popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Pudge The Phat Bastardhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17760/Pudge-The-Phat-BastardNovember 15, 2024, 4:38 ampl_PL © 2024 Admin stronyBiggie "Come On Motherfuckers! (Demo)"// Pudgee The Phat Bastard ft. Biggie & Lord Tariq "Think Big" (Ot Tak #22)https://popkiller.kingapp.pl/2010-09-09,biggie-come-on-motherfuckers-demo-pudgee-the-phat-bastard-ft-biggie-lord-tariq-think-bighttps://popkiller.kingapp.pl/2010-09-09,biggie-come-on-motherfuckers-demo-pudgee-the-phat-bastard-ft-biggie-lord-tariq-think-bigNovember 12, 2012, 4:42 pmDaniel WardzińskiWytłumaczyć ludziom, którzy nie jarają się hip-hopem, jaką zajawą jest dostać dwa niesłyszane numery jednego z najlepszych raperów, którzy stąpali po tym globie... To tak jak dostać dodatkowy rozdział ulubionej książki, dodatkowe odcinki ukochanego serialu albo sceny filmu. Na dodatek wszystko utrzymane na poziomie do którego przywykłeś... Pewnie starzy wyjadacze diggingu powiedzą "e... słyszałem to milion razy". Ja dziś słyszałem to pierwszy raz i stoję o zakład, że podobnie będzie ze sporą częścią naszych czytelników.Jeden z amerykańskich portali wczoraj opublikował dwa bardzo rzadkie i ciężkie do zdobycia utwory Biggiego, powstałe jeszcze przed premierą jednego z najważniejszych albumów w historii rapu - "Ready To Die". Musicie to usłyszeć.Jednym z nich jest wersja demo kawałka "Come On Motherfucker" z gościnnym udziałem Sadata X, którą wyprodukował Lord Finesse z D.I.T.C. Drugim jest gościnny udział Biggiego u Pudge The Phat Bastard'a w kawałku "Think Big" na bicie Minnesoty, w którym pojawia się też Lord Tariq. Ten pierwszy prawdopodobnie słyszeliście już na bicie Clarka Kenta, ale uwierzcie mi, ta wersja łamie karki. Słucha się tego fantastycznie i dowodzi to, że Biggie nie robił wtedy słabych kawałków. Nawet odrzuty z "Ready To Die" są fantastyczne. Featuring u Pudge'a... Huh... Wcale nie słabiej, jeśli nie lepiej. Piękne brzmienie złotej ery razem ze stylem, który podrobić próbowało wielu. Bez efektu. W 1995 jako dwunastkę chciało wydać to Perspective, ale ukazała się tylko garstka winyli dla prasy, a produkcję dla słuchaczy wstrzymano przez problemy z samplem z utworu Donny'ego Hathawaya. "Lyrically, I'm untouchable, uncrashable...". Żebyście wiedzieli. Jedyną rzeczą, która jest w stanie zaskoczyć tak jak Biggie w 1994, jest Biggie z tamtego okresu w 2010. Kocham takie niespodzianki.Sam Pudge powiedział o tym tak: "Ten numer nie powstał przez żadne marketingowe porozumienia. To była raczej nasza wymiana energii, wtedy naprawdę mieliśmy dobre relacje. Kawałek powstał kiedy Biggie nie był jeszcze gwiazdą, wyszło już <<Juicy>>, ale ludzie dopiero zaczynali się tym jarać." To dla mnie jedno z największych wydarzeń tego roku w światowym hip-hopie, jak dziwnie nie brzmiałoby to w kontekście daty powstania tych numerów. U mnie leci na repeacie od dwóch godzin. Nic nie zapowiada, żeby coś w tym względzie miało się zmienic.PS: Dla wszystkich zastanawiających się... Minessota to ówczesny nadworny producent Lorda Tariqa. Swoją drogą... cytując panów z 2dopeboyz: "First of all, shame on Bad Boy management for not trying harder at getting these pressed up and out to the masses back when it meant more". Święte słowa. Czuję się tak, jak czułbym się gdybym 12 lat temu dostał PSX'a.

Wytłumaczyć ludziom, którzy nie jarają się hip-hopem, jaką zajawą jest dostać dwa niesłyszane numery jednego z najlepszych raperów, którzy stąpali po tym globie... To tak jak dostać dodatkowy rozdział ulubionej książki, dodatkowe odcinki ukochanego serialu albo sceny filmu. Na dodatek wszystko utrzymane na poziomie do którego przywykłeś... Pewnie starzy wyjadacze diggingu powiedzą "e... słyszałem to milion razy". Ja dziś słyszałem to pierwszy raz i stoję o zakład, że podobnie będzie ze sporą częścią naszych czytelników.

Jeden z amerykańskich portali wczoraj opublikował dwa bardzo rzadkie i ciężkie do zdobycia utwory Biggiego, powstałe jeszcze przed premierą jednego z najważniejszych albumów w historii rapu - "Ready To Die".Musicie to usłyszeć.

Jednym z nich jest wersja demo kawałka "Come On Motherfucker"z gościnnym udziałem Sadata X, którą wyprodukował Lord Finesse z D.I.T.C. Drugim jest gościnny udział Biggiego u Pudge The Phat Bastard'a w kawałku "Think Big" na bicie Minnesoty, w którym pojawia się też Lord Tariq.

Ten pierwszy prawdopodobnie słyszeliście już na bicie Clarka Kenta, ale uwierzcie mi, ta wersja łamie karki. Słucha się tego fantastycznie i dowodzi to, że Biggie nie robił wtedy słabych kawałków. Nawet odrzuty z "Ready To Die" są fantastyczne. Featuring u Pudge'a... Huh... Wcale nie słabiej, jeśli nie lepiej. Piękne brzmienie złotej ery razem ze stylem, który podrobić próbowało wielu. Bez efektu. W 1995 jako dwunastkę chciało wydać to Perspective, ale ukazała się tylko garstka winyli dla prasy, a produkcję dla słuchaczy wstrzymano przez problemy z samplem z utworu Donny'ego Hathawaya. "Lyrically, I'm untouchable, uncrashable...". Żebyście wiedzieli. Jedyną rzeczą, która jest w stanie zaskoczyć tak jak Biggie w 1994, jest Biggie z tamtego okresu w 2010. Kocham takie niespodzianki.

Sam Pudge powiedział o tym tak: "Ten numer nie powstał przez żadne marketingowe porozumienia. To była raczej nasza wymiana energii, wtedy naprawdę mieliśmy dobre relacje. Kawałek powstał kiedy Biggie nie był jeszcze gwiazdą, wyszło już <<Juicy>>, ale ludzie dopiero zaczynali się tym jarać." To dla mnie jedno z największych wydarzeń tego roku w światowym hip-hopie, jak dziwnie nie brzmiałoby to w kontekście daty powstania tych numerów. U mnie leci na repeacie od dwóch godzin.Nic nie zapowiada, żeby coś w tym względzie miało się zmienic.

PS: Dla wszystkich zastanawiających się... Minessota to ówczesny nadworny producent Lorda Tariqa. Swoją drogą... cytując panów z 2dopeboyz: "First of all, shame on Bad Boy management for not trying harder at getting these pressed up and out to the masses back when it meant more". Święte słowa. Czuję się tak, jak czułbym się gdybym 12 lat temu dostał PSX'a.

]]>