popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Caponehttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17885/CaponeNovember 15, 2024, 2:06 ampl_PL © 2024 Admin stronyJoey Bada$$, Rico Nasty i inni - najważniejsze premiery tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-07-22,joey-bada-rico-nasty-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-07-22,joey-bada-rico-nasty-i-inni-najwazniejsze-premiery-tygodniaJuly 24, 2022, 5:07 pmBartosz SkolasińskiNo i mamy weekend. Czas zatem na podsumowanie najważniejszych premier tygodnia.Po pięciu latach z solówką wraca Joey Bada$$. Na "2000" usłyszymy dużo bitów Statik Selektah i gościnki od Larry'ego June'a, JID'a czy Westside Gunna. Nowym albumem zaatakowała też Rico Nasty. "Las Ruinas" zawiera aż siedemnaście numerów, a wśród gościnnych udziałów pojawia się między innymi Marshmello.Ze swoimi projektami poza tym wjechali: Mozzy ("Survivors Guilt"), Asian Doll ("Let's Do A Drill"), Lil Uzi Vert ("Red & White") Flo Milli ("You Still Here, Ho?"), Knowledge The Pirate na bitach Big Ghosta Ltd. ("Wolves Don't Eat With Shepherds"), Casey Veggies ("Crypto Veggies"), RZA ("Bobby Digital and the Pit of Snakes") oraz Daz Dillinger i Capone ("Guidelinez"). Na streamy wleciała też wersja deluxe debiutu Nardo Wicka "Who Is Nardo Wick??" Dodatkowo dostajemy aż dwanaście numerów. Wszystkie tracklisty i okładki do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.Linki do poszczególnych nowości:Joey Bada$$ "2000"Rico Nasty "Las Ruinas"Mozzy "Survivors Guilt"Asian Doll "Let’s Do A Drill"Lil Uzi Vert "Red & White"Knowledge the Pirate & Big Ghost Ltd "Wolves Don't Eat With Shepherds"Casey Veggies "Crypto Veggies"RZA Presents: "Bobby Digital and the Pit of Snakes"Daz Dillinger & Capone "Guidelinez"Nardo Wick "Who is Nardo Wick?? (Deluxe)"[[{"fid":"74549","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"74550","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"74551","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"74552","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"74561","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]][[{"fid":"74553","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]][[{"fid":"74554","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]][[{"fid":"74555","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]][[{"fid":"74556","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]][[{"fid":"74557","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]No i mamy weekend. Czas zatem na podsumowanie najważniejszych premier tygodnia.

Po pięciu latach z solówką wraca Joey Bada$$. Na "2000" usłyszymy dużo bitów Statik Selektah i gościnki od Larry'ego June'a, JID'a czy Westside Gunna. Nowym albumem zaatakowała też Rico Nasty. "Las Ruinas" zawiera aż siedemnaście numerów, a wśród gościnnych udziałów pojawia się między innymi Marshmello.

Ze swoimi projektami poza tym wjechali: Mozzy ("Survivors Guilt"), Asian Doll ("Let's Do A Drill"), Lil Uzi Vert ("Red & White") Flo Milli ("You Still Here, Ho?"), Knowledge The Pirate na bitach Big Ghosta Ltd. ("Wolves Don't Eat With Shepherds"), Casey Veggies ("Crypto Veggies"), RZA ("Bobby Digital and the Pit of Snakes") oraz Daz Dillinger i Capone ("Guidelinez"). Na streamy wleciała też wersja deluxe debiutu Nardo Wicka "Who Is Nardo Wick??" Dodatkowo dostajemy aż dwanaście numerów. Wszystkie tracklisty i okładki do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.

Linki do poszczególnych nowości:

Joey Bada$$ "2000"

Rico Nasty "Las Ruinas"

Mozzy "Survivors Guilt"

Asian Doll "Let’s Do A Drill"

Lil Uzi Vert "Red & White"

Knowledge the Pirate & Big Ghost Ltd "Wolves Don't Eat With Shepherds"

Casey Veggies "Crypto Veggies"

RZA Presents: "Bobby Digital and the Pit of Snakes"

Daz Dillinger & Capone "Guidelinez"

Nardo Wick "Who is Nardo Wick?? (Deluxe)"

[[{"fid":"74549","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"74550","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"74551","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"74552","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"74561","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]

[[{"fid":"74553","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

[[{"fid":"74554","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

[[{"fid":"74555","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

[[{"fid":"74556","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

[[{"fid":"74557","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

]]>
Daz Dillinger & Capone "Guidelinez"https://popkiller.kingapp.pl/2022-07-22,daz-dillinger-capone-guidelinezhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-07-22,daz-dillinger-capone-guidelinezJuly 22, 2022, 7:10 pmBartosz SkolasińskiWspólny album rapowych legend.Stream: Wspólny album rapowych legend.

Stream:

 

]]>
Malik Montana "Rap jest kluczem wyrwania się z biedy, a nie jej promowania" - wywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-03,malikmontana-rap-jest-kluczem-wyrwania-sie-z-biedy-a-nie-jej-promowania-wywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-03-03,malikmontana-rap-jest-kluczem-wyrwania-sie-z-biedy-a-nie-jej-promowania-wywiadMarch 2, 2014, 12:08 amŁukasz RawskiW świadomości polskich słuchaczy pojawił się nagle, jednak zrobił to naprawdę z klasą. Po opublikowaniu teledysku "Bad Bitch" autorstwa Fat Trela z różnych stron dochodziły do nas plotki, że udzielający się gościnnie w tym kawałku Malik Montana to Polak. Postanowiłem to zweryfikować i rzeczywiście okazało się, że Malik mieszka w Polsce i w jego żyłach płynie polska krew. Nie trwało długo aż postanowiłem przeprowadzić z nim wywiad. Malik okazał się bardzo pozytywną osobą i nie trzeba było długo czekać na efekty. Zapraszam więc do przeczytania wywiadu z Malikiem Montaną - polskim raperem, który już teraz w swoim dorobku ma współpracę z wyżej wspomnianym Fat Trelem, Jadakissem, A-Mafią, czy Capone z duetu Capone-N-Noreaga!Publika w Polsce lepiej poznała Cię dopiero kiedy ukazał się teledysk do numeru "Bad Bitch", gdzie gościnnie udzieliłeś się u nowego nabytku Maybach Music Group - Fat Trela. Przybliż nam proszę swoją sylwetkę, oprócz tego, że mieszkasz w Warszawie nadal jesteś bardzo zagadkową postacią. Urodziłem się w Niemczech i tam spędziłem pierwsze dwanaście lat mojego życia. Wychowałem się w rodzinie polsko-afgańskiej. Mama jest Polką z greckimi korzeniami, tata Afgańczykiem. Następnie przeprowadziliśmy się do Polski. W wieku piętnastu lat ze względu na znaczne pogorszenie sytuacji finansowej rodziny zamieszkałem sam z bratem na warszawskim Wrzecionie. Swoją przygodę z kulturą hip-hop zacząłem nie od rapu, a od graffiti. Trzeba przyznać, że nie byłem w tym najlepszy. Początki rapowania, również dosyć amatorskie, nie należały do doskonałych. Z biegiem czasu poprzez poznawanie nowych ludzi i możliwości wszystko weszło na lepszą drogę. Na chwilę obecną mieszkam w Warszawie, gdzie na co dzień mam styczność z rapem i ludźmi, którzy w tym siedzą.Oprócz wyżej wspomnianego numeru "Bad Bitch" na swoim koncie masz również współpracę z Jadakissem, A-Mafią czy Capone. Opowiedz nam jak doszło do współpracy z tak uznanymi artystami?W przeszłości zajmowałem się organizacją koncertów i eventów, co pozwoliło mi poznać rzesze artystów zagranicznych. Producenci z którymi rozpocząłem współpracę (Drumma Battalion) również przyczynili się do tego, że nawiązałem nowe znajomości. Kilka lat temu miałem okazję odbyć spotkanie w Zurychu, które także zaowocowało kolejnymi kontaktami.Wchodząc na Twój prywatny profil na facebooku wita nas duży napis w tle "Get Money Live Life Ent.". Powiedz coś więcej na temat tego kolektywu. Jaki jest jego skład, kto go założył, jakie są jego cele?Hasło "Get Money Live Life Ent." w 2008 roku zaczął rozprzestrzeniać Sentino na pierwszym anglojęzycznym mixtapie "Polands King", głównie w otoczeniu obcokrajowców, w którym przebywaliśmy. Zaczęli oni utożsamiać się zarówno z hasłem jak i osobami, które je promowały. Polska nie była wtedy przygotowana na przyjęcie rzeczywistości, w której cudzoziemcy byliby jej częścią, ale nikt nie narzekał ani na to, ani na sytuację finansową w jakiej się znajdowaliśmy. Grupa z dwoma raperami na czele szybko zyskała zwolenników promowanego przez siebie ruchu. Życie prywatne i zawodowe przez pewien okres nie pozwalało nam na spełnienie ambicji muzycznych, ale zaczęło się to zmieniać. Głównym celem "Get Money Live Life Ent." jest pokazanie tego, że bez względu na Twoje pochodzenie i bez względu na to jakie karty rozdał Ci los, masz prawo realizować swoje marzenia, a także zarabiać pieniądze i żyć na takim poziomie, na jaki zasługujesz.Zastanawiasz się czasem jak to jest, że mieszkając w Polsce, mając na koncie współpracę z takimi artystami wciąż jest o Tobie cicho w naszym kraju?Media polskie dotychczas promowały mało rapu. Jeżeli takowy się pojawia, to jest na bardzo niskim poziomie, nieautentyczny, tworzony przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o kulturze rapu. Polska mentalność i blokada sprawiają, że rap jest kreowany jako biedny, skromny i osiedlowy, co jest przeciwieństwem rapu światowego. Wiem, że z czasem sytuacja się zmieni, natomiast do tej pory skupiam się na możliwościach, które mam i które dają mi rynki zagraniczne.Zaryzykujesz stwierdzenie, że większą popularnością cieszysz się po za granicami naszego kraju?Jest za wcześnie, żeby mówić o popularności gdziekolwiek. Czas pokaże.Jesteś nastawiony na koncerty? Czy gdyby pojawiła się opcja zagrania koncertu zgodziłbyś się?Tak, jeżeli pojawi się możliwość wystąpienia za godne pieniądze, a nie „oranżadę i kebaba”.Rozważałeś kiedyś by spróbować nagrać numer po Polsku, czy jednak nawijanie po angielsku to z góry założony cel by zyskać większą popularność?Jeżeli chcesz zajmować się muzyką na poważnie, musisz myśleć i działać globalnie. Polska jest zbyt mała i nie ma sensu ograniczanie się tylko i wyłącznie do tego regionu. Z czasem na pewno pomyślę o tym, żeby nagrać coś po polsku, ale to musi poczekać. Polska jest tylko kromką chleba, a ja chciałbym najeść się do syta. Śpiewając w języku angielskim jestem w stanie uzyskać więcej odbiorców dla swojej muzyki.Oprócz kilku singli w internecie próżno szukać jakiegoś większego materiału sygnowanego Twoją ksywką, powiedz nam o swoich planach wydawczych.W najbliższym czasie pod skrzydłami "Get Money Live Life Ent." pojawi się mixtape Sentina "Polish Cocaine", moja EP "Amen" i wspólny mixtape z materiałami z różnych okresów. Co sądzisz w polskiej scenie? Miałeś propozycję nagrania z jakimś polskim raperem? Jeśli tacy istnieją, wymień swoich faworytów.Tak jak wspomniałem wcześniej, skupiam się na rynkach zagranicznych. Polski rynek jest w tej chwili za mało rozwinięty. Szanuje wszystkich wykonawców, natomiast nie mam faworytów. Sam mówisz, że w Stanach Zjednoczonych nie ma nic za darmo i płacenie za zwrotki jest tam normą. W Polsce VNM był przez niektórych krytykowany, mówiąc wprost, że za gościnne zwrotki bierze hajs. Jak myślisz, skąd taka mentalność?Osobiście uważam, że VNM za mało brał za zwrotki. Rap jest kluczem wyrwania się z biedy, a nie jej promowania. Wydaje mi się, że wynika to z tego, że od początku rapu polskiego, przez brak znajomości języka angielskiego i pojęcia o światowym rapie, nieprawidłowe osoby uczyły nieprawidłowych przekazów i ideologii w muzyce.Ostatnimi czasy polscy producenci coraz odważniej działają, jeśli weźmiemy pod uwagę współpracę z amerykańskimi raperami. Romański zrobił bit dla Lil B, czy duetu Bones & Xavier Wulf, Young Ravisu to autor bitu do "Citigo" Chief Keefa, ka-meal również współpracował z wyżej wspomnianym Bonesem. Śledzisz poczynania polskich producenów? Masz jakichś faworytów?Nie.Kontynuując wątek, ostatnio Sokół i Marysia Starosta przełamali bariery, płacąc za bity SpaceGhostPurrpowi i DJ'owi Premierowi, czyli uznanym ksywkom w świecie rapu. Czy jest jakiś producent, bądź raper z którym bardzo chciałbyś podjąć współpracę?Producenci to: Young Chop, Scott Storch, Therapy z Paryża, AraabMuzik, a co do raperów - wszystko zależy od ceny, bo uderzamy do nich bezpośrednio, nie przez managerów.Wielkie dzięki, że poświęciłeś nam czas. Na koniec możesz dodać kilka słów od siebie. Kibicujemy mocno i czekamy na nowy materiał!Dzięki! Doceniam wsparcie, które pojawiło się z polskiej strony i uprzedzam, że nadchodzi nowa era. W świadomości polskich słuchaczy pojawił się nagle, jednak zrobił to naprawdę z klasą. Po opublikowaniu teledysku "Bad Bitch" autorstwa Fat Trela z różnych stron dochodziły do nas plotki, że udzielający się gościnnie w tym kawałku Malik Montana to Polak. Postanowiłem to zweryfikować i rzeczywiście okazało się, że Malik mieszka w Polsce i w jego żyłach płynie polska krew. Nie trwało długo aż postanowiłem przeprowadzić z nim wywiad. Malik okazał się bardzo pozytywną osobą i nie trzeba było długo czekać na efekty. Zapraszam więc do przeczytania wywiadu z Malikiem Montaną - polskim raperem, który już teraz w swoim dorobku ma współpracę z wyżej wspomnianym Fat Trelem, Jadakissem, A-Mafią, czy Capone z duetu Capone-N-Noreaga!

Publika w Polsce lepiej poznała Cię dopiero kiedy ukazał się teledysk do numeru "Bad Bitch", gdzie gościnnie udzieliłeś się u nowego nabytku Maybach Music Group - Fat Trela. Przybliż nam proszę swoją sylwetkę, oprócz tego, że mieszkasz w Warszawie nadal jesteś bardzo zagadkową postacią.

Urodziłem się w Niemczech i tam spędziłem pierwsze dwanaście lat mojego życia. Wychowałem się w rodzinie polsko-afgańskiej. Mama jest Polką z greckimi korzeniami, tata Afgańczykiem. Następnie przeprowadziliśmy się do Polski. W wieku piętnastu lat ze względu na znaczne pogorszenie sytuacji finansowej rodziny zamieszkałem sam z bratem na warszawskim Wrzecionie. Swoją przygodę z kulturą hip-hop zacząłem nie od rapu, a od graffiti. Trzeba przyznać, że nie byłem w tym najlepszy. Początki rapowania, również dosyć amatorskie, nie należały do doskonałych. Z biegiem czasu poprzez poznawanie nowych ludzi i możliwości wszystko weszło na lepszą drogę. Na chwilę obecną mieszkam w Warszawie, gdzie na co dzień mam styczność z rapem i ludźmi, którzy w tym siedzą.

Oprócz wyżej wspomnianego numeru "Bad Bitch" na swoim koncie masz również współpracę z Jadakissem, A-Mafią czy Capone. Opowiedz nam jak doszło do współpracy z tak uznanymi artystami?

W przeszłości zajmowałem się organizacją koncertów i eventów, co pozwoliło mi poznać rzesze artystów zagranicznych. Producenci z którymi rozpocząłem współpracę (Drumma Battalion) również przyczynili się do tego, że nawiązałem nowe znajomości. Kilka lat temu miałem okazję odbyć spotkanie w Zurychu, które także zaowocowało kolejnymi kontaktami.

Wchodząc na Twój prywatny profil na facebooku wita nas duży napis w tle "Get Money Live Life Ent.". Powiedz coś więcej na temat tego kolektywu. Jaki jest jego skład, kto go założył, jakie są jego cele?

Hasło "Get Money Live Life Ent." w 2008 roku zaczął rozprzestrzeniać Sentino na pierwszym anglojęzycznym mixtapie "Polands King", głównie w otoczeniu obcokrajowców, w którym przebywaliśmy. Zaczęli oni utożsamiać się zarówno z hasłem jak i osobami, które je promowały. Polska nie była wtedy przygotowana na przyjęcie rzeczywistości, w której cudzoziemcy byliby jej częścią, ale nikt nie narzekał ani na to, ani na sytuację finansową w jakiej się znajdowaliśmy. Grupa z dwoma raperami na czele szybko zyskała zwolenników promowanego przez siebie ruchu. Życie prywatne i zawodowe przez pewien okres nie pozwalało nam na spełnienie ambicji muzycznych, ale zaczęło się to zmieniać. Głównym celem "Get Money Live Life Ent." jest pokazanie tego, że bez względu na Twoje pochodzenie i bez względu na to jakie karty rozdał Ci los, masz prawo realizować swoje marzenia, a także zarabiać pieniądze i żyć na takim poziomie, na jaki zasługujesz.

Zastanawiasz się czasem jak to jest, że mieszkając w Polsce, mając na koncie współpracę z takimi artystami wciąż jest o Tobie cicho w naszym kraju?

Media polskie dotychczas promowały mało rapu. Jeżeli takowy się pojawia, to jest na bardzo niskim poziomie, nieautentyczny, tworzony przez ludzi, którzy nie mają pojęcia o kulturze rapu. Polska mentalność i blokada sprawiają, że rap jest kreowany jako biedny, skromny i osiedlowy, co jest przeciwieństwem rapu światowego. Wiem, że z czasem sytuacja się zmieni, natomiast do tej pory skupiam się na możliwościach, które mam i które dają mi rynki zagraniczne.

Zaryzykujesz stwierdzenie, że większą popularnością cieszysz się po za granicami naszego kraju?

Jest za wcześnie, żeby mówić o popularności gdziekolwiek. Czas pokaże.

Jesteś nastawiony na koncerty? Czy gdyby pojawiła się opcja zagrania koncertu zgodziłbyś się?

Tak, jeżeli pojawi się możliwość wystąpienia za godne pieniądze, a nie „oranżadę i kebaba”.

Rozważałeś kiedyś by spróbować nagrać numer po Polsku, czy jednak nawijanie po angielsku to z góry założony cel by zyskać większą popularność?

Jeżeli chcesz zajmować się muzyką na poważnie, musisz myśleć i działać globalnie. Polska jest zbyt mała i nie ma sensu ograniczanie się tylko i wyłącznie do tego regionu. Z czasem na pewno pomyślę o tym, żeby nagrać coś po polsku, ale to musi poczekać. Polska jest tylko kromką chleba, a ja chciałbym najeść się do syta. Śpiewając w języku angielskim jestem w stanie uzyskać więcej odbiorców dla swojej muzyki.

Oprócz kilku singli w internecie próżno szukać jakiegoś większego materiału sygnowanego Twoją ksywką, powiedz nam o swoich planach wydawczych.

W najbliższym czasie pod skrzydłami "Get Money Live Life Ent." pojawi się mixtape Sentina "Polish Cocaine", moja EP "Amen" i wspólny mixtape z materiałami z różnych okresów.

Co sądzisz w polskiej scenie? Miałeś propozycję nagrania z jakimś polskim raperem? Jeśli tacy istnieją, wymień swoich faworytów.

Tak jak wspomniałem wcześniej, skupiam się na rynkach zagranicznych. Polski rynek jest w tej chwili za mało rozwinięty. Szanuje wszystkich wykonawców, natomiast nie mam faworytów.

Sam mówisz, że w Stanach Zjednoczonych nie ma nic za darmo i płacenie za zwrotki jest tam normą. W Polsce VNM był przez niektórych krytykowany, mówiąc wprost, że za gościnne zwrotki bierze hajs. Jak myślisz, skąd taka mentalność?

Osobiście uważam, że VNM za mało brał za zwrotki. Rap jest kluczem wyrwania się z biedy, a nie jej promowania. Wydaje mi się, że wynika to z tego, że od początku rapu polskiego, przez brak znajomości języka angielskiego i pojęcia o światowym rapie, nieprawidłowe osoby uczyły nieprawidłowych przekazów i ideologii w muzyce.

Ostatnimi czasy polscy producenci coraz odważniej działają, jeśli weźmiemy pod uwagę współpracę z amerykańskimi raperami. Romański zrobił bit dla Lil B, czy duetu Bones & Xavier Wulf, Young Ravisu to autor bitu do "Citigo" Chief Keefa, ka-meal również współpracował z wyżej wspomnianym Bonesem. Śledzisz poczynania polskich producenów? Masz jakichś faworytów?

Nie.

Kontynuując wątek, ostatnio Sokół i Marysia Starosta przełamali bariery, płacąc za bity SpaceGhostPurrpowi i DJ'owi Premierowi, czyli uznanym ksywkom w świecie rapu. Czy jest jakiś producent, bądź raper z którym bardzo chciałbyś podjąć współpracę?

Producenci to: Young Chop, Scott Storch, Therapy z Paryża, AraabMuzik, a co do raperów - wszystko zależy od ceny, bo uderzamy do nich bezpośrednio, nie przez managerów.

Wielkie dzięki, że poświęciłeś nam czas. Na koniec możesz dodać kilka słów od siebie. Kibicujemy mocno i czekamy na nowy materiał!

Dzięki! Doceniam wsparcie, które pojawiło się z polskiej strony i uprzedzam, że nadchodzi nowa era.

]]>
Capone ft. Havoc "O.D." - nowy numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-03,capone-ft-havoc-od-nowy-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-03,capone-ft-havoc-od-nowy-numerMay 3, 2011, 3:30 pmDaniel WardzińskiCNN wciąż nadaje. Ostatnio prezentowaliśmy wam wielkanocną epkę N.O.R.E. teraz szykuje się chyba produkcja od Capone. Pierwszym zwiastunem jest numer zatytułowany "O.D." w którym gościnnie pojawia się Havoc, odpowiedzialny również za produkcję. Możecie go oczywiście przesłuchać u nas i sprawdzić czy klasycy nowojorskiego rapu nadal mają coś do zaoferowania słuchaczowi, który robi się coraz bardziej wymagający.Pierwsza rzecz, która zwraca na siebie uwagę to bit, który potwierdza, że w kategorii ciężkich, miejskich produkcji Havoc nadal jest szefem. Nie brzmi to jak '95, ale żaden to zarzut, bo elektronika użyta w tym bicie to przykład tego, że można to zrobić mądrze i kreatywnie. Wysoki wokal w samplu kapitalnie łączy się z płynącą i nadającą produkcji niesamowitej energii partią syntetycznego basu.Rapowo rewelacji niestety nie ma, ale klimat QB jest jak najbardziej odczuwalny, co sprawia, że numer jest zdecydowanie wart uwagi. Sprawdzajcie pod spodem. CNN wciąż nadaje. Ostatnio prezentowaliśmy wam wielkanocną epkę N.O.R.E. teraz szykuje się chyba produkcja od Capone. Pierwszym zwiastunem jest numer zatytułowany "O.D." w którym gościnnie pojawia się Havoc, odpowiedzialny również za produkcję. Możecie go oczywiście przesłuchać u nas i sprawdzić czy klasycy nowojorskiego rapu nadal mają coś do zaoferowania słuchaczowi, który robi się coraz bardziej wymagający.

Pierwsza rzecz, która zwraca na siebie uwagę to bit, który potwierdza, że w kategorii ciężkich, miejskich produkcji Havoc nadal jest szefem. Nie brzmi to jak '95, ale żaden to zarzut, bo elektronika użyta w tym bicie to przykład tego, że można to zrobić mądrze i kreatywnie. Wysoki wokal w samplu kapitalnie łączy się z płynącą i nadającą produkcji niesamowitej energii partią syntetycznego basu.

Rapowo rewelacji niestety nie ma, ale klimat QB jest jak najbardziej odczuwalny, co sprawia, że numer jest zdecydowanie wart uwagi. Sprawdzajcie pod spodem.

 

]]>
Capone-n-Noreaga "The War Report 2: Report The War" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-02,capone-n-noreaga-the-war-report-2-report-the-war-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-10-02,capone-n-noreaga-the-war-report-2-report-the-war-recenzjaJanuary 4, 2014, 1:59 pmDymitr HryciukTrzynaście lat minęło od premiery pierwszej płyty duetu Capone-n-Noreaga. Dwóch murzynków z NYC przyjęło ksywy po znanych przestępcach i zaczęło rapować o tym co widzą dookoła siebie. Był to okres złotej ery rapu ulicznego, swoje najlepsze produkcje wydawali chłopaki z Mobb Deep (Hell on Earth), na ulicach działał przyszły gwiazdor rapu i nie tylko, 50 Cent. W dzisiejszych czasach rap uliczny, nawet w brudnych projektach QB, jest w odwrocie, ale CNN idzie pod prąd trendów i wydaje kontynuację swojego debiutu: War Report 2: Report the War. Muszę się przyznać, że zaskoczyła mnie ta premiera. Tymczasem w przypadku ostatniego reunionu grupy, Channel 10, czekałem na niego z zapartym tchem. A jak się potem okazało, czekałem niepotrzebnie, gdyż Kanał 10 był dla mnie asłuchalny, nie miał w sobie prawie nic z dawnych klasyków.Tym bardziej wygłodniały ulicznych produkcji otoczyłem swoje uszy najnowszymi dźwiękami. I byłem zachwycony! Bity są tak fantastycznie klasyczne jak tylko mogą być na początku drugiej dekady XXI wieku. Wykonane przez wielu producentów, znanych i nie znanych, nie dają się jednak odróżnić, które są dziełem kogo. Nie ma jakichś dziwnych eksperymentów elektronicznych, voice-coderów czy auto tune. Na tych różnorodnych bitach płynie za to chropowate flow Capone'a i niższy głos spełnionego Noreagi. Oczywiście nie jest to tym samym, czym był klasyczny War Report. Znakiem czasu są dwa śpiewane refreny, jeden co prawda tradycyjny, singlowy, wykonany przez świetną Faith Evans. Drugi, niestety śpiewany przez faceta, żeby nie mówić pedałkowatego śpiewaka. Ale cóż, w dzisiejszych czasach bez tego chyba ani rusz. Poza tym doświadczony Avery Storm na pewno lepszy od Biebera. Dobrze, że na zaproszenie ulubieńca nastolatek czarnuchy nie wpadły. I dobrze, że Raekwon, długoletni ziomek i wielokrotny gość w kawałkach CNN im tego poronionego pomysłu nie podsunął. Wyobraźcie sobie (ale nie miejcie potem do mnie pretensji, że macie koszmary) Justina zawodzącego "this is for the corner" podczas gdy nigdy towaru nie pchał ani panny nie pimpował. Nie tylko płeć piękna jest reprezentowana na albumie przez artystów I klasy. "With Me" feat. Nas, trzy kawałki z Rae (który jest też producentem wykonawczym płyty), Busta, The Lox, którzy to świetnie się sprawdzają w "Bodega Stories". Oprócz takich tuz jest jeszcze dwóch, mało znanych hardkorowców w kawałku Thug Planet.Weźmy na warsztat kawałek z Nasem. Dawno nie słyszałem God's Son w tak dobrej formie lirycznie, jeśli chodzi o uliczne klimaty. Jego zwrota niczym na starych produkcjach wprowadza nas w klimat dobrego filmu o dzielnicowych zabijakach. Cieszy też fakt, że Nasir nie żywi już urazy do Nore za płytę tego drugiego pt. God's Favorite. Trzeba jeszcze wspomnieć o świetnym posse-cut'cie, bo tak można nazwać wałek z Bustą i Chef'em. Wszyscy raperzy są tu w świetnej formie, sprawiają, że czujemy klimat Ojca Chrzestnego jakbyśmy grali w Mafię II. Do tego soczyste style pochodzące z różnych stron świata dają znakomity efekt. Taka różnorodność jeśli chodzi o style i techniki rzadko pojawia się na dzisiejszych płytach. Jest to dobra wróżba przed nadchodzącym albumem Busty, który mam nadzieję okaże się się bardziej wart zauważenia niż ostatni.Płyta jest naszpikowana takimi mocnymi kawałkami, słabych zwrotek po stronie gospodarzy po prostu nie ma. Oczywiście nie ma się co spodziewać górnolotnych tekstów jak u ambitnych trueschool'owców, ale za to dostajemy solidną porcję tego, czego ostatnio brakuje - ulicznej klasyki. Właśnie tego przecież od CNN oczekujemy. W zalewie elektronicznych produkcji i dennego poziomu udających gangsterów gwiazd popu mamy nie planowaną drugą część War Report, która jest tak dobra, jak dobry może być sequel. Dlatego cieszy fakt, że Pone i Nore mogą przezwyciężyć różnice i nadal nagrywać razem. Mam nadzieję, że jeszcze długo. O ile część pierwsza dostałaby ode mnie 5 bez żadnych wątpliwości, to w tym wypadku cieszę się, mogąc dać 4,5. A na deser:Trzynaście lat minęło od premiery pierwszej płyty duetu Capone-n-Noreaga. Dwóch murzynków z NYC przyjęło ksywy po znanych przestępcach i zaczęło rapować o tym co widzą dookoła siebie. Był to okres złotej ery rapu ulicznego, swoje najlepsze produkcje wydawali chłopaki z Mobb Deep (Hell on Earth), na ulicach działał przyszły gwiazdor rapu i nie tylko, 50 Cent.

W dzisiejszych czasach rap uliczny, nawet w brudnych projektach QB, jest w odwrocie, ale CNN idzie pod prąd trendów i wydaje kontynuację swojego debiutu: War Report 2: Report the War.

Muszę się przyznać, że zaskoczyła mnie ta premiera. Tymczasem w przypadku ostatniego reunionu grupy, Channel 10, czekałem na niego z zapartym tchem. A jak się potem okazało, czekałem niepotrzebnie, gdyż Kanał 10 był dla mnie asłuchalny, nie miał w sobie prawie nic z dawnych klasyków.

Tym bardziej wygłodniały ulicznych produkcji otoczyłem swoje uszy najnowszymi dźwiękami. I byłem zachwycony! Bity są tak fantastycznie klasyczne jak tylko mogą być na początku drugiej dekady XXI wieku. Wykonane przez wielu producentów, znanych i nie znanych, nie dają się jednak odróżnić, które są dziełem kogo. Nie ma jakichś dziwnych eksperymentów elektronicznych, voice-coderów czy auto tune. Na tych różnorodnych bitach płynie za to chropowate flow Capone'a i niższy głos spełnionego Noreagi.

Oczywiście nie jest to tym samym, czym był klasyczny War Report. Znakiem czasu są dwa śpiewane refreny, jeden co prawda tradycyjny, singlowy, wykonany przez świetną Faith Evans. Drugi, niestety śpiewany przez faceta, żeby nie mówić pedałkowatego śpiewaka. Ale cóż, w dzisiejszych czasach bez tego chyba ani rusz. Poza tym doświadczony Avery Storm na pewno lepszy od Biebera.

Dobrze, że na zaproszenie ulubieńca nastolatek czarnuchy nie wpadły. I dobrze, że Raekwon, długoletni ziomek i wielokrotny gość w kawałkach CNN im tego poronionego pomysłu nie podsunął. Wyobraźcie sobie (ale nie miejcie potem do mnie pretensji, że macie koszmary) Justina zawodzącego "this is for the corner" podczas gdy nigdy towaru nie pchał ani panny nie pimpował.

Nie tylko płeć piękna jest reprezentowana na albumie przez artystów I klasy. "With Me" feat. Nas, trzy kawałki z Rae (który jest też producentem wykonawczym płyty), Busta, The Lox, którzy to świetnie się sprawdzają w "Bodega Stories". Oprócz takich tuz jest jeszcze dwóch, mało znanych hardkorowców w kawałku Thug Planet.

Weźmy na warsztat kawałek z Nasem. Dawno nie słyszałem God's Son w tak dobrej formie lirycznie, jeśli chodzi o uliczne klimaty. Jego zwrota niczym na starych produkcjach wprowadza nas w klimat dobrego filmu o dzielnicowych zabijakach. Cieszy też fakt, że Nasir nie żywi już urazy do Nore za płytę tego drugiego pt. God's Favorite.

Trzeba jeszcze wspomnieć o świetnym posse-cut'cie, bo tak można nazwać wałek z Bustą i Chef'em. Wszyscy raperzy są tu w świetnej formie, sprawiają, że czujemy klimat Ojca Chrzestnego jakbyśmy grali w Mafię II. Do tego soczyste style pochodzące z różnych stron świata dają znakomity efekt. Taka różnorodność jeśli chodzi o style i techniki rzadko pojawia się na dzisiejszych płytach. Jest to dobra wróżba przed nadchodzącym albumem Busty, który mam nadzieję okaże się się bardziej wart zauważenia niż ostatni.

Płyta jest naszpikowana takimi mocnymi kawałkami, słabych zwrotek po stronie gospodarzy po prostu nie ma. Oczywiście nie ma się co spodziewać górnolotnych tekstów jak u ambitnych trueschool'owców, ale za to dostajemy solidną porcję tego, czego ostatnio brakuje - ulicznej klasyki. Właśnie tego przecież od CNN oczekujemy. W zalewie elektronicznych produkcji i dennego poziomu udających gangsterów gwiazd popu mamy nie planowaną drugą część War Report, która jest tak dobra, jak dobry może być sequel. Dlatego cieszy fakt, że Pone i Nore mogą przezwyciężyć różnice i nadal nagrywać razem. Mam nadzieję, że jeszcze długo. O ile część pierwsza dostałaby ode mnie 5 bez żadnych wątpliwości, to w tym wypadku cieszę się, mogąc dać 4,5.

A na deser:

]]>