popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Kayhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17664/KaySeptember 20, 2024, 1:33 ampl_PL © 2024 Admin stronyB.O.K "Flaki" - nowy teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-16,bok-flaki-nowy-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-16,bok-flaki-nowy-teledyskJune 16, 2015, 1:50 pmKarolina Dobkowska"Flaki" to piąty z kolei klip promujący ostatni album B.O.K - Labirynt Babel. Wideo zostało zrealizowane przez Tomka Pawlika i Stanisława Cuske w ramach projektu pod tym samym tytułem, realizowanego wspólnie z marką Elade. Klip w rozwinięciu.

"Flaki" to piąty z kolei klip promujący ostatni album B.O.K - Labirynt Babel. Wideo zostało zrealizowane przez Tomka Pawlika i Stanisława Cuske w ramach projektu pod tym samym tytułem, realizowanego wspólnie z marką Elade. Klip w rozwinięciu.

]]>
B.O.K "Nic przez c z kreską" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-24,bok-nic-przez-c-z-kreska-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-24,bok-nic-przez-c-z-kreska-teledyskDecember 24, 2014, 1:47 pmKrystian KrupińskiAptaun Records ma przyjemność zaprezentować już czwarty teledysk promujący album B.O.K "Labirynt Babel", który swą premierę miał 31 października. Obraz został zrealizowany do gorąco przyjętego przez fanów utworu "Nic przez c z kreską". Jednocześnie wytwórnia przekazuje życzenia wesołych Świąt od ekipy i artystów.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"19975","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Aptaun Records ma przyjemność zaprezentować już czwarty teledysk promujący album B.O.K "Labirynt Babel", który swą premierę miał 31 października. Obraz został zrealizowany do gorąco przyjętego przez fanów utworu "Nic przez c z kreską". Jednocześnie wytwórnia przekazuje życzenia wesołych Świąt od ekipy i artystów.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"19975","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Nicolay "Here" (Przegapifszy #63)https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-03,nicolay-here-przegapifszy-63https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-03,nicolay-here-przegapifszy-63November 3, 2013, 4:15 pmDaniel WardzińskiPowiedzieć o Nicolay'u, że jest beatmakerem to dużo za mało. "Producent" pasuje bardziej, a najbardziej chyba po prostu "muzyk". To pochodzący z Holandii, piekielnie zdolny gość, który po ukończeniu pełnej muzycznej edukacji zaczął poszukiwać w swoich inspiracjach dróg dla wyrażania emocji. Ostatnio wywędrował do jazzu, ale wszystko na dobre zaczęło się od soulu, R&B i hip hopu. Jego wspólny numer z jednym z moich ulubieńców - Supastition, wygrał konkurs Okayplayera i znalazł się na oficjalnej składance "True Notes Vol. 1". To właśnie przez znakomite "The Williams" trafiłem na jego twórczość zanim jeszcze ukazało się pierwsze Foreign Exchange i zanim usłyszał o nim cały Świat za sprawą zasłużonej nominacji do Grammy.W 2006 roku ukazał się jego album producencki zatytułowany "Here". Płyta, która nie odbiła się szerokim echem, ale dotarła do wielu smakoszy takiej muzyki na całym Świecie. Do dziś wydaje mi się kwintesencją stylu Holendra i najlepszym z dokonań w jego karierze.Wśród swoich największych inspiracji Nicolay wymienia zarówno Stevie Wondera jak i Neila Younga. W 2006 roku jego sposobem na robienie swojej muzyki było raczej zderzenie soulu z mocą hip hopowej perkusji i basu. Wynik takiego zabiegu w jego wykonaniu zaowocował ponad 40-minutową porcją muzyki, która wpływa na nastrój w sposób, który trzeba poczuć, żeby zrozumieć. Nico nie należy do producentów, którzy lubią brud i surowiznę. Przeciwnie, jego brzmienie jest zdecydowanie bardziej klarowne, wyszlifowane, bliższe mainstreamowemu R&B sprzed lat, takiemu które lubi solidny bas i perkę. To pełny, soczysty hip hop podszyty soulem (czy soul podszyty hip hop), ale zdecydowanie bardziej w opcji świece i wino niż w opcji ghetto i survival. Nie da się porównać go do czegoś innego, jest naprawdę wyjątkowe. Producent z Beneluksu jest bardziej jak nasz Noon - nie tyle jest hip hopowcem co wykorzystuje potencjał tej muzyki do swoich potrzeb. A jego potrzebą wówczas było zrobić płytę o której najtrafniej byłoby napisać "piękna". Która wprowadzi w kameralny nastrój i pokaże jak można zrobić idealną muzykę wylewającą się z głośnika, kojącą nerwy, pobudzającą zmysły. Brzmi gejowo i Nico ma pedalski kolczyk w uchu? Fuck y'all. Spróbujcie odkuć swoje łby i wrzucić to w tło spotkania z kobietą. Zadziała.Już tytułowe intro pokazuje z czym mamy do czynienia. Z muzykiem, nie domorosłym beatmakerem. Wysmakowane harmonie, niemal perfekcyjne brzmienie w sferze technicznej i postprodukcyjnej, kapitalny klimat, mnóstwo zaraźliwych emocji... Tak jest już do końca. "I Love The Way You Love" z Darienem Brockingtonem to piękny hołd dla Betty Wright. Wokalista znany chociażby z "Soul Survivor II" Pete Rocka robi znakomitą robotę, a na takiej kompozycji wystarczyłoby tylko tego nie zepsuć. Nie zepsuł Black Spade, raper przeciętny, byle jaki, niezbyt wyrazisty, ale pasujący do układanki. To taki typ płyty producenckiej, gdzie nie potrzeba gwiazd na featach, bo gwiazdą jest gospodarz, słychać tutaj to w każdym dźwięku. Jest jednak jedna gwiazda, której na pewno nie spodziewalibyście się na takim albumie. No i wtedy jeszcze nie był gwiazdą. Wiz Khalifa we własnej osobie, na samplu z klasyka Harold Melvin & The Blue Notes - "Wake Up Everybody". Pamiętam, że wówczas żałowałem, że nie ma tutaj wspomnianego Supastition, ale z drugiej strony... Nie jestem pewien czy klasyczny undergroundowy raper pasowałby na takim krążku.Absolutną rewelacją są numery bez gości. "Give Her Everything", które otwiera niemal acapella potężny samplowany wokal - cudo. Kiedy wokal na chwilę zanika i wjeżdża bas i perkusja powstrzymanie kiwania głową wydaje się być mission impossible. "Let It Shine For Me"... Muzyka poetycka, eteryczna, zmysłowa. Rewelacyjna. Piękny, przytłumiony wokal i delikatna, zwiewna kompozycja. Królestwo temu, kto powie skąd jest ta próbka. To co nastąpiło na późniejszej płycie z Kay'em zwiastuje "The End Is Near", potężny hip hopowy banger, który rozkręca się niemal od zera. Ponownie Black Spade nie zdołał zepsuć, więcej - znów zrobił chwytliwy i zapadający w głowie refren. Sam Kay pojawia się również w ostatnim track "My Story" obok Sy Smitha. Przymiotnik opisujący to najlepiej to "bogactwo", ale nie barokowe i napstrzone badziewiem. Świadome nieograniczonych możliwości. Dziesiątki ścieżek, świetnie wpasowany w tło delikatny wokal, flet, który przyprawia o ciarki. Dynamika zmian w tych kawałkach nie rzuca się w uszy, ale wciąga do środka, urzeka efektem całościowym. Wszystko zrobione subtelnie, z wyczuciem, pomysłem. Na ten krążek naprawdę brakuje mi komplementów. Jeśli nie macie klapek na oczach, lubicie muzykę nastrojową, często romantyczną, R&B, brzmienie przypominające spowolniony funk, soul z hip hopowymi naleciałościami, będziecie zachwyceni. Nie wiem zresztą kto by nie był. Ta płyta jest naprawdę piękna. YouTube nie daje wam tego w takiej jakości w jakiej należy tego słuchać, ale zrozumiecie jak sprawdzicie to co znajdziecie pod spodem. Powiedzieć o Nicolay'u, że jest beatmakerem to dużo za mało. "Producent" pasuje bardziej, a najbardziej chyba po prostu "muzyk". To pochodzący z Holandii, piekielnie zdolny gość, który po ukończeniu pełnej muzycznej edukacji zaczął poszukiwać w swoich inspiracjach dróg dla wyrażania emocji. Ostatnio wywędrował do jazzu, ale wszystko na dobre zaczęło się od soulu, R&B i hip hopu. Jego wspólny numer z jednym z moich ulubieńców - Supastition, wygrał konkurs Okayplayera i znalazł się na oficjalnej składance "True Notes Vol. 1". To właśnie przez znakomite "The Williams" trafiłem na jego twórczość zanim jeszcze ukazało się pierwsze Foreign Exchange i zanim usłyszał o nim cały Świat za sprawą zasłużonej nominacji do Grammy.

W 2006 roku ukazał się jego album producencki zatytułowany "Here". Płyta, która nie odbiła się szerokim echem, ale dotarła do wielu smakoszy takiej muzyki na całym Świecie. Do dziś wydaje mi się kwintesencją stylu Holendra i najlepszym z dokonań w jego karierze.

Wśród swoich największych inspiracji Nicolay wymienia zarówno Stevie Wondera jak i Neila Younga. W 2006 roku jego sposobem na robienie swojej muzyki było raczej zderzenie soulu z mocą hip hopowej perkusji i basu. Wynik takiego zabiegu w jego wykonaniu zaowocował ponad 40-minutową porcją muzyki, która wpływa na nastrój w sposób, który trzeba poczuć, żeby zrozumieć. Nico nie należy do producentów, którzy lubią brud i surowiznę. Przeciwnie, jego brzmienie jest zdecydowanie bardziej klarowne, wyszlifowane, bliższe mainstreamowemu R&B sprzed lat, takiemu które lubi solidny bas i perkę. To pełny, soczysty hip hop podszyty soulem (czy soul podszyty hip hop), ale zdecydowanie bardziej w opcji świece i wino niż w opcji ghetto i survival. Nie da się porównać go do czegoś innego, jest naprawdę wyjątkowe. Producent z Beneluksu jest bardziej jak nasz Noon - nie tyle jest hip hopowcem co wykorzystuje potencjał tej muzyki do swoich potrzeb. A jego potrzebą wówczas było zrobić płytę o której najtrafniej byłoby napisać "piękna". Która wprowadzi w kameralny nastrój i pokaże jak można zrobić idealną muzykę wylewającą się z głośnika, kojącą nerwy, pobudzającą zmysły. Brzmi gejowo i Nico ma pedalski kolczyk w uchu? Fuck y'all. Spróbujcie odkuć swoje łby i wrzucić to w tło spotkania z kobietą. Zadziała.

Już tytułowe intro pokazuje z czym mamy do czynienia. Z muzykiem, nie domorosłym beatmakerem. Wysmakowane harmonie, niemal perfekcyjne brzmienie w sferze technicznej i postprodukcyjnej, kapitalny klimat, mnóstwo zaraźliwych emocji... Tak jest już do końca. "I Love The Way You Love" z Darienem Brockingtonem to piękny hołd dla Betty Wright. Wokalista znany chociażby z "Soul Survivor II" Pete Rocka robi znakomitą robotę, a na takiej kompozycji wystarczyłoby tylko tego nie zepsuć. Nie zepsuł Black Spade, raper przeciętny, byle jaki, niezbyt wyrazisty,  ale pasujący do układanki. To taki typ płyty producenckiej, gdzie nie potrzeba gwiazd na featach, bo gwiazdą jest gospodarz, słychać tutaj to w każdym dźwięku. Jest jednak jedna gwiazda, której na pewno nie spodziewalibyście się na takim albumie. No i wtedy jeszcze nie był gwiazdą. Wiz Khalifa we własnej osobie, na samplu z klasyka Harold Melvin & The Blue Notes - "Wake Up Everybody". Pamiętam, że wówczas żałowałem, że nie ma tutaj wspomnianego Supastition, ale z drugiej strony... Nie jestem pewien czy klasyczny undergroundowy raper pasowałby na takim krążku.

Absolutną rewelacją są numery bez gości. "Give Her Everything", które otwiera niemal acapella potężny samplowany wokal - cudo. Kiedy wokal na chwilę zanika i wjeżdża bas i perkusja powstrzymanie kiwania głową wydaje się być mission impossible. "Let It Shine For  Me"... Muzyka poetycka, eteryczna, zmysłowa. Rewelacyjna. Piękny, przytłumiony wokal i delikatna, zwiewna kompozycja. Królestwo temu, kto powie skąd jest ta próbka. To co nastąpiło na późniejszej płycie z Kay'em zwiastuje "The End Is Near", potężny hip hopowy banger, który rozkręca się niemal od zera. Ponownie Black Spade nie zdołał zepsuć, więcej - znów zrobił chwytliwy i zapadający w głowie refren. Sam Kay pojawia się również w ostatnim track "My Story" obok Sy Smitha. Przymiotnik opisujący to najlepiej to "bogactwo", ale nie barokowe i napstrzone badziewiem. Świadome nieograniczonych możliwości. Dziesiątki ścieżek, świetnie wpasowany w tło delikatny wokal, flet, który przyprawia o ciarki. Dynamika zmian w tych kawałkach nie rzuca się w uszy, ale wciąga do środka, urzeka efektem całościowym. Wszystko zrobione subtelnie, z wyczuciem, pomysłem. Na ten krążek naprawdę brakuje mi komplementów. Jeśli nie macie klapek na oczach, lubicie muzykę nastrojową, często romantyczną, R&B, brzmienie przypominające spowolniony funk, soul z hip hopowymi naleciałościami, będziecie zachwyceni. Nie wiem zresztą kto by nie był. Ta płyta jest naprawdę piękna. YouTube nie daje wam tego w takiej jakości w jakiej należy tego słuchać, ale zrozumiecie jak sprawdzicie to co znajdziecie pod spodem.

 

]]>
W.E.N.A., Proceente, Łysonżi, Pyskaty, Ero, Kay "Każda doba" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-27,wena-proceente-lysonzi-pyskaty-ero-kay-kazda-doba-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-27,wena-proceente-lysonzi-pyskaty-ero-kay-kazda-doba-teledyskJune 27, 2013, 5:50 pmMichał Proceente KosiorowskiWydawnictwo Aloha Entertainment prezentuje teledysk "Każda doba", ostatni klip promujący trzypłytową kompilację ALOHA 40%. Oprócz gospodarza projektu Proceente, w kawałku pojawili się W.E.N.A., Łysonżi, Pyskaty, Ero oraz Kay. Muzykę wyprodukował Erio. Teledysk zrealizowała ekipa SamozłoTV. Dodatkowa informacja: Wraz z premierą teledysku "Każda doba" startuje preorder winylowej EPki ALOHA 40%, na której znalazły się najlepsze single z kompilacji ALOHA 40%. Wydawnictwo to efekt współpracy Aloha Entertainment x PolishVinyl. Na winylu rap w wykonaniu takich zawodników, jak: Proceente, Emazet, Łysonżi, VNM, Green, Hades, Muflon, Siódmy, W.E.N.A., Pyskaty, Ero, Spinache, Piter Pits, Patr00, Reno, Mielzky.Woskowym bonus trackiem jest remix "Brudne Style", a na deser 4 instrumentale. Wydanie limitowane, ręcznie numerowanych 500 egzemplarzy. Premiera w środku wakacji 31-07-2013. zamów winyl ALOHA 40%:https://polishvinyl.com/index.php?route=product/product&path=20&product_id=73https://www.alohasklep.pl/346-plyta-winylowa-aloha-40-preorder-gratis.htmlALOHA 40% to projekt jakiego jeszcze nie było - 190 minut muzyki ( ponad 3 godziny!) i 100 gości z całej Polski - niepodważalny dowód na to, że w Polsce to kultura hip-hop reprezentowana jest przez najprężniej działających artystów, gdyż w żadnej innej kulturze, czy subkulturze, takie wydarzenie nigdy nie miało jeszcze miejsca! ALOHA 40% to autorski projekt hip-hopowy, którego pomysłodawcą i głównym realizatorem jest Proceente - raper, dziennikarz, wydawca, freestyle'owiec i aktywista. Gospodarz zaprosił do udziału w projekcie plejadę artystów: muzyków związanych z wydawnictwem Aloha Entertainment, zaprzyjaźnionych mistrzów hip-hopu oraz młode talenty reprezentujące rap przyszłości. Na mikrofonach pojawiają się Szybki Szmal, Miejska Astma, Pyskaty, Ero, W.E.N.A., VNM, Dwa Zera, Hades, Bisz, Green, Flint, Syrop, Dwa Sławy, Echinacea, Reno, Spinache, Mielzky, Ortega Cartel, NTK, Skorup, Majkel, Bleiz, Człowień, Szot, Zioło Zioło, Jazzy, Key i Piękna Kasia. Za warstwę muzyczną projektu odpowiadają czołowi polscy producenci: Erio, Zbylu, Kolso, Święty, Patr00, Tomaj, Fresh Kickz , Kuz, Mowie Wowie, Bejotka, Salvare, O.S.T.R., Dojczu, Tajpan i Puzzel. Skrecze oraz cuty dograli DJ Pro, DJ Slip, DJ Gondek, DJ Krug, DJ Grubaz, DJ Cube i DJ Gris. Większość wokali zostało zarejestrowanych w Studio Melange oraz m.in. w Erem Studio, EP Ghost Studio, Otrabarwa Studio oraz w studiach, z których korzystali goście spoza WWA. Miksem i masteringiem ALOHA 40% zajął się wrocławski producent Adam Erio Piotrowski, w praktyce główny budowniczy projektu. To on poskładał ze sobą wszystkie elementy układanki, nadając materiałowi wspólny mianownik oraz mocne szlagierowe brzmienie. Erio do pojedynczych utworów zaprosił też wytrawnych instrumentalistów, dzięki czemu na ALOHA 40% można usłyszeć m.in. żywą trąbkę i perkusję. W.E.N.A. na fb: https://www.facebook.com/wudoe Proceente na fb: https://www.facebook.com/proceente40Łysonżi na fb: https://www.facebook.com/LysonziDzonson Pyskaty na fb: https://www.facebook.com/PyskWPysk Ero na fb: https://www.facebook.com/EroJWPErio na fb: https://www.facebook.com/ErioE1210 AlohaWydawnictwo Aloha Entertainment prezentuje teledysk "Każda doba", ostatni klip promujący trzypłytową kompilację ALOHA 40%. Oprócz gospodarza projektu Proceente, w kawałku pojawili się W.E.N.A., Łysonżi, Pyskaty, Ero oraz Kay. Muzykę wyprodukował Erio. Teledysk zrealizowała ekipa SamozłoTV.

Dodatkowa informacja: Wraz z premierą teledysku "Każda doba" startuje preorder winylowej EPki ALOHA 40%, na której znalazły się najlepsze single z kompilacji ALOHA 40%. Wydawnictwo to efekt współpracy Aloha Entertainment x PolishVinyl. Na winylu rap w wykonaniu takich zawodników, jak: Proceente, Emazet, Łysonżi, VNM, Green, Hades, Muflon, Siódmy, W.E.N.A., Pyskaty, Ero, Spinache, Piter Pits, Patr00, Reno, Mielzky.

Woskowym bonus trackiem jest remix "Brudne Style", a na deser 4 instrumentale. Wydanie limitowane, ręcznie numerowanych 500 egzemplarzy. Premiera w środku wakacji 31-07-2013.

zamów winyl ALOHA 40%:

https://polishvinyl.com/index.php?route=product/product&path=20&product_id=73
https://www.alohasklep.pl/346-plyta-winylowa-aloha-40-preorder-gratis.html


ALOHA 40% to projekt jakiego jeszcze nie było - 190 minut muzyki ( ponad 3 godziny!) i 100 gości z całej Polski - niepodważalny dowód na to, że w Polsce to kultura hip-hop reprezentowana jest przez najprężniej działających artystów, gdyż w żadnej innej kulturze, czy subkulturze, takie wydarzenie nigdy nie miało jeszcze miejsca!
ALOHA 40% to autorski projekt hip-hopowy, którego pomysłodawcą i głównym realizatorem jest Proceente - raper, dziennikarz, wydawca, freestyle'owiec i aktywista. Gospodarz zaprosił do udziału w projekcie plejadę artystów: muzyków związanych z wydawnictwem  Aloha Entertainment, zaprzyjaźnionych mistrzów hip-hopu oraz młode talenty reprezentujące rap przyszłości.

Na mikrofonach pojawiają się Szybki Szmal, Miejska Astma,  Pyskaty, Ero, W.E.N.A., VNM, Dwa Zera, Hades, Bisz, Green, Flint, Syrop, Dwa Sławy, Echinacea, Reno, Spinache, Mielzky, Ortega Cartel, NTK, Skorup, Majkel, Bleiz, Człowień, Szot, Zioło Zioło, Jazzy, Key i Piękna Kasia. Za warstwę muzyczną projektu odpowiadają czołowi polscy producenci:  Erio, Zbylu, Kolso, Święty, Patr00, Tomaj, Fresh Kickz , Kuz, Mowie Wowie, Bejotka, Salvare, O.S.T.R., Dojczu, Tajpan i Puzzel. Skrecze oraz cuty dograli DJ Pro, DJ Slip, DJ Gondek, DJ Krug, DJ Grubaz, DJ Cube i DJ Gris. Większość wokali zostało zarejestrowanych w Studio Melange oraz m.in. w Erem Studio, EP Ghost Studio, Otrabarwa Studio oraz w studiach, z których korzystali goście spoza WWA.

Miksem i masteringiem ALOHA 40% zajął się wrocławski producent Adam Erio Piotrowski, w praktyce główny budowniczy projektu. To on poskładał ze sobą  wszystkie elementy układanki, nadając materiałowi wspólny mianownik oraz mocne szlagierowe brzmienie. Erio do pojedynczych utworów zaprosił też wytrawnych instrumentalistów, dzięki czemu na ALOHA 40% można usłyszeć m.in. żywą trąbkę i perkusję.

W.E.N.A. na fb: https://www.facebook.com/wudoe
Proceente na fb: https://www.facebook.com/proceente40
Łysonżi na fb: https://www.facebook.com/LysonziDzonson
Pyskaty na fb: https://www.facebook.com/PyskWPysk
Ero na fb: https://www.facebook.com/EroJWP
Erio na fb: https://www.facebook.com/ErioE1210

Aloha

]]>
B.O.K. (BiszOerKay/DJ Paulo) "W Stronę Zmiany" - przedpremierowa recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-09-10,bok-biszoerkaydj-paulo-w-strone-zmiany-przedpremierowa-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2011-09-10,bok-biszoerkaydj-paulo-w-strone-zmiany-przedpremierowa-recenzjaDecember 31, 2013, 12:01 pmDaniel WardzińskiOtwierające ten album "Daj To Głośniej" uprzytamnia słuchaczowi, że ma do czynienia z raperem, który po bitach potrafi pływać jak nikt inny w tym kraju. Bisz zdaje sobie zresztą sprawę, że wśród wielu polskich "użytkowników" flow on jest jak wynalazca . Wynalazcą korzystającym z dorobku innych artystów, ale na tyle pracowitym i bystrym, żeby na ich gruncie budować coś własnego. Jego pewność siebie kiedy nawija "chcą zaliczać mnie do jakichś grup na chuj mi to i Ci?/ to nie ja kolejną płytą wyważam otwarte drzwi" ma duże potwierdzenie w jego umiejętnościach. Rapowy powiew świeżości. Do tego na bitach koleżki, który najpierw wygrał w kategorii "Producent" w konkursie WuDoo, a ostatnio zaserwował kozacki bit do hymnu Hip Hop Kempu. Jego możliwości są gigantyczne, a świadomy i sukcesywny rozwój tak szybkie, że właściwie już teraz jest jednym z najlepszych polskich producentów. Czasem miewającym gorsze pomysły, ale w większości przypadków po prostu fantastycznym producentem z bardzo szerokimi horyzontami muzycznymi. Ten materiał jest ich wspólną robotą z DJ'em Paulo i Kayem, a na płycie znalazło się też sporo miejsca na żywe instrumenty, użyte czasem naprawdę genialnie. Czekaliśmy na "W Stronę Zmiany", a Wy musicie poczekać jeszcze 10 dni, ale uwierzcie mi, to oczekiwanie na coś dużego.Każdy kto słyszał "Raport Z Walki O Wartość" albo "Ballady, Hymny, Hity" wie, że stać ich na robienie numerów na absolutnie najwyższym poziomie w polskim rapie. Stać ich też na łatwe potknięcia, których rząd czekających na to hejterów wytknie im w mgnieniu oka. Jeśli słyszeliście jak Bisz nawija w "Na Front" albo wspomnianym hymnie Hip Hop Kempu i nie zostaliście przekonani, bądźcie świadomi, że te wejścia na opisywanym albumie byłyby najgorszymi zwrotkami. Wyobraźnia tego chłopaka, to rzecz na polskim gruncie bezprecedensowa. To prawda, że poprzeczkę słuchaczowi wiesza wysoko, a np. rozkminienie "Domina" to zadanie niełatwe, ale warte poświęcenia co najmniej kilkunastu przesłuchać. Raper z Bydgoszczy wczuwa się w rolę różnych postaci ukazując jak jedne wydarzenia w historii powodują następne... "Ziarno Do Ziarna" to najbardziej motywujący do roboty numer jaki słyszałem w tym kraju od lat (choć refren Kaya może stać się w nim pożywką tych, którzy będą w argumenty związane z wydawcą tego albumu). "Spadam W Górę"? Ciarki na plecach... Aranżacja w wykonaniu Oera jest czymś absolutnie wyjątkowym, a końcowy efekt czyli szczęka słuchacza na podłodze musi rekompensować lata pracy nad swoim stylem i warsztatem. Gitarowa miazga jaką dla mnie osobiście jest "Daj To Głośniej", pojawia się tutaj obok "Domina" z dubstepowym basem, który wkręca się w sekundę. Mimo horyzontów, które pozwalają mu na takie eksperymenty, Oer wciąż jest zajarany rapem i kocha chyba robić bangery. "Chcecie Więcej" przywodzi na myśl "Ante Up" albo hiciory DMX'a, ale z drugiej strony znajdziemy tutaj też głęboko rozkminkowe i poruszające "Wszystko Do Nas Wraca". Jeśli czegoś chcecie tym chłopakom odmawiać to na pewno nie pomysłów i odwagi w ich realizacji. "C.U.D." z kłapiącym basem czy przepotężny banger jakim z pewnością jest "Nowy Czas"... Ja mogę tak wymieniać. Prędzej czy później docieramy jednak do takich numerów jak "Bóg Jest Muzyką" albo "Kiedy Opadnie Kurz", które trochę zaniżają poziom, choć nie są w gruncie rzeczy złe nie są też jednak tak wielkie jak część tej płyty, która sprawia, że od tej płyty strasznie ciężko się oderwać. Mankamenty to nierówny poziom i forma całości, która próbując łączyć zbyt wiele elementów czasami potrafi się trochę pogubić. Bisz bywa olśniewający, ale czasami przesadza z emfazą... Ekstrawertyzm potrafi być imponujący, ale przedawkowany może zniechęcać. To zabawne, że tak jak zawsze było odwrotnie, tak w przypadku "Zróbcie Miejsce" Kay wypada świetnie, a Bisz średnio. Czasem ma się nadal wrażenie, że jedzie na rezerwach oddechu, a na takim poziomie to nie przystoi tak znakomitemu MC. Niektóre numery wydają się odrobinę na siłę, a 76(!) minut materiału skrócone do godziny byłoby zdecydowanie lepsze. Gdyby wykroić tylko najlepsze 45 mielibyśmy dzieło epickie. Szkoda, że Paulo, który dostał tutaj jeden odrębny numer, choć jest przecież fantastycznym DJ'em tutaj wypada tylko przyzwoicie. Może byłoby to w stanie zniechęcać do tej płyty, gdyby nie tytanowe argumenty "na tak" za jakie ja osobiście numery pokroju "Wszystko Do Nas Wraca", "Spadam W Górę", "Daj To Głośniej" czy "C.U.D.". Umówmy się, że jak bardzo byście nie szukali nie znajdziecie na pewno takich wersów jak "chcemy więcej niż powtarzania diagnoz/ kiedy powiem, że jest źle to nie powstrzyma ich przed pójściem na dno" na płytach polskich raperów. Takie storytellingi jak "Wszystko Do Nas Wraca", "Domino" albo "Ziarno Do Ziarna" to najwyższa półka. Za całość dałbym piątkę z minusem, ale uwierzcie, że dla części kawałków szóstka jest zupełnie adekwatna. Zmiana naprawdę nadchodzi. Nie sugerujcie się singlami czy czymkolwiek inny. Ta płyta to zupełnie inna bajka. Taka jakiej jeszcze nie słyszeliście i przez którą nie będziecie mogli spać katując to w kółko.PS: Gdyby album skrócono o kilka numerów, które dodano by jako "extrasy" na drugim CD, naprawdę nie miałbym się czego czepiać... Niech to będzie najlepsza reklama dla tego materiału, który obowiązkowo powinien znaleźć się na waszych półkach.Otwierające ten album "Daj To Głośniej" uprzytamnia słuchaczowi, że ma do czynienia z raperem, który po bitach potrafi pływać jak nikt inny w tym kraju. Bisz zdaje sobie zresztą sprawę, że wśród wielu polskich "użytkowników" flow on jest jak wynalazca . Wynalazcą korzystającym z dorobku innych artystów, ale na tyle pracowitym i bystrym, żeby na ich gruncie budować coś własnego. Jego pewność siebie kiedy nawija "chcą zaliczać mnie do jakichś grup na chuj mi to i Ci?/ to nie ja kolejną płytą wyważam otwarte drzwi" ma duże potwierdzenie w jego umiejętnościach. Rapowy powiew świeżości.

Do tego na bitach koleżki, który najpierw wygrał w kategorii "Producent" w konkursie WuDoo, a ostatnio zaserwował kozacki bit do hymnu Hip Hop Kempu. Jego możliwości są gigantyczne, a świadomy i sukcesywny rozwój tak szybkie, że właściwie już teraz jest jednym z najlepszych polskich producentów. Czasem miewającym gorsze pomysły, ale w większości przypadków po prostu fantastycznym producentem z bardzo szerokimi horyzontami muzycznymi. Ten materiał jest ich wspólną robotą z DJ'em Paulo i Kayem, a na płycie znalazło się też sporo miejsca na żywe instrumenty, użyte czasem naprawdę genialnie. Czekaliśmy na "W Stronę Zmiany", a Wy musicie poczekać jeszcze 10 dni, ale uwierzcie mi, to oczekiwanie na coś dużego.


Każdy kto słyszał "Raport Z Walki O Wartość" albo "Ballady, Hymny, Hity" wie, że stać ich na robienie numerów na absolutnie najwyższym poziomie w polskim rapie. Stać ich też na łatwe potknięcia, których rząd czekających na to hejterów wytknie im w mgnieniu oka. Jeśli słyszeliście jak Bisz nawija w "Na Front" albo wspomnianym hymnie Hip Hop Kempu i nie zostaliście przekonani, bądźcie świadomi, że te wejścia na opisywanym albumie byłyby najgorszymi zwrotkami. Wyobraźnia tego chłopaka, to rzecz na polskim gruncie bezprecedensowa. To prawda, że poprzeczkę słuchaczowi wiesza wysoko, a np. rozkminienie "Domina" to zadanie niełatwe, ale warte poświęcenia co najmniej kilkunastu przesłuchać. Raper z Bydgoszczy wczuwa się w rolę różnych postaci ukazując jak jedne wydarzenia w historii powodują następne... "Ziarno Do Ziarna" to najbardziej motywujący do roboty numer jaki słyszałem w tym kraju od lat (choć refren Kaya może stać się w nim pożywką tych, którzy będą w argumenty związane z wydawcą tego albumu). "Spadam W Górę"? Ciarki na plecach...

Aranżacja w wykonaniu Oera jest czymś absolutnie wyjątkowym, a końcowy efekt czyli szczęka słuchacza na podłodze musi rekompensować lata pracy nad swoim stylem i warsztatem. Gitarowa miazga jaką dla mnie osobiście jest "Daj To Głośniej", pojawia się tutaj obok "Domina" z dubstepowym basem, który wkręca się w sekundę. Mimo horyzontów, które pozwalają mu na takie eksperymenty, Oer wciąż jest zajarany rapem i kocha chyba robić bangery. "Chcecie Więcej" przywodzi na myśl "Ante Up" albo hiciory DMX'a, ale z drugiej strony znajdziemy tutaj też głęboko rozkminkowe i poruszające "Wszystko Do Nas Wraca". Jeśli czegoś chcecie tym chłopakom odmawiać to na pewno nie pomysłów i odwagi w ich realizacji. "C.U.D." z kłapiącym basem czy przepotężny banger jakim z pewnością jest "Nowy Czas"... Ja mogę tak wymieniać. Prędzej czy później docieramy jednak do takich numerów jak "Bóg Jest Muzyką" albo "Kiedy Opadnie Kurz", które trochę zaniżają poziom, choć nie są w gruncie rzeczy złe nie są też jednak tak wielkie jak część tej płyty, która sprawia, że od tej płyty strasznie ciężko się oderwać.

Mankamenty to nierówny poziom i forma całości, która próbując łączyć zbyt wiele elementów czasami potrafi się trochę pogubić. Bisz bywa olśniewający, ale czasami przesadza z emfazą... Ekstrawertyzm potrafi być imponujący, ale przedawkowany może zniechęcać. To zabawne, że tak jak zawsze było odwrotnie, tak w przypadku "Zróbcie Miejsce" Kay wypada świetnie, a Bisz średnio. Czasem ma się nadal wrażenie, że jedzie na rezerwach oddechu, a na takim poziomie to nie przystoi tak znakomitemu MC. Niektóre numery wydają się odrobinę na siłę, a 76(!) minut materiału skrócone do godziny byłoby zdecydowanie lepsze. Gdyby wykroić tylko najlepsze 45 mielibyśmy dzieło epickie. Szkoda, że Paulo, który dostał tutaj jeden odrębny numer, choć jest przecież fantastycznym DJ'em tutaj wypada tylko przyzwoicie. Może byłoby to w stanie zniechęcać do tej płyty, gdyby nie tytanowe argumenty "na tak" za jakie ja osobiście numery pokroju "Wszystko Do Nas Wraca", "Spadam W Górę", "Daj To Głośniej" czy "C.U.D.". Umówmy się, że jak bardzo byście nie szukali nie znajdziecie na pewno takich wersów jak "chcemy więcej niż powtarzania diagnoz/ kiedy powiem, że jest źle to nie powstrzyma ich przed pójściem na dno" na płytach polskich raperów. Takie storytellingi jak "Wszystko Do Nas Wraca", "Domino" albo "Ziarno Do Ziarna" to najwyższa półka. Za całość dałbym piątkę z minusem, ale uwierzcie, że dla części kawałków szóstka jest zupełnie adekwatna. Zmiana naprawdę nadchodzi. Nie sugerujcie się singlami czy czymkolwiek inny. Ta płyta to zupełnie inna bajka. Taka jakiej jeszcze nie słyszeliście i przez którą nie będziecie mogli spać katując to w kółko.

PS: Gdyby album skrócono o kilka numerów, które dodano by jako "extrasy" na drugim CD, naprawdę nie miałbym się czego czepiać... Niech to będzie najlepsza reklama dla tego materiału, który obowiązkowo powinien znaleźć się na waszych półkach.

]]>
Kay "Wieczór, studio i ta chemia..." (Tak To Się Robi #4)https://popkiller.kingapp.pl/2010-08-13,kay-wieczor-studio-i-ta-chemia-tak-to-sie-robi-4https://popkiller.kingapp.pl/2010-08-13,kay-wieczor-studio-i-ta-chemia-tak-to-sie-robi-4January 21, 2014, 7:04 pmDaniel WardzińskiKay to wokalista bydgoskiego zespołu BiszOerKay i jego rozszerzonej wersji czyli B.O.K. (BiszOerKay/DJ Paulo), autor refrenów i wokaliz na albumach "Ballady, Hymny, Hity" i ostatniego "Raportu Z Walki Wartość". Kay jest też gościem naszego dzisiejszego Tak To Się Robi.Nie jest to jednak koniec naszych materiałów w tygodniu z B.O.K. Czekają na was jeszcze recenzja "Raportu" oraz parę niespodzianek, które powinny przypaść wam do gustu. Oddajmy głos Kay'owi.Skąd biorą się pomysły na Twoje kawałki?Bardzo często pomysły na tematykę pojawiają się razem lub chwile po pomysłach na melodię. Najczęściej jest to tak, ze pomysły dopadają mnie nagle, nie ważne czy słucham akurat bitu czy w okół jest cicho. Wtedy zazwyczaj jest przy mnie dyktafon (w telefonie) i staram się te idee zarejestrować 'przykładowo' by potem móc to odtworzyć w warunkach studyjnych. Z 'BOKami' i występami gościnnymi jest podobnie choć w tych przypadkach tematyka często jest narzucona, więc słuchając wcześniej tego, co już jest wymyślone, dodaję coś od siebie. W jakich okolicznościach najbardziej lubisz pisać?Lubię gdy mogę się odciąć od wszystkiego i zająć tylko muzyką. Najczęściej udaje się to wieczorami/w nocy, wtedy też najlepiej mi się piszę/wymyśla nowe motywy. Muzyka potrafi uzależniać i dawać ogromnego "kopa" ? jest dla mnie najlepszą (jedyną!) używką. I tak jak mam ulubione pory 'współpracowania' z nią - to ten specyficzny "głód" dopada mnie czasem w najmniej oczekiwanych momentach. Czym kierujesz się przy doborze bitu?Ciężko jednoznacznie zdefiniować czym jest to "coś" co rusza mnie w bicie, ale zazwyczaj czuć to już po paru sekundach. Nie gra wtedy roli czy jest to prosty, 2-sekundowy loop, czy muzyka bardziej rozbudowana harmonicznie i aranżacyjnie; albo jak szybki jest podkład i przy użyciu jakich technik powstał. Musi ruszać!W jakich okolicznościach i w jaki sposób najbardziej lubisz nagrywać?Wieczór, studio i ta chemia ? ja i muzyka. To uzależnia i potrafi działać aż do wyczerpania organizmu. Wtedy też do głowy wpada wiele dodatkowych pomysłów, które często zmieniają kształt kawałka. Jak nagrywam nie bawię się w dzielenie zwrotek na pół. W grę wchodzą ewentualne dopowiedzi /dośpiewki, harmonie, wtóry itp. Lubię też (choć nie zawsze jest na to czas) gdy znam tekst na pamięć, daje to bardzo duży komfort podczas nagrywania. Można się wtedy lepiej skupić na samym wykonaniu. Ostatnimi czasy, najczęściej jestem zarówno własnym realizatorem jak i wykonawcą co daje mi sporo wygody, bo nie myślę nad tym, że zajmuję czyjś czas, nagrywając to samo po raz setny i dopracowując wszystko. Z drugiej strony uwielbiam pracować z dobrymi producentami ? taka muzyczna burza mózgów (zwłaszcza z Oer'em!) daje dobre pomysły i masę satysfakcji. Kay to wokalista bydgoskiego zespołu BiszOerKay i jego rozszerzonej wersji czyli B.O.K. (BiszOerKay/DJ Paulo), autor refrenów i wokaliz na albumach "Ballady, Hymny, Hity" i ostatniego "Raportu Z Walki Wartość". Kay jest też gościem naszego dzisiejszego Tak To Się Robi.

Nie jest to jednak koniec naszych materiałów w tygodniu z B.O.K. Czekają na was jeszcze recenzja "Raportu" oraz parę niespodzianek, które powinny przypaść wam do gustu. Oddajmy głos Kay'owi.

Skąd biorą się pomysły na Twoje kawałki?

Bardzo często pomysły na tematykę pojawiają się razem lub chwile po pomysłach na melodię. Najczęściej jest to tak, ze pomysły dopadają mnie nagle, nie ważne czy słucham akurat bitu czy w okół jest cicho. Wtedy zazwyczaj jest przy mnie dyktafon (w telefonie) i staram się te idee zarejestrować 'przykładowo' by potem móc to  odtworzyć w warunkach studyjnych.

Z 'BOKami' i występami gościnnymi jest podobnie choć w tych przypadkach tematyka często jest narzucona, więc słuchając wcześniej tego, co już jest wymyślone, dodaję coś od siebie.

W jakich okolicznościach najbardziej lubisz pisać?

Lubię gdy mogę się odciąć od wszystkiego i zająć tylko muzyką. Najczęściej udaje się to wieczorami/w nocy, wtedy też najlepiej mi się piszę/wymyśla nowe motywy. Muzyka potrafi uzależniać i dawać ogromnego "kopa" ? jest dla mnie najlepszą (jedyną!) używką. I tak jak mam ulubione pory 'współpracowania' z nią  - to ten specyficzny "głód" dopada mnie czasem w najmniej oczekiwanych momentach.

Czym kierujesz się przy doborze bitu?

Ciężko jednoznacznie zdefiniować czym jest to "coś" co rusza mnie w bicie, ale zazwyczaj czuć to już po paru sekundach. Nie gra wtedy roli czy jest to prosty, 2-sekundowy loop,  czy  muzyka bardziej rozbudowana harmonicznie i aranżacyjnie; albo jak szybki jest podkład i  przy użyciu jakich technik powstał. Musi ruszać!

W jakich okolicznościach i w jaki sposób najbardziej lubisz nagrywać?

Wieczór, studio i ta chemia ? ja i muzyka. To uzależnia i potrafi działać aż do wyczerpania organizmu. Wtedy też do głowy wpada wiele dodatkowych pomysłów, które często zmieniają kształt kawałka. Jak nagrywam nie bawię się w dzielenie zwrotek na pół. W grę wchodzą ewentualne dopowiedzi /dośpiewki, harmonie, wtóry itp. Lubię też (choć nie zawsze jest na to czas) gdy znam tekst na pamięć, daje to bardzo duży komfort podczas nagrywania. Można się wtedy lepiej skupić na samym wykonaniu.

Ostatnimi czasy, najczęściej jestem zarówno własnym realizatorem jak i wykonawcą co daje mi sporo wygody, bo nie myślę nad tym, że zajmuję czyjś czas, nagrywając to samo po raz setny i dopracowując wszystko. Z drugiej strony uwielbiam pracować z dobrymi producentami ? taka  muzyczna burza mózgów (zwłaszcza z  Oer'em!) daje dobre pomysły i masę satysfakcji.


]]>