popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Waka Flocka Flamehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17904/Waka-Flocka-FlameAugust 21, 2024, 9:51 pmpl_PL © 2024 Admin stronyWaka Flocka Flame "Salute Me Or Shoot Me 7"https://popkiller.kingapp.pl/2020-04-29,waka-flocka-flame-salute-me-or-shoot-me-7https://popkiller.kingapp.pl/2020-04-29,waka-flocka-flame-salute-me-or-shoot-me-7April 29, 2020, 10:54 amŁukasz RawskiNajnowsza, siódma odsłona legendarnej w wielu kręgach serii mikstejpów "Salute Me Or Shoot Me". Waka Flocka Flame, hostowany przez Trap-A-Holics prezentuje jedenaście nowych numerów, które chociaż trochę mogą wynagrodzić fanom wieczne oczekiwanie na "Flockaveli 2", które wydaje się, że chyba już nigdy nie ujrzy światła dziennego.SPRAWDŹ RESZTĘ KWIETNIOWYCH PREMIERTracklista:1. 3 AM 2. Fight 3. Franck Muller 4. Gang Shit 5. Gotta Pay 6. Slim Dunkin 7. Stand Up Niggas 8. Steve Aoki 9. Switchin Lanes 10. Trap Hard 11. Whole Brick of YayNajnowsza, siódma odsłona legendarnej w wielu kręgach serii mikstejpów "Salute Me Or Shoot Me". Waka Flocka Flame, hostowany przez Trap-A-Holics prezentuje jedenaście nowych numerów, które chociaż trochę mogą wynagrodzić fanom wieczne oczekiwanie na "Flockaveli 2", które wydaje się, że chyba już nigdy nie ujrzy światła dziennego.

SPRAWDŹ RESZTĘ KWIETNIOWYCH PREMIER

Tracklista:

1. 3 AM
2. Fight
3. Franck Muller
4. Gang Shit
5. Gotta Pay
6. Slim Dunkin
7. Stand Up Niggas
8. Steve Aoki
9. Switchin Lanes
10. Trap Hard
11. Whole Brick of Yay

]]>
Waka Flocka Flame dissuje Gucci Mane'a w utworze "Was My Dawg"!https://popkiller.kingapp.pl/2017-02-09,waka-flocka-flame-dissuje-gucci-manea-w-utworze-was-my-dawghttps://popkiller.kingapp.pl/2017-02-09,waka-flocka-flame-dissuje-gucci-manea-w-utworze-was-my-dawgFebruary 9, 2017, 2:36 pmKacper SzymańskiW 2011 roku ich wspólny album Ferrari Boyz był prawdziwą gratką dla fanów obu raperów. Oprócz tego Guwop często pojawiał się gościnnie w utworach reprezentanta Chicago. Dziś ich współpraca zdaje się być melodią przeszłości, bo po wywiadzie udzielonym BBC Radio, w którym zakwestionował "street credit" Gucci Mane'a po opuszczeniu więzienia, Wacka Flocka zdecydował się opublikować numer "Was My Dawg", będący dissem na Guwopa. “[…] Always yelling Brick Squad, always talking fam first/When your ass got locked up, you turned on the fam first/Always taking fucking credit, never put in no work.” - te linie dość dobitnie świadczą o podejściu Flocki do dawnego przyjaciela, a zarzuty o odwróceniu się od ekipy po zamknięciu w więzieniu mają naprawdę duży ciężar. Sam Gucci Mane nie odniósł się jeszcze do tego utworu, ale niewątpliwie możemy spodziewać się ciekawych dni dla amerykańskiej sceny. W 2011 roku ich wspólny album Ferrari Boyz był prawdziwą gratką dla fanów obu raperów. Oprócz tego Guwop często pojawiał się gościnnie w utworach reprezentanta Chicago. Dziś ich współpraca zdaje się być melodią przeszłości, bo po wywiadzie udzielonym BBC Radio, w którym zakwestionował "street credit" Gucci Mane'a po opuszczeniu więzienia, Wacka Flocka zdecydował się opublikować numer "Was My Dawg", będący dissem na Guwopa. 

“[…] Always yelling Brick Squad, always talking fam first/When your ass got locked up, you turned on the fam first/Always taking fucking credit, never put in no work.” - te linie dość dobitnie świadczą o podejściu Flocki do dawnego przyjaciela, a zarzuty o odwróceniu się od ekipy po zamknięciu w więzieniu mają naprawdę duży ciężar. Sam Gucci Mane nie odniósł się jeszcze do tego utworu, ale niewątpliwie możemy spodziewać się ciekawych dni dla amerykańskiej sceny. 

]]>
Waka Flocka o "Flockaveli 2", Desiignerze, stosunkach z Gucci Mane'emhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-27,waka-flocka-o-flockaveli-2-desiignerze-stosunkach-z-gucci-maneemhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-07-27,waka-flocka-o-flockaveli-2-desiignerze-stosunkach-z-gucci-maneemJuly 27, 2016, 2:53 pmAdmin stronySporo ciekawych wątków poruszone zostało w najnowszym Reddit AMA z Waka Flocka Flame'em. Jak wyglądają jego obecne stosunki z Gucci Mane'em - czy dawni współpracownicy zakończyli konflikt? Co Waka uważa o Desiignerze? Kiedy dostaniemy wyczekiwane "Flockaveli 2"? Na wszystkie te pytania otrzymaliśmy odpowiedzi...Wydawało się, że sytuacja z Guccim została załagodzona, jednak jak się okazuje nie do końca - Waka zapytany, dlaczego nie pojawił się na koncercie "Gucci Mane & Friends", odparł krótko - bo nie jesteśmy przyjaciółmi.Co uważa o Desiignerze? Odpowiedział krótko "FBG", co oznacza oczywiście Free Bandz Bang, label Future'a i jest nawiązaniem do wielokrotnie wysuwanych zarzutów, że autor "Panda" kseruje styl Future'a.A co z "Flockaveli 2"? Flocka zapewnia, że dostaniemy je zimą. Trzymamy za słowo.Sporo ciekawych wątków poruszone zostało w najnowszym Reddit AMA z Waka Flocka Flame'em. Jak wyglądają jego obecne stosunki z Gucci Mane'em - czy dawni współpracownicy zakończyli konflikt? Co Waka uważa o Desiignerze? Kiedy dostaniemy wyczekiwane "Flockaveli 2"? Na wszystkie te pytania otrzymaliśmy odpowiedzi...

Wydawało się, że sytuacja z Guccim została załagodzona, jednak jak się okazuje nie do końca - Waka zapytany, dlaczego nie pojawił się na koncercie "Gucci Mane & Friends", odparł krótko - bo nie jesteśmy przyjaciółmi.

Co uważa o Desiignerze? Odpowiedział krótko "FBG", co oznacza oczywiście Free Bandz Bang, label Future'a i jest nawiązaniem do wielokrotnie wysuwanych zarzutów, że autor "Panda" kseruje styl Future'a.

A co z "Flockaveli 2"? Flocka zapewnia, że dostaniemy je zimą. Trzymamy za słowo.

]]>
Waka Flocka Flame "Flockaveli 1.5" - darmowy mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-28,waka-flocka-flame-flockaveli-15-darmowy-mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-28,waka-flocka-flame-flockaveli-15-darmowy-mixtapeNovember 27, 2015, 7:23 pmAdmin stronyInformacje o tym, kto pojawi się na "Flockaveli 2" rozbudzały duże oczekiwania, podobnie jak zwyżka formy u Waka Flocki. Nie dziwi więc, że przekładanie terminu i przejścia z wytwórnią powodują frustrację rapera - efektem jest wypuszczenie darmowego albumu "Flockaveli 1.5", który ma być swoistym łącznikiem między jedną a drugą częścią.Waka Flocka - Flockaveli 1.5 Informacje o tym, kto pojawi się na "Flockaveli 2" rozbudzały duże oczekiwania, podobnie jak zwyżka formy u Waka Flocki. Nie dziwi więc, że przekładanie terminu i przejścia z wytwórnią powodują frustrację rapera - efektem jest wypuszczenie darmowego albumu "Flockaveli 1.5", który ma być swoistym łącznikiem między jedną a drugą częścią.

Waka Flocka - Flockaveli 1.5

 

]]>
Waka Flocka Flame "Flockaveli 1.5"https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-27,waka-flocka-flame-flockaveli-15https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-27,waka-flocka-flame-flockaveli-15November 27, 2015, 7:19 pmAdmin stronyWaka sfrustrowany polityką labelu w oczekiwaniu na "Flockaveli 2" postanowił wypuścić darmowy mixtape, będący łącznikiem między jednym i drugim projektem.Waka Flocka - Flockaveli 1.5 Waka sfrustrowany polityką labelu w oczekiwaniu na "Flockaveli 2" postanowił wypuścić darmowy mixtape, będący łącznikiem między jednym i drugim projektem.

Waka Flocka - Flockaveli 1.5

 

]]>
Waka Flocka Flame "Workin'" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-09-26,waka-flocka-flame-workin-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-09-26,waka-flocka-flame-workin-teledyskSeptember 25, 2015, 10:17 pmMateusz MarcolaKsywka Waka Flocka Flame'a ostatnimi czasy wyraźnie się zakurzyła, a o autorze szeregu trapowych szlagierów - z "Hard In Da Paint" na czele - było głośniej raczej w kontekście zapowiadanej w kwietniu chęci startu w wyborach prezydenckich, niż muzycznych wyczynów. Ale być może niedługo to się zmieni. Raper przygotowuje się bowiem do wydania nowego longplaya, zatytułowanego "Flockaveli 2", a jednym z promujących to wydawnictwo singli jest zobrazowane teledyskiem "Workin'". Ksywka Waka Flocka Flame'a ostatnimi czasy wyraźnie się zakurzyła, a o autorze szeregu trapowych szlagierów - z "Hard In Da Paint" na czele - było głośniej raczej w kontekście zapowiadanej w kwietniu chęci startu w wyborach prezydenckich, niż muzycznych wyczynów. Ale być może niedługo to się zmieni. Raper przygotowuje się bowiem do wydania nowego longplaya, zatytułowanego "Flockaveli 2", a jednym z promujących to wydawnictwo singli jest zobrazowane teledyskiem "Workin'". 

]]>
Waka Flocka Flame "Turn Up Godz" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-22,waka-flocka-flame-turn-up-godz-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-22,waka-flocka-flame-turn-up-godz-teledyskMay 21, 2015, 11:15 pmMichał ZdrojewskiJeśli po 3 albumach i kilkunastu mixtape'ach nie zdążyliście jeszcze zobaczyć, że Waka Flocka jest królem agresywnych, klubowych bangerów to postanowił on wam to teraz udowodnić nowym kawałkiem i teledyskiem. W "Turn Up Godz" Flocka określa się mianem Boga ostrego imprezowania i stara nam się to pokazać w klipie zrealizowanym podczas jednego z koncertów. W całym przedwsięzięciu pomaga mu legendarny DJ Whoo Kid. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23703","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Jeśli po 3 albumach i kilkunastu mixtape'ach nie zdążyliście jeszcze zobaczyć, że Waka Flocka jest królem agresywnych, klubowych bangerów to postanowił on wam to teraz udowodnić nowym kawałkiem i teledyskiem. W "Turn Up Godz" Flocka określa się mianem Boga ostrego imprezowania i stara nam się to pokazać w klipie zrealizowanym podczas jednego z koncertów. W całym przedwsięzięciu pomaga mu legendarny DJ Whoo Kid. 

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23703","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Waka Flocka kręci klip z... Pornhub.com! - videohttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-03,waka-flocka-kreci-klip-z-pornhubcom-videohttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-03,waka-flocka-kreci-klip-z-pornhubcom-videoApril 3, 2015, 9:09 amAdmin stronyKolejnym raperem po Coolio, który zdecydował się na współpracę z amerykańskim portalem pornograficznym Pornhub.com jest Waka Flocka. Efektem owej nietypowej kooperacji jest klip do "Bust", pochodzącego z wydanego dopiero co mixtape'u. Czego możemy spodziewać się po klipie?Jak na takie collabo całość wygląda zaskakująco grzecznie i spokojnie, brak nawet jakiejkolwiek "golizny", a w teledysku poza "reprezentantkami" serwisu pojawia się m.in. MGK. Sprawdźcie sami.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"22582","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Kolejnym raperem po Coolio, który zdecydował się na współpracę z amerykańskim portalem pornograficznym Pornhub.com jest Waka Flocka. Efektem owej nietypowej kooperacji jest klip do "Bust", pochodzącego z wydanego dopiero co mixtape'u. Czego możemy spodziewać się po klipie?

Jak na takie collabo całość wygląda zaskakująco grzecznie i spokojnie, brak nawet jakiejkolwiek "golizny", a w teledysku poza "reprezentantkami" serwisu pojawia się m.in. MGK. Sprawdźcie sami.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"22582","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Waka Flocka Flame "Salute Me Or Shoot Me 5" - premierahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-03,waka-flocka-flame-salute-me-or-shoot-me-5-premierahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-03,waka-flocka-flame-salute-me-or-shoot-me-5-premieraApril 3, 2015, 8:42 amMichał ZdrojewskiSeria mixtape'ów "Salute Me Or Shoot Me" była motorem napędowym kariery Waka Flocki. To właśnie z drugiej części tego projektu pochodzi jego pierwszy hit "O Let's Do It", który z pomocą Gucciego Mane'a przedstawił rapera z Atlanty mainstreamowej scenie. Teraz Waka atakuje z "Salute Me Or Shoot Me 5" i to atakuje mocnym arsenałem. Wśród gości na nowym mixtapie znaleźć możemy m.in. Machina Gun Kelly'ego, Future'a, Yo Gottiego, Juvenile'a czy Migos. Trzeba przyznać, że 20 utworów to solidny przedsmak tego, co możemy spodziewać się po "Flockaveli 2" zapowiedzianym na 3 czerwca. "SMOS 5" możecie ściągnąć lub przesłuchać w rozwinięciu. Waka Flocka - Salute Me Or Shoot Me 5Seria mixtape'ów "Salute Me Or Shoot Me" była motorem napędowym kariery Waka Flocki. To właśnie z drugiej części tego projektu pochodzi jego pierwszy hit "O Let's Do It", który z pomocą Gucciego Mane'a przedstawił rapera z Atlanty mainstreamowej scenie. Teraz Waka atakuje z "Salute Me Or Shoot Me 5" i to atakuje mocnym arsenałem. Wśród gości na nowym mixtapie znaleźć możemy m.in. Machina Gun Kelly'ego, Future'a, Yo Gottiego, Juvenile'a czy Migos. Trzeba przyznać, że 20 utworów to solidny przedsmak tego, co możemy spodziewać się po "Flockaveli 2" zapowiedzianym na 3 czerwca. "SMOS 5" możecie ściągnąć lub przesłuchać w rozwinięciu.

 

Waka Flocka - Salute Me Or Shoot Me 5

]]>
Waka Flocka "Flockaveli 2" - Jay Z, Kanye West, 50 Cent i inni na liście gości!https://popkiller.kingapp.pl/2015-02-10,waka-flocka-flockaveli-2-jay-z-kanye-west-50cent-i-inni-na-liscie-goscihttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-10,waka-flocka-flockaveli-2-jay-z-kanye-west-50cent-i-inni-na-liscie-gosciFebruary 10, 2015, 2:03 pmMichał ZdrojewskiAlbum Waka Flocka Flame'a "Flockaveli" z 2010 roku bez wątpienia odcisnął duże piętno w hip-hopie. Projekt ten wniósł na całkowicie nowy level całe przedsięwzięcie "trap music", wypromował Lexa Lugera oraz przede wszystkim samego Waka Flockę. Uczeń Gucci Mane'a nie stracił formy, lecz na jego nowy projektach nie było już tej samej świeżości oraz charakteru, co na rozsławionym "Flockaveli" - ostatnio za to słychać było wyjście z marazmu i zaskakujące jakością nawijki na klasycznych bitach z lat '90. Teraz raper z Atlanty promuje "Flockaveli 2" i zapowiedział bardzo okazałą listę gości na nadchodzącym LP.Za pośrednictwem Twittera Waka ogłosił, że na nowym albumie znajdziemy zwrotki od największych gwiazd hip-hopu. Wśród nich będą Jay Z, Kanye West, Lil Wayne, Drake oraz 50 Cent. Przy okazji raper wyjawił datę premiery krążka, a będzie to 1 czerwca tego roku.Ostatni teledysk, w którym padają wersy"Time to kill this Waka can't rap shit, I ain't no joke nigga" obejrzycie tutaj.Album Waka Flocka Flame'a "Flockaveli" z 2010 roku bez wątpienia odcisnął duże piętno w hip-hopie. Projekt ten wniósł na całkowicie nowy level całe przedsięwzięcie "trap music", wypromował Lexa Lugera oraz przede wszystkim samego Waka Flockę. Uczeń Gucci Mane'a nie stracił formy, lecz na jego nowy projektach nie było już tej samej świeżości oraz charakteru, co na rozsławionym "Flockaveli" - ostatnio za to słychać było wyjście z marazmu i zaskakujące jakością nawijki na klasycznych bitach z lat '90. Teraz raper z Atlanty promuje "Flockaveli 2" i zapowiedział bardzo okazałą listę gości na nadchodzącym LP.

Za pośrednictwem Twittera Waka ogłosił, że na nowym albumie znajdziemy zwrotki od największych gwiazd hip-hopu. Wśród nich będą Jay Z, Kanye West, Lil Wayne, Drake oraz 50 Cent. Przy okazji raper wyjawił datę premiery krążka, a będzie to 1 czerwca tego roku.

Ostatni teledysk, w którym padają wersy"Time to kill this Waka can't rap shit, I ain't no joke nigga" obejrzycie tutaj.

]]>
Waka Flocka Flame "Love Me No More" - czas na nowego Waka Flockę?https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-17,waka-flocka-flame-love-me-no-more-czas-na-nowego-waka-flockehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-17,waka-flocka-flame-love-me-no-more-czas-na-nowego-waka-flockeJanuary 17, 2015, 6:10 pmAdmin stronyOstatnio publikowaliśmy Wam Wakę Flockę wjeżdżającego na klasycznych boombapowych bitach i robiącego na nich prawdziwy ogień. Mogło to mocno zaskoczyć, bo MC brzmiał tam całkowicie inaczej niż dotychczas. Czyżby to początek stałej wizerunkowej zmiany? Teraz dostajemy nowy surowy klip, gdzie już na trapowym bicie Flocka leci równie soczyście i nawija "Time to kill this Waka can't rap shit, I ain't no joke nigga". Sprawdźcie sami![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20619","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Ostatnio publikowaliśmy Wam Wakę Flockę wjeżdżającego na klasycznych boombapowych bitach i robiącego na nich prawdziwy ogień. Mogło to mocno zaskoczyć, bo MC brzmiał tam całkowicie inaczej niż dotychczas. Czyżby to początek stałej wizerunkowej zmiany? Teraz dostajemy nowy surowy klip, gdzie już na trapowym bicie Flocka leci równie soczyście i nawija "Time to kill this Waka can't rap shit, I ain't no joke nigga". Sprawdźcie sami!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20619","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Waka Flocka Flame leci (i szokuje) na bitach Nasa, Mobb Deep czy Wu-Tang Clan!https://popkiller.kingapp.pl/2014-12-29,waka-flocka-flame-leci-i-szokuje-na-bitach-nasa-mobb-deep-czy-wu-tang-clanhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-29,waka-flocka-flame-leci-i-szokuje-na-bitach-nasa-mobb-deep-czy-wu-tang-clanDecember 29, 2014, 8:32 pmAdmin stronyWaka Flocka Flame to jedna z bardziej kontrowersyjnych postaci ostatnich lat, dla wielu stanowiąca definicję muzycznej kakofonii i braku umiejętności. Przez to, że w numerach często krzyczy zamiast płynnie rapować niektórzy twierdzą wręcz, że ciężko nazywać go MC. Jakie mogło być więc zdziwienie, gdy ostatnio wskoczył na bit J. Cole'a do "Fire Squad" i poleciał na nim soczyście, klasycznie i energicznie. Wrażenie mogło być jedno - WOW.Teraz na koniec roku Waka postanowił zaskoczyć jeszcze raz - dopadł kultowych bitów od Nasa, Mobb Deep, Wu-Tang Clanu czy A Tribe Called Quest i przewinął na nich z pazurem, wyczuciem, bawiąc się flow, wplatając wielokrotne i celne oraz błyskotliwe punche! W takiej wersji jeszcze go nie słyszeliście...“Rappers say sophisticated shit to sound clever / When it come to business, I handle mine better.” - nawija Flocka. Oglądając z nim wywiady totalnie zmieniłem wrażenie i zauważyłem, że image troglodyty to celowa kreacja, a w rzeczywistości to naprawdę bystry i ogarnięty zarówno muzycznie jak życiowo gość - tutaj dodatkowo to potwierdza. Kolejne zaskoczenie po niedawnym soczystym rapie od T-Paina i O.T. Genasisa. Sprawdźcie poniżej oba numery - zarówno freestyle na bicie Cole'a, jak i na kultowych podkładach z lat '90.Chcielibyście takiego Flockę na nowej płycie?Haters getting brave by what they say on social mediaYou don't really know me, you're just reading WikipediaPull up at your front door, take the food your mother's feeding yaand slap the Holy Ghost outta everyone agreeing with yaI feel like Nas in '01 it's my EtherYou rappers couldn't make it with a Jay-Z featureWe way deeper you pay people to slave peopleInstead of change we blame evil to hate peopleMy people, black white & brown peopleFuck skin tone, cause we all equalI'm just tryna teach you, and if my hands can't do it let my voice reach youThey say "The people need you"Waka Flocka Flame to jedna z bardziej kontrowersyjnych postaci ostatnich lat, dla wielu stanowiąca definicję muzycznej kakofonii i braku umiejętności. Przez to, że w numerach często krzyczy zamiast płynnie rapować niektórzy twierdzą wręcz, że ciężko nazywać go MC. Jakie mogło być więc zdziwienie, gdy ostatnio wskoczył na bit J. Cole'a do "Fire Squad" i poleciał na nim soczyście, klasycznie i energicznie. Wrażenie mogło być jedno - WOW.

Teraz na koniec roku Waka postanowił zaskoczyć jeszcze raz - dopadł kultowych bitów od Nasa, Mobb Deep, Wu-Tang Clanu czy A Tribe Called Quest i przewinął na nich z pazurem, wyczuciem, bawiąc się flow, wplatając wielokrotne i celne oraz błyskotliwe punche! W takiej wersji jeszcze go nie słyszeliście...

“Rappers say sophisticated shit to sound clever / When it come to business, I handle mine better.” - nawija Flocka. Oglądając z nim wywiady totalnie zmieniłem wrażenie i zauważyłem, że image troglodyty to celowa kreacja, a w rzeczywistości to naprawdę bystry i ogarnięty zarówno muzycznie jak życiowo gość - tutaj dodatkowo to potwierdza. Kolejne zaskoczenie po niedawnym soczystym rapie od T-Paina i O.T. Genasisa. Sprawdźcie poniżej oba numery - zarówno freestyle na bicie Cole'a, jak i na kultowych podkładach z lat '90.

Chcielibyście takiego Flockę na nowej płycie?

Haters getting brave by what they say on social media
You don't really know me, you're just reading Wikipedia
Pull up at your front door, take the food your mother's feeding ya
and slap the Holy Ghost outta everyone agreeing with ya
I feel like Nas in '01 it's my Ether
You rappers couldn't make it with a Jay-Z feature
We way deeper you pay people to slave people
Instead of change we blame evil to hate people
My people, black white & brown people
Fuck skin tone, cause we all equal
I'm just tryna teach you, and if my hands can't do it let my voice reach you
They say "The people need you"

]]>
Waka Flocka Flame zatrzymany za posiadanie bronihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-13,waka-flocka-flame-zatrzymany-za-posiadanie-bronihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-13,waka-flocka-flame-zatrzymany-za-posiadanie-broniOctober 13, 2014, 11:17 amKrzysztof CyrychTo, że raperzy ze Stanów często są w posiadaniu broni wie każdy słuchacz. Jednak Waka Flocka Flame wpadając w ręce organów ścigania złamał nieco schemat...Otóż raper został przyłapany parę dni temu na lotnisku Hartsfield-Jackson w Atlancie. Naładowaną broń znaleziono... w jego bagażu podczas kontroli. Jak łatwo się domyśleć Waka nie miał żadnego pozwolenia na jej posiadanie. Finalnie raper wylądował w więzieniu Clayton County.Bliscy utrzymują wersję, że wszystko to jedna wielka pomyłka, popierają to tym, że raper wziął ze sobą broń zupełnie przypadkowo...To, że raperzy ze Stanów często są w posiadaniu  broni wie każdy słuchacz. Jednak Waka Flocka Flame wpadając w ręce organów ścigania złamał nieco schemat...

Otóż raper został przyłapany parę dni temu na lotnisku Hartsfield-Jackson w Atlancie. Naładowaną broń znaleziono... w jego bagażu podczas kontroli. Jak łatwo się domyśleć Waka nie miał żadnego pozwolenia na jej posiadanie. Finalnie raper wylądował w więzieniu Clayton County.

Bliscy utrzymują wersję, że wszystko to jedna wielka pomyłka, popierają to tym, że raper wziął ze sobą broń zupełnie przypadkowo...

]]>
Gucci Mane "Brick Factory" - darmowy mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-31,gucci-mane-brick-factory-darmowy-mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-05-31,gucci-mane-brick-factory-darmowy-mixtapeMay 29, 2014, 4:02 pmKrzysztof CyrychTaka plejada gwiazd jak Gucci, Waka Flocka Flame, Migos, Young Dolph, Young Thug, Rich Homie Quan, Yo Gotti wzbudzi emocje wśród wszystkich fanów nowych trapowych brzmień zza wielkiej wody. Taka ekipa została zgromadzona na jednym projekcie przez pierwszego z wymienionych. Gucci po raz kolejny serwuje nam darmowy materiał zawierający wylewającą się aż brzegami imprezową muzykę. Jeśli szukacie czegoś do samochodu lub do pobawienia się ze znajomymi w weekend to ten mixtape jes właśnie strzałem w 10. Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comTaka plejada gwiazd jak Gucci, Waka Flocka Flame, Migos, Young Dolph, Young Thug, Rich Homie Quan, Yo Gotti wzbudzi emocje wśród wszystkich fanów nowych trapowych brzmień zza wielkiej wody. Taka ekipa została zgromadzona na jednym projekcie przez pierwszego z wymienionych. Gucci po raz kolejny serwuje nam darmowy materiał zawierający wylewającą się aż brzegami imprezową muzykę. Jeśli szukacie czegoś do samochodu lub do pobawienia się ze znajomymi w weekend to ten mixtape jes właśnie strzałem w 10.


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com
]]>
Gucci Mane - 3 nowe utwory, zgoda z Waka Flocka Flame'em?https://popkiller.kingapp.pl/2014-03-28,gucci-mane-3-nowe-utwory-zgoda-z-waka-flocka-flameemhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-28,gucci-mane-3-nowe-utwory-zgoda-z-waka-flocka-flameemMarch 27, 2014, 3:40 pmMichał ZdrojewskiRaper określany przez wielu jako król trapu nie próżnuje. Wychodzi na to, że nagrywa on tak dużo muzyki, że mimo bycia w więzieniu może nadal podtrzymywać w swojej karierze odpowiedni buzz. Jego protegowany Young Thug jest obecnie jednym z najgorętszych młodych raperów w Stanach, a sam Gucci ma w planach wydanie z nim wspólnego mixtape'u "Young Thugga La Flare". W ciągu ostatnich kilku dni wypuścił on dwa kawałki zapowiadające projekt. Niespodzianką jest, że obok Trap Goda oraz Thuggera w jednym z nich pojawia się Waka Flocka Flame. Były uczeń Gucci'ego przez ostatni rok atakował lidera Brick Squadu oraz twierdził, że ich znajomość jest skończona. Najwyraźniej nastąpiło ponowne zjednoczenie sił dwóch raperów z Atlanty. W rozwinięciu możecie sprawdzić 3 nowe utwory Gucci Mane'a - "Shine" z Young Thugiem i Waką, "Bricks Like A Project" oraz "Texas Margarita". Gucci Mane - Shine Gucci Mane - Bricks Like A ProjectRaper określany przez wielu jako król trapu nie próżnuje. Wychodzi na to, że nagrywa on tak dużo muzyki, że mimo bycia w więzieniu może nadal podtrzymywać w swojej karierze odpowiedni buzz. Jego protegowany Young Thug jest obecnie jednym z najgorętszych młodych raperów w Stanach, a sam Gucci ma w planach wydanie z nim wspólnego mixtape'u "Young Thugga La Flare". W ciągu ostatnich kilku dni wypuścił on dwa kawałki zapowiadające projekt. Niespodzianką jest, że obok Trap Goda oraz Thuggera w jednym z nich pojawia się Waka Flocka Flame. Były uczeń Gucci'ego przez ostatni rok atakował lidera Brick Squadu oraz twierdził, że ich znajomość jest skończona. Najwyraźniej nastąpiło ponowne zjednoczenie sił dwóch raperów z Atlanty. W rozwinięciu możecie sprawdzić 3 nowe utwory Gucci Mane'a - "Shine" z Young Thugiem i Waką, "Bricks Like A Project" oraz "Texas Margarita".

 

Gucci Mane - Shine

Gucci Mane - Bricks Like A Project

]]>
Waka Flocka Flame "Re-Up" - darmowy mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-22,waka-flocka-flame-re-up-darmowy-mixtapehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-22,waka-flocka-flame-re-up-darmowy-mixtapeMarch 22, 2014, 3:43 pmKrzysztof CyrychJest weekend, jest ciepło, więc liczba osób bawiących się zwiększa się. Jeśli chcecie zrobić imprezę z trapem lub po prostu szukacie jakiegoś materiału do auta wiedzcie, że Waka Flocka Flame wypuścił właśnie nowy mixtape. Charakterystyczne ciężkie brzmienie i głośny bass znów mogą zawitać w Waszych głośnikach. Na "Re-Up" znajdziemy 11 kawałków, a wśród gości m.in. Too Shorta, o którym wspominaliśmy wczoraj w Klasyku Na Weekend. Czas pobujać głową, pełen odsłuch i możliwosć ściągnięcia znajdziecie w rozwinięciu newsa. Jest weekend, jest ciepło, więc liczba osób bawiących się zwiększa się. Jeśli chcecie zrobić imprezę z trapem lub po prostu szukacie jakiegoś materiału do auta wiedzcie, że Waka Flocka Flame wypuścił właśnie nowy mixtape. Charakterystyczne ciężkie brzmienie i głośny bass znów mogą zawitać w Waszych głośnikach. Na "Re-Up" znajdziemy 11 kawałków, a wśród gości m.in. Too Shorta, o którym wspominaliśmy wczoraj w Klasyku Na Weekend. Czas pobujać głową, pełen odsłuch i możliwosć ściągnięcia znajdziecie w rozwinięciu newsa.

]]>
Waka Flocka Flame feat. Trouble & Wooh Da Kid "Fuck Shit" - teledysk https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-21,waka-flocka-flame-feat-trouble-wooh-da-kid-fuck-shit-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-21,waka-flocka-flame-feat-trouble-wooh-da-kid-fuck-shit-teledyskNovember 21, 2013, 2:55 pmKrzysztof CyrychTrapowe brzmienie powoli zaraża coraz większą rzeszę polskich słuchaczy. W naszym kraju jednak nadal niewielu raperów sięga po ten nurt. Dziś mamy okazję zaprezentować Wam kolejne zagraniczne trapowe uderzenie, a jest nim klip od takiego rapera jak Waka Flocka Flame. Teledysk powstał do numeru "Fuck Shit" i promuje ostatni materiał artysty czyli "From Roaches to Rollies". Obok gospodarza usłuszymy 2 raperów powiązanych z Brick Squadem: Wooh Da Kida i Trouble. Trapowe brzmienie powoli zaraża coraz większą rzeszę polskich słuchaczy. W naszym kraju jednak nadal niewielu raperów sięga po ten nurt. Dziś mamy okazję zaprezentować Wam kolejne zagraniczne trapowe uderzenie, a jest nim klip od takiego rapera jak Waka Flocka Flame. Teledysk powstał do numeru "Fuck Shit" i promuje ostatni materiał artysty czyli "From Roaches to Rollies". Obok gospodarza usłuszymy 2 raperów powiązanych z Brick Squadem: Wooh Da Kida i Trouble.

]]>
Waka Flocka Flame "Triple F Life: Fans, Friends & Family" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-07-21,waka-flocka-flame-triple-f-life-fans-friends-family-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-07-21,waka-flocka-flame-triple-f-life-fans-friends-family-recenzjaJanuary 1, 2014, 11:43 amŁukasz RawskiWild boy, człowiek który być może nie grzeszy inteligencją i umiejętnościami rapowymi. Jednak ten chłopak to również niesamowity freak, który samą swoją osobą potrafi wywołać uśmiech na naszej twarzy. Jasne, jest na tyle kontrowersyjny, że szybko znajdziemy jego przeciwników, których zresztą wydaje mi się jest znacznie więcej niż fanów. To jednak świętość muzyki, gusta i guściki. Nie zawsze przecież artysta x musi brzmieć idealnie na każdym bicie i mieć bogate liryczne teksty nieprawdaż?Fakt, Waka Flocka nie wpasowuje się raczej w żaden z powyższych aspektów. To natura "riot makera", człowieka który robi wielkie zamieszanie. Zasada jest prosta: albo go uwielbiasz, albo zwyczajnie mieszasz z błotem.Już po wydaniu "Flockaveli" czuć było we Floce potencjał stania się naturalnym następcą Gucciego Mane'a. Podobne maniery, skłonności do szokowania i - delikatnie mówiąc - niespecjalny asortyment umiejętności. Miał jednak coś, co ciągnęło mnie do jego muzyki. W sposób świetny wyprodukowana płyta przez Lexa Lugera to był jednak dopiero przedsmak tego co wydarzyć się może na recenzowanej przeze mnie płycie. "Flockaveli" to "brudny", "nieukształtowany" Flocka. Czuć było w nim jeszcze tego poczciwego chłopaczynę z przedmieść Atlanty, surowość królowała na albumie przede wszystkim. Nie przeszkadzało mu jednak wydać na krążku kilku sztandarowych bangerów, bo przecież takie hity jak "Groove St. Party", "No Hands", czy "Hard In Da Paint" zna niemal każdy. Mijają dwa lata, członek So Icey Entertaiment atakuje po raz kolejny. "Triple F Life: Fans, Friends & Family" to niby nadal taki sam Waka, ale jednak całkiem inny...Pierwsza zasadnicza zmiana, rotacja na pozycji głównego producenta. Lex Luger - człowiek który wyprodukował 11 z 17 kawałków na "Flockaveli" tym razem zajął się tylko 2 samodzielnymi podkładami. Pozostałe dwa wykonał w kolaboracji z Southside'm oraz DJ'em Speedy'm. I właśnie ten pierwszy zastąpił Lugera na pozycji "głównego dowodzącego stroną muzyczną albumu". Łącznie macał palce przy 9 produkcjach na ten album (licząc wersję deluxe). Początkowo obawiałem się tego, że zmiana Lugera na Southside'a wyjdzie albumowi na gorsze, jednak już z pierwszym odsłuchem moje obawy zwyczajnie w świecie zostały zakwestionowane. Bo Southside wykonał kapitalną robotę, zrobił to co trzeba, a przy okazji nadał trochę "szyku" bangerom spod znaku członka 1017 Brick Squad. Wiem, brzmi absurdalnie. Waka Flocka i szyk?! Tak, Panie i Panowie. Ten album to krążek idealny by przetestować własne car audio, ponadto świetnie sprawdza się na imprezach. Czytając pewne duże forum o wiadomej nazwie natknąłem się na świetne porównanie dotychczasowych solówek pochodzącego z Riverdale. "Flockaveli" było jak strzelanina na ulicach Atlanty, "Triple F Life" to elitarny melanż w najlepszym strip clubie w Atlancie". Nie sposób jest się nie zgodzić. "Starego", szalonego Flockę znajdziemy na bonus trackach, tam gdzie wyżywa się ze swoim nieżyjącym już przyjacielem Slim Dunkinem. Wersja podstawowa, choć również nie stroni od kawałków idealnych na imprezę to jednak "miękkie" wydanie Waki Flocki. Bardziej "mainstreamowe" rzekłbym. No, jeśli zaprasza się na nią takie tuzy jak: Ludacris, Bun B, czy Slim Thug, a ponadto wspomagają nas: Drake, Meek Mill, Nicki Minaj, Flo Rida, Tyga, Trey Songz, czy Plies wiemy dobrze, że mainstreamowy sukces płyty jest oczywisty.Jasną sprawą jest, że ten szalony, wytatuowany i wątpliwej inteligencji chłopak nie przypadnie większości do gustu. Dobrze przecież wiemy jak wielu ludzi obwinia właśnie takich mc's za powolną śmierć rapu. Trzeba wziąć jednak pod uwagę to, że bawić też się trzeba. Waka Flocka to nie żaden geniusz mikrofonu, ale ma znakomite ucho do bitów i rękę do produkowania ognistych bangerów, które "kupuje" każdy na dobrej imprezie. Uwierzcie, to potwierdzone informacje!Nie wiem jak ocenić ten album, ciężko jest mi obiektywnie spojrzeć na tą płytę. Z jednej strony szkolna piątka byłaby na wyrost, z drugiej nie jest tak słabo by dostała ona trójkę. Myślę, że wybierając po środku, czyli mocną czwóreczkę nie pokrzywdzę jej ani trochę. Polecam naprawdę, wbrew pozorom to jak dla mnie znakomity album, którego produkcja sama buja głową, a Waka Flocka nie przeszkadza aż nadto. Nie bierzmy wszystkiego na poważnie, więcej luzu Panie i Panowie, muzyka to również, a może i przede wszystkim, zabawa. Wild boy, człowiek który być może nie grzeszy inteligencją i umiejętnościami rapowymi. Jednak ten chłopak to również niesamowity freak, który samą swoją osobą potrafi wywołać uśmiech na naszej twarzy. Jasne, jest na tyle kontrowersyjny, że szybko znajdziemy jego przeciwników, których zresztą wydaje mi się jest znacznie więcej niż fanów. To jednak świętość muzyki, gusta i guściki. Nie zawsze przecież artysta x musi brzmieć idealnie na każdym bicie i mieć bogate liryczne teksty nieprawdaż?

Fakt, Waka Flocka nie wpasowuje się raczej w żaden z powyższych aspektów. To natura "riot makera", człowieka który robi wielkie zamieszanie. Zasada jest prosta: albo go uwielbiasz, albo zwyczajnie mieszasz z błotem.

Już po wydaniu "Flockaveli" czuć było we Floce potencjał stania się naturalnym następcą Gucciego Mane'a. Podobne maniery, skłonności do szokowania i - delikatnie mówiąc - niespecjalny asortyment umiejętności. Miał jednak coś, co ciągnęło mnie do jego muzyki. W sposób świetny wyprodukowana płyta przez Lexa Lugera to był jednak dopiero przedsmak tego co wydarzyć się może na recenzowanej przeze mnie płycie. "Flockaveli" to "brudny", "nieukształtowany" Flocka. Czuć było w nim jeszcze tego poczciwego chłopaczynę z przedmieść Atlanty, surowość królowała na albumie przede wszystkim. Nie przeszkadzało mu jednak wydać na krążku kilku sztandarowych bangerów, bo przecież takie hity jak "Groove St. Party", "No Hands", czy "Hard In Da Paint" zna niemal każdy. Mijają dwa lata, członek So Icey Entertaiment atakuje po raz kolejny. "Triple F Life: Fans, Friends & Family" to niby nadal taki sam Waka, ale jednak całkiem inny...

Pierwsza zasadnicza zmiana, rotacja na pozycji głównego producenta. Lex Luger - człowiek który wyprodukował 11 z 17 kawałków na "Flockaveli" tym razem zajął się tylko 2 samodzielnymi podkładami. Pozostałe dwa wykonał w kolaboracji z Southside'm oraz DJ'em Speedy'm. I właśnie ten pierwszy zastąpił Lugera na pozycji "głównego dowodzącego stroną muzyczną albumu". Łącznie macał palce przy 9 produkcjach na ten album (licząc wersję deluxe). Początkowo obawiałem się tego, że zmiana Lugera na Southside'a wyjdzie albumowi na gorsze, jednak już z pierwszym odsłuchem moje obawy zwyczajnie w świecie zostały zakwestionowane. Bo Southside wykonał kapitalną robotę, zrobił to co trzeba, a przy okazji nadał trochę "szyku" bangerom spod znaku członka 1017 Brick Squad.

Wiem, brzmi absurdalnie. Waka Flocka i szyk?! Tak, Panie i Panowie. Ten album to krążek idealny by przetestować własne car audio, ponadto świetnie sprawdza się na imprezach. Czytając pewne duże forum o wiadomej nazwie natknąłem się na świetne porównanie dotychczasowych solówek pochodzącego z Riverdale. "Flockaveli" było jak strzelanina na ulicach Atlanty, "Triple F Life" to elitarny melanż w najlepszym strip clubie w Atlancie". Nie sposób jest się nie zgodzić. "Starego", szalonego Flockę znajdziemy na bonus trackach, tam gdzie wyżywa się ze swoim nieżyjącym już przyjacielem Slim Dunkinem. Wersja podstawowa, choć również nie stroni od kawałków idealnych na imprezę to jednak "miękkie" wydanie Waki Flocki. Bardziej "mainstreamowe" rzekłbym. No, jeśli zaprasza się na nią takie tuzy jak: Ludacris, Bun B, czy Slim Thug, a ponadto wspomagają nas: Drake, Meek Mill, Nicki Minaj, Flo Rida, Tyga, Trey Songz, czy Plies wiemy dobrze, że mainstreamowy sukces płyty jest oczywisty.

Jasną sprawą jest, że ten szalony, wytatuowany i wątpliwej inteligencji chłopak nie przypadnie większości do gustu. Dobrze przecież wiemy jak wielu ludzi obwinia właśnie takich mc's za powolną śmierć rapu. Trzeba wziąć jednak pod uwagę to, że bawić też się trzeba. Waka Flocka to nie żaden geniusz mikrofonu, ale ma znakomite ucho do bitów i rękę do produkowania ognistych bangerów, które "kupuje" każdy na dobrej imprezie. Uwierzcie, to potwierdzone informacje!

Nie wiem jak ocenić ten album, ciężko jest mi obiektywnie spojrzeć na tą płytę. Z jednej strony szkolna piątka byłaby na wyrost, z drugiej nie jest tak słabo by dostała ona trójkę. Myślę, że wybierając po środku, czyli mocną czwóreczkę nie pokrzywdzę jej ani trochę. Polecam naprawdę, wbrew pozorom to jak dla mnie znakomity album, którego produkcja sama buja głową, a Waka Flocka nie przeszkadza aż nadto. Nie bierzmy wszystkiego na poważnie, więcej luzu Panie i Panowie, muzyka to również, a może i przede wszystkim, zabawa.



]]>
Gucci Mane & Waka Flocka Flame "Ferrari Boyz" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-09-28,gucci-mane-waka-flocka-flame-ferrari-boyz-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-09-28,gucci-mane-waka-flocka-flame-ferrari-boyz-recenzjaJanuary 4, 2014, 4:46 pmMateusz MarcolaRap to taki gatunek muzyczny, który często wyciąga na szczyty popularności kompletne beztalencia. Pierwsze z brzegu przykłady? Gucci Mane i Waka Flocka Flame. Na swoich solowych płytach raczyli nas sztywnym flow, zerową techniką i tekstami na poziomie nierozgarniętych uczniów szkół podstawowych, a mimo to sprzedali sporo płyt, zarobili mnóstwo pieniędzy i zyskali fanów. Postanowili połączyć siły i wydać "Ferrari Boyz".Album trafił do sprzedaży w sierpniu, czyli w tym samym miesiącu, co "Watch The Throne", "The R.E.D. Album" czy "Tha Carter IV". I jeśli chodzi o sprzedaż, nie wytrzymał konkurencji. W pierwszym tygodniu po album sięgnęło 16 tysięcy osób, do dziś ten wynik jest co najwyżej o połowę wyższy. A czy wytrzymał konkurencję pod względem stricte muzycznym?Nie wytrzymał. I nikogo to chyba nie dziwi. Marna sprzedaż, która w Polsce zrobiłaby może jakieś tam wrażenie, ale w Stanach już zupełnie nie, najlepiej obrazuje poziom tego krążka. Jest po prostu marny. Napiszę w ten sposób: ci, którzy wcześniej tych dwojga nie trawili, zdania nie zmienią. Ci, którzy ich bezkrytycznie uwielbiali - też nie. Natomiast ci będący pośrodku nowymi fanami raczej nie zostaną. Czy warto więc sobie w ogóle tym albumem zawracać głowę?Według mnie nie. "Ferrari Boyz" pozbawione jest uroku, pozbawione jest świeżości. Pozbawione jest czegokolwiek, co przyciągałoby uwagę. Wcześniejsze produkcje spod znaku 1017 Brick Squad wyróżniały się potężnymi petardami, do których głowa bujała się bez większego zażenowania. Zeszłoroczne "Flockaveli" zebrało słabe recenzje, ale głównie ze względu na gospodarza, bo warstwa muzyczna stała na dobrym poziomie i dostarczyła nam kilka niegłupich bangerów. Nic nowego, nic odkrywczego, ale nie oszukujmy się - od innowacyjności jest Kanye West, a nie Lex Luger, Drumma Boy czy Southside. Od nich oczekuje się tylko i wyłącznie hitowości. Wcześniej im się to w dużym stopniu udawało, natomiast na "Ferrari Boyz" - już nie. Brakuje tutaj wspomnianych petard, utworów, które - jak chociażby zeszłoroczne "Hard In Da Paint" - odcisnęłyby piętno na światku hip-hopowego mainstreamu. Przesłuchałem ten album kilkakrotnie, ale jedynymi utworami, które wbiły mi się w pamięć są tytułowy singiel i "15th And The 1st". Nie mają one jednak wysokiego radiowego potencjału i za rok nie będzie o nich pamiętał nikt, może za wyjątkiem garstki najgorliwszych fanów. Podobny żywot czeka resztę utworów. Podobny żywot czeka album jako całość. Niedługo słuch o nim zaginie. O ile producenci zawiedli, o tyle gospodarze albumu - paradoksalnie nie. Bo czego można się było po nich spodziewać? Wciągających storytellingów? Trudnej do rozszyfrowania gry słownej? Morderczych panczy? No przecież, że nie. Spodziewaliśmy się raczej mało erudycyjnych przechwałek, rymów na poziomie "nigga/trigga" i słowa "money" w co drugiej linijce. To też dostaliśmy (moim faworytem jest "Stomach full of money, so hundreds I'ma burp"). To i kolejną porcję żałośnie słabego flow. Jednak, uwaga!, słychać postęp. Nie u Gucciego, bo on już pewnie nigdy nie da nam powodu, żeby przestać nazywać go najgorszym żyjącym raperem, ale Waka Flocka już tak nie odstrasza. Na swojej solówce każde jego muśnięcie mikrofonu sprawiało, że zaczynałem się trząść, ale na "Ferrari Boyz" jego obecność mi nie przeszkadza. Co więcej: czasem bywa prawdziwą rozkoszą dla uszu, głównie wtedy, gdy zmienia za mikrofonem swojego starszego kolegę.Nie miałem wobec tego albumu wielkich oczekiwań, liczyłem tylko na parę bangerów, które od czasu do czasu zagoszczą w moich słuchawkach i które będą muzycznym tłem do licznych freestyle'i. Ale nie dostałem tego. W ogóle nie dostałem niczego wartego uwagi. Gucci Mane w jednym z wywiadów pochwalił się, że album powstał w niespełna dwa tygodnie. Cóż, i tak właśnie brzmi - jakby powstał w dwa tygodnie. Nie wiem, czy jest się czym chwalić... Wygląda na to, że jeden słaby raper jest w stanie wydać słuchalny album, duet słabych raperów - już nie. Ocena? Dwója z minusem. Zdali, ale ich następnego albumu pewnie nie sprawdzę. I pewnie nie tylko ja.Rap to taki gatunek muzyczny, który często wyciąga na szczyty popularności kompletne beztalencia. Pierwsze z brzegu przykłady? Gucci Mane i Waka Flocka Flame. Na swoich solowych płytach raczyli nas sztywnym flow, zerową techniką i tekstami na poziomie nierozgarniętych uczniów szkół podstawowych, a mimo to sprzedali sporo płyt, zarobili mnóstwo pieniędzy i zyskali fanów. Postanowili połączyć siły i wydać "Ferrari Boyz".

Album trafił do sprzedaży w sierpniu, czyli w tym samym miesiącu, co "Watch The Throne", "The R.E.D. Album" czy "Tha Carter IV". I jeśli chodzi o sprzedaż, nie wytrzymał konkurencji. W pierwszym tygodniu po album sięgnęło 16 tysięcy osób, do dziś ten wynik jest co najwyżej o połowę wyższy. A czy wytrzymał konkurencję pod względem stricte muzycznym?

Nie wytrzymał. I nikogo to chyba nie dziwi. Marna sprzedaż, która w Polsce zrobiłaby może jakieś tam wrażenie, ale w Stanach już zupełnie nie, najlepiej obrazuje poziom tego krążka. Jest po prostu marny. Napiszę w ten sposób: ci, którzy wcześniej tych dwojga nie trawili, zdania nie zmienią. Ci, którzy ich bezkrytycznie uwielbiali - też nie. Natomiast ci będący pośrodku nowymi fanami raczej nie zostaną. Czy warto więc sobie w ogóle tym albumem zawracać głowę?

Według mnie nie. "Ferrari Boyz" pozbawione jest uroku, pozbawione jest świeżości. Pozbawione jest czegokolwiek, co przyciągałoby uwagę. Wcześniejsze produkcje spod znaku 1017 Brick Squad wyróżniały się potężnymi petardami, do których głowa bujała się bez większego zażenowania. Zeszłoroczne "Flockaveli" zebrało słabe recenzje, ale głównie ze względu na gospodarza, bo warstwa muzyczna stała na dobrym poziomie i dostarczyła nam kilka niegłupich bangerów. Nic nowego, nic odkrywczego, ale nie oszukujmy się - od innowacyjności jest Kanye West, a nie Lex Luger, Drumma Boy czy Southside. Od nich oczekuje się tylko i wyłącznie hitowości. Wcześniej im się to w dużym stopniu udawało, natomiast na "Ferrari Boyz" - już nie. Brakuje tutaj wspomnianych petard, utworów, które - jak chociażby zeszłoroczne "Hard In Da Paint" - odcisnęłyby piętno na światku hip-hopowego mainstreamu. Przesłuchałem ten album kilkakrotnie, ale jedynymi utworami, które wbiły mi się w pamięć są tytułowy singiel i "15th And The 1st". Nie mają one jednak wysokiego radiowego potencjału i za rok nie będzie o nich pamiętał nikt, może za wyjątkiem garstki najgorliwszych fanów. Podobny żywot czeka resztę utworów. Podobny żywot czeka album jako całość. Niedługo słuch o nim zaginie.
 
O ile producenci zawiedli, o tyle gospodarze albumu - paradoksalnie nie. Bo czego można się było po nich spodziewać? Wciągających storytellingów? Trudnej do rozszyfrowania gry słownej? Morderczych panczy? No przecież, że nie. Spodziewaliśmy się raczej mało erudycyjnych przechwałek, rymów na poziomie "nigga/trigga" i słowa "money" w co drugiej linijce. To też dostaliśmy (moim faworytem jest "Stomach full of money, so hundreds I'ma burp"). To i kolejną porcję żałośnie słabego flow. Jednak, uwaga!, słychać postęp. Nie u Gucciego, bo on już pewnie nigdy nie da nam powodu, żeby przestać nazywać go najgorszym żyjącym raperem, ale Waka Flocka już tak nie odstrasza. Na swojej solówce każde jego muśnięcie mikrofonu sprawiało, że zaczynałem się trząść, ale na "Ferrari Boyz" jego obecność mi nie przeszkadza. Co więcej: czasem bywa prawdziwą rozkoszą dla uszu, głównie wtedy, gdy zmienia za mikrofonem swojego starszego kolegę.

Nie miałem wobec tego albumu wielkich oczekiwań, liczyłem tylko na parę bangerów, które od czasu do czasu zagoszczą w moich słuchawkach i które będą muzycznym tłem do licznych freestyle'i. Ale nie dostałem tego. W ogóle nie dostałem niczego wartego uwagi. Gucci Mane w jednym z wywiadów pochwalił się, że album powstał w niespełna dwa tygodnie. Cóż, i tak właśnie brzmi - jakby powstał w dwa tygodnie. Nie wiem, czy jest się czym chwalić...

Wygląda na to, że jeden słaby raper jest w stanie wydać słuchalny album, duet słabych raperów - już nie.

Ocena? Dwója z minusem. Zdali, ale ich następnego albumu pewnie nie sprawdzę. I pewnie nie tylko ja.

]]>
Waka Flocka Flame "Flockaveli" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-27,waka-flocka-flame-flockaveli-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-27,waka-flocka-flame-flockaveli-recenzjaJanuary 1, 2014, 12:21 pmAdmin stronySą na tym świecie rzeczy, których nie jestem w stanie nijak zrozumieć. Nie rozumiem, dlaczego polscy siatkarze tak wcześnie odpadli z Mistrzostw Świata; dlaczego MTV uparcie wystrzega się muzyki kosztem idiotycznych programów; dlaczego Maradona nie wziął na mundial Zanettiego i Cambiasso.Nie rozumiem też, w czym tkwi fenomen Waka Flocka Flame'a...Dlaczego "O Let's Do It" jest jednym z największych hitów tego roku, a debiut Waki jednym z najgłośniejszych i najbardziej oczekiwanych albumów. Rozumiem, że popularność skupia się na tych, którzy pod jakimś względem są "naj". Jednak nie myślałem, że kwalifikuje się do tego przymiotnik "najgorszy"! A Waka jest absolutnie jednym z najgorszych raperów, jakich słyszałem... Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale podopieczny Gucci Mane'a jest jeszcze większym rapowym zerem niż jego starszy kumpel...Treść, którą ma do przekazania słuchaczom ledwo wykracza poza "Waka waka" i "pow pow pow", przyprawione soczyście rymującymi się "nigga-nigga", "bitch-bitch", "murder-murder" i pochodnymi. Jeśli w skrócie miałbym streścić jego światopogląd i życiowe zasady wyglądałoby to tak - "Ja i moje czarnuchy mamy pistolety i niech inne czarnuchy boją się nas, bo robimy pow pow do tych czarnuchów, którzy zaczynają ze mną i moimi czarnuchami. Jestem twardy, moje czarnuchy też, mówią mi Flocka Flocka i celuje do wszystkich, którzy nie są ze mną a mój czarnuch powinien być też Twoim czarnuchem bo inaczej przestaniesz być moim czarnuchem jak niejeden czarnuch, do którego zrobiliśmy już pow pow". Jednak o swojej lirycznej głębi i oryginalności sam wie chyba doskonale, mówiąc "Ain't no talkin nigga, I'm just bustin at em". Czyżby więc ratowało to, ekhem, flow? Nic z tych rzeczy. On ani nie myśli, ani nie brzmi. Totalne zero. Drewniana, łupana i skrajnie monotonna nawijka, którą ciężko wytrzymać w ilości większej niż 2-3 numery. Słuchając tej płyty musiałem podchodzić do niej w częściach, bo wytrzymałem maksymalnie 4 numery pod rząd. Ten kto przesłucha ją na raz w domu powinien dostać order Virtuti Militari, bo nie wiem jak się to dla niego skończy...Czy "Flockaveli" ma więc JAKIEKOLWIEK jasne punkty i coś wyjaśniającego popularność? Umówmy się, że funkcję koła ratunkowego mogą pełnić bity. Mainstreamowe syntetyki produkcji m.in. Lexa Lugera brzmią wprawdzie tak, że ciężko odróżnić je od siebie, ale nie da się ukryć, że część z nich trzyma naprawdę solidny poziom i potrafi rozbujać łeb- polecam jednak wersje instrumentalne lub zremixowane przez innych MC, bo Waka potrafiłby sprawnie obrzydzić nawet produkcje Preemo. Kawałki z gościnnymi udziałami dają na szczęście chwilowy odpoczynek i pozwalają odetchnąć, ale też dodatkowo uwydatniają, że tu nawet przeciętniak wydaje się mieszanką Big L'a z Biggie Smallsem. Jedyne okoliczności sprzyjające słuchaniu nowego dzieła naszego wieszcza to impreza, gdzie chcecie wyłączyć myślenie i pobujać się do rytmicznych dźwięków, które przebijają się gdzieś w tle lub gdy skupiacie się na prowadzeniu fury - ja jednak bałbym się, że spowoduję wypadek."Flockaveli" to płyta, której słuchanie w domu i rozkminianie zawartości wydaje się dobrym zajęciem jedynie dla osób o IQ mydelniczki, chodzących do klubów na wodę Perrier i do McDonaldsa na sałatki. To płyta, która pokazuje, że nowy podgatunek "retard rap" jednak powstał i ma się coraz lepiej. To płyta, na której "pow pow" pada częściej niż " 64 Impala" i "Dr Dre" u Game'a razem wzięte i która mogłaby być dopuszczona do muzykoterapii dopiero po zalegalizowaniu eutanazji. Powiedzmy, że bity podnoszą ocenę o 0,5 punkta. Jednak i tak końcowo wystawić mogę maksymalnie 1. W jaki sposób? Flocka jest takim zerem, że nawet w skali 1-6 nie zasługuje na 1...PS. Wszystkich fanów Flame'a serdecznie proszę o wyjaśnienie w komentarzach, dlaczego go słuchacie, bo szczerze przy całej zajawce southem nie jestem w stanie tego zrozumieć. Nie piszcie tylko "Bo wprawdzie jest idiotą i totalnym wack'iem, ale ma dobre bity"Są na tym świecie rzeczy, których nie jestem w stanie nijak zrozumieć. Nie rozumiem, dlaczego polscy siatkarze tak wcześnie odpadli z Mistrzostw Świata; dlaczego MTV uparcie wystrzega się muzyki kosztem idiotycznych programów; dlaczego Maradona nie wziął na mundial Zanettiego i Cambiasso.

Nie rozumiem też, w czym tkwi fenomen Waka Flocka Flame'a...
Dlaczego "O Let's Do It" jest jednym z największych hitów tego roku, a debiut Waki jednym z najgłośniejszych i najbardziej oczekiwanych albumów. Rozumiem, że popularność skupia się na tych, którzy pod jakimś względem są "naj". Jednak nie myślałem, że kwalifikuje się do tego przymiotnik "najgorszy"! A Waka jest absolutnie jednym z najgorszych raperów, jakich słyszałem... Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale podopieczny Gucci Mane'a jest jeszcze większym rapowym zerem niż jego starszy kumpel...

Treść, którą ma do przekazania słuchaczom ledwo wykracza poza "Waka waka" i "pow pow pow", przyprawione soczyście rymującymi się "nigga-nigga", "bitch-bitch", "murder-murder" i pochodnymi. Jeśli w skrócie miałbym streścić jego światopogląd i życiowe zasady wyglądałoby to tak - "Ja i moje czarnuchy mamy pistolety i niech inne czarnuchy boją się nas, bo robimy pow pow do tych czarnuchów, którzy zaczynają ze mną i moimi czarnuchami. Jestem twardy, moje czarnuchy też, mówią mi Flocka Flocka i celuje do wszystkich, którzy nie są ze mną a mój czarnuch powinien być też Twoim czarnuchem bo inaczej przestaniesz być moim czarnuchem jak niejeden czarnuch, do którego zrobiliśmy już pow pow". Jednak o swojej lirycznej głębi i oryginalności sam wie chyba doskonale, mówiąc "Ain't no talkin nigga, I'm just bustin at em".

Czyżby więc ratowało to, ekhem, flow? Nic z tych rzeczy. On ani nie myśli, ani nie brzmi. Totalne zero. Drewniana, łupana i skrajnie monotonna nawijka, którą ciężko wytrzymać w ilości większej niż 2-3 numery. Słuchając tej płyty musiałem podchodzić do niej w częściach, bo wytrzymałem maksymalnie 4 numery pod rząd. Ten kto przesłucha ją na raz w domu powinien dostać order Virtuti Militari, bo nie wiem jak się to dla niego skończy...

Czy "Flockaveli" ma więc JAKIEKOLWIEK jasne punkty i coś wyjaśniającego popularność? Umówmy się, że funkcję koła ratunkowego mogą pełnić bity. Mainstreamowe syntetyki produkcji m.in. Lexa Lugera brzmią wprawdzie tak, że ciężko odróżnić je od siebie, ale nie da się ukryć, że część z nich trzyma naprawdę solidny poziom i potrafi rozbujać łeb- polecam jednak wersje instrumentalne lub zremixowane przez innych MC, bo Waka potrafiłby sprawnie obrzydzić nawet produkcje Preemo. Kawałki z gościnnymi udziałami dają na szczęście chwilowy odpoczynek i pozwalają odetchnąć, ale też dodatkowo uwydatniają, że tu nawet przeciętniak wydaje się mieszanką Big L'a z Biggie Smallsem. Jedyne okoliczności sprzyjające słuchaniu nowego dzieła naszego wieszcza to impreza, gdzie chcecie wyłączyć myślenie i pobujać się do rytmicznych dźwięków, które przebijają się gdzieś w tle lub gdy skupiacie się na prowadzeniu fury - ja jednak bałbym się, że spowoduję wypadek.

"Flockaveli" to płyta, której słuchanie w domu i rozkminianie zawartości wydaje się dobrym zajęciem jedynie dla osób o IQ mydelniczki, chodzących do klubów na wodę Perrier i do McDonaldsa na sałatki. To płyta, która pokazuje, że nowy podgatunek "retard rap" jednak powstał i ma się coraz lepiej. To płyta, na której "pow pow" pada częściej niż " 64 Impala" i "Dr Dre" u Game'a razem wzięte i która mogłaby być dopuszczona do muzykoterapii dopiero po zalegalizowaniu eutanazji. Powiedzmy, że bity podnoszą ocenę o 0,5 punkta. Jednak i tak końcowo wystawić mogę maksymalnie 1. W jaki sposób? Flocka jest takim zerem, że nawet w skali 1-6 nie zasługuje na 1...

PS. Wszystkich fanów Flame'a serdecznie proszę o wyjaśnienie w komentarzach, dlaczego go słuchacie, bo szczerze przy całej zajawce southem nie jestem w stanie tego zrozumieć. Nie piszcie tylko "Bo wprawdzie jest idiotą i totalnym wack'iem, ale ma dobre bity"
]]>