popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Dipsethttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17349/DipsetNovember 14, 2024, 4:42 pmpl_PL © 2024 Admin stronyJim Jones vs. Pusha T - nowy beef na amerykańskiej sceniehttps://popkiller.kingapp.pl/2023-06-28,jim-jones-vs-pusha-t-nowy-beef-na-amerykanskiej-sceniehttps://popkiller.kingapp.pl/2023-06-28,jim-jones-vs-pusha-t-nowy-beef-na-amerykanskiej-scenieJune 27, 2023, 10:01 pmBartosz SkolasińskiZa oceanem robi się gorąco, amerykańskie media hip-hopwe żyją nowym beefem. Jim Jones i Pusha T nie szczędzą sobie mocnych słów.Wszystko zaczęło się od momentu, w którym Jim Jones podał w wątpliwość obecność Pushy na 29. miejscu rankingu najlepszych 50 raperów w historii hip-hopu wg. Billboarda. "Co sprawia, że on znalazł się w tym gronie, poza tym, że nawija o koksie, której prawdopodobnie sam nawet nie zdobywał?" - powiedział w Rap Caviar Podcast. "On jest naprawdę dobry, naprawdę potrafi rapować, ale co takiego zrobił? Nikt nie ubiera się tak jak on, nikt nie chce być jak Pusha T. Nie mówimy tutaj o rapie, w którym, jak ktoś jest na topie, to laski chcą z nim uprawiać seks, a ziomki się na nim wzorować." Później dodał: "Nie znam zbyt wielu ziomów w grze, którzy chcą być jak Pusha T. On nie ma tutaj żadnego wpływu." Things got spicy on this week's #RapCaviarPodcast https://t.co/f8tXpOixEl pic.twitter.com/0K6zB98nzl— RapCaviar (@RapCaviar) April 7, 2023 Swoją opinię potwierdził w programie Beakfast Club. "Mógłbyś z pamięci podać pięć numerów Pushy? Nie. Mógłbyś zarapować pięć jego numerów? Propsy dla Pushy, kocham twoją duszę, jesteś moim ziomem. Po prostu nie jesteś w moim top 50, nie odcisnąłeś piętna na moim życiu w aż tak dużym stopniu." Później stwierdził: "Nigdy nie chciałem być jak Pusha. Tam skąd pochodzę, ludzie chcieli być jak ty, jeśli byłeś tym kimś jako raper."Pusha T wydaje się odpowiadać Jonesowi w niewydanym oficjalnie nowym numerze Clipse, który duet zagrał na pierwszym pokazie modowym Pharrella Williamsa jako dyrektora kreatywnego marki Louis Vuitton. "Beware of my name, that there’s delegate/ You know I know where you’re delicate/ Crush you to pieces, I’ll hum a breath of it/ I will close your heaven for the hell of it/ You think it’d be valor amongst veterans/ I’m watching your fame escape relevance/ We all in a room but here’s the elephant/ You chasing a feature out of your element" - rapuje Pusha i nie jest to potwierdzone, ale wersy rzekomo odnoszą się do tego, że członek Dipset miał zacieśnić stosunki z Drake'em, z którym T także jest w konflikcie, aby uzyskać od niego gościnną zwrotkę. Pusha T & Malice walking the LV runway for Pharrell’s new menswear collection to their new (rebuttal) track is a monumental moment. pic.twitter.com/MHPSf2utrb— Josh B. (@jshyb_) June 21, 2023 Jones odpowiedział najpierw na Instagramie, mówiąc, że linijki Pushy nie były czymś na miarę rapera z top pięćdziesiątki, a potem wypuścił kawałek "Summer Collection", w którym poleciały mocne barsy w stronę Malice'a. De facto został nazwany ćpunem: "The only beef you know n-gga is Arby’s or the Big Mac/We don’t drive through/ We drive by in the car with the big mag/That last shit you dropped/ That shit was garbage/ Take that shit back/ Plus you got your brother rapping/ What?/ You tryna bring the Clipse back?/ Talking about your brother/ What happened to that boy?/ Looking like if they’re selling crack to that boy." Ostatnim póki co aktem w tej historii jest obecność Jima w podcaście Joe'a Buddena, gdzie był telefonicznym gościem i znów nie szczędził słów. "Kto będzie dla niego [Pushy - przyp. red.] trząsł osiedlem? Pharrell będzie trząsł? Malice wyrecytuje modlitwę? Kto to zrobi? Mówię też o muzyce, nawet nie chodzi o uliczne tematy. Wiemy już, że ja mogę to robić. Kogo on ma, kto może to zrobić? Malice to pastor, który pracuje w Wallmarcie". Potem, także odnosząc się bezpośrednio do członka Clipse, powiedział: "On jest pracownikiem, wciąż nie jest bossem. Wciąż musi odpowiadać ludziom ze swojego otoczenia." Na końcu dodał, że konflikt między nimi to tak naprawdę rap battle, a nie beef i stwierdził: "Tu chodzi o czystą muzykę i styl, a on tego nie ma. Zawsze chciałeś być gościem z Nowego Jorku, a jesteś z Virginii, z przedmieść." Jim Jones calls into the Joe Budden Podcast to discuss the Pusha-T beef pic.twitter.com/RhvCzd8dav— Unfiltered Media TV™️ (@UnfilteredInd) June 27, 2023 Ostatnio o całej sytuacji wypowiadał się Jadakiss u Bootleg Keva." Oni obydwaj są legendami. Bitwy są zawsze dobre, jak nie wchodzą w to żadne dodatkowe elementy. Jeśli nie będzie przekroczonych granic, to dobrze. Po prostu trzymajmy się rapu." Za oceanem robi się gorąco, amerykańskie media hip-hopwe żyją nowym beefem. Jim Jones i Pusha T nie szczędzą sobie mocnych słów.

Wszystko zaczęło się od momentu, w którym Jim Jones podał w wątpliwość obecność Pushy na 29. miejscu rankingu najlepszych 50 raperów w historii hip-hopu wg. Billboarda. "Co sprawia, że on znalazł się w tym gronie, poza tym, że nawija o koksie, której prawdopodobnie sam nawet nie zdobywał?" - powiedział w Rap Caviar Podcast. "On jest naprawdę dobry, naprawdę potrafi rapować, ale co takiego zrobił? Nikt nie ubiera się tak jak on, nikt nie chce być jak Pusha T. Nie mówimy tutaj o rapie, w którym, jak ktoś jest na topie, to laski chcą z nim uprawiać seks, a ziomki się na nim wzorować." Później dodał: "Nie znam zbyt wielu ziomów w grze, którzy chcą być jak Pusha T. On nie ma tutaj żadnego wpływu."

Swoją opinię potwierdził w programie Beakfast Club. "Mógłbyś z pamięci podać pięć numerów Pushy? Nie. Mógłbyś zarapować pięć jego numerów? Propsy dla Pushy, kocham twoją duszę, jesteś moim ziomem. Po prostu nie jesteś w moim top 50, nie odcisnąłeś piętna na moim życiu w aż tak dużym stopniu." Później stwierdził: "Nigdy nie chciałem być jak Pusha. Tam skąd pochodzę, ludzie chcieli być jak ty, jeśli byłeś tym kimś jako raper."

Pusha T wydaje się odpowiadać Jonesowi w niewydanym oficjalnie nowym numerze Clipse, który duet zagrał na pierwszym pokazie modowym Pharrella Williamsa jako dyrektora kreatywnego marki Louis Vuitton. "Beware of my name, that there’s delegate/ You know I know where you’re delicate/ Crush you to pieces, I’ll hum a breath of it/ I will close your heaven for the hell of it/ You think it’d be valor amongst veterans/ I’m watching your fame escape relevance/ We all in a room but here’s the elephant/ You chasing a feature out of your element" - rapuje Pusha i nie jest to potwierdzone, ale wersy rzekomo odnoszą się do tego, że członek Dipset miał zacieśnić stosunki z Drake'em, z którym T także jest w konflikcie, aby uzyskać od niego gościnną zwrotkę.

Jones odpowiedział najpierw na Instagramie, mówiąc, że linijki Pushy nie były czymś na miarę rapera z top pięćdziesiątki, a potem wypuścił kawałek "Summer Collection", w którym poleciały mocne barsy w stronę Malice'a. De facto został nazwany ćpunem: "The only beef you know n-gga is Arby’s or the Big Mac/We don’t drive through/ We drive by in the car with the big mag/That last shit you dropped/ That shit was garbage/ Take that shit back/ Plus you got your brother rapping/ What?/ You tryna bring the Clipse back?/ Talking about your brother/ What happened to that boy?/ Looking like if they’re selling crack to that boy."

Ostatnim póki co aktem w tej historii jest obecność Jima w podcaście Joe'a Buddena, gdzie był telefonicznym gościem i znów nie szczędził słów. "Kto będzie dla niego [Pushy - przyp. red.] trząsł osiedlem? Pharrell będzie trząsł? Malice wyrecytuje modlitwę? Kto to zrobi? Mówię też o muzyce, nawet nie chodzi o uliczne tematy. Wiemy już, że ja mogę to robić. Kogo on ma, kto może to zrobić? Malice to pastor, który pracuje w Wallmarcie". Potem, także odnosząc się bezpośrednio do członka Clipse, powiedział: "On jest pracownikiem, wciąż nie jest bossem. Wciąż musi odpowiadać ludziom ze swojego otoczenia." Na końcu dodał, że konflikt między nimi to tak naprawdę rap battle, a nie beef i stwierdził: "Tu chodzi o czystą muzykę i styl, a on tego nie ma. Zawsze chciałeś być gościem z Nowego Jorku, a jesteś z Virginii, z przedmieść." Ostatnio o całej sytuacji wypowiadał się Jadakiss u Bootleg Keva." Oni obydwaj są legendami. Bitwy są zawsze dobre, jak nie wchodzą w to żadne dodatkowe elementy. Jeśli nie będzie przekroczonych granic, to dobrze. Po prostu trzymajmy się rapu." ]]>
The LOX i Dipseci serwują wyśmienite show w ramach swojego Verzuzhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-06,the-lox-i-dipseci-serwuja-wysmienite-show-w-ramach-swojego-verzuzhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-06,the-lox-i-dipseci-serwuja-wysmienite-show-w-ramach-swojego-verzuzAugust 6, 2021, 4:14 amMarek AdamskiThe LOX i Dipset wystąpili przedwczoraj w Madison Square Garden w ramach popularnego formatu Verzuz. Obie grupy zaserwowały takie show, że wielu komentatorów uznało je za najlepszą dotychczasową odsłonę widowiska. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Jako zwycięzców zdecydowanie wskazuje się The LOX, a największym wygranym wieczoru może czuć się Jadakiss, który zaskakiwał raz po raz swoją formą i charyzmą.Z drugiej strony fanów najbardziej zawiódł Juelz Santana, który nie pokazywał praktycznie żadnego zaangażowania.Poniżej załączamy stream z całego show.The LOX i Dipset wystąpili przedwczoraj w Madison Square Garden w ramach popularnego formatu Verzuz. Obie grupy zaserwowały takie show, że wielu komentatorów uznało je za najlepszą dotychczasową odsłonę widowiska.



Jako zwycięzców zdecydowanie wskazuje się The LOX, a największym wygranym wieczoru może czuć się Jadakiss, który zaskakiwał raz po raz swoją formą i charyzmą.

Z drugiej strony fanów najbardziej zawiódł Juelz Santana, który nie pokazywał praktycznie żadnego zaangażowania.

Poniżej załączamy stream z całego show.

]]>
Jim Jones otwiera firmę konsultingową dla artystówhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-04-09,jim-jones-otwiera-firme-konsultingowa-dla-artystowhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-04-09,jim-jones-otwiera-firme-konsultingowa-dla-artystowApril 9, 2019, 11:34 amSzymon BielawskiNie od dziś wiadomo, że tworzenie muzyki to bardzo często zaledwie jedno z wielu zajęć, jakimi zajmują się równocześnie raperzy, a szycie odzieży czy też prowadzenie własnego labelu to w dzisiejszych czasach w zasadzie obligatoryjna część muzycznego biznesu.Na nieco inny pomysł na biznes wpadł niedawno Jim Jones. Lider Dipsetu to postać, która spędziła w showbiznesie wiele lat, wiele rzeczy na swoje oczy widziała i sporo przeżyła. Capo postanowił więc w jakiś sposób spieniężyć ogromną wiedzę i doświadczenie i zapowiedział uruchomienie firmy konsultingowej dla początkujących artystów. Raper w ogłoszeniu zapowiadającym uruchomienie firmy, którą umieścił na Instagramie podkreślił, że pomagał już artystom wznieść ich kariery na wyższy poziom, a swoje doświadczenie zbierał chociażby w pracy w wytwórni, jako dyrektor wykonawczy. Oczywiście zajmował lub zajmuje się też kilkoma innymi biznesami, ponieważ prowadził też markę odzieżową Vampire Life, działał w telewizji VH1, a pod koniec 2017 roku został jednym z właścicieli drużyny futbolu halowego West Virginia Roughriders. No cóż, można założyć więc, że Jim pojęcie o biznesie ma i początkującym artystom będzie w stanie faktycznie sporo pomóc. Wyświetl ten post na Instagramie. Wit all th knowledge I’ve acquired over th years of being successful in this industry wit all th artist I helped put in positions to make they dreams come true as far as being a rapper n makin more money thn they thought they ever would All th labels I’ve helped consulted or even work as an executive at All th free game I gave to artist/execs/producers who wanted to b in this game All th barriers I broke by takin a risk where there no risk there is no reward All th obstacles I’ve overcame in my years of being here and able to still b relevant How to keep th money after u make it just a few of th many traits I’ve gained though out my career I’m now startin my own consultant firm stay tuned for more details This is wht I really love to do help others n make it count Post udostępniony przez jimjonescapo (@jimjonescapo) Kwi 8, 2019 o 5:41 PDT Nie od dziś wiadomo, że tworzenie muzyki to bardzo często zaledwie jedno z wielu zajęć, jakimi zajmują się równocześnie raperzy, a szycie odzieży czy też prowadzenie własnego labelu to w dzisiejszych czasach w zasadzie obligatoryjna część muzycznego biznesu.

Na nieco inny pomysł na biznes wpadł niedawno Jim Jones. Lider Dipsetu to postać, która spędziła w showbiznesie wiele lat, wiele rzeczy na swoje oczy widziała i sporo przeżyła. Capo postanowił więc w jakiś sposób spieniężyć ogromną wiedzę i doświadczenie i zapowiedział uruchomienie firmy konsultingowej dla początkujących artystów. 

Raper w ogłoszeniu zapowiadającym uruchomienie firmy, którą umieścił na Instagramie podkreślił, że pomagał już artystom wznieść ich kariery na wyższy poziom, a swoje doświadczenie zbierał chociażby w pracy w wytwórni, jako dyrektor wykonawczy. Oczywiście zajmował lub zajmuje się też kilkoma innymi biznesami, ponieważ prowadził też markę odzieżową Vampire Life, działał w telewizji VH1, a pod koniec 2017 roku został jednym z właścicieli drużyny futbolu halowego West Virginia Roughriders. No cóż, można założyć więc, że Jim pojęcie o biznesie ma i początkującym artystom będzie w stanie faktycznie sporo pomóc.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

Wit all th knowledge I’ve acquired over th years of being successful in this industry wit all th artist I helped put in positions to make they dreams come true as far as being a rapper n makin more money thn they thought they ever would All th labels I’ve helped consulted or even work as an executive at All th free game I gave to artist/execs/producers who wanted to b in this game All th barriers I broke by takin a risk where there no risk there is no reward All th obstacles I’ve overcame in my years of being here and able to still b relevant How to keep th money after u make it just a few of th many traits I’ve gained though out my career I’m now startin my own consultant firm stay tuned for more details This is wht I really love to do help others n make it count

Post udostępniony przez jimjonescapo (@jimjonescapo)

]]>
DJ Ace uczcił powrót Dipsetów specjalnym blendtape'em!https://popkiller.kingapp.pl/2018-11-24,dj-ace-uczcil-powrot-dipsetow-specjalnym-blendtapeemhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-11-24,dj-ace-uczcil-powrot-dipsetow-specjalnym-blendtapeemNovember 24, 2018, 3:06 amAdmin stronyPo 14 latach powróciła klasyczna nowojorska formacja The Diplomats, która odcisnęła ogromne piętno na nowojorskiej scenie początków tego millenium. Więcej o powrocie pisaliśmy Wam przed 2 tygodniami, a szczegóły płyty znajdziecie oczywiście w dziale Premier. Warto odnotować też jednak projekt, który poświęcić Dipsetom postanowił szczeciński wyjadacz DJ Ace..."Spontanicznie zrealizowany blendtape, hołd dla jednej z najlepszych rapowych supergrup. "Diplomatic Relations" to podroż przez topowe bity Dipsetów zmiksowane z wokalami legendarnych rapowych wykonawców. Miłego odbioru! Wspierajcie CUTADDIX, subskrybujcie kanał i wyczekujcie autorskich nowości. Trochę tego będzie!" - pisze Ace. Check it!***Sprawdź też:Dipset "Historia Dyplomatów z Harlemu" - profilThe Diplomats vs Jay Z - historia konfliktu i rozpadu Rocafella RecordsCam'Ron i Nas - koniec konfliktu!Cam'Ron feat. Juelz Santana "Hey Ma" / "Oh Boy" (Diggin' In The Videos #258)Juelz Santana "Days Of Our Lives" / "Mixin Up The Medicine" (feat. Yelawolf) / "Back To The Crib" (feat. Chris Brown) (Diggin' In The Videos #257)Juelz Santana "What The Game's Been Missing" (Klasyk Na Weekend)Juelz Santana "I Wanna Rock (Remix)" + "Black Republican (+ Lil Wayne)" (Diggin' In The Videos #259)The Diplomats "Dipset Anthem" / "Crunk Muzik" (Diggin' In The Videos #329)Cam'ron "357" / "My Hood" / "What Means The World To You" (Diggin' In The Videos #330)[[{"fid":"48114","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Po 14 latach powróciła klasyczna nowojorska formacja The Diplomats, która odcisnęła ogromne piętno na nowojorskiej scenie początków tego millenium. Więcej o powrocie pisaliśmy Wam przed 2 tygodniami, a szczegóły płyty znajdziecie oczywiście w dziale Premier. Warto odnotować też jednak projekt, który poświęcić Dipsetom postanowił szczeciński wyjadacz DJ Ace...

"Spontanicznie zrealizowany blendtape, hołd dla jednej z najlepszych rapowych supergrup. "Diplomatic Relations" to podroż przez topowe bity Dipsetów zmiksowane z wokalami legendarnych rapowych wykonawców. Miłego odbioru! Wspierajcie CUTADDIX, subskrybujcie kanał i wyczekujcie autorskich nowości. Trochę tego będzie!" - pisze Ace. Check it!

***

Sprawdź też:

Dipset "Historia Dyplomatów z Harlemu" - profil

The Diplomats vs Jay Z - historia konfliktu i rozpadu Rocafella Records

Cam'Ron i Nas - koniec konfliktu!

Cam'Ron feat. Juelz Santana "Hey Ma" / "Oh Boy" (Diggin' In The Videos #258)

Juelz Santana "Days Of Our Lives" / "Mixin Up The Medicine" (feat. Yelawolf) / "Back To The Crib" (feat. Chris Brown) (Diggin' In The Videos #257)

Juelz Santana "What The Game's Been Missing" (Klasyk Na Weekend)

Juelz Santana "I Wanna Rock (Remix)" + "Black Republican (+ Lil Wayne)" (Diggin' In The Videos #259)

The Diplomats "Dipset Anthem" / "Crunk Muzik" (Diggin' In The Videos #329)

Cam'ron "357" / "My Hood" / "What Means The World To You" (Diggin' In The Videos #330)

[[{"fid":"48114","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
The Diplomats po 14 latach wracają z albumem!https://popkiller.kingapp.pl/2018-11-10,the-diplomats-po-14-latach-wracaja-z-albumemhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-11-10,the-diplomats-po-14-latach-wracaja-z-albumemNovember 13, 2018, 7:32 pmAdmin stronyJedna z najważniejszych ekip początku tego millenium wraca po 14 latach ze wspólnym projektem! Sylwetki i zasługi Diplomats już Wam przybliżaliśmy raz i drugi w obszernej formule, więc nie będziemy się powtarzać. Powiemy tyle, że mało kto miał taki wpływ w przetarciu szlaków dla newschoolowego brzmienia jak Dipseci, a ich wpływ na to, co działo się wówczas i co działo się później jest przeogromny...Ale do rzeczy - po milionie zapowiedzi otrzymujemy wreszcie singiel i konkretne info. "Diplomatic Ties" pojawi się 22 listopada a klip do "Sauce Boyz" podgrzewa apetyty. DIP-SET!***Sprawdź też:Dipset "Historia Dyplomatów z Harlemu" - profilThe Diplomats vs Jay Z - historia konfliktu i rozpadu Rocafella RecordsCam'Ron i Nas - koniec konfliktu!Cam'Ron feat. Juelz Santana "Hey Ma" / "Oh Boy" (Diggin' In The Videos #258)Juelz Santana "Days Of Our Lives" / "Mixin Up The Medicine" (feat. Yelawolf) / "Back To The Crib" (feat. Chris Brown) (Diggin' In The Videos #257)Juelz Santana "What The Game's Been Missing" (Klasyk Na Weekend)Juelz Santana "I Wanna Rock (Remix)" + "Black Republican (+ Lil Wayne)" (Diggin' In The Videos #259)The Diplomats "Dipset Anthem" / "Crunk Muzik" (Diggin' In The Videos #329)Cam'ron "357" / "My Hood" / "What Means The World To You" (Diggin' In The Videos #330)Jedna z najważniejszych ekip początku tego millenium wraca po 14 latach ze wspólnym projektem! Sylwetki i zasługi Diplomats już Wam przybliżaliśmy raz i drugi w obszernej formule, więc nie będziemy się powtarzać. Powiemy tyle, że mało kto miał taki wpływ w przetarciu szlaków dla newschoolowego brzmienia jak Dipseci, a ich wpływ na to, co działo się wówczas i co działo się później jest przeogromny...

Ale do rzeczy - po milionie zapowiedzi otrzymujemy wreszcie singiel i konkretne info. "Diplomatic Ties" pojawi się 22 listopada a klip do "Sauce Boyz" podgrzewa apetyty. DIP-SET!

***

Sprawdź też:

Dipset "Historia Dyplomatów z Harlemu" - profil

The Diplomats vs Jay Z - historia konfliktu i rozpadu Rocafella Records

Cam'Ron i Nas - koniec konfliktu!

Cam'Ron feat. Juelz Santana "Hey Ma" / "Oh Boy" (Diggin' In The Videos #258)

Juelz Santana "Days Of Our Lives" / "Mixin Up The Medicine" (feat. Yelawolf) / "Back To The Crib" (feat. Chris Brown) (Diggin' In The Videos #257)

Juelz Santana "What The Game's Been Missing" (Klasyk Na Weekend)

Juelz Santana "I Wanna Rock (Remix)" + "Black Republican (+ Lil Wayne)" (Diggin' In The Videos #259)

The Diplomats "Dipset Anthem" / "Crunk Muzik" (Diggin' In The Videos #329)

Cam'ron "357" / "My Hood" / "What Means The World To You" (Diggin' In The Videos #330)

]]>
Jim Jones "Wasted Talent"https://popkiller.kingapp.pl/2018-02-08,jim-jones-wasted-talenthttps://popkiller.kingapp.pl/2018-02-08,jim-jones-wasted-talentMarch 30, 2018, 2:39 pmMichał ZdrojewskiJim Jones powraca z nowym albumem, pierwszym spod szyldu Roc Nation, o tytule "Wasted Talent". Powrót składu The Diplomats najwidoczniej dodał wiatru w skrzydła raperowi z Harlemu, ponieważ przyznał, że nadchodząca solowa płyta będzie jego najlepszą w karierze. Potwierdzonymi gośćmi na "Wasted Talent" są Cam'Ron, Juelz Santana, 2 Chainz, YG oraz YFN Lucci. Tracklista:Intro Bronx TalesNever Did 3 QuartersDust & Powder ft. JadakissCatch on Yet ft. TravBanging ft. MozzyGotta Play the Game ft. YFN LucciGot to B Real ft. AlexzaEpitomeLiving My Best Life ft. Eric BellingerAdidas ft. Ball GreezyChicken Fried Rice ft. 5am, Yo Gotti & TravThe Old Way ft. Axel LeonDiplomatic Immunity ft. Cam'ronHead Off ft. Lil DurkPray ft. TravBag Talk ft. Ball GreezyStill Dipset ft. Juelz SantanaOnce Upon a Time ft. Cam'ronJim Jones powraca z nowym albumem, pierwszym spod szyldu Roc Nation, o tytule "Wasted Talent". Powrót składu The Diplomats najwidoczniej dodał wiatru w skrzydła raperowi z Harlemu, ponieważ przyznał, że nadchodząca solowa płyta będzie jego najlepszą w karierze. Potwierdzonymi gośćmi na "Wasted Talent" są Cam'Ron, Juelz Santana, 2 Chainz, YG oraz YFN Lucci. 

Tracklista:

  1. Intro Bronx Tales
  2. Never Did 3 Quarters
  3. Dust & Powder ft. Jadakiss
  4. Catch on Yet ft. Trav
  5. Banging ft. Mozzy
  6. Gotta Play the Game ft. YFN Lucci
  7. Got to B Real ft. Alexza
  8. Epitome
  9. Living My Best Life ft. Eric Bellinger
  10. Adidas ft. Ball Greezy
  11. Chicken Fried Rice ft. 5am, Yo Gotti & Trav
  12. The Old Way ft. Axel Leon
  13. Diplomatic Immunity ft. Cam'ron
  14. Head Off ft. Lil Durk
  15. Pray ft. Trav
  16. Bag Talk ft. Ball Greezy
  17. Still Dipset ft. Juelz Santana
  18. Once Upon a Time ft. Cam'ron
]]>
Płyty, na które czekamy w 2018 (8/11) The Diplomats "More Diplomatic"https://popkiller.kingapp.pl/2018-02-18,plyty-na-ktore-czekamy-w-2018-8https://popkiller.kingapp.pl/2018-02-18,plyty-na-ktore-czekamy-w-2018-8February 18, 2018, 5:15 pmMichał ZdrojewskiTempo muzycznych premier zaczyna powoli zaginać czasoprzestrzeń, ale wśród taśmowo przelatujących albumów, o których szybko zapominamy są też takie, do których premiery odliczamy dni i wyczekujemy każdej nadchodzącej informacji. W roku piłkarskiego mundialu zebraliśmy mistrzowską 11-tkę albumów, które na redakcyjnej liście oczekiwań stoją w samym topie - kolejność zachowaliśmy jednak alfabetyczną. Czas start!***Pełen wykaz nadchodzących premier --> Premiery Płyt***Co: The Diplomatics "More Diplomatic"Kiedy: Luty 2018Dlaczego: Grupa z Harlemu, której trzonem są Cam’ron, Jim Jones i Juelz Santana miała swoje wzloty i upadki. Odnoszące duże sukcesy liczne albumy i mixtape’y jako grupa i solowo, ogromna popularność i przecieranie szlaków na początku XXI wieku, kilkukrotne rozpady i powroty, konflikty z Jay’em Z, 50 Centem czy pomiędzy sobą - to wszystko sprawia, że w 2018 roku Dipset nadal elektryzują scenę. Juelz Santana podsyca atmosferę przed solowym projektem singlami m.in. z Migos czy Frenchem Montaną, Cam’ron pod koniec zeszłego roku wydał mixtape „The Program”, natomiast Jim Jones podpisał kontrakt z Roc Nation i na zapowiedzianym albumie „Wasted Talent” wśród gości znaleźć będzie można 2 Chainza czy YG. Pomimo nawału pracy grupa zdołała znowu zebrać się do kupy i wypuścić singiel „Once Upon A Time”, który zapowiada nadchodzący album oraz dokument o historii zespołu. Premiera wydawnictwa zapowiadana jest na wiosnę.WCZEŚNIEJ ***** DALEJCofnij do początku artykułuTempo muzycznych premier zaczyna powoli zaginać czasoprzestrzeń, ale wśród taśmowo przelatujących albumów, o których szybko zapominamy są też takie, do których premiery odliczamy dni i wyczekujemy każdej nadchodzącej informacji. W roku piłkarskiego mundialu zebraliśmy mistrzowską 11-tkę albumów, które na redakcyjnej liście oczekiwań stoją w samym topie - kolejność zachowaliśmy jednak alfabetyczną. Czas start!

***
Pełen wykaz nadchodzących premier --> Premiery Płyt
***

Co: The Diplomatics "More Diplomatic"

Kiedy: Luty 2018

Dlaczego: Grupa z Harlemu, której trzonem są Cam’ron, Jim Jones i Juelz Santana miała swoje wzloty i upadki. Odnoszące duże sukcesy liczne albumy i mixtape’y jako grupa i solowo, ogromna popularność i przecieranie szlaków na początku XXI wieku, kilkukrotne rozpady i powroty, konflikty z Jay’em Z, 50 Centem czy pomiędzy sobą - to wszystko sprawia, że w 2018 roku Dipset nadal elektryzują scenę. Juelz Santana podsyca atmosferę przed solowym projektem singlami m.in. z Migos czy Frenchem Montaną, Cam’ron pod koniec zeszłego roku wydał mixtape „The Program”, natomiast Jim Jones podpisał kontrakt z Roc Nation i na zapowiedzianym albumie „Wasted Talent” wśród gości znaleźć będzie można 2 Chainza czy YG. Pomimo nawału pracy grupa zdołała znowu zebrać się do kupy i wypuścić singiel „Once Upon A Time”, który zapowiada nadchodzący album oraz dokument o historii zespołu. Premiera wydawnictwa zapowiadana jest na wiosnę.

WCZEŚNIEJ ***** DALEJ

Cofnij do początku artykułu

]]>
East Coast: najbardziej zmarnowane talenty - osobiste Top 10https://popkiller.kingapp.pl/2015-12-28,east-coast-najbardziej-zmarnowane-talenty-osobiste-top-10https://popkiller.kingapp.pl/2015-12-28,east-coast-najbardziej-zmarnowane-talenty-osobiste-top-10December 28, 2015, 12:53 pmMichał ZdrojewskiEast Coast... To tutaj w latach siedemdziesiątych zaczynali Sugarhill Gang, DJ Kool Herc, Afrikaa Bambataa, Kurtis Blow czy później RUN DMC, Public Enemy, Rakim i inni. To właśnie w tej części Stanów Zjednoczonych narodził się, obecnie kochany przez setki milionów ludzi, gatunek muzyczny o nazwie Hip-Hop. Zainspirowany świetnym artykułem autorstwa Pawła Miedzielca o jego dziesiątce najbardziej zmarnowanych talentów z Zachodniego Wybrzeża, postanowiłem zrobić swoją listę takiego typu raperów tylko, że z popularnego i królującego w hip-hopie przez wiele lat East Coastu. Obecnie zepchnięty na dalszy plan (za sprawą trapu z Atlanty i okolic, drillu z Chicago i charakterystycznym dźwiękom DJ Mustarda z Kalifornii) rap rodem ze wschodu coraz rzadziej trafia do masowego odbiorcy.Mimo, że ostatnimi czasy zdecydowanie jego kondycja się polepszyła za sprawą m.in. A$AP Mob, Frencha Montany, Meek Milla czy Joeya Bada$$a to nadal nie są to czasy, gdy królowali NaS, członkowie Wu Tang Clanu, Jay Z przy wydaniu "Blueprint", G-Unit z 50 Centem na czele, Dipset z Cam'ronem, D-Block czy jeszcze trochę wcześniej, gdy obok Death Row Records to Bad Boy Diddy'ego, Notoriousa B.I.G. i Mase'a było największą stricte hip-hopową wytwórnią w grze. Na fali wymienionych wcześniej artystów próbowało na mainstreamową powierzchnię wielu młodych raperów, którzy często zdecydowanie przewyższali umiejętnościami swoich bardziej znanych "mecenasów sztuki". W rozwinięciu przedstawiam wam swoją osobistą dziesiątkę najbardziej zmarnowanych talentów ze Wschodniego Wybrzeża, którzy mieli wszystko by być na szczycie, lecz przez niezależne od siebie rzeczy lub z powodu własnej opieszałości, się tam nie znaleźli...10. Jae HoodNa początku XXI wieku Jadakiss, Styles P oraz Sheek Louch biorąc przykład z The Diplomats brali pod swoje skrzydła wielu młodych ulicznych raperów. Najbardziej utalentowanym z nich był Jae Hood, który w pewnym momencie został nawet ogłoszony czwartym członkiem The LOX. W 2005 roku współpraca ta jednak została zerwana ze względu na gorący temperament J Hooda. Raper nie mógł pogodzić się z faktem, że nie odniósł w krótkim czasie mainstreamowych sukcesów i odwrócił się przeciwko Jadakissowi i reszcie ekipie nagrywając nawet na nich dissy. Jada pewnego razu skomentował całę sprawę: "Zrobiliśmy dla J-Hooda rzeczy, których np. Diddy nigdy by dla nas nie zrobił. (...) Niektórych rzeczy, które zrobiliśmy dla niego samego i dla jego śp. matki, Diddy nigdy by nie zrobił. Miał pełne prawo być złym, ponieważ chciał po prostu wydać swój album, chciał odnieść sukces. Był zły, że jego materiał nie chciał wychodzić wtedy kiedy on tego chciał. Miał wtedy kontrakt z nami i po prostu nie zawsze dzieje się tak jak to sobie zaplanowałeś. On był dla nas jak młodszy brat. Kiedy my mieliśmy beef z Diddym po odejściu z Bad Boy to tak naprawdę go nie znaliśmy, nigdy nie spędzaliśmy czasu z jego rodziną itd, a J Hood spędzał z naszymi, a my z jego. Dlatego to boli.". Moim zdaniem J-Hood odwracając się od D-Block przekreślił swoje szanse na komercyjny sukces. Był on wtedy bardzo obiecującym młodym MC, ze świetnym ulicznym storytellingiem, ciętym językiem oraz genialnym freestyle'em. Obecnie J-Hood nadal wydaje mixtape'y. Oficjalny album nigdy nie doszedł do skutku, a sam Hood nieudolnie starający się odnaleźć w obecnych trendach swój ostatni dobry mixtape "Featuring Hood" nagrał ponad 2 lata temu... 9. GravyGłówna rola w hitowym filmie "Notorious" powinna wywindować karierę muzyczną Gravy'ego... Nie stało się tak. Ze swoimi bardzo dobrymi skillami i przede wszystkim genialnym flow (przypominającym Biggiego) powinien być on obecnie na listach najlepszych raperów z ugruntowaną pozycją w hip-hopowym mainstreamie. Niestety Gravy głównie znajduje się na listach pokroju tej, którą czytacie, a to też nie zawsze. Ostatni oficjalny solowy projekt od niego dostaliśmy w 2009 roku. Wielka szkoda, ponieważ "NY Target" z 2007 roku to jeden z moich ulubionych undergroundowych mixtape'ów (z gościnnym udziałem m.in. Nicki Minaj) z Nowego Jorku. Możliwe, że usunięcie się ze sceny hip-hopowej Gravy'ego spowodowane było przez liczne beefy z innymi raperami z Brooklynu m.in. z Uncle Murdą i Maino, którzy często naśmiewali się z niego, że podczas jednego ze starć został postrzelony w... pośladek .8. Uncle MurdaPochodzący z Brooklynu Uncle Murda mocno wstrzelił się w scenę swoim pierwszym mixtapie "Respect The Shooter". Projekt ten na tyle zatrząsł podziemną sceną Nowego Jorku, że aż trafił w ręcę DJ Kay Slaya, który przekazał go Jayowi Z. Mocne, uliczne teksty, dobre ucho do bitów oraz gangsterska przewózka Uncle Murdy na tyle urzekły Jaya, że podpisał on kontrakt z młodym MC. Uncle jako członek Roc-A-Fella Records znalazł się m.in. na utworze "Brooklyn" z Fabolousem i Hovą we własnej osobie, lecz już w 2008 roku opuścił Def Jam. Od 2008 do 2009 roku wydał on aż 6 mixtape'ów, lecz żaden nie powielił sukcesu debiutanckiego "Respect The Shooter". Jeszcze w 2008 roku Uncle Murda został postrzelony w głowę, lecz opuścił szpital po kilku godzinach z kulą ciągle tkwiącą w jego czasce. W jednym z wywiadów przyznał, że z bólem radził sobie za pomocą papierosów i litrów Hennessy... Jego utwór "Anybody Can Get It" znalazł się na soundtracku do GTA IV, natomiast kawałek "Warning" doczekał się remixu z udziałem 50 Centa, Frencha Montany, Cam'Rona, Jim Jonesa, Jadakissa, Vado, Jeezy'ego czy nawet Mariah Carey, lecz tak naprawdę Murda nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Od 2009 do 2013 roku nie nagrał żadnego pełnego projektu i to myślę, że przekreśliło jego szansę na sukces w rap grze. Mixtape'y po 2013 roku przeszły przez środowisko praktycznie bez jakiegokolwiek echa. Miesiąc temu wyszedł klip do jego utworu z Futurem, ale no właśnie, ja starający się na bieżąco śledzić działalność i raperów z NY i Future'a dowiedziałem się o nim dopiero dzisiaj.. .7. Red CafeBardzo dobre ucho do bitów, street credit, gościnne występy u największych gwiazd, współpraca z Fabolousem, kontrakty z Bad Boy Records i Konvict Muzik - co tu mogło się nie udać? Przecież utwory pokroju "Hottest In The Hood", "I'm Ill", "Dolla Bill", "School Of Hard knocks" czy późniejsze "We Get It On" czy "Fly Together" z Ryanem Lesliem i Rick Rossem bujają po dziś dzień. Niestety w pewnym momencie kariery Red Cafe, moim zdaniem, pogubił się w pożądaniu za modą i zatracił swój własny unikalny styl znany m.in. z mixtape'ów "Hottest In The Hood" czy chociażby "Above The Clouds". Miał wszystko by być na szczycie, a teraz jest jednym z podrzędnych raperów, wydającym raz na jakiś czas nowy mixtape spotykający się ze średnim zainteresowaniem słuchaczy. 6. Murda MookTrzeba przyznać, że w segmencie bitw freestyle'owych Murda Mook spełnił się w stu procentach. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników battle rapu, lecz w USA od paru lat freestyle stał się sprawą niszową. Chwilowo głośno o Mooku stało się ostatnio dzięki Drake'owi po tym, gdy raper z Toronto wyraził zainteresowanie bitwą z mc z Harlemu. Drizzy jednak wycofał się z tego pomysłu ze względu na zawiłe sprawy kontraktowe, które sprawiałyby, że nie mógłby pokazać pełni freestyle'owego talentu. Niewielu jednak wie, że o Murda Mooku głośno było też kilka lat wcześniej ze względu na muzykę, którą wydawał. Pochodzący z Harlemu tekściarz miał być w pewnym momencie bardziej gwiazdorską wersją Papoose'a oraz swoistym przedłużeniem stylówki The Diplomats ze względu na swoje uliczne teksty, bardzo dobre flow i przede wszystkim świetne punche. Jego album "Murda He Wrote" mocno poruszył Nowym Jorkiem, a utwory takie jak "Saggy Jeans" czy "Ya Dead" ze Stack Bundlesem były hitami w klubach. Niestety jakość materiału nie przełożyła się na sprzedaż a brak wsparcia wytwórni spowodował, że Mook zawiesił swoją działalność i nigdy już żadnego LP nie wydał. 5. PapooseMiał być nową nadzieją Nowego Jorku, kontrakt opiewający na 1,5 miliona dolarów z Jive Records miał postawić stempel, bardzo popularna seria mixtape'ów wydana z naczelnym DJ'em Wielkiego Jabłka DJ'em Kay Slayem miała być tylko potwierdzeniem znakomitych umiejętności Papoose'a i przedsmakiem debiutanckiego albumu... Pap już na początku XXI wieku wszedł na scenę z przytupem genialnym "Alphabetical Slaughter", które przykuło uwagę Kay Slaya. Szybko podpisany kontrakt z Streetsweepers zaowocował wydaniem prawie 20 mixtape'ów w ciągu 2 lat i ugruntowaniem pozycji na ulicznej scenie hip-hopowej NY. Kontrakt z Jive Records, za który Papoose zainkasował 1,5 miliona dolarów miał prosto poprowadzić do legalnego debiutu, a okazał się gwoździem do trumny kariery rapera. "Nacirema Dream" miało wyjść w 2006 roku i wydano nawet singiel "Ghetto Soulja" z gościnnym udziałem Akona. Już w 2007, w związku z konfliktem interesów, Pap i Kay Slay opuścili znaną wytwórnię i stwierdzili, że wydadzą wyczekiwany przez fanów long play własnym sumptem. Genialna zwrotka w hitowym, obsadzonym gwiazdami "Touch It" Busta Rhymesa tylko podsycała apetyt. "Nacirema Dream" wyszło dopiero kilka lat później (w 2013 roku) i przeszło przez środowisko bez żadnego echa. Papoose nadal wydaje bardzo dużo mixtape'ów, było wokół niego głośno w związku z dissem na Kendricka Lamara "King Of New York", który był odpowiedzią na wersy K.Dota z słynnego "Control". Wtedy zapaliła się lampka nadziei na wskrzeszenie kariery przecież tak znakomitego, utalentowanego rapera. Od "King Of New York" i mixtape'u "Hoodie Season" minęły już ponad 2 lata, a o Papoosie najgłośniej było ze względu na związek z Remy Ma... 4. SaigonŚwietny singiel "Pain In My Life" z Trey Songzem promujący debiutancki album, pozycja na ulicznej scenie Nowego Jorku ugruntowana świetnymi mixtape'ami, współpraca z Jay'em Z, Kanye Westem, Swizz Beatsem czy Just Blazem, niebywałe umiejętności, genialne flow i... podobna historia do opisywanego wyżej Papoose'a. Wytwórnia zniszczyła marzenia Saigona. "The Greatest Story Never Told" było obok "Nacirema Dreams" Papoose'a jednym z najbardziej wyczekiwanych wydawnictw przez słuchaczy hip-hopu. Bity od Just Blaze'a, Kanye Westa, Swizz Beatsa i genialny utwór z Jay'em Z na debiutanckim albumie? Marzenie każdego rapera. Saigon to wszystko miał, lecz Atlantic Records pomimo tego ciągle przesuwało datę premiery skończonego już albumu. Później MC w wywiadzie przyznał, że już dwa miesiące po podpisaniu kontraktu z wytwórnią pojawiały się pierwsze problemy. Ucinano budżet, ingerowano w treści przekazywane na albumie, wymyślano dziwne kooperację z artystami pokroju Pretty Ricky. Saigon nie był skory do kompromisów, oczekiwał po wytwórni, która wydawała kiedyś m.in. Raya Charlesa czy Arethę Franklin zrozumienia i zostawienia pełnej kontroli nad projektem raperowi. Raper z Brooklynu konsekwentnie starał się utrzymywać szum wokół albumu, wystąpił nawet w hitowym serialu HBO Entourage. Niestety hype nie przetrwał i wydane 5 lat później niż zakładano "The Greatest Story Never Told", mimo doszlifowania w stu procentach i niewątpliwie bardzo dobrego poziomu, sprzedało się w ilości zaledwie 11,000 kopii. Album ten został już wydany przez niezależną wytwórnię Suburban Noize specjalizującą się w punk rocku. Rok później Saigon wydał drugą część owego LP, na której pojawiają się m.in. Styles P, Chamillionaire czy Lecrae, lecz pomimo podtrzymania poziomu muzycznego pierwszej części, "The Greatest Story Never Told Chapter 2: Bread and Circuses" sprzedało się w tylko 2,800 kopii w pierwszym tygodniu. Trzecia część trylogii została wydana już przez założoną przez Saigona wytwórnię Squad Ink Records w 2014, lecz została bardzo źle przyjęta przez krytyków. Można przypuszczać, że już sam Saigon zawiesił broń, ponieważ już od ponad roku nie wydał żadnego nowego materiału.. .3. Stack BundlesStack Bundles mógł być gwiazdą. Autor świetnych mixtape'ów "Biddin War", "Salute Me Or Shoot Me" czy "Life Is Like A Movie" zabłysnął przede wszystkim na albumie Jim Jonesa "Hustler's P.O.M.E." w utworze "Weatherman". W utworze, w którym rapował obok Lil Wayne'a, który miał swój prime time, a i tak został całkowicie odsunięty w cień świetną zwrotką utalentowanego Stacksa. Zachwycał również na wspólnych utworach m.in. z Lupe Fiasco, Cam'ronem, Maxem B oraz resztą składu The Diplomats. Był też założycielem Riot Squadu, którego członkiem był również Chinx. Niestety u progu kariery, w momencie, gdy hype na Bundlesa stawał się coraz większy i zwiastował ogromny sukces w branży, 24-letni raper został zamordowany pod swoim domem w Queens. Zmarł w czerwcu 2011 roku w szpitalu po otrzymaniu dwóch strzałów w głowę i szyję. Jim Jones, który zakontraktował Stacka w Diplomats Records i swojej ekipie Byrd Gang wydał jego pośmiertny album "Legends Never Die" z nieopublikowanymi wcześniej utworami rapera, który tylko potwierdził jego znakomite umiejętności.2. Max BW przypadku Saigona czy Papoose'a na drodze kariery stanęły wytwórnię i machiny biznesu. Max B zrujnował sobie życie i karierę na własne życzenie. Obecnie jest już uliczną legendą Nowego Jorku, a jego mixtape'y z serii "Million Dollar Baby", "Public Domain" czy chociażby "Domain Diego" uważane są przez wielu za klasyki. Wiz Khalifa i Curren$y otwarcie mówią o swoim uwielbieniu do muzyki rapera z Harlemu, a A$AP Rocky na swoim ostatnim albumie zamieścił utwór o tytule "Max B" z zsamplowanym "Baby I Wonder". Początek kariery u boku Jim Jonesa w The Diplomats wróżył dużo sukcesów - hitowe "We Fly High" Jonesa, popularne mixtape'y, gościnne zwrotki na albumach Cam'rona. Później w grę weszły większe pieniądze, które poróżniły Biggaveliego i Jonesa. Max znalazł sobie innego partnera, a został nim mało znany French Montana, na którego tle Max zdecydowanie wyróżniał się i charyzmą i umiejętnościami. Wspólne mixtape'y 'Coke Wave" na genialnych bitach od m.in. Dame'a Grease'a z Ruff Ryders, sprzedawały się na ulicach w zawrotnych ilościach. Jak twierdził później French liczby te sięgały nawet 500 tysięcy egzemplarzy. Niestety, Boss Don Biggaveli nie potrafił w porę odciąć się od ulicy i poświęcić się w stu procentach karierze rapera. W 2009 roku został skazany na 75 lat pozbawienia wolności za planowanie morderstwa oraz kradzież przedmiotów wartych 30 tysięcy dolarów. Od tamtej pory wydano pierwszy studyjny album Max'a "Vigilante Season", który składał się z odrzutów zebranych przez wszystkie lata twórczości rapera. Obszerniejszy profil Maxa B możecie przeczytać tutaj.1. Juelz SantanaSetki tysięcy sprzedanych albumów i liczone w milionach odtworzenia mixtape'ów na Datpiffie, pierwsze miejsca na listach Billboard, tworzenie utworów do filmów jak "Fast & Furious", bycie członkiem jednej z najpopularniejszych grup w historii hip-hopu - jak z takim dorobkiem można znaleźć się na liście zbierającej najbardziej zmarnowane talenty? To trzeba być Juelzem Santaną. Podopieczny Cam'rona już będąc nastolatkiem robił ogromną karierę. Gościnne zwrotki w takich hitach, jak "Welcome To New York City", "Hey Ma", "Oh Boy" czy "Dipset Anthem" nagrał jeszcze przed ukończeniem 21 roku życia. Charyzma i styl w zestawieniu ze skillami i talentem tworzyły wybuchową mieszankę sprawiającą, że Juelz Santana miał być największą gwiazdą nie tylko ekipy The Diplomats, ale i całego Nowego Jorku. Problemy zaczęły się jednak po wydaniu bardzo dobrze przyjętego drugiego albumu "What's The Game Been Missing", na którym wspierany był m.in. przez Lil Wayne'a, Jeezy'ego oraz oczywiście Cam'rona. Wtedy Juelz nawiązał znajomość z Weezym, z którym zaplanował wydać wspólny album "I Can't Feel My Face". Hip-hop żył tym projektem. Każda wzmianka o tym czy wspólny utwór dwóch raperów podkręcały atmosferę. Wydany w 2006 roku mixtape "Blow" pokazał tylko, że joint album Juelza i Weezy'ego rozniesie scenę. Niestety "I Can't Feel My Face" nigdy nie miało ustalonej daty premiery i owego projektu nie doczekaliśmy się do dzisiaj. Juelz wpadł w uzależnienie od narkotyków, zrodziły się problemy w The Diplomats, zaczęły się publiczne kłótnie z Cam'ronem i wzajemne wylewanie żalu w wywiadach. Santana niby ciągle pracował nad trzecim albumem "Born To Lose Built To Win", do którego wydawane były single "Mixing Up The Medicine" z Yelawolfem, "Back To The Crib" z Chrisem Brownem czy "Homerun" z Wayne'em. W międzyczasie też podsycał ogień świetnymi gościnnymi zwrotami, jak w hitowym "Beamer, Benz Or Bentley". Album nie wyszedł do dzisiaj, a Juelz od 2005 do 2015 roku wydał tylko jeden oficjalny solowy projekt. "God Wil'n" z 2013 roku zostało dobrze przyjęte przez słuchaczy i powinno zmotywować Santanę do tworzenia nowych projektów. Nic z tych rzeczy - oprócz pojedynczych zwrotek na utworach promujących nieudolny comeback Dipsetów nic nowego od niego nie dostaliśmy.Ciężko jest okroić taką listę do dziesięciu ksywek. Na nominację "zasłużyli" też:-Maino, który szczyt umiejętności zaprezentował na debiutanckim (wydanym już po 30 urodzinach) "If Tomorrow Comes" i później nie potrafił tego powtorzyć- Vado, który po zakończeniu współpracy z Cam'ronem i podpisaniem kontraktu z We The Best Music DJ Khaleda zdecydowanie obniżył poziom i najwyraźniej nie jest priorytetem w wytwórni naczelnego motywatora rap gry-Tru Life, który nigdy nie potrafił wykorzystać swojego talentu i złymi decyzjami swoją karierę doprowadził do upadku, a siebie samego do więzienia.-Cassidy, który nie potrafił wykorzystać mocy hitowych "Hotel" czy "I'm A Hustla" oraz przede wszystkim niebywałych umiejętności i ze swoją twórczością zaginął w tłumie.na zdjęciu u góry - Papoose i MainoEast Coast... To tutaj w latach siedemdziesiątych zaczynali Sugarhill Gang, DJ Kool Herc, Afrikaa Bambataa, Kurtis Blow czy później RUN DMC, Public Enemy, Rakim i inni. To właśnie w tej części Stanów Zjednoczonych narodził się, obecnie kochany przez setki milionów ludzi, gatunek muzyczny o nazwie Hip-Hop. Zainspirowany świetnym artykułem autorstwa Pawła Miedzielca o jego dziesiątce najbardziej zmarnowanych talentów z Zachodniego Wybrzeża, postanowiłem zrobić swoją listę takiego typu raperów tylko, że z popularnego i królującego w hip-hopie przez wiele lat East Coastu. Obecnie zepchnięty na dalszy plan (za sprawą trapu z Atlanty i okolic, drillu z Chicago i charakterystycznym dźwiękom DJ Mustarda z Kalifornii) rap rodem ze wschodu coraz rzadziej trafia do masowego odbiorcy.

Mimo, że ostatnimi czasy zdecydowanie jego kondycja się polepszyła za sprawą m.in. A$AP Mob, Frencha Montany, Meek Milla czy Joeya Bada$$a to nadal nie są to czasy, gdy królowali NaS, członkowie Wu Tang Clanu, Jay Z przy wydaniu "Blueprint", G-Unit z 50 Centem na czele, Dipset z Cam'ronem, D-Block czy jeszcze trochę wcześniej, gdy obok Death Row Records to Bad Boy Diddy'ego, Notoriousa B.I.G. i Mase'a było największą stricte hip-hopową wytwórnią w grze. Na fali wymienionych wcześniej artystów próbowało na mainstreamową powierzchnię wielu młodych raperów, którzy często zdecydowanie przewyższali umiejętnościami swoich bardziej znanych "mecenasów sztuki". W rozwinięciu przedstawiam wam swoją osobistą dziesiątkę najbardziej zmarnowanych talentów ze Wschodniego Wybrzeża, którzy mieli wszystko by być na szczycie, lecz przez niezależne od siebie rzeczy lub z powodu własnej opieszałości, się tam nie znaleźli...

10. Jae Hood

Na początku XXI wieku Jadakiss, Styles P oraz Sheek Louch biorąc przykład z The Diplomats brali pod swoje skrzydła wielu młodych ulicznych raperów. Najbardziej utalentowanym z nich był Jae Hood, który w pewnym momencie został nawet ogłoszony czwartym członkiem The LOX. W 2005 roku współpraca ta jednak została zerwana ze względu na gorący temperament J Hooda. Raper nie mógł pogodzić się z faktem, że nie odniósł w krótkim czasie mainstreamowych sukcesów i odwrócił się przeciwko Jadakissowi i reszcie ekipie nagrywając nawet na nich dissy. Jada pewnego razu skomentował całę sprawę: "Zrobiliśmy dla J-Hooda rzeczy, których np. Diddy nigdy by dla nas nie zrobił. (...) Niektórych rzeczy, które zrobiliśmy dla niego samego i dla jego śp. matki, Diddy nigdy by nie zrobił. Miał pełne prawo być złym, ponieważ chciał po prostu wydać swój album, chciał odnieść sukces. Był zły, że jego materiał nie chciał wychodzić wtedy kiedy on tego chciał. Miał wtedy kontrakt z nami i po prostu nie zawsze dzieje się tak jak to sobie zaplanowałeś. On był dla nas jak młodszy brat. Kiedy my mieliśmy beef z Diddym po odejściu z Bad Boy to tak naprawdę go nie znaliśmy, nigdy nie spędzaliśmy czasu z jego rodziną itd, a J Hood spędzał z naszymi, a my z jego. Dlatego to boli.". Moim zdaniem J-Hood odwracając się od D-Block przekreślił swoje szanse na komercyjny sukces. Był on wtedy bardzo obiecującym młodym MC, ze świetnym ulicznym storytellingiem, ciętym językiem oraz genialnym freestyle'em. Obecnie J-Hood nadal wydaje mixtape'y. Oficjalny album nigdy nie doszedł do skutku, a sam Hood nieudolnie starający się odnaleźć w obecnych trendach swój ostatni dobry mixtape "Featuring Hood" nagrał ponad 2 lata temu...

9. Gravy

Główna rola w hitowym filmie "Notorious" powinna wywindować karierę muzyczną Gravy'ego... Nie stało się tak. Ze swoimi bardzo dobrymi skillami i przede wszystkim genialnym flow (przypominającym Biggiego) powinien być on obecnie na listach najlepszych raperów z ugruntowaną pozycją w hip-hopowym mainstreamie. Niestety Gravy głównie znajduje się na listach pokroju tej, którą czytacie, a to też nie zawsze. Ostatni oficjalny solowy projekt od niego dostaliśmy w 2009 roku. Wielka szkoda, ponieważ "NY Target" z 2007 roku to jeden z moich ulubionych undergroundowych mixtape'ów (z gościnnym udziałem m.in. Nicki Minaj) z Nowego Jorku. Możliwe, że usunięcie się ze sceny hip-hopowej Gravy'ego spowodowane było przez liczne beefy z innymi raperami z Brooklynu m.in. z Uncle Murdą i Maino, którzy często naśmiewali się z niego, że podczas jednego ze starć został postrzelony w... pośladek .

8. Uncle Murda

Pochodzący z Brooklynu Uncle Murda mocno wstrzelił się w scenę swoim pierwszym mixtapie "Respect The Shooter". Projekt ten na tyle zatrząsł podziemną sceną Nowego Jorku, że aż trafił w ręcę DJ Kay Slaya, który przekazał go Jayowi Z. Mocne, uliczne teksty, dobre ucho do bitów oraz gangsterska przewózka Uncle Murdy na tyle urzekły Jaya, że podpisał on kontrakt z młodym MC. Uncle jako członek Roc-A-Fella Records znalazł się m.in. na utworze "Brooklyn" z Fabolousem i Hovą we własnej osobie, lecz już w 2008 roku opuścił Def Jam. Od 2008 do 2009 roku wydał on aż 6 mixtape'ów, lecz żaden nie powielił sukcesu debiutanckiego "Respect The Shooter". Jeszcze w 2008 roku Uncle Murda został postrzelony w głowę, lecz opuścił szpital po kilku godzinach z kulą ciągle tkwiącą w jego czasce. W jednym z wywiadów przyznał, że z bólem radził sobie za pomocą papierosów i litrów Hennessy... Jego utwór "Anybody Can Get It" znalazł się na soundtracku do GTA IV, natomiast kawałek "Warning" doczekał się remixu z udziałem 50 Centa, Frencha Montany, Cam'Rona, Jim Jonesa, Jadakissa, Vado, Jeezy'ego czy nawet Mariah Carey, lecz tak naprawdę Murda nigdy nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Od 2009 do 2013 roku nie nagrał żadnego pełnego projektu i to myślę, że przekreśliło jego szansę na sukces w rap grze. Mixtape'y po 2013 roku przeszły przez środowisko praktycznie bez jakiegokolwiek echa. Miesiąc temu wyszedł klip do jego utworu z Futurem, ale no właśnie, ja starający się na bieżąco śledzić działalność i raperów z NY i Future'a dowiedziałem się o nim dopiero dzisiaj.. .

7. Red Cafe

Bardzo dobre ucho do bitów, street credit, gościnne występy u największych gwiazd, współpraca z Fabolousem, kontrakty z Bad Boy Records i Konvict Muzik - co tu mogło się nie udać? Przecież utwory pokroju "Hottest In The Hood", "I'm Ill", "Dolla Bill", "School Of Hard knocks" czy późniejsze "We Get It On" czy "Fly Together" z Ryanem Lesliem i Rick Rossem bujają po dziś dzień. Niestety w pewnym momencie kariery Red Cafe, moim zdaniem, pogubił się w pożądaniu za modą i zatracił swój własny unikalny styl znany m.in. z mixtape'ów "Hottest In The Hood" czy chociażby "Above The Clouds". Miał wszystko by być na szczycie, a teraz jest jednym z podrzędnych raperów, wydającym raz na jakiś czas nowy mixtape spotykający się ze średnim zainteresowaniem słuchaczy.  

6. Murda Mook

Trzeba przyznać, że w segmencie bitw freestyle'owych Murda Mook spełnił się w stu procentach. Jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników battle rapu, lecz w USA od paru lat freestyle stał się sprawą niszową. Chwilowo głośno o Mooku stało się ostatnio dzięki Drake'owi po tym, gdy raper z Toronto wyraził zainteresowanie bitwą z mc z Harlemu. Drizzy jednak wycofał się z tego pomysłu ze względu na zawiłe sprawy kontraktowe, które sprawiałyby, że nie mógłby pokazać pełni freestyle'owego talentu. Niewielu jednak wie, że o Murda Mooku głośno było też kilka lat wcześniej ze względu na muzykę, którą wydawał. Pochodzący z Harlemu tekściarz miał być w pewnym momencie bardziej gwiazdorską wersją Papoose'a oraz swoistym przedłużeniem stylówki The Diplomats ze względu na swoje uliczne teksty, bardzo dobre flow i przede wszystkim świetne punche. Jego album "Murda He Wrote" mocno poruszył Nowym Jorkiem, a utwory takie jak "Saggy Jeans" czy "Ya Dead" ze Stack Bundlesem były hitami w klubach. Niestety jakość materiału nie przełożyła się na sprzedaż a brak wsparcia wytwórni spowodował, że Mook zawiesił swoją działalność i nigdy już żadnego LP nie wydał.  

5. Papoose

Miał być nową nadzieją Nowego Jorku, kontrakt opiewający na 1,5 miliona dolarów z Jive Records miał postawić stempel, bardzo popularna seria mixtape'ów wydana z naczelnym DJ'em Wielkiego Jabłka DJ'em Kay Slayem miała być tylko potwierdzeniem znakomitych umiejętności Papoose'a i przedsmakiem debiutanckiego albumu... Pap już na początku XXI wieku wszedł na scenę z przytupem genialnym "Alphabetical Slaughter", które przykuło uwagę Kay Slaya. Szybko podpisany kontrakt z Streetsweepers zaowocował wydaniem prawie 20 mixtape'ów w ciągu 2 lat i ugruntowaniem pozycji na ulicznej scenie hip-hopowej NY. Kontrakt z Jive Records, za który Papoose zainkasował 1,5 miliona dolarów miał prosto poprowadzić do legalnego debiutu, a okazał się gwoździem do trumny kariery rapera. "Nacirema Dream" miało wyjść w 2006 roku i wydano nawet singiel "Ghetto Soulja" z gościnnym udziałem Akona. Już w 2007, w związku z konfliktem interesów, Pap i Kay Slay opuścili znaną wytwórnię i stwierdzili, że wydadzą wyczekiwany przez fanów long play własnym sumptem. Genialna zwrotka w hitowym, obsadzonym gwiazdami "Touch It" Busta Rhymesa tylko podsycała apetyt. "Nacirema Dream" wyszło dopiero kilka lat później (w 2013 roku) i przeszło przez środowisko bez żadnego echa. Papoose nadal wydaje bardzo dużo mixtape'ów, było wokół niego głośno w związku z dissem na Kendricka Lamara "King Of New York", który był odpowiedzią na wersy K.Dota z słynnego "Control". Wtedy zapaliła się lampka nadziei na wskrzeszenie kariery przecież tak znakomitego, utalentowanego rapera. Od "King Of New York" i mixtape'u "Hoodie Season" minęły już ponad 2 lata, a o Papoosie najgłośniej było ze względu na związek z Remy Ma...

 

4. Saigon

Świetny singiel "Pain In My Life" z Trey Songzem promujący debiutancki album, pozycja na ulicznej scenie Nowego Jorku ugruntowana świetnymi mixtape'ami, współpraca z Jay'em Z, Kanye Westem, Swizz Beatsem czy Just Blazem, niebywałe umiejętności, genialne flow i... podobna historia do opisywanego wyżej Papoose'a. Wytwórnia zniszczyła marzenia Saigona. "The Greatest Story Never Told" było obok "Nacirema Dreams" Papoose'a jednym z najbardziej wyczekiwanych wydawnictw przez słuchaczy hip-hopu. Bity od Just Blaze'a, Kanye Westa, Swizz Beatsa i genialny utwór z Jay'em Z na debiutanckim albumie? Marzenie każdego rapera. Saigon to wszystko miał, lecz Atlantic Records pomimo tego ciągle przesuwało datę premiery skończonego już albumu. Później MC w wywiadzie przyznał, że już dwa miesiące po podpisaniu kontraktu z wytwórnią pojawiały się pierwsze problemy. Ucinano budżet, ingerowano w treści przekazywane na albumie, wymyślano dziwne kooperację z artystami pokroju Pretty Ricky. Saigon nie był skory do kompromisów, oczekiwał po wytwórni, która wydawała kiedyś m.in. Raya Charlesa czy Arethę Franklin zrozumienia i zostawienia pełnej kontroli nad projektem raperowi. Raper z Brooklynu konsekwentnie starał się utrzymywać szum wokół albumu, wystąpił nawet w hitowym serialu HBO Entourage. Niestety hype nie przetrwał i wydane 5 lat później niż zakładano "The Greatest Story Never Told", mimo doszlifowania w stu procentach i niewątpliwie bardzo dobrego poziomu, sprzedało się w ilości zaledwie 11,000 kopii. Album ten został już wydany przez niezależną wytwórnię Suburban Noize specjalizującą się w punk rocku. Rok później Saigon wydał drugą część owego LP, na której pojawiają się m.in. Styles P, Chamillionaire czy Lecrae, lecz pomimo podtrzymania poziomu muzycznego pierwszej części, "The Greatest Story Never Told Chapter 2: Bread and Circuses" sprzedało się w tylko 2,800 kopii w pierwszym tygodniu. Trzecia część trylogii została wydana już przez założoną przez Saigona wytwórnię Squad Ink Records w 2014, lecz została bardzo źle przyjęta przez krytyków. Można przypuszczać, że już sam Saigon zawiesił broń, ponieważ już od ponad roku nie wydał żadnego nowego materiału.. .

3. Stack Bundles

Stack Bundles mógł być gwiazdą. Autor świetnych mixtape'ów "Biddin War", "Salute Me Or Shoot Me" czy "Life Is Like A Movie" zabłysnął przede wszystkim na albumie Jim Jonesa "Hustler's P.O.M.E." w utworze "Weatherman". W utworze, w którym rapował obok Lil Wayne'a, który miał swój prime time, a i tak został całkowicie odsunięty w cień świetną zwrotką utalentowanego Stacksa. Zachwycał również na wspólnych utworach m.in. z Lupe Fiasco, Cam'ronem, Maxem B oraz resztą składu The Diplomats. Był też założycielem Riot Squadu, którego członkiem był również Chinx. Niestety u progu kariery, w momencie, gdy hype na Bundlesa stawał się coraz większy i zwiastował ogromny sukces w branży, 24-letni raper został zamordowany pod swoim domem w Queens. Zmarł w czerwcu 2011 roku w szpitalu po otrzymaniu dwóch strzałów w głowę i szyję. Jim Jones, który zakontraktował Stacka w Diplomats Records i swojej ekipie Byrd Gang wydał jego pośmiertny album "Legends Never Die" z nieopublikowanymi wcześniej utworami rapera, który tylko potwierdził jego znakomite umiejętności.

2. Max B

W przypadku Saigona czy Papoose'a na drodze kariery stanęły wytwórnię i machiny biznesu. Max B zrujnował sobie życie i karierę na własne życzenie. Obecnie jest już uliczną legendą Nowego Jorku, a jego mixtape'y z serii "Million Dollar Baby", "Public Domain" czy chociażby "Domain Diego" uważane są przez wielu za klasyki. Wiz Khalifa i Curren$y otwarcie mówią o swoim uwielbieniu do muzyki rapera z Harlemu, a A$AP Rocky na swoim ostatnim albumie zamieścił utwór o tytule "Max B" z zsamplowanym "Baby I Wonder". Początek kariery u boku Jim Jonesa w The Diplomats wróżył dużo sukcesów - hitowe "We Fly High" Jonesa, popularne mixtape'y, gościnne zwrotki na albumach Cam'rona. Później w grę weszły większe pieniądze, które poróżniły Biggaveliego i Jonesa. Max znalazł sobie innego partnera, a został nim mało znany French Montana, na którego tle Max zdecydowanie wyróżniał się i charyzmą i umiejętnościami. Wspólne mixtape'y 'Coke Wave" na genialnych bitach od m.in. Dame'a Grease'a z Ruff Ryders, sprzedawały się na ulicach w zawrotnych ilościach. Jak twierdził później French liczby te sięgały nawet 500 tysięcy egzemplarzy. Niestety, Boss Don Biggaveli nie potrafił w porę odciąć się od ulicy i poświęcić się w stu procentach karierze rapera. W 2009 roku został skazany na 75 lat pozbawienia wolności za planowanie morderstwa oraz kradzież przedmiotów wartych 30 tysięcy dolarów. Od tamtej pory wydano pierwszy studyjny album Max'a "Vigilante Season", który składał się z odrzutów zebranych przez wszystkie lata twórczości rapera. Obszerniejszy profil Maxa B możecie przeczytać tutaj.

1. Juelz Santana

Setki tysięcy sprzedanych albumów i liczone w milionach odtworzenia mixtape'ów na Datpiffie, pierwsze miejsca na listach Billboard, tworzenie utworów do filmów jak "Fast & Furious", bycie członkiem jednej z najpopularniejszych grup w historii hip-hopu - jak z takim dorobkiem można znaleźć się na liście zbierającej najbardziej zmarnowane talenty? To trzeba być Juelzem Santaną. Podopieczny Cam'rona już będąc nastolatkiem robił ogromną karierę. Gościnne zwrotki w takich hitach, jak  "Welcome To New York City", "Hey Ma", "Oh Boy" czy "Dipset Anthem" nagrał jeszcze przed ukończeniem 21 roku życia. Charyzma i styl w zestawieniu ze skillami i talentem tworzyły wybuchową mieszankę sprawiającą, że Juelz Santana miał być największą gwiazdą nie tylko ekipy The Diplomats, ale i całego Nowego Jorku. Problemy zaczęły się jednak po wydaniu bardzo dobrze przyjętego drugiego albumu "What's The Game Been Missing", na którym wspierany był m.in. przez Lil Wayne'a, Jeezy'ego oraz oczywiście Cam'rona. Wtedy Juelz nawiązał znajomość z Weezym, z którym zaplanował wydać wspólny album "I Can't Feel My Face". Hip-hop żył tym projektem. Każda wzmianka o tym czy wspólny utwór dwóch raperów podkręcały atmosferę. Wydany w 2006 roku mixtape "Blow" pokazał tylko, że joint album Juelza i Weezy'ego rozniesie scenę. Niestety "I Can't Feel My Face" nigdy nie miało ustalonej daty premiery i owego projektu nie doczekaliśmy się do dzisiaj. Juelz wpadł w uzależnienie od narkotyków, zrodziły się problemy w The Diplomats, zaczęły się publiczne kłótnie z Cam'ronem i wzajemne wylewanie żalu w wywiadach. Santana niby ciągle pracował nad trzecim albumem "Born To Lose Built To Win", do którego wydawane były single "Mixing Up The Medicine" z Yelawolfem, "Back To The Crib" z Chrisem Brownem czy "Homerun" z Wayne'em. W międzyczasie też podsycał ogień świetnymi gościnnymi zwrotami, jak w hitowym "Beamer, Benz Or Bentley". Album nie wyszedł do dzisiaj, a Juelz od 2005 do 2015 roku wydał tylko jeden oficjalny solowy projekt. "God Wil'n" z 2013 roku zostało dobrze przyjęte przez słuchaczy i powinno zmotywować Santanę do tworzenia nowych projektów. Nic z tych rzeczy - oprócz pojedynczych zwrotek na utworach promujących nieudolny comeback Dipsetów nic nowego od niego nie dostaliśmy.

Ciężko jest okroić taką listę do dziesięciu ksywek. Na nominację "zasłużyli" też:

-Maino, który szczyt umiejętności zaprezentował na debiutanckim (wydanym już po 30 urodzinach) "If Tomorrow Comes" i później nie potrafił tego powtorzyć

- Vado, który po zakończeniu współpracy z Cam'ronem i podpisaniem kontraktu z We The Best Music DJ Khaleda zdecydowanie obniżył poziom i najwyraźniej nie jest priorytetem w wytwórni naczelnego motywatora rap gry

-Tru Life, który nigdy nie potrafił wykorzystać swojego talentu i złymi decyzjami swoją karierę doprowadził do upadku, a siebie samego do więzienia.

-Cassidy, który nie potrafił wykorzystać mocy hitowych "Hotel" czy "I'm A Hustla" oraz przede wszystkim niebywałych umiejętności i ze swoją twórczością zaginął w tłumie.

na zdjęciu u góry - Papoose i Maino

]]>
18. splash! Festival - znamy running order!https://popkiller.kingapp.pl/2015-06-20,18-splash-festival-znamy-running-orderhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-20,18-splash-festival-znamy-running-orderJune 20, 2015, 10:46 amMichał KubackiZnamy odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań w sprawie planowania splashowego! weekendu: Kto i kiedy gra na której scenie. ‪#‎runningorder‬ ‪#‎splash18‬Wszystko znajdziecie tutaj:https://www.splash-festival.de/running-order/Do zobaczenia w Ferropolis!18. splash! Festival10-12. lipca 2015Ferropolis - Miasto z ŻelazaGräfenhainichen (Niemcy)https://www.splash-festival.deLine Up (porządek alfabetyczny na dzień 19.06.2015):58Muzik (Absztrakkt, R.U.F.F.K.I.D.D., Jinx, 2Seiten i DJ Eule) | A$AP Rocky | Ali As | Angst & Schrecken | ASD (Afrob & Samy Deluxe) | Audio88 & Yassin | Bass Gang | Betty Ford Boys | BombenProdukt feat. Herzog, PTK, Sadi Gent & Tayler | Boogie | Chefket | Cosmo Gang | Crack Ignaz | Credibil | Damion Davis | Danny Brown | Das #ozert Revisited (ALL GOOD) | Denzel Curry | Die Orsons | Dipset (Juelz Santana, Jim Jones & Cam'ron) | DJ Ron | DLTLLY | Doomtree | Ecke Prenz | eRRdeKa | Eskei83 | Favorite | FearLeFunk | Flatbush Zombies | Freddie Gibbs | G-Eazy | Genetikk | Gold Roger & Veedel Kaztro | HADE | Haftbefehl | Hasta | Hazeem | Illmatic & Gregpipe (Dipset Comedy & Rap-Special) | iLoveMakonnen | Inglebirds | Joey Bada$$ | Joshi Mizu | Kabuki | Karate Andi | Kid Simius | Kool Savas | Kornkreis Mafia | LACA | Lance Butters | LeBob (BeatGeeks) | LGoony & MC Smook| Little Simz | Logic | Lumaraa | Marsimoto | Marz & Sickless | Mauli, Marvin Game & Rapsta | Mädness & Döll | MC Bomber | Megaloh | Money Boy | Motoramotora | MoTrip | Mumdance & Novelist feat. The Square | Mura Masa | NDW Beat Clash (Team DÖF vs. Team SPIDXR MVRPHY KLAN) | Nicki Minaj | O.F.D.M. Cypher (Plusmacher, Sonne Ra und Fresh Face) | Odesza | Pimf | PRhyme | Prinz Porno | Pusha T | Ra-B feat. Circuito Negro | Radio Love Love vs. Ecke Prenz | Rae Sremmurd | Rafik | Rascal & $erious Klein | Ratking | Remi | Retrogott & Hulk Hodn/Kool Keith & Kutmasta Kurt | Romano | Ronny Trettman | RL Grime | Roger Rekless | Rustie | S-Type | Said | Schote | Saturate Records | Shawn The Savage Kid | Shusta | Sichtexot | Skepta | Soundclash: Turntable Hools vs Drunken Masters | Staigers Lese-Salon | Sterio | The Underachievers | Travi$ Scott | Umse | Vince Staples | Waldo the Funk | Xatar | Your Old Droog | Zugezogen Maskulin18. splash! Festival 2015 - bilety:Bilet na splash! Preparty (9. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 5,90 EUR (ok. 23,60 zł)Bilet niedzielny (12. lipca 2015) bez możliwości campingu - 49,90 EUR (ok. 199,60 zł)Karnet Early Bird na splash! Festival (10-12. lipca 2015) - 109,90 EUR (ok. 439,60 zł) - WYPRZEDANEKarnet na splash! Festival (10-12. lipca 2015) + pole namiotowe - 119,90 EUR (ok. 479,60 zł) - WYPRZEDANEKarnet VIP na splash! Festival (9-12. lipca 2015) + pole namiotowe - 219,90 EUR (ok. 879,60 zł) - WYPRZEDANEBilety zamówisz na stronie tixforgigs:https://www.tixforgigs.com/site/Pages/Shop/ShowEvent.aspx?ID=10162Karnet VIP zapewnia:- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie- darmowy wstęp na oficjalny czwartkowy bifor i ekskluzywne imprezy VIP- oddzielne wejście na teren festiwalu- oddzielne pole namiotowe- odseparowany darmowy autobus- odseparowane darmowe toalety i prysznice- dostęp do ekskluzywnej trybuny z widokiem na mainstage.WAŻNE!Wszystkie bilety na splasha! są spersonalizowane. Kiedy zamawiacie bilety dla znajomych, musicie podać ich imiona i nazwiska podczas zamówienia. Wstęp otrzyma tylko ta osoba, na którą został wystawiony bilet. Każdy, kto zakupił bilety, otrzyma e-maila z dostępem do platformy. Tam znajdziecie wszystkie dalsze informacje na temat aktywacji biletów i zmiany imienia. Jeżeli nie otrzymałeś mejla i nie aktywowałeś swojego spersonalizowanego biletu, skorzystaj z tego linku https://login.splash-festival.de/onboardings/new. I tak, WSZYSTKIE BILETY MUSZĄ ZOSTAĆ AKTYWOWANE! Jeżeli nie masz już dostępu do swojej skrzynki e-mailowej albo nie pamiętasz z jakiego konta się logowałeś: zaloguj się na stronie naszego partnera TixForGigsZnamy odpowiedź na jedno z najważniejszych pytań w sprawie planowania splashowego! weekendu: Kto i kiedy gra na której scenie. ‪#‎runningorder‬ ‪#‎splash18‬

Wszystko znajdziecie tutaj:

https://www.splash-festival.de/running-order/

Do zobaczenia w Ferropolis!

18. splash! Festival
10-12. lipca 2015
Ferropolis - Miasto z Żelaza
Gräfenhainichen (Niemcy)

https://www.splash-festival.de

Line Up (porządek alfabetyczny na dzień 19.06.2015):

58Muzik (Absztrakkt, R.U.F.F.K.I.D.D., Jinx, 2Seiten i DJ Eule) | A$AP Rocky | Ali As | Angst & Schrecken | ASD (Afrob & Samy Deluxe) | Audio88 & Yassin | Bass Gang | Betty Ford Boys | BombenProdukt feat. Herzog, PTK, Sadi Gent & Tayler | Boogie | Chefket | Cosmo Gang | Crack Ignaz | Credibil | Damion Davis | Danny Brown | Das #ozert Revisited (ALL GOOD) | Denzel Curry | Die Orsons | Dipset (Juelz Santana, Jim Jones & Cam'ron) | DJ Ron | DLTLLY | Doomtree | Ecke Prenz | eRRdeKa | Eskei83 | Favorite | FearLeFunk | Flatbush Zombies | Freddie Gibbs | G-Eazy | Genetikk | Gold Roger & Veedel Kaztro | HADE | Haftbefehl | Hasta | Hazeem | Illmatic & Gregpipe (Dipset Comedy & Rap-Special) | iLoveMakonnen | Inglebirds | Joey Bada$$ | Joshi Mizu | Kabuki | Karate Andi | Kid Simius | Kool Savas | Kornkreis Mafia | LACA | Lance Butters | LeBob (BeatGeeks) | LGoony & MC Smook| Little Simz | Logic | Lumaraa | Marsimoto | Marz & Sickless | Mauli, Marvin Game & Rapsta | Mädness & Döll | MC Bomber | Megaloh | Money Boy | Motoramotora | MoTrip | Mumdance & Novelist feat. The Square | Mura Masa | NDW Beat Clash (Team DÖF vs. Team SPIDXR MVRPHY KLAN) | Nicki Minaj | O.F.D.M. Cypher (Plusmacher, Sonne Ra und Fresh Face) | Odesza | Pimf | PRhyme | Prinz Porno | Pusha T | Ra-B feat. Circuito Negro | Radio Love Love vs. Ecke Prenz | Rae Sremmurd | Rafik | Rascal & $erious Klein | Ratking | Remi | Retrogott & Hulk Hodn/Kool Keith & Kutmasta Kurt | Romano | Ronny Trettman | RL Grime | Roger Rekless | Rustie | S-Type | Said | Schote | Saturate Records | Shawn The Savage Kid | Shusta | Sichtexot | Skepta | Soundclash: Turntable Hools vs Drunken Masters | Staigers Lese-Salon | Sterio | The Underachievers | Travi$ Scott | Umse | Vince Staples | Waldo the Funk | Xatar | Your Old Droog | Zugezogen Maskulin

18. splash! Festival 2015 - bilety:

Bilet na splash! Preparty (9. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 5,90 EUR (ok. 23,60 zł)
Bilet niedzielny (12. lipca 2015) bez możliwości campingu - 49,90 EUR (ok. 199,60 zł)
Karnet Early Bird na splash! Festival (10-12. lipca 2015) - 109,90 EUR (ok. 439,60 zł) - WYPRZEDANE
Karnet na splash! Festival (10-12. lipca 2015) + pole namiotowe - 119,90 EUR (ok. 479,60 zł) - WYPRZEDANE
Karnet VIP na splash! Festival (9-12. lipca 2015) + pole namiotowe - 219,90 EUR (ok. 879,60 zł) - WYPRZEDANE

Bilety zamówisz na stronie tixforgigs:
https://www.tixforgigs.com/site/Pages/Shop/ShowEvent.aspx?ID=10162

Karnet VIP zapewnia:
- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie
- darmowy wstęp na oficjalny czwartkowy bifor i ekskluzywne imprezy VIP
- oddzielne wejście na teren festiwalu
- oddzielne pole namiotowe
- odseparowany darmowy autobus
- odseparowane darmowe toalety i prysznice
- dostęp do ekskluzywnej trybuny z widokiem na mainstage.

WAŻNE!
Wszystkie bilety na splasha! są spersonalizowane. Kiedy zamawiacie bilety dla znajomych, musicie podać ich imiona i nazwiska podczas zamówienia. Wstęp otrzyma tylko ta osoba, na którą został wystawiony bilet.  Każdy, kto zakupił bilety, otrzyma e-maila z dostępem do platformy. Tam znajdziecie wszystkie dalsze informacje na temat aktywacji biletów i zmiany imienia. Jeżeli nie otrzymałeś mejla i nie aktywowałeś swojego spersonalizowanego biletu, skorzystaj z tego linku https://login.splash-festival.de/onboardings/new. I tak, WSZYSTKIE BILETY MUSZĄ ZOSTAĆ AKTYWOWANE! Jeżeli nie masz już dostępu do swojej skrzynki e-mailowej albo nie pamiętasz z jakiego konta się logowałeś: zaloguj się na stronie naszego partnera TixForGigs

]]>
The Diplomats "Have My Money" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-03,the-diplomats-have-my-money-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-03-03,the-diplomats-have-my-money-teledyskMarch 3, 2015, 9:13 pmMichał ZdrojewskiThe Diplomats wydają swój pierwszy klip po zjednoczeniu! Dostaliśmy już dwa single z nadchodzącego albumu, a były nimi "Have My Money" oraz "Do Something". Teraz do tego pierwszego opublikowany został klip. Jeśli macie ochotę na klimatyczny rap prosto z nowojorskich ulic to zapraszamy do rozwinięcia.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"21867","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]The Diplomats wydają swój pierwszy klip po zjednoczeniu! Dostaliśmy już dwa single z nadchodzącego albumu, a były nimi "Have My Money" oraz "Do Something". Teraz do tego pierwszego opublikowany został klip. Jeśli macie ochotę na klimatyczny rap prosto z nowojorskich ulic to zapraszamy do rozwinięcia.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"21867","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Dipset "Do Something" - singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-18,dipset-do-something-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-18,dipset-do-something-singielFebruary 18, 2015, 2:48 pmMichał ZdrojewskiCzłonkowie składu Dipset nie spoczywają na laurach i prezentują kolejny singiel promujący ich mixtape. Po dobrze przyjętym "Have My Money" przyszedł czas na utwór "Do Something". Jest to kolejna nowina z campu The Diplomats po tym, jak ogłosili, że na dniach wydadzą klip do "Have My Money" oraz, że ruszają w trasę koncertową "Pledge Of Alliance", której jednym z przystanków będzie splash! Festival w Ferropolis. "Got Something" możecie sprawdzić w rozwinięciu newsa. Członkowie składu Dipset nie spoczywają na laurach i prezentują kolejny singiel promujący ich mixtape. Po dobrze przyjętym "Have My Money" przyszedł czas na utwór "Do Something". Jest to kolejna nowina z campu The Diplomats po tym, jak ogłosili, że na dniach wydadzą klip do "Have My Money" oraz, że ruszają w trasę koncertową "Pledge Of Alliance", której jednym z przystanków będzie splash! Festival w Ferropolis. "Got Something" możecie sprawdzić w rozwinięciu newsa.

 

]]>
18 splash! Festival: Dipset (Juelz Santana, Jim Jones & Cam’ron) w Ferropolis! https://popkiller.kingapp.pl/2015-02-14,18-splash-festival-dipset-juelz-santana-jim-jones-camron-w-ferropolishttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-14,18-splash-festival-dipset-juelz-santana-jim-jones-camron-w-ferropolisFebruary 14, 2015, 5:41 pmMichał KubackiMała rada co do planowania wyjazdu na festival: w tym roku nie wystarczy spakować zwykłych outfitów na pole namiotowe ala "i tak je potem wszystkie wyrzucę" - podczas tegorocznej imprezy w Ferropolis trzeba być fly!Oczekujemy od wszystkich poważnych fanów splasha! przynajmniej różowego futra pasującego kolorystycznie do absurdalnie limitowanego sneakersa oraz ogromnych diamentowych zapięc do paska. Aha, jeszcze jedno: Zapominamy o "Heldze" i innych tradycyjnych okrzykach festiwalowych - w lipcu w Ferropolis rozmawiamy tylko poprzez adliby odgłosów ptaków. Zrozumiano? Burr.Dlaczego? Bardzo proste: Powracający Diplomats aka Dipset pojawią się w Ferropolis. I kiedy legendy swagu Juelz Santana, Jim Jones i Cam’ron wylądują swoim prywatnym diamentowym odrzutowcem tuż za dźwigami Ferropolis, aby Gräfenhainichen chwilowo zamienić w Harlem World, trzeba być odpowiednio przygotowanym. Jeżeli urwaliście sie z choinki i nie wiecie o kim mowa: przeczytajcie popkillerowy profil i dowiedzcie się, kto rozpoczął z pewnością najbardziej wpływowy ruch hiphopowy lat zerowych. Aye!Do zobaczenia w Ferropolis! Burr! Cheah! Killa!18. splash! Festival10-12. lipca 2015Ferropolis - Miasto z ŻelazaGräfenhainichen (Niemcy)https://www.splash-festival.deLine Up (porządek alfabetyczny na dzień 13.02.2015):BombenProdukt feat. Herzog, PTK, Sadi Gent & Tayler | Chefket | Danny Brown | Die Orsons | Dipset (Juelz Santana, Jim Jones & Cam’ron) | Flatbush Zombies | Freddie Gibbs | G-Eazy | Genetikk | Haftbefehl |iLoveMakonnen | Inglebirds | Kool Savas | Little Simz | Marsimoto | Megaloh | PRhyme | Prinz Porno | The Underachievers | Vince Staples18. splash! Festival 2015 - bilety:Bilet na splash! Preparty (9. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 5,90 EUR (ok. 23,60 zł)Bilet niedzielny (12. lipca 2015) bez możliwości campingu - 49,90 EUR (ok. 199,60 zł)Karnet Early Bird na splash! Festival (10-12. lipca 2015) - 109,90 EUR (ok. 439,60 zł) - WYPRZEDANEKarnet na splash! Festival (10-12. lipca 2015) + pole namiotowe - 119,90 EUR (ok. 479,60 zł)Karnet VIP na splash! Festival (9-12. lipca 2015) + pole namiotowe - 219,90 EUR (ok. 879,60 zł) Bilety zamówisz na stronie tixforgigs:https://www.tixforgigs.com/site/Pages/Shop/ShowEvent.aspx?ID=10162 Karnet VIP zapewnia:- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie- darmowy wstęp na oficjalny czwartkowy bifor i ekskluzywne imprezy VIP- oddzielne wejście na teren festiwalu- oddzielne pole namiotowe- odseparowany darmowy autobus- odseparowane darmowe toalety i prysznice- dostęp do ekskluzywnej trybuny z widokiem na mainstage. WAŻNE!Wszystkie bilety na splasha! są spersonalizowane. Kiedy zamawiacie bilety dla znajomych, musicie podać ich imiona i nazwiska podczas zamówienia. Wstęp otrzyma tylko ta osoba, na którą został wystawiony bilet. Na początku 2015 roku uruchomimy platformę, na której będziecie mogli przepisać wasze wejściówki na inną osobę lub sprzedać za uczciwą kwotę.Mała rada co do planowania wyjazdu na festival: w tym roku nie wystarczy spakować zwykłych outfitów na pole namiotowe ala "i tak je potem wszystkie wyrzucę" - podczas tegorocznej imprezy w Ferropolis trzeba być fly!

Oczekujemy od wszystkich poważnych fanów splasha! przynajmniej różowego futra pasującego kolorystycznie do absurdalnie limitowanego sneakersa oraz ogromnych diamentowych zapięc do paska. Aha, jeszcze jedno: Zapominamy o "Heldze" i innych tradycyjnych okrzykach festiwalowych - w lipcu w Ferropolis rozmawiamy tylko poprzez adliby odgłosów ptaków. Zrozumiano? Burr.

Dlaczego? Bardzo proste: Powracający Diplomats aka Dipset pojawią się w Ferropolis. I kiedy legendy swagu Juelz Santana, Jim Jones i Cam’ron wylądują swoim prywatnym diamentowym odrzutowcem tuż za dźwigami Ferropolis, aby Gräfenhainichen chwilowo zamienić w Harlem World, trzeba być odpowiednio przygotowanym. Jeżeli urwaliście sie z choinki i nie wiecie o kim mowa: przeczytajcie popkillerowy profil i dowiedzcie się, kto rozpoczął z pewnością najbardziej wpływowy ruch hiphopowy lat zerowych. Aye!

Do zobaczenia w Ferropolis! Burr! Cheah! Killa!

18. splash! Festival

10-12. lipca 2015

Ferropolis - Miasto z Żelaza

Gräfenhainichen (Niemcy)

https://www.splash-festival.de

Line Up (porządek alfabetyczny na dzień 13.02.2015):

BombenProdukt feat. Herzog, PTK, Sadi Gent & Tayler | Chefket | Danny Brown | Die Orsons | Dipset (Juelz Santana, Jim Jones & Cam’ron) | Flatbush Zombies | Freddie Gibbs | G-Eazy | Genetikk | Haftbefehl |iLoveMakonnen | Inglebirds | Kool Savas | Little Simz | Marsimoto | Megaloh | PRhyme | Prinz Porno | The Underachievers | Vince Staples

18. splash! Festival 2015 - bilety:

Bilet na splash! Preparty (9. lipca, ważny tylko za okazaniem regularnego karnetu na splash! Festival) - 5,90 EUR (ok. 23,60 zł)

Bilet niedzielny (12. lipca 2015) bez możliwości campingu - 49,90 EUR (ok. 199,60 zł)

Karnet Early Bird na splash! Festival (10-12. lipca 2015) - 109,90 EUR (ok. 439,60 zł) - WYPRZEDANE

Karnet na splash! Festival (10-12. lipca 2015) + pole namiotowe - 119,90 EUR (ok. 479,60 zł)

Karnet VIP na splash! Festival (9-12. lipca 2015) + pole namiotowe - 219,90 EUR (ok. 879,60 zł)

 

Bilety zamówisz na stronie tixforgigs:

https://www.tixforgigs.com/site/Pages/Shop/ShowEvent.aspx?ID=10162

 

Karnet VIP zapewnia:

- możliwość rozbicia namiotu przy swoim samochodzie

- darmowy wstęp na oficjalny czwartkowy bifor i ekskluzywne imprezy VIP

- oddzielne wejście na teren festiwalu

- oddzielne pole namiotowe

- odseparowany darmowy autobus

- odseparowane darmowe toalety i prysznice

- dostęp do ekskluzywnej trybuny z widokiem na mainstage.

 

WAŻNE!

Wszystkie bilety na splasha! są spersonalizowane. Kiedy zamawiacie bilety dla znajomych, musicie podać ich imiona i nazwiska podczas zamówienia. Wstęp otrzyma tylko ta osoba, na którą został wystawiony bilet. Na początku 2015 roku uruchomimy platformę, na której będziecie mogli przepisać wasze wejściówki na inną osobę lub sprzedać za uczciwą kwotę.

]]>
Dipset "Historia Dyplomatów z Harlemu" - profilhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-25,dipset-historia-dyplomatow-z-harlemu-profilhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-25,dipset-historia-dyplomatow-z-harlemu-profilJanuary 25, 2015, 7:33 pmAdmin stronyBędzie to historia o jednej z najciekawszych ekip w historii hip-hopu. Historia o grupie, której koncerty odwoływano z powodu ich zbytniej krewkości, a podczas tych nieodwołanych jej członkowie zeskakiwali pod scenę, by wyjaśniać ziomalskie konflikty za pomocą pięści i butelek. To historia troszeczkę romantyczna, bo mówi o wielkiej koleżeńskiej przyjaźni, jedności, ale i zdradzie, nielojalności, ostrym wewnętrznym konflikcie. To opowieść o grupie, która się rozpadła i która wzajemnie się nienawidziła, a teraz… powraca i zapowiada nowy wspólny mixtape i trasę koncertową! Absolutny szok: Cam’Ron, Juelz Santana, Jim Jones i Freekey Zekey ponownie razem! WTF?! Zapraszamy na krótką historię Dipset (The Diplomats), ekipy która – mimo, że w pewnych kręgach absolutnie kultowa – w świadomości polskiego słuchacza właściwie nie zaistniała. W Nowym Jorku jest jednak legendą. Po ponad 5 latach od grubego wewnętrznego konfliktu, po którym wydawało się, że Cam’Ron i Jim Jones pozostaną odwiecznymi wrogami, a Juelz Santana odjedzie w miałkie komercyjne pieprzenie i już na zawsze zatraci swoją niesamowitą nawciąganą stylówkę, która – jak żadna inna – zjadała najlepsze bity Just Blaze’a, dotarła do nas wieść oczekiwana jak ponowne zniebozstąpienie Mesjasza. Dipset reunion – zakomunikował radośnie na swoim instagramowym profilu Funkmaster Flex, który na samym początku stycznia przeprowadził z chłopakami wywiad. Flex przyrównał to wydarzenie do ponownego zjednoczenia ekip takich jak Mobb Deep, Outkast czy G-Unit. Przeciętny polski słuchacz w swojej nasowo-snupdogowo-kendrickowej świadomości zastanawia się jednak prawdopodobnie, o co takie wielkie halo, skoro nigdy o jakichś Dipsetach nie słyszał, to co go teraz gówno obchodzi ich pogodzenie. No więc dla tych, którzy czekali i dla tych którzy nie czekali, a przede wszystkim tych, którzy nie wiedzieli, że czekali – poniżej krótka sylwetka i historia tego zajebistego, turbostylowego crew.autorem tekstu jest wieloletni fan Dipsetów Mateusz "Skajsdelimit" Wilkoń[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20913","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"323","width":"430"}}]]Zanim Ma$e pastorem został…Ojcem założycielem ekipy był Cam’Ron, tworzący wówczas jeszcze jako Killa Kam, jeden z raperów innej legendarnej ekipy Children Of the Corn. Najlepsze lata C.O.C. przypadły na złote późne lata 90., a w zespole rapowali – wierzcie lub nie – takie tuzy nowojorskiego hip-hopu, jak Big L czy Ma$e. Młodym Cam’Ronem zachwycał się wówczas sam Notorious B.I.G., przyczyniając się do wydania przez pochodzącego z Harlemu żółtodzioba debiutanckiego "Confessions of fire". Biggie jednak nie doczekał, wkrótce zginął również Big L, a Ma$e… został pastorem. „I Just wanna know what happened with Ma$e” – nawijał potem w jednym z dipsetowych numerów Killa, któremu nawrócenie Masona Betha chyba bardzo nie pasowało do wizji kariery chłopaka wychowanego na ulicach najgorszej z nowojorskich dzielnic. W 2000 roku z innym ziomeczkiem z Harlemu, Jimmy Jonesem, założył więc ekipę o nazwie "The Diplomats". Trzecim członkiem zespołu został najbardziej pocieszny z Dipsetów, taka troszkę maskotka grupy – Freekey Zekey.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20914","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"242","width":"430"}}]]Dwa pierwsze albumy Camerona Gilesa (wspomniane "Confessions…" oraz "S.D.E." z 2000 r.) były spoko, ale prawdziwy wielki sukces i mainstreamowy rozgłos przyniósł mu – i siłą rzeczy pozostałym członkom jego ekipy również – trzeci solowy krążek "Come Home With Me" (2002). Wydany został w słynnej, należącej do Jay’a-Z wytwórni Roc-a-fella. Któż nie kojarzy z pierwszych polskich hip-hopowych klubówek lub szkolnych dyskotek z początku lat dwutysięcznych takich hitów jak "Hey Ma" czy "Oh Boy"? Drugi z tych singli zremisowała zresztą sama Mariah Carey, nagrywając klip z gościnnym udziałem Cam’Rona. Był to największy komercyjny sukces tego rapera, który na koncie ma jednak dziesiątki innych, równie kozackich bangerów. I gdyby nie gorąca krew, impulsywność i zapalczywość lidera Dipset, być może to jego ksywa widniała by dzisiaj w panteonie największych rapowych sław, zamiast przez kolejne 13 lat tracić na znaczeniu w oczach przeciętnego hip-hopowego odbiorcy?Mariah Carey – „Boy (I need you)” feat. Cam’Ron[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20899","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Okładka „Come home with me”, czyli bez pedofilskich skojarzeń, proszęAlbum "Come Home With Me" (z, jak na moje, nieco pedofilską okładką) był pierwszym brzmieniowo typowo dipsetowym materiałem. Duża w tym rola producenta o ksywie Just Blaze, który zapewnił jej charakterystyczne spitchowane brzmienie, opatrzone mocnym basem i charakterystycznymi mocnymi bębnami. JB mistrzostwo osiągnął tu w numerze Welcome to New York City z gościnnym udziałem samego Jay’a-Z. Drugim czynnikiem wzbogacającym estetykę dipsetowej stylówy były gościnne zwrotki młodego Juelza Santany. „I’m eighteen and live this crazy life” – wyrzucał z siebie wersy swym kokainowym flow Santana, wschodzący talenciak, podopieczny Killa Cama, właściwie jego artystyczne odkrycie. Protegowany Kama został czwartym z członków podstawowego składu Diplomats. Wkrótce to głównie bity Blaze’a i kozackie współbrzmienie nawijki Cam’Rona i Juelza miały decydować o tym, co nazywano stylem Dipset. Jim Jones nigdy nie odgrywał w ekipie pierwszoplanowej roli jako raper. Potrafił namącić jednak jako gangster, ziomek z plecami na dzielnicy, ale o tym później. Cam’Ron – „Welcome to New York City”, feat. Jay-Z, Juelz Santana[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20900","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]W 2003 nastąpiła eksplozja. Przede wszystkim ukazał się pierwszy wspólny – i to od razu dwupłytowy – materiał ekipy: "Diplomatic Immunity". Hity takie jak "I really mean it", "We built this city" czy oparte na niemal niezmienionym samplu z klasyku Marvina Gaya "Let’s go", stały się definicją nowego – można odważnie powiedzieć – podgatunku rapu. Ekipa rosła w siłę z czasem gromadząc wokół siebie sporą grupę utalentowanych ludzi – producentów z Hitmakerz czy raperów takich jak: Hell Rell, Un Casa, JR Writer, Duke Da God, Max B (profil), 40 Cal czy bandit queen bitch Jha Jha. Dipseci nagrywali z takimi znakomitościami jak Young Jeezy, Lil’Flip, T.I. czy Lil’Wayne. W 2003 roku ukazała się też pierwsza solowa płyta Juelza Santany, z której chyba najlepszym numerem jest rapowo-soulowy "Rain Drops". Pewien rozgłos grupie przyniósł też konflikt Killa Kama z jego byłym wydawcą Jay’em-Z.Dipset – „I really mean it”[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20901","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20910","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"283","width":"430"}}]]Dipsetowy styl rapu i byciaThe Diplomats ostro dissowało Shawna Cartera, jednak ten nigdy na dissy żadnym kawałkiem nie odpowiedział. Twierdził, że nie będzie w ten sposób promować jakichś „mało znanych” raperków, co nie przeszkodziło mu w doprowadzeniu do tego, by do Internetu wyciekł bootleg kolejnego solowego albumu Cam’Rona – "Purple Haze". To, że przedwcześnie ukazały się niezmiksowane numery z tej płyty, ujemnie zaważyło na jej promocji. Wtedy – za sprawą ludzi związanych z Jayem-Z – ukazał się też szereg filmików ośmieszających Killa Cama i jego lingwistyczny, dźwiękonaśladowczy styl rapowania. Tak, to był kolejny element stylu Dipsetów: rap nie tylko punchline’owy, ale też ultra techniczny, pisany mocno pod flow, łamiący wersy, stosujący wiele przerywników, pauz, co jednak zajebiście siedziało na bicie. Diplomats to bez wątpienia jedna z ekip, które zapoczątkowały modę na newschool w amerykańskim rapie, choć nigdy stricte newschoolem nie byli. Ukazywały się pojedyncze numery typowo crunkowe czy nawet southowe, zwłaszcza w wykonaniu Juelza Santany i Jima Jonesa, ale Dipseci nigdy z południa nie byli – to mieszanka Harlemu, komercyjnych bangerów, śpiewanych lub spitchowanych refrenów i sampli, z jedynie lekką nutą dirty-southu. T.I. – „Crown me”, feat. Juelz Santana, Cam’Ron[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20902","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Na stylówę Diplomatsów wpływał nie tylko sposób nawijki czy charakterystyczne bity, pod które rapowali. Dużą rolę odgrywał ich kontrastowy wizerunek. Po pierwsze – kolor purple, czy nawet różowy, z którym ostentacyjnie woził się i wylansował Cam’Ron, nosząc różowe, oczojebne tisy, buty, futra i full-capy. Część środowiska oczywiście go za to jechała, ale charakterny styl bycia rapera nie pozwolił otoczeniu "zgeić" jego postrzegania. Stało się odwrotnie: można powiedzieć, że Killa wylansowal modę na ten kolor wśród hip-hopowych typów – rzecz jasna – z nieodłącznym dodatkiem #nohomo. Po necie krążą też filmiki z koncertów Dipsetów, w których dają się oni wciągnąć lub wręcz wszczynają uliczne awantury, w czym przodował Jim Jones, mający ponoć najlepsze kontakty na ulicach Harlemu.Bottle fight na koncercie Dipset. Brooklyn[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20903","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Szanowny Panie Cam’ronie, proszę nie mówić do mnie suck my dick!O tak, ekipa była bardzo konfliktowa, czym – nie wiedzieć czemu – szczycił się chociażby Cam’Ron umieszczając na swoich solówkach skity z „uroczych” rozmów z organizatorem ich niedoszłego koncertu. Wyglądało to mniej więcej tak: człowiek ten – dzwoniąc do Cam’Rona – w bardzo spokojnych, dżentelmeńskich słowach odwołuje koncert Diplomatsów z powodu „ich zbytniej porywczości”, na co Giles – oczywiście zaprzeczając tej porywczości – reaguje sympatycznym „ssij fiuta, pedale!”. Ponownie nieokiełznanym charakterem wykazał się Killuś, kiedy to w jednym z programów prowadzonym przez Angie Martinez nieoczekiwanie zaatakował 50 Centa, z którym dziennikarze na żywo telefonicznie się połączyli. Zaskoczony Fifciak jeszcze przed chwilą twierdził, że jego relacje z grupą Dipset są bardzo dobre. Zdarzenie to było zresztą początkiem końca Dipsetów, a przynajmniej początkiem wielkiego wewnętrznego konfliktu w grupie, o czym później.Lata 2004-2007 to okres świetności grupy, kiedy to powstało przede wszystkim mnóstwo znakomitych mixtape’ów nagrywanych w rozmaitych dipsetowych konfiguracjach, ale też kilka pełnoprawnych świetnych materiałów, jak choćby "Killa Season" Cam’Rona (sprawdźcie koniecznie numery "He tried to play me" i "Love my life") czy też "What the game been missing" Juelza Santany (Klasyk na Weekend), gdzie jeśli jakiś numer przypadkiem nie jest hitem, to z całą pewnością jest bangerem. Na wymienienie zasługuje tu choćby "Rumble Young Man Rumble", czyli numer, który leciany jest tak agresywnym i napiętym jak struna flow, że gdyby zarapował go jakikolwiek inny raper to z pewnością dostałby wylewu. Są tu ciekawe i poruszające historie "Lil’Boy Fresh", "Good Times" czy "Daddy", jak i typowo dipsetowe stylówki "Changes" czy "Whatever you wanna call it" z gościnnym udziałem Hell Rella.Juelz Santana – „Rumble Young Man Rumble”[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20904","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20911","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"286","width":"430"}}]]Żądamy powrotu starego Juelza!Juelz z tamtych czasów to zupełnie inny Santana niż po rozłamie w Dipset. Wówczas miał różnorodność (przede wszystkim tematyczną, merytoryczną), a w jego flow – mimo, że już wtedy nowoczesnym – czuć było klimat starego dobrego Nowego Jorku. Kiedy posłuchasz numerów takich jak "Rain Drops" czy "Good Times", na pewno poczujesz klimacik tego Harlemu, oczami wyobraźni obejrzysz kawałek życia zwykłego, czarnego dzieciaka. To stanowiło o stylu, odrębności, jakości tego rapera. Upieram się przy twierdzeniu, że po 2009 on te cechy w dużej mierze zatracił. Pozostał mu jedynie ten niesamowity flow, no i celne linijki, ale niestety zafascynował się on typowo komercyjnym rapowym gównem w stylu późniejszego Weezyego i zaczął nawijać niemal wyłącznie o dupach, hajsie i „dążeniu na szczyt”. Ależ to ograniczające. Juelz Santana – „Good times”[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20905","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]I dlatego myślę, że najlepszym raperem spośród Dipset jest zdecydowanie Killa Cam. Wydaje się, że póki Juelz Santana był pod jego artystycznym wpływem, swój rapowy potencjał wykorzystywał w zdecydowanie lepszy sposób, niż po ich wzajemnym skonfliktowaniu. Nie zmienia to faktu, że jego późniejsze solowe single, jak "Days of our lives" czy "Homerun" z refrenem Wayne’a, to numery więcej niż rewelacyjne. Jednak mało już w nich tej młodzieńczej dipsetowej duszy.[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20912","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]Na wyróżnienie zasługuje też raper oscylujący wokół nieco szerszych szeregów kliki Dipset, czyli JR Writer (z lewej). Rozpierdolił on choćby przekozackim utworem "The Bird Call| z gościnnym udziałem Cam’Rona i Lil’Wayne’a, pochodzącym z bardzo dobrego albumu "History In the Making" (2006). Jego drugi solowy album "Politics and bullshit" (2008) również jest świetny i wart sprawdzenia. Writer to dla mnie najlepszy MC spośród pozostałych Dipsetów – zaraz po Cam’Ronie i Juelzie. Natomiast Jim Jones jest nieco słabszy, choć również miewał dobre momenty, jak choćby solowy album "Harlem. Diary of a summer" z zajebistymi numerami "G’s up" czy "I’m In love with a thug". To dobry raper, czego mu absolutnie nie odbieram, jednak stojący zdecydowanie w cieniu czołowej superdwójki. A co można powiedzieć o Freekey Zekey? Chyba tylko tyle, że nagrał on jedną płytę – "Book of Ezekiel". Jest takim Jotuzem Diplomatsów. No, może nieco bardziej skillsowym, bo gdyby faktycznie był jak Jotuze, wówczas nie byłoby go w Dipset.Jim Jones – „G’s up”[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20906","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Kłótnia o pięćdziesiąt centów, czyli początek końca (?) ekipyPisałem, że historia to będzie o wielkiej zażyłości, ale i nielojalności. No bo kiedy Cam’Ron skonfliktowal się z Jayem, reszta Dipsetów murem stanęła za nim, dissując i wyzywając Cartera od komercyjnych lamusów. Kiedy jednak Killa niespodziewanie zaatakował 50 Centa, Santana, a przede wszystkim Jim Jones, wyłamali się spod tego dissowego dictum lidera grupy i - mniej lub bardziej ostentacyjnie – pojawili się z Fiftym na wspólnym koncercie. Giles, jak można było przypuszczać, zareagował impulsywnie, co spowodowało efekt domina. Wyczuwalna od dłuższego czasu niechęć Cam’Rona i Jimmy Jonesa wyszła do wierzchu. Juelz, choć nieco bardziej powściągliwie, również stanął po przeciwnej stronie barykady niż Killa i postanowił rozwijać swój własny rapowy projekt – Skull Gang. Raj był tuż za rogiem, bowiem w planach była wspólna płyta Juelza Santany i Lil’Wayne’a, który dodatkowo w międzyczasie stał się jednym z topowych komercyjnych rapowych grajków w USA, eksplodując na listach za pomocą albumu "Carter III". Wspólny krążek miał nazywać się "I can’t feel my face". Plany były, ale Santana chyba się przeliczył.Skull Gang – „What you reppin”[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20907","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]„The New York sucks, since the Dipset broke up” – to zdanie wypowiedziane już nie pamiętam przez kogo. Może jest nieco przesadzone, ale dobrze oddaje pustkę jaka nastala w wielu sercach po tym jak Killa oraz Jim i Juelz w mediach, głównie za pomocą durnych youtube'owych filmików, zaczęli obrzucać się wzajemnie gównem i rzygowinami. Jim Jones skonfliktował się zresztą nie tylko z Cam’Ronem, ale i chociażby z Maxem B, z którym wcześniej blisko współpracował. Killa ponoć wyjechał na Florydę, a jego kolejne albumy – zarówno te solowe, jak i te nagrane wspólnie z Vado – mimo, że nadal dobre, miały coraz mniejszą moc oddziaływania na fanów. Skull Gang Juelza okazał się projektem chwilowym i mimo powstania kilku całkiem kozackich numerów, z udziałem m.in. wyglądającej i zachowującej się jak ladacznica (props!) wokalistki Starr, zbyt wiele szumu nie narobił. W latach 2008-2010 co chwila pojawiały się zapowiedzi wspólnej płyty Juelza z Weezym, lecz odkąd Lil’Wayne osiągnął sukces, raperom było coraz trudniej się nawet spotkać. Dochodziło nawet do takich akcji, że Santana z Waynem nagrywali filmiki promocyjne zapowiadające wspólny projekt, przy czym obydwaj robili to w innej części kraju, a video były montowane w taki sposób, żeby wydawało się jakby panowie zapowiadali projekt razem.Intrygującym materiałem był złożony z odrzutów i bootlegów, ale jednak trzymający dobry poziom mixtape Lil’Wayne’a z Juelzem Santaną "My face can’t be felt". Znalazły się tam ze 2-3 ich wspólne numery oraz sporo solowych, w tym takie, w których młodemu Carterowi wydawało się, że może zostać gwiazdą rocka (pamiętacie jeszcze to asłuchalne ścierwo?). Polecam numer "Rap Cementary" – z pewnością jeden z najlepszych spośród skompilowanych na tym materiale.Lil’Wayne feat. Juelz Santana – „Rap Cementary”[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20908","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Ponownie razem. I know you miss this!Ostatnie rewelacje o ponownym zjednoczeniu grupy Dipset są o tyle zaskakujące, że jeszcze niedawno Cam’Ron nie dość, że w wywiadach stanowczo dementował możliwość ponownego sklejenia ekipy, to dodatkowo stwierdził, że nagrywa właśnie ostatni album w życiu, po którym przejdzie na rapową emeryturę. W ciągu ostatnich kilku miesięcy nagrał jednak kilka serii niezłych epek First of the Month, a ekipa The Diplomats zapowiedziała powrót w wywiadzie udzielonym Funkmasterowi Flexowi. Niby więc emerytura, a stał się ponownie nad wyraz aktywny. I znowu nieźle się promuje. Totalnym mistrzem (bez żadnej przesady – to jeden z najlepszych numerów Dipsetów) okazał się jego niedawny singiel z A-Trakiem, bitem Just Blaze’a (a kogóż by innego?) i refrenem Santany (wreszcie!) Dipsh’ts, gdzie Juelz nawija „I know you miss this!”. I tu się z panem zgodzę, panie LaRon Louis James – tęskniliśmy!Cam’Ron – „Dipsh’ts”, feat. A-Trak, Juelz Santana[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"13789","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Będzie to historia o jednej z najciekawszych ekip w historii hip-hopu. Historia o grupie, której koncerty odwoływano z powodu ich zbytniej krewkości, a podczas tych nieodwołanych jej członkowie zeskakiwali pod scenę, by wyjaśniać ziomalskie konflikty za pomocą pięści i butelek. To historia troszeczkę romantyczna, bo mówi o wielkiej koleżeńskiej przyjaźni, jedności, ale i zdradzie, nielojalności, ostrym wewnętrznym konflikcie. To opowieść o grupie, która się rozpadła i która wzajemnie się nienawidziła, a teraz… powraca i zapowiada nowy wspólny mixtape i trasę koncertową! Absolutny szok: Cam’Ron, Juelz Santana, Jim Jones i Freekey Zekey ponownie razem! WTF?! Zapraszamy na krótką historię Dipset (The Diplomats), ekipy która – mimo, że w pewnych kręgach absolutnie kultowa – w świadomości polskiego słuchacza właściwie nie zaistniała. W Nowym Jorku jest jednak legendą. 

Po ponad 5 latach od grubego wewnętrznego konfliktu, po którym wydawało się, że Cam’Ron i Jim Jones pozostaną odwiecznymi wrogami, a Juelz Santana odjedzie w miałkie komercyjne pieprzenie i już na zawsze zatraci swoją niesamowitą nawciąganą stylówkę, która – jak żadna inna – zjadała najlepsze bity Just Blaze’a, dotarła do nas wieść oczekiwana jak ponowne zniebozstąpienie Mesjasza. Dipset reunion – zakomunikował radośnie na swoim instagramowym profilu Funkmaster Flex, który na samym początku stycznia przeprowadził z chłopakami wywiad. Flex przyrównał to wydarzenie do ponownego zjednoczenia ekip takich jak Mobb Deep, Outkast czy G-Unit. Przeciętny polski słuchacz w swojej nasowo-snupdogowo-kendrickowej świadomości zastanawia się jednak prawdopodobnie, o co takie wielkie halo, skoro nigdy o jakichś Dipsetach nie słyszał, to co go teraz gówno obchodzi ich pogodzenie. No więc dla tych, którzy czekali i dla tych którzy nie czekali, a przede wszystkim tych, którzy nie wiedzieli, że czekali – poniżej krótka sylwetka i historia tego zajebistego, turbostylowego crew.

autorem tekstu jest wieloletni fan Dipsetów Mateusz "Skajsdelimit" Wilkoń

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20913","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"323","width":"430"}}]]

Zanim Ma$e pastorem został…

Ojcem założycielem ekipy był Cam’Ron, tworzący wówczas jeszcze jako Killa Kam, jeden z raperów innej legendarnej ekipy Children Of the Corn. Najlepsze lata C.O.C. przypadły na złote późne lata 90., a w zespole rapowali – wierzcie lub nie – takie tuzy nowojorskiego hip-hopu, jak Big L czy Ma$e. Młodym Cam’Ronem zachwycał się wówczas sam Notorious B.I.G., przyczyniając się do wydania przez pochodzącego z Harlemu żółtodzioba debiutanckiego "Confessions of fire".  Biggie jednak nie doczekał, wkrótce zginął również Big L, a Ma$e… został pastorem. „I Just wanna know what happened with Ma$e” – nawijał potem w jednym z dipsetowych numerów Killa, któremu nawrócenie Masona Betha  chyba bardzo nie pasowało do wizji kariery chłopaka wychowanego na ulicach najgorszej z nowojorskich dzielnic. W 2000 roku z innym ziomeczkiem z Harlemu, Jimmy Jonesem, założył więc ekipę o nazwie "The Diplomats". Trzecim członkiem zespołu został najbardziej pocieszny z Dipsetów, taka troszkę maskotka grupy – Freekey Zekey.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20914","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"242","width":"430"}}]]

Dwa pierwsze albumy Camerona Gilesa (wspomniane "Confessions…" oraz "S.D.E." z 2000 r.) były spoko, ale prawdziwy wielki sukces i mainstreamowy rozgłos przyniósł mu – i siłą rzeczy pozostałym członkom jego ekipy również – trzeci solowy krążek "Come Home With Me" (2002). Wydany  został w słynnej, należącej do Jay’a-Z wytwórni Roc-a-fella. Któż nie kojarzy z pierwszych polskich hip-hopowych klubówek lub szkolnych dyskotek z początku lat dwutysięcznych takich hitów jak "Hey Ma" czy "Oh Boy"? Drugi z tych singli zremisowała zresztą sama Mariah Carey, nagrywając klip z gościnnym udziałem Cam’Rona. Był to największy komercyjny sukces tego rapera, który na koncie ma jednak dziesiątki innych, równie kozackich bangerów. I gdyby nie gorąca krew, impulsywność i zapalczywość lidera Dipset, być może to jego ksywa widniała by dzisiaj w panteonie największych rapowych sław, zamiast przez kolejne 13 lat tracić na znaczeniu w oczach przeciętnego hip-hopowego odbiorcy?

Mariah Carey – „Boy (I need you)” feat. Cam’Ron

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20899","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Okładka „Come home with me”, czyli bez pedofilskich skojarzeń, proszę

Album "Come Home With Me" (z, jak na moje, nieco pedofilską okładką) był pierwszym brzmieniowo typowo dipsetowym materiałem. Duża w tym rola producenta o ksywie Just Blaze, który zapewnił jej charakterystyczne spitchowane brzmienie, opatrzone mocnym basem i charakterystycznymi mocnymi bębnami. JB mistrzostwo osiągnął tu w numerze Welcome to New York City z gościnnym udziałem samego Jay’a-Z. Drugim czynnikiem wzbogacającym estetykę dipsetowej stylówy były gościnne zwrotki młodego Juelza Santany. „I’m eighteen and live this crazy life” – wyrzucał z siebie wersy swym kokainowym flow Santana, wschodzący talenciak, podopieczny Killa Cama, właściwie jego artystyczne odkrycie. Protegowany Kama został czwartym z członków podstawowego składu Diplomats. Wkrótce to głównie bity Blaze’a i kozackie współbrzmienie nawijki Cam’Rona i Juelza miały decydować o tym, co nazywano stylem Dipset. Jim Jones nigdy nie odgrywał w ekipie pierwszoplanowej roli jako raper. Potrafił namącić jednak jako gangster, ziomek z plecami na dzielnicy, ale o tym później.  

Cam’Ron – „Welcome to New York City”, feat. Jay-Z, Juelz Santana

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20900","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

W 2003 nastąpiła eksplozja. Przede wszystkim ukazał się pierwszy wspólny – i to od razu dwupłytowy – materiał ekipy: "Diplomatic Immunity". Hity takie jak "I really mean it", "We built this city" czy oparte na niemal niezmienionym samplu z klasyku Marvina Gaya "Let’s go", stały się definicją nowego – można odważnie powiedzieć – podgatunku rapu. Ekipa rosła w siłę z czasem gromadząc wokół siebie sporą grupę utalentowanych ludzi – producentów z Hitmakerz czy raperów takich jak: Hell Rell, Un Casa, JR Writer, Duke Da God, Max B (profil), 40 Cal czy bandit queen bitch Jha Jha. Dipseci nagrywali z takimi znakomitościami jak Young Jeezy, Lil’Flip, T.I. czy Lil’Wayne. W 2003 roku ukazała się też pierwsza solowa płyta Juelza Santany, z której chyba najlepszym numerem jest rapowo-soulowy "Rain Drops". Pewien rozgłos grupie przyniósł też konflikt Killa Kama z jego byłym wydawcą Jay’em-Z.

Dipset – „I really mean it”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20901","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20910","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"283","width":"430"}}]]

Dipsetowy styl rapu i bycia

The Diplomats ostro dissowało Shawna Cartera, jednak ten nigdy na dissy żadnym kawałkiem nie odpowiedział. Twierdził, że nie będzie w ten sposób promować jakichś „mało znanych” raperków, co nie przeszkodziło mu w doprowadzeniu do tego, by do Internetu wyciekł bootleg kolejnego solowego albumu Cam’Rona – "Purple Haze". To, że przedwcześnie ukazały się niezmiksowane numery z tej płyty, ujemnie zaważyło na jej promocji. Wtedy – za sprawą ludzi związanych z Jayem-Z – ukazał się też szereg filmików ośmieszających Killa Cama i jego lingwistyczny, dźwiękonaśladowczy styl rapowania. Tak, to był kolejny element stylu Dipsetów: rap nie tylko punchline’owy, ale też ultra techniczny, pisany mocno pod flow, łamiący wersy, stosujący wiele przerywników, pauz, co jednak zajebiście siedziało na bicie. Diplomats to bez wątpienia jedna z ekip, które zapoczątkowały modę na newschool w amerykańskim rapie, choć nigdy stricte newschoolem nie byli. Ukazywały się pojedyncze numery typowo crunkowe czy nawet southowe, zwłaszcza w wykonaniu Juelza Santany i Jima Jonesa, ale Dipseci nigdy z południa nie byli – to mieszanka Harlemu, komercyjnych bangerów, śpiewanych lub spitchowanych refrenów i sampli, z jedynie lekką nutą dirty-southu. 

T.I. – „Crown me”, feat. Juelz Santana, Cam’Ron

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20902","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Na stylówę Diplomatsów wpływał nie tylko sposób nawijki czy charakterystyczne bity, pod które rapowali. Dużą rolę odgrywał ich kontrastowy wizerunek. Po pierwsze – kolor purple, czy nawet różowy, z którym ostentacyjnie woził się i wylansował Cam’Ron, nosząc różowe, oczojebne tisy, buty, futra i full-capy. Część środowiska oczywiście go za to jechała, ale charakterny styl bycia rapera nie pozwolił otoczeniu "zgeić" jego postrzegania. Stało się odwrotnie: można powiedzieć, że Killa wylansowal modę na ten kolor wśród hip-hopowych typów – rzecz jasna – z nieodłącznym dodatkiem #nohomo. Po necie krążą też filmiki z koncertów Dipsetów, w których dają się oni wciągnąć lub wręcz wszczynają uliczne awantury, w czym przodował Jim Jones, mający ponoć najlepsze kontakty na ulicach Harlemu.

Bottle fight na koncercie Dipset. Brooklyn

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20903","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Szanowny Panie Cam’ronie, proszę nie mówić do mnie suck my dick!

O tak, ekipa była bardzo konfliktowa, czym – nie wiedzieć czemu – szczycił się chociażby Cam’Ron umieszczając na swoich solówkach skity z „uroczych” rozmów z organizatorem ich niedoszłego koncertu. Wyglądało to mniej więcej tak:  człowiek ten – dzwoniąc do Cam’Rona – w bardzo spokojnych, dżentelmeńskich słowach odwołuje koncert Diplomatsów z powodu „ich zbytniej porywczości”, na co Giles – oczywiście zaprzeczając tej porywczości – reaguje sympatycznym „ssij fiuta, pedale!”.  Ponownie nieokiełznanym charakterem wykazał się Killuś, kiedy to w jednym z programów prowadzonym przez Angie Martinez nieoczekiwanie zaatakował 50 Centa, z którym dziennikarze na żywo telefonicznie się połączyli. Zaskoczony Fifciak jeszcze przed chwilą twierdził, że jego relacje z grupą Dipset są bardzo dobre. Zdarzenie to było zresztą początkiem końca Dipsetów, a przynajmniej początkiem wielkiego wewnętrznego konfliktu w grupie, o czym później.

Lata 2004-2007 to okres świetności grupy, kiedy to powstało przede wszystkim mnóstwo znakomitych mixtape’ów nagrywanych w rozmaitych dipsetowych konfiguracjach, ale też kilka pełnoprawnych świetnych materiałów, jak choćby "Killa Season" Cam’Rona (sprawdźcie koniecznie numery "He tried to play me" i "Love my life") czy też "What the game been missing" Juelza Santany (Klasyk na Weekend), gdzie jeśli jakiś numer przypadkiem nie jest hitem, to z całą pewnością jest bangerem. Na wymienienie zasługuje tu choćby "Rumble Young Man Rumble", czyli numer, który leciany jest tak agresywnym i napiętym jak struna flow, że gdyby zarapował go jakikolwiek inny raper to z pewnością dostałby wylewu. Są tu ciekawe i poruszające historie "Lil’Boy Fresh", "Good Times" czy "Daddy", jak i typowo dipsetowe stylówki "Changes" czy "Whatever you wanna call it" z gościnnym udziałem Hell Rella.

Juelz Santana – „Rumble Young Man Rumble”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20904","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20911","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"286","width":"430"}}]]

Żądamy powrotu starego Juelza!

Juelz z tamtych czasów to zupełnie inny Santana niż po rozłamie w Dipset. Wówczas miał różnorodność (przede wszystkim tematyczną, merytoryczną), a w jego flow – mimo, że już wtedy nowoczesnym – czuć było klimat starego dobrego Nowego Jorku. Kiedy posłuchasz numerów takich jak "Rain Drops" czy "Good Times", na pewno poczujesz klimacik tego Harlemu, oczami wyobraźni obejrzysz kawałek życia zwykłego, czarnego dzieciaka. To stanowiło o stylu, odrębności, jakości tego rapera. Upieram się przy twierdzeniu, że po 2009 on te cechy w dużej mierze zatracił. Pozostał mu jedynie ten niesamowity flow, no i celne linijki, ale niestety zafascynował się on typowo komercyjnym rapowym gównem w stylu późniejszego Weezyego i zaczął nawijać niemal wyłącznie o dupach, hajsie i „dążeniu na szczyt”. Ależ to ograniczające. 

Juelz Santana – „Good times”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20905","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

I dlatego myślę, że najlepszym raperem spośród Dipset jest zdecydowanie Killa Cam. Wydaje się, że póki Juelz Santana był pod jego artystycznym wpływem, swój rapowy potencjał wykorzystywał w zdecydowanie lepszy sposób, niż po ich wzajemnym skonfliktowaniu. Nie zmienia to faktu, że jego późniejsze solowe single, jak "Days of our lives" czy "Homerun" z refrenem Wayne’a, to numery więcej niż rewelacyjne. Jednak mało już w nich tej młodzieńczej dipsetowej duszy.

[[{"type":"media","view_mode":"media_preview","fid":"20912","attributes":{"alt":"","class":"media-image","height":"180","style":"float: left; margin: 10px;","width":"180"}}]]

Na wyróżnienie zasługuje też raper oscylujący wokół nieco szerszych szeregów kliki Dipset, czyli JR Writer (z lewej). Rozpierdolił on choćby przekozackim utworem "The Bird Call| z gościnnym udziałem Cam’Rona i Lil’Wayne’a, pochodzącym z bardzo dobrego albumu "History In the Making" (2006). Jego drugi solowy album "Politics and bullshit" (2008) również jest świetny i wart sprawdzenia. Writer to dla mnie najlepszy MC spośród pozostałych Dipsetów – zaraz po Cam’Ronie i Juelzie. Natomiast Jim Jones jest nieco słabszy, choć również miewał dobre momenty, jak choćby solowy album "Harlem. Diary of a summer" z zajebistymi numerami "G’s up" czy "I’m In love with a thug". To dobry raper, czego mu absolutnie nie odbieram, jednak stojący zdecydowanie w cieniu czołowej superdwójki. A co można powiedzieć o Freekey Zekey? Chyba tylko tyle, że nagrał on jedną płytę – "Book of Ezekiel". Jest takim Jotuzem Diplomatsów. No, może nieco bardziej skillsowym, bo gdyby faktycznie był jak Jotuze, wówczas nie byłoby go w Dipset.

Jim Jones – „G’s up”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20906","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Kłótnia o pięćdziesiąt centów, czyli początek końca (?) ekipy

Pisałem, że historia to będzie o wielkiej zażyłości, ale i nielojalności. No bo kiedy Cam’Ron skonfliktowal się z Jayem, reszta Dipsetów murem stanęła za nim, dissując i wyzywając Cartera od komercyjnych lamusów. Kiedy jednak Killa niespodziewanie zaatakował 50 Centa, Santana, a przede wszystkim Jim Jones, wyłamali się spod tego dissowego dictum lidera grupy i - mniej lub bardziej ostentacyjnie – pojawili się z Fiftym na wspólnym koncercie. Giles, jak można było przypuszczać, zareagował impulsywnie, co spowodowało efekt domina. Wyczuwalna od dłuższego czasu niechęć Cam’Rona i Jimmy Jonesa wyszła do wierzchu. Juelz, choć nieco bardziej powściągliwie, również stanął po przeciwnej stronie barykady niż Killa i postanowił rozwijać swój własny rapowy projekt – Skull Gang. Raj był tuż za rogiem, bowiem w planach była wspólna płyta Juelza Santany i Lil’Wayne’a, który dodatkowo w międzyczasie stał się jednym z topowych komercyjnych rapowych grajków w USA, eksplodując na listach za pomocą albumu "Carter III". Wspólny krążek miał nazywać się "I can’t feel my face". Plany były, ale Santana chyba się przeliczył.

Skull Gang – „What you reppin”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20907","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

„The New York sucks, since the Dipset broke up” – to zdanie wypowiedziane już nie pamiętam przez kogo. Może jest nieco przesadzone, ale dobrze oddaje pustkę jaka nastala w wielu sercach po tym jak Killa oraz Jim i Juelz w mediach, głównie za pomocą durnych youtube'owych filmików, zaczęli obrzucać się wzajemnie gównem i rzygowinami. Jim Jones skonfliktował się zresztą nie tylko z Cam’Ronem, ale i chociażby z Maxem B, z którym wcześniej blisko współpracował. Killa ponoć wyjechał na Florydę, a jego kolejne albumy – zarówno te solowe, jak i te nagrane wspólnie z Vado – mimo, że nadal dobre, miały coraz mniejszą moc oddziaływania na fanów. Skull Gang Juelza okazał się projektem chwilowym i mimo powstania kilku całkiem kozackich numerów, z udziałem m.in. wyglądającej i zachowującej się jak ladacznica (props!) wokalistki Starr, zbyt wiele szumu nie narobił. W latach 2008-2010 co chwila pojawiały się zapowiedzi wspólnej płyty Juelza z Weezym, lecz odkąd Lil’Wayne osiągnął sukces, raperom było coraz trudniej się nawet spotkać. Dochodziło nawet do takich akcji, że Santana z Waynem nagrywali filmiki promocyjne zapowiadające wspólny projekt, przy czym obydwaj robili to w innej części kraju, a video były montowane w taki sposób, żeby wydawało się jakby panowie zapowiadali projekt razem.
Intrygującym materiałem był złożony z odrzutów i bootlegów, ale jednak trzymający dobry poziom mixtape Lil’Wayne’a z Juelzem Santaną "My face can’t be felt".  Znalazły się tam ze 2-3 ich wspólne numery oraz sporo solowych, w tym takie, w których młodemu Carterowi wydawało się, że może zostać gwiazdą rocka (pamiętacie jeszcze to asłuchalne ścierwo?). Polecam numer "Rap Cementary" – z pewnością jeden z najlepszych spośród skompilowanych na tym materiale.

Lil’Wayne feat. Juelz Santana – „Rap Cementary”

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20908","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

Ponownie razem. I know you miss this!

Ostatnie rewelacje o ponownym zjednoczeniu grupy Dipset są o tyle zaskakujące, że jeszcze niedawno Cam’Ron nie dość, że w wywiadach stanowczo dementował możliwość ponownego sklejenia ekipy, to dodatkowo stwierdził, że nagrywa właśnie ostatni album w życiu, po którym przejdzie na rapową emeryturę. W ciągu ostatnich kilku miesięcy nagrał jednak kilka serii niezłych epek First of the Month, a ekipa The Diplomats zapowiedziała powrót w wywiadzie udzielonym Funkmasterowi Flexowi. Niby więc emerytura, a stał się ponownie nad wyraz aktywny. I znowu nieźle się promuje. Totalnym mistrzem (bez żadnej przesady – to jeden z najlepszych numerów Dipsetów) okazał się jego niedawny singiel z A-Trakiem, bitem Just Blaze’a (a kogóż by innego?) i refrenem Santany (wreszcie!) Dipsh’ts, gdzie Juelz nawija  „I know you miss this!”. I tu się z panem zgodzę, panie LaRon Louis James – tęskniliśmy!

Cam’Ron – „Dipsh’ts”, feat. A-Trak, Juelz Santana

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"13789","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
The Diplomats vs Jay Z - historia konfliktu i rozpadu Rocafella Recordshttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-26,the-diplomats-vs-jayz-historia-konfliktu-i-rozpadu-rocafella-recordshttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-26,the-diplomats-vs-jayz-historia-konfliktu-i-rozpadu-rocafella-recordsJanuary 26, 2015, 6:04 pmMichał ZdrojewskiOstatnio branżą hip-hopową zatrzęsła wiadomość o tarciach na linii Diplomats - Jay-Z i dissie, który w kierunku Jiggi wysłali Cam'Ron i Jim Jones. Wielu nie pamięta jednak, że historia tego konfliktu jest dużo dłuższa i warta przytoczenia na koniec tygodnia z Dipsetami...Na przełomie XX i XXI wieku Rocafella Records wzrastała w siłę i zapowiadała się na jedną z największych potęg w hip-hopie. Dame Dash, Jay Z, The Diplomats, Kanye West, Freeway, Memphis Bleek, Beanie Sigel, Just Blaze, M.O.P. - to bardzo okrojona lista ksywek, które przewijały się w tym okresie w wytwórni. Dame Dash był mózgiem całej operacji, ale Rocafella została założona również przez Jay'a oraz Kareema "Biggsem" Burke'a. Wszystko szło w dobrym kierunku do czasu, gdy Jay nie ogłosił, że chce przejść na emeryturę, a Cam'ron stawał się coraz bardziej popularny...Emerytura Jaya miała miejsce tuż po tym, gdy debiutancki w szeregach labelu album Cama "Come Home With Me" sprzedał się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy. Dame zaczął wtedy podpisywać kontrakty z wieloma nowymi artystami - wtedy Rocafella zasilili m.in. M.O.P., Ol Dirty Bastard czy Grafh. Wtedy też Jim Jones ogłosił, że to Cam powinien być wiceprezydentem w wytwórni, podsyciło to tylko krążące wtedy pogłoski o tym, że Dame, który dorastał z Diplomatsami, postanowił właśnie na VP mianować Cama. Według rapera z Harlemu to Jay zablokował ten ruch. Mimo wszystko Cam'ron pozostał lojalnym wytwórni i włączył się nawet w beef Hovy z Nasem. Nie uchroniło to jednak labelu od upadku. Oficjalnie w 2004 roku Dash, Burke oraz Carter sprzedali wszystkie swoje udziały w Rocafella Def Jamowi. Jigga ogłoszony został wtedy prezydentem wytwórni. Dame Dash po latach skomentował całe przedsięwzięcie Rocafella: "Czuję, że ta wytwórnia powinna działać na zawsze. Byliśmy jednymi z najpotężniejszych. Cash Money nadal działa, Bad Boy nadal działa, my też powinniśmy nadal działać. (...) Nigdy tak naprawdę nie było jakiegoś ogromnego problemu. Ja i Jay nigdy nie mieliśmy prawdziwej kłótni pomiędzy sobą. Po prostu w pewnym momencie Jay zaczął działać na niekorzyść wytwórni, zaczął nas wszystkich po prostu zdradzać."Znajomość Cama i Jaya sięga jeszcze 1995 roku, gdy obaj wystąpili na klasycznym albumie Big L'a "Lifestylez Ov Da Poor And Dangerous" (Klasyk Na Weekend). Widocznie już wtedy raperzy nie przypadli sobie do gustu, ponieważ już na drugim albumie Cama "S.D.E." w utworze "Let Me Know" doszukano się ataków w stronę rapera z Brooklynu. Genezą beefu okazał się jednak najbardziej hitowy utwór Cama, wyprodukowany przez Just Blaze'a "Oh Boy". Lider The Diplomats poprosił wtedy Jaya, żeby udzielił na nim gościnnej zwrotki. Hova odmówił. Po tym, gdy "Oh Boy" okazało się ogromnym hitem i podbijało kluby oraz listy przebojów, Jay dograł swoją zwrotkę na oficjalny remix, na którym wystąpili Birdman, Jim Jones i popularny wtedy piosenkarz r'n'b TQ. Oburzony Cam kazał całkowicie usunąć zwrotkę Jaya i zabronił jej wydania. Wtedy wszystko się zaczęło. Pierwszym dissem było "You Got To Love It" z Maxem B z albumu "Killa Season" Cam'rona, który zarzucał na nim Jayowi, że bał się mocy Cama blokując jego przejęcie pozycji wiceprezesa w Rocafella oraz, że ukradł Dame Dashowi pomysły na Rocawear, Rocafella oraz karierę Kanye Westa. Zasugerował też, że to ludzie Cartera postrzelili go w Waszyngtonie, gdy jechał swoim Lamborghini. Jay ustosunkował się do wszystkich zarzutów dopiero po zawarciu przymierza z Nasem. Oskarżał The Diplomats o to, że kłamią i są kapusiami. Do podtrzymywania beefu zrekrutował natomiast swojego podwładnego z Roc-La-Familia Tru Life'a, który mocno się w całą sprawę zaangażował wydając całe mixtape'y zapełnione dissami na wszystkich członków The Diplomats. W 2008 roku Jim Jones wyjawił, że spięcia na linii Cam-Hova zaczęły się, gdy Jay podkradł Cam'ronowi klasyczny już bit Kanye Westa pod słynny singiel "H To The Izzo".W tamtym okresie z campu Dipsetów wypływało mnóstwo dissów w stronę rapera z Brooklynu. "Cock A Fella" Hell Rella czy "I Got 'Em" JR Writera dolewały oliwy do ognia, ale to "Kingdom Done" Jim Jonesa i Dame'a doczekało się odpowiedzi Hova. Zremiksował on wtedy hit Jonesa "We Fly High" przywołując, że nikt z Dipsetów nigdy nie sprzedał tak dużej ilości albumów, co on. W "Dig A Hole" z albumu "Kingdom Come" Hov porównał siebie do Jezusa, a członków Dipsetu do zapatrzonych w niego apostołów. Jim Jones odpowiedział z pomocą Juelza Santany, a później Santana postanowił zaatakować Jiggę z pomocą Lil Wayne'a w remixie "Black Republicans". Cam wydał również słynne video, w którym udowadnia, że Jay nie potrafi sam pisać wersów i "pożycza" je od innych raperów.Różnego rodzaju przytyki pojawiały się na wielu nowych utworach obydwu obozów, lecz dopiero teraz w 2015 roku wygląda na to, że wojna została wznowiona. Funkmaster Flex, odpowiedzialny za zaaranżowanie powrotu The Diplomats, w swoim programie w popularnym radiu Hot97 wyjawił, że po ogłoszeniu zjednoczenia ekipy, dostał kilkanaście telefonów od Jaya Z. Po tym, jak słynny DJ nie odbierał telefonu dostał wymownego sms'a "This is HOV". Następnie strona internetowa LifeAndTimes.com, której właścicielem jest raper z Brooklynu wysyłała do Flexa maile z prośbą o określenie jego roli w zjednoczenie Dipsetów. Funkmaster wyjawił, że ostatnim razem, gdy strona ta zwróciła się z prośbą o wywiad to ukradła jego patent na aplikację na smartfony, którą okazała się słynna appka, za pomocą której można było ściągnąć ostatni album Jaya "Magna Carta Holy Grail". DJ wyjawił też, że podczas jego obecności w słynnym nocnym klubie Jaya 40/40 zabronione było puszczanie utworów, które miały jakiekolwiek powiązanie z Cam'ronem, Jim Jonesem czy Juelzem. Na ruchy Jaya Z, Killa Cam oraz Jones postanowili odpowiedzieć w czysto hip-hopowy sposób. Nagrali oni freestyle na słynnym bicie Notoriousa B.I.G., Diddy'ego i Busta Rhymesa "Victory". Strzały w kierunku Jiggi są oczywiste - odniesienie się do sytuacji z klubem 40/40 "Got the 40 cal, uh huh, my 40-40 / Don't make an ass out of yourself by assuming / Our music keeps you moving / What is you doing?" oraz wersy "Just take shawty's advice and say my name" z samplem śpiewającej hit Destiny's Child "Say My Name" Beyonce, stawiają sprawę jasno. Teraz spekuluje się, że Jay chce wraz z grupą inwestorów (wśród nich rzekomo jest też Carmelo Anthony) kupić całą stację radiową Hot 97. Byłoby to z jednej strony dobitne pokazanie swojej siły, ale zarazem i słabości. Czy na spekulacjach się zakończy i czy wojna pomiędzy Dipsetami, a Jay'em się odnowi przekonamy się zapewne już niedługo. Pewne jest, że Dips w ramach promocji nowego albumu na pewno skorzystają z możliwości ponownego zaatakowania "króla Nowego Jorku". Przypominamy też, że wczoraj pojawił się u nas artykuł o historii Diplomats, jednej z barwniejszych ekip w rapowych dziejach...[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20765","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20766","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20767","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20768","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20769","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20770","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Ostatnio branżą hip-hopową zatrzęsła wiadomość o tarciach na linii Diplomats - Jay-Z i dissie, który w kierunku Jiggi wysłali Cam'Ron i Jim Jones. Wielu nie pamięta jednak, że historia tego konfliktu jest dużo dłuższa i warta przytoczenia na koniec tygodnia z Dipsetami...

Na przełomie XX i XXI wieku Rocafella Records wzrastała w siłę i zapowiadała się na jedną z największych potęg w hip-hopie. Dame Dash, Jay Z, The Diplomats, Kanye West, Freeway, Memphis Bleek, Beanie Sigel, Just Blaze, M.O.P. - to bardzo okrojona lista ksywek, które przewijały się w tym okresie w wytwórni. Dame Dash był mózgiem całej operacji, ale Rocafella została założona również przez Jay'a oraz Kareema "Biggsem" Burke'a. Wszystko szło w dobrym kierunku do czasu, gdy Jay nie ogłosił, że chce przejść na emeryturę, a Cam'ron stawał się coraz bardziej popularny...

Emerytura Jaya miała miejsce tuż po tym, gdy debiutancki w szeregach labelu album Cama "Come Home With Me" sprzedał się w nakładzie ponad miliona egzemplarzy. Dame zaczął wtedy podpisywać kontrakty z wieloma nowymi artystami - wtedy Rocafella zasilili m.in. M.O.P., Ol Dirty Bastard czy Grafh. Wtedy też Jim Jones ogłosił, że to Cam powinien być wiceprezydentem w wytwórni, podsyciło to tylko krążące wtedy pogłoski o tym, że Dame, który dorastał z Diplomatsami, postanowił właśnie na VP mianować Cama. Według rapera z Harlemu to Jay zablokował ten ruch. Mimo wszystko Cam'ron pozostał lojalnym wytwórni i włączył się nawet w beef Hovy z Nasem. Nie uchroniło to jednak labelu od upadku. Oficjalnie w 2004 roku Dash, Burke oraz Carter sprzedali wszystkie swoje udziały w Rocafella Def Jamowi. Jigga ogłoszony został wtedy prezydentem wytwórni. Dame Dash po latach skomentował całe przedsięwzięcie Rocafella: "Czuję, że ta wytwórnia powinna działać na zawsze. Byliśmy jednymi z najpotężniejszych. Cash Money nadal działa, Bad Boy nadal działa, my też powinniśmy nadal działać. (...) Nigdy tak naprawdę nie było jakiegoś ogromnego problemu. Ja i Jay nigdy nie mieliśmy prawdziwej kłótni pomiędzy sobą. Po prostu w pewnym momencie Jay zaczął działać na niekorzyść wytwórni, zaczął nas wszystkich po prostu zdradzać."

Znajomość Cama i Jaya sięga jeszcze 1995 roku, gdy obaj wystąpili na klasycznym albumie Big L'a "Lifestylez Ov Da Poor And Dangerous" (Klasyk Na Weekend). Widocznie już wtedy raperzy nie przypadli sobie do gustu, ponieważ już na drugim albumie Cama "S.D.E." w utworze "Let Me Know" doszukano się ataków w stronę rapera z Brooklynu. Genezą beefu okazał się jednak najbardziej hitowy utwór Cama, wyprodukowany przez Just Blaze'a "Oh Boy". Lider The Diplomats poprosił wtedy Jaya, żeby udzielił na nim gościnnej zwrotki. Hova odmówił. Po tym, gdy "Oh Boy" okazało się ogromnym hitem i podbijało kluby oraz listy przebojów, Jay dograł swoją zwrotkę na oficjalny remix, na którym wystąpili Birdman, Jim Jones i popularny wtedy piosenkarz r'n'b TQ. Oburzony Cam kazał całkowicie usunąć zwrotkę Jaya i zabronił jej wydania. Wtedy wszystko się zaczęło. Pierwszym dissem było "You Got To Love It" z Maxem B z albumu "Killa Season" Cam'rona, który zarzucał na nim Jayowi, że bał się mocy Cama blokując jego przejęcie pozycji wiceprezesa w Rocafella oraz, że ukradł Dame Dashowi pomysły na Rocawear, Rocafella oraz karierę Kanye Westa. Zasugerował też, że to ludzie Cartera postrzelili go w Waszyngtonie, gdy jechał swoim Lamborghini. Jay ustosunkował się do wszystkich zarzutów dopiero po zawarciu przymierza z Nasem. Oskarżał The Diplomats o to, że kłamią i są kapusiami. Do podtrzymywania beefu zrekrutował natomiast swojego podwładnego z Roc-La-Familia Tru Life'a, który mocno się w całą sprawę zaangażował wydając całe mixtape'y zapełnione dissami na wszystkich członków The Diplomats. W 2008 roku Jim Jones wyjawił, że spięcia na linii Cam-Hova zaczęły się, gdy Jay podkradł Cam'ronowi klasyczny już bit Kanye Westa pod słynny singiel "H To The Izzo".

W tamtym okresie z campu Dipsetów wypływało mnóstwo dissów w stronę rapera z Brooklynu. "Cock A Fella" Hell Rella czy "I Got 'Em" JR Writera dolewały oliwy do ognia, ale to "Kingdom Done" Jim Jonesa i Dame'a doczekało się odpowiedzi Hova. Zremiksował on wtedy hit Jonesa "We Fly High" przywołując, że nikt z Dipsetów nigdy nie sprzedał tak dużej ilości albumów, co on. W "Dig A Hole" z albumu "Kingdom Come" Hov porównał siebie do Jezusa, a członków Dipsetu do zapatrzonych w niego apostołów. Jim Jones odpowiedział z pomocą Juelza Santany, a później Santana postanowił zaatakować Jiggę z pomocą Lil Wayne'a w remixie "Black Republicans". Cam wydał również słynne video, w którym udowadnia, że Jay nie potrafi sam pisać wersów i "pożycza" je od innych raperów.

Różnego rodzaju przytyki pojawiały się na wielu nowych utworach obydwu obozów, lecz dopiero teraz w 2015 roku wygląda na to, że wojna została wznowiona. Funkmaster Flex, odpowiedzialny za zaaranżowanie powrotu The Diplomats, w swoim programie w popularnym radiu Hot97 wyjawił, że po ogłoszeniu zjednoczenia ekipy, dostał kilkanaście telefonów od Jaya Z. Po tym, jak słynny DJ nie odbierał telefonu dostał wymownego sms'a "This is HOV". Następnie strona internetowa LifeAndTimes.com, której właścicielem jest raper z Brooklynu wysyłała do Flexa maile z prośbą o określenie jego roli w zjednoczenie Dipsetów. Funkmaster wyjawił, że ostatnim razem, gdy strona ta zwróciła się z prośbą o wywiad to ukradła jego patent na aplikację na smartfony, którą okazała się słynna appka, za pomocą której można było ściągnąć ostatni album Jaya "Magna Carta Holy Grail". DJ wyjawił też, że podczas jego obecności w słynnym nocnym klubie Jaya 40/40 zabronione było puszczanie utworów, które miały jakiekolwiek powiązanie z Cam'ronem, Jim Jonesem czy Juelzem. Na ruchy Jaya Z, Killa Cam oraz Jones postanowili odpowiedzieć w czysto hip-hopowy sposób. Nagrali oni freestyle na słynnym bicie Notoriousa B.I.G., Diddy'ego i Busta Rhymesa "Victory". Strzały w kierunku Jiggi są oczywiste - odniesienie się do sytuacji z klubem 40/40 "Got the 40 cal, uh huh, my 40-40 / Don't make an ass out of yourself by assuming / Our music keeps you moving / What is you doing?" oraz wersy "Just take shawty's advice and say my name" z samplem śpiewającej hit Destiny's Child "Say My Name" Beyonce, stawiają sprawę jasno. Teraz spekuluje się, że Jay chce wraz z grupą inwestorów (wśród nich rzekomo jest też Carmelo Anthony) kupić całą stację radiową Hot 97. Byłoby to z jednej strony dobitne pokazanie swojej siły, ale zarazem i słabości. Czy na spekulacjach się zakończy i czy wojna pomiędzy Dipsetami, a Jay'em się odnowi przekonamy się zapewne już niedługo. Pewne jest, że Dips w ramach promocji nowego albumu na pewno skorzystają z możliwości ponownego zaatakowania "króla Nowego Jorku". 

Przypominamy też, że wczoraj pojawił się u nas artykuł o historii Diplomats, jednej z barwniejszych ekip w rapowych dziejach...

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20765","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20766","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20767","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20768","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20769","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20770","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Cam'ron "357" / "My Hood" / "What Means The World To You" (Diggin' In The Videos #330)https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-22,camron-357-my-hood-what-means-the-world-to-you-diggin-in-the-videos-330https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-22,camron-357-my-hood-what-means-the-world-to-you-diggin-in-the-videos-330January 22, 2015, 3:35 pmMichał ZdrojewskiW czasach, gdy Juelz miał 17 lat, a Jim Jones dopiero uczył się rapować, Cam miał już na koncie dwa studyjne albumy, nagrywki z Beyonce, Usherem czy Big Punem i wkraczał w świat mainstreamu. Wtedy na oczach, cały czas dotkniętego stratą Big L'a oraz Biggiego, Nowego Jorku rosła nowa gwiazda rap biznesu. I debiutanckie "Confessions Of Fire" i "S.D.E.", czyli drugi studyjny album Killa Cama ugruntowały jego pozycję na scenie i dostarczyły nam dużo bardzo ciekawych klipów. Formacja The Diplomats dopiero wtedy raczkowała, ale regularne występy Jonesa oraz Freeky'ego na klipach oraz albumach Cam'rona nie były niczym dziwnym. 18-letni Juelz dostał swoją pierwszą szansę już na "S.D.E." i to w dwóch utworach. Towarzystwo, którym został otoczony było doborowe - Prodigy z Mobb Deep, Noreaga z CNN, Ol Dirty Bastard czy będące wtedy na topie Destiny's Child - taki skład onieśmielić mógłby wtedy każdego rapera. Wtedy też uformowała się charakterystyczna stylówa Dipsetów. Ulica, szybkie samochody, futra, dziewczyny, rzucające się w oczy ubrania - wydaje się, że na tym patencie opierały się wszystkie następne wspólne teledyski grupy. "357" opiera się na ucieczce Cam'rona oraz Mase'a przed policją. Dokończenie tego pościgu możemy zobaczyć w "Horse & Carriage". "My Hood" to typowe wożenie się po dzielnicy oraz pokazywanie jakim to bossem Cam nie jest, natomiast "What Means The World To You" wydaje się być następstwem obydwu klipów. Po uciekaniu przed policją, "gangsterzeniu" na dzielnicy przyszedł czas na pławienie się w luksusach. Nie jest to dobry przykład dla dzieci, ale trudno - Cam ewidentnie przyczynił się do popularyzacji takiego stylu w hip-hopie. Stylu, z którego garściami czerpią obecnie prawie wszyscy mainstreamowi raperzy. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20705","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20706","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20707","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]W czasach, gdy Juelz miał 17 lat, a Jim Jones dopiero uczył się rapować, Cam miał już na koncie dwa studyjne albumy, nagrywki z Beyonce, Usherem czy Big Punem i wkraczał w świat mainstreamu. Wtedy na oczach, cały czas dotkniętego stratą Big L'a oraz Biggiego, Nowego Jorku rosła nowa gwiazda rap biznesu. I debiutanckie "Confessions Of Fire" i "S.D.E.", czyli drugi studyjny album Killa Cama ugruntowały jego pozycję na scenie i dostarczyły nam dużo bardzo ciekawych klipów. 

Formacja The Diplomats dopiero wtedy raczkowała, ale regularne występy Jonesa oraz Freeky'ego na klipach oraz albumach Cam'rona nie były niczym dziwnym. 18-letni Juelz dostał swoją pierwszą szansę już na "S.D.E." i to w dwóch utworach. Towarzystwo, którym został otoczony było doborowe - Prodigy z Mobb Deep, Noreaga z CNN, Ol Dirty Bastard czy będące wtedy na topie Destiny's Child - taki skład onieśmielić mógłby wtedy każdego rapera. 

Wtedy też uformowała się charakterystyczna stylówa Dipsetów. Ulica, szybkie samochody, futra, dziewczyny, rzucające się w oczy ubrania - wydaje się, że na tym patencie opierały się wszystkie następne wspólne teledyski grupy. "357" opiera się na ucieczce Cam'rona oraz Mase'a przed policją. Dokończenie tego pościgu możemy zobaczyć w "Horse & Carriage". "My Hood" to typowe wożenie się po dzielnicy oraz pokazywanie jakim to bossem Cam nie jest, natomiast "What Means The World To You" wydaje się być następstwem obydwu klipów. Po uciekaniu przed policją, "gangsterzeniu" na dzielnicy przyszedł czas na pławienie się w luksusach. Nie jest to dobry przykład dla dzieci, ale trudno - Cam ewidentnie przyczynił się do popularyzacji takiego stylu w hip-hopie. Stylu, z którego garściami czerpią obecnie prawie wszyscy mainstreamowi raperzy. 

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20705","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20706","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20707","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
The Diplomats (Dipset) naszymi Artystami Tygodnia!https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-19,the-diplomats-dipset-naszymi-artystami-tygodniahttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-19,the-diplomats-dipset-naszymi-artystami-tygodniaJanuary 20, 2015, 12:33 amAdmin stronyTen kolektyw brzmiał równie barwnie jak wyglądał - The Diplomats, znani także jako Dipset na parę lat odcisnęli piętno na tym jak prezentował się nowojorski mainstream i zdominowali trendy, a "dipsetowe bity" były w pierwszej połowie minionej dekady synonimem hitu. Ponad dekadę od premiery ich ostatniego albumu, niespełna pięć lat od ostatniego w pełni wspólnego numeru Dipset wracają do gry i ponownie łączą siły! Czy jest lepsza okazja by poświęcić na naszych łamach trochę więcej miejsca Cam'Ronowi, Juelzowi Santanie, Jimowi Jonesowi i Freekey Zekey?W najbliższych dniach przybliżymy Wam porcję materiałów od Dipsetów, a także ich obszerny profil biograficzny. Na razie przypomnimy za to co mogliście już u nas przeczytać o Diplomats - są to ostatnie newsy o Dipsetach oraz materiały opublikowane przy okazji tygodnia z Juelzem. Dipset wracają - mixtape w drodze, mamy pierwszy singiel!Cam'Ron, Jim Jones oraz Funkmaster Flex atakują Jaya Z!Cam'Ron & A-Trak feat. Juelz Santana "Dipshits" - teledyskCam'Ron i Nas - koniec konfliktu!Cam'Ron feat. Juelz Santana "Hey Ma" / "Oh Boy" (Diggin' In The Videos #258)Juelz Santana naszym Artystą TygodniaJuelz Santana "Days Of Our Lives" / "Mixin Up The Medicine" (feat. Yelawolf) / "Back To The Crib" (feat. Chris Brown) (Diggin' In The Videos #257)Juelz Santana "What The Game's Been Missing" (Klasyk Na Weekend)Juelz Santana "I Wanna Rock (Remix)" + "Black Republican (+ Lil Wayne)" (Diggin' In The Videos #259)Juelz Santana "God Will'N" - recenzja nr 1 Juelz Santana "God Will'N" - recenzja nr 2Ten kolektyw brzmiał równie barwnie jak wyglądał - The Diplomats, znani także jako Dipset na parę lat odcisnęli piętno na tym jak prezentował się nowojorski mainstream i zdominowali trendy, a "dipsetowe bity" były w pierwszej połowie minionej dekady synonimem hitu. Ponad dekadę od premiery ich ostatniego albumu, niespełna pięć lat od ostatniego w pełni wspólnego numeru Dipset wracają do gry i ponownie łączą siły! Czy jest lepsza okazja by poświęcić na naszych łamach trochę więcej miejsca Cam'Ronowi, Juelzowi Santanie, Jimowi Jonesowi i Freekey Zekey?

W najbliższych dniach przybliżymy Wam porcję materiałów od Dipsetów, a także ich obszerny profil biograficzny. Na razie przypomnimy za to co mogliście już u nas przeczytać o Diplomats - są to ostatnie newsy o Dipsetach oraz materiały opublikowane przy okazji tygodnia z Juelzem.

 

Dipset wracają - mixtape w drodze, mamy pierwszy singiel!

Cam'Ron, Jim Jones oraz Funkmaster Flex atakują Jaya Z!

Cam'Ron & A-Trak feat. Juelz Santana "Dipshits" - teledysk

Cam'Ron i Nas - koniec konfliktu!

Cam'Ron feat. Juelz Santana "Hey Ma" / "Oh Boy" (Diggin' In The Videos #258)

Juelz Santana naszym Artystą Tygodnia

Juelz Santana "Days Of Our Lives" / "Mixin Up The Medicine" (feat. Yelawolf) / "Back To The Crib" (feat. Chris Brown) (Diggin' In The Videos #257)

Juelz Santana "What The Game's Been Missing" (Klasyk Na Weekend)

Juelz Santana "I Wanna Rock (Remix)" + "Black Republican (+ Lil Wayne)" (Diggin' In The Videos #259)

Juelz Santana "God Will'N" - recenzja nr 1

Juelz Santana "God Will'N" - recenzja nr 2

]]>
The Diplomats "Dipset Anthem" / "Crunk Muzik" (Diggin' In The Videos #329)https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-20,the-diplomats-dipset-anthem-crunk-muzik-diggin-in-the-videos-329https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-20,the-diplomats-dipset-anthem-crunk-muzik-diggin-in-the-videos-329January 20, 2015, 9:48 pmMichał ZdrojewskiEra baggy jeansów, kolorowych jerseyów NBA, bluz XXL, czapek New Era, Air Force'ów jedynek, ogromnych diamentowych łańcuchów i srebrnych, błyszczących zegarków - to była era, w której The Diplomats byli prawdziwymi trendsetterami. Tak jak teraz inna grupa z Harlemu, czyli A$AP Mob, wyznacza trendy w high fashion i "buduje" marki takie jak HBA czy Been Thrill, tak wtedy Cam'ron, Jim Jones i Juelz Santana nadawali szyku na ulicach w Pelle Pelle czy Lot29. Muzyka to mimo wszystko główny temat rozmów na temat The Diplomats, a "Crunk Muzik" oraz "Dipset Anthem" to zdaniem wielu największe standout tracki w dorobku nowojorskiej grupy. Dipseci trzymali się wtedy ze sobą, jak mało która grupa w obecnym hip-hopie. Killa, Capo i Juelz wymieniali się gościnnymi zwrotkami na swoich solowych albumach, a przecież nie można zapominać, że w skład The Diplomats wchodzili jeszcze JR Writer, Hell Rell, Freekey Zekey i bardziej lub mniej powiązana z nimi była cała armia innych raperów z Nowego Jorku z Maxem B, Stack Bundlesem, 40 Calem czy Un Kasą na czele. Mimo wszystko, główny trzon ekipy od zawsze stanowiła trójka wspomniana wcześniej. O unikalnym brzmieniu The Diplomats stanowili też wtedy producenci. Genialnego Just Blaze'a nikomu przedstawiać nie trzeba, ale to The Heatmakers stworzyli ten "Dipsetowy" klimat, a wyprodukowane przez nich "Dipset Anthem", które znalazło się na klasycznym już "Diplomatic Immunity", w połączeniu z świetnym klipem jest wręcz esencją całej działalności składu z Harlemu. Dodatkowo wisienką na torcie jest część z "I Really Mean It", czyli kolejnym z sztandarowych utworów Dipset, gdzie całe show kradnie Cam'ron wychodzący z ogromnego pick-upa w różowej skórze i różowych Timberlandach z logiem The Diplomats, będący wtedy w doskonałej formie. "Crunk Muzik" pochodzące z debiutanckiego albumu Jim Jonesa pt. "On My Way To Church" jest kolejnym przykładem świetnej chemii pomiędzy Jimmym, Camem, a Santaną. Kawałek ten trafił również na już mniej osławioną, ale nadal ważną pozycję w ich dyskografii, czyli "Diplomatic Immunity 2". Tutaj już brudniejszy klimat, szorstki bit oraz przesycone ulicznym bragga teksty okraszone zostały mrocznym klipem zainspirowanym kultowym filmem "The Warriors". "Crunk Muzik" otworzyło też drogę do sławy producentowi kawałka, czyli Blackoutowi. Bity stworzone dla Jim Jonesa na "On My Way To Church" były jego pierwszymi mainstreamowymi zleceniami, a później tworzył już takie hity, jak "This Is Why I'm Hot" Mimsa, "There He Go" Fabolousa, "Encore" Jasona Derulo czy kilka utworów dla Nicki Minaj. "Dipset Anthem" było hymnem dla The Diplomats, stworzonym w czasie szczytu ich popularności, natomiast "Crunk Muzik" jest ostatnim utworem na trackliście ostatniego wspólnego projektu grupy. Oby nowy materiał w 2015 rozpoczął się równie mocarnie, co zakończył poprzedni.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20673","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20674","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Era baggy jeansów, kolorowych jerseyów NBA, bluz XXL, czapek New Era, Air Force'ów jedynek, ogromnych diamentowych łańcuchów i srebrnych, błyszczących zegarków - to była era, w której The Diplomats byli prawdziwymi trendsetterami. Tak jak teraz inna grupa z Harlemu, czyli A$AP Mob, wyznacza trendy w high fashion i "buduje" marki takie jak HBA czy Been Thrill, tak wtedy Cam'ron, Jim Jones i Juelz Santana nadawali szyku na ulicach w Pelle Pelle czy Lot29. Muzyka to mimo wszystko główny temat rozmów na temat The Diplomats, a "Crunk Muzik" oraz "Dipset Anthem" to zdaniem wielu największe standout tracki w dorobku nowojorskiej grupy.  

Dipseci trzymali się wtedy ze sobą, jak mało która grupa w obecnym hip-hopie. Killa, Capo i Juelz wymieniali się gościnnymi zwrotkami na swoich solowych albumach, a przecież nie można zapominać, że w skład The Diplomats wchodzili jeszcze JR Writer, Hell Rell, Freekey Zekey i bardziej lub mniej powiązana z nimi była cała armia innych raperów z Nowego Jorku z Maxem B, Stack Bundlesem, 40 Calem czy Un Kasą na czele. Mimo wszystko, główny trzon ekipy od zawsze stanowiła trójka wspomniana wcześniej. O unikalnym brzmieniu The Diplomats stanowili też wtedy producenci. Genialnego Just Blaze'a nikomu przedstawiać nie trzeba, ale to The Heatmakers stworzyli ten "Dipsetowy" klimat, a wyprodukowane przez nich "Dipset Anthem", które znalazło się na klasycznym już "Diplomatic Immunity", w połączeniu z świetnym klipem jest wręcz esencją całej działalności składu z Harlemu. Dodatkowo wisienką na torcie jest część z "I Really Mean It", czyli kolejnym z sztandarowych utworów Dipset, gdzie całe show kradnie Cam'ron wychodzący z ogromnego pick-upa w różowej skórze i różowych Timberlandach z logiem The Diplomats, będący wtedy w doskonałej formie. 

"Crunk Muzik" pochodzące z debiutanckiego albumu Jim Jonesa pt. "On My Way To Church" jest kolejnym przykładem świetnej chemii pomiędzy Jimmym, Camem, a Santaną. Kawałek ten trafił również na już mniej osławioną, ale nadal ważną pozycję w ich dyskografii, czyli "Diplomatic Immunity 2". Tutaj już brudniejszy klimat, szorstki bit oraz przesycone ulicznym bragga teksty okraszone zostały mrocznym klipem zainspirowanym kultowym filmem "The Warriors". "Crunk Muzik" otworzyło też drogę do sławy producentowi kawałka, czyli Blackoutowi. Bity stworzone dla Jim Jonesa na "On My Way To Church" były jego pierwszymi mainstreamowymi zleceniami, a później tworzył już takie hity, jak "This Is Why I'm Hot" Mimsa, "There He Go" Fabolousa, "Encore" Jasona Derulo czy kilka utworów dla Nicki Minaj. "Dipset Anthem" było hymnem dla The Diplomats, stworzonym w czasie szczytu ich popularności, natomiast "Crunk Muzik" jest ostatnim utworem na trackliście ostatniego wspólnego projektu grupy. Oby nowy materiał w 2015 rozpoczął się równie mocarnie, co zakończył poprzedni.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20673","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20674","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Dipset wracają - mixtape w drodze, mamy pierwszy singiel!https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-06,dipset-wracaja-mixtape-w-drodze-mamy-pierwszy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-06,dipset-wracaja-mixtape-w-drodze-mamy-pierwszy-singielJanuary 6, 2015, 11:44 amMateusz MarcolaDipset is back! Ponad dekadę od premiery ich ostatniego albumu, niespełna pięć lat od ostatniego w pełni wspólnego numeru – był nim wydany w 2010 roku „Salute” – Cam'Ron, Juelz Santana, Jim Jones i Freekey Zekey powracają na scenę muzyczną kawałkiem „Have My Money”. Ale to nie wszystko. W wywiadzie z Funkmasterem Flexem reprezentanci Harlemu zapowiedzieli wspólną trasę koncertową, a także wydanie hostowanego przez DJ'a Mustarda, DJ'a Khaleda i Swizz Beatza mixtape'u. Dipset is back! Ponad dekadę od premiery ich ostatniego albumu, niespełna pięć lat od ostatniego w pełni wspólnego numeru – był nim wydany w 2010 roku „Salute” – Cam'Ron, Juelz Santana, Jim Jones i Freekey Zekey powracają na scenę muzyczną kawałkiem „Have My Money”. Ale to nie wszystko. W wywiadzie z Funkmasterem Flexem reprezentanci Harlemu zapowiedzieli wspólną trasę koncertową, a także wydanie hostowanego przez DJ'a Mustarda, DJ'a Khaleda i Swizz Beatza mixtape'u. 

 

]]>
Cam'ron przechodzi na emeryturę po nowym albumiehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-13,camron-przechodzi-na-emeryture-po-nowym-albumiehttps://popkiller.kingapp.pl/2014-12-13,camron-przechodzi-na-emeryture-po-nowym-albumieDecember 13, 2014, 12:16 pmMichał ZdrojewskiPrzez ostatnie pół roku Cam'ron konsekwentie wydawał serię mixtape'ów "First Of The Month". Na projektach tych oprócz lidera The Diplomats mogliśmy usłyszeć m.in. Wiza Khalifę, Nicki Minaj, Gunplaya, 2 Chainza czy Jim Jonesa. Weteran z Nowego Jorku potwierdzał każdą częścią, że nie wyszedł z formy i tylko podsycił apetyty przed zapowiadanym od jakiegoś czasu albumem. Ostatnio swoją 10 rocznicę miał klasycznym album Cama pt. "Purple Haze". Z tej okazji raper zapowiedział, że w lato 2015 dostaniemy LP "Purple Haze 2", ale po tym zakończy on swoją karierę...Wszystkie te informację zostały przekazane fanom za pośrednictwem Instagrama. Debiutancki album Cam'rona pt. "Confessions of Fire" został wydany już 16 lat temu dlatego wiadomość o emeryturze nie powinna szokować. Mimo wszystko oprócz "Purple Haze 2" fani ciągle czekają na jego projekt z popularnym producentem A-Trakiem, którego singiel "Dipshits" został przez słuchaczy bardzo dobrze przyjęty.Zaalarmowana całą sytuacją znana dziennikarka Miss Info skontaktowała się z raperem i potwierdził on swoje przyszłe przejście na emeryturę. Stwierdził, że chce się skupić na swojej linii odzieżowej oraz nocnym klubie w Las Vegas. Przez ostatnie pół roku Cam'ron konsekwentie wydawał serię mixtape'ów "First Of The Month". Na projektach tych oprócz lidera The Diplomats mogliśmy usłyszeć m.in. Wiza Khalifę, Nicki Minaj, Gunplaya, 2 Chainza czy Jim Jonesa. Weteran z Nowego Jorku potwierdzał każdą częścią, że nie wyszedł z formy i tylko podsycił apetyty przed zapowiadanym od jakiegoś czasu albumem. Ostatnio swoją 10 rocznicę miał klasycznym album Cama pt. "Purple Haze". Z tej okazji raper zapowiedział, że w lato 2015 dostaniemy LP "Purple Haze 2", ale po tym zakończy on swoją karierę...

Wszystkie te informację zostały przekazane fanom za pośrednictwem Instagrama. Debiutancki album Cam'rona pt. "Confessions of Fire" został wydany już 16 lat temu dlatego wiadomość o emeryturze nie powinna szokować. Mimo wszystko oprócz "Purple Haze 2" fani ciągle czekają na jego projekt z popularnym producentem A-Trakiem, którego singiel "Dipshits" został przez słuchaczy bardzo dobrze przyjęty.

Zaalarmowana całą sytuacją znana dziennikarka Miss Info skontaktowała się z raperem i potwierdził on swoje przyszłe przejście na emeryturę. Stwierdził, że chce się skupić na swojej linii odzieżowej oraz nocnym klubie w Las Vegas. 

 

]]>
Jim Jones feat. Rowdy Rebel "Still Reppin' Time" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-27,jim-jones-feat-rowdy-rebel-still-reppin-time-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-27,jim-jones-feat-rowdy-rebel-still-reppin-time-teledyskSeptember 26, 2014, 9:55 pmMichał ZdrojewskiPołączenie ciągle trzymającego ręke na pulsie weterana nowojorskiej sceny, czyli Jima Jonesa z współtworcą największej sensacji na wschodnim wybrzeżu, czyli Rowdym Rebelem okazało się zabójczą mieszanką. Ich wspólny utwór "Still Reppin Time" to świeży, uliczny banger, obok którego ciężko przejść obojętnie. Jego nazwa to follow up do popularnego utworu Jonesa sprzed 8 lat. Capo i Rowdy płyną po świetnym, klimatycznym bicie Automatik Beatza znanego z produkcji dla Fabolousa czy Lloyda Banksa. W samym video występuje również Bobby Shmurda.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17160","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Połączenie ciągle trzymającego ręke na pulsie weterana nowojorskiej sceny, czyli Jima Jonesa z współtworcą największej sensacji na wschodnim wybrzeżu, czyli Rowdym Rebelem okazało się zabójczą mieszanką. Ich wspólny utwór "Still Reppin Time" to świeży, uliczny banger, obok którego ciężko przejść obojętnie. Jego nazwa to follow up do popularnego utworu Jonesa sprzed 8 lat. Capo i Rowdy płyną po świetnym, klimatycznym bicie Automatik Beatza znanego z produkcji dla Fabolousa czy Lloyda Banksa. W samym video występuje również Bobby Shmurda.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"17160","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Jim Jones "We Own The Night pt. 2" - premiera, darmowy odsłuchhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-14,jim-jones-we-own-the-night-pt-2-premiera-darmowy-odsluchhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-14,jim-jones-we-own-the-night-pt-2-premiera-darmowy-odsluchSeptember 14, 2014, 11:19 amMichał ZdrojewskiGrafika, którą widzicie obok jest okładką najnowszego materiału od weterana nowojorskiej sceny oraz członka The Diplomats, czyli "We Own The Night 2: Memoirs Of A Hustler" Jim Jonesa. Ekipa Dipset, widocznie natchniona spektakularnym powrotem G-Unit, postanowiła nabrać ostatnimi czasy wiatru w żagle i efektem tego jest ten projekt oraz seria mixtape'ów Cam'rona "First Of The Month", o której pisaliśmy wcześniej. Na nowym projekcie od Jonesa możemy usłyszeć naprawdę ciekawych gości. Wśród nich znajdują się m.in. K Camp, Jadakiss, Yo Gotti, Sen City, Cash Out, Hell Rell oraz oczywiście Cam'ron. EP jest gotowe do darmowego odsłuchania w całości w rozwinięciu newsa.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16851","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Grafika, którą widzicie obok jest okładką najnowszego materiału od weterana nowojorskiej sceny oraz członka The Diplomats, czyli "We Own The Night 2: Memoirs Of A Hustler" Jim Jonesa. Ekipa Dipset, widocznie natchniona spektakularnym powrotem G-Unit, postanowiła nabrać ostatnimi czasy wiatru w żagle i efektem tego jest ten projekt oraz seria mixtape'ów Cam'rona "First Of The Month", o której pisaliśmy wcześniej. Na nowym projekcie od Jonesa możemy usłyszeć naprawdę ciekawych gości. Wśród nich znajdują się m.in. K Camp, Jadakiss, Yo Gotti, Sen City, Cash Out, Hell Rell oraz oczywiście Cam'ron. EP jest gotowe do darmowego odsłuchania w całości w rozwinięciu newsa.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"16851","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Cam'ron - rusza promocja "Killa Season 2"https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-14,camron-rusza-promocja-killa-season-2https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-14,camron-rusza-promocja-killa-season-2October 13, 2013, 11:10 pmMichał ZdrojewskiOstatnimi czasy nic nie wskazuję na to by lider ekipy The Diplomats, Cam'ron, miał pójść na emeryturę. Dopiero co w tamtym tygodniu swoją premierę miał jego mixtape "Ghetto Heaven vol.1", a już w ostatnim wywiadzie Killa Cam zapowiedział, że pracę nad sequelem jego albumu z 2006 roku "Killa Season" są już na finalnym etapie. "Killa Season 2" nie ma jeszcze wyznaczonej daty premiery, lecz od stycznia przyszłego roku będą wydawane 30-minutowe filmy fabularne promujące nowe wydawnictwo. W podobny sposób promowana była również i pierwsza część płyty. Wtedy Cam wydał jeden 130-minutowy film inspirowany prawdziwymi zdarzeniami opowiadający o życiu młodego chłopaka z Harlemu, którego grał Cam. Ostatnimi czasy nic nie wskazuję na to by lider ekipy The Diplomats, Cam'ron, miał pójść na emeryturę. Dopiero co w tamtym tygodniu swoją premierę miał jego mixtape "Ghetto Heaven vol.1", a już w ostatnim wywiadzie Killa Cam zapowiedział, że pracę nad sequelem jego albumu z 2006 roku "Killa Season" są już na finalnym etapie.

"Killa Season 2" nie ma jeszcze wyznaczonej daty premiery, lecz od stycznia przyszłego roku będą wydawane 30-minutowe filmy fabularne promujące nowe wydawnictwo. W podobny sposób promowana była również i pierwsza część płyty. Wtedy Cam wydał jeden 130-minutowy film inspirowany prawdziwymi zdarzeniami opowiadający o życiu młodego chłopaka z Harlemu, którego grał Cam. 

]]>
Cam'ron "Ghetto Heaven vol.1" - dwa nowe utwory https://popkiller.kingapp.pl/2013-09-11,camron-ghetto-heaven-vol1-dwa-nowe-utworyhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-09-11,camron-ghetto-heaven-vol1-dwa-nowe-utworySeptember 11, 2013, 12:58 pmMichał ZdrojewskiCam'ron powraca na scenę z nowym mixtapem "Ghetto Heaven vol.1", który ma trafić do sieci za darmo 1 października. Początkowo mixtape miał wyjść jeszcze w lipcu jednak lider The Diplomats przesunął datę premiery, ponieważ chciał by najnowszy materiał był dopracowany w stu procentach. W przeciągu ostatnich kilku dni Killa opublkował dwa utwory, które znajdą się na "Ghetto Heaven". Track "Let Me Work" zawiera gościnne zwrotki od Loaded Luxa, Chris Milesa oraz Ms Hustle, a w "Duckin' Onetime" swoim refrenem wspomaga Cam'a Sen City. Obydwa utwory możecie sprawdzić w rozwinięciu newsa.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6368","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]][[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6369","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Cam'ron powraca na scenę z nowym mixtapem "Ghetto Heaven vol.1", który ma trafić do sieci za darmo 1 października. Początkowo mixtape miał wyjść jeszcze w lipcu jednak lider The Diplomats przesunął datę premiery, ponieważ chciał by najnowszy materiał był dopracowany w stu procentach. W przeciągu ostatnich kilku dni Killa opublkował dwa utwory, które znajdą się na "Ghetto Heaven". Track "Let Me Work" zawiera gościnne zwrotki od Loaded Luxa, Chris Milesa oraz Ms Hustle, a w "Duckin' Onetime" swoim refrenem wspomaga Cam'a Sen City. Obydwa utwory możecie sprawdzić w rozwinięciu newsa.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6368","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"6369","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Vado "Slime Flu 4" - tracklista i okładkahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-10,vado-slime-flu-4-tracklista-i-okladkahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-10,vado-slime-flu-4-tracklista-i-okladkaAugust 10, 2013, 1:00 pmMichał ZdrojewskiAmerykański raper Vado zyskał na popularności wśród słuchaczy wydając wiele mixtape'ów w duecie z legendarnym Cam'ronem. Niedługo po sukcesie odniesionym wraz z liderem Dipsetu stwierdził, że chce iść inną drogą, robić coś na swój rachunek. Zaowocowało to zerwaniem kontraktu z Interscope i przyłączenie się do największej maszynki do robieniu hitów, czyli do stajni DJ Khaleda o nazwie We The Best Music Group.Dzisiaj ujawniona została tracklista oraz okładka pierwszego mixtape'u, który Vado wyda pod szyldem wytwórni pakistańskiego producenta. "Slime Flu 4" będzie miało naprawdę dobrą listę gości. Rapera z Harlemu wspomogą Pusha T, Fabolous, Kirko Bangz, Raekwon oraz Noreaga. Za warstwę producencką odpowiedzialni będą m.in. Araabmuzik oraz Jahlil Beats. Tracklista oraz cover dostępne w rozwinięciu newsa. Amerykański raper Vado zyskał na popularności wśród słuchaczy wydając wiele mixtape'ów w duecie z legendarnym Cam'ronem. Niedługo po sukcesie odniesionym wraz z liderem Dipsetu stwierdził, że chce iść inną drogą, robić coś na swój rachunek. Zaowocowało to zerwaniem kontraktu z Interscope i przyłączenie się do największej maszynki do robieniu hitów, czyli do stajni DJ Khaleda o nazwie We The Best Music Group.

Dzisiaj ujawniona została tracklista oraz okładka pierwszego mixtape'u, który Vado wyda pod szyldem wytwórni pakistańskiego producenta. "Slime Flu 4" będzie miało naprawdę dobrą listę gości. Rapera z Harlemu wspomogą Pusha T, Fabolous, Kirko Bangz, Raekwon oraz Noreaga. Za warstwę producencką odpowiedzialni będą m.in. Araabmuzik oraz Jahlil Beats. Tracklista oraz cover dostępne w rozwinięciu newsa.

slime flu 4

 

]]>
Dipseci znów razem!https://popkiller.kingapp.pl/2010-06-24,dipseci-znow-razemhttps://popkiller.kingapp.pl/2010-06-24,dipseci-znow-razemJune 24, 2010, 10:00 amAdmin stronyMamy doskonałą wieść dla wszystkich fanów nowojorskiego mainstreamu. Najbardziej wyrazisty kolektyw ostatnich lat, prezentujący rozbujane specyficzne bity i równie specyficzne szalone nawijki znów postanowił zjednoczyć siły.Cam'Ron i Juelz Santana posprzeczali się jakiś czas temu, ale jak widać kto się czubi ten się lubi i Dipseci znów mogli ogłosić światu współpracę w pełnym składzie.Dowodzi tego filmik, na którym wyżej wymienieni oraz Jim Jones i Freekey Zekey przystrojeni w kaski niczym Bob Budowniczy analizują jakiś dokument na placu budowy. Film kończy się logiem Diplomats z dopisanym "Under Construction". Miejmy nadzieję, że budowa pójdzie szybciej niż w wypadku polskich dróg, ale tak czy tak newsa tego nie możemy zakończyć inaczej niż słowami... Dipset Bitch!Mamy doskonałą wieść dla wszystkich fanów nowojorskiego mainstreamu. Najbardziej wyrazisty kolektyw ostatnich lat, prezentujący rozbujane specyficzne bity i równie specyficzne szalone nawijki znów postanowił zjednoczyć siły.

Cam'Ron i Juelz Santana posprzeczali się jakiś czas temu, ale jak widać kto się czubi ten się lubi i Dipseci znów mogli ogłosić światu współpracę w pełnym składzie.
Dowodzi tego filmik, na którym wyżej wymienieni oraz Jim Jones i Freekey Zekey przystrojeni w kaski niczym Bob Budowniczy analizują jakiś dokument na placu budowy. Film kończy się logiem Diplomats z dopisanym "Under Construction". Miejmy nadzieję, że budowa pójdzie szybciej niż w wypadku polskich dróg, ale tak czy tak newsa tego nie możemy zakończyć inaczej niż słowami... Dipset Bitch!

]]>