popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Theodorhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17859/TheodorAugust 21, 2024, 11:47 pmpl_PL © 2024 Admin stronyWiosenno-letnie premiery w polskim rapie, których należy posłuchać - 11https://popkiller.kingapp.pl/2019-09-04,wiosenno-letnie-premiery-w-polskim-rapie-ktorych-nalezy-posluchac-11https://popkiller.kingapp.pl/2019-09-04,wiosenno-letnie-premiery-w-polskim-rapie-ktorych-nalezy-posluchac-11September 3, 2019, 11:36 pmIgor WiśniewskiTheodor - Człowiek człowiekowiPo mocno autobiograficznym, przepełnionym emocjami #MyślenieNieBoli, warszawski raper podzielił się kolejną dawką refleksji na albumie Człowiek Człowiekowi. Biorąc na warsztat ludzką naturę, najróżniejsze zjawiska społeczne i samo pojęcie społeczeństwo. Nie jest to materiał lekki i przyjemny, jednak jeśli ktoś oczekiwałby takiego materiału od Theodora, szczerze bym się zdziwił. Warszawiak bije nas po twarzy gorzkimi przemyśleniami, wymuszając na nas reakcję.WCZEŚNIEJ ***** DALEJCofnij do początku artykułuPełen wykaz najnowszych i nadchodzących premier --> Premiery PłytTheodor - Człowiek człowiekowi

Po mocno autobiograficznym, przepełnionym emocjami #MyślenieNieBoli, warszawski raper podzielił się kolejną dawką refleksji na albumie Człowiek Człowiekowi. Biorąc na warsztat ludzką naturę, najróżniejsze zjawiska społeczne i samo pojęcie społeczeństwo. Nie jest to materiał lekki i przyjemny, jednak jeśli ktoś oczekiwałby takiego materiału od Theodora, szczerze bym się zdziwił. Warszawiak bije nas po twarzy gorzkimi przemyśleniami, wymuszając na nas reakcję.

WCZEŚNIEJ ***** DALEJ

Cofnij do początku artykułu

Pełen wykaz najnowszych i nadchodzących premier --> Premiery Płyt

]]>
Wiosenno-letnie premiery w polskim rapie, których należy posłuchać - rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2019-09-04,wiosenno-letnie-premiery-w-polskim-rapie-ktorych-nalezy-posluchac-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2019-09-04,wiosenno-letnie-premiery-w-polskim-rapie-ktorych-nalezy-posluchac-rankingSeptember 4, 2019, 12:21 amIgor WiśniewskiTej wiosny nie tylko kwiaty zakwitły a w lecie rozgrzewało nas nie tylko słońce. Wysyp premier na polskim rynku hiphopowym nie pozwolił się nudzić. Duża część słuchaczy nie miała na co narzekać; przekrojowość stylistyczna była ogromna. Od KaeNa przez Rzabkę po KPSN-a, PMM, Opała, Emila Blefa na Pihu skończywszy - a to tylko kilka ksywek, które będą dla nas małym wprowadzeniem... Zanim jesień rozkręci się na dobre przypomnijmy sobie co warto znać z premier ostatnich miesięcy.-->-ROZPOCZNIJ RANKING<--Tej wiosny nie tylko kwiaty zakwitły a w lecie rozgrzewało nas nie tylko słońce. Wysyp premier na polskim rynku hiphopowym nie pozwolił się nudzić. Duża część słuchaczy nie miała na co narzekać; przekrojowość stylistyczna była ogromna. Od KaeNa przez Rzabkę po KPSN-a, PMM, Opała, Emila Blefa na Pihu skończywszy - a to tylko kilka ksywek, które będą dla nas małym wprowadzeniem... Zanim jesień rozkręci się na dobre przypomnijmy sobie co warto znać z premier ostatnich miesięcy.

-->-ROZPOCZNIJ RANKING<--

]]>
Theodor wraca z nowym albumem - "Człowiek Człowiekowi"https://popkiller.kingapp.pl/2019-04-26,theodor-wraca-z-nowym-albumem-czlowiek-czlowiekowihttps://popkiller.kingapp.pl/2019-04-26,theodor-wraca-z-nowym-albumem-czlowiek-czlowiekowiApril 26, 2019, 2:57 amAdmin stronyWarszawski raper z wieloletnim doświadczeniem studyjnym i scenicznym (oraz były reprezentant Alkopoligamia.com) wraca z nowym materiałem, w którym stara się zmierzyć z wieloma poważnymi zagadnieniami społecznymi. Otrzymaliśmy tytułowy utwór opublikowany na kanale Kstyka."Nie potrafię nie analizować otaczającego mnie świata. Czytamy książki, oglądamy z narzeczoną filmy i nie możemy zrozumieć rasizmu, niewolnictwa, homofobii, fanatyzmu. Przerażają nas. Nie wiem dlaczego toczyć wojny, wzajemnie się krzywdzić i nienawidzić. Dokąd ludzie tak pędzą gotowi podeptać wszystkich po drodze. Dlaczego nienawiść jest tak wszechobecna. Dlaczego inność tak drażni. Tak straszy. Dlaczego ktoś ma być gorszy bo inaczej wygląda, ma inny pogląd czy wiarę. Dlaczego ma być wrogiem? I tak będziemy współistnieć. Nie rozumiem. A to "są sprawy co dotyczą nas wszystkich". Przez całą płytę toczę temu podobne refleksje, o tym jaki świat gotujemy sobie nawzajem. Jestem za wolnością, jestem za tolerancją. Inność nie jest zła. Jest inna. Sam często czuję się inny i boję się, że spotka się to z brakiem tolerancji." - pisze Theodor przy kawałku.Premiera EP już 10 maja. Preorder znajdziecie pod adresem https://www.theodormusi.com/sklep/[[{"fid":"51713","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Warszawski raper z wieloletnim doświadczeniem studyjnym i scenicznym (oraz były reprezentant Alkopoligamia.com) wraca z nowym materiałem, w którym stara się zmierzyć z wieloma poważnymi zagadnieniami społecznymi. Otrzymaliśmy tytułowy utwór opublikowany na kanale Kstyka.

"Nie potrafię nie analizować otaczającego mnie świata. Czytamy książki, oglądamy z narzeczoną filmy i nie możemy zrozumieć rasizmu, niewolnictwa, homofobii, fanatyzmu. Przerażają nas. Nie wiem dlaczego toczyć wojny, wzajemnie się krzywdzić i nienawidzić. Dokąd ludzie tak pędzą gotowi podeptać wszystkich po drodze. Dlaczego nienawiść jest tak wszechobecna. Dlaczego inność tak drażni. Tak straszy. Dlaczego ktoś ma być gorszy bo inaczej wygląda, ma inny pogląd czy wiarę. Dlaczego ma być wrogiem? I tak będziemy współistnieć. Nie rozumiem. A to "są sprawy co dotyczą nas wszystkich". Przez całą płytę toczę temu podobne refleksje, o tym jaki świat gotujemy sobie nawzajem.

Jestem za wolnością, jestem za tolerancją. Inność nie jest zła. Jest inna. Sam często czuję się inny i boję się, że spotka się to z brakiem tolerancji." - pisze Theodor przy kawałku.

Premiera EP już 10 maja. Preorder znajdziecie pod adresem https://www.theodormusi.com/sklep/

[[{"fid":"51713","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Theodor: "Starzy odbiorcy rapu nie chcieli słyszeć, że raperzy mają pieniądze" https://popkiller.kingapp.pl/2017-10-31,theodor-starzy-odbiorcy-rapu-nie-chcieli-slyszec-ze-raperzy-maja-pieniadzehttps://popkiller.kingapp.pl/2017-10-31,theodor-starzy-odbiorcy-rapu-nie-chcieli-slyszec-ze-raperzy-maja-pieniadzeOctober 31, 2017, 4:02 pmSebastian RydzewskiTheodor spotkał się z Radosławem Grabarczykiem z NovyTV, aby opowiedzieć o swojej nowej płycie "Myślenie nie boli". Poruszony został również temat współczesnej sceny i konfliktu pokoleń, warszawski raper odniósł się do tego i stwiedził: "Ja wspieram i młode pokolenie i stare pokolenie."Theo poruszył również temat nowych trendów i pieniędzy w rapie: " Scena jest na tyle pojemna, że każdy może znaleźć na niej miejsce. Wiadomo, że teraz na topie jest mocno ta nowa szkoła, czyli Quebo jako przodownik tego nurtu, SB Maffija, Bedoes, Reto. Sprawdzam ich wszystkich jak najbardziej i częściowo tą muzyką na pewno się jaram i słucham sam dla siebie. To jest teraz nowy trend, bo Polska stała się się trochę Ameryką w końcu. Zawsze ci raperzy pierwsi nawijali, że jest ciężko i nie ma pieniędzy, bo było im ciężko i nie mieli pieniędzy. W pewnym momencie te pieniądze się pojawiły i był taki dysonans, nie wiedzili co z tym zrobić, bo już mieli pieniądze, ale wyświetlanie się z tym, że mają pieniądze nie było fajne dla starych odbiorców rapu. Oni nie chcieli słyszeć, że raperzy mają pieniądze, tylko, że im jest ciężko. A ta nowa szkołą wjechała, że mamy pieniądze, jesteśmy z tego dumni, wręcz lansujemy się tym i znaleźli też odbiorców, którzy chwycili to i stwierdzili, że jest zajebiście - jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie raperzy machają grubymi plikami dolarów teledysku, są skąpo ubrane dziewczyny i to się spodobało. Jak powiedzieliśmy wcześniej, w płytkim świecie idealnie się to wkomponowało w dzisiejsze potrzeby" - wyjaśnia raper.Płyta Theodora "Myślenie nie boli" miała premierę 18 września tego roku. Trzeci album artysty składa się z 15 utworów stanowiących zapis przemyśleń towarzyszących autorowi podczas zachodzących w nim zmian i kształtowania się jego stoickich poglądów na życie.Theodor spotkał się z Radosławem Grabarczykiem z NovyTV, aby opowiedzieć o swojej nowej płycie "Myślenie nie boli". Poruszony został również temat współczesnej sceny i konfliktu pokoleń, warszawski raper odniósł się do tego i stwiedził: "Ja wspieram i młode pokolenie i stare pokolenie."

Theo poruszył również temat nowych trendów i pieniędzy w rapie: "Scena jest na tyle pojemna, że każdy może znaleźć na niej miejsce. Wiadomo, że teraz na topie jest mocno ta nowa szkoła, czyli Quebo jako przodownik tego nurtu, SB Maffija, Bedoes, Reto. Sprawdzam ich wszystkich jak najbardziej i częściowo tą muzyką na pewno się jaram i słucham sam dla siebie. To jest teraz nowy trend, bo Polska stała się się trochę Ameryką w końcu. Zawsze ci raperzy pierwsi nawijali, że jest ciężko i nie ma pieniędzy, bo było im ciężko i nie mieli pieniędzy. W pewnym momencie te pieniądze się pojawiły i był taki dysonans, nie wiedzili co z tym zrobić, bo już mieli pieniądze, ale wyświetlanie się z tym, że mają pieniądze nie było fajne dla starych odbiorców rapu. Oni nie chcieli słyszeć, że raperzy mają pieniądze, tylko, że im jest ciężko. A ta nowa szkołą wjechała, że mamy pieniądze, jesteśmy z tego dumni, wręcz lansujemy się tym i znaleźli też odbiorców, którzy chwycili to i stwierdzili, że jest zajebiście - jak w Stanach Zjednoczonych, gdzie raperzy machają grubymi plikami dolarów teledysku, są skąpo ubrane dziewczyny i to się spodobało. Jak powiedzieliśmy wcześniej, w płytkim świecie idealnie się to wkomponowało w dzisiejsze potrzeby" - wyjaśnia raper.

Płyta Theodora "Myślenie nie boli" miała premierę 18 września tego roku. Trzeci album artysty składa się z 15 utworów stanowiących zapis przemyśleń towarzyszących autorowi podczas zachodzących w nim zmian i kształtowania się jego stoickich poglądów na życie.

]]>
Theodor o obecnych stosunkach z Mesem i Kubą Knapemhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-09-14,theodor-o-obecnych-stosunkach-z-mesem-i-kuba-knapemhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-09-14,theodor-o-obecnych-stosunkach-z-mesem-i-kuba-knapemSeptember 14, 2017, 3:40 pmAdmin stronyPo odejściu z Alkopoligamii Theodor rzucił trochę gorzkich słów w numerze "Rach Ciach Ciach", nawijając m.in. "Jak chciałem z alko' odejść parę słów za dużo rzekł mi jeden raper/ Wtedy strasznie się przejąłem, dziś bym pewnie strzelił w japę" a także "Bliskich osób mam tu coraz mniej-szą ilość Mam tu problem z zaufaniem odkąd Knap mi zerżnął byłą Szczam na ich tłumaczenia, typu "kurwa żem popłynął"".Teraz skomentował całą sytuację oraz załączył najnowszy numer, zamykający z jego strony temat."Nie znam przyszłości nie wiem jak posplata losy nader dobrze znam mój ból i żal i nie chcę ich tam zanosić wybaczyłem Kubie i Piotrkowi nie ma gadać o czym to już tylko Twój interes jeśli na mnie nadal psioczysz!Pytacie o to często nadal, to odpowiadam. Nie mam czasu ani chęci mieć żalu do nikogo, nie mam czasu ani chęci dawać komukolwiek z przeszłości emocjonalnego wpływu na moje życie. Symbolicznie, na gwiazdkę 2015 napisałem do obu maile, że wybaczam to co miałem za złe i koniec tematu. To nie znaczy, że się będziemy kiedykolwiek super lubić, nie znaczy też że jest jakakolwiek kosa. Stosunki są raczej obojętno-neutralne. Z Mesem nie mam kontaktu i mi go nie brakuję. Sprawdzam jego muzykę, bo nadal jest dla mnie wybitnym artystą za co ma u mnie szacunek. Z Knapem nie mam kontaktu i raczej nie będę miał bo wybaczenie nie oznacza, że chcę przebywać w jego towarzystwie tylko, że w mojej głowie na co dzień nie zajmuje on ani jednego neuronu, również tego o negatywnym nacechowaniu. Ja przez ostatnie półtora roku tak bardzo poszedłem do przodu, że ten kawałek to w zasadzie ostatnie co mnie łączy z przeszłością i wrzucając go żegnam się z nią całkowicie. Dziękuję za to co mam, bez hejtów, zazdrości, złości, nie mam żadnej agresji wobec kogokolwiek i jeśli komukolwiek jeszcze jebnę to z wyrachowania i z intencją edukacyjną nie winiąc nikogo za swoje życie! Tyle przekazu prozą, dość ostra nuta poniżej. Jest dziwna, bit jest dziwny, refren jest dziwny, ale tak miało być, dalej będzie inaczej 5!"[[{"fid":"40415","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"3. Theodor - Winiszbal [Prod. Sense]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Numer promuje album "#MyślenieNieBoli", który w preorderze można jeszcze zamawiać tutaj.Po odejściu z Alkopoligamii Theodor rzucił trochę gorzkich słów w numerze "Rach Ciach Ciach", nawijając m.in. "Jak chciałem z alko' odejść parę słów za dużo rzekł mi jeden raper/ Wtedy strasznie się przejąłem, dziś bym pewnie strzelił w japę" a także "Bliskich osób mam tu coraz mniej-szą ilość Mam tu problem z zaufaniem odkąd Knap mi zerżnął byłą Szczam na ich tłumaczenia, typu "kurwa żem popłynął"".

Teraz skomentował całą sytuację oraz załączył najnowszy numer, zamykający z jego strony temat.

"Nie znam przyszłości nie wiem jak posplata losy
nader dobrze znam mój ból i żal i nie chcę ich tam zanosić
wybaczyłem Kubie i Piotrkowi nie ma gadać o czym
to już tylko Twój interes jeśli na mnie nadal psioczysz!
Pytacie o to często nadal, to odpowiadam. Nie mam czasu ani chęci mieć żalu do nikogo, nie mam czasu ani chęci dawać komukolwiek z przeszłości emocjonalnego wpływu na moje życie. Symbolicznie, na gwiazdkę 2015 napisałem do obu maile, że wybaczam to co miałem za złe i koniec tematu. To nie znaczy, że się będziemy kiedykolwiek super lubić, nie znaczy też że jest jakakolwiek kosa. Stosunki są raczej obojętno-neutralne. Z Mesem nie mam kontaktu i mi go nie brakuję. Sprawdzam jego muzykę, bo nadal jest dla mnie wybitnym artystą za co ma u mnie szacunek. Z Knapem nie mam kontaktu i raczej nie będę miał bo wybaczenie nie oznacza, że chcę przebywać w jego towarzystwie tylko, że w mojej głowie na co dzień nie zajmuje on ani jednego neuronu, również tego o negatywnym nacechowaniu. Ja przez ostatnie półtora roku tak bardzo poszedłem do przodu, że ten kawałek to w zasadzie ostatnie co mnie łączy z przeszłością i wrzucając go żegnam się z nią całkowicie. Dziękuję za to co mam, bez hejtów, zazdrości, złości, nie mam żadnej agresji wobec kogokolwiek i jeśli komukolwiek jeszcze jebnę to z wyrachowania i z intencją edukacyjną nie winiąc nikogo za swoje życie! Tyle przekazu prozą, dość ostra nuta poniżej. Jest dziwna, bit jest dziwny, refren jest dziwny, ale tak miało być, dalej będzie inaczej 5!"

[[{"fid":"40415","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"3. Theodor - Winiszbal [Prod. Sense]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

Numer promuje album "#MyślenieNieBoli", który w preorderze można jeszcze zamawiać tutaj.

]]>
Theodor "Family Guy" - osobisty teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-31,theodor-family-guy-osobisty-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-31,theodor-family-guy-osobisty-teledyskAugust 31, 2017, 4:37 pmAdmin strony"Family guy to najbardziej osobisty numer na #MyślenieNieBoli. Video zmontowane przez samego Theodora z prywatnych nagrań, zarówno rodzinnych kaset jak świeżych filmów z wyjazdów z rodziną. Numer opowiada o zmianie podejścia Theodor do rodziny na przestrzeni lat. Dziś z dumą nazywa się Rodzinnym gościem i wynosi wartości rodzinne na prywatny piedestał. Ujmujący, szczery, wręcz wzruszający. Takiego Theodora lubimy słuchać najbardziej. Gościnnie za śpiew w refrenie odpowiada Filip Pelc, bit zaś to robota Sensego. Całość zmixował Hugiz dla SoundsOfStreet." "Family guy to najbardziej osobisty numer na #MyślenieNieBoli. Video zmontowane przez samego Theodora z prywatnych nagrań, zarówno rodzinnych kaset jak świeżych filmów z wyjazdów z rodziną. Numer opowiada o zmianie podejścia Theodor do rodziny na przestrzeni lat. Dziś z dumą nazywa się Rodzinnym gościem i wynosi wartości rodzinne na prywatny piedestał. Ujmujący, szczery, wręcz wzruszający. Takiego Theodora lubimy słuchać najbardziej. Gościnnie za śpiew w refrenie odpowiada Filip Pelc, bit zaś to robota Sensego. Całość zmixował Hugiz dla SoundsOfStreet."

 

]]>
Theodor "Areszt" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-24,theodor-areszt-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-24,theodor-areszt-teledyskAugust 24, 2017, 12:18 amAdmin strony "Areszt" to utwór uderzający w bezmyślną pogoń za dobrami materialnymi. W świecie, w którym co chwila próbuje się nam coś sprzedać. Przekonać do "niezbędnych" przedmiotów czy wpoić płytki sukces jako podstawę naszych dążeń Theodor podważa tę wartość. Snuje refleksje o tym jak ograniczający jest dla nas ciągły pościg za nieprzemyślanymi szczytami i jaką plątaniną ciągłych "muszę to naprawić" i "coś z tym zrobić" jest otaczanie się kolejnymi przedmiotami. Na przekór trendom i ogólnemu kierunkowi zmian w świecie stawia osobistą wolność i brak presji jako priorytetowe. Klip zwiastuje album #MyślenieNieBoli. "Areszt" to utwór uderzający w bezmyślną pogoń za dobrami materialnymi. W świecie, w którym co chwila próbuje się nam coś sprzedać. Przekonać do "niezbędnych" przedmiotów czy wpoić płytki sukces jako podstawę naszych dążeń Theodor podważa tę wartość. Snuje refleksje o tym jak ograniczający jest dla nas ciągły pościg za nieprzemyślanymi szczytami i jaką plątaniną ciągłych "muszę to naprawić" i "coś z tym zrobić" jest otaczanie się kolejnymi przedmiotami. Na przekór trendom i ogólnemu kierunkowi zmian w świecie stawia osobistą wolność i brak presji jako priorytetowe. Klip zwiastuje album #MyślenieNieBoli.

 

]]>
Theodor "#MyślenieNieBoli" - nowy album, tracklista, singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-18,theodor-myslenienieboli-nowy-album-tracklista-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-18,theodor-myslenienieboli-nowy-album-tracklista-singielAugust 17, 2017, 10:59 pmAdmin strony#MyślenieNieBoli to trzecia długogrająca płyta Theodora. Album składa się z 15 utworów stanowiących zapis przemyśleń towarzyszących autorowi podczas zachodzących w nim zmian i kształtowania się jego stoickich poglądów na życie.Motywem przewodnim albumu jest próba odpowiedzi na pytanie o to co jest ważne w życiu. Bez prób nauczania czy sprzedawania słuszności konkretnej drogi. Theodor jak sam rapuje “spisuje swe bitwy z psychą” więc w 15 utworach znajdujemy osobisty zapis mentalnej podróży. Na przeciw trendom, parciu na “wygrywaniu życia” i wylansowanym wizerunkom. Bez banalnych tekstów a jednocześnie bez mentorstwa i zbędnego patosu.W odróżnieniu od poprzednich płyt #MyślenieNieBoli jest w ogólnym rozrachunku pozytywne i zrównoważone. Zawiera mnóstwo refleksji i wniosków dorosłego mężczyzny umiejącego znaleźć spokój wewnątrz szalejącego świata. Płyta przeznaczona jest dla wolnomyślicieli, ludzi unikających bezrefleksyjnego przechodzenia przez życie i ceniących trudne pytania W wielu wersach na #MyślenieNieBoli mogą znaleźć oni słowa wyrażające wiele z ich własnych przemyśleń.Tekst/Rap: Artur “Theodor” Lewandowski;Śpiew: Filip Pelc (9,10, 12) Monika Dąbrowska (6)Produkcja: Marcin Sense Boguszewski (od 2 do 13 i 15), Tomasz Hugiz Moskalski 1, 14;Realizacja: SoundsOfStreet;Mix/Master: Hugiz dla SoundsOfStreet;Grafika: Bartosz Peters1. Podróż2. 500 płyt3. WiniszBal4. Weryfikuj5. Napisane6. Wasze dzieci7. Areszt8. Zakochany Kundel9. Daj nam spokój10. Family Guy11. W Wyobraźni12. Nawet gdy boli13. Moi ludzi14. BezSens15. ChwilePREORDER[[{"fid":"40234","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"2. Theodor - 500 płyt [Prod. Sense]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]#MyślenieNieBoli to trzecia długogrająca płyta Theodora. Album składa się z 15 utworów stanowiących zapis przemyśleń towarzyszących autorowi podczas zachodzących w nim zmian i kształtowania się jego stoickich poglądów na życie.

Motywem przewodnim albumu jest próba odpowiedzi na pytanie o to co jest ważne w życiu.  Bez prób nauczania czy sprzedawania słuszności konkretnej drogi. Theodor jak sam rapuje “spisuje swe bitwy z psychą” więc w 15 utworach znajdujemy osobisty zapis mentalnej podróży. Na przeciw trendom, parciu na “wygrywaniu życia” i wylansowanym wizerunkom.  Bez banalnych tekstów a jednocześnie bez mentorstwa i zbędnego patosu.


W odróżnieniu od poprzednich płyt #MyślenieNieBoli jest w ogólnym rozrachunku pozytywne i zrównoważone. Zawiera mnóstwo refleksji i wniosków dorosłego mężczyzny umiejącego znaleźć spokój wewnątrz szalejącego świata. Płyta przeznaczona jest dla wolnomyślicieli,  ludzi unikających bezrefleksyjnego przechodzenia przez życie i ceniących trudne pytania  W wielu wersach na #MyślenieNieBoli mogą znaleźć oni słowa wyrażające wiele z ich własnych przemyśleń.

Tekst/Rap: Artur “Theodor” Lewandowski;
Śpiew: Filip Pelc (9,10, 12) Monika Dąbrowska (6)
Produkcja: Marcin Sense Boguszewski (od 2 do 13 i 15), Tomasz Hugiz Moskalski 1, 14;
Realizacja: SoundsOfStreet;
Mix/Master: Hugiz dla SoundsOfStreet;
Grafika: Bartosz Peters

1. Podróż
2. 500 płyt
3. WiniszBal
4. Weryfikuj
5. Napisane
6. Wasze dzieci
7. Areszt
8. Zakochany Kundel
9. Daj nam spokój
10. Family Guy
11. W Wyobraźni
12. Nawet gdy boli
13. Moi ludzi
14. BezSens
15. Chwile

PREORDER

[[{"fid":"40234","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"2. Theodor - 500 płyt [Prod. Sense]","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

]]>
O sędziowaniu słów kilka - felieton Theodora #3https://popkiller.kingapp.pl/2016-09-26,o-sedziowaniu-slow-kilka-felieton-theodora-3https://popkiller.kingapp.pl/2016-09-26,o-sedziowaniu-slow-kilka-felieton-theodora-3September 26, 2016, 4:40 pmAdmin stronyWBW za pasem. Co w tym roku wzbudzi największe emocje? Rzecz jasna... werdykty! Freestyle generalnie budzi coraz większe zainteresowanie. Przyciąga coraz większą uwagę zarówno do klubów w całej Polsce jak i przed ekrany monitorów. Tylko werdykty od zawsze w tym sztuko-sporcie budzą masę kontrowersji. Ktoś się obraża, ktoś czuje pokrzywdzony, ktoś inny sam nie uznaje swojej wygranej. Publiczność, ta w klubie jak i ta w internecie klasycznie się nie zgadza, a organizatorzy zachodzą w głowę co z tym faktem zrobić? Bo przecież jak obiektywnie ocenić zmagania dwóch freestylowców?Gdy weźmiemy na celownik dowolny sport na świecie, znalezienie arbitralnych reguł gry zajmie nam parę minut. Lekkoatletyczne zwycięstwo zawsze można zmierzyć stoperem lub centymetrem, zmagania zespołowe ilością punktów, trafień, goli, koszy czy czegokolwiek innego. To niepodważalne: skoczył dalej, trafił więcej razy: wygrał. Tak oceniany jest sport. Ale czy Freestyle jest sportem? W dużej mierze jest przecież sztuką. Jak ocenia się sztukę? konkursy malarskie, rzeźbiarskie, taneczne czy wokalne zwykle ocenia wybrane przez organizatora jury. Autorytety w danej dziedzinie oceniające warsztat uczestników konkursu, pomysł, wykonanie, oryginalność. Rzecz robi się znacznie bardziej skomplikowana niż tylko wzięcie do ręki centymetru czy stopera. Można ocenić techniczne wykonanie jakiegoś ruchu, czy figury tanecznej, pociągnięcie pędzla, czy np wysokość wokalu jednak konkurs rzadko polega na technicznym odwzorowaniu czegoś co juror już mógł widzieć. Obrazów nie ocenia się przez prostotę lini a konkursy wokalne nie dotyczą zwykle tego kto zaśpiewa wyżej czy chociażby czyściej. Sztuka ma zawsze wiele składowych i czasem to nieidealne wykonanie, zachrypnięte głosy, czy kubistyczne bohomazy okazują się najbardziej ujmującym dziełem. Popkultura znalazła na to swoje rozwiązanie. Jako, że programy typu talent show, mają na celu wyłowić utalentowane jednostki o potencjale komercyjnym (drugiej części nie dodaje się w prospektach reklamowych, ale przecież o to właśnie chodzi) – konkursy konstruowane są w taki sposób by względnie kompetente jury odsiało osoby bez talentu lub potencjału komercyjnego a o reszcie zdecydowali ludzie. Jeśli coś ma się sprzedawać, ma się podobać maksymalnej liczbie ludzi, niekoniecznie być najlepsze. Największa pula głosów od publiczności wydaje się więc całkiem miarodajnym kryterium. Jak to wszystko ma się do freestyle'u? Jest w nim i trochę talent show i trochę sportu. We wszystkich bitwach chodzi wszak o dostarczenie rozrywki publiczności. Praktycznie każda z nich jest też rozgrywana systemem pucharowym. Zlicza się zwycięstwa, punkty, tworzy drabinki i rankingi. Z całą pewnością jednak freestyle jest sztuką, niełatwą zarówno do uprawiania jak i oceny. Spróbujmy drogą eliminacji: Nie jesteśmy w stanie zmierzyć wyniku 'po sportowemu'. Ilością goli, czy długością skoku. Bo co mielibyśmy mierzyć? Ilość panczlajnów? Gdy jeden drugiemu nierówny pod względem jakości. Ilość wypowiadanych słów? Przecież to nie konkurs szybkiego mówienia. Ilość rymów? Też nie to stanowi o wygranych. Może ilością reakcji? Tj entuzjastycznych wybuchów publiczności mierzonej w skomputeryzowanych pomiarach natężenia wywoływanego hał... dobra. Bez przesady. Nie ma we freestylu arbitralnych kryteriów po których można by oceniać zwycięzcę lub przegranego. Jeśli macie pomysł na jakieś, dajcie znać. Ocena a'la talent show?: Czy ocena publiczności jest w tym przypadku słusznym kryterium? Pomyśl. Gdyby przypadkowej publiczności względnie zainteresowanej malarstwem pozwalać oceniać konkursy, prawdopodobnie niekwestionowanymi zwycięzcami byliby autorzy coraz to słodszych kotków, piesków albo coraz kształtniejszych gołych bab jeśli na sali byłaby przewaga mężczyzn. Z jednej strony to prawda, że cała ta sztuka odbywa się, by dostarczać rozrywki ale to wbrew pozorom jest zadaniem bardziej organizatora niż zawodników. Zawodnicy startując na otwartych turniejach freestylowych nie startują tam dlatego że chcą zrobić show. W większości przypadków póki nie wygrają nikt im również nie płaci za zabawianie publiczności. Oni chcą być najlepsi. To jest ich ambicja. Często latami podnoszą swoje umiejętności, wypracowują tempo myślenia i patenty na ciągi skojarzeniowe. Jeżdżą na kilkanaście czy kilkadziesiąt turniejów w roku i w każdym mieście spotyka ich to samo. Nowa publika i nowi lokalni przeciwnicy. Nowi. Niby nowi, a jednak doświadczony zawodnik na scenie słyszy od swoich przeciwników wciąż te same panczlajny. Te same proste nawiązania do ksywy lub wykorzystania informacji które publicznie o nim wiadomo. Dla mnie osobiście było to głównym powodem rezygnacji ze startów. Po przekroczeniu pewnej granicy rozpoznawalności przed bitwą znałem 80% panczlajnów które mogły na mnie paść. Powtarzały się one na każdej bitwie. Nie było w nich nic odkrywczego, słyszałem je po raz 20ty a jednak za każdym razem 'nowa' publiczność szalała, upatrując zwycięzcy w moim przeciwniku głownie z tego powodu, że nie była w stanie ani być świadomą jego odtwórstwa, ani też mojego wysiłku związanego z wymyślaniem nowych ripost na te same ataki. Główny problem polega na tym że publika bardzo często słyszy bitwy po raz pierwszy. A 'odgrzewane' panczlajny są dobre, gdy słyszy się je po raz pierwszy. Pasjonaci znający wszystkie bitwy na pamięć to pewnie z 2% całej społeczności interesującej się bitwami. Pozostali mówią "ale mu pojechał!" i są zachwyceni. Nawet jeśli ktoś na publice kojarzy że to "już gdzieś padło" nie jest w stanie w emocjach powstrzymać hałasu, ani zanegować oryginalności panczlajnu. Wszyscy krzyczą, było dobre. Krzyczy i on. Publiczność jest niedoświadczonym odbiorcą, ma stadny instynkt i wrzące emocje i to nie przytyk. To wszystko jest fantastyczne i taka właśnie powinna być publiczność, powinna się emocjonować i angażować w show, jednak tym samym nie może ona fachowo oceniać bitwy. Widząc Edzia jeszcze parę lat temu, publiczność go uwielbiała. Choćby z tego względu, że przypominał 13-letnią dziewczynkę, miał piszczący głosik a jednak gdy łapał za mikrofon to mieszał przeciwnika z błotem. Słowem, budził sympatię. Aż chciało się mu kibicować. A skoro chcesz mu kibicować, to chcesz żeby wygrał. Nawet jeśli nie był lepszy. Innym razem ktoś jest po prostu na fali. Jak Muflon kiedyś. Dostawał większy hałas za samo wejście na scenę niż przeciwnicy za dobre linijki. Jak z tym konkurować? Jak publika ma ocenić kogoś kogo jest fanem a naprzeciw staje jakiś nieznany zawodnik? Oni nie mogą się doczekać aż Muflon go zje – nie chcą nic oceniać, chcą by go rozwalił. Gdyby to dyktowało werdykty przed WBW 2015 w zasadzie wystarczyło wręczyć pas Filipkowi. Po co ten cały turniej?Wiele przykładów tej nieobiektywności można by wymienić. Skoro działa sympatia, działa też antypatia. Ktoś jest gruby, ktoś mniej wyraźny, ktoś z innego miasta a jeszcze ktoś w koszulce znanego artysty którego akurat nie lubimy. Bitwa o Kemp udawadnia, że istnieje jeszcze prawdopodobieństwo zwykłego trollowania. Poza tym publika jest tam z innego powodu. Ich celem jest show, nie bieżące analizowanie i ocenianie bitew co przecież popsułoby im zabawę. Dla publiki często zwykłe "ch*j Ci w du*e" robi mega wrażenie. Brutalne, podane w bezpruderyjny sposób. Jest mocne i często zbiera większy hałas niż wyszukane porównanie czy dwuznaczność, której być może nawet nie zdążą przetworzyć. Wiele z tych rzeczy wyklucza publikę jako jurora a mimo to organizatorzy uporczywie korzystają z tej opcji. Myśląc chyba o oszczędnościach, albo obawiając się kontrowersji werdyktów nie zdają sobie sprawy, że nawet jeśli te pare stów które przeznaczyliby na jury, przeznaczą na nagrodę dla zwycięzcy to i tak większość dobrych zawodników po prostu nie przyjedzie. Nie chcą oni jechać 500km w weekend po to żeby przegrać z lokalnym amatorem cisnącym mu od, hmm najgorszych tylko dlatego że lokalna publika go wspiera. Tym samym chcąc zapewnić publice udział w show, odbierają im prawdziwe emocje związane z przyjazdem najlepszych zawodników.Wykreślając publikę, chcąc niechcąc, pozostaje nam jury. Nawet jeśli wydaje się ono najlepszym rozwiązaniem to łatwo o błędy, które później przeradzają się w masę kontrowersji i ma to miejsce zarówno na małych bitewkach jak i o dziwo na największych turniejach w kraju.Jurorzy wybierani są zwykle pod względem ich doświadczenia i sukcesów na polach bitew w przeszłości. Zwykle nie oznacza jednak zawsze. Stałym patentem lokalnych organizatorów jest branie "taniego jury". W jego skład wchodzi lokalny dziennikarz, ziomek organizatora i jeden z raperów którzy akurat grają koncert w klubie tego wieczoru. To jury w zasadzie równie dobrze mogłaby zastąpić publiczność. Uroczo emocjonują się bitwami, jeśli choć trochę śledzą freestyle zwykle mają swojego faworyta już od eliminacji i często zwycięzcę wybierają po najprostszych lub najbardziej brutalnych panczjalnach – niekoniecznie najlepszych. Czasem stawiają na jeszcze mniejszy wysiłek i po prostu jarają się całą bitwą po czym w kwestii werdyktu zgadzają się z krzyczącą publiką. Jeśli więc jesteś organizatorem to spokojnie możesz przeznaczyć te kilka darmowych piwek, które im serwujesz na niszczenie własnej wątroby. Nie ma większego sensu by dawać im rolę sędziego. Skoncentrujmy się na "dobrym jury". Głównie są to już nie walczący ex-zawodnicy, albo odznaczeni zawodnicy, którzy wciąż startują na innych turniejach. Czysto teoretycznie - człowiek, który przejechał dziesiątki bitew, sam jako twórca freestylu zna sztukę również od strony powstawania panczlajnów, konstrukcji ciągów skojarzeń, emocji w toku bitwy itp i wydaje się właściwym człowiekiem na rolę sędziego. To że wydaje się to najlepszym rozwiązaniem jednak już wiemy. Pomyślmy więc dlaczego nie zawsze to działa? Każdy zawodnik oprócz tego co wie o freestylu, pamięta również z własnych bitew rzeczy, które go denerwowały i które mu się podobały. Posiada swój gust, jest znudzony jednymi rzeczami i zafascynowany innymi, jeśli wciąż jest blisko sceny freestylowej posiada też często swoje sympatie i antypatie i to właśnie tu zaczynają się problemy. Jurorom zarzuca się przekupstwo, co jest raczej fantazją internautów, bo w rzeczywistości żaden zawodnik nie chce płacić za przejście jakiejś rundy (próbowaliśmy!) i nie słyszałem nigdy o żadnym przypadku żeby ktokolwiek dostał czy zapłacił pieniądze za przychylność jurorów. Jeszcze częstszym zarzutem jest "kolesiostwo" i tu z jednej strony chciałbym się nie zgodzić, ale chyba jednak nie do końca można. Doświadczeni sędziowie raczej wystrzegają się tej kwestii, ale kilku jej aspektów nie da się zupełnie wystrzec. Najczęstszym problemem jest "lokalne jury". Jeśli sędziami bitwy w danym mieście są wyłącznie zawodnicy z danego miasta, nieważne czy nadal walczący czy już nie walczący to istnieje ryzyko ich chęci 'lokalnego wsparcia'. Nawet jeśli nie robią tego z premedytacją to naturalnie 'swoich' słuchają ze znacznie większą wyrozumiałością. Dla organizatora jest to fajny pomysł, bo jurorom z danego miasta nie trzeba płacić dodatkowych zwrotów kosztów podróży, spoko wygląda to na plakacie jednak dobierając pełny skład jury z danego miasta chcąc nie chcą faworyzujemy dodatkowo lokalnych zawodników. Przy doświadczonym jury raczej nie powinniśmy się obawiać że przepuszczą dalej kogoś ewidentnie gorszego, jednak przy trudnej decyzji zarówno o tym kogo przepuścić z eliminacji jak i kto wygrał daną bitwę może okazać się że ta minimalna sympatia wystarcza do przechylenia szali na korzyść lokalnego zawodnika i niestety nie do końca możemy się czepiać jurorów, bo im po prostu lepiej słuchało się tego gościa.Generalnie temat "kolesiostwa" jest o tyle ciężki, że niezbyt da się udowodnić jurorowi sympatie. Na pewnym etapie znamy się w zasadzie wszyscy i tak samo moim kumplem jest np. Czeski i Dolar. Gdyby stanęli naprzeciwko siebie kogo niby miałbym faworyzować? Żaden nie jest z mojego miasta, składu czy z żadnym nie jestem związany bardziej czy mniej. Teoretycznie nikogo. A jednak, sympatia to nie tylko poziom znajomości z danym zawodnikiem ale również sympatyzowanie ze stylem nawijania. Osobiście jestem fanem ciągów rymów i szczególnego typu charyzmy, którą ma Czeski więc gdybym to ja siedział w Jury, Dolar miałby zapewne minimalnie trudniejsze zadanie. Ta forma kolesiostwa jest równie istotna. Siedzący w Jury Filipek postawi na panczlajny, Babinci poszuka kogoś kto go zaskoczy a Jędrzej kogoś kto zabawi publikę. Ich sympatie widać często po tym, w jakim stylu sami walczą. Ja w trakcie walki policzę wszystkie podwójne i potrójne rymy w każdym wejściu, Sosen prawdopodobnie w ogóle nie zwróci na nie uwagi. A w drugą stronę Sosena rozbawi wykorzystany w panczlajnie suchar, ja raczej policzę go na minus niż plus. Inną jeszcze kwestią jest to, jak oceniać ludzi, których się świetnie zna. Co 2 tygodnie słucham wszystkich zawodników WLW. Pejter, Filipek i Milu regularnie słyszą swoje panczlajny i ciągi skojarzeniowe. Z jednej strony więc na walce przykładowo Toczek vs Milu, którą sędziuję ja i Filipek, czysto teoretycznie Filip powinien być za Milem, ja za Toczkiem. Z drugiej jednak strony, doskonale znamy 'swoich' zawodników. Ich ciągi skojarzeniowe są dla nas względnie przewidywalne, flow i delivery znamy na pamięć i od razu wyłapujemy gdy zdarzy im się coś 'odgrzać'. Dlatego też łatwiej jest Toczkowi zaskoczyć Filipa niż mnie, a Milowi na odwrót. A element zaskoczenia i wyjścia poza pewną przewidywalność jest przecież często kluczowy. Gdy sędziuję bitwy, im lepiej znam zawodnika tym często ma ciężej. Musi wykazać się bardziej od przeciwnika by wygrać tylko dlatego, że ciężko mu mnie zaskoczyć. A przeciwnik, którego słyszę czasem po raz pierwszy może robić to praktycznie każdym wersem. Osądzenie werdyktu bitwy często bywa bardzo trudne, ale na szczęście nie jest ono zadaniem jednego jurora. Wrócę do tej myśli ponieważ będzie ona kluczowa dla tego felietonu, ale najpierw jeszcze kilka podstawowych "jurorskich błędów".Innym błędem jurorów jest dobra zabawa. Szczególnie zawodnicy którzy nie walczyli o najważniejsze tytuły, byli zwykle gdzieś w środku stawki mają tendencję do napędzania zabawy. Jest świetna bitwa? Dajmy dogrywkę! Publiczność często krzyczy za dogrywką, nie dlatego, że nie wiadomo kto był lepszy, ale dlatego że show było fajne i chcą jeszcze, a następna bitwa może nie być tak dobra. Jeśli jury przychyla się do tych krzyków bardzo często krzywdzi jednego z zawodników, ponieważ w każdym sporcie po wygranej o 1 cm czy o 1sek. Ogłasza się werdykt a nie robi dogrywkę bo są fajne zmagania. To jest jeden z podstawowych błędów jurorów. Jeśli zawodnik był lepszy, choćby minimalnie, dlaczego krzywdzić go dogrywką? Bardzo często lepszy zawodnik musi zmierzyć się w dodatkowych wejściach ku uciesze tłumu. On wie, że był lepszy, przeciwnik często też to wie, a jednak walczą dalej. To rodzi złość tego lepszego, a freestyle jest sztuką, w której ta złość przekłada się na zdolność wymyślania kolejnych super-linijek co za tym idzie może zawarzyć na tym że przegra w doliczonym czasie i z całą pewnością nie odbierze tego jako uczciwą przegraną. Wygrana o włos, powinna wciąż być wygraną. Świetnym przykładem jest Bitwa w Płocku - W jury Ematei, Bonez i Wujek Samo Zło, czyli ludzie którzy są świetni w nakręcaniu imprezy a Freestyle jest dla nich bardziej hobby niż czymś ważnym. Lubią się bawić i lubią dobre show a jednocześnie żaden z nich nie planował chyba nigdy być najlepszym freestylowcem. Nie znają tej ambicji i traktowania bitew bardzo poważnie. Czemu więc nie dać dogrywki skoro jest fajnie? Inną winą jurorów jest strach. Często to widać gdy w jury zasiadają młodzi sędziowie. Zawodnicy, którzy dopiero co przeszli ze sceny na sędziowski fotel. Mają oni swoje zdanie o tym kto wygrał bitwę, ale regularnie ulegają okrzykom publiczności. Jeśli prześledzimy kariery sędziowskie różnych zawodników to moim zdaniem ci, którzy nigdy nie wydali werdyktu przeciwko zdecydowanej większości publiki w ogóle nie są jeszcze gotowi na bycie sędziami. Oznacza to bowiem że nie spełniają swojej roli eksperta, a raczej występują tam w roli ziomka organizatora jako "tanie jury". Na koniec dochodzimy do najistotniejszej kwestii. Nie wyliczymy kto wygrał. Zarówno za pomocą narzędzi jak i człowieka. Każdy juror będzie lekko wspierał "swoich ludzi" czy styl do którego pała większą sympatią. Jedni do panczlajnów inni do flow, ale zawsze. Jeśli weźmiemy do Jury Bilona (HG), Dudka RPK i Peję istnieje większe prawdopodobieństwo że któryś z nich przerwie walkę i znokautuje Pejtera za kolejny pancz o niuni niż że postawi na jego zwycięstwo. Jedyne więc co pozostaje, to zaakceptować 'czynnik ludzki' i dobrać jury tak by w całym jego składzie werdykt walki mógł być względnie obiektywny. Organizatorzy imprez wydaje mi się, że rzadko myślą nad doborem jury jako składu. Ktoś ostatnio zabłysnął to fajnie, ktoś jest oldschoolowym zawodnikiem to się nada a ostatni może być ziomal organizatora. Źle dobrane jury jest w stanie popsuć każdą bitwę, ponieważ - jeśli 3 jurorów w składzie sympatyzuje z panczlajnami, im brutalniejszy pocisk po pannie tym ciekawiej. A wtedy zawodnicy specjalizujący się w innym nurcie w zasadzie mogą się nie pojawiać na tej bitwie. Wiele kontrowersji wzbudził finał WBW 2015. Jeśli spojrzymy jednak na skład sędziowski łatwo stwierdzić dlaczego tak się stało. Podkreślmy że wszyscy sędziowie ze składu są osobami świetnie nadającymi się do sędziowania bitew. Duże sukcesy, duże doświadczenie, bez wątpienia. Jednak... Czeski, Flint oraz Dolar są oldschoolowymi graczami. Czeski i Dolar nigdy nie słynęli z panczlajnów-killerów i nie tym zdobywali publiczność. Ich domeną było flow, narracja, kontakt z publiką, charyzma. Wielokrotnie ich głos przemawiał przeciwko tendencji do obrażania swoich panien w panczlajnach i kwadratowemu flow. Flintowi nie sposób odmówić świetnych panczlajnów, ale też widoczne jest po nim pewne znudzenie formułą, doskonale rozumie sposób, w który są konstruowane panczlajny w trakcie bitwy i nawet jeśli są świetne, ale opierają się na wytartym schemacie to on doskonale to słyszy i nie robią na nim już większego wrażenia. Wszyscy trzej mają więc nastawienie na "usłyszmy coś nowego", "zaskocz nas" – Babinci musiał wygrać z takim zestawem i wydaje mi się że raczej jakiekolwiek wątpliwości w werdykcie dotyczyły u jurorów świadomości tego, że to ludzie chcą Filipa niż ich własnego osądu. Jeśli na tych samych sędziowskich krzesełkach siedziałby Muflon, Szyderca i np ktoś względnie nie przesiąknięty bitwami (jakiś dziennikarz czy raper) na kim kolejne kilery nadal robią mega wrażenie, prawdopodobnie Babinci nie miałby większych szans w tym pojedynku. Zawodnicy zwykle coś lubią, w czymś gustują, coś doceniają, czegoś nie. Słychać to zwykle po tym jak sami walczą. Gdy chcemy zrobić z nich sędziów, skompletowanie podobnego pod tym względem jury faworyzuje jeden styl nawijania. Kto wygra w bitwie sędziowanej przez Jędrzeja, Sosena i Boneza? A kto przez Filipka, Mila i Pejtera? Warto myśleć nad tym już na etapie organizacji bitwy, zamiast zapraszać kogokolwiek i jako organizator odcinać się od odpowiedzialności za werdykty. Każdy juror zawsze będzie oceniał przez pryzmat własnych gustów bo inaczej nie da się ocenić freestylu. Żadna jednostka nie jest w stanie wydać obiektywnego osądu. Zadaniem sędziów jest znać się na tym co robią zawodnicy. Ocenić też techniczną stronę freestylu. Artykulacje, ruch sceniczny, pewność siebie, ogólne brzmienie, swobodę, trzymanie się bitu, rytmiczność, przewidywalność skojarzeń, rymów, wyłapywanie premade'ów (często widocznych przez absolutny brak związku z niczym co padło w poprzednich wersach ani tematem) itp. Jest tego cała masa. Jeśli słuchamy bitwy na żywo po raz 5ty czy 10ty nie potrafimy raczej oderwać się od emocji i chłodno analizować. Chłoniemy atmosferę, i super. To jest powód, dla którego widownia płaci za bilet. Jurorzy oceniani w internecie że "nie jarali się walką" to często świetna oznaka że naprawdę słuchali co się dzieje zamiast się emocjonować. A takie właśnie jest ich zadanie. Prowadząc dziesiątki bitew widziałem wszelkie typy jurorów. Każdy z nich ocenia 'po swojemu': tak jak prace plastyczne inaczej oceni writer malujący na codzień graffiti, profesor ASP i producent farb. Każdy zwróci uwagę na inny aspekt tej samej pracy i może wydać inny werdykt. Sztuką jest więc dobrać ich tak, by ich zdania wzajemnie się uzupełniały a jeden musiał przekonać drugiego o racji własnego osądu. Podsumowując. Nie ma arbitralnego sposobu na ocenianie bitew. A spośród tych, których jesteśmy w stanie użyć należy wybrać ten który najmniej krzywdzi walczących zawodników. To jest głównym celem kompletowanego składu sędziów. Mają NIE KRZYWDZIĆ walczących swoją subiektywnością. Jednocześnie jurorzy mają swoje sympatie, zarówno personalne jak i stylowe i nie da się w nich tego wyłączyć. Dlatego to rolą organizatora jest zapewnienie werdyktów które będą maksymalnie obiektywne a o czym organizatorzy kompletnie nie myślą dobierając sędziów. Błędy doboru jury to sędziowie w takim składzie jak Czeski, Flint i Dolar na WBW – każdy z nich jest świetnym jurorem ale razem to mieszanka dla której panczlajny nie są priorytetem. Pejter, Filipek, Edzio byliby jury przy którym Babinci i Kaz prawdopodobnie mogą w ogóle nie startować na bitwie. WSZ, Ematei i Bonez to nieprzewidywalne jury świetne na pokazową bitwę gdzie wynik i miejsce nie ma dla nikogo znaczenia. Itd itp. Sędziowie powinni być różni. Ktoś kto ewidentnie polega na panczlajnach, ktoś kto średnio je ceni i pomiędzy nimi np. ktoś kto oceni show, kontakt z publiką itp. Gdy na scenę wychodzi dwóch świetnych zawodników i toczą wyrównaną walkę, a sędziowie wskazują zwycięzcę rękami bez konsultowania werdyktu, każde 3:0 jest trochę podejrzane. Różnorodne jury powinno doceniać różne elementy freestylu u zawodników przy wyrównanej walce więc znacznie częściej powinno być 2:1. Zachęcam organizatorów do myślenia nad doborem sędziów na etapie planowania bitwy, bo na dzień dzisiejszy to najbardziej kontrowersyjny obszar bitew freestylowych. W jego efekcie kolejni ciekawi pod względem formy/flow zawodnicy sugerują swój koniec kariery, czemu nie należy się dziwić gdy ciągle przegrywają 3:0 z kimś kto ma tylko panczlajny. Także organizatorze #MyślenieNieBoli Pozdrawiam// Artur "Theodor" Lewandowski www.facebook.com/theodormusi WBW za pasem. Co w tym roku wzbudzi największe emocje? Rzecz jasna... werdykty! Freestyle generalnie budzi coraz większe zainteresowanie. Przyciąga coraz większą uwagę zarówno do klubów w całej Polsce jak i przed ekrany monitorów. Tylko werdykty od zawsze w tym sztuko-sporcie budzą masę kontrowersji. Ktoś się obraża, ktoś czuje pokrzywdzony, ktoś inny sam nie uznaje swojej wygranej. Publiczność, ta w klubie jak i ta w internecie klasycznie się nie zgadza, a organizatorzy zachodzą w głowę co z tym faktem zrobić? Bo przecież jak obiektywnie ocenić zmagania dwóch freestylowców?

Gdy weźmiemy na celownik dowolny sport na świecie, znalezienie arbitralnych reguł gry zajmie nam parę minut. Lekkoatletyczne zwycięstwo zawsze można zmierzyć stoperem lub centymetrem, zmagania zespołowe ilością punktów, trafień, goli, koszy czy czegokolwiek innego. To niepodważalne: skoczył dalej, trafił więcej razy: wygrał. Tak oceniany jest sport. Ale czy Freestyle jest sportem? W dużej mierze jest przecież sztuką.

Jak ocenia się sztukę? konkursy malarskie, rzeźbiarskie, taneczne czy wokalne zwykle ocenia wybrane przez organizatora jury. Autorytety w danej dziedzinie oceniające warsztat uczestników konkursu, pomysł, wykonanie, oryginalność. Rzecz robi się znacznie bardziej skomplikowana niż tylko wzięcie do ręki centymetru czy stopera. Można ocenić techniczne wykonanie jakiegoś ruchu, czy figury tanecznej, pociągnięcie pędzla, czy np wysokość wokalu jednak konkurs rzadko polega na technicznym odwzorowaniu czegoś co juror już mógł widzieć. Obrazów nie ocenia się przez prostotę lini a konkursy wokalne nie dotyczą zwykle tego kto zaśpiewa wyżej czy chociażby czyściej. Sztuka ma zawsze wiele składowych i czasem to nieidealne wykonanie, zachrypnięte głosy, czy kubistyczne bohomazy okazują się najbardziej ujmującym dziełem.

Popkultura znalazła na to swoje rozwiązanie. Jako, że programy typu talent show, mają na celu wyłowić utalentowane jednostki o potencjale komercyjnym (drugiej części nie dodaje się w prospektach reklamowych, ale przecież o to właśnie chodzi) – konkursy konstruowane są w taki sposób by względnie kompetente jury odsiało osoby bez talentu lub potencjału komercyjnego a o reszcie zdecydowali ludzie. Jeśli coś ma się sprzedawać, ma się podobać maksymalnej liczbie ludzi, niekoniecznie być najlepsze. Największa pula głosów od publiczności wydaje się więc całkiem miarodajnym kryterium.

Jak to wszystko ma się do freestyle'u? Jest w nim i trochę talent show i trochę sportu. We wszystkich bitwach chodzi wszak o dostarczenie rozrywki publiczności. Praktycznie każda z nich jest też rozgrywana systemem pucharowym. Zlicza się zwycięstwa, punkty, tworzy drabinki i rankingi. Z całą pewnością jednak freestyle jest sztuką, niełatwą zarówno do uprawiania jak i oceny.

Spróbujmy drogą eliminacji: Nie jesteśmy w stanie zmierzyć wyniku 'po sportowemu'. Ilością goli, czy długością skoku. Bo co mielibyśmy mierzyć? Ilość panczlajnów? Gdy jeden drugiemu nierówny pod względem jakości. Ilość wypowiadanych słów? Przecież to nie konkurs szybkiego mówienia. Ilość rymów? Też nie to stanowi o wygranych. Może ilością reakcji? Tj entuzjastycznych wybuchów publiczności mierzonej w skomputeryzowanych pomiarach natężenia wywoływanego hał... dobra. Bez przesady. Nie ma we freestylu arbitralnych kryteriów po których można by oceniać zwycięzcę lub przegranego. Jeśli macie pomysł na jakieś, dajcie znać.

Ocena a'la talent show?: Czy ocena publiczności jest w tym przypadku słusznym kryterium? Pomyśl. Gdyby przypadkowej publiczności względnie zainteresowanej malarstwem pozwalać oceniać konkursy, prawdopodobnie niekwestionowanymi zwycięzcami byliby autorzy coraz to słodszych kotków, piesków albo coraz kształtniejszych gołych bab jeśli na sali byłaby przewaga mężczyzn. 

Z jednej strony to prawda, że cała ta sztuka odbywa się, by dostarczać rozrywki ale to wbrew pozorom jest zadaniem bardziej organizatora niż zawodników. Zawodnicy startując na otwartych turniejach freestylowych nie startują tam dlatego że chcą zrobić show. W większości przypadków póki nie wygrają nikt im również nie płaci za zabawianie publiczności. Oni chcą być najlepsi.

To jest ich ambicja. Często latami podnoszą swoje umiejętności, wypracowują tempo myślenia i patenty na ciągi skojarzeniowe. Jeżdżą na kilkanaście czy kilkadziesiąt turniejów w roku i w każdym mieście spotyka ich to samo. Nowa publika i nowi lokalni przeciwnicy. Nowi. Niby nowi, a jednak doświadczony zawodnik na scenie słyszy od swoich przeciwników wciąż te same panczlajny. Te same proste nawiązania do ksywy lub wykorzystania informacji które publicznie o nim wiadomo. Dla mnie osobiście było to głównym powodem rezygnacji ze startów. Po przekroczeniu pewnej granicy rozpoznawalności przed bitwą znałem 80% panczlajnów które mogły na mnie paść. Powtarzały się one na każdej bitwie. Nie było w nich nic odkrywczego, słyszałem je po raz 20ty a jednak za każdym razem 'nowa' publiczność szalała, upatrując zwycięzcy w moim przeciwniku głownie z tego powodu, że nie była w stanie ani być świadomą jego odtwórstwa, ani też mojego wysiłku związanego z wymyślaniem nowych ripost na te same ataki.

Główny problem polega na tym że publika bardzo często słyszy bitwy po raz pierwszy. A 'odgrzewane' panczlajny są dobre, gdy słyszy się je po raz pierwszy. Pasjonaci znający wszystkie bitwy na pamięć to pewnie z 2% całej społeczności interesującej się bitwami. Pozostali mówią "ale mu pojechał!" i są zachwyceni. Nawet jeśli ktoś na publice kojarzy że to "już gdzieś padło" nie jest w stanie w emocjach powstrzymać hałasu, ani zanegować oryginalności panczlajnu. Wszyscy krzyczą, było dobre. Krzyczy i on. Publiczność jest niedoświadczonym odbiorcą, ma stadny instynkt i wrzące emocje i to nie przytyk. To wszystko jest fantastyczne i taka właśnie powinna być publiczność, powinna się emocjonować i angażować w show, jednak tym samym nie może ona fachowo oceniać bitwy.

Widząc Edzia jeszcze parę lat temu, publiczność go uwielbiała. Choćby z tego względu, że przypominał 13-letnią dziewczynkę, miał piszczący głosik a jednak gdy łapał za mikrofon to mieszał przeciwnika z błotem. Słowem, budził sympatię. Aż chciało się mu kibicować. A skoro chcesz mu kibicować, to chcesz żeby wygrał. Nawet jeśli nie był lepszy. Innym razem ktoś jest po prostu na fali. Jak Muflon kiedyś. Dostawał większy hałas za samo wejście na scenę niż przeciwnicy za dobre linijki. Jak z tym konkurować? Jak publika ma ocenić kogoś kogo jest fanem a naprzeciw staje jakiś nieznany zawodnik? Oni nie mogą się doczekać aż Muflon go zje – nie chcą nic oceniać, chcą by go rozwalił. Gdyby to dyktowało werdykty przed WBW 2015 w zasadzie wystarczyło wręczyć pas Filipkowi. Po co ten cały turniej?

Wiele przykładów tej nieobiektywności można by wymienić. Skoro działa sympatia, działa też antypatia. Ktoś jest gruby, ktoś mniej wyraźny, ktoś z innego miasta a jeszcze ktoś w koszulce znanego artysty którego akurat nie lubimy. Bitwa o Kemp udawadnia, że istnieje jeszcze prawdopodobieństwo zwykłego trollowania. Poza tym publika jest tam z innego powodu. Ich celem jest show, nie bieżące analizowanie i ocenianie bitew co przecież popsułoby im zabawę. Dla publiki często zwykłe "ch*j Ci w du*e" robi mega wrażenie. Brutalne, podane w bezpruderyjny sposób. Jest mocne i często zbiera większy hałas niż wyszukane porównanie czy dwuznaczność, której być może nawet nie zdążą przetworzyć.

Wiele z tych rzeczy wyklucza publikę jako jurora a mimo to organizatorzy uporczywie korzystają z tej opcji. Myśląc chyba o oszczędnościach, albo obawiając się kontrowersji werdyktów nie zdają sobie sprawy, że nawet jeśli te pare stów które przeznaczyliby na jury, przeznaczą na nagrodę dla zwycięzcy to i tak większość dobrych zawodników po prostu nie przyjedzie. Nie chcą oni jechać 500km w weekend po to żeby przegrać z lokalnym amatorem cisnącym mu od, hmm najgorszych tylko dlatego że lokalna publika go wspiera. Tym samym chcąc zapewnić publice udział w show, odbierają im prawdziwe emocje związane z przyjazdem najlepszych zawodników.

Wykreślając publikę, chcąc niechcąc, pozostaje nam jury. Nawet jeśli wydaje się ono najlepszym rozwiązaniem to łatwo o błędy, które później przeradzają się w masę kontrowersji i ma to miejsce zarówno na małych bitewkach jak i o dziwo na największych turniejach w kraju.

Jurorzy wybierani są zwykle pod względem ich doświadczenia i sukcesów na polach bitew w przeszłości. Zwykle nie oznacza jednak zawsze. Stałym patentem lokalnych organizatorów jest branie "taniego jury". W jego skład wchodzi lokalny dziennikarz, ziomek organizatora i jeden z raperów którzy akurat grają koncert w klubie tego wieczoru.To jury w zasadzie równie dobrze mogłaby zastąpić publiczność. Uroczo emocjonują się bitwami, jeśli choć trochę śledzą freestyle zwykle mają swojego faworyta już od eliminacji i często zwycięzcę wybierają po najprostszych lub najbardziej brutalnych panczjalnach – niekoniecznie najlepszych. Czasem stawiają na jeszcze mniejszy wysiłek i po prostu jarają się całą bitwą po czym w kwestii werdyktu zgadzają się z krzyczącą publiką. Jeśli więc jesteś organizatorem to spokojnie możesz przeznaczyć te kilka darmowych piwek, które im serwujesz na niszczenie własnej wątroby. Nie ma większego sensu by dawać im rolę sędziego.
 
Skoncentrujmy się na "dobrym jury". Głównie są to już nie walczący ex-zawodnicy, albo odznaczeni zawodnicy, którzy wciąż startują na innych turniejach. Czysto teoretycznie - człowiek, który przejechał dziesiątki bitew, sam jako twórca freestylu zna sztukę również od strony powstawania panczlajnów, konstrukcji ciągów skojarzeń, emocji w toku bitwy itp i wydaje się właściwym człowiekiem na rolę sędziego. To że wydaje się to najlepszym rozwiązaniem jednak już wiemy. Pomyślmy więc dlaczego nie zawsze to działa?

Każdy zawodnik oprócz tego co wie o freestylu, pamięta również z własnych bitew rzeczy, które go denerwowały i które mu się podobały. Posiada swój gust, jest znudzony jednymi rzeczami i zafascynowany innymi, jeśli wciąż jest blisko sceny freestylowej posiada też często swoje sympatie i antypatie i to właśnie tu zaczynają się problemy. 

Jurorom zarzuca się przekupstwo, co jest raczej fantazją internautów, bo w rzeczywistości żaden zawodnik nie chce płacić za przejście jakiejś rundy (próbowaliśmy!) i nie słyszałem nigdy o żadnym przypadku żeby ktokolwiek dostał czy zapłacił pieniądze za przychylność jurorów. Jeszcze częstszym zarzutem jest "kolesiostwo" i tu z jednej strony chciałbym się nie zgodzić, ale chyba jednak nie do końca można. Doświadczeni sędziowie raczej wystrzegają się tej kwestii, ale kilku jej aspektów nie da się zupełnie wystrzec. Najczęstszym problemem jest "lokalne jury". Jeśli sędziami bitwy w danym mieście są wyłącznie zawodnicy z danego miasta, nieważne czy nadal walczący czy już nie walczący to istnieje ryzyko ich chęci 'lokalnego wsparcia'. Nawet jeśli nie robią tego z premedytacją to naturalnie 'swoich' słuchają ze znacznie większą wyrozumiałością. Dla organizatora jest to fajny pomysł, bo jurorom z danego miasta nie trzeba płacić dodatkowych zwrotów kosztów podróży, spoko wygląda to na plakacie jednak dobierając pełny skład jury z danego miasta chcąc nie chcą faworyzujemy dodatkowo lokalnych zawodników. Przy doświadczonym jury raczej nie powinniśmy się obawiać że przepuszczą dalej kogoś ewidentnie gorszego, jednak przy trudnej decyzji zarówno o tym kogo przepuścić z eliminacji jak i kto wygrał daną bitwę może okazać się że ta minimalna sympatia wystarcza do przechylenia szali na korzyść lokalnego zawodnika i niestety nie do końca możemy się czepiać jurorów, bo im po prostu lepiej słuchało się tego gościa.

Generalnie temat "kolesiostwa" jest o tyle ciężki, że niezbyt da się udowodnić jurorowi sympatie. Na pewnym etapie znamy się w zasadzie wszyscy i tak samo moim kumplem jest np. Czeski i Dolar. Gdyby stanęli naprzeciwko siebie kogo niby miałbym faworyzować? Żaden nie jest z mojego miasta, składu czy z żadnym nie jestem związany bardziej czy mniej. Teoretycznie nikogo. A jednak, sympatia to nie tylko poziom znajomości z danym zawodnikiem ale również sympatyzowanie ze stylem nawijania. Osobiście jestem fanem ciągów rymów i szczególnego typu charyzmy, którą ma Czeski więc gdybym to ja siedział w Jury, Dolar miałby zapewne minimalnie trudniejsze zadanie. Ta forma kolesiostwa jest równie istotna. Siedzący w Jury Filipek postawi na panczlajny, Babinci poszuka kogoś kto go zaskoczy a Jędrzej kogoś kto zabawi publikę. Ich sympatie widać często po tym, w jakim stylu sami walczą. Ja w trakcie walki policzę wszystkie podwójne i potrójne rymy w każdym wejściu, Sosen prawdopodobnie w ogóle nie zwróci na nie uwagi. A w drugą stronę Sosena rozbawi wykorzystany w panczlajnie suchar, ja raczej policzę go na minus niż plus.

Inną jeszcze kwestią jest to, jak oceniać ludzi, których się świetnie zna. Co 2 tygodnie słucham wszystkich zawodników WLW. Pejter, Filipek i Milu regularnie słyszą swoje panczlajny i ciągi skojarzeniowe. Z jednej strony więc na walce przykładowo Toczek vs Milu, którą sędziuję ja i Filipek, czysto teoretycznie Filip powinien być za Milem, ja za Toczkiem. Z drugiej jednak strony, doskonale znamy 'swoich' zawodników. Ich ciągi skojarzeniowe są dla nas względnie przewidywalne, flow i delivery znamy na pamięć i od razu wyłapujemy gdy zdarzy im się coś 'odgrzać'. Dlatego też łatwiej jest Toczkowi zaskoczyć Filipa niż mnie, a Milowi na odwrót. A element zaskoczenia i wyjścia poza pewną przewidywalność jest przecież często kluczowy. Gdy sędziuję bitwy, im lepiej znam zawodnika tym często ma ciężej. Musi wykazać się bardziej od przeciwnika by wygrać tylko dlatego, że ciężko mu mnie zaskoczyć. A przeciwnik, którego słyszę czasem po raz pierwszy może robić to praktycznie każdym wersem. Osądzenie werdyktu bitwy często bywa bardzo trudne, ale na szczęście nie jest ono zadaniem jednego jurora. Wrócę do tej myśli ponieważ będzie ona kluczowa dla tego felietonu, ale najpierw jeszcze kilka podstawowych "jurorskich błędów".

Innym błędem jurorów jest dobra zabawa. Szczególnie zawodnicy którzy nie walczyli o najważniejsze tytuły, byli zwykle gdzieś w środku stawki mają tendencję do napędzania zabawy. Jest świetna bitwa? Dajmy dogrywkę! Publiczność często krzyczy za dogrywką, nie dlatego, że nie wiadomo kto był lepszy, ale dlatego że show było fajne i chcą jeszcze, a następna bitwa może nie być tak dobra. Jeśli jury przychyla się do tych krzyków bardzo często krzywdzi jednego z zawodników, ponieważ w każdym sporcie po wygranej o 1 cm czy o 1sek. Ogłasza się werdykt a nie robi dogrywkę bo są fajne zmagania.

To jest jeden z podstawowych błędów jurorów. Jeśli zawodnik był lepszy, choćby minimalnie, dlaczego krzywdzić go dogrywką? Bardzo często lepszy zawodnik musi zmierzyć się w dodatkowych wejściach ku uciesze tłumu. On wie, że był lepszy, przeciwnik często też to wie, a jednak walczą dalej. To rodzi złość tego lepszego, a freestyle jest sztuką, w której ta złość przekłada się na zdolność wymyślania kolejnych super-linijek co za tym idzie może zawarzyć na tym że przegra w doliczonym czasie i z całą pewnością nie odbierze tego jako uczciwą przegraną. Wygrana o włos, powinna wciąż być wygraną. Świetnym przykładem jest Bitwa w Płocku - W jury Ematei, Bonez i Wujek Samo Zło, czyli ludzie którzy są świetni w nakręcaniu imprezy a Freestyle jest dla nich bardziej hobby niż czymś ważnym. Lubią się bawić i lubią dobre show a jednocześnie żaden z nich nie planował chyba nigdy być najlepszym freestylowcem. Nie znają tej ambicji i traktowania bitew bardzo poważnie. Czemu więc nie dać dogrywki skoro jest fajnie?

Inną winą jurorów jest strach. Często to widać gdy w jury zasiadają młodzi sędziowie. Zawodnicy, którzy dopiero co przeszli ze sceny na sędziowski fotel. Mają oni swoje zdanie o tym kto wygrał bitwę, ale regularnie ulegają okrzykom publiczności. Jeśli prześledzimy kariery sędziowskie różnych zawodników to moim zdaniem ci, którzy nigdy nie wydali werdyktu przeciwko zdecydowanej większości publiki w ogóle nie są jeszcze gotowi na bycie sędziami. Oznacza to bowiem że nie spełniają swojej roli eksperta, a raczej występują tam w roli ziomka organizatora jako "tanie jury".  

Na koniec dochodzimy do najistotniejszej kwestii. Nie wyliczymy kto wygrał. Zarówno za pomocą narzędzi jak i człowieka. Każdy juror będzie lekko wspierał "swoich ludzi" czy styl do którego pała większą sympatią. Jedni do panczlajnów inni do flow, ale zawsze. Jeśli weźmiemy do Jury Bilona (HG), Dudka RPK i Peję istnieje większe prawdopodobieństwo że któryś z nich przerwie walkę i znokautuje Pejtera za kolejny pancz o niuni niż że postawi na jego zwycięstwo. Jedyne więc co pozostaje, to zaakceptować 'czynnik ludzki' i dobrać jury tak by w całym jego składzie werdykt walki mógł być względnie obiektywny.

Organizatorzy imprez wydaje mi się, że rzadko myślą nad doborem jury jako składu. Ktoś ostatnio zabłysnął to fajnie, ktoś jest oldschoolowym zawodnikiem to się nada a ostatni może być ziomal organizatora. Źle dobrane jury jest w stanie popsuć każdą bitwę, ponieważ - jeśli 3 jurorów w składzie sympatyzuje z panczlajnami, im brutalniejszy pocisk po pannie tym ciekawiej. A wtedy zawodnicy specjalizujący się w innym nurcie w zasadzie mogą się nie pojawiać na tej bitwie.

Wiele kontrowersji wzbudził finał WBW 2015. Jeśli spojrzymy jednak na skład sędziowski łatwo stwierdzić dlaczego tak się stało. Podkreślmy że wszyscy sędziowie ze składu są osobami świetnie nadającymi się do sędziowania bitew. Duże sukcesy, duże doświadczenie, bez wątpienia. Jednak... Czeski, Flint oraz Dolar są oldschoolowymi graczami. Czeski i Dolar nigdy nie słynęli z panczlajnów-killerów i nie tym zdobywali publiczność. Ich domeną było flow, narracja, kontakt z publiką, charyzma. Wielokrotnie ich głos przemawiał przeciwko tendencji do obrażania swoich panien w panczlajnach i kwadratowemu flow. Flintowi nie sposób odmówić świetnych panczlajnów, ale też widoczne jest po nim pewne znudzenie formułą, doskonale rozumie sposób, w który są konstruowane panczlajny w trakcie bitwy i nawet jeśli są świetne, ale opierają się na wytartym schemacie to on doskonale to słyszy i nie robią na nim już większego wrażenia. Wszyscy trzej mają więc nastawienie na "usłyszmy coś nowego", "zaskocz nas" – Babinci musiał wygrać z takim zestawem i wydaje mi się że raczej jakiekolwiek wątpliwości w werdykcie dotyczyły u jurorów świadomości tego, że to ludzie chcą Filipa niż ich własnego osądu. Jeśli na tych samych sędziowskich krzesełkach siedziałby Muflon, Szyderca i np ktoś względnie nie przesiąknięty bitwami (jakiś dziennikarz czy raper) na kim kolejne kilery nadal robią mega wrażenie, prawdopodobnie Babinci nie miałby większych szans w tym pojedynku.

Zawodnicy zwykle coś lubią, w czymś gustują, coś doceniają, czegoś nie. Słychać to zwykle po tym jak sami walczą. Gdy chcemy zrobić z nich sędziów, skompletowanie podobnego pod tym względem jury faworyzuje jeden styl nawijania. Kto wygra w bitwie sędziowanej przez Jędrzeja, Sosena i Boneza? A kto przez Filipka, Mila i Pejtera? Warto myśleć nad tym już na etapie organizacji bitwy, zamiast zapraszać kogokolwiek i jako organizator odcinać się od odpowiedzialności za werdykty.

Każdy juror zawsze będzie oceniał przez pryzmat własnych gustów bo inaczej nie da się ocenić freestylu. Żadna jednostka nie jest w stanie wydać obiektywnego osądu. Zadaniem sędziów jest znać się na tym co robią zawodnicy. Ocenić też techniczną stronę freestylu. Artykulacje, ruch sceniczny, pewność siebie, ogólne brzmienie, swobodę, trzymanie się bitu, rytmiczność, przewidywalność skojarzeń, rymów, wyłapywanie premade'ów (często widocznych przez absolutny brak związku z niczym co padło w poprzednich wersach ani tematem) itp. Jest tego cała masa. Jeśli słuchamy bitwy na żywo po raz 5ty czy 10ty nie potrafimy raczej oderwać się od emocji i chłodno analizować. Chłoniemy atmosferę, i super. To jest powód, dla którego widownia płaci za bilet. Jurorzy oceniani w internecie że "nie jarali się walką" to często świetna oznaka że naprawdę słuchali co się dzieje zamiast się emocjonować. A takie właśnie jest ich zadanie.

Prowadząc dziesiątki bitew widziałem wszelkie typy jurorów. Każdy z nich ocenia 'po swojemu': tak jak prace plastyczne inaczej oceni writer malujący na codzień graffiti, profesor ASP i producent farb. Każdy zwróci uwagę na inny aspekt tej samej pracy i może wydać inny werdykt. Sztuką jest więc dobrać ich tak, by ich zdania wzajemnie się uzupełniały a jeden musiał przekonać drugiego o racji własnego osądu.

Podsumowując. Nie ma arbitralnego sposobu na ocenianie bitew. A spośród tych, których jesteśmy w stanie użyć należy wybrać ten który najmniej krzywdzi walczących zawodników. To jest głównym celem kompletowanego składu sędziów. Mają NIE KRZYWDZIĆ walczących swoją subiektywnością. Jednocześnie jurorzy mają swoje sympatie, zarówno personalne jak i stylowe i nie da się w nich tego wyłączyć. Dlatego to rolą organizatora jest zapewnienie werdyktów które będą maksymalnie obiektywne a o czym organizatorzy kompletnie nie myślą dobierając sędziów. Błędy doboru jury to sędziowie w takim składzie jak Czeski, Flint i Dolar na WBW – każdy z nich jest świetnym jurorem ale razem to mieszanka dla której panczlajny nie są priorytetem. Pejter, Filipek, Edzio byliby jury przy którym Babinci i Kaz prawdopodobnie mogą w ogóle nie startować na bitwie. WSZ, Ematei i Bonez to nieprzewidywalne jury świetne na pokazową bitwę gdzie wynik i miejsce nie ma dla nikogo znaczenia. Itd itp. Sędziowie powinni być różni. Ktoś kto ewidentnie polega na panczlajnach, ktoś kto średnio je ceni i pomiędzy nimi np. ktoś kto oceni show, kontakt z publiką itp. Gdy na scenę wychodzi dwóch świetnych zawodników i toczą wyrównaną walkę, a sędziowie wskazują zwycięzcę rękami bez konsultowania werdyktu, każde 3:0 jest trochę podejrzane. Różnorodne jury powinno doceniać różne elementy freestylu u zawodników przy wyrównanej walce więc znacznie częściej powinno być 2:1.

Zachęcam organizatorów do myślenia nad doborem sędziów na etapie planowania bitwy, bo na dzień dzisiejszy to najbardziej kontrowersyjny obszar bitew freestylowych. W jego efekcie kolejni ciekawi pod względem formy/flow zawodnicy sugerują swój koniec kariery, czemu nie należy się dziwić gdy ciągle przegrywają 3:0 z kimś kto ma tylko panczlajny.
Także organizatorze #MyślenieNieBoli

Pozdrawiam
// Artur "Theodor" Lewandowski
 www.facebook.com/theodormusi 

]]>
Theodor odpowiada Mesowi na "Wiedzą"https://popkiller.kingapp.pl/2016-09-08,theodor-odpowiada-mesowi-na-wiedzahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-09-08,theodor-odpowiada-mesowi-na-wiedzaSeptember 8, 2016, 4:09 pmAdmin stronyWe wczorajszym singlu Mesa "Wiedzą" usłyszymy m.in. wersy skierowane do byłych członków Alkopoligamii. Theodor ustosunkował się dziś do tego tracku w swoim nowym numerze, dodając "Pozdro Piotrek".We wczorajszym singlu Mesa "Wiedzą" usłyszymy m.in. wersy skierowane do byłych członków Alkopoligamii. Theodor ustosunkował się dziś do tego tracku w swoim nowym numerze, dodając "Pozdro Piotrek".

]]>
Pancze czy flow? - felieton Theodora #2https://popkiller.kingapp.pl/2016-06-28,pancze-czy-flow-felieton-theodora-2https://popkiller.kingapp.pl/2016-06-28,pancze-czy-flow-felieton-theodora-2June 28, 2016, 7:38 amAdmin stronyPancze czy flow? Ot taka odwieczna wojna rozdmuchana już do rangi bojów dobra ze złem. Co wygra tym razem?Wielu wyobraża sobie, że batalia o to co jest bardziej wartościowe zaczęła się na WBW 2015, że potyczka “flow Babinciego” vs “pancze Filipka” jest ucieleśnieniem tej rozterki. Jednak to pytanie – “pancze czy flow?” - przewija się przez całą historię Polskiego Freestylu. Na początku był ... freestyle. Jak pisałem w poprzednim felietonie. W 2003 czy 2004 jakiekolwiek rymujące się złożenie było dobre. Samo okreslenie “pancz” nie było właściwie zbyt rozpopularyzowane, za to znalezienie dwóch podobnie nawijających freestylowców wcale nie było tak łatwe. Wartość owego niezbyt określonego panczlajnu nie była wynoszona na wyżyny. Wszyscy czekali na linijkę która mocniej dotknie przeciwnika, ale nikt nie miał zbytniego pojęcia jak ma ona brzmieć. Zachwycaliśmy się za to narracją Rufina, przyspieszeniami OSTRego, egotripami Proceenta, w końcu wykrzyczaną nawijką Dużego Pe czy charyzmą i prawdziwością Te-Trisa. Niedługo po tym, po finale WBW 2006 (w którym 5/8 finalistów było członkami Freestyle Palace) komentowano że całe FP nawija TAK SAMO. Że Muflon, Goły, Puoć, Flint i ja to kopie tego samego stylu nawijania wykreowanego w toku podpałacowych ustawek i że szczęśliwie byli tam stylowi Gres i Green zapewniający urozmaicenie pojedynków. Mówiono, że bitwy stały się nudne w porównaniu do tych z uczestnictwem wspomnianych 'tytanów' i że zapominamy o tym co się liczy na prawdę czyli... styl, oryginalność.Młody byłem, to mnie to dotknęło - na tyle, że dołączyłem do grona bojowników o flow i technikę. Szczególnie ta druga stała się moim sztandarem. Technika była łatwa do zweryfikowania. Więcej rymujących się sylab = lepsza technika. Proste. Flow było cięższe do uchwycenia. Co właściwie oznacza mieć dobre flow? A z drugiej strony kiedy to, co robisz przestaje być flow i staje się pokraczną karykaturą? Mimo niepewności kombinowałem jak odróżnić się od reszty.Trójmiejska scena była miejscem w które warto było zwrócić wzrok w poszukiwaniach stylu. Rak, Tomasina, Bośniak. Oni rozwijali melodyjność, składnie i wyluzowane nawijki. Był stylowy Majkel ze Śląska. Hardkorowy Skow z Grudziądza, sporadycznie pojawiał się jeszcze coraz bardziej stylowy Te-Tris, a chwilę później również Białas o niezrównanej lekkości płynięcia po bitach. A jednak, bitwy wciąż wygrywał... Muflon, kwadratowy, bardziej recytujący niż rapujący, ze średnią charyzmą, ale z całym arsenałem bezczelnych i kreatywnych linijek. Dla bojownika flow i techniki było to oczywiście wkurzające. Mimo to rozwijałem się w tym, co uznałem za priorytet i dość szybko pod względem techniki ciężko było znaleźć mi równych. Po jakimś melanżu siedziałem w parku Saskim w Wwa z VNM'em ripostując jego zwrotki równie wielokrotnymi wersami. Na jednej z bitew złożyłem wersy z ponad 10 rymującymi się sylabami, 5-krotny – na free? wow! co nie? ano… nie, nie wywołał żadnego specjalnego zachwytu. Chcąc wsadzić jak najwięcej rymów gubiłem często rytm, wypadałem z bitu, źle podawałem panczlajny, byłem chaotyczny: psuło to ogólny efekt i to wystarczyło conajwyżej by … przegrywać. Jako typowy “bojownik” techniki przegrane bitwy zwalałem na to, że teraz to fani są głupi, że tylko prostota i panczlajny się dla nich liczą. Równe linijki, kabaret i nikt nie dostrzega trudu złożenia wielokrotnych rymów, prawidziwych, wypracowanych raperskich umiejętności. Gdy podwójne i potrójne rymy stały się u mnie normą, uczyłem się przyspieszać. Na bitwach ciągle eksperymentowałem co zapewniało raczej więcej przegranych niż spektakularnych sukcesów. No ale … W tym czasie mój kalendarz prócz bitew wypełniały też koncerty, prowadzenia imprez i showcase'y. Tam dostrzegłem zupełnie inną stronę freestylu. Ja, scena, mikrofon, publiczność – “All I need is one mic”! Czy coś może być bardziej trueschoolowe? - “Daj mi mikrofon, sprawię że zrobią hałas!” - powtarzałem z pijackim akcentem. W Polsce, Grecji, Angli, w Czechach. Nieważne czy mnie znają czy choćby rozumieją. Daj mi parę minut i zrobią hałas - To był mój wyznacznik. Bez bitewnej konwencji, jurorów i filmików w sieci. Raz acapella, raz z bitem. 5-7 słów na sekundę – bez problemu, no może z lekkim. Tam okazywało się że moje przyspieszenia i wielokrotne rymy wchodziły jak złe. - To serio freestyle? - pytali - Co za kot! Do czego jednak zmierzam w tym pełnym dygresji wywodem?Trzeba Ci pojąć, że Freestyle jest wielofunkcyjny. Możesz sprawdzać nim granice własnego przetwarzania słów i informacji. Przyspieszając, klejąc coraz bardziej złożone linijki. Możesz bujać nim publiczność czy wypełniać przerwy podczas przepinania sprzętu między koncertami. Możesz zabawiać publikę, biorąc temat, 3 słowa albo przedmioty od ludzi i opisywać je na freestylu. Możesz opisywać z ziomkami rzeczywistość w podblokowym sajferze, aż w końcu możesz iść na zawody, bitwę – gdzie czy tego chcesz czy nie... masz dopierdolić przeciwnikowi, a gdy tego nie robisz... jest nudno, przegrywasz. W bitwach chodzi niby o pokazanie kto jest lepszy. Choć niekoniecznie o to, kto jest lepszym umiejętnościowo raperem. Ta bitewna konwecja ukuła się na kreatywności panczlajnów. Oczywiście technika i flow mogą uatrakcyjniać występ, a ich brak obniżać efektowność Twoich wejść jednak... na tym stało koloseum w starożytnym Rzymie, na tym stoją galę boksu i na tym stoją bitwy freestylowe – LUDZIE CHCĄ KRWI. Tyle. Taka konwencja.Jeśli na boisko do piłki nożnej wychodzą dwie drużyny, jedna gra piękny football, gra piłką, robi sztuczki, tricki, zwody, są wyszkoleni technicznie i po prostu aż miło patrzeć jak grają zaś drużyna przeciwna składa się z samych przeciętnych technicznie zawodników, drewnianych, bez polotu, wręcz nieco pokracznych to kto wygra mecz? Chciałoby się powiedzieć że ci pierwsi, ale to nie prawda. Prawdą jest fakt, że wygra ten kto strzeli więcej bramek – niezależnie od stylu w którym to zrobi. Jeśli z jakiegoś powodu ta pięknie grająca drużyna strzeli mniej bramek, przegra. Tak samo jest na freestylu. Jeśli masz piękną technikę, flow, sceniczność i inne walory które uatrakcyjniają występ ale przeciwnik Ci dopierdala swoimi kwadratowymi wersami, to nie dziw się że on wygrywa. Przekładając bitwy na boisko … to on strzela bramki. Oczywiście ideałem jest połączenie wszystkiego. “Styl, flow, panczlajny - my mamy to wszystko”. Ale z jakiegoś powodu jest to zjawisko właściwie niespotykane. Zawsze coś kuleje kosztem drugiego. Może z tego samego powodu, dla którego jeden zawodnik rzadko wygrywa bieg w maratonie, sprint na setkę i bieg przez płotki. To inne konkurencje w których trzeba się specjalizować, trenować i je rozwijać. Wychodziłem na sceny bitew z najlepszymi i często obrywałem próbując forsować swoje priorytety, ci “najlepsi” wychodzili jednak ze mną na showcase'y i wypadali blado rzucając panczlajny które nikogo nie poruszały. Nie wiedzieli jak nawiązać kontakt z publiką ani wydobyć z niej hałas. Tamta publika nie przychodziła tu dla krwi a dla sztuki. Ich panczlajny nie miały więc swojej standardowej mocy. Warto przemyśleć jaki freestyle robisz. Nawet jeśli chcesz być stylowy i techniczny, a jednocześnie ciągnie Cię na bitwy, warto poświęcić 1-2 tygodnie przed bitwą na przestawienie myślenia na panczlajny – inaczej może się okazać że rozegrasz piękny mecz... bez bramek. Dlatego Muflon wygrywał z Białasem i dlatego dziś często rządzą zawodnicy jak Edzio, Filipek czy im podobni. Czasem publiczność urzeknie jakiś styl, charyzma czy narracja – takie przykłady to Sosen, Gospel, Esko czy Babinci ale oprócz wymienionych cech ich wejścia zawsze były pełne czegoś co dobija przeciwnika – nawet jeśli nie jest to klasyczny panczlajn taki jakim dziś go rozumiemy. Warto też nie mylić pojęć. Umiejętność rzucania panczlajnów może dawać wygrane na bitwach. Wygrane na bitwach jednak nie czynią Cię najlepszym freestylowcem. To jest w ogóle raczej ciężko mierzalne. Moja kariera była pełna wygranych pojedynków. Na scenach, pod Pałacem, w sajferach, pod klubami, na imprezach. Nigdy nie czułem się gorszym freestylowcem od Muflona kiedyś, czy Filipka teraz i wątpię też by którykolwiek z nich, mógł jednoznacznie powiedzieć że jest lepszym freestylowcem ode mnie.Podsumowując: Na bitwach chcąc nie chcąc rządzą panczlajny, kropka. Obrażanie się na to, że tak jest z perspektywy czasu wydaje mi się głupie. Taka jest wola tłumu, który zawsze będzie pragnął “krwi” – płacą za show, chcą show – ich prawo. Z drugiej strony panczlajnowym freestylowcom zdarza się drwić z gości chcących walczyć flow i techniką i jest to niezbyt sprawiedliwe. Prawda jest bowiem często taka, że ci goście technicznie są lepsi od tych, którzy wygrywają bitwy. W sensie po prostu mają lepsze umiejętności – ale nie są np. tak kreatywni. Technika i flow zawsze będzie dziedziną dla koneserów. Dla grupki ludzi która potrafi to usłyszeć i docenić w tempie tak ekstremalnym w jakim odbywa się freestyle. Jeśli Cię to frustruje a panczlajny w ogóle Cię nie kręcą, zabierz swój freestyle w zupełnie inne miejsca. Byłem tam. Na koncertach, imprezach, w soundsystemach, z dala od bitewnych konwencji i wierz mi, że są masy ludzi, potrafiących docenić dobre złożenia. Nie dlatego, że ciekawi ich freestyle. Ale dlatego, że są słuchaczami rapu. Jeśli więc potrafisz zrobić dobry rap, do tego na żywo, bez kartek, studia itp Ci wszyscy ludzie nie interesujący się freestylem, potrafią to docenić.I w końcu, jeśli koncentrujesz się na bitwach i wiesz że panczlajny to strzelanie bramek, to nie oszukujmy się - na naprawdę wysokim poziomie zwykle jeden i drugi ma panczlajny. Wtedy niuanse zaważają na werdykcie. Twoja sceniczność, technika, flow, kontakt z publiką, charyzma, oryginalność, różne patenty, czy choćby dykcja – to wszystko w równej mierze może zaważyć na wyniku konkretnej bitwy. Ale o samych werdyktach i ocenach może już w kolejnych felietonie. Mam nadzieję, że powyższy da Wam trochę świeżej perspektywy w patrzeniu na freestyle który robicie. Tymczasem,pozdrawiam// Artur “Theodor” Lewandowskiwww.facebook.com/theodormusiPancze czy flow?

Ot taka odwieczna wojna rozdmuchana już do rangi bojów dobra ze złem. Co wygra tym razem?

Wielu wyobraża sobie, że batalia o to co jest bardziej wartościowe zaczęła się na WBW 2015, że potyczka “flow Babinciego” vs “pancze Filipka” jest ucieleśnieniem tej rozterki. Jednak to pytanie – “pancze czy flow?” -  przewija się przez całą historię Polskiego Freestylu.
 

Na początku był ... freestyle. Jak pisałem w poprzednim felietonie. W 2003 czy 2004 jakiekolwiek rymujące się złożenie było dobre. Samo okreslenie “pancz” nie było właściwie zbyt rozpopularyzowane, za to znalezienie dwóch podobnie nawijających freestylowców wcale nie było tak łatwe. Wartość owego niezbyt określonego panczlajnu nie była wynoszona na wyżyny. Wszyscy czekali na linijkę która mocniej dotknie przeciwnika, ale nikt nie miał zbytniego pojęcia jak ma ona brzmieć. Zachwycaliśmy się za to narracją Rufina, przyspieszeniami OSTRego, egotripami Proceenta, w końcu wykrzyczaną nawijką Dużego Pe czy charyzmą i prawdziwością Te-Trisa.

Niedługo po tym, po finale WBW 2006 (w którym 5/8 finalistów było członkami Freestyle Palace) komentowano że całe FP nawija TAK SAMO. Że Muflon, Goły, Puoć, Flint i ja to kopie tego samego stylu nawijania wykreowanego w toku podpałacowych ustawek i że szczęśliwie byli tam stylowi Gres i Green zapewniający urozmaicenie pojedynków. Mówiono, że bitwy stały się nudne w porównaniu do tych z uczestnictwem wspomnianych 'tytanów' i że zapominamy o tym co się liczy na prawdę czyli... styl, oryginalność.

Młody byłem, to mnie to dotknęło - na tyle, że dołączyłem do grona bojowników o flow i technikę. Szczególnie ta druga stała się moim sztandarem. Technika była łatwa do zweryfikowania. Więcej rymujących się sylab = lepsza technika. Proste. Flow było cięższe do uchwycenia. Co właściwie oznacza mieć dobre flow? A z drugiej strony kiedy to, co robisz przestaje być flow i staje się pokraczną karykaturą? Mimo niepewności kombinowałem jak odróżnić się od reszty.

Trójmiejska scena była miejscem w które warto było zwrócić wzrok w poszukiwaniach stylu. Rak, Tomasina, Bośniak. Oni rozwijali melodyjność, składnie i wyluzowane nawijki. Był stylowy Majkel ze Śląska. Hardkorowy Skow z Grudziądza, sporadycznie pojawiał się jeszcze coraz bardziej stylowy Te-Tris, a chwilę później również Białas o niezrównanej lekkości płynięcia po bitach. A jednak, bitwy wciąż wygrywał... Muflon, kwadratowy, bardziej recytujący niż rapujący, ze średnią charyzmą, ale z całym arsenałem bezczelnych i kreatywnych linijek. Dla bojownika flow i techniki było to oczywiście wkurzające. 

Mimo to rozwijałem się w tym, co uznałem za priorytet i dość szybko pod względem techniki ciężko było znaleźć mi równych. Po jakimś melanżu siedziałem w parku Saskim w Wwa z VNM'em ripostując jego zwrotki równie wielokrotnymi wersami. Na jednej z bitew złożyłem wersy z ponad 10 rymującymi się sylabami, 5-krotny – na free? wow! co nie? ano… nie, nie wywołał żadnego specjalnego zachwytu. Chcąc wsadzić jak najwięcej rymów gubiłem często rytm, wypadałem z bitu, źle podawałem panczlajny, byłem chaotyczny: psuło to ogólny efekt i to wystarczyło conajwyżej by … przegrywać.

Jako typowy “bojownik” techniki przegrane bitwy zwalałem na to, że teraz to fani są głupi, że tylko prostota i panczlajny się dla nich liczą. Równe linijki, kabaret i nikt nie dostrzega trudu złożenia wielokrotnych rymów, prawidziwych, wypracowanych raperskich umiejętności. Gdy podwójne i potrójne rymy stały się u mnie normą, uczyłem się przyspieszać. Na bitwach ciągle eksperymentowałem co zapewniało raczej więcej przegranych niż spektakularnych sukcesów. No ale …

W tym czasie mój kalendarz prócz bitew wypełniały też koncerty, prowadzenia imprez i showcase'y. Tam dostrzegłem zupełnie inną stronę freestylu. Ja, scena, mikrofon, publiczność – “All I need is one mic”! Czy coś może być bardziej trueschoolowe? - “Daj mi mikrofon, sprawię że zrobią hałas!” - powtarzałem z pijackim akcentem. W Polsce, Grecji, Angli, w Czechach. Nieważne czy mnie znają czy choćby rozumieją. Daj mi parę minut i zrobią hałas - To był mój wyznacznik. Bez bitewnej konwencji, jurorów i filmików w sieci. Raz acapella, raz z bitem. 5-7 słów na sekundę – bez problemu, no może z lekkim. Tam okazywało się że moje przyspieszenia i wielokrotne rymy wchodziły jak złe. - To serio freestyle? - pytali - Co za kot!

Do czego jednak zmierzam w tym pełnym dygresji wywodem?

Trzeba Ci pojąć, że Freestyle jest wielofunkcyjny. Możesz sprawdzać nim granice własnego przetwarzania słów i informacji. Przyspieszając, klejąc coraz bardziej złożone linijki. Możesz bujać nim publiczność czy wypełniać przerwy podczas przepinania sprzętu między koncertami. Możesz zabawiać publikę, biorąc temat, 3 słowa albo przedmioty od ludzi i opisywać je na freestylu. Możesz opisywać z ziomkami rzeczywistość w podblokowym sajferze, aż w końcu możesz iść na zawody, bitwę – gdzie czy tego chcesz czy nie... masz dopierdolić przeciwnikowi, a gdy tego nie robisz... jest nudno, przegrywasz.

W bitwach chodzi niby o pokazanie kto jest lepszy. Choć niekoniecznie o to, kto jest lepszym umiejętnościowo raperem. Ta bitewna konwecja ukuła się na kreatywności panczlajnów. Oczywiście technika i flow mogą uatrakcyjniać występ, a ich brak obniżać efektowność Twoich wejść jednak... na tym stało koloseum w starożytnym Rzymie, na tym stoją galę boksu i na tym stoją bitwy freestylowe – LUDZIE CHCĄ KRWI. Tyle. Taka konwencja.

Jeśli na boisko do piłki nożnej wychodzą dwie drużyny, jedna gra piękny football, gra piłką, robi sztuczki, tricki, zwody, są wyszkoleni technicznie i po prostu aż miło patrzeć jak grają zaś drużyna przeciwna składa się z samych przeciętnych technicznie zawodników, drewnianych, bez polotu, wręcz nieco pokracznych to kto wygra mecz? Chciałoby się powiedzieć że ci pierwsi, ale to nie prawda. Prawdą jest fakt, że wygra ten kto strzeli więcej bramek – niezależnie od stylu w którym to zrobi. Jeśli z jakiegoś powodu ta pięknie grająca drużyna strzeli mniej bramek, przegra.

Tak samo jest na freestylu. Jeśli masz piękną technikę, flow, sceniczność i inne walory które uatrakcyjniają występ ale przeciwnik Ci dopierdala swoimi kwadratowymi wersami, to nie dziw się że on wygrywa. Przekładając bitwy na boisko … to on strzela bramki.

Oczywiście ideałem jest połączenie wszystkiego. “Styl, flow, panczlajny - my mamy to wszystko”. Ale z jakiegoś powodu jest to zjawisko właściwie niespotykane. Zawsze coś kuleje kosztem drugiego. Może z tego samego powodu, dla którego jeden zawodnik rzadko wygrywa bieg w maratonie, sprint na setkę i bieg przez płotki. To inne konkurencje w których trzeba się specjalizować, trenować i je rozwijać. Wychodziłem na sceny bitew z najlepszymi i często obrywałem próbując forsować swoje priorytety, ci “najlepsi” wychodzili jednak ze mną na showcase'y i wypadali blado rzucając panczlajny które nikogo nie poruszały. Nie wiedzieli jak nawiązać kontakt z publiką ani wydobyć z niej hałas. Tamta publika nie przychodziła tu dla krwi a dla sztuki. Ich panczlajny nie miały więc swojej standardowej mocy. 

Warto przemyśleć jaki freestyle robisz. Nawet jeśli chcesz być stylowy i techniczny, a jednocześnie ciągnie Cię na bitwy, warto poświęcić 1-2 tygodnie przed bitwą na przestawienie myślenia na panczlajny – inaczej może się okazać że rozegrasz piękny mecz... bez bramek. Dlatego Muflon wygrywał z Białasem i dlatego dziś często rządzą zawodnicy jak Edzio, Filipek czy im podobni.

Czasem publiczność urzeknie jakiś styl, charyzma czy narracja – takie przykłady to Sosen, Gospel, Esko czy Babinci ale oprócz wymienionych cech ich wejścia zawsze były pełne czegoś co dobija przeciwnika – nawet jeśli nie jest to klasyczny panczlajn taki jakim dziś go rozumiemy.

Warto też nie mylić pojęć. Umiejętność rzucania panczlajnów może dawać wygrane na bitwach.
Wygrane na bitwach jednak nie czynią Cię najlepszym freestylowcem. To jest w ogóle raczej ciężko mierzalne. Moja kariera była pełna wygranych pojedynków. Na scenach, pod Pałacem, w sajferach, pod klubami, na imprezach. Nigdy nie czułem się gorszym freestylowcem od Muflona kiedyś, czy Filipka teraz i wątpię też by którykolwiek z nich, mógł jednoznacznie powiedzieć że jest lepszym freestylowcem ode mnie.

Podsumowując:
Na bitwach chcąc nie chcąc rządzą panczlajny, kropka. Obrażanie się na to, że tak jest z perspektywy czasu wydaje mi się głupie. Taka jest wola tłumu, który zawsze będzie pragnął “krwi” – płacą za show, chcą show – ich prawo. Z drugiej strony panczlajnowym freestylowcom zdarza się drwić z gości chcących walczyć flow i techniką i jest to niezbyt sprawiedliwe. Prawda jest bowiem często taka, że ci goście technicznie są lepsi od tych, którzy wygrywają bitwy. W sensie po prostu mają lepsze umiejętności – ale nie są np. tak kreatywni.
Technika i flow zawsze będzie dziedziną dla koneserów. Dla grupki ludzi która potrafi to usłyszeć i docenić w tempie tak ekstremalnym w jakim odbywa się freestyle. Jeśli Cię to frustruje a panczlajny w ogóle Cię nie kręcą, zabierz swój freestyle w zupełnie inne miejsca. Byłem tam. Na koncertach, imprezach, w soundsystemach, z dala od bitewnych konwencji i wierz mi, że są  masy ludzi, potrafiących docenić dobre złożenia. Nie dlatego, że ciekawi ich freestyle. Ale dlatego, że są słuchaczami rapu. Jeśli więc potrafisz zrobić dobry rap, do tego na żywo, bez kartek, studia itp Ci wszyscy ludzie nie interesujący się freestylem, potrafią to docenić.

I w końcu, jeśli koncentrujesz się na bitwach i wiesz że panczlajny to strzelanie bramek, to nie oszukujmy się - na naprawdę wysokim poziomie zwykle jeden i drugi ma panczlajny. Wtedy niuanse zaważają na werdykcie. Twoja sceniczność, technika, flow, kontakt z publiką, charyzma, oryginalność, różne patenty, czy choćby dykcja – to wszystko w równej mierze może zaważyć na wyniku konkretnej bitwy. Ale o samych werdyktach i ocenach może już w kolejnych felietonie.
Mam nadzieję, że powyższy da Wam trochę świeżej perspektywy w patrzeniu na freestyle który robicie.

Tymczasem,
pozdrawiam
// Artur “Theodor” Lewandowski
www.facebook.com/theodormusi

]]>
"Styl, flow, my mamy to wszystko..." - start freestyle'owych felietonów Theodorahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-05-17,styl-flow-my-mamy-to-wszystko-start-freestyleowych-felietonow-theodorahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-05-17,styl-flow-my-mamy-to-wszystko-start-freestyleowych-felietonow-theodoraMay 17, 2016, 3:30 pmAdmin stronyNieważne ile czasu minęło, ciężko oprzeć się wrażeniu, że było to dopiero co. A jednak, lata lecą. WBW 2004 było 12 lat temu. Wracam do tego rocznika, bo to od niego można powiedzieć że zaczęliśmy budować pewną freestyle'ową społeczność. Społeczność, której przez ostatnie lata wszyscy po kolei przestawaliśmy być częścią. Mimo to ona ewoluowała. Pozostawiona samopas, bez nadzoru i kierunku, bo każdy kto mógłby go w jakikolwiek sposób nadać, prędzej czy później, postanawiał bez słowa zostawić ją za sobą.Miałem wtedy 18 lat i byłem jednym z młodszych uczestników bitew... W kilkunastu cypherach, które toczyły się w Przestrzeni Graffenberga panował fantastyczny klimat. Każdy rym, każde złożenie były czymś nowym, czymś ekstra. Ktoś rzucał temat, ktoś kleił proste panczlajny. W cypherze Puoć, Resk, ś.p. Flesz, Młody M. Słuchaliśmy siebie nawzajem ciekawi co w ogóle jeszcze można wymyślić. Jakie rymy znajdują inni freestylowcy, jakich słów jeszcze sam nie używam, do czego jeszcze można nawiązać. Czasem to rym wymyślony w ostatniej chwili dawał największą frajdę. Później byłby bitwy. Eliminacyjne, później finał i wtedy Te-Tris zrobił coś, co każdy uczestnik bitew z tamtego okresu mocno zapamiętał. Po skończonej bitwie złapał za mikrofon i zaczął rapować : "Styl flow, my mamy to wszystkoa kto dzisiaj wygrał ... prawdziwy hiphopStyl flow my mamy to wszystkoa kto dzisiaj wygrał ... "Powtarzał to 10 razy zanim zaczął znowu freestyle'ować. Cała publiczność dokańczała krzycząc "prawdziwy hiphop". Tak było na WBW 2004, tak był na bitwie w Mega klubie którą Tet wygrał. Tak było na eliminacjach WBW 2005 i na finale tejże bitwy. Każdy z nas chciał być tym, który walczy w finałowej walce by kultywować tę ideę. A gdy na bitwach nie było już Te-Trisa była idea."Styl, flow, my mamy to wszystko ... " Każda publiczność to znała. Nieważne gdzie i kto wygrał. Jeździliśmy po całym kraju. W Szczecinie witał nas Smoku, w Lublinie Dolar, w Gdańsku Emote, Kamel czy Majkel na Śląsku. Zawsze ktoś "z rodziny" był na miejscu, a na koniec zawsze ktoś krzyczał "Styl flow my mamy to wszystko"[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"33782","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"286","width":"430"}}]]Ustawialiśmy się na dworcach, czekaliśmy na Mavera, Anioła, Skowa, Emtesa.Internet nie „znał” się jeszcze na freestyle'u. Filmików z bitew było niewiele. A każdy z nich był początkowo tylko okazją by zobaczyć to, co ominęło Cię na żywo.W tamtych latach przejechałem jakąś astronomiczną ilość bitew. Nie miało znaczenia że początkowo nie potrafiłem wygrać z tremą, że odpadłem w jakichś 25 eliminacjach nim udało mi się przez nie przejść. Że pykło w 2006. Drugie miejsce w Poznaniu, drugie w Białymstoku, pierwsze na dogrywce o wejście do finału WBW. Wygrałem w Błoniach, ponownie drugi byłem w Gdańsku, trzeci w Szczecinie. Nic z tego nie zmieniało podejścia które mieliśmy do samego rapowania. "Styl flow, my mamy to wszystko"2006 był też rokiem, w którym internet zaczynał wiedzieć lepiej, kto jest dobry.Mieli swoje zdanie o werdyktach, nawet bitew, których nie widzieli, bo nie było z nich filmików.Początkowo nie zwracaliśmy na to większej uwagi bo przecież dla nas był to drugi czy trzeci rok freestylowania i znaliśmy każdego uczestnika bitew oraz wielu ich kumpli, z którymi pojawiali się na bitwach. Co więc interesowali nas ci, którzy nie byli częścią naszej społeczności. Ale ich społeczność też rosła. Wśród niej wyrastali zawodnicy, którzy zaczynali pojawiać się na bitwach. Aż chyba w 2007 albo '08 roku pierwszy freestyle'owiec po wygraniu bitwy nawiązał do Te-Trisowej tradycji rapując coś w stylu :"Styl flow my mamy to wszystkoa kto dzisiaj wygrał ... i wstawił swoją ksywę"Nie pamiętam kto to był, ale tej nowej społeczności zdaje się że to się spodobało. Od tamtej pory bezczelność zaczynała być w cenie bardziej niż wzajemne wsparcia i zajawa. Internet zaczął upatrywać sobie idoli i ofiary. Ktoś zbierał hejty niezależnie od tego co zrobił, podobnie ktoś inny zbierał uwielbienie. Wszystkie walki w internecie zaczynały być analizowane i porównywane do siebie nawzajem, jeśli akurat nie rapowałeś w stylu „idola”, rapowałeś chu**wo. Presja zaczęła być coraz większa a dzieciaki którymi byliśmy nie byli gotowi na radzenie sobie z nią.Gdy po 2009 r. ze sceny zeszli praktyczni wszyscy, którzy mogli jeszcze pamiętać ideę Te-Trisa, umarła ona całkiem. Młodsze pokolenie chciało tylko ubliżać coraz dotkliwiej. Wychowali się na filmikach z bitew, nie znając atmosfery poza nimi. Wszyscy, którzy odchodzili robili to w atmosferze "kończę z tym bo to już nie to samo", mało kto tłumaczył jednak na czym polegała różnica. Internet przyjmował więc, że 'teraz' freestylowcy są słabsi i jeszcze mocniej ich krytykował porównując do dawnych mistrzów.Kolejne pokolenie freestylu nie dostawało więc żadnej idei. Dostało obraz społeczności która wynosi na wyżyny tego który mocniej dopierdoli przeciwnikowi. Kto wyciągnie większą prywatę, kto bardziej przekroczy tabu. "Styl, flow" nie miały już znaczenia. Ideą stała się drwina, prześmiewczość i poczucie, a raczej okazywanie wyższości. Sam przez te lata byłem i podziwiany i hejtowany. Jednak freestyle, który pamiętam najlepiej to i tak ten z Puociem i Reskiem na jakimś melanżu. Z dala od ocen i presji. Cyphery we wszystkich miastach, które zwiedzaliśmy. Prześciganie się na rymy, nie na bardziej dopierdalający panczlajn. To że po prostu potrafiłeś zrobić to lepiej niż inni, jednocześnie ciesząc się gdy oni są coraz lepsi, bo podnoszą Ci poprzeczkę. Dziś jeśli nie sklejasz panczlajnu publiczność słucha ze znudzeniem, nawet w cypherach.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"33783","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"283","width":"430"}}]]Nigdy wygrywanie nie było dla mnie najważniejsze. Może właśnie ta postawa młodych freestylowców, dla których ważniejsze jest wygrać niż grać tak bardzo odepchnęła mnie od freestyle'u. Ich dekoncentrowanie przeciwników podczas bitwy, dokańczanie wersów, populizmy, premade'y i powtarzanie wersów, byle wygrać bitwę. Nie by być lepszym freestylowcem. Gdy Mateusz zaproponował cykl felietonów dla Popkillera początkowo nie byłem zbyt pewny. Pomyślałem jednak że może warto nie zniknąć bez słowa jak moi poprzednicy (których mimo wszystko doskonale rozumiem). Pomyślałem, że może parę słów o tym wszystkim, czego nie ma na filmikach, przyda się tym, którzy dopiero zaczynają z freestylem. Którzy nie mają nic prócz filmików i internetowych komentarzy.Może to duch naszych czasów i może nie ma już miejsca na idee. Jednak gdy wchodzę na WLW i widzę młodzika który jest u nas po raz pierwszym, zacina się i stresuje ale stali bywalcy dają mu wsparcie, mówią by rapował dalej, że wszyscy zaczynali i że po to tu jesteśmy: by stawać się coraz lepszymi... i gdy później myślę o kilku świetnych freestyle'owcach, którzy gdzieś po bitwach wyśmiewali tych słabszych i kazali im "spie***lać bo są chu**wi". Jestem pewien że ta idea jednak robi różnice. Na WLW jest coraz więcej zdolnych gości jak Jędrzej czy Ryba, również tych, o których nie mieliście jeszcze szans usłyszeć, jak Dyzio, ostatnio Kurian, pomału Koza... i właśnie w takiej atmosferze uczą się i rozwijają. Nikt nie krzyczy "styl flow my mamy to wszystko" - ale większość czuje to gdzieś pod skórą. Jedni rozwijają się szybciej, inni wolniej, inni może za szybko, ale coraz więcej z nich dociera do poziomu, z którym mogą rywalizować z najlepszymi w kraju. Mamy frajdę i tworzymy tę społeczność od 2,5 roku z raczej rosnącym niż słabnącym zaangażowaniem.A Ty, jeśli myślałeś, że będę w tym cyklu świrował znawcę freestyle'u albo przechwalał się co to nie ja... to się pomyliłeś. To tylko parę subiektywnych refleksji o czymś co wypełniło w pewnym sensie 14 lat mojego życia. Do usłyszenia przy następnym.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"33784","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"779","width":"430"}}]] Nieważne ile czasu minęło, ciężko oprzeć się wrażeniu, że było to dopiero co. A jednak, lata lecą. WBW 2004 było 12 lat temu. Wracam do tego rocznika, bo to od niego można powiedzieć że zaczęliśmy budować pewną freestyle'ową społeczność. Społeczność, której przez ostatnie lata wszyscy po kolei przestawaliśmy być częścią. Mimo to ona ewoluowała. Pozostawiona samopas, bez nadzoru i kierunku, bo każdy kto mógłby go w jakikolwiek sposób nadać, prędzej czy później, postanawiał bez słowa zostawić ją za sobą.

Miałem wtedy 18 lat i byłem jednym z młodszych uczestników bitew...

W kilkunastu cypherach, które toczyły się w Przestrzeni Graffenberga panował fantastyczny klimat. Każdy rym, każde złożenie były czymś nowym, czymś ekstra. Ktoś rzucał temat, ktoś kleił proste panczlajny. W cypherze Puoć, Resk, ś.p. Flesz, Młody M. Słuchaliśmy siebie nawzajem ciekawi co w ogóle jeszcze można wymyślić. Jakie rymy znajdują inni freestylowcy, jakich słów jeszcze sam nie używam, do czego jeszcze można nawiązać. Czasem to rym wymyślony w ostatniej chwili dawał największą frajdę.
 
Później byłby bitwy. Eliminacyjne, później finał i wtedy Te-Tris zrobił coś, co każdy uczestnik bitew z tamtego okresu mocno zapamiętał. Po skończonej bitwie złapał za mikrofon i zaczął rapować : 
"Styl flow, my mamy to wszystko
a kto dzisiaj wygrał ... prawdziwy hiphop
Styl flow my mamy to wszystko
a kto dzisiaj wygrał ... "

Powtarzał to 10 razy zanim zaczął znowu freestyle'ować. Cała publiczność dokańczała krzycząc "prawdziwy hiphop".  Tak było na WBW 2004, tak był na bitwie w Mega klubie którą Tet wygrał. Tak było na eliminacjach WBW 2005 i na finale tejże bitwy. Każdy z nas chciał być tym, który walczy w finałowej walce by kultywować tę ideę. A gdy na bitwach nie było już Te-Trisa była idea.
"Styl, flow, my mamy to wszystko ... "  Każda publiczność to znała. Nieważne gdzie i kto wygrał. Jeździliśmy po całym kraju. W Szczecinie witał nas Smoku, w Lublinie Dolar, w Gdańsku Emote, Kamel czy Majkel na Śląsku.  Zawsze ktoś "z rodziny" był na miejscu, a na koniec zawsze ktoś krzyczał "Styl flow my mamy to wszystko"

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"33782","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"286","width":"430"}}]]

Ustawialiśmy się na dworcach, czekaliśmy na Mavera, Anioła, Skowa, Emtesa.Internet nie „znał” się jeszcze na freestyle'u. Filmików z bitew było niewiele. A każdy z nich był początkowo tylko okazją by zobaczyć to, co ominęło Cię na żywo.

W tamtych latach przejechałem jakąś astronomiczną ilość bitew. Nie miało znaczenia że początkowo nie potrafiłem wygrać z tremą, że odpadłem w jakichś 25 eliminacjach nim udało mi się przez nie przejść. Że pykło w 2006. Drugie miejsce w Poznaniu, drugie w Białymstoku, pierwsze na dogrywce o wejście do finału WBW. Wygrałem w Błoniach, ponownie drugi byłem w Gdańsku, trzeci w Szczecinie. Nic z tego nie zmieniało podejścia które mieliśmy do samego rapowania. "Styl flow, my mamy to wszystko"

2006 był też rokiem, w którym internet zaczynał wiedzieć lepiej, kto jest dobry.

Mieli swoje zdanie o werdyktach, nawet bitew, których nie widzieli, bo nie było z nich filmików.

Początkowo nie zwracaliśmy na to większej uwagi bo przecież dla nas był to drugi czy trzeci rok freestylowania i znaliśmy każdego uczestnika bitew oraz wielu ich kumpli, z którymi pojawiali się na bitwach. Co więc interesowali nas ci, którzy nie byli częścią naszej społeczności.

Ale ich społeczność też rosła. Wśród niej wyrastali zawodnicy, którzy zaczynali pojawiać się na bitwach. Aż chyba w 2007 albo '08 roku pierwszy freestyle'owiec po wygraniu bitwy nawiązał do Te-Trisowej tradycji rapując coś w stylu :

"Styl flow my mamy to wszystko

a kto dzisiaj wygrał ... i wstawił swoją ksywę"

Nie pamiętam kto to był, ale tej nowej społeczności zdaje się że to się spodobało. Od tamtej pory bezczelność zaczynała być w cenie bardziej niż wzajemne wsparcia i zajawa. Internet zaczął upatrywać sobie idoli i ofiary. Ktoś zbierał hejty niezależnie od tego co zrobił, podobnie ktoś inny zbierał uwielbienie. Wszystkie walki w internecie zaczynały być analizowane i porównywane do siebie nawzajem, jeśli akurat nie rapowałeś w stylu „idola”, rapowałeś chu**wo. Presja zaczęła być coraz większa a dzieciaki którymi byliśmy nie byli gotowi na radzenie sobie z nią.

Gdy po 2009 r. ze sceny zeszli praktyczni wszyscy, którzy mogli jeszcze pamiętać ideę Te-Trisa, umarła ona całkiem. Młodsze pokolenie chciało tylko ubliżać coraz dotkliwiej. Wychowali się na filmikach z bitew, nie znając atmosfery poza nimi. Wszyscy, którzy odchodzili robili to w atmosferze "kończę z tym bo to już nie to samo", mało kto tłumaczył jednak na czym polegała różnica. Internet przyjmował więc, że 'teraz' freestylowcy są słabsi i jeszcze mocniej ich krytykował porównując do dawnych mistrzów.

Kolejne pokolenie freestylu nie dostawało więc żadnej idei. Dostało obraz społeczności która wynosi na wyżyny tego który mocniej dopierdoli przeciwnikowi. Kto wyciągnie większą prywatę, kto bardziej przekroczy tabu. "Styl, flow" nie miały już znaczenia. Ideą stała się drwina, prześmiewczość i poczucie, a raczej okazywanie wyższości.

Sam przez te lata byłem i podziwiany i hejtowany. Jednak freestyle, który pamiętam najlepiej to i tak ten z Puociem i Reskiem na jakimś melanżu. Z dala od ocen i presji. Cyphery we wszystkich miastach, które zwiedzaliśmy. Prześciganie się na rymy, nie na bardziej dopierdalający panczlajn. To że po prostu potrafiłeś zrobić to lepiej niż inni, jednocześnie ciesząc się gdy oni są coraz lepsi, bo podnoszą Ci poprzeczkę. Dziś jeśli nie sklejasz panczlajnu publiczność słucha ze znudzeniem, nawet w cypherach.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"33783","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"283","width":"430"}}]]

Nigdy wygrywanie nie było dla mnie najważniejsze. Może właśnie ta postawa młodych freestylowców, dla których ważniejsze jest wygrać niż grać tak bardzo odepchnęła mnie od freestyle'u. Ich dekoncentrowanie przeciwników podczas bitwy, dokańczanie wersów, populizmy, premade'y i powtarzanie wersów, byle wygrać bitwę. Nie by być lepszym freestylowcem. 

Gdy Mateusz zaproponował cykl felietonów dla Popkillera początkowo nie byłem zbyt pewny. Pomyślałem jednak że może warto nie zniknąć bez słowa jak moi poprzednicy (których mimo wszystko doskonale rozumiem). Pomyślałem, że może parę słów o tym wszystkim, czego nie ma na filmikach, przyda się tym, którzy dopiero zaczynają z freestylem. Którzy nie mają nic prócz filmików i internetowych komentarzy.

Może to duch naszych czasów i może nie ma już miejsca na idee. Jednak gdy wchodzę na WLW i widzę młodzika który jest u nas po raz pierwszym, zacina się i stresuje ale stali bywalcy dają mu wsparcie, mówią by rapował dalej, że wszyscy zaczynali i że po to tu jesteśmy: by stawać się coraz lepszymi... i gdy później myślę o kilku świetnych freestyle'owcach, którzy gdzieś po bitwach wyśmiewali tych słabszych i kazali im "spie***lać bo są chu**wi". Jestem pewien że ta idea jednak robi różnice.

Na WLW jest coraz więcej zdolnych gości jak Jędrzej czy Ryba, również tych, o których nie mieliście jeszcze szans usłyszeć, jak Dyzio, ostatnio Kurian, pomału Koza... i właśnie w takiej atmosferze uczą się i rozwijają. Nikt nie krzyczy "styl flow my mamy to wszystko" - ale większość czuje to gdzieś pod skórą. Jedni rozwijają się szybciej, inni wolniej, inni może za szybko, ale coraz więcej z nich dociera do poziomu, z którym mogą rywalizować z najlepszymi w kraju. Mamy frajdę i tworzymy tę społeczność od 2,5 roku z raczej rosnącym niż słabnącym zaangażowaniem.

A Ty, jeśli myślałeś, że będę w tym cyklu świrował znawcę freestyle'u albo przechwalał się co to nie ja...  to się pomyliłeś. To tylko parę subiektywnych refleksji o czymś co wypełniło w pewnym sensie 14 lat mojego życia. Do usłyszenia przy następnym.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"33784","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"779","width":"430"}}]]

 

]]>
Theodor kończy z bitwami freestyle'owymi, zapowiada cykl artykułów na Popkillerzehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-04-13,theodor-konczy-z-bitwami-freestyleowymi-zapowiada-cykl-artykulow-na-popkillerzehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-04-13,theodor-konczy-z-bitwami-freestyleowymi-zapowiada-cykl-artykulow-na-popkillerzeApril 13, 2016, 11:30 amAdmin stronyTheodor to obok Wujka Samo Zło chyba najdłużej aktywny polski freestyle'owiec - na bitwach startował nieprzerwanie od 2003 roku, zjeżdżając Polskę wzdłuż i wszerz z mniejszymi lub większymi sukcesami, ale z niegasnącą zajawą. Jak się jednak okazuje - po 13 latach i ponad 100 bitwach w roli uczestnika i podobnej liczbie jako prowadzący/juror Theo postanowił powiedzieć "stop"..."Od jakiegoś czasu mam trochę różnych myśli w głowie odnośnie tego co robię w życiu i że czas na parę znaczących zmian. Ostatni rok dał mi dużo do myślenia. Większość z decyzji mam zamiar wcielić w życie jeszcze w tym roku, do paru jeszcze dojrzewam. A Kilka wcielam od razu bo nie mam już na co czekać.Nigdy tego nie ogłosiłem, a chyba dawno powinienem. Nie zamierzam więcej wystartować na ŻADNEJ bitwie freestylowej. Czy to pokazowej czy otwartej - nie chcę być utożsamiany z aktualnie walczącymi zawodnikami. Od jakiegoś czasu już tego nie robię i dalej też nie zamierzam organizować żadnych freestylowych bitew prócz WLW : Warszawska Liga Wolnostylowa - to ostatnio jedyne miejsce w którym jeszcze mam jakąś frajdę z freestylu.Po zakończeniu Ligi Mistrzów Ceremonii nie przyjmuję też już żadnych ofert prowadzenia bitew freestylowych (nie licząc WLW) a po paru bitwach które do wakacji jeszcze będę sędziował, NIE zobaczycie mnie na bitwach również w tej roli.Freestyle ze mną już tylko w sajferach i w trakcie koncertów. Taki : początek rozstań w 2016r. 5!" - przeczytać możemy na fanpage'u warszawskiego MC.Równocześnie miło nam zapowiedzieć, że od maja na naszych łamach przeczytać będzie można cykl wspominkowych artykułów Theodora, dotyczących starych bitew, tego, co pamięta po latach z battli, o których krążą dziś legendy oraz tego, jak przez te kilkanaście lat zmieniał się i ewoluował polski freestyle - począwszy od 2003, gdy "8 Mila" dopiero miała nadejść...Poniżej znajdziecie także najnowszy numer Theo pt "BANG":Theodor to obok Wujka Samo Zło chyba najdłużej aktywny polski freestyle'owiec - na bitwach startował nieprzerwanie od 2003 roku, zjeżdżając Polskę wzdłuż i wszerz z mniejszymi lub większymi sukcesami, ale z niegasnącą zajawą. Jak się jednak okazuje - po 13 latach i ponad 100 bitwach w roli uczestnika i podobnej liczbie jako prowadzący/juror Theo postanowił powiedzieć "stop"...

"Od jakiegoś czasu mam trochę różnych myśli w głowie odnośnie tego co robię w życiu i że czas na parę znaczących zmian.
Ostatni rok dał mi dużo do myślenia. Większość z decyzji mam zamiar wcielić w życie jeszcze w tym roku, do paru jeszcze dojrzewam. A Kilka wcielam od razu bo nie mam już na co czekać.

Nigdy tego nie ogłosiłem, a chyba dawno powinienem.
Nie zamierzam więcej wystartować na ŻADNEJ bitwie freestylowej. Czy to pokazowej czy otwartej - nie chcę być utożsamiany z aktualnie walczącymi zawodnikami.

Od jakiegoś czasu już tego nie robię i dalej też nie zamierzam organizować żadnych freestylowych bitew prócz WLW : Warszawska Liga Wolnostylowa - to ostatnio jedyne miejsce w którym jeszcze mam jakąś frajdę z freestylu.

Po zakończeniu Ligi Mistrzów Ceremonii nie przyjmuję też już żadnych ofert prowadzenia bitew freestylowych (nie licząc WLW) a po paru bitwach które do wakacji jeszcze będę sędziował, NIE zobaczycie mnie na bitwach również w tej roli.

Freestyle ze mną już tylko w sajferach i w trakcie koncertów.
Taki : początek rozstań w 2016r.
5!" - przeczytać możemy na fanpage'u warszawskiego MC.

Równocześnie miło nam zapowiedzieć, że od maja na naszych łamach przeczytać będzie można cykl wspominkowych artykułów Theodora, dotyczących starych bitew, tego, co pamięta po latach z battli, o których krążą dziś legendy oraz tego, jak przez te kilkanaście lat zmieniał się i ewoluował polski freestyle - począwszy od 2003, gdy "8 Mila" dopiero miała nadejść...

Poniżej znajdziecie także najnowszy numer Theo pt "BANG":
]]>
Krótki Strzał #52: Olek/Belmondo/Smolasty/Kaz Bałagane, Karwel, Gospel, B.R.O, Żyto...https://popkiller.kingapp.pl/2016-03-21,krotki-strzal-52-olekbelmondosmolastykaz-balagane-karwel-gospel-bro-zytohttps://popkiller.kingapp.pl/2016-03-21,krotki-strzal-52-olekbelmondosmolastykaz-balagane-karwel-gospel-bro-zytoMarch 21, 2016, 11:47 amAdmin stronyMixtape "Człowiek Progress" ujrzał światło dzienne na początku marca 2016 roku, jednak B.R.O nie zwalnia tempa i wypuszcza nowość. Pierwszy materiał z serii HOT SHOT to zupełnie nowa zwrotka i refren na bicie z kawałka Drake'a "Trophies", dodatkowo raper zaprasza na swój koncert w warszawskim klubie REMONT, który odbędzie się już 1 kwietnia. Sprawdźcie również inne zebrane kawałki od m.in. Karwela, Gospela, Żyto, a także Kaza Bałagane, Belmondo i Smolastego, którzy nawinęli na bicie Olka.Kolejny z serii numerów z szuflady od Żyto.Nowy singiel z mixtape'u Pueblosa.Najnowszy numer promujący debiut SZULINIA pt. "PRELUDIUM" EP. Premiera epki planowana jest na koniec marca 2016.Nowy numer od Theodora puszczony z okazji Dnia Kobiet.Urodzinowo-rozkminkowy kawałek od Karwela.Nowość od Olka, Belmondziaka, Kaza i Smolastego.Kolejny nowy numer od warszawskiej ekipy Esperal.Nowy numer z nadchodzącej płyty Gospela "Jestem smutny" na bicie Donatana. Płytę możecie zamówić na gospelgos@gmail.com.Pierwszy singiel z klipem promującym debiutancki album Beteo, który ukaże się 20 kwietnia przy pomocy wydawniczej SB Maffiji. Płyta nosi tytuł "Jeden Jedyny", gościnnie pojawili się między innymi Białas oraz Gedz, natomiast muzycznie rapera wsparli Lanek, Got Barss i inni.Mixtape 'Człowiek Progress' ujrzał światło dzienne na początku marca 2016 roku, jednak B.R.O nie zwalnia tempa i wypuszcza nowość. Pierwszy materiał z serii HOT SHOT to zupełnie nowa zwrotka i refren na bicie z kawałka Drake'a 'Trophies', dodatkowo raper zaprasza na swój koncert w warszawskim klubie REMONT, który odbędzie się już 1 kwietnia (wydarzenie na fb).Mixtape "Człowiek Progress" ujrzał światło dzienne na początku marca 2016 roku, jednak B.R.O nie zwalnia tempa i wypuszcza nowość. Pierwszy materiał z serii HOT SHOT to zupełnie nowa zwrotka i refren na bicie z kawałka Drake'a "Trophies", dodatkowo raper zaprasza na swój koncert w warszawskim klubie REMONT, który odbędzie się już 1 kwietnia. Sprawdźcie również inne zebrane kawałki od m.in. Karwela, Gospela, Żyto, a także Kaza Bałagane, Belmondo i Smolastego, którzy nawinęli na bicie Olka.

Kolejny z serii numerów z szuflady od Żyto.

Nowy singiel z mixtape'u Pueblosa.

Najnowszy numer promujący debiut SZULINIA pt. "PRELUDIUM" EP. Premiera epki planowana jest na koniec marca 2016.

Nowy numer od Theodora puszczony z okazji Dnia Kobiet.

Urodzinowo-rozkminkowy kawałek od Karwela.

Nowość od Olka, Belmondziaka, Kaza i Smolastego.

Kolejny nowy numer od warszawskiej ekipy Esperal.

Nowy numer z nadchodzącej płyty Gospela "Jestem smutny" na bicie Donatana. Płytę możecie zamówić na gospelgos@gmail.com.

Pierwszy singiel z klipem promującym debiutancki album Beteo, który ukaże się 20 kwietnia przy pomocy wydawniczej SB Maffiji. Płyta nosi tytuł "Jeden Jedyny", gościnnie pojawili się między innymi Białas oraz Gedz, natomiast muzycznie rapera wsparli Lanek, Got Barss i inni.

Mixtape 'Człowiek Progress' ujrzał światło dzienne na początku marca 2016 roku, jednak B.R.O nie zwalnia tempa i wypuszcza nowość. Pierwszy materiał z serii HOT SHOT to zupełnie nowa zwrotka i refren na bicie z kawałka Drake'a 'Trophies', dodatkowo raper zaprasza na swój koncert w warszawskim klubie REMONT, który odbędzie się już 1 kwietnia (wydarzenie na fb).

]]>
Theodor - koncert w Warszawiehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-02,theodor-koncert-w-warszawiehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-02-02,theodor-koncert-w-warszawieFebruary 2, 2016, 1:00 amAdmin stronyBezOkazji to drugi solowy album Theodora. Masa emocji, ekshibicjonistyczne teksty, mocne flow i ciekawe linijki, czyli wszystko to co powinien zawierać dobry rap! Prawdziwa moc Theodora to jednak aura, którą roztacza na występach na żywo, wyrzucając te pokłady emocji z siebie stojąc na przeciw Ciebie i patrząc Ci w oczy. Dopiero wtedy możesz poczuć jak rzeczywiste jest wszystko o czym rapuje. Okazję posłuchania premierowo utworów z płyty BezOkazji będziesz mieć już 06.02.2015 w Warszawskim klubie Harenda. Toczek to podziemny raper reprezentujący 3 miejską rap scenę. "Marcin Marcin" to niedawno wypuszczony przez niego Mixtape skompilowany z luźno wypuszczanych utworów na przełomie ostatniego kwartału. 06.02 będziecie mieli okazję usłyszeć je po raz pierwszy na żywo. Theodor : www.facebook.com/theodormusi Toczek : www.facebook.com/Toczekofficial Miasto : Warszawa Data : 06.02.2016 Klub : Harenda Wjazd : 15 zł. Lista z facebooka : 10 zł! Rozkład jazdy : 19:00 : Start / otwarcie klubu! 20:00 : DziejeSię 20:30 : Toczek 21:00 : Theodora. After Party : Od godziny 22:30BezOkazji to drugi solowy album Theodora.
Masa emocji, ekshibicjonistyczne teksty, mocne flow i ciekawe linijki, czyli wszystko to co powinien zawierać dobry rap!

Prawdziwa moc Theodora to jednak aura, którą roztacza na występach na żywo, wyrzucając te pokłady emocji z siebie stojąc na przeciw Ciebie i patrząc Ci w oczy. Dopiero wtedy możesz poczuć jak rzeczywiste jest wszystko o czym rapuje.
Okazję posłuchania premierowo utworów z płyty BezOkazji będziesz mieć już 06.02.2015 w Warszawskim klubie Harenda.

Toczek to podziemny raper reprezentujący 3 miejską rap scenę. "Marcin Marcin" to niedawno wypuszczony przez niego Mixtape skompilowany z luźno wypuszczanych utworów na przełomie ostatniego kwartału. 06.02 będziecie mieli okazję usłyszeć je po raz pierwszy na żywo.

Theodor : www.facebook.com/theodormusi
Toczek : www.facebook.com/Toczekofficial

Miasto : Warszawa
Data : 06.02.2016
Klub : Harenda
Wjazd : 15 zł.
Lista z facebooka : 10 zł!

Rozkład jazdy :
19:00 : Start / otwarcie klubu!
20:00 : DziejeSię
20:30 : Toczek
21:00 : Theodora.
After Party : Od godziny 22:30

]]>
Theodor "Freestyle'owcy wreszcie są dziś idolami" - wywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-06,theodor-freestyleowcy-wreszcie-sa-dzis-idolami-wywiadhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-06,theodor-freestyleowcy-wreszcie-sa-dzis-idolami-wywiadJanuary 6, 2016, 1:50 pmAdmin stronyTheodor to chodząca ikona polskiego freestyle'u. Polskę zjechał prawdopodobnie dogłębniej niż politycy przed wyborami, wszędzie rozkręcając wolnostylowe cyphery i szerząc zajawkę. Aktywny na mikrofonie od ponad dekady, dziś pomagający młodym adeptom przy okazji WLW, a równocześnie samemu stawiający coraz pewniejsze kroki studyjnie. Dopiero co ukazał się jego najnowszy materiał "Bez Okazji" i... z tej okazji porozmawialiśmy o granicach i tematach tabu w muzyce, pracy nad nowym albumem czy kondycji sceny freestyle'owej.Po wielu latach podziemnych działań wydałeś w końcu "Pierwsze Demo", za którym poszedł już drugi album "Bez Okazji". Jak dużo zmienił w twoim podejściu fakt zamknięcia finalnie projektu i puszczenia go w świat? Myślę, że zadziałało to u mnie w drugą stronę. zmieniło mi się coś w podejściu więc zamknąłem finalnie projekt i puściłem go w świat. A chwilę później drugi. Od dawna powtarzałem, że do wszystkiego trzeba dojrzeć, ja wiele lat chciałem być blisko kultury, bitwy, imprezy - zarówno te prowadzone jak i organizowane, itp końcu dojrzałem do nagrywania albumów czego efektem są 2 płyty w jednym roku."Bez okazji" puszczałeś na bieżąco, dopiero finalnie zamykając w formie albumu - czy wynika to z tego, że obawiałeś się, że praca nad płytą w klasyczny sposób znów może się przedłużyć? Czy może chciałeś dzielić się ze słuchaczami nową muzyką jak najszybciej? Mam paru fanów, którzy zajarali się tym co robię już bardzo dawno temu. Ci najstarsi słuchacze czekali na płytę kilka długich lat. Bałem się, że jeśli po albumie od razu nie będzie widocznych efektów dalszej pracy, pomyślą, że na następną płytę znowu będzie trzeba strasznie długo czekać. Poza tym chciałem wziąć się od razu do pracy. Regularne puszczanie numerów pozwala nawiązać fajny dialog z ludźmi, komentować trochę bieżących spraw. Na pewno takie regularne cykle będę kontynuował w 2016. Zresztą plan już jest a i realizacja rozpoczęta :)Sporo w twoich kawałkach osobistych wątków i ekshibicjonizmu, otwierasz i odsłaniasz się przed słuchaczem - masz granice tabu i tematy, których na pewno nigdy nie poruszysz? Nie mam. Fascynuje mnie świat bez udawania i pozowania na ch*j wie kogo. Wizerunki raperów, czy w ogóle gwiazd mnie bawią. Hardcorowi raperzy w trackach, którzy nie potrafią załatwiać swoich spraw, mnie bawią. Ja więc nie pozuję. Staram się oddawać siebie 1:1 - czasem wychodzi na to że jestem fajny innym totalnie na odwrót, nie radzę sobie z czymś, czuję własną słabość. Ale tacy są ludzie, pozowanie na nieskazitelnego jest dla mnie niezrozumiałym zabiegiem. Prędzej czy później więc poruszę pewnie każdy temat. Zresztą te najcięższe dla mnie chyba mam już za sobą.Na koniec zahaczmy o polski freestyle, w którym aktywnie siedzisz od ponad dekady, dowodzisz również WLW. Jak oceniasz obecną kondycję i rok 2015 w wolnym stylu? Czy mamy do czynienia z kolejnym boomem na freestyle?Oceniam na 5+ ;) Wiadomo, że zawsze może być lepiej ale to co się dzieje jest naprawdę kozackie. Zdecydowanie jest boom na freestyle. 1200 osób na finale WBW świadczy o tym najlepiej. Ponownie zmieniło się pokolenie. Z mojej perspektywy to już chyba z 7me :) I w końcu freestylowcy są naprawdę idolami, dzieciaki robią sobie z nimi zdjecia i biorą autografy, co 10 lat temu było w ogóle niespotykane. Bardzo mi się podoba to co się dzieje i mam nadzieję, że w 2016 będzie jeszcze fajniej. Siedząc w tym od środka i mając odpowiednią perspektywę - widzisz jakieś konkretne wydarzenie, które wywołało ponowny boom na freestyle, tak jak np. w 2004 był to film "8 Mila"? Jak myślisz, skąd wzięło się aż tak duże zainteresowanie tegorocznym finałem?Myślę, że ciężko wskazać taką jedną rzecz choć chciałbym przypisać jakąś część zasług WLW. Jak zaczynalismy ligę pod koniec 2013 freestyle był raczej przygaszony. Im bardziej rozkręcało się WLW, im wiecej osób o tym wiedziało, Jędrzej zajął 2 miejsce w finale WBW 2014, tym bardziej w ogóle cały boom się nakręcał. Wydaje mi się, że w innych miastach pojawił się taki bardzo pozytywny gul, że "ku*wa, chłopaki w Wwa trenują, my też chcemy" i trochę taką oddolną drogą to ruszyło. Ale też nie ma na to żadnego dowodu więc równie dobrze może to być po prostu jakaś okresowość, że po +/- 10 latach znowu jest to na fali.Aktywnie udzielałeś się w kultowych już podpałacowych ustawkach, teraz większość osób z tamtego okresu odbiła od freestyle'u z prozaicznych powodów - dorosłe życie, brak czasu... Jak udaje ci się mimo upływu blisko dekady wciąż angażować się w to oddolnie aż tak mocno i rozkręcać dziś WLW?Większość osób zaczęła dorosłe życie, sam sobie odpowiedziałeś. Ja żyję z muzyki i rzeczy okołomuzycznych jak m.in WLW przez co nie traktuje tego jako hobby na boku i po godzinach tylko jako element tego co robię w życiu. Na tej samej zasadzie organizuje różne inne wydarzenia, jeżdżę prowadzić jakieś warsztaty, imprezy, na co dzień prowadzę studio i wiele innych rzeczy. Po wielu latach udało mi się dotrzeć do punktu, w którym nie muszę robić już nic innego, więc mogę się mocno poświęcać rzeczom które uwielbiam. A patrzenie jak ponad 100 zawodników przewija się przez stworzoną przez Ciebie ligę co roku, jak każdy z nich trenuje by realizować swoje ambicje, naprawdę jest mało fajniejszych rzeczy niż bycie świadkiem i trochę wujkiem ich progresów.Poniżej odsłuchacie album "Bez Okazji"[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"32280","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"177","width":"430"}}]]Theodor to chodząca ikona polskiego freestyle'u. Polskę zjechał prawdopodobnie dogłębniej niż politycy przed wyborami, wszędzie rozkręcając wolnostylowe cyphery i szerząc zajawkę. Aktywny na mikrofonie od ponad dekady, dziś pomagający młodym adeptom przy okazji WLW, a równocześnie samemu stawiający coraz pewniejsze kroki studyjnie. Dopiero co ukazał się jego najnowszy materiał "Bez Okazji" i... z tej okazji porozmawialiśmy o granicach i tematach tabu w muzyce, pracy nad nowym albumem czy kondycji sceny freestyle'owej.

Po wielu latach podziemnych działań wydałeś w końcu "Pierwsze Demo", za którym poszedł już drugi album "Bez Okazji". Jak dużo zmienił w twoim podejściu fakt zamknięcia finalnie projektu i puszczenia go w świat?

Myślę, że zadziałało to u mnie w drugą stronę. zmieniło mi się coś w podejściu więc zamknąłem finalnie projekt i puściłem go w świat. A chwilę później drugi. Od dawna powtarzałem, że do wszystkiego trzeba dojrzeć, ja wiele lat chciałem być blisko kultury, bitwy, imprezy - zarówno te prowadzone jak i organizowane, itp końcu dojrzałem do nagrywania albumów czego efektem są 2 płyty w jednym roku.

"Bez okazji" puszczałeś na bieżąco, dopiero finalnie zamykając w formie albumu - czy wynika to z tego, że obawiałeś się, że praca nad płytą w klasyczny sposób znów może się przedłużyć? Czy może chciałeś dzielić się ze słuchaczami nową muzyką jak najszybciej?

Mam paru fanów, którzy zajarali się tym co robię już bardzo dawno temu. Ci najstarsi słuchacze czekali na płytę kilka długich lat. Bałem się, że jeśli po albumie od razu nie będzie widocznych efektów dalszej pracy, pomyślą, że na następną płytę znowu będzie trzeba strasznie długo czekać. Poza tym chciałem wziąć się od razu do pracy. Regularne puszczanie numerów pozwala nawiązać fajny dialog z ludźmi, komentować trochę bieżących spraw. Na pewno takie regularne cykle będę kontynuował w 2016. Zresztą plan już jest a i realizacja rozpoczęta :)

Sporo w twoich kawałkach osobistych wątków i ekshibicjonizmu, otwierasz i odsłaniasz się przed słuchaczem - masz granice tabu i tematy, których na pewno nigdy nie poruszysz?

Nie mam. Fascynuje mnie świat bez udawania i pozowania na ch*j wie kogo. Wizerunki raperów, czy w ogóle gwiazd mnie bawią. Hardcorowi raperzy w trackach, którzy nie potrafią załatwiać swoich spraw, mnie bawią. Ja więc nie pozuję. Staram się oddawać siebie 1:1 - czasem wychodzi na to że jestem fajny innym totalnie na odwrót, nie radzę sobie z czymś, czuję własną słabość. Ale tacy są ludzie, pozowanie na nieskazitelnego jest dla mnie niezrozumiałym zabiegiem. Prędzej czy później więc poruszę pewnie każdy temat. Zresztą te najcięższe dla mnie chyba mam już za sobą.

Na koniec zahaczmy o polski freestyle, w którym aktywnie siedzisz od ponad dekady, dowodzisz również WLW. Jak oceniasz obecną kondycję i rok 2015 w wolnym stylu? Czy mamy do czynienia z kolejnym boomem na freestyle?

Oceniam na 5+ ;) Wiadomo, że zawsze może być lepiej ale to co się dzieje jest naprawdę kozackie. Zdecydowanie jest boom na freestyle. 1200 osób na finale WBW świadczy o tym najlepiej. Ponownie zmieniło się pokolenie. Z mojej perspektywy to już chyba z 7me :) I w końcu freestylowcy są naprawdę idolami, dzieciaki robią sobie z nimi zdjecia i biorą autografy, co 10 lat temu było w ogóle niespotykane. Bardzo mi się podoba to co się dzieje i mam nadzieję, że w 2016 będzie jeszcze fajniej.

Siedząc w tym od środka i mając odpowiednią perspektywę - widzisz jakieś konkretne wydarzenie, które wywołało ponowny boom na freestyle, tak jak np. w 2004 był to film "8 Mila"? Jak myślisz, skąd wzięło się aż tak duże zainteresowanie tegorocznym finałem?

Myślę, że ciężko wskazać taką jedną rzecz choć chciałbym przypisać jakąś część zasług WLW. Jak zaczynalismy ligę pod koniec 2013 freestyle był raczej przygaszony. Im bardziej rozkręcało się WLW, im wiecej osób o tym wiedziało, Jędrzej zajął 2 miejsce w finale WBW 2014, tym bardziej w ogóle cały boom się nakręcał. Wydaje mi się, że w innych miastach pojawił się taki bardzo pozytywny gul, że "ku*wa, chłopaki w Wwa trenują, my też chcemy" i trochę taką oddolną drogą to ruszyło. Ale też nie ma na to żadnego dowodu więc równie dobrze może to być po prostu jakaś okresowość, że po +/- 10 latach znowu jest to na fali.

Aktywnie udzielałeś się w kultowych już podpałacowych ustawkach, teraz większość osób z tamtego okresu odbiła od freestyle'u z prozaicznych powodów - dorosłe życie, brak czasu... Jak udaje ci się mimo upływu blisko dekady wciąż angażować się w to oddolnie aż tak mocno i rozkręcać dziś WLW?

Większość osób zaczęła dorosłe życie, sam sobie odpowiedziałeś. Ja żyję z muzyki i rzeczy okołomuzycznych jak m.in WLW przez co nie traktuje tego jako hobby na boku i po godzinach tylko jako element tego co robię w życiu. Na tej samej zasadzie organizuje różne inne wydarzenia, jeżdżę prowadzić jakieś warsztaty, imprezy, na co dzień prowadzę studio i wiele innych rzeczy. Po wielu latach udało mi się dotrzeć do punktu, w którym nie muszę robić już nic innego, więc mogę się mocno poświęcać rzeczom które uwielbiam. A patrzenie jak ponad 100 zawodników przewija się przez stworzoną przez Ciebie ligę co roku, jak każdy z nich trenuje by realizować swoje ambicje, naprawdę jest mało fajniejszych rzeczy niż bycie świadkiem i trochę wujkiem ich progresów.

Poniżej odsłuchacie album "Bez Okazji"

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"32280","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"177","width":"430"}}]]

]]>
Theodor "Bez okazji"https://popkiller.kingapp.pl/2016-01-02,theodor-bez-okazjihttps://popkiller.kingapp.pl/2016-01-02,theodor-bez-okazjiJanuary 2, 2016, 7:51 amMaciej Sulima"Bez Okazji" to drugi, po “Pierwsze Demo”, długogrający album Theodora w 2015 roku. Tracklista:1. Nie kumam tego świata, więc może wyjadę na rok2. Rach ciach ciach3. My hommie ft. Filip Pelc4. Nic do ukrycia5. Pozamiatane ft. Even6. Dno7. Burak + Gwiązdą porno bądź (Skit)8. Czas9. Słabość ft. Karolina Gadomska10. Patriota11. Bez okazji (Freestyle)12. 1000 dni"Bez Okazji" to drugi, po “Pierwsze Demo”, długogrający album Theodora w 2015 roku. 

Tracklista:

1. Nie kumam tego świata, więc może wyjadę na rok
2. Rach ciach ciach
3. My hommie ft. Filip Pelc
4. Nic do ukrycia
5. Pozamiatane ft. Even
6. Dno
7. Burak + Gwiązdą porno bądź (Skit)
8. Czas
9. Słabość ft. Karolina Gadomska
10. Patriota
11. Bez okazji (Freestyle)
12. 1000 dni

]]>
Theodor "Patriota" - refleksyjny singiel na rocznicę stanu wojennegohttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-13,theodor-patriota-refleksyjny-singiel-na-rocznice-stanu-wojennegohttps://popkiller.kingapp.pl/2015-12-13,theodor-patriota-refleksyjny-singiel-na-rocznice-stanu-wojennegoDecember 13, 2015, 3:54 pmAdmin strony"Pytają mnie, czy jestem patriotą - przy wadze słowa wciąż się czuję jak młokos" - rymuje Theodor w refleksyjnym singlu ujmującym czym w dzisiejszych czasach jest i jego zdaniem być powinien patriotyzm. "Dla tych którzy nie wiedzą, dziś mijają 34 lata od wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Niby demokracja, niby wolny kraj. Ja widzę, że jeszcze długa walka przed nami. Dotycząca przede wszystkim młodego pokolenia. I o tym słów kilka..." - dodaje warszawski raper.Numer pochodzi z projektu "Bez Okazji", który w wersji fizycznej ukaże się 24.12.2015."Pytają mnie, czy jestem patriotą - przy wadze słowa wciąż się czuję jak młokos" - rymuje Theodor w refleksyjnym singlu ujmującym czym w dzisiejszych czasach jest i jego zdaniem być powinien patriotyzm. "Dla tych którzy nie wiedzą, dziś mijają 34 lata od wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Niby demokracja, niby wolny kraj. Ja widzę, że jeszcze długa walka przed nami. Dotycząca przede wszystkim młodego pokolenia. I o tym słów kilka..." - dodaje warszawski raper.

Numer pochodzi z projektu "Bez Okazji", który w wersji fizycznej ukaże się 24.12.2015.

]]>
Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk i Yowee komentują finał WBW 2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,duze-pe-dolar-theodor-ymcyk-i-yowee-komentuja-final-wbw-2015https://popkiller.kingapp.pl/2015-11-29,duze-pe-dolar-theodor-ymcyk-i-yowee-komentuja-final-wbw-2015November 29, 2015, 6:08 pmAdmin stronyNie milkną echa wczorajszego finału WBW. Wyniki już znacie, prezentowaliśmy Wam także wywiad z Edziem oraz ostre komentarze Filipka i Flinta oraz wypowiedź Czeskiego. Teraz dokładamy jeszcze co o finale, czy poszczególnych werdyktach (także tym o odpadnięciu Filipka) uważają wolnostylowe legendy (Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk) oraz tegoroczny finalista Yowee.Duże Pe:"Dobrego zawodnika poznasz po tym jak wygrywa. Wielkiego - po tym jak z honorem przyjmuje swoją porażkę..."Theodor:"Po to jest jury żeby podejmować werdykty i decydować o tym kto odpada a kto przechodzi dalej. W Jury siedzieli goście którzy razem stali na podiach większej ilości bitew niż publiczność w ogóle widziała więc cieszę się że sam nie musiałem podejmować tej trudnej decyzji i stoję murem za tą podjętą przez nich!"Dolar:"1. Edzio w tej dogrywce leciał bez przerywników, nawiązywał do tematu, znakomity łańcuch skojarzeń, dobra jakoś punchy, sceniczność, charyzma, odbicia uderzeń Filipka i Babinciego. 2. Babinci natomiast rzucał linijki, których nikt się nie spodziewał. Najlepszy kontakt z publicznością. Różnorodne flow, charyzma, świeżość pomysłów. Znacznie częściej trafiał w beat niż Filipek.Zupełnie inny styl niż pozostała dwójka.3. Filipek - kilka mocnych linijek, jednak nie tak dobrych jak Edzio. Za to mocno oklepane patenty, których używał już wielokrotnie. Czeski wręcz mówił mi, e słyszał część tych linijek na innych bitwach. Punche o niuni i przerywniki, aż do porzygania. Brak nawijania na temat, w praktycznie każdej walce, a przecież to formuła WBW. 4.Podsumowanie : Edzio i Fiipek w trójkowej walce rzucali linijki w Babicnciego, on sam na dwóch zajebistych punchliner'ów. Filipek nie był tak dobry jak w punchline'ach jak Edzio, ani tak oryginalny w rozkminach jak Babinci. Stąd nasz wybór. Nikt z sędziów nei odmawia Filipkowi umiejętności. Jednak nie jest on elastycznym zawodnikiem i jedzie non stop tym samym schematem, który po prostu się wyczerpuje. Czy był wczoraj jakiś punch Filipka, który nie odnosił się do niuni, piłki nożnej, korwina i katolików? Bo za wiele takich nie kojarzę. Zachowanie Filipka po werdykcie na backstage'u pominę, bo nie o wsystkim trzeba pisać. Nie mam jakieś spiny z Filipkiem. Wiem, ze Fifi ma swoich fanów i to mocno oddanych, ale kochani pamiętajcie, że freestyle dla zawodników to w większości zajebista frajda. Kochamy to, ale po walkach zazwyczaj razem chlejemy i ludzie generalnie się lubią. Publika często wczuwa się mocniej niż walczący. Skandowanie ksywki Filipka w czasie kolejnej walki, było brakiem szacunku dla kolejnych zawodników. Nie zmieniłbym werdyktu ani Ja, ani Czeski czy Flint. Sorry droga publiko, można mieć fawortów, ale to my siedzimy w wolnym stylu po 15 lat i troche się na tym znamy, wiec nie ma co pierdolić, że jak ktoś kończy karierę to trzeba mu dać pas w prezencie. Edzio zasłużenie obronił tytuł. Pozdrawiam :)"Ymcyk:"Dotarłem do domu, więc na gorąco spostrzeżenia po wczorajszym finale WBW. 1. Klub pękał w szwach. Nie sądziłem, że fristajl się zrobił teraz znów tak popularny, kolejka ludzi liczących jeszcze na bilety była mega długa. Reakcje publiki żywiołowe, ewidentnie niosło to zawodników. 2. Poziom w porządku, sprawdził się mój typ co do wygranej, żaden z zawodników bardzo nie odstawał od reszty, może troszkę Yowee, widać było, że trochę podcięła mu skrzydła porażka w pierwszej walce z Milem. Edek tworzy historię. 3. ‪#‎teamBabinci‬. Świetnie że Babinci doszedł tak daleko, Wojtek leciał totalnie inaczej niż reszta, brzmiało to świetnie i świeżo. 4. Nie było jak dla mnie żadnego werdyktu, do którego się było można mocno przyczepić. Na gorąco w klubie może dałbym Yoweego w walce z Milem, raczej nie dałbym dogrywki w walce Filipka z Babincim, ale to detale, moim zdaniem wynik żadnego starcia nie został rażąco wypaczony. 5. Świetnie się bawiłem, wracam oglądać za rok, chociaż wracanie pierwszym porannym pociągiem to katorga."Yowee:"Nie udało się nic wygrać ale i tak jestem zadowolony z występu. Ciesze się że mogłem poznać tylu świetnych ludzi: zawodników, organizatorów, fanów itd. Nie obyło się bez kontrowersji ale prawda jest taka, że dogrywka Edzia, Filipka i Babincziego była ciężka do oceny przynajmniej z mojej strony i każdy wynik był by kontrowersją (tak to oceniam na gorąco jako widz). Edziowi gratuluje historycznego wyczynu, wygrał zasłużenie. Babinci, zawodnik na którego najmniej stawiano wywrócił WBW do góry nogami. Pozdrawiam wszystkich których spotkałem i mam nadzieje widzimy się za rok :D "Nie milkną echa wczorajszego finału WBW. Wyniki już znacie, prezentowaliśmy Wam także wywiad z Edziem oraz ostre komentarze Filipka i Flinta oraz wypowiedź Czeskiego. Teraz dokładamy jeszcze co o finale, czy poszczególnych werdyktach (także tym o odpadnięciu Filipka) uważają wolnostylowe legendy (Duże Pe, Dolar, Theodor, Ymcyk) oraz tegoroczny finalista Yowee.

Duże Pe:

"Dobrego zawodnika poznasz po tym jak wygrywa. Wielkiego - po tym jak z honorem przyjmuje swoją porażkę..."

Theodor:

"Po to jest jury żeby podejmować werdykty i decydować o tym kto odpada a kto przechodzi dalej. W Jury siedzieli goście którzy razem stali na podiach większej ilości bitew niż publiczność w ogóle widziała więc cieszę się że sam nie musiałem podejmować tej trudnej decyzji i stoję murem za tą podjętą przez nich!"

Dolar:

"1. Edzio w tej dogrywce leciał bez przerywników, nawiązywał do tematu, znakomity łańcuch skojarzeń, dobra jakoś punchy, sceniczność, charyzma, odbicia uderzeń Filipka i Babinciego.

2. Babinci natomiast rzucał linijki, których nikt się nie spodziewał.
Najlepszy kontakt z publicznością. Różnorodne flow, charyzma, świeżość pomysłów. Znacznie częściej trafiał w beat niż Filipek.Zupełnie inny styl niż pozostała dwójka.

3. Filipek - kilka mocnych linijek, jednak nie tak dobrych jak Edzio. Za to mocno oklepane patenty, których używał już wielokrotnie. Czeski wręcz mówił mi, e słyszał część tych linijek na innych bitwach. Punche o niuni i przerywniki, aż do porzygania. Brak nawijania na temat, w praktycznie każdej walce, a przecież to formuła WBW.

4.Podsumowanie : Edzio i Fiipek w trójkowej walce rzucali linijki w Babicnciego, on sam na dwóch zajebistych punchliner'ów. Filipek nie był tak dobry jak w punchline'ach jak Edzio, ani tak oryginalny w rozkminach jak Babinci. Stąd nasz wybór. Nikt z sędziów nei odmawia Filipkowi umiejętności. Jednak nie jest on elastycznym zawodnikiem i jedzie non stop tym samym schematem, który po prostu się wyczerpuje. Czy był wczoraj jakiś punch Filipka, który nie odnosił się do niuni, piłki nożnej, korwina i katolików? Bo za wiele takich nie kojarzę. Zachowanie Filipka po werdykcie na backstage'u pominę, bo nie o wsystkim trzeba pisać. Nie mam jakieś spiny z Filipkiem.

Wiem, ze Fifi ma swoich fanów i to mocno oddanych, ale kochani pamiętajcie, że freestyle dla zawodników to w większości zajebista frajda. Kochamy to, ale po walkach zazwyczaj razem chlejemy i ludzie generalnie się lubią. Publika często wczuwa się mocniej niż walczący.

Skandowanie ksywki Filipka w czasie kolejnej walki, było brakiem szacunku dla kolejnych zawodników. Nie zmieniłbym werdyktu ani Ja, ani Czeski czy Flint. Sorry droga publiko, można mieć fawortów, ale to my siedzimy w wolnym stylu po 15 lat i troche się na tym znamy, wiec nie ma co pierdolić, że jak ktoś kończy karierę to trzeba mu dać pas w prezencie. Edzio zasłużenie obronił tytuł. Pozdrawiam :)"

Ymcyk:

"Dotarłem do domu, więc na gorąco spostrzeżenia po wczorajszym finale WBW.
1. Klub pękał w szwach. Nie sądziłem, że fristajl się zrobił teraz znów tak popularny, kolejka ludzi liczących jeszcze na bilety była mega długa. Reakcje publiki żywiołowe, ewidentnie niosło to zawodników.
2. Poziom w porządku, sprawdził się mój typ co do wygranej, żaden z zawodników bardzo nie odstawał od reszty, może troszkę Yowee, widać było, że trochę podcięła mu skrzydła porażka w pierwszej walce z Milem. Edek tworzy historię.
3. ‪#‎teamBabinci‬. Świetnie że Babinci doszedł tak daleko, Wojtek leciał totalnie inaczej niż reszta, brzmiało to świetnie i świeżo.
4. Nie było jak dla mnie żadnego werdyktu, do którego się było można mocno przyczepić. Na gorąco w klubie może dałbym Yoweego w walce z Milem, raczej nie dałbym dogrywki w walce Filipka z Babincim, ale to detale, moim zdaniem wynik żadnego starcia nie został rażąco wypaczony.
5. Świetnie się bawiłem, wracam oglądać za rok, chociaż wracanie pierwszym porannym pociągiem to katorga."

Yowee:

"Nie udało się nic wygrać ale i tak jestem zadowolony z występu. Ciesze się że mogłem poznać tylu świetnych ludzi: zawodników, organizatorów, fanów itd. Nie obyło się bez kontrowersji ale prawda jest taka, że dogrywka Edzia, Filipka i Babincziego była ciężka do oceny przynajmniej z mojej strony i każdy wynik był by kontrowersją (tak to oceniam na gorąco jako widz). Edziowi gratuluje historycznego wyczynu, wygrał zasłużenie. Babinci, zawodnik na którego najmniej stawiano wywrócił WBW do góry nogami. Pozdrawiam wszystkich których spotkałem i mam nadzieje widzimy się za rok :D "

]]>
Krótki Strzał #41: BoKoTy, Gadabit, Toster, KaeN, Theodor, Szesnasty/Białas/Krzysztof Krawczykhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-19,krotki-strzal-41-bokoty-gadabit-toster-kaen-theodor-szesnastybialaskrzysztof-krawczykhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-11-19,krotki-strzal-41-bokoty-gadabit-toster-kaen-theodor-szesnastybialaskrzysztof-krawczykNovember 18, 2015, 9:18 pmAdmin stronyWróciliśmy po przerwie ze stroną, wracamy też z Krótkim Strzałem, nadrabiając część muzycznych zaległości z ostatniego czasu. Zapraszamy na przejażdżkę.Czwarty singiel promujący płytę BoKoTy - "Nie Trzeba Mnie Namawiać". Radomski styl!"Drodzy państwo, oto klip do utworu "Energia" promujący płytę "Drzewa". Data premiery- 30.10.2015, płyta ukaże się nakładem wydawnictwa For Tune. Energia płynęła od samego początku, oto efekt. Miłego słuchania" - pisze ekipa Gadabit i serwuje nam piękny klip pełen naturalnych górskich widoków."Nowy (stary numer), który docelowo miał zapowiadać kolejny solowy album ale praca nad nim nie idzie tak energicznie jak przypuszczałem stąd inicjatywa aby dać go wam w formie luźnego tracka. Jeszcze nie składam broni. Działam ale powoli!" - pisze Toster serwując nowy track.Pierwszy klip zapowiadający pierwszy od dłuższego czasu album Smooth Poeta.Utwór promujący Altereggo TeamTape, który ukaże się w pierwszej połowie 2016 roku nakładem Altereggo Records. Za warstwę muzyczną odpowiada Juicy.Kolejny osobisty numer od Theodora w ramach cyklu "Bez Okazji".Sound Surgery czyli Adam L i Golden z duetu producenckiego Złote Twarze przedstawiają oneshot video ze studyjnego spontanicznego nagrania. Muzykę i video zrealizowano w ŁejkapStudio, za kamerą stał Brephoto z ekipy SecondEye.Nowy track od Qmosa na instrumentalu Jima Jonesa.Na fali szału związanego z osobą Krzysztofa Krawczyka Szesnasty wraz z Białasem nagrali numer "Chciałem być". Nagranie wyprodukowanli przez HVZX."ProjektED* - niestabilny emocjonalnie, lekko odklejony od rzeczywistości, quasi rapowy zlepek pomysłów i opisów rzeczywistości, wynaleziony w stolicy Górnego Śląska. Będący odpryskiem katowickiego PHFNG, wiec nie spodziewaj się rapu z przekazem. Jeśli zmęczył Cie powyższy tekst, nawet nie trać czasu na oglądanie. *Może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych."MoraL serwuje nowy klip prezentujący "Doliczony Czas Mixtape", tym razem jest klimatycznie i zmysłowo."Bezpresji ma przyjemność zaprezentować Wam pierwszy singiel promujący płytę trójmiejskiego duetu - ETRZY. Możecie kojarzyć tych młodych kocurów z rozgrzewania publiki przed występami takich artystów, jak min. Stalley, Onyx i Jeru the Damaja. Have fun!"Ciemna Strefa prezentuje pierwszy klip promujący nadchodzący album grupy Rytuał do utworu pt. "SYF", który ukaże się 23 października 2015 nakładem Ciemnej Strefy we współpracy z firmą Step Dystrybucja."Skończyły się wakacje... powoli kończy się lato... zaczyna się czas jesiennej depresji. Jednak nie dla MadlyNNN. Cel to kolejny klip promujący Sextape zespołu Leniwe Głowy. Bardzo osobisty utwór zaśpiewany przez Magdę, został wyprodukowany przez SWR - utalentowanego producenta z Gliwic. Klip zrealizowała jednoosobowa ekipa Rappunks Videos rękoma Michała Majkela Walczaka."Hasteez i Loko z leniwym singlem, zobrazowanym letnim video.Seria NMBR_ALERT to kawałki w schemacie "DJ Nambear X raper", w których obaj mają pomysł na numer i opracowują wszystko wspólnie. Nie zabraknie w nich skreczy, a także bitów i wersów od samego autora serii. Znaczna cześć kawałków powstaje w BEZ_ALUZJI studio w atmosferze, którą słychać w tle wokalu.Wróciliśmy po przerwie ze stroną, wracamy też z Krótkim Strzałem, nadrabiając część muzycznych zaległości z ostatniego czasu. Zapraszamy na przejażdżkę.

Czwarty singiel promujący płytę BoKoTy - "Nie Trzeba Mnie Namawiać". Radomski styl!

"Drodzy państwo, oto klip do utworu "Energia" promujący płytę "Drzewa". Data premiery- 30.10.2015, płyta ukaże się nakładem wydawnictwa For Tune. Energia płynęła od samego początku, oto efekt. Miłego słuchania" - pisze ekipa Gadabit i serwuje nam piękny klip pełen naturalnych górskich widoków.

"Nowy (stary numer), który docelowo miał zapowiadać kolejny solowy album ale praca nad nim nie idzie tak energicznie jak przypuszczałem stąd inicjatywa aby dać go wam w formie luźnego tracka. Jeszcze nie składam broni. Działam ale powoli!" - pisze Toster serwując nowy track.

Pierwszy klip zapowiadający pierwszy od dłuższego czasu album Smooth Poeta.

Utwór promujący Altereggo TeamTape, który ukaże się w pierwszej połowie 2016 roku nakładem Altereggo Records. Za warstwę muzyczną odpowiada Juicy.

Kolejny osobisty numer od Theodora w ramach cyklu "Bez Okazji".

Sound Surgery czyli Adam L i Golden z duetu producenckiego Złote Twarze przedstawiają oneshot video ze studyjnego spontanicznego nagrania. Muzykę i video zrealizowano w ŁejkapStudio, za kamerą stał Brephoto z ekipy SecondEye.

Nowy track od Qmosa na instrumentalu Jima Jonesa.

Na fali szału związanego z osobą Krzysztofa Krawczyka Szesnasty wraz z Białasem nagrali numer "Chciałem być". Nagranie wyprodukowanli przez HVZX.

"ProjektED* - niestabilny emocjonalnie, lekko odklejony od rzeczywistości, quasi rapowy zlepek pomysłów i opisów rzeczywistości, wynaleziony w stolicy Górnego Śląska. Będący odpryskiem katowickiego PHFNG, wiec nie spodziewaj się rapu z przekazem. Jeśli zmęczył Cie powyższy tekst, nawet nie trać czasu na oglądanie. *Może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych."

MoraL serwuje nowy klip prezentujący "Doliczony Czas Mixtape", tym razem jest klimatycznie i zmysłowo.

"Bezpresji ma przyjemność zaprezentować Wam pierwszy singiel promujący płytę trójmiejskiego duetu - ETRZY. Możecie kojarzyć tych młodych kocurów z rozgrzewania publiki przed występami takich artystów, jak min. Stalley, Onyx i Jeru the Damaja. Have fun!"

Ciemna Strefa prezentuje pierwszy klip promujący nadchodzący album grupy Rytuał do utworu pt. "SYF", który ukaże się 23 października 2015 nakładem Ciemnej Strefy we współpracy z firmą Step Dystrybucja.

"Skończyły się wakacje... powoli kończy się lato... zaczyna się czas jesiennej depresji. Jednak nie dla MadlyNNN. Cel to kolejny klip promujący Sextape zespołu Leniwe Głowy. Bardzo osobisty utwór zaśpiewany przez Magdę, został wyprodukowany przez SWR - utalentowanego producenta z Gliwic. Klip zrealizowała jednoosobowa ekipa Rappunks Videos rękoma Michała Majkela Walczaka."

Hasteez i Loko z leniwym singlem, zobrazowanym letnim video.

Seria NMBR_ALERT to kawałki w schemacie "DJ Nambear X raper", w których obaj mają pomysł na numer i opracowują wszystko wspólnie. Nie zabraknie w nich skreczy, a także bitów i wersów od samego autora serii. Znaczna cześć kawałków powstaje w BEZ_ALUZJI studio w atmosferze, którą słychać w tle wokalu.

]]>
Gibky feat. Tomiko, 1z2, Theodor "Jak mogłeś?!" - singiel i preorder płyty https://popkiller.kingapp.pl/2015-08-17,gibky-feat-tomiko-1z2-theodor-jak-mogles-singiel-i-preorder-plytyhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-17,gibky-feat-tomiko-1z2-theodor-jak-mogles-singiel-i-preorder-plytyAugust 17, 2015, 2:54 pmKrystian KrupińskiUtwór "Jak Mogłeś?!" jest ostatnim singlem promującym płytę „Sorbent”. Już dziś można zamawiać preorder płyty Gibky’ego na barto.grzyb@gmail.com lub pisząc w wiadomości prywatnej na jego fanpage'u lub koncie prywatnym. Gościnnie w utworze możemy usłyszeć Tomiko, 1z2 oraz Theodor. Numer wyprodukował Cester.Utwór "Jak Mogłeś?!" jest ostatnim singlem promującym płytę „Sorbent”. Już dziś można zamawiać preorder płyty Gibky’ego na barto.grzyb@gmail.com lub pisząc w wiadomości prywatnej na jego fanpage'u lub koncie prywatnym. Gościnnie w utworze możemy usłyszeć Tomiko, 1z2 oraz Theodor. Numer wyprodukował Cester.

]]>
Krótki Strzał 40: Abel, B.R.O, Jot, KND, TrooM, Wac Toja x Da Vosk Docta...https://popkiller.kingapp.pl/2015-08-25,krotki-strzal-40-abel-bro-jot-knd-troom-wac-toja-x-da-vosk-doctahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-25,krotki-strzal-40-abel-bro-jot-knd-troom-wac-toja-x-da-vosk-doctaAugust 24, 2015, 10:37 pmKrystian KrupińskiSprawdźcie kolejny odcinek "Krótkiego Strzału", w którym znajdziecie m.in. patriotyczny kawałek B.R.O nagrany z okazji Święta Wojska Polskiego, spontaniczny efekt kooperacji naszego Młodego Wilka Waca Toji z Da Vosk Docta, singiel zapowiadający nową epkę KND czy luźny numer Matiego i Skora przed ich nadchodzącą płytą."Obowiązek" to kolejny luźny numer od B.R.O - tym razem raper porusza patriotyczną tematykę. Utwór, który warszawiak również wyprodukował, został okraszony skrzypcami autorstwa Dominiki Bienias.Niezawodny Jot z kolejnym wakacyjnym sztosem.Z okazji dwudziestu tysięcy fanów na fanpejdżu oraz dwudziestych urodzin, Filipek wraz z marką New Bad Line i portalem Hip-Hop Nigdy Stop prezentuje klip do numeru "Nikt jak ja".Kolejny numer od Theodora z cyklu "Bez Okazji". Nowy track od Hasteeza. Nowy mixtape Sajmona prosto ze studia MPro. Oficjalny remix singla Abla.Nowy luźny numer od reprezentantów SumyStyli - Matiego i Skora, zarejestrowany podczas prac nad albumem duetu pt. "Nowy Porządek".Spontaniczny numer od Waca i Da Vosk Docta."Nawracaj Się Świątynio" jest pierwszym i zarazem jedynym singlem zapowiadającym piąty solowy album KND pt. "Rekonwalescencja EP" - premiera albumu 11 września.Nowość od TrooMa.Sprawdźcie kolejny odcinek "Krótkiego Strzału", w którym znajdziecie m.in. patriotyczny kawałek B.R.O nagrany z okazji Święta Wojska Polskiego, spontaniczny efekt kooperacji naszego Młodego Wilka Waca Toji z Da Vosk Docta, singiel zapowiadający nową epkę KND czy luźny numer Matiego i Skora przed ich nadchodzącą płytą.

"Obowiązek" to kolejny luźny numer od B.R.O - tym razem raper porusza patriotyczną tematykę. Utwór, który warszawiak również wyprodukował, został okraszony skrzypcami autorstwa Dominiki Bienias.

Niezawodny Jot z kolejnym wakacyjnym sztosem.

Z okazji dwudziestu tysięcy fanów na fanpejdżu oraz dwudziestych urodzin, Filipek wraz z marką New Bad Line i portalem Hip-Hop Nigdy Stop prezentuje klip do numeru "Nikt jak ja".

Kolejny numer od Theodora z cyklu "Bez Okazji".

Nowy track od Hasteeza.

Nowy mixtape Sajmona prosto ze studia MPro.

Oficjalny remix singla Abla.

Nowy luźny numer od reprezentantów SumyStyli - Matiego i Skora, zarejestrowany podczas prac nad albumem duetu pt. "Nowy Porządek".

Spontaniczny numer od Waca i Da Vosk Docta.

"Nawracaj Się Świątynio" jest pierwszym i zarazem jedynym singlem zapowiadającym piąty solowy album KND pt. "Rekonwalescencja EP" - premiera albumu 11 września.

Nowość od TrooMa.

]]>
Video Dnia: Theodor feat. Lilu "Moment"https://popkiller.kingapp.pl/2015-08-03,video-dnia-theodor-feat-lilu-momenthttps://popkiller.kingapp.pl/2015-08-03,video-dnia-theodor-feat-lilu-momentAugust 3, 2015, 9:33 pmAdmin stronyDlaczego: "Momenty" to trzeci teledysk promujący album Theodora "Pierwsze Demo". Album ukazał się 16 kwietnia 2015 roku nakładem wytwórni 3/4 UDGS.Dlaczego: "Momenty" to trzeci teledysk promujący album Theodora "Pierwsze Demo". Album ukazał się 16 kwietnia 2015 roku nakładem wytwórni 3/4 UDGS.

]]>
Theodor "Rach ciach ciach" - nowy utwórhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-29,theodor-rach-ciach-ciach-nowy-utworhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-29,theodor-rach-ciach-ciach-nowy-utworJune 28, 2015, 5:53 pmKarolina DobkowskaTheodor niedawno wystartował ze swoim cyklem luźno wypuszczanych numerów "Bez okazji". Dzisiaj ukazał się drugi track zatytułowany "Rach ciach ciach".A w utworze szczerości nie brakuje - oprócz wersów dotyczących odejścia z Alkopoligamii, raper rozlicza się m.in z Kubą Knapem. Za bit odpowiedzialny jest Hugiz. Theodor na swoim profilu na Facebook'u zapowiedział także, że kolejne numery prawdopodobnie będą ukazywać się co niedziele.Theodor niedawno wystartował ze swoim cyklem luźno wypuszczanych numerów "Bez okazji". Dzisiaj ukazał się drugi track zatytułowany "Rach ciach ciach".

A w utworze szczerości nie brakuje - oprócz wersów dotyczących odejścia z Alkopoligamii, raper rozlicza się m.in z Kubą Knapem.  Za bit odpowiedzialny jest Hugiz. Theodor na swoim profilu na Facebook'u zapowiedział także, że kolejne numery prawdopodobnie będą ukazywać się co niedziele.

]]>
Krótki Strzał 37: Smolasty/Kaz Bałagane, Białas, Tomb, Flint, Gres, Diament/Arik/Ad.M.a...https://popkiller.kingapp.pl/2015-06-24,krotki-strzal-37-smolastykaz-balagane-bialas-tomb-flint-gres-diamentarikadmahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-24,krotki-strzal-37-smolastykaz-balagane-bialas-tomb-flint-gres-diamentarikadmaJune 24, 2015, 11:14 pmKrystian KrupińskiW natłoku utworów, z jakim mamy do czynienia praktycznie non stop, ciężko wyłapać wszystko co wychodzi w danym momencie, dlatego dziś przygotowaliśmy dla was wybrane, warte uwagi rzeczy, a więc m.in. single Smolastego, Diamenta oraz nowe numery od Białasa, Gresa czy Flinta.Po świetnej epce Kaza Bałagane nagranej we współpracy z producentem Smolastym, dostajemy nowy wspólny numer od tej dwójki, który tym razem zapowiada projekt tego drugiego.Świeżo po premierze "Pierwszego Demo" Theodor serwuje nam nowy luźny numer.Jedenasty Klik Klak Białasa.Tomb remiksuje Meek Milla.Pierwszy klip z "Wielkiej Płyty" Jana Kangura.Drugi numer Deysa z serii Vox.Dziewiąty track od Flinta z mixtape'u SMOKESEX.Nowy numer od Stocha.Dżejpa remiksuje Drake'a.Drugi singiel z "Introwersji", czyli nadchodzącego albumu Diamenta.Spontaniczny efekt współpracy Gresa i Luxona.Luźny kawałek od reprezentantów Patokalipsy i zDolnego Przedmieścia.W natłoku utworów, z jakim mamy do czynienia praktycznie non stop, ciężko wyłapać wszystko co wychodzi w danym momencie, dlatego dziś przygotowaliśmy dla was wybrane, warte uwagi rzeczy, a więc m.in. single Smolastego, Diamenta oraz nowe numery od Białasa, Gresa czy Flinta.

Po świetnej epce Kaza Bałagane nagranej we współpracy z producentem Smolastym, dostajemy nowy wspólny numer od tej dwójki, który tym razem zapowiada projekt tego drugiego.

Świeżo po premierze "Pierwszego Demo" Theodor serwuje nam nowy luźny numer.

Jedenasty Klik Klak Białasa.

Tomb remiksuje Meek Milla.

Pierwszy klip z "Wielkiej Płyty" Jana Kangura.

Drugi numer Deysa z serii Vox.

Dziewiąty track od Flinta z mixtape'u SMOKESEX.

Nowy numer od Stocha.

Dżejpa remiksuje Drake'a.

Drugi singiel z "Introwersji", czyli nadchodzącego albumu Diamenta.

Spontaniczny efekt współpracy Gresa i Luxona.

Luźny kawałek od reprezentantów Patokalipsy i zDolnego Przedmieścia.

]]>
Krótki Strzał 35: ADM/Leh, Białas/Red, Deys, Jot, Penx...https://popkiller.kingapp.pl/2015-05-20,krotki-strzal-35-admleh-bialasred-deys-jot-penxhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-20,krotki-strzal-35-admleh-bialasred-deys-jot-penxMay 20, 2015, 5:01 pmKrystian KrupińskiDzisiaj zebraliśmy dla was single zapowiadające albumy ADMa, Penxa, Harego i Emesa z Egotrue oraz luźne numery od Białasa, Trzy-Sześcia, Deysa, Jota, Reda, Klasiika i Theodora.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23514","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Kolejny singiel z "Hellboya", czyli albumu ADMa. Gościnnie Leh.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23542","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Pierwszy po prawie trzyletniej przerwie solowy numer Trzy-Sześcia.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23543","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Kolejny "Klik Klak" Białasa, a gościnnie... Red.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23545","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Drugi singiel z płyty duetu Hary x Foux, której premiera przewidziana jest na czerwiec tego roku. Za video mashup odpowiedzialny jest eLJot z Improbros.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23548","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Nowy kawałek od Deysa.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23560","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Letni numer od Jota.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23564","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Emes Milligan, reprezentant składu EgoTrue, prezentuje utwór "Ścieżka Nad Reglami". Jest to pierwszy singiel zapowiadający jego długogrający solowy album, którego premiera przewidziana jest na jesień bieżącego roku.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23570","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Klasiik i Theodor na bicie Cygi.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23627","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Pierwszy singiel z nowego solo Penxa.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23675","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Luźny numer Reda i Bedoesa.Dzisiaj zebraliśmy dla was single zapowiadające albumy ADMa, Penxa, Harego i Emesa z Egotrue oraz luźne numery od Białasa, Trzy-Sześcia, Deysa, Jota, Reda, Klasiika i Theodora.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23514","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Kolejny singiel z "Hellboya", czyli albumu ADMa. Gościnnie Leh.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23542","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Pierwszy po prawie trzyletniej przerwie solowy numer Trzy-Sześcia.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23543","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Kolejny "Klik Klak" Białasa, a gościnnie... Red.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23545","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Drugi singiel z płyty duetu Hary x Foux, której premiera przewidziana jest na czerwiec tego roku. Za video mashup odpowiedzialny jest eLJot z Improbros.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23548","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Nowy kawałek od Deysa.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23560","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Letni numer od Jota.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23564","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Emes Milligan, reprezentant składu EgoTrue, prezentuje utwór "Ścieżka Nad Reglami". Jest to pierwszy singiel zapowiadający jego długogrający solowy album, którego premiera przewidziana jest na jesień bieżącego roku.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23570","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Klasiik i Theodor na bicie Cygi.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23627","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Pierwszy singiel z nowego solo Penxa.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"23675","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Luźny numer Reda i Bedoesa.

]]>
Theodor dołącza do dyskusji Laikike1'a z Muflonemhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-26,theodor-dolacza-do-dyskusji-laikike1a-z-muflonemhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-26,theodor-dolacza-do-dyskusji-laikike1a-z-muflonemApril 26, 2015, 4:08 pmAdmin stronyBędący świeżo po wydaniu swojego albumu "Pierwsze Demo" Theodor postanowił dołożyć swoje trzy grosze do wczorajszej dyskusji między Laikike1'em a Muflonem - dyskusji, która tym razem (co w polskim rapie rzadko spotykane) dotyczyła stricte aspektów rapowych, a nie personalnych wycieczek czy plotkarskich zaczepek. Chodziło bowiem o wielokrotne w rapie. Co ma do powiedzenia Theodor, który dopiero co wypuścił singiel "I, O, E", oparty w całości na jednym wielokrotnym rymie?"Jakby ktoś był ciekaw mojej opinii odnośnie wielokrotnych rymów to jest to banalny podział (co by nie rozdrabniać się na rymy "półtorakrotne):1 - 2 sylaby : pojedynczy - Jedna sylaba : wiem / zjem - Dwie sylaby słowo / owo 3 - 4 sylaby : podwójny - Trzy sylaby Hip Hop men Idź stąd precz - Cztery sylaby Grube rymy Głupie spiny 5-6 sylab : potrójny - Pięć sylab Olał liczby rap pokaż cycki nam - Sześć sylab Pochuj RapGre Dzielą Polub fanpage Theoitd. ‪#‎easy‬ Najkrócej : 2 rymujące się sylaby, to pełny rym. 4 to pełny podwójny. I O E chcąc być dokładnym jest całe na półtorakrotnym rymie, ale że nie ma co aż tak dzielić to liczymy, że to dwójki. Tak liczę to od 10 lat. W tłumaczeniu Lajkika IOE jest na potrójnym rymie a momentami są tam 7krotne! :) "sporo działań a SUCHE LATA IDĄ PRECZ stoje za każdym RUCHEM NADAL mów mi BBOY STANCE"PS : Liczenie 1 sylaby jako 1 rym jest bezsensu bo : Jabłko Muflon Albo Brzoskwinia Lajkajkłan się nie rymują mimo, ze ostatnia sylaba się zgadza ;)"Będący świeżo po wydaniu swojego albumu "Pierwsze Demo" Theodor postanowił dołożyć swoje trzy grosze do wczorajszej dyskusji między Laikike1'em a Muflonem- dyskusji, która tym razem (co w polskim rapie rzadko spotykane) dotyczyła stricte aspektów rapowych, a nie personalnych wycieczek czy plotkarskich zaczepek. Chodziło bowiem o wielokrotne w rapie. Co ma do powiedzenia Theodor, który dopiero co wypuścił singiel "I, O, E", oparty w całości na jednym wielokrotnym rymie?

"Jakby ktoś był ciekaw mojej opinii odnośnie wielokrotnych rymów to jest to banalny podział (co by nie rozdrabniać się na rymy "półtorakrotne):

1 - 2 sylaby : pojedynczy
- Jedna sylaba :
wiem / zjem
- Dwie sylaby
słowo / owo
3 - 4 sylaby : podwójny
- Trzy sylaby
Hip Hop men
Idź stąd precz
- Cztery sylaby
Grube rymy
Głupie spiny
5-6 sylab : potrójny
- Pięć sylab
Olał liczby rap
pokaż cycki nam
- Sześć sylab
Pochuj RapGre Dzielą
Polub fanpage Theo

itd.
‪#‎easy‬
Najkrócej : 2 rymujące się sylaby, to pełny rym. 4 to pełny podwójny. I O E chcąc być dokładnym jest całe na półtorakrotnym rymie, ale że nie ma co aż tak dzielić to liczymy, że to dwójki.
Tak liczę to od 10 lat. W tłumaczeniu Lajkika IOE jest na potrójnym rymie a momentami są tam 7krotne! :)
"sporo działań a SUCHE LATA IDĄ PRECZ
stoje za każdym RUCHEM NADAL mów mi BBOY STANCE"

PS : Liczenie 1 sylaby jako 1 rym jest bezsensu bo :
Jabłko
Muflon
Albo
Brzoskwinia
Lajkajkłan
się nie rymują mimo, ze ostatnia sylaba się zgadza ;)"

]]>
Theodor "Pierwsze Demo" - premiera, odsłuch całościhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-21,theodor-pierwsze-demo-premiera-odsluch-caloscihttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-21,theodor-pierwsze-demo-premiera-odsluch-calosciApril 21, 2015, 9:32 amAdmin strony„Pierwsze Demo” to pierwszy długogrający solowy album Theodora, który jest pewnego rodzaju podsumowaniem jego dokonań, przemyśleń, umiejętności i doświadczeń zdobytych przez blisko 13 lat aktywności na scenie hiphopowej.To inteligentny, pełen autobiograficznego (wręcz ekshibicjonistycznego) przekazu album, który jest świetnym zapisem obserwacji człowieczej natury. Wszystko to oprawia technika Theodora, miarowe, dynamiczne flow oraz duża dawka prawdziwych emocji, towarzyszących autorowi przy tam głębokim obnażaniu własnych słabości i refleksji.Całość nagrań została zrealizowana w studio SoundsOfStreet przez Marcina „Sense” Boguszewskiego. Za Mix/Mastering albumu odpowiedzialny jest Karol „Dzieciak” Smyk (SoundsOfStreet).Tracklista:01. Taki Jak Ja (prod. Ambeatny ; Bass Adam Mańkowski)02. Odpowiedzialność (prod. NoTime)03. Niedziela (prod. Bez_Struktury)04. Moja Warszawa (prod. Grejtu)05. Wolność (prod. Nerwus ; tekst/śpiew : Flow)06. Łańcuch (prod. Clockworkkk)07. Determinacja (prod. Pereł)08. Maui (prod. Even)09. Cisza (prod. Nerwus)10. CV vol. 1 (prod. Justyna Em ; śpiew Klaudia Frączak)11. Ja (prod. Pereł)12. Dorosłość (prod. Clockworkkk, tekst/ref : Kuba Knap)13. Złote Myśli (prod. Sense ; śpiew Gruby Józek)14. I, O, E, (prod. Even, Skrecz : Dj Kebs)15. Momenty (prod. Poszwixxx, tekst/śpiew Lilu)16. Goodbye (prod. Bez_Struktury ; tekst/śpiew Monika Dąbrowska)„Pierwsze Demo” to pierwszy długogrający solowy album Theodora, który jest pewnego rodzaju podsumowaniem jego dokonań, przemyśleń, umiejętności i doświadczeń zdobytych przez blisko 13 lat aktywności na scenie hiphopowej.

To inteligentny, pełen autobiograficznego (wręcz ekshibicjonistycznego) przekazu album, który jest świetnym zapisem obserwacji człowieczej natury. Wszystko to oprawia technika Theodora, miarowe, dynamiczne flow oraz duża dawka prawdziwych emocji, towarzyszących autorowi przy tam głębokim obnażaniu własnych słabości i refleksji.

Całość nagrań została zrealizowana w studio SoundsOfStreet przez Marcina „Sense” Boguszewskiego. Za Mix/Mastering albumu odpowiedzialny jest Karol „Dzieciak” Smyk (SoundsOfStreet).

Tracklista:

01. Taki Jak Ja (prod. Ambeatny ; Bass Adam Mańkowski)
02. Odpowiedzialność (prod. NoTime)
03. Niedziela (prod. Bez_Struktury)
04. Moja Warszawa (prod. Grejtu)
05. Wolność (prod. Nerwus ; tekst/śpiew : Flow)
06. Łańcuch (prod. Clockworkkk)
07. Determinacja (prod. Pereł)
08. Maui (prod. Even)
09. Cisza (prod. Nerwus)
10. CV vol. 1 (prod. Justyna Em ; śpiew Klaudia Frączak)
11. Ja (prod. Pereł)
12. Dorosłość (prod. Clockworkkk, tekst/ref : Kuba Knap)
13. Złote Myśli (prod. Sense ; śpiew Gruby Józek)
14. I, O, E, (prod. Even, Skrecz : Dj Kebs)
15. Momenty (prod. Poszwixxx, tekst/śpiew Lilu)
16. Goodbye (prod. Bez_Struktury ; tekst/śpiew Monika Dąbrowska)

]]>
Theodor "Niedziela" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-22,theodor-niedziela-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-22,theodor-niedziela-teledyskMarch 22, 2015, 1:41 pmKrystian KrupińskiGościnnie na kanale UrbanRecTv pojawił się nowy klip Theodora. "Niedziela" to drugi singiel promujący album "Pierwsze Demo". Tym razem jest mocno, osobiście i refleksyjnie, a Theo ukazuje "ciemną stronę" życia opartego na ciągłej imprezie i przypadkowych dziewczynach. Album ukaże się 16 kwietnia 2015 roku nakładem wytwórni 3/4 UDGS.Gościnnie na kanale UrbanRecTv pojawił się nowy klip Theodora. "Niedziela" to drugi singiel promujący album "Pierwsze Demo". Tym razem jest mocno, osobiście i refleksyjnie, a Theo ukazuje "ciemną stronę" życia opartego na ciągłej imprezie i przypadkowych dziewczynach. Album ukaże się 16 kwietnia 2015 roku nakładem wytwórni 3/4 UDGS.

]]>
Theodor "Pierwsze Demo"https://popkiller.kingapp.pl/2015-03-17,theodor-pierwsze-demohttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-17,theodor-pierwsze-demoMarch 17, 2015, 3:07 pmMaciej Sulima„Pierwsze Demo” to pierwszy długogrający solowy album Theodora, który jest pewnego rodzaju podsumowaniem jego dokonań, przemyśleń, umiejętności i doświadczeń zdobytych przez blisko 13 lat aktywności na scenie. To inteligentny, pełen autobiograficznego (wręcz ekshibicjonistycznego) przekazu album, który jest świetnym zapisem obserwacji człowieczej natury. Wszystko to oprawia technika Theodora, miarowe, dynamiczne flow oraz duża dawka prawdziwych emocji, towarzyszących autorowi przy głębokim obnażaniu własnych słabości i refleksji.Tracklista:01. Taki Jak Ja (prod. Ambeatny ; Bass Adam Mańkowski)02. Odpowiedzialność (prod. NoTime)03. Niedziela (prod. Bez_Struktury)04. Moja Warszawa (prod. Grejtu)05. Wolność (prod. Nerwus ; tekst/śpiew : Flow)06. Łańcuch (prod. Clockworkkk)07. Determinacja (prod. Pereł)08. Maui (prod. Even)09. Cisza (prod. Nerwus)10. CV vol. 1 (prod. Justyna Em ; śpiew Klaudia Frączak)11. Ja (prod. Pereł)12. Dorosłość (prod. Clockworkkk, tekst/ref : Kuba Knap)13. Złote Myśli (prod. Sense ; śpiew Gruby Józek)14. I, O, E, (prod. Even, Skrecz : Dj Kebs)15. Momenty (prod. Poszwixxx, tekst/śpiew Lilu)16. Goodbye (prod. Bez_Struktury ; tekst/śpiew Monika Dąbrowska)„Pierwsze Demo” to pierwszy długogrający solowy album Theodora, który jest pewnego rodzaju podsumowaniem jego dokonań, przemyśleń, umiejętności i doświadczeń zdobytych przez blisko 13 lat aktywności na scenie. To inteligentny, pełen autobiograficznego (wręcz ekshibicjonistycznego) przekazu album, który jest świetnym zapisem obserwacji człowieczej natury. Wszystko to oprawia technika Theodora, miarowe, dynamiczne flow oraz duża dawka prawdziwych emocji, towarzyszących autorowi przy głębokim obnażaniu własnych słabości i refleksji.

Tracklista:

01. Taki Jak Ja (prod. Ambeatny ; Bass Adam Mańkowski)
02. Odpowiedzialność (prod. NoTime)
03. Niedziela (prod. Bez_Struktury)
04. Moja Warszawa (prod. Grejtu)
05. Wolność (prod. Nerwus ; tekst/śpiew : Flow)
06. Łańcuch (prod. Clockworkkk)
07. Determinacja (prod. Pereł)
08. Maui (prod. Even)
09. Cisza (prod. Nerwus)
10. CV vol. 1 (prod. Justyna Em ; śpiew Klaudia Frączak)
11. Ja (prod. Pereł)
12. Dorosłość (prod. Clockworkkk, tekst/ref : Kuba Knap)
13. Złote Myśli (prod. Sense ; śpiew Gruby Józek)
14. I, O, E, (prod. Even, Skrecz : Dj Kebs)
15. Momenty (prod. Poszwixxx, tekst/śpiew Lilu)
16. Goodbye (prod. Bez_Struktury ; tekst/śpiew Monika Dąbrowska)

]]>
Theodor "I, O, E" - teledysk, preorder i tracklistahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-09,theodor-i-o-e-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-09,theodor-i-o-e-teledyskMarch 9, 2015, 5:21 pmMaciej Sulima"I, O, E" to pierwszy singiel promujący album Theodora "Pierwsze Demo". Za produkcję numeru odpowiada Even, natomiast za gramofonami stanął DJ Kebs. Album ukaże się 16 kwietnia 2015 roku nakładem wytwórni 3/4 UDGS. Preorder i tracklistę znajdziecie tutaj, poniżej video."I, O, E" to pierwszy singiel promujący album Theodora "Pierwsze Demo". Za produkcję numeru odpowiada Even, natomiast za gramofonami stanął DJ Kebs. Album ukaże się 16 kwietnia 2015 roku nakładem wytwórni 3/4 UDGS. Preorder i tracklistę znajdziecie tutaj, poniżej video.

]]>
Supportbase: Let Us Play - Warszawa vol.15 (Premiera płyty "Strife Music" - John87 Rudy ZTZ oraz mixtape "Above The Clouds" Dewuka)https://popkiller.kingapp.pl/2014-11-04,supportbase-let-us-play-warszawa-vol15-premiera-plyty-strife-music-john87-rudy-ztz-orazhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-11-04,supportbase-let-us-play-warszawa-vol15-premiera-plyty-strife-music-john87-rudy-ztz-orazNovember 4, 2014, 9:53 pmSupportbaseSerwus!Zapraszamy Was 8 listopada o godzinie 19.30 do Klubu Harenda na 15 edycje Warszawskich imprez Let Us Play, gdzie poznajemy rapowe podziemie! Tego dnia świętujemy dwie premiery płyt!!Na początek "Strife Music" JOHN87 - Autoterapia X Rudy_ZTZ jest to pierwszy wspólny krążek tych panów zachęcamy do sprawdzenia singli:Singiel - https://www.youtube.com/watch?v=y8nb2tXaMAYSingiel II - https://www.youtube.com/watch?v=oOVoEKJVRJ4PREORDER - https://strifemusic.glosstolicy.com/"Strife Music" na miejscu - 15 PLNNatomiast druga premiera jaka będzie miała miejsce to MIXTAPE "Above The Clouds" Dewuki :) Odsłuch "Above The Clouds" - https://soundcloud.com/dewuka/sets/above-the-cloudsWSTĘP 19.30 | KONCERTY 20.20 | AFTER 23.00 | WJAZD 10 PLNLINE UP : - John87 x Rudy ZTZ (Premierowy koncert płyty "Strife Music")- Dewuka (Koncert premierowy mixtape'u "Above The Clouds")- Wiza/Henry- Funkmaster Winio x Haipeson x DJ RJ- Jotefer & ArczerProwadzenie:TheodorZa gramofonami:DJ PaikWspierają nas:Slizg.euPopkiller Rap Gra BemowoGłos StolicyKlub HarendaWarsaw GO (zapisz się na wydarzenie - https://www.facebook.com/events/771050476284779/ )----------------------------------------------------------------------------------------------------Rudy ZTZ zajął się rapem w 2008 roku. Wraz z Omletem i Słabym stworzył R.E.S.P.E.C.T. Niestety ekipa rozpadła się po zrobieniu wspólnie pierwszej płyty. Następną przygodą po rozpadzie Respectu była jego solowa płyta pt. "Dyktatura". Po jakimś czasie Powstała grupa która nosiła nazwę KGF czyli ("Konkretna Grodziska Forteca" w skł. Tomo, Faqu, Elem, Rudy). Po zmianach personalnych powstała KartoGramoFobia. Zrealizował z chłopakami jedną płytę noszącą nazwę "Konkretna Grodziska Forteca". W tym czasie pojawiły się również pierwsze koncerty. W międzyczasie trwania KGF stworzył płytę pod nazwą "Motywacja". W 2013 roku po koncercie w ramach Supportbase poznał się z Johnem87 i po szybkim odnalezieniu wspólnego języka wstąpił do Strife Records i pod tym logo wypuścił mixtape "Rudy ZTZ - Zanim To Zobaczysz". Obecnie ukończył pracę nad wspólnym materiałem z Johnem87 - STRIFE MUSIC.Swoją przygodę z rapem zaczął w 1997 roku jako współzałożyciel składu Zmiana. W 2002 roku wspólnie z Konanem założył Dwa Spojrzenia i wypuścił materiał o tym samym tytule. W tym czasie zagrał również sporo koncertów w obrębie północno wschodniej Polski.Można go było również usłyszeć na płytach Tomji - "Słońce" oraz płycie producenckiej Katona. Po latach ciszy powrócił w 2011 roku z materiałem solowym "Autoterapia". Od tego momentu zagrał też sporą ilość koncertów w całej Polsce. Wraz z Iwanem i Mikulem w 2012 roku stworzył projekt Północny Front który wciąż znajduje się w fazie prac, a przy okazji powołano do życia Strife Records. W 2013 roku już pod skrzydłami Strife Records ukazała się płyta John87 x Iwan - "o Tak O EP". 2014 rok przynosi zaś nowy materiał "Strife Music" stworzony wraz z Rudym ZTZ który doszedł w szeregi rodziny Strife.Tworzenie Strife Records i duża ilość granych wspólnie koncertów zaowocowała płytą: John87 x Rudy ZTZ - STRIFE MUSIC. Premiera - 24.10.2014----------------------------------------------------------------------------------------------------Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak? 93? 94? 600V na Dj'ce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na Hip-Hopu początkach" ? A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3? 5? 10? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie?Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ??? No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez.Serwus!

Zapraszamy Was 8 listopada o godzinie 19.30 do Klubu Harenda na 15 edycje Warszawskich imprez Let Us Play, gdzie poznajemy rapowe podziemie!

Tego dnia świętujemy dwie premiery płyt!!
Na początek "Strife Music" JOHN87 - Autoterapia X Rudy_ZTZ jest to pierwszy wspólny krążek tych panów zachęcamy do sprawdzenia singli:

Singiel - https://www.youtube.com/watch?v=y8nb2tXaMAY
Singiel II - https://www.youtube.com/watch?v=oOVoEKJVRJ4

PREORDER - https://strifemusic.glosstolicy.com/
"Strife Music" na miejscu - 15 PLN

Natomiast druga premiera jaka będzie miała miejsce to MIXTAPE "Above The Clouds" Dewuki :)

Odsłuch "Above The Clouds" - https://soundcloud.com/dewuka/sets/above-the-clouds

WSTĘP 19.30 | KONCERTY 20.20 | AFTER 23.00 | WJAZD 10 PLN

LINE UP :
- John87 x Rudy ZTZ (Premierowy koncert płyty "Strife Music")
- Dewuka (Koncert premierowy mixtape'u "Above The Clouds")
- Wiza/Henry
- Funkmaster Winio x Haipeson x DJ RJ
- Jotefer & Arczer

Prowadzenie:
Theodor

Za gramofonami:
DJ Paik

Wspierają nas:
Slizg.eu
Popkiller
Rap Gra Bemowo
Głos Stolicy
Klub Harenda
Warsaw GO

(zapisz się na wydarzenie - https://www.facebook.com/events/771050476284779/ )



----------------------------------------------------------------------------------------------------
Rudy ZTZ zajął się rapem w 2008 roku. Wraz z Omletem i Słabym stworzył R.E.S.P.E.C.T. Niestety ekipa rozpadła się po zrobieniu wspólnie pierwszej płyty. Następną przygodą po rozpadzie Respectu była jego solowa płyta pt. "Dyktatura". Po jakimś czasie Powstała grupa która nosiła nazwę KGF czyli ("Konkretna Grodziska Forteca" w skł. Tomo, Faqu, Elem, Rudy). Po zmianach personalnych powstała KartoGramoFobia. Zrealizował z chłopakami jedną płytę noszącą nazwę "Konkretna Grodziska Forteca". W tym czasie pojawiły się również pierwsze koncerty. W międzyczasie trwania KGF stworzył płytę pod nazwą "Motywacja". W 2013 roku po koncercie w ramach Supportbase poznał się z Johnem87 i po szybkim odnalezieniu wspólnego języka wstąpił do Strife Records i pod tym logo wypuścił mixtape "Rudy ZTZ - Zanim To Zobaczysz". Obecnie ukończył pracę nad wspólnym materiałem z Johnem87 - STRIFE MUSIC.



Swoją przygodę z rapem zaczął w 1997 roku jako współzałożyciel składu Zmiana. W 2002 roku wspólnie z Konanem założył Dwa Spojrzenia i wypuścił materiał o tym samym tytule. W tym czasie zagrał również sporo koncertów w obrębie północno wschodniej Polski.
Można go było również usłyszeć na płytach Tomji - "Słońce" oraz płycie producenckiej Katona. Po latach ciszy powrócił w 2011 roku z materiałem solowym "Autoterapia". Od tego momentu zagrał też sporą ilość koncertów w całej Polsce. Wraz z Iwanem i Mikulem w 2012 roku stworzył projekt Północny Front który wciąż znajduje się w fazie prac, a przy okazji powołano do życia Strife Records. W 2013 roku już pod skrzydłami Strife Records ukazała się płyta John87 x Iwan - "o Tak O EP". 2014 rok przynosi zaś nowy materiał "Strife Music" stworzony wraz z Rudym ZTZ który doszedł w szeregi rodziny Strife.

Tworzenie Strife Records i duża ilość granych wspólnie koncertów zaowocowała płytą: John87 x Rudy ZTZ - STRIFE MUSIC. Premiera - 24.10.2014
----------------------------------------------------------------------------------------------------

Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak? 93? 94? 600V na Dj'ce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na Hip-Hopu początkach" ?

A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3? 5? 10? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie?

Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy...
Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ???

No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY.

Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie"

Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez.

]]>
Supportbase: Let Us Play - Warszawa vol.14https://popkiller.kingapp.pl/2014-09-30,supportbase-let-us-play-warszawa-vol14https://popkiller.kingapp.pl/2014-09-30,supportbase-let-us-play-warszawa-vol14October 2, 2014, 4:01 pmSupportbasePoznajemy warszawskie podziemie już 11.10.2014:) START 19.30KONCERTY 20.00AFTER 22.30WJAZD 10 zikoLINE UP : Freezy Frost aka FXNOlek Syryt OfiszjalW2H - We DwóchDanKitaProwadzenie:Theodor Za gramofonami:DJ LOOPTOWspierają nas:Popkiller Rap Gra BemowoGłos StolicyWarsaw GO (za okazaniem tej o to karty wchodzicie na imprezę za 5 zł)Klub HarendaZAPISZ SIĘ NA WYDARZENIE - https://www.facebook.com/events/338984902944414/-----------------------------------------------------------------------------------------Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak? 93? 94? 600V na Dj'ce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na Hip-Hopu początkach" ? A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3? 5? 10? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie?Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ??? No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez.Poznajemy warszawskie podziemie już 11.10.2014:) 

START 19.30
KONCERTY 20.00
AFTER 22.30
WJAZD 10 ziko

LINE UP : 
Freezy Frost aka FXN
Olek Syryt Ofiszjal
W2H - We Dwóch
Dan
Kita

Prowadzenie:
Theodor 

Za gramofonami:
DJ LOOPTO

Wspierają nas:
Popkiller 
Rap Gra Bemowo
Głos Stolicy
Warsaw GO (za okazaniem tej o to karty wchodzicie na imprezę za 5 zł)
Klub Harenda

ZAPISZ SIĘ NA WYDARZENIE - https://www.facebook.com/events/338984902944414/

-----------------------------------------------------------------------------------------

Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak? 93? 94? 600V na Dj'ce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na Hip-Hopu początkach" ? 

A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3? 5? 10? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie?

Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... 
Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ??? 

No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. 

Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" 

Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez.

]]>
John87 x Rudy ZTZ feat. AKa, Theodor "Razem" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-24,john87-x-rudy-ztz-feat-aka-theodor-razem-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-24,john87-x-rudy-ztz-feat-aka-theodor-razem-teledyskSeptember 24, 2014, 5:23 amAdmin strony"Razem" to pierwszy singiel promujący płytę John87 x Rudy ZTZ - Strife Music z gościnnym udziałemAKa i Theodora. Klip zrealizowany przez Apel Rec."Razem" to pierwszy singiel promujący płytę John87 x Rudy ZTZ - Strife Music z gościnnym udziałem
AKa i Theodora. Klip zrealizowany przez Apel Rec.

]]>
Solar, Theodor i dwie wersje "Depresji rapera" (Ot tak #163)https://popkiller.kingapp.pl/2014-09-23,solar-theodor-i-dwie-wersje-depresji-rapera-ot-tak-163https://popkiller.kingapp.pl/2014-09-23,solar-theodor-i-dwie-wersje-depresji-rapera-ot-tak-163September 23, 2014, 11:03 amAdmin strony"Depresja człowieka sukcesu" czy ukazanie ciemnych stron rzekomego idealnego życia przez długi czas były w polskim rapie tematem tabu i słysząc "Obiecaj mi" VNM'a po raz pierwszy od dawna odniosłem wrażenie, że słyszę na naszej scenie numer, który jest świeży pod względem tematu i porusza treści będące zazwyczaj tematem poliszynela. Teraz w swoim nowym tracku z rozliczeniem pięknej otoczki i gorzkim przedstawieniem negatywnego odcienia kariery rapera postanowił zmierzyć się Solar... a błyskawicznie odpowiedział mu Theodor, odbijając piłeczkę.Powstała swoista ciemna i jasna strona oraz forma spontanicznej dyskusji... a Solar doczekał się drugiego numeru z rzędu, który spotkał się z odpowiedzią. Pierwszym była rzecz jasna lawina "#Hot16Challenge".Co uważacie o obu "głosach w dyskusji"?Oto natomiast komentarz Solara:"O kurde, niezły szok, szczgólnie, że jedyną osobą którą miała bit w tej wersji byłem ja. Theodor w tajemnicy napisał do Lanka i Bez Struktury po ścieżki, a oni mu powiedzieli co tam pozmieniać żeby było jak u mnie. Strasznie miła niespodzianka, bez kitu. Spinek i niezgodności przez ostatnie 8(?) lat by się znalazło całkiem sporo, ale chyba już za długo się znamy żeby się pospinać. Zresztą sam mógłbym nagrać rimejk o podobnej treści obecnie, "Depresje Rapera" po prostu pisałem w kurewskim dole, kiedy nie mogłem nic sensownego napisać przez ponad pól roku, tylko ciągle siedziałem w studio i mixowałem cudze rzeczy a koncerty po Stage Divingu już jakoś mocno sie przerzedziły. Słowem raperska śmierć. Ale ja się dopiero rozpędzam Dzięki, fajna niespodzianka. PS. Theodor w SB MAFFIJA?"[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17050","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17088","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"Depresja człowieka sukcesu" czy ukazanie ciemnych stron rzekomego idealnego życia przez długi czas były w polskim rapie tematem tabu i słysząc "Obiecaj mi" VNM'a po raz pierwszy od dawna odniosłem wrażenie, że słyszę na naszej scenie numer, który jest świeży pod względem tematu i porusza treści będące zazwyczaj tematem poliszynela. Teraz w swoim nowym tracku z rozliczeniem pięknej otoczki i gorzkim przedstawieniem negatywnego odcienia kariery rapera postanowił zmierzyć się Solar... a błyskawicznie odpowiedział mu Theodor, odbijając piłeczkę.

Powstała swoista ciemna i jasna strona oraz forma spontanicznej dyskusji... a Solar doczekał się drugiego numeru z rzędu, który spotkał się z odpowiedzią. Pierwszym była rzecz jasna lawina "#Hot16Challenge".

Co uważacie o obu "głosach w dyskusji"?

Oto natomiast komentarz Solara:

"O kurde, niezły szok, szczgólnie, że jedyną osobą którą miała bit w tej wersji byłem ja. Theodor w tajemnicy napisał do Lanka i Bez Struktury po ścieżki, a oni mu powiedzieli co tam pozmieniać żeby było jak u mnie.
Strasznie miła niespodzianka, bez kitu. Spinek i niezgodności przez ostatnie 8(?) lat by się znalazło całkiem sporo, ale chyba już za długo się znamy żeby się pospinać.
Zresztą sam mógłbym nagrać rimejk o podobnej treści obecnie, "Depresje Rapera" po prostu pisałem w kurewskim dole, kiedy nie mogłem nic sensownego napisać przez ponad pól roku, tylko ciągle siedziałem w studio i mixowałem cudze rzeczy a koncerty po Stage Divingu już jakoś mocno sie przerzedziły. Słowem raperska śmierć. Ale ja się dopiero rozpędzam
Dzięki, fajna niespodzianka.

PS.
Theodor w SB MAFFIJA?"

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17050","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17088","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Paluch, Abel, Ńemy, Rover, Rakraczej, Deys, Neile, Theodor i inni odpowiadają na "#Hot16Challenge"https://popkiller.kingapp.pl/2014-09-17,paluch-abel-nemy-rover-rakraczej-deys-neile-theodor-i-inni-odpowiadaja-na-hot16challengehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-17,paluch-abel-nemy-rover-rakraczej-deys-neile-theodor-i-inni-odpowiadaja-na-hot16challengeSeptember 17, 2014, 3:19 pmAdmin stronyKolejna porcja "#Hot16Challenge" a w niej zarówno dobrzy znani reprezentanci legalnej sceny, jak i młode twarze.Wcześniejsze "Hot16Challenge"[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16927","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16937","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16928","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16939","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16929","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16944","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16933","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16934","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16930","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16932","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16931","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16935","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16938","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16936","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Kolejna porcja "#Hot16Challenge" a w niej zarówno dobrzy znani reprezentanci legalnej sceny, jak i młode twarze.

Wcześniejsze "Hot16Challenge"

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16927","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16937","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16928","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16939","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16929","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16944","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16933","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16934","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16930","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16932","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16931","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16935","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16938","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16936","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Supportbase: Let Us Play - Warszawa vol.13 (Urodziny Theodora + Premiera płyty "Dług Publiczny" ekipy DeBeT)https://popkiller.kingapp.pl/2014-09-15,supportbase-let-us-play-warszawa-vol13-urodziny-theodora-premiera-plyty-dlug-publicznyhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-15,supportbase-let-us-play-warszawa-vol13-urodziny-theodora-premiera-plyty-dlug-publicznySeptember 20, 2014, 2:13 pmSupportbasePoznajemy warszawskie podziemie, świętujemy premierę płyty "Dług Publiczny" ekipy DebeT i urodziny Theodora już 20.09.2014 :) Startujemy o 19.30, gdzie na scenie zagoszczą i rozwalą sobotni wieczór ekipa DeBeT DRZewcu X Bydlak X Tajm, którzy będą świętować premierę swojej płyty "Dług Publiczny" - którą możecie już sprawdzać tutaj -https://bit.ly/1CTf1XY (a na miejscu także kupić)Towarzyszyć, im na scenie będą tęgie młode głowy undergroundu jakGolan - na pewno zagra nowe numery jak i jeszcze niepublikowane, Modzel reprezentant Woli, który płynie jak ryba w wodzie na bitach Małacha czy Fusa- 360 Pozdro! ZSMU-ZJEDNOCZONA SIŁA MIAST ULIC ekipa z różnych stron Warszawy i jej okolic, której za bardzo nie trzeba przedstawiać no i najmłodszy zawodnik spośród line up'u Grajda który zaprezentuje swój materiałCałą imprezę prowadzi Theodor, który będzie świętował swoje 18:P urodziny a towarzyszyć będzie mu Dj Loopto!Zapraszamy!Wydarzenie na facebook'u -https://www.facebook.com/events/303637476499622/W skrócie:WSTĘP 19.30KONCERTY 20.00AFTER Plener/Harenda 23.00WJAZD 10 ZIKOLINE UP : - DeBeT DRZewcu X Bydlak X Tajm (Premiera płyty "Dług publiczny")- ZSMU-ZJEDNOCZONA SIŁA MIAST ULIC- Modzel- Golan- GrajdaProwadzenie:Theodor Za gramofonami:DJ LOOPTOWspierają nas:Popkiller Rap Gra BemowoGłos StolicyWarsaw GO (za okazaniem tej o to karty wchodzicie na imprezę za 5 zł)Klub HarendaPamiętajcie że działamy bez obsuw wiec jeżeli nie chcecie niczego przegapić to lepiej być punktualnie :)----------------------------------------------------------------------------------------------------Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak? 93? 94? 600V na Dj'ce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na Hip-Hopu początkach" ? A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3? 5? 10? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie?Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ??? No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez.Poznajemy warszawskie podziemie, świętujemy premierę płyty "Dług Publiczny" ekipy DebeT i urodziny Theodora już 20.09.2014 :) 

Startujemy o 19.30, gdzie na scenie zagoszczą i rozwalą sobotni wieczór ekipa DeBeT DRZewcu X Bydlak X Tajm, którzy będą świętować premierę swojej płyty "Dług Publiczny" - którą możecie już sprawdzać tutaj -https://bit.ly/1CTf1XY (a na miejscu także kupić)

Towarzyszyć, im na scenie będą tęgie młode głowy undergroundu jak
Golan - na pewno zagra nowe numery jak i jeszcze niepublikowane, Modzel reprezentant Woli, który płynie jak ryba w wodzie na bitach Małacha czy Fusa- 360 Pozdro! ZSMU-ZJEDNOCZONA SIŁA MIAST ULIC ekipa z różnych stron Warszawy i jej okolic, której za bardzo nie trzeba przedstawiać no i najmłodszy zawodnik spośród line up'u Grajda który zaprezentuje swój materiał

Całą imprezę prowadzi Theodor, który będzie świętował swoje 18:P urodziny a towarzyszyć będzie mu Dj Loopto!

Zapraszamy!
Wydarzenie na facebook'u -https://www.facebook.com/events/303637476499622/


W skrócie:

WSTĘP 19.30
KONCERTY 20.00
AFTER Plener/Harenda 23.00
WJAZD 10 ZIKO

LINE UP : 
DeBeT DRZewcu X Bydlak X Tajm (Premiera płyty "Dług publiczny")
ZSMU-ZJEDNOCZONA SIŁA MIAST ULIC
Modzel
Golan
Grajda

Prowadzenie:
Theodor 

Za gramofonami:
DJ LOOPTO

Wspierają nas:
Popkiller 
Rap Gra Bemowo
Głos Stolicy
Warsaw GO (za okazaniem tej o to karty wchodzicie na imprezę za 5 zł)
Klub Harenda

Pamiętajcie że działamy bez obsuw wiec jeżeli nie chcecie niczego przegapić to lepiej być punktualnie :)

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak? 93? 94? 600V na Dj'ce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na Hip-Hopu początkach" ? 

A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3? 5? 10? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie?

Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... 
Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ??? 

No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. 

Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" 

Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez.

]]>
Theodor odchodzi z Alkopoligamia.com i zapowiada nowy materiałhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-08-28,theodor-odchodzi-z-alkopoligamiacom-i-zapowiada-nowy-materialhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-08-28,theodor-odchodzi-z-alkopoligamiacom-i-zapowiada-nowy-materialAugust 28, 2014, 12:46 pmAdmin stronyMałe przetasowania w szeregach Alkopoligamia.com. Po odejściu Wdowy skład wytwórni opuścił także Theodor, jednak o tym, że było to rozstanie w pełni pokojowe niech świadczy choćby fakt, że już jako były członek współprowadził tegoroczną Bitwę o Kemping na stoisku Alko' (jutro startujemy z jej publikacją). Oświadczenie jak i zapowiedź nowych działań oraz nowy numer ukazały się tuż przed HHK, więc dla tych, którym umknęło - wszystko znajdziecie poniżej."Nie znam się na pięknych wstępach więc : Moja pierwsza płyta jest na wykończeniu! Jej tytuł to skromne "PIERWSZE DEMO". Jeszcze we wrześniu usłyszycie pierwszy singiel i poznacie wszystkie szczegóły. Póki co, pewnym jest tylko, że NIE UKAŻE się ona nakładem wytworni Alkopoligamia.com gdyż na początku sierpnia zakończyliśmy naszą współpracę. Planów co do ewentualnych transferów na razie brak, a wiele wskazuje, że w ramach Sounds Of Street puścimy ten album własnym sumptem. Więcej wieści we wrześniu , a tymczasem mam dla Was jeszcze ostatni numer przed oficjalnym singlem Miłego słuchania 5!"[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16241","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Małe przetasowania w szeregach Alkopoligamia.com. Po odejściu Wdowy skład wytwórni opuścił także Theodor, jednak o tym, że było to rozstanie w pełni pokojowe niech świadczy choćby fakt, że już jako były członek współprowadził tegoroczną Bitwę o Kemping na stoisku Alko' (jutro startujemy z jej publikacją). Oświadczenie jak i zapowiedź nowych działań oraz nowy numer ukazały się tuż przed HHK, więc dla tych, którym umknęło - wszystko znajdziecie poniżej.

"Nie znam się na pięknych wstępach więc : Moja pierwsza płyta jest na wykończeniu! Jej tytuł to skromne "PIERWSZE DEMO". Jeszcze we wrześniu usłyszycie pierwszy singiel i poznacie wszystkie szczegóły. Póki co, pewnym jest tylko, że NIE UKAŻE się ona nakładem wytworni Alkopoligamia.com gdyż na początku sierpnia zakończyliśmy naszą współpracę. Planów co do ewentualnych transferów na razie brak, a wiele wskazuje, że w ramach Sounds Of Street puścimy ten album własnym sumptem. Więcej wieści we wrześniu , a tymczasem mam dla Was jeszcze ostatni numer przed oficjalnym singlem
Miłego słuchania 5!"

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16241","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Hip Hop Kemp Before Party - Warszawahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-08-11,hip-hop-kemp-before-party-warszawahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-08-11,hip-hop-kemp-before-party-warszawaAugust 11, 2014, 10:12 amSoulcitywarsawNie możesz się już doczekać wyjazdu do Hradec Kralove ? Po nocach sni Ci się langosz, a jedyne co ugasiło by Twoje pragnienie to schłodzony Staroparmen ? Mamy dla Ciebie coś, czego nie możesz przegapić.16 sierpnia, nad samiusieńką Wisłą, w Hocki Klocki odbędzie się całodniowy impreza pod patronatem HipHop Kempu. Przez cały dzień i noc zagra dla Was plejada warszawskiego Djingu ale nie będzie to główna atrakcja. Przygotowaliśmy coś specjalnego dla tych, którzy chcą zmierzyć się w wolnostylowej bitwie w której do wygrania będzie wyjazd na HH KEMP 2014 ! Oprócz tego do zgarnięcia będą nagrody rzeczowe od Alkopoligamii oraz Eternii ale także talony do wydania na barze.Z eliminacji zostanie wyłonionych 8 lub 16 zawodników do walk w kolejnych rundach (zależnie od poziomu uczestników ocenianego przez jury). W eliminacjach każdy zawodnik będzie miał 45 sekund do zaprezentowania swojego freestylu 'na temat' W kolejnej rundzie zawodników czekają walki. W przypadku wyłonienia 8 MC, zostaną oni rozlosowani do 2 grup po 4 osoby. W przypadku 16, turniej zostanie rozegrany playoffowo. Wszelkie pytania oraz zgłoszenia do bitwy możecie kierować na miejscu do Theodora.Zaczynamy już o 14:00 i bawimy się do białego rana. Tak jak na Kempie ! 14:00 - Start Imprezy15:00 - Eliminacje16:00 -Dj Set - Dj LazyOne 17:00 - Bitwa Freestyle (Prowadzenie: Theodor)21:00 - Start Afterparty Dj.Hubson Dj.DTL (Rap,R&b,Funk)02:00 - Auer/Brzydal (Trap,Dubstep) Nagroda I Miejsce:Bilet na HipHop Kemp 2014100PLN do wydania na barzeNagrody rzeczowe od Alkopoligamia.com Nagroda II Miejsce:100PLN do wydania na barzeNagrody rzeczowe od Alkopoligamia.com Nagroda III Miejsce:50PLN do wydania na barzeNagrody rzeczowe od Alkopoligamia.comNie możesz się już doczekać wyjazdu do Hradec Kralove ? Po nocach sni Ci się langosz, a jedyne co ugasiło by Twoje pragnienie to schłodzony Staroparmen ? Mamy dla Ciebie coś, czego nie możesz przegapić.

16 sierpnia, nad samiusieńką Wisłą, w Hocki Klocki odbędzie się całodniowy impreza pod patronatem HipHop Kempu. Przez cały dzień i noc zagra dla Was plejada warszawskiego Djingu ale nie będzie to główna atrakcja. Przygotowaliśmy coś specjalnego dla tych, którzy chcą zmierzyć się w wolnostylowej bitwie w której do wygrania będzie wyjazd na HH KEMP 2014 ! Oprócz tego do zgarnięcia będą nagrody rzeczowe od Alkopoligamii oraz Eternii ale także talony do wydania na barze.

Z eliminacji zostanie wyłonionych 8 lub 16 zawodników do walk w kolejnych rundach (zależnie od poziomu uczestników ocenianego przez jury). W eliminacjach każdy zawodnik będzie miał 45 sekund do zaprezentowania swojego freestylu 'na temat' W kolejnej rundzie zawodników czekają walki. W przypadku wyłonienia 8 MC, zostaną oni rozlosowani do 2 grup po 4 osoby. W przypadku 16, turniej zostanie rozegrany playoffowo. Wszelkie pytania oraz zgłoszenia do bitwy możecie kierować na miejscu do Theodora.

Zaczynamy już o 14:00 i bawimy się do białego rana. Tak jak na Kempie !

 

 

14:00 - Start Imprezy

15:00 - Eliminacje

16:00 -Dj Set - Dj LazyOne 

17:00 - Bitwa Freestyle (Prowadzenie: Theodor)

21:00 - Start Afterparty Dj.Hubson Dj.DTL (Rap,R&b,Funk)

02:00 - Auer/Brzydal (Trap,Dubstep)

 

 

Nagroda I Miejsce:

Bilet na HipHop Kemp 2014

100PLN do wydania na barze

Nagrody rzeczowe od  Alkopoligamia.com

 

Nagroda II Miejsce:

100PLN do wydania na barze

Nagrody rzeczowe od  Alkopoligamia.com

 

Nagroda III Miejsce:

50PLN do wydania na barze

Nagrody rzeczowe od  Alkopoligamia.com

]]>
Supportbase: Let Us Play vol.5https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-03,supportbase-let-us-play-vol5https://popkiller.kingapp.pl/2014-01-03,supportbase-let-us-play-vol5January 3, 2014, 11:38 pmSupportbaseWyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak? 93? 94? 600V na Dj'ce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na Hip-Hopu początkach" ? A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3? 5? 10? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie? Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ??? No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor (Alkopoligamia.com) wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez. ********************Na najbliższe LET US PLAY ZAPRASZAMY już 11.01.2014 !!!START - 19:30AFTER Harendy - 23:00WJAZD - 10PLNNa scenie wystąpią : BEER BEER- (https://www.facebook.com/beerbeer1)BLUNT BROTHERS - (https://www.facebook.com/bluntbrothersbb)mc0_KaEs - (https://www.facebook.com/ApelRecords)Fotoz Muz - (https://www.facebook.com/FotozMuzofficial)PolakCT - (https://www.facebook.com/PolakCT)Prowadzenie:THEODOR (https://www.facebook.com/theodormusi)Za gramofonami:DJ PAIK (https://www.facebook.com/paik3000)Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak? 93? 94? 600V na Dj'ce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na Hip-Hopu początkach" ?

A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3? 5? 10? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie?

Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy...
Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ???

No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY.

Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie"

Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor (Alkopoligamia.com) wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez.

********************
Na najbliższe LET US PLAY ZAPRASZAMY już 11.01.2014 !!!

START - 19:30
AFTER Harendy - 23:00
WJAZD - 10PLN

Na scenie wystąpią :
BEER BEER- (https://www.facebook.com/beerbeer1)
BLUNT BROTHERS - (https://www.facebook.com/bluntbrothersbb)
mc0_KaEs - (https://www.facebook.com/ApelRecords)
Fotoz Muz - (https://www.facebook.com/FotozMuzofficial)
PolakCT - (https://www.facebook.com/PolakCT)

Prowadzenie:
THEODOR (https://www.facebook.com/theodormusi)

Za gramofonami:
DJ PAIK (https://www.facebook.com/paik3000)

]]>
Relacja video z 7 urodzin Alkopoligamia.comhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-19,relacja-video-z-7-urodzin-alkopoligamiacomhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-19,relacja-video-z-7-urodzin-alkopoligamiacomFebruary 6, 2014, 2:36 pmAlkopoligamia.com6 koncertów, ponad 1200 uczestników i 10 godzin imprezy - tak w skrócie mozna opisać święto, które 7.12.2013 obchodzono w warszawskim Śnie Pszczoły. Wydawnictwo Alkopoligamia.com poprosiło MC-redaktora Jacka "Rymka" Markiewicza o podsumowanie tego eventu. Sprawdźcie czy zatarł motorynę.Zdjęcia: Tomasz Czernicki, Maciuś KrajewskiMontaż: Mateusz GumowskiRealizacja: Katarzyna Michalak6 koncertów, ponad 1200 uczestników i 10 godzin imprezy - tak w skrócie mozna opisać święto, które 7.12.2013 obchodzono w warszawskim Śnie Pszczoły. Wydawnictwo Alkopoligamia.com poprosiło MC-redaktora Jacka "Rymka" Markiewicza o podsumowanie tego eventu. Sprawdźcie czy zatarł motorynę.

Zdjęcia: Tomasz Czernicki, Maciuś Krajewski
Montaż: Mateusz Gumowski
Realizacja: Katarzyna Michalak

]]>
Video Dnia: Alkopoligamia "Organizm"https://popkiller.kingapp.pl/2013-12-05,video-dnia-alkopoligamia-organizm-0https://popkiller.kingapp.pl/2013-12-05,video-dnia-alkopoligamia-organizm-0December 5, 2013, 3:10 pmAdmin stronyDlaczego: Z okazji 7 urodzin, które już w sobotę w Warszawie Alkopoligamia prezentuje 7-minutowy numer, który udowadnia, że ta ekipa to naprawdę jeden organizm. Często hasło to słyszy się jako slogan, panowie z Alko postanowili uzasadnić nam wszystko bardziej szczegółowo.Dlaczego: Z okazji 7 urodzin, które już w sobotę w Warszawie Alkopoligamia prezentuje 7-minutowy numer, który udowadnia, że ta ekipa to naprawdę jeden organizm. Często hasło to słyszy się jako slogan, panowie z Alko postanowili uzasadnić nam wszystko bardziej szczegółowo.

]]>
Supportbase: Let Us Play vol.4 + premierowy koncert Emila G "Opowieści zza stołu domino"https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-30,supportbase-let-us-play-vol4-premierowy-koncert-emila-g-opowiesci-zza-stolu-dominohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-30,supportbase-let-us-play-vol4-premierowy-koncert-emila-g-opowiesci-zza-stolu-dominoDecember 5, 2013, 7:34 pmSupportbaseWyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak ? 93 ? 94 ? 600V na Djce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na HipHopu początkach" ? A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3 ? 5 ? 10 ? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie ? Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ? No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor (Alkopoligamia.com) wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytkówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez. Na najbliższe LET US PLAY ZAPRASZAMY już 14.12.2013 *********Dodatkową atrakcją naszej imprezy będzie pełny koncert Emila G, który premierowo zagra numery z albumu "Opowieści zza stołu domino". Na scenie wspierać go będzie Dj Willie Mąka oraz goście z płyty: Kuba Knap, LJ Karwel, Mada, Hade, Emtes i Gruby Józek. Na imprezie będzie też możliwość nabycia fizycznej wersji albumu.*********START - 19:30AFTER Harendy - 23:00WJAZD - 10PLNNa scenie wystąpią : - Emil G + DJ Willie Mąka + goście PREMIERA LP "Opowieści zza stołu domino"(https://www.facebook.com/pages/Emil-G/213198445461572)- Sughar (https://www.facebook.com/Sughar.BombREC)- Wolwo (https://www.facebook.com/WolwoHaze)- BluntBrothers (https://www.facebook.com/bluntbrothersbb)- Barkas Squad (https://www.facebook.com/BarkasSquad)Prowadzenie:THEODOR (https://www.facebook.com/theodormusi)Za gramofonami:DJ PAIK (https://www.facebook.com/paik3000)Wydarzenie na facebooku: https://www.facebook.com/events/558700914198821Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak ? 93 ? 94 ? 600V na Djce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w Remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na HipHopu początkach" ? 

A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3 ? 5 ? 10 ? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E.N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie ? 

Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... 
Na undergroundowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barze i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ? 

No właśnie. Z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. 

Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" 

Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor (Alkopoligamia.com) wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytkówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez. 

Na najbliższe LET US PLAY ZAPRASZAMY już 14.12.2013 

*********
Dodatkową atrakcją naszej imprezy będzie pełny koncert Emila G, który premierowo zagra numery z albumu "Opowieści zza stołu domino". Na scenie wspierać go będzie Dj Willie Mąka oraz goście z płyty: Kuba Knap, LJ Karwel, Mada, Hade, Emtes i Gruby Józek. Na imprezie będzie też możliwość nabycia fizycznej wersji albumu.
*********
START - 19:30
AFTER Harendy - 23:00
WJAZD - 10PLN

Na scenie wystąpią : 
- Emil G + DJ Willie Mąka + goście PREMIERA LP "Opowieści zza stołu domino"
(https://www.facebook.com/pages/Emil-G/213198445461572)
- Sughar (https://www.facebook.com/Sughar.BombREC)
- Wolwo (https://www.facebook.com/WolwoHaze)
- BluntBrothers (https://www.facebook.com/bluntbrothersbb)
- Barkas Squad (https://www.facebook.com/BarkasSquad)

Prowadzenie:
THEODOR (https://www.facebook.com/theodormusi)

Za gramofonami:
DJ PAIK (https://www.facebook.com/paik3000)

Wydarzenie na facebooku: https://www.facebook.com/events/558700914198821

]]>
Theodor, Ematei, Alicja - Freestyle i Fire-dance na Hip Hop Kemp 2013 - video z Popkiller Młode Wilki Showhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-11,theodor-ematei-alicja-freestyle-i-fire-dance-na-hip-hop-kemp-2013-video-z-popkiller-mlodehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-11,theodor-ematei-alicja-freestyle-i-fire-dance-na-hip-hop-kemp-2013-video-z-popkiller-mlodeNovember 11, 2013, 8:18 pmAdmin stronyZbliżaliśmy się już do końca kempowego show Młodych Wilków, ale zanim na scenie pojawił się wyczekiwany przez wszystkich KęKę mieliśmy właśnie na ten moment zaplanowaną małą niespodziankę, przygotowaną wspólnie z naszą koleżanką z Radomia, Alicją. Zarówno na Popkillerze jak na Facebooku zapraszałem na występ naszej wielkiej wilczej ferajny, gwarantując, że na scenie będzie ogień... sami zobaczcie, co miałem na myśli.Oprócz tego mogliście usłyszeć krótki (z uwagi na opóźnienia) freestyle w wykonaniu prowadzących a - zgodnie z ubiegłoroczną obietnicą - pokazaliśmy, że "dis is hał łi du" :)Zdjęcia: Jacek KowalczykMontaż: Bartek Kowalski[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7507","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Zbliżaliśmy się już do końca kempowego show Młodych Wilków, ale zanim na scenie pojawił się wyczekiwany przez wszystkich KęKę mieliśmy właśnie na ten moment zaplanowaną małą niespodziankę, przygotowaną wspólnie z naszą koleżanką z Radomia, Alicją. Zarówno na Popkillerze jak na Facebooku zapraszałem na występ naszej wielkiej wilczej ferajny, gwarantując, że na scenie będzie ogień... sami zobaczcie, co miałem na myśli.

Oprócz tego mogliście usłyszeć krótki (z uwagi na opóźnienia) freestyle w wykonaniu prowadzących a - zgodnie z ubiegłoroczną obietnicą - pokazaliśmy, że "dis is hał łi du" :)

Zdjęcia: Jacek Kowalczyk

Montaż: Bartek Kowalski

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7507","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Supportbase: Let Us Play vol.3https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-06,supportbase-let-us-play-vol3https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-06,supportbase-let-us-play-vol3November 6, 2013, 4:23 pmSupportbaseWyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od, których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak ? 93 ? 94 ? 600V na Djce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na HipHopu poczatkach" ? A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3 ? 5 ? 10 ? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E, .N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie ? Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... Na undergroudowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barzę i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ? No właśnie. z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor (Alkopoligamia.com) wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytkówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez. Na najbliższe LET US PLAY ZAPRASZAMY już 09.11.2013 Wydarzenie na Facebook'u: https://www.facebook.com/events/231313803699192/START - 19:30AFTER - 23:00WJAZD - 10PLNNa scenie wystąpią : - DELLIS (https://www.facebook.com/DominikaDellis)- CYWIL (https://www.facebook.com/cywilwwa)- WIZA/HENRY (https://www.facebook.com/WizaHenry)- Wd-oS (https://www.facebook.com/WDOSofficial)- R&B (https://www.facebook.com/RB.WWA)Prowadzenie:THEODOR (https://www.facebook.com/theodormusi)Za gramofonami:Hade a.k.a. KaietanovichWyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od, których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak ? 93 ? 94 ? 600V na Djce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na HipHopu poczatkach" ? 

A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3 ? 5 ? 10 ? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E, .N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie ? 

Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... 

Na undergroudowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barzę i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ? 

No właśnie. z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. 

Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" 

Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor (Alkopoligamia.com) wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytkówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez. 

Na najbliższe LET US PLAY ZAPRASZAMY już 09.11.2013 
Wydarzenie na Facebook'u: https://www.facebook.com/events/231313803699192/

START - 19:30

AFTER - 23:00

WJAZD - 10PLN

Na scenie wystąpią : 

- DELLIS (https://www.facebook.com/DominikaDellis)

- CYWIL (https://www.facebook.com/cywilwwa)

- WIZA/HENRY (https://www.facebook.com/WizaHenry)

- Wd-oS (https://www.facebook.com/WDOSofficial)

- R&B (https://www.facebook.com/RB.WWA)

Prowadzenie:

THEODOR (https://www.facebook.com/theodormusi)

Za gramofonami:

Hade a.k.a. Kaietanovich

]]>
Supportbase: Let Us Play vol.3https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-06,supportbase-let-us-play-vol3-0https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-06,supportbase-let-us-play-vol3-0November 6, 2013, 4:11 pmSupportbaseWyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od, których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak ? 93 ? 94 ? 600V na Djce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na HipHopu poczatkach" ? A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3 ? 5 ? 10 ? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E, .N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie ? Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... Na undergroudowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barzę i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ? No właśnie. z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor (Alkopoligamia.com) wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytkówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez. Na najbliższe LET US PLAY ZAPRASZAMY już 09.11.2013 START - 19:30AFTER - 23:00WJAZD - 10PLNNa scenie wystąpią : - DELLIS (https://www.facebook.com/DominikaDellis)- CYWIL (https://www.facebook.com/cywilwwa)- WIZA/HENRY (https://www.facebook.com/WizaHenry)- Wd-oS (https://www.facebook.com/WDOSofficial)- R&B (https://www.facebook.com/RB.WWA)Prowadzenie:THEODOR (https://www.facebook.com/theodormusi)Za gramofonami:Hade a.k.a. Kaietanovich (Zetenwupe Ferajna)Wydarzenie na facebook'u: https://www.facebook.com/events/231313803699192/Wyobrażam sobie, jak słuchasz opowieści raperów, od, których 'to wszystko się zaczęło' A pamiętasz jak ? 93 ? 94 ? 600V na Djce, Peja wbija na koncert ICE T, inni opowiadają Ci o wtorkach w remoncie, imprezach w Hybrydach czy Bitwie w Płocku. O tym jak rodziły się dzisiejsze legendy, "osiedlowe akcje", "jeśli nie widziałeś, nigdy nie zobaczysz" - co byś dał, by, choć na chwilę przenieść się w tamte czasy i 'zobaczyć jak było na HipHopu poczatkach" ? 

A co powiesz na inną wizję? Wyobrażam sobie rapową scenę za 3 ? 5 ? 10 ? lat. Widzę mainstreamowych raperów sprzedających za ten czas tysiące płyt, grający setki koncertów, stanowiących kolejne pokolenie świeżego oddechu dla sceny, zajmujących miejsce takich raperów jakimi dziś są VNM, Te-Tris, W.E, .N.A, Zeus czy Bisz - Stojący przed Stodołą tłum. Chcesz wejść do środka... ściskasz w ręku bilet, zapłaciłeś za niego 40? 50 zł? Wszystko, by zobaczyć to wielkie wydarzenie ? 

Wróćmy do tu i teraz. NASZĄ ROLĄ nie jest uczyć Cię historii. Nie jest nią też podziwianie gwiazd, gdy te wschodzą już na wielkich scenach w pełnej okazałości. My chcemy wraz z Tobą, znaleźć młode pokolenie zdolnych raperów tam, gdzie ich historia dopiero się tworzy... 
Na undergroudowych deskach, niedużych scen. Chcemy stworzyć miejsce z klimatem, gdzie ten przyszły główny nurt może minąć się w klubie, przybić piony, wypić lufę przy barzę i budować undergroundową scenę, dokładnie tak jak miało to miejsce kiedyś w Hybrydach, Remoncie i ? 

No właśnie. z naszą inicjatywą schodzimy do jednej z najsłynniejszych rapowych piwnic (Pewna 2'ga pozycja, zaraz po podziemiach dawnego RRXu ;)) do Piwnicy pod Harendą przy Warszawskim Krakowskim Przedmieściu - na imprezę pod nazwą LET US PLAY. 

Na każdej edycji tej imprezy 5 kolejnych ekip ma możliwość zaprezentowania się na scenie w 15-20 minutowych koncertach. Zadaniem całej reszty jest okupowanie baru, słuchanie muzyki i "robienie tego wszystkiego co zwykle robią raperzy na najbie" 

Pieczę nad wszystkim sprawuje Theodor (Alkopoligamia.com) wraz z całą ekipą Supportbase. Koncerty są rejestrowane, by zapewnić pamiątkę z przeszłości i wizytkówkę występujących ekip dla innych organizatorów imprez. 

Na najbliższe LET US PLAY ZAPRASZAMY już 09.11.2013 

START - 19:30
AFTER - 23:00
WJAZD - 10PLN

Na scenie wystąpią : 
- DELLIS (https://www.facebook.com/DominikaDellis)
- CYWIL (https://www.facebook.com/cywilwwa)
- WIZA/HENRY (https://www.facebook.com/WizaHenry)
- Wd-oS (https://www.facebook.com/WDOSofficial)
- R&B (https://www.facebook.com/RB.WWA)

Prowadzenie:
THEODOR (https://www.facebook.com/theodormusi)

Za gramofonami:
Hade a.k.a. Kaietanovich (Zetenwupe Ferajna)

Wydarzenie na facebook'u: 
https://www.facebook.com/events/231313803699192/

]]>
Krótki Strzał #7: Jano (OMP), Kuban, 3Y, Woytak/Eskaubei, Theodor, Supran, Skorup, Grosik, Cfany Gapa...https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-11,krotki-strzal-7-jano-omp-kuban-3y-woytakeskaubei-theodor-supran-skorup-grosik-cfany-gapahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-11,krotki-strzal-7-jano-omp-kuban-3y-woytakeskaubei-theodor-supran-skorup-grosik-cfany-gapaNovember 11, 2013, 4:26 pmAdmin stronySiódmy odcinek Krótkiego Strzału to zarówno świeże rzeczy, jak i dalszy ciąg wartych do wspomnienia zaległości, które w miarę możliwości nadrabiamy. Tym razem czeka na Was sporo świeżej krwi (Kuban, Krychol, Supran, Grosik, Jey Joy, Wudoka), ale i wracający oldschoolowcy jak Jano z OMP czy krakowskie 3Y (Yez Yez Yo). Różnorodnie, ciekawie i ponownie wyjątkowo obszernie.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7476","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] Jano z klasycznego warszawskiego składu OMP wraca do gry z nowym albumem a my dostajemy porcję refleksji podaną charakterystycznym stylem w dość staroszkolnym klimacie. Płyty możemy spodziewać się w przyszłym roku.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7430","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"Wciąż trzyma łańcuch mnie, a chciałbym żyć tu naprawdę, z barwami wiatru biec , jakbym był wolny od zawsze" nawija dobrze znany z freestyle'owych bitew Theodor z Alkopoligamii w osobistym i refleksyjnym numerze "Łańcuch". Na plus słyszalna poprawa dykcji. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7431","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Luźny numer i luźne video od pochodzącego z Opoczna i dysponującego niebanalnym jak na polską scenę flow Kubana. Sprawdźcie kim są jego zdaniem "Dobzi ludzie".[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7462","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Młody suwalski raper Supran na bicie Jana Taxky'ego postanowił rozprawić się ze "swago-modą" i tym, co denerwuje go w niej oraz w podejściu słuchaczy najczęściej.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7467","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Woytak reprezentujący skład Tubas Składowski łączy siły z Eskaubeiem, żeby w luźnym - i jeśli chodzi o formę i o o brzmienie - numerze ponawijać co nieco o "pieskim życiu".[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7488","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Bułkowski daje parę słów od siebie z humorem i przymrużeniem oka na temat sytuacji na rynku pracy, wszystko zobrazowane ciekawym klipem na patencie.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7472","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"Pomnik" to pierwszy singiel z 20-letniego warszawskiego rapera Jey Joya z płyty "Samodestrukcja", która ukaże się w 2014 roku. Klasycznie bangerowe brzmienie i energiczna nawijka z ulicznym pazurem.Ajken i Brownie postanowili przedstawić swoją wersję jednego z ciekawszych singli tego roku czyli "Bad" Wale z Tiarą Thomas, pochodzącego ze świetnego "The Gifted". "Bo to zła kobieta była".[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7477","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Trzecie video promujące nadchodzącą płytę toruńskiego rapera Grosika "Droga krętych korytarzy". Jest to, jak mówi nam info prasowe: "kolejna próba odejścia od standardowych, stricte rapowych obrazków. Klip obrazuje drogę w poszukiwaniu sensu. W rolę 'poszukiwacza' wcielił się główny zainteresowany - Grosik. Ostatni płomień traktuje o wątpliwościach, zagubieniu, ale również o korzystaniu z życia." Muzykę wyprodukował Ceha, zaś za obraz odpowiada Dondi Video.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7473","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Klasyczna krakowska ekipa 3Y, wcześniej znana jako Yez Yez Yo wraca z albumem "10 Pięter", w minionym miesiącu pojawił się promomix tego krążka, który też z opóźnieniem wam prezentujemy.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7482","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Soczysty, nasączony funkiem bit Moongoose'a z Żor a na nim śląski puls wyczuwają dobrze znany i ceniony Skorup oraz młody żorski MC Kajub. Buja, pulsuje i wprawia w dobry nastrój.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7397","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Doświadczony reprezentant stołecznego podziemia Cfany Gapa na dobrze znanym, klasycznym samplu daje swoje "ADHD". Undergroundowy klimat i autorefleksyjny tekst.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7460","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Podziemny skład Słów Sekwencje puszcza zobrazowany klipem numer "Styl Seniorów" z okazji 10-lecia twórczości. Miejsko, prosto, ze staroszkolnym posmakiem.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7459","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Nowocześnie, ale... ze smakiem. 21-letni raper z Wrocławia Wudoka nawija o tym, co wywołuje w nim "Niesmak" a wszystko z luzem i pazurem. Słychać warsztatowe niedociągnięcia, ale słychać i potencjał.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7474","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Młody kielecki raper Zetha, reprezentant składu Viva La Bragga postanowił w klimatyczny sposób wyrzucić swoje refleksje na bit "Pound Cake" Drake'a.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7480","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"Mgła to spontaniczny numer mówiący o blokadzie twórczej którą miałem przez ostatnie kilka miesięcy. Przeprowadzka, nowa praca, brak studia oraz nowe otoczenie nie pozwoliły mi się skupić na pisaniu nowych numerów. Powoli coraz częściej przysiadam do pisania tekstów, jednak na moja pierwsza solowa płytę będzie trzeba jeszcze poczekać. Nowa droga jest już wybrana. Trzeba ja tylko ubrać w słowa." - napisał Buła o ciekawym, refleksyjnym tracku na klimatycznym cloudrapowym bicie.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7481","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]O Krycholu już kiedyś wam pisaliśmy, w nowym numerze z płyty "Zamysł 2" rzuca porcję pozytywnej energii podanej na klasycznym soczystym eastcoastowym bicie autorstwa MNLX. Na gramofonach DJ Klasyk.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7469","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"Razem Możemy Wiele (RMW) prezentuje mini klip do nowego utworu 'MotywAkcja'. Kawałek został napisany, aby wzbudzić motywację do działania i treningów wśród osób uprawiających sport taki jak sztuki walki, sporty siłowe czy ekstremalne. Utwór kierowany jest do amatorów jaki i zawodowców." - ja zawsze jestem za motywowaniem i działaniem a nie podłamywaniem i negatywną wibracją, a że klip rolę spełnia to warto rzucić okiem.Siódmy odcinek Krótkiego Strzału to zarówno świeże rzeczy, jak i dalszy ciąg wartych do wspomnienia zaległości, które w miarę możliwości nadrabiamy. Tym razem czeka na Was sporo świeżej krwi (Kuban, Krychol, Supran, Grosik, Jey Joy, Wudoka), ale i wracający oldschoolowcy jak Jano z OMP czy krakowskie 3Y (Yez Yez Yo). Różnorodnie, ciekawie i ponownie wyjątkowo obszernie.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7476","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]] 

Jano z klasycznego warszawskiego składu OMP wraca do gry z nowym albumem a my dostajemy porcję refleksji podaną charakterystycznym stylem w dość staroszkolnym klimacie. Płyty możemy spodziewać się w przyszłym roku.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7430","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

"Wciąż trzyma łańcuch mnie, a chciałbym żyć tu naprawdę, z barwami wiatru biec , jakbym był wolny od zawsze" nawija dobrze znany z freestyle'owych bitew Theodor z Alkopoligamii w osobistym i refleksyjnym numerze "Łańcuch". Na plus słyszalna poprawa dykcji.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7431","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Luźny numer i luźne video od pochodzącego z Opoczna i dysponującego niebanalnym jak na polską scenę flow Kubana. Sprawdźcie kim są jego zdaniem "Dobzi ludzie".

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7462","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Młody suwalski raper Supran na bicie Jana Taxky'ego postanowił rozprawić się ze "swago-modą" i tym, co denerwuje go w niej oraz w podejściu słuchaczy najczęściej.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7467","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Woytak reprezentujący skład Tubas Składowski łączy siły z Eskaubeiem, żeby w luźnym - i jeśli chodzi o formę i o o brzmienie - numerze ponawijać co nieco o "pieskim życiu".

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7488","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Bułkowski daje parę słów od siebie z humorem i przymrużeniem oka na temat sytuacji na rynku pracy, wszystko zobrazowane ciekawym klipem na patencie.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7472","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

"Pomnik" to pierwszy singiel z 20-letniego warszawskiego rapera Jey Joya z płyty "Samodestrukcja", która ukaże się w 2014 roku. Klasycznie bangerowe brzmienie i energiczna nawijka z ulicznym pazurem.

Ajken i Brownie postanowili przedstawić swoją wersję jednego z ciekawszych singli tego roku czyli "Bad" Wale z Tiarą Thomas, pochodzącego ze świetnego "The Gifted". "Bo to zła kobieta była".

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7477","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Trzecie video promujące nadchodzącą płytę toruńskiego rapera Grosika "Droga krętych korytarzy". Jest to, jak mówi nam info prasowe: "kolejna próba odejścia od standardowych, stricte rapowych obrazków. Klip obrazuje drogę w poszukiwaniu sensu. W rolę 'poszukiwacza' wcielił się główny zainteresowany - Grosik. Ostatni płomień traktuje o wątpliwościach, zagubieniu, ale również o korzystaniu z życia." Muzykę wyprodukował Ceha, zaś za obraz odpowiada Dondi Video.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7473","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Klasyczna krakowska ekipa 3Y, wcześniej znana jako Yez Yez Yo wraca z albumem "10 Pięter", w minionym miesiącu pojawił się promomix tego krążka, który też z opóźnieniem wam prezentujemy.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7482","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Soczysty, nasączony funkiem bit Moongoose'a z Żor a na nim śląski puls wyczuwają dobrze znany i ceniony Skorup oraz młody żorski MC Kajub. Buja, pulsuje i wprawia w dobry nastrój.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7397","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Doświadczony reprezentant stołecznego podziemia Cfany Gapa na dobrze znanym, klasycznym samplu daje swoje "ADHD". Undergroundowy klimat i autorefleksyjny tekst.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7460","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Podziemny skład Słów Sekwencje puszcza zobrazowany klipem numer "Styl Seniorów" z okazji 10-lecia twórczości. Miejsko, prosto, ze staroszkolnym posmakiem.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7459","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Nowocześnie, ale... ze smakiem. 21-letni raper z Wrocławia Wudoka nawija o tym, co wywołuje w nim "Niesmak" a wszystko z luzem i pazurem. Słychać warsztatowe niedociągnięcia, ale słychać i potencjał.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7474","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Młody kielecki raper Zetha, reprezentant składu Viva La Bragga postanowił w klimatyczny sposób wyrzucić swoje refleksje na bit "Pound Cake" Drake'a.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7480","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

"Mgła to spontaniczny numer mówiący o blokadzie twórczej którą miałem przez ostatnie kilka miesięcy. Przeprowadzka, nowa praca, brak studia oraz nowe otoczenie nie pozwoliły mi się skupić na pisaniu nowych numerów. Powoli coraz częściej przysiadam do pisania tekstów, jednak na moja pierwsza solowa płytę będzie trzeba jeszcze poczekać. Nowa droga jest już wybrana. Trzeba ja tylko ubrać w słowa." - napisał Buła o ciekawym, refleksyjnym tracku na klimatycznym cloudrapowym bicie.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7481","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

O Krycholu już kiedyś wam pisaliśmy, w nowym numerze z płyty "Zamysł 2" rzuca porcję pozytywnej energii podanej na klasycznym soczystym eastcoastowym bicie autorstwa MNLX. Na gramofonach DJ Klasyk.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"7469","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

"Razem Możemy Wiele (RMW) prezentuje mini klip do nowego utworu 'MotywAkcja'. Kawałek został napisany, aby wzbudzić motywację do działania i treningów wśród osób uprawiających sport taki jak sztuki walki, sporty siłowe czy ekstremalne. Utwór kierowany jest do amatorów jaki i zawodowców." - ja zawsze jestem za motywowaniem i działaniem a nie podłamywaniem i negatywną wibracją, a że klip rolę spełnia to warto rzucić okiem.

]]>
Pezet w Stodole - relacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-21,pezet-w-stodole-relacjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-21,pezet-w-stodole-relacjaOctober 21, 2013, 1:07 pmAdmin stronyGdyby ktoś zapytał o patent na dobrze spędzony wieczór albo koncertowy pewniak, czyli taki występ, który na pewno nie rozczaruje, bez zastanowienia poradziłybyśmy mu warszawskie koncerty Pezeta. Niesamowita energia- tak dwoma słowami można opisać to, co działo się na scenie i wśród publiczności 11 października w Stodole, na koncercie promującym ostatni album ursynowskiego rapera pt. „Radio Pezet”. Po poprzednim, marcowym evencie, podczas którego artysta odbierał Złotą Płytę, do piątkowego wydarzenia podeszłyśmy z dużym dystansem i szczerze mówiąc, nie liczyłyśmy na moc niespodzianek. Perfekcyjnie przygotowany marcowy koncert, na który bilety zostały wyprzedane już kilka dni przed wydarzeniem, trudno byłoby przebić, jednak stanowczo nie można powiedzieć, że czujemy się rozczarowane.W klubie pojawiłyśmy się dosyć wcześnie, aby jak większość zdążyć jeszcze wypić piwo i zająć korzystny punkt obserwacji (w końcu stanie za typem koszykarza, gdy ma się niespełna 170 cm, może popsuć niejeden koncert). Imprezę punktualnie otworzył Wuzet - nowy reprezentant wytwórni Koka Beats, który w listopadzie wyda jej nakładem swój debiutancki album ,,Własne Zdanie”. Po środowej premierze pierwszego singla pt. ,,Iluzja”, która spotkała się z dobrym przyjęciem, zgromadzona publiczność oczekiwała na występ z ciekawością. Wuzet, zapowiadany przez Koka Beats jako ,,powiew świeżości na scenie” sprostał oczekiwaniom. Co prawda stwierdził, że ,,Stresik jest”, co było widoczne, ale nie ujmowało to niczego występowi. Mogliśmy usłyszeć m.in. wcześniej wspomniany singiel i utwory z mixtape’u ,,Dzieci basu”. Dla ludzi czujących dubstep i grime tak jak sam raper, było to z pewnością dobre, ale trochę zbyt krótkie widowisko. Osoby, dla których taka muzyka jest nie do przyjęcia i tak pozostaną nieprzekonane. Następnie na scenie pojawił się Flint, który promował swój nowy album. Oprócz kawałków ze „Starego, Dobrego Flinta” mogliśmy usłyszeć także starsze numery byłego freestyle’owca. Raper po raz kolejny udowodnił, że drzemie w nim zwierzę sceniczne prezentując naprawdę dobre show. Na szczególne wyróżnienie zasługuje oczywiście numer „Muszę dostać skrzydeł” wykonywany we współpracy z Dotcom. Publika – nawet jeśli wcześniej nie zapoznała się z singlem Flinta – szybko zapamiętała chwytliwy refren i towarzyszyła wokalistce w śpiewaniu. Największe emocje wywołało pojawienie się na scenie Pezeta i wspólne wykonanie przez raperów kawałka „Desiderata". Nikt nie ukrywał jednak dla kogo tak naprawdę tu przyszedł. Przed występem Pezeta zgromadził się największy tłum- głównie licealistów i studentów obu płci (wbrew uszczypliwym komentarzom), chociaż opiniom o pierwszych rzędach złożonych z nastoletnich fanek zaprzeczyć nie można. Pezet, jak przystało na rapera tej rangi, zaprezentował się w pełni profesjonalnie. Na scenie jak zawsze towarzyszyli mu Małolat, Mormon, Auer i Radio Error. Ciekawe, niektóre wręcz rockowe aranżacje znanych wszystkim starszych i nowych utworów, chyba nikomu nie pozwoliłyby ustać w miejscu. Tradycyjne dla Pezeta zawołanie ,,Warszawa, wszystkie ręce w górę, stawy skokowe z nami” szybko porwało do zabawy publikę. Raper zaprezentował swoje najpopularniejsze utwory i w tym można dopatrywać się małego minusa. Repertuar praktycznie nie różnił się od marcowego, a wszystkie komentarze między numerami wydawały nam się dziwnie znajome. Mimo, że kawałki takie jak ,,Lubię”, ,,Seniorita” czy ,,Dopamina” porywają publikę, to fajnie byłoby usłyszeć coś innego. Koncert uatrakcyjniały żarty raperów i ich rozmowy z publiką (nie mogło zabraknąć nawiązania Małolata do ostatniego hitu Internetu: Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!, czy zapewnień Pezeta, że ,,Dziś w klubie będzie bang!”). Nawet ,,szalony basista Janek” nie mógł odmówić sobie stage divingu podczas numeru ,,Rock’n’Roll”. Pezet po raz kolejny udowodnił, że jego miejsce jest na scenie. Widowisko zakończył bezkonkurencyjnym koncertowym hitem ,,Gdyby miało nie być jutra” oraz najnowszym ,,Ostatnim trackiem”. Imprezę poprowadził członek Alkopoligamii- Theodor, który próbował uatrakcyjnić przerwy między koncertami freestylem. Warto wspomnieć, że podczas wydarzenia zostali nagrodzeni zwycięzcy gry miejskiej ,,Pezet Street Challenge”. Jej uczestnicy podczas piątkowego popołudnia przemierzali ulice Warszawy wykonując zadania przygotowane przez Pezeta i ekipę Koka Beats. Oprócz nagród rzeczowych zwycięska ekipa wygrała bilety na koncert wraz z wejściem na backstage. Podsumowując- koncert Pezeta to z pewnością wydarzenie, które warto było zobaczyć. Wbrew opinii hejterów, warszawski raper jest nadal w dobrej formie, a jego ekipa rośnie w siłę. Pozostaje nam tylko czekać na kolejny album artysty i następne takie wydarzenia w Warszawie.Relacja: Agnieszka Lewandowska i Karolina MoczulakGdyby ktoś zapytał o patent na dobrze spędzony wieczór albo koncertowy pewniak, czyli taki występ, który na pewno nie rozczaruje, bez zastanowienia poradziłybyśmy mu warszawskie koncerty Pezeta. Niesamowita energia- tak dwoma słowami można opisać to, co działo się na scenie i wśród publiczności 11 października w Stodole, na koncercie promującym ostatni album ursynowskiego rapera pt. „Radio Pezet”. Po poprzednim, marcowym evencie, podczas którego artysta odbierał Złotą Płytę, do piątkowego wydarzenia podeszłyśmy z dużym dystansem i szczerze mówiąc, nie liczyłyśmy na moc niespodzianek. Perfekcyjnie przygotowany marcowy koncert, na który bilety zostały wyprzedane już kilka dni przed wydarzeniem, trudno byłoby przebić, jednak stanowczo nie można powiedzieć, że czujemy się rozczarowane.

W klubie pojawiłyśmy się dosyć wcześnie, aby jak większość zdążyć jeszcze wypić piwo i zająć korzystny punkt obserwacji (w końcu stanie za typem koszykarza, gdy ma się niespełna 170 cm, może popsuć niejeden koncert). Imprezę punktualnie otworzył Wuzet - nowy reprezentant wytwórni Koka Beats, który w listopadzie wyda jej nakładem swój debiutancki album ,,Własne Zdanie”. Po środowej premierze pierwszego singla pt. ,,Iluzja”, która spotkała się z dobrym przyjęciem, zgromadzona publiczność oczekiwała na występ z ciekawością. Wuzet, zapowiadany przez Koka Beats jako ,,powiew świeżości na scenie” sprostał oczekiwaniom. Co prawda stwierdził, że ,,Stresik jest”, co było widoczne, ale nie ujmowało to niczego występowi. Mogliśmy usłyszeć m.in. wcześniej wspomniany singiel i utwory z mixtape’u ,,Dzieci basu”. Dla ludzi czujących dubstep i grime tak jak sam raper, było to z pewnością dobre, ale trochę zbyt krótkie widowisko. Osoby, dla których taka muzyka jest nie do przyjęcia i tak pozostaną nieprzekonane.

Następnie na scenie pojawił się Flint, który promował swój nowy album. Oprócz kawałków ze „Starego, Dobrego Flinta” mogliśmy usłyszeć także starsze numery byłego freestyle’owca. Raper po raz kolejny udowodnił, że drzemie w nim zwierzę sceniczne prezentując naprawdę dobre show. Na szczególne wyróżnienie zasługuje oczywiście numer „Muszę dostać skrzydeł” wykonywany we współpracy z Dotcom. Publika – nawet jeśli wcześniej nie zapoznała się z singlem Flinta – szybko zapamiętała chwytliwy refren i towarzyszyła wokalistce w śpiewaniu. Największe emocje wywołało pojawienie się na scenie Pezeta i wspólne wykonanie przez raperów kawałka „Desiderata".

Nikt nie ukrywał jednak dla kogo tak naprawdę tu przyszedł. Przed występem Pezeta zgromadził się największy tłum- głównie licealistów i studentów obu płci (wbrew uszczypliwym komentarzom), chociaż opiniom o pierwszych rzędach złożonych z nastoletnich fanek zaprzeczyć nie można. Pezet, jak przystało na rapera tej rangi, zaprezentował się w pełni profesjonalnie. Na scenie jak zawsze towarzyszyli mu Małolat, Mormon, Auer i Radio Error. Ciekawe, niektóre wręcz rockowe aranżacje znanych wszystkim starszych i nowych utworów, chyba nikomu nie pozwoliłyby ustać w miejscu. Tradycyjne dla Pezeta zawołanie ,,Warszawa, wszystkie ręce w górę, stawy skokowe z nami” szybko porwało do zabawy publikę. Raper zaprezentował swoje najpopularniejsze utwory i w tym można dopatrywać się małego minusa. Repertuar praktycznie nie różnił się od marcowego, a wszystkie komentarze między numerami wydawały nam się dziwnie znajome. Mimo, że kawałki takie jak ,,Lubię”, ,,Seniorita” czy ,,Dopamina” porywają publikę, to fajnie byłoby usłyszeć coś innego. Koncert uatrakcyjniały żarty raperów i ich rozmowy z publiką (nie mogło zabraknąć nawiązania Małolata do ostatniego hitu Internetu: Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!, czy zapewnień Pezeta, że ,,Dziś w klubie będzie bang!”). Nawet ,,szalony basista Janek” nie mógł odmówić sobie stage divingu podczas numeru ,,Rock’n’Roll”. Pezet po raz kolejny udowodnił, że jego miejsce jest na scenie. Widowisko zakończył bezkonkurencyjnym koncertowym hitem ,,Gdyby miało nie być jutra” oraz najnowszym ,,Ostatnim trackiem”.

Imprezę poprowadził członek Alkopoligamii- Theodor, który próbował uatrakcyjnić przerwy między koncertami freestylem. Warto wspomnieć, że podczas wydarzenia zostali nagrodzeni zwycięzcy gry miejskiej ,,Pezet Street Challenge”. Jej uczestnicy podczas piątkowego popołudnia przemierzali ulice Warszawy wykonując zadania przygotowane przez Pezeta i ekipę Koka Beats. Oprócz nagród rzeczowych zwycięska ekipa wygrała bilety na koncert wraz z wejściem na backstage. Podsumowując- koncert Pezeta to z pewnością wydarzenie, które warto było zobaczyć. Wbrew opinii hejterów, warszawski raper jest nadal w dobrej formie, a jego ekipa rośnie w siłę. Pozostaje nam tylko czekać na kolejny album artysty i następne takie wydarzenia w Warszawie.

Relacja: Agnieszka Lewandowska i Karolina Moczulak

]]>
Trzeci Wymiar, Bisz, Raca, Dwa Sławy, Guova - Łódźhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-20,trzeci-wymiar-bisz-raca-dwa-slawy-guova-lodzhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-20,trzeci-wymiar-bisz-raca-dwa-slawy-guova-lodzJanuary 22, 2013, 9:19 pmStolica RapuKojarzycie ten stan umysłu, gdy po skandalicznie sowitym balecie znajdujecie jeszcze 5 dyszek w kielni i pytacie JAK TO?Albo moment, gdy najfajniejsza panna w mieście, zaprasza Cie na fejsbuku, bo Twoje zdjęcie z koncertu zrobiły furorę na kwejku?Moment w którym sparaliżowany kacem, stałeś się fanem ziołolecznictwa lub pierogów swojej babci? Tudzież jak pierwszy raz słuchałeś Big L’a ewentualnie Moleste Skandal i wiedziałeś ze tak będzie?Najlepiej – wiadomo!To ekipa „Wszystko Spoko” i „Stolica Rapu” pragnie spotęgować te doznania i zaprosić Cię na niepoprawnie tłustą imprezę! Ponad pięć godzin koncertów z czego trzy premierowo! Wataha świetnych wykonawców, piękne panie w szerokich spodniach, ziomki w stylowych fullcapach i wszystko co najlepsze!Koncerty Główne: - Trzeci Wymiar - - Bisz (B.O.K) - - Raca- - Dwa Sławy - - Guova - Supporty: - KrZ & Dj.Flip - - Patyk & RMKone - - Oset & Manku - - Rap Station Crew - Prowadzenie: - Theodor - Adaptery, After: - Dj Black Belt Greg - Gdzie? Klub Dom https://www.facebook.com/OFFPiotrkowska Kiedy? 26.01.12 - 20:00 Harmonogram imprezy: 20:00 - Otwieramy klub 20:30 - 21:30 - Koncerty Supportów 21:30 - 22:00 - Koncert Promocyjny Guovy 22:00 - 22:30 - Koncert Promocyjny Dwa Sławy 22:30 - 23:00 - Koncert Promocyjny Raca 23:00 - 00:00 - Koncert Bisz 00:00 - 01:00 - Koncert Trzeci Wymiar 01:00 - ??:?? - Open mic, After Bilety? 27pln przedsprzedaż Bilety do nabycia w klubie Dom https://www.facebook.com/klubDOM lub w POGO DIST. / WWW.TRURIDERS.PL https://www.facebook.com/pages/TRURIDERSPL/ 32pln w dniu imprezy Wejście od 16 roku życia z pozwoleniem od rodziców, lub osobą dorosłą! Więcej info Kojarzycie ten stan umysłu, gdy po skandalicznie sowitym balecie znajdujecie jeszcze 5 dyszek w kielni i pytacie JAK TO?

Albo moment, gdy najfajniejsza panna w mieście, zaprasza Cie na fejsbuku, bo Twoje zdjęcie z koncertu zrobiły furorę na kwejku?
Moment w którym sparaliżowany kacem, stałeś się fanem ziołolecznictwa lub pierogów swojej babci? Tudzież jak pierwszy raz słuchałeś Big L’a ewentualnie Moleste Skandal i wiedziałeś ze tak będzie?
Najlepiej – wiadomo!
To ekipa „Wszystko Spoko” i „Stolica Rapu” pragnie spotęgować te doznania i zaprosić Cię na niepoprawnie tłustą imprezę! Ponad pięć godzin koncertów z czego trzy premierowo! Wataha świetnych wykonawców, piękne panie w szerokich spodniach, ziomki w stylowych fullcapach i wszystko co najlepsze!

Koncerty Główne:

- Trzeci Wymiar -
- Bisz (B.O.K) -
- Raca-
- Dwa Sławy -
- Guova -


Supporty:

- KrZ & Dj.Flip -
- Patyk & RMKone -
- Oset & Manku -
- Rap Station Crew -

Prowadzenie:

- Theodor -

Adaptery, After:

- Dj Black Belt Greg -

Gdzie?
Klub Dom
https://www.facebook.com/OFFPiotrkowska

Kiedy?
26.01.12 - 20:00

Harmonogram imprezy:

20:00 - Otwieramy klub
20:30 - 21:30 - Koncerty Supportów
21:30 - 22:00 - Koncert Promocyjny Guovy
22:00 - 22:30 - Koncert Promocyjny Dwa Sławy
22:30 - 23:00 - Koncert Promocyjny Raca
23:00 - 00:00 - Koncert Bisz
00:00 - 01:00 - Koncert Trzeci Wymiar
01:00 - ??:?? - Open mic, After

Bilety?
27pln przedsprzedaż

Bilety do nabycia w klubie Dom
https://www.facebook.com/klubDOM

lub w POGO DIST. / WWW.TRURIDERS.PL
https://www.facebook.com/pages/TRURIDERSPL/

32pln w dniu imprezy

Wejście od 16 roku życia z pozwoleniem od rodziców, lub osobą dorosłą!

Więcej info

]]>
Trzeci Wymiar, Bisz, Raca, Dwa Sławy, Guova - Warszawa https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-20,trzeci-wymiar-bisz-raca-dwa-slawy-guova-warszawahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-20,trzeci-wymiar-bisz-raca-dwa-slawy-guova-warszawaJanuary 22, 2013, 9:24 pmStolica RapuKojarzycie ten stan umysłu, gdy po skandalicznie sowitym balecie znajdujecie jeszcze 5 dyszek w kielni i pytacie JAK TO? Albo moment, gdy najfajniejsza panna w mieście, zaprasza Cie na fejsbuku, bo Twoje zdjęcie z koncertu zrobiły furorę na kwejku? Moment w którym sparaliżowany kacem, stałeś się fanem ziołolecznictwa lub pierogów swojej babci? Tudzież jak pierwszy raz słuchałeś Big L’a ewentualnie Moleste Skandal i wiedziałeś ze tak będzie? Najlepiej – wiadomo! To ekipa „Wszystko Spoko” i „Stolica Rapu” pragnie spotęgować te doznania i zaprosić Cię na niepoprawnie tłustą imprezę! Ponad pięć godzin koncertów z czego trzy premierowo! Wataha świetnych wykonawców, piękne panie w szerokich spodniach, ziomki w stylowych fullcapach i wszystko co najlepsze! Big Up!Koncerty Główne: - Trzeci Wymiar - - Bisz (B.O.K) - - Raca- - Dwa Sławy - - Guova - Supporty: - Wiciu - Ładzik - Grud - Dewuka - Tajfun - Rybsky - - Cywil - - mc0_KaEs- - Arow - Det - Prowadzenie: - Theodor - Adaptery, After: - Dj Black Belt Greg - Gdzie? Klub FonoBar Kiedy? 25.01.1 - 20:00 20:00 - Otwieramy klub 20:30 - 21:30 - Koncerty Supportów 21:30 - 22:00 - Koncert Promocyjny Guovy 22:00 - 22:30 - Koncert Promocyjny Dwa Sławy 22:30 - 23:00 - Koncert Promocyjny Raca 23:00 - 00:00 - Koncert Bisz 00:00 - 01:00 - Koncert Trzeci Wymiar 01:00 - ??:?? - Open mic, After Bilety? 30pln przedsprzedaż 35pln w dniu imprezy Bilety dostępne TU: https://www.ticketpro.pl/jnp/muzyka/1001866-trzeci-wymiar-bisz-raca-dwa-slawy-guova.html lub pisz na damian.hebs(a)gmail.com Wejście od 16 roku życia z pozwoleniem od rodziców, lub osobą dorosłą! Kojarzycie ten stan umysłu, gdy po skandalicznie sowitym balecie znajdujecie jeszcze 5 dyszek w kielni i pytacie JAK TO?

Albo moment, gdy najfajniejsza panna w mieście, zaprasza Cie na fejsbuku, bo Twoje zdjęcie z koncertu zrobiły furorę na kwejku?
Moment w którym sparaliżowany kacem, stałeś się fanem ziołolecznictwa lub pierogów swojej babci? Tudzież jak pierwszy raz słuchałeś Big L’a ewentualnie Moleste Skandal i wiedziałeś ze tak będzie?
Najlepiej – wiadomo!
To ekipa „Wszystko Spoko” i „Stolica Rapu” pragnie spotęgować te doznania i zaprosić Cię na niepoprawnie tłustą imprezę! Ponad pięć godzin koncertów z czego trzy premierowo! Wataha świetnych wykonawców, piękne panie w szerokich spodniach, ziomki w stylowych fullcapach i wszystko co najlepsze!
Big Up!

Koncerty Główne:

- Trzeci Wymiar -
- Bisz (B.O.K) -
- Raca-
- Dwa Sławy -
- Guova -

Supporty:

- Wiciu - Ładzik - Grud
- Dewuka - Tajfun - Rybsky -
- Cywil -
- mc0_KaEs-
- Arow - Det -

Prowadzenie:

- Theodor -

Adaptery, After:

- Dj Black Belt Greg -

Gdzie?
Klub FonoBar

Kiedy?
25.01.1 - 20:00


20:00 - Otwieramy klub
20:30 - 21:30 - Koncerty Supportów
21:30 - 22:00 - Koncert Promocyjny Guovy
22:00 - 22:30 - Koncert Promocyjny Dwa Sławy
22:30 - 23:00 - Koncert Promocyjny Raca
23:00 - 00:00 - Koncert Bisz
00:00 - 01:00 - Koncert Trzeci Wymiar
01:00 - ??:?? - Open mic, After


Bilety?
30pln przedsprzedaż
35pln w dniu imprezy

Bilety dostępne TU:
https://www.ticketpro.pl/jnp/muzyka/1001866-trzeci-wymiar-bisz-raca-dwa-slawy-guova.html

lub pisz na damian.hebs(a)gmail.com


Wejście od 16 roku życia z pozwoleniem od rodziców, lub osobą dorosłą!

]]>