popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) The Rehabhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17903/The-RehabNovember 15, 2024, 4:27 ampl_PL © 2024 Admin stronyYoung Buck "The Rehab" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-07,young-buck-the-rehab-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-07,young-buck-the-rehab-recenzjaDecember 30, 2013, 7:29 pmAdmin stronyZdaniem wielu, westcoastowiec The Game i pochodzący z Południa Young Buck od początku nie pasowali do nowojorskiego kolektywu G-Unit. Zdaniem wielu byli również najbardziej utalentowanymi reprezentantami tej ekipy.Buck odchodząc z ekipy Centa postanowił działać na własną rękę i wrócić do lokalnej stylistyki a we wrześniu na rynek trafił jego kolejny album zatytułowany "The Rehab". Nakładem małego Real Talk Entertainment i bez żadnej sensownej promocji. Najważniejsze pytanie brzmi jednak - jak z muzyką?Zaskakująco dobrze. Brak tu jakichkolwiek nachalnych wpływów obecnych trendów, zbędnego minimalizmu czy dziwnych gości (zresztą w ogóle brak tu gości). To najlepszego sortu southowy mainstream - nawet jeśli robiony niezależnie i podziemnie. Grube, świetnie brzmiące i dopracowane syntetyki już od początku odpowiednio bujają głową. Southowe, ale nie tylko - "Hood Documentary" to najlepszego sortu karkołamacz w westcoastowym stylu, przypominający trochę klimaty Game'a. Gdy przy pierwszym bicie dziwimy się, czemu Buck wziął go na intro i nic na nim nie nawinął to już kolejne rozwiewają nasze wątpliwości - dlatego, że miał takich bitów sporo więcej.Jednak to wszystko tylko tło - pierwsze skrzypce gra tu gospodarz i robi to naprawdę konkretnie. Pewnie, stylowo, charyzmatycznie, z jajami i z charakterystycznym southowym akcentem odnajduje się tu idealnie i wyciska z bitów to, co najlepsze. Nawet gdy nawija spokojnie jak w otwierającym płytę "This Is Mine" to nie ma mowy o jakiejkolwiek zamułce. Krążek jest wyjątkowo równy i pozbawiony słabszych momentów. Nie brak energii i braggowej buńczuczności, życiowych historii, nie brak też jednak refleksji jak w singlowym "When The Rain Stops", które na chwilę zwalnia i uspokaja klimat..."The Rehab" to doskonała rehabilitacja w oczach tych, którzy mogliby zarzucać Buckowi muzyczne opuszczenie ojczystych ulic. Nie jest to wprawdzie żaden przełom i odkrycie Ameryki, ale jedna z ciekawszych i mocniejszych southowych pozycji tego roku już jak najbardziej. 4+Zdaniem wielu, westcoastowiec The Game i pochodzący z Południa Young Buck od początku nie pasowali do nowojorskiego kolektywu G-Unit. Zdaniem wielu byli również najbardziej utalentowanymi reprezentantami tej ekipy.

Buck odchodząc z ekipy Centa postanowił działać na własną rękę i wrócić do lokalnej stylistyki a we wrześniu na rynek trafił jego kolejny album zatytułowany "The Rehab". Nakładem małego Real Talk Entertainment i bez żadnej sensownej promocji. Najważniejsze pytanie brzmi jednak - jak z muzyką?
Zaskakująco dobrze. Brak tu jakichkolwiek nachalnych wpływów obecnych trendów, zbędnego minimalizmu czy dziwnych gości (zresztą w ogóle brak tu gości). To najlepszego sortu southowy mainstream - nawet jeśli robiony niezależnie i podziemnie. Grube, świetnie brzmiące i dopracowane syntetyki już od początku odpowiednio bujają głową. Southowe, ale nie tylko - "Hood Documentary" to najlepszego sortu karkołamacz w westcoastowym stylu, przypominający trochę klimaty Game'a. Gdy przy pierwszym bicie dziwimy się, czemu Buck wziął go na intro i nic na nim nie nawinął to już kolejne rozwiewają nasze wątpliwości - dlatego, że miał takich bitów sporo więcej.

Jednak to wszystko tylko tło - pierwsze skrzypce gra tu gospodarz i robi to naprawdę konkretnie. Pewnie, stylowo, charyzmatycznie, z jajami i z charakterystycznym southowym akcentem odnajduje się tu idealnie i wyciska z bitów to, co najlepsze. Nawet gdy nawija spokojnie jak w otwierającym płytę "This Is Mine" to nie ma mowy o jakiejkolwiek zamułce. Krążek jest wyjątkowo równy i pozbawiony słabszych momentów. Nie brak energii i braggowej buńczuczności, życiowych historii, nie brak też jednak refleksji jak w singlowym "When The Rain Stops", które na chwilę zwalnia i uspokaja klimat...

"The Rehab" to doskonała rehabilitacja w oczach tych, którzy mogliby zarzucać Buckowi muzyczne opuszczenie ojczystych ulic. Nie jest to wprawdzie żaden przełom i odkrycie Ameryki, ale jedna z ciekawszych i mocniejszych southowych pozycji tego roku już jak najbardziej. 4+

]]>