.pl/2019-01-30,czy-kobiecy-rap-jest-dzis-w-najlepszym-stanie-whistoriiMarch 8, 2020, 11:57 amAdmin stronyGdy patrzymy na ostatnie lata to na topie równocześnie znaleźć mogliśmy 1 lub 2 raperki - najpierw o tron biły się Lil Kim i Foxy Brown, potem muzyczne spektrum gatunków eksplorowały Lauryn Hill i Missy Elliott, w ostatniej dekadzie za to dominację uszu (i oczu) przeprowadzały Nicki Minaj i Iggy Azalea...Oczywiście rapujących kobiet było o wiele więcej, ale w percepcji słuchaczy, mediów i środowiska 'miejsce na szczycie' w danym momencie należało się jednej, może dwóch. Ostatnio sytuacja zaczęła się zmieniać - do idących drogą Kim czy Foxy raperek takich jak Nicki i Iggy dołączyły Cardi B czy Saweetie, delikatność reprezentuje Noname, uliczny sznyt - Young M.A., klasyczne brzmienia - Rapsody i Dynasty, bardziej przyziemne podejście odcinające emanowanie seksualnością - Kamaiyah (przypominająca często stylówą Missy Elliott czy Queen Latifah)... Do tego nie możemy zapominać o Azealii Banks, Snow Tha Product, Princess Nokii, Brytyjkach takich jak Stefflon Don, Lady Leshurr, Little Simz itp itd...Namnożyło się raperek, do tego prezentujących bardzo różne odcienie hip-hopowego klimatu - co może tylko cieszyć. Podobne zdanie ma Maliibu Miitch - śliczna i pełna charyzmy reprezentantka Bronksu, z którą porozmawialiśmy przed kamerą w trakcie podróży do Nowego Jorku. Obdarzona egzotyczną urodą Maliibu ma za sobą uliczną przeszłość, a obecnie łączy miłość do lat '90 (porównywana jest do Lil Kim i Foxy Brown) ze świeżym podejściem i chwytliwą otoczką (na jej płycie pojawią się m.in. Wiz Khalifa i Ty Dolla $ign) - jeśli dołożymy do tego fakt, że jest obecnie pod skrzydłami Atlantica, który dopiero co wystrzelił na szczyt Cardi B to przed 27-latką perspektywy są obiecujące..."Minęło 15 lat, odkąd słyszeliśmy tyle żeńskiego rapu. Jestem szczęśliwa, że ludzie doceniają raperki. Rapuję od siedmiu lat, jednak słuchacze wciąż koncentrują się na jednej albo dwóch z nas. Ale żyjemy teraz w erze Instagrama i YouTube'a, więc nowe raperki pojawiają się wszędzie. Nie można nas już dłużej ignorować. Bardzo podoba mi się obecny stan hip-hopu - żeński rap zatoczył pełne koło. Cieszę się, że ludzie chcą nas znów słuchać!" - mówi Maliibu Miitch w naszym wywiadzie.Pełną rozmowę obejrzycie poniżej - w niej także o nagraniu wspólnego numeru z Wiz Khalifą i PnB Rockiem, o największych pułapkach muzycznego biznesu, tęsknocie za niepokornością i pazurem w hip-hopie czy o tym, dlaczego Maliibu zdecydowała się nagrać cały mixtape na bitach z klasycznych numerów autorstwa raperek takich jak Lil Kim czy Lauryn Hill...[[{"fid":"50243","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Gdy patrzymy na ostatnie lata to na topie równocześnie znaleźć mogliśmy 1 lub 2 raperki - najpierw o tron biły się Lil Kim i Foxy Brown, potem muzyczne spektrum gatunków eksplorowały Lauryn Hill i Missy Elliott, w ostatniej dekadzie za to dominację uszu (i oczu) przeprowadzały Nicki Minaj i Iggy Azalea...

Oczywiście rapujących kobiet było o wiele więcej, ale w percepcji słuchaczy, mediów i środowiska 'miejsce na szczycie' w danym momencie należało się jednej, może dwóch. Ostatnio sytuacja zaczęła się zmieniać - do idących drogą Kim czy Foxy raperek takich jak Nicki i Iggy dołączyły Cardi B czy Saweetie, delikatność reprezentuje Noname, uliczny sznyt - Young M.A., klasyczne brzmienia - Rapsody i Dynasty, bardziej przyziemne podejście odcinające emanowanie seksualnością - Kamaiyah (przypominająca często stylówą Missy Elliott czy Queen Latifah)... Do tego nie możemy zapominać o Azealii Banks, Snow Tha Product, Princess Nokii, Brytyjkach takich jak Stefflon Don, Lady Leshurr, Little Simz itp itd...

Namnożyło się raperek, do tego prezentujących bardzo różne odcienie hip-hopowego klimatu - co może tylko cieszyć. Podobne zdanie ma Maliibu Miitch - śliczna i pełna charyzmy reprezentantka Bronksu, z którą porozmawialiśmy przed kamerą w trakcie podróży do Nowego Jorku. Obdarzona egzotyczną urodą Maliibu ma za sobą uliczną przeszłość, a obecnie łączy miłość do lat '90 (porównywana jest do Lil Kim i Foxy Brown) ze świeżym podejściem i chwytliwą otoczką (na jej płycie pojawią się m.in. Wiz Khalifa i Ty Dolla $ign) - jeśli dołożymy do tego fakt, że jest obecnie pod skrzydłami Atlantica, który dopiero co wystrzelił na szczyt Cardi B to przed 27-latką perspektywy są obiecujące...

"Minęło 15 lat, odkąd słyszeliśmy tyle żeńskiego rapu. Jestem szczęśliwa, że ludzie doceniają raperki. Rapuję od siedmiu lat, jednak słuchacze wciąż koncentrują się na jednej albo dwóch z nas. Ale żyjemy teraz w erze Instagrama i YouTube'a, więc nowe raperki pojawiają się wszędzie. Nie można nas już dłużej ignorować. Bardzo podoba mi się obecny stan hip-hopu - żeński rap zatoczył pełne koło. Cieszę się, że ludzie chcą nas znów słuchać!" - mówi Maliibu Miitch w naszym wywiadzie.

Pełną rozmowę obejrzycie poniżej - w niej także o nagraniu wspólnego numeru z Wiz Khalifą i PnB Rockiem, o największych pułapkach muzycznego biznesu, tęsknocie za niepokornością i pazurem w hip-hopie czy o tym, dlaczego Maliibu zdecydowała się nagrać cały mixtape na bitach z klasycznych numerów autorstwa raperek takich jak Lil Kim czy Lauryn Hill...

[[{"fid":"50243","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
AZ "Pieces Of A Man" (Przegapifszy #48)https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-10,az-pieces-of-a-man-przegapifszy-48https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-10,az-pieces-of-a-man-przegapifszy-48February 15, 2013, 3:03 pmDaniel WardzińskiO ile "Doe Or Die" cieszy się olbrzymim szacunkiem w środowisku, o tyle osób mówiących o drugim krążku Sosy jest dużo mniej. "Pieces Of A Man" ukazało się w 1998 roku, czyli już po wydaniu The Firm w Aftermath, w latach największej popularności rapera z Brooklynu. Wydana w Noo Trybe płyta miała być sposobem na zastąpienie ciężkiego ulicznego przekazu z debiutu luźniejszymi, bardziej imprezowo-rozrywkowymi numerami. Nie znaczy to w żadnym razie, że Aziatic zrezygnował ze swojego street-talk, a tym bardziej, że jego flow przestało być imponujące. Więcej śpiewanych refrenów i cieplejsze i bujające w zupełnie inny sposób produkcje Goldfinga, Trackmasters czy L.E.S. wcale nie sprawiły, że AZ stał się mniej przyjemny w odbiorze. Materiał świetnie broni się do dziś i ciężko wyjaśnić to, że dziś się o nim zapomina chociaż otarł się o złoto sprzedając około 450 tysięcy egzemplarzy.Kiedy dziś słucham sobie "Pieces Of A Man" jakoś nie czuję dużej zmiany proporcji luźniejszych kawałków do tych cięższych. Chociażby dwa otwierające materiał numery na wyjątkowych, głębokich, bardziej rozkminkowych bitach Goldfinga, to coś co sprawia, że w album wsiąka się na wejściu. Mocny, bardzo nisko sunący bas i nie mniej intensywna perkusja w "New Life (Intro)" w połączeniu z jedną z moich ulubionych zwrotek Sosy (zastanówcie się czy nie przypomina wam czegoś) tworzą numer, któremu można stawiać pomniki, a nie zarzuty. Zaraz po nim wjeżdża "How Ya Livin" na bicie L.E.S. z takim jednym koleżka z Queens, który dość często pojawia się w rozmowach o AZ. Klasyk. Tego numeru nie da się inaczej określić. Bardziej luźno i hitowo robi się, kiedy wjeżdżają numery z Trackmasters. Poke & Tone byli wówczas prawdopodobnie najbardziej rozchwytywanymi producentami, a ilość platynowych singli spod ich ręki sprawiła, że potrzebowali baaaardzo dużych domów, żeby mieć je gdzie wieszać. Kontrowersyjny duet dwukrotnie urozmaica materiał - raz dwoma numerami, raz trzema. Co ciekawe w drugim przypadku nie są to tylko bangery do klubu, ale również bardzo kojarzące z mafijnym klimatem The Firm "Sosa" - ultraważny numer w karierze rapera. Bardziej imprezowa jest pierwsza "dwójka" - "Trading Places" i "What's The Deal" jednak po chwili wysokonasyconej świetnym flow nawijki o laskach wraca Goldfina ponownie posyłając szczękę na podłogę dzięki "Love Is Love" z Nature i Half-A-Mil. Kapitalny sampel, który skupia uwagę na starcie, a potem wjazd perkusji, które dowodzą, że gość jest nieprawdopodobnie uzdolniony. Kolejne potwierdzenie to mega klimatyczny "Pay Back". Jeśli ktoś z was wie, gdzie można sprawdzić więcej jego bitów koniecznie proszę o kontakt!Trackmasters są również autorami tytułowego numeru, który uważam za kolejny perfekcyjny joint z tego materiału. Kiedy AZ zamyka rewelacyjną drugą zwrotkę czwórką "And though it sound ill, through all the foul shit, I'm down still/ All aroudn real, rough is the grounds in Brownsville/ I know the ledge, meditatin', holdin' my head/ Eyes red, it's still Doe Or Die till I'm dead" czuje się po prostu, że gość jest tym kim określił się dekadę później - "Undeniable". Złożenia na poziomie "So play the game, other slow up change the lane/ Awaken, unchain the brain in exchange to take away the pain" to jak geniusz możliwości wokalnych i stylowych tego gościa w pigułce. Nie mniej imponuje kolejny czerpiący z g-funku numer w dyskografii Sosy - "Last Dayz" czy zamykające całość zainspirowane ówczesnym R&B "Betcha Don't Know". Podkład tego ostatniego to dzieło Tonego Dofata znanego z produkcji hitów dla Mary J. Blige, Heavy D & The Boyz czy Queen Latifah... Wyjątkowi producenci, wyjątkowy raper. Wyjątkowy album. Klasyk, którego nie powinna się zapominać ani stawiać w cieniu "Doe Or Die". O ile "Doe Or Die" cieszy się olbrzymim szacunkiem w środowisku, o tyle osób mówiących o drugim krążku Sosy jest dużo mniej. "Pieces Of A Man" ukazało się w 1998 roku, czyli już po wydaniu The Firm w Aftermath, w latach największej popularności rapera z Brooklynu. Wydana w Noo Trybe płyta miała być sposobem na zastąpienie ciężkiego ulicznego przekazu z debiutu luźniejszymi, bardziej imprezowo-rozrywkowymi numerami. Nie znaczy to w żadnym razie, że Aziatic zrezygnował ze swojego street-talk, a tym bardziej, że jego flow przestało być imponujące. Więcej śpiewanych refrenów i cieplejsze i bujające w zupełnie inny sposób produkcje Goldfinga, Trackmasters czy L.E.S. wcale nie sprawiły, że AZ stał się mniej przyjemny w odbiorze. Materiał świetnie broni się do dziś i ciężko wyjaśnić to, że dziś się o nim zapomina chociaż otarł się o złoto sprzedając około 450 tysięcy egzemplarzy.

Kiedy dziś słucham sobie "Pieces Of A Man" jakoś nie czuję dużej zmiany proporcji luźniejszych kawałków do tych cięższych. Chociażby dwa otwierające materiał numery na wyjątkowych, głębokich, bardziej rozkminkowych bitach Goldfinga, to coś co sprawia, że w album wsiąka się na wejściu. Mocny, bardzo nisko sunący bas i nie mniej intensywna perkusja w "New Life (Intro)" w połączeniu z jedną z moich ulubionych zwrotek Sosy (zastanówcie się czy nie przypomina wam czegoś) tworzą numer, któremu można stawiać pomniki, a nie zarzuty. Zaraz po nim wjeżdża "How Ya Livin" na bicie L.E.S. z takim jednym koleżka z Queens, który dość często pojawia się w rozmowach o AZ. Klasyk. Tego numeru nie da się inaczej określić.

Bardziej luźno i hitowo robi się, kiedy wjeżdżają numery z Trackmasters. Poke & Tone byli wówczas prawdopodobnie najbardziej rozchwytywanymi producentami, a ilość platynowych singli spod ich ręki sprawiła, że potrzebowali baaaardzo dużych domów, żeby mieć je gdzie wieszać. Kontrowersyjny duet dwukrotnie urozmaica materiał - raz dwoma numerami, raz trzema. Co ciekawe w drugim przypadku nie są to tylko bangery do klubu, ale również bardzo kojarzące z mafijnym klimatem The Firm "Sosa" - ultraważny numer w karierze rapera. Bardziej imprezowa jest pierwsza "dwójka" - "Trading Places" i "What's The Deal" jednak po chwili wysokonasyconej świetnym flow nawijki o laskach wraca Goldfina ponownie posyłając szczękę na podłogę dzięki "Love Is Love" z Nature i Half-A-Mil. Kapitalny sampel, który skupia uwagę na starcie, a potem wjazd perkusji, które dowodzą, że gość jest nieprawdopodobnie uzdolniony. Kolejne potwierdzenie to mega klimatyczny "Pay Back". Jeśli ktoś z was wie, gdzie można sprawdzić więcej jego bitów koniecznie proszę o kontakt!

Trackmasters są również autorami tytułowego numeru, który uważam za kolejny perfekcyjny joint z tego materiału. Kiedy AZ zamyka rewelacyjną drugą zwrotkę czwórką "And though it sound ill, through all the foul shit, I'm down still/ All aroudn real, rough is the grounds in Brownsville/ I know the ledge, meditatin', holdin' my head/ Eyes red, it's still Doe Or Die till I'm dead" czuje się po prostu, że gość jest tym kim określił się dekadę później - "Undeniable". Złożenia na poziomie "So play the game, other slow up change the lane/ Awaken, unchain the brain in exchange to take away the pain" to jak geniusz możliwości wokalnych i stylowych tego gościa w pigułce. Nie mniej imponuje kolejny czerpiący z g-funku numer w dyskografii Sosy - "Last Dayz" czy zamykające całość zainspirowane ówczesnym R&B "Betcha Don't Know". Podkład tego ostatniego to dzieło Tonego Dofata znanego z produkcji hitów dla Mary J. Blige, Heavy D & The Boyz czy Queen Latifah... Wyjątkowi producenci, wyjątkowy raper. Wyjątkowy album. Klasyk, którego nie powinna się zapominać ani stawiać w cieniu "Doe Or Die".

 

]]>
The Firm "Firm Biz" / "Phone Tap (feat. Dr. Dre)" (Diggin In The Videos #262)https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-09,the-firm-firm-biz-phone-tap-feat-dr-dre-diggin-in-the-videos-262https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-09,the-firm-firm-biz-phone-tap-feat-dr-dre-diggin-in-the-videos-262February 9, 2013, 5:29 pmAdmin stronyKrytykowanie przez rodzimych słuchaczy wychodzącego obecnie rapu często wygląda mocno groteskowo, szczególnie jeśli chodzi o argumentację. Narzekanie na treści z dzisiejszego mainstreamu na zasadzie "bez przekazu, tylko o dupach, alkoholu, hajsie i jaraniu", dodając "nie to, co prawdziwy klasyczny rap kiedyś" podparte przykładem choćby... poświęconego laskom i używkom "Doggystyle". Lub "sama ulica, gangsterka, dilerka, strzelaniny, nie to, co prawdziwy klasyczny rap kiedyś". A jaki? "No Wu-Tang, Nas, Group Home, Mobb Deep, M.O.P., AZ...". Zastanawiam się tylko wtedy czy VNM nie miał racji w wersie "90% słucha rapu, nie kuma Angola".Bowiem nawet stricte uliczne albumy takie jak "Doe or Die", "It was written" czy debiut Raekwona, które stworzyły podwaliny pod coś określanego "mafioso rap", gdzie Nas był Escobarem, Rae Chefem a AZ Sosą, dla przeciętnego polskiego słuchacza będą "truskulem". Wymienione albumy to jedno a kulminacja całej mafijnej scenerii miała chyba miejsce na albumie, który Nas, AZ, Foxy Brown i Nature przygotowali w roku 1997 razem z Dr. Dre i Trackmasters. The Firm.Supergrupa, która narobiła wówczas sporo zamieszania. W końcu takie collabo zdarza się niecodziennie. Płyta, która potocznie uważana jest za zawód, ale z perspektywy 15 lat brzmi naprawdę ciekawie. Nawiązujący do mafijnej historii Johna Grishama projekt ubrany w odpowiedni nastrój, brzmienie i tematykę, kręcącą się wokół szemranych interesów i życia poza prawem. Nie drogi słuchaczu - to nie jest truskul. A o tym, co w 2013 sądzi o tym projekcie sam AZ dowiecie się z wywiadu, który wczoraj przeprowadziliśmy.Krytykowanie przez rodzimych słuchaczy wychodzącego obecnie rapu często wygląda mocno groteskowo, szczególnie jeśli chodzi o argumentację. Narzekanie na treści z dzisiejszego mainstreamu na zasadzie "bez przekazu, tylko o dupach, alkoholu, hajsie i jaraniu", dodając "nie to, co prawdziwy klasyczny rap kiedyś" podparte przykładem choćby... poświęconego laskom i używkom "Doggystyle". Lub "sama ulica, gangsterka, dilerka, strzelaniny, nie to, co prawdziwy klasyczny rap kiedyś". A jaki? "No Wu-Tang, Nas, Group Home, Mobb Deep, M.O.P., AZ...". Zastanawiam się tylko wtedy czy VNM nie miał racji w wersie "90% słucha rapu, nie kuma Angola".

Bowiem nawet stricte uliczne albumy takie jak "Doe or Die", "It was written" czy debiut Raekwona, które stworzyły podwaliny pod coś określanego "mafioso rap", gdzie Nas był Escobarem, Rae Chefem a AZ Sosą, dla przeciętnego polskiego słuchacza będą "truskulem". Wymienione albumy to jedno a kulminacja całej mafijnej scenerii miała chyba miejsce na albumie, który Nas, AZ, Foxy Brown i Nature przygotowali w roku 1997 razem z Dr. Dre i Trackmasters. The Firm.

Supergrupa, która narobiła wówczas sporo zamieszania. W końcu takie collabo zdarza się niecodziennie. Płyta, która potocznie uważana jest za zawód, ale z perspektywy 15 lat brzmi naprawdę ciekawie. Nawiązujący do mafijnej historii Johna Grishama projekt ubrany w odpowiedni nastrój, brzmienie i tematykę, kręcącą się wokół szemranych interesów i życia poza prawem. Nie drogi słuchaczu - to nie jest truskul. A o tym, co w 2013 sądzi o tym projekcie sam AZ dowiecie się z wywiadu, który wczoraj przeprowadziliśmy.

]]>
AZ - "Reaktywacja The Firm jest możliwa"https://popkiller.kingapp.pl/2010-10-03,az-reaktywacja-the-firm-jest-mozliwahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-03,az-reaktywacja-the-firm-jest-mozliwaOctober 3, 2010, 10:00 amAdmin stronyMimo że pierwszy album The Firm zawiódł oczekiwania to ta wiadomość powinna przynieść fanom rapu z QB dużą dawką radości. W niedawnym wywiadzie dla Hip Hop Chronicle UK AZ opowiadał o swoich najbliższych planach...Poruszył rzecz jasna temat reedycji "Doe Or Die" na 15-lecie premiery klasycznego debiutu oraz planowanego na przyszły rok "Doe Or Die 2". Jednak nie tylko, stwierdził również, że możliwa jest kolejna płyta superkolektywu The Firm!Stwierdził, że rozmowy są w toku a jedynym elementem pierwszego składu, którego może tam zabraknąć jest Dr. Dre. Czekamy więc zarówno na nowe Firm, jak i na obie częsci "Doe Or Die". Specjalna reedycja debiutu trafi na półki już 3 listopada.Mimo że pierwszy album The Firm zawiódł oczekiwania to ta wiadomość powinna przynieść fanom rapu z QB dużą dawką radości. W niedawnym wywiadzie dla Hip Hop Chronicle UK AZ opowiadał o swoich najbliższych planach...

Poruszył rzecz jasna temat reedycji "Doe Or Die" na 15-lecie premiery klasycznego debiutu oraz planowanego na przyszły rok "Doe Or Die 2". Jednak nie tylko, stwierdził również, że możliwa jest kolejna płyta superkolektywu The Firm!

Stwierdził, że rozmowy są w toku a jedynym elementem pierwszego składu, którego może tam zabraknąć jest Dr. Dre. Czekamy więc zarówno na nowe Firm, jak i na obie częsci "Doe Or Die". Specjalna reedycja debiutu trafi na półki już 3 listopada.

]]>