popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) O.C.https://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17227/OCNovember 14, 2024, 11:17 pmpl_PL © 2024 Admin stronyJeru i O.C. na bicie O.S.T.R.'a - singiel z niewydanego albumu!https://popkiller.kingapp.pl/2021-11-16,jeru-i-oc-na-bicie-ostra-singiel-z-niewydanego-albumuhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-11-16,jeru-i-oc-na-bicie-ostra-singiel-z-niewydanego-albumuNovember 16, 2021, 2:36 amAdmin stronyKilka lat temu głośno było o projekcie, w którym Jeru The Damaja, Peja i O.S.T.R. mieli połączyć polskich raperów z amerykańskimi - materiał finalnie się nie ukazał (przynajmniej do teraz), jednak Jeru ostatnio zaczął publikować utwory nagrane na ten krążek. Najpierw dostaliśmy numer z Lil Dapem na bicie Ostrego, a teraz... z samym O.C.! (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Członek D.I.T.C. i zarazem jeden z najbardziej niedocenianych MC w dziejach skrzyżował mikrofony z Jeru w pokazówce styli pod tytułem "Spontaneous".Jak czytamy w opisie:Jeru The Damaja "Spontaneous" is the third of three previously unreleased songs intended for a project entitled "Hip Hop Global" that would bring together legendary Emcees, and Producers from the United States, with legendary Emcees and Producers from Poland. Unfortunately, that project would never see the light of day due to unforeseen circumstances. Many unique collaborations came from Jeru's efforts to curate an experience that he felt would change the climate of global Hip Hop. Na dole odsłuch wraz z animacją, a nad nim nasz wywiad z Jeru oraz 100-minutowa rozmowa z formacją D.I.T.C.Kilka lat temu głośno było o projekcie, w którym Jeru The Damaja, Peja i O.S.T.R. mieli połączyć polskich raperów z amerykańskimi - materiał finalnie się nie ukazał (przynajmniej do teraz), jednak Jeru ostatnio zaczął publikować utwory nagrane na ten krążek. Najpierw dostaliśmy numer z Lil Dapem na bicie Ostrego, a teraz... z samym O.C.!

Członek D.I.T.C. i zarazem jeden z najbardziej niedocenianych MC w dziejach skrzyżował mikrofony z Jeru w pokazówce styli pod tytułem "Spontaneous".

Jak czytamy w opisie:

Jeru The Damaja "Spontaneous" is the third of three previously unreleased songs intended for a project entitled "Hip Hop Global" that would bring together legendary Emcees, and Producers from the United States, with legendary Emcees and Producers from Poland. Unfortunately, that project would never see the light of day due to unforeseen circumstances. Many unique collaborations came from Jeru's efforts to curate an experience that he felt would change the climate of global Hip Hop.

Na dole odsłuch wraz z animacją, a nad nim nasz wywiad z Jeru oraz 100-minutowa rozmowa z formacją D.I.T.C.

]]>
Apollo Brown i O.C. publikują archiwalny klip z... 2012 rokuhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-05-29,apollo-brown-i-oc-publikuja-archiwalny-klip-z-2012-rokuhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-05-29,apollo-brown-i-oc-publikuja-archiwalny-klip-z-2012-rokuMay 29, 2021, 3:25 amMarek AdamskiApollo Brown i O.C. w 2012 roku wydali wspólny album "Trophies". Teraz duet opublikował oficjalny klip do numeru "Just Walk". Dlaczego dopiero teraz? Apollo Brown zdradził powód na swoim Instagramie. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Apollo Brown", song: "", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); Klip nie został opublikowany wcześniej, ponieważ jego charakter nie pasował do obranej stylistyki przy promocji albumu "Trophies". Teraz duet chciał podzielić się nim i sprawić gratkę dla fanów. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Apollo Brown (@apollobrown) Apollo Brown i O.C. w 2012 roku wydali wspólny album "Trophies". Teraz duet opublikował oficjalny klip do numeru "Just Walk". Dlaczego dopiero teraz? Apollo Brown zdradził powód na swoim Instagramie.

Klip nie został opublikowany wcześniej, ponieważ jego charakter nie pasował do obranej stylistyki przy promocji albumu "Trophies". Teraz duet chciał podzielić się nim i sprawić gratkę dla fanów.

]]>
O.C. & PF Cuttin "Opium"https://popkiller.kingapp.pl/2018-10-25,oc-pf-cuttin-opiumhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-10-25,oc-pf-cuttin-opiumOctober 25, 2018, 9:17 pmAdmin stronyPo świetnym "A New Dawn" O.C. domyka rok drugim projektem - tym razem jest to "Opium" nagrane na bitach członka Blahzay Blahzay P.F. Cuttina.SPRAWDŹ RESZTĘ PAŹDZIERNIKOWYCH PREMIER PŁYTOWYCHTracklista:1. Sit Yourself Down 2. Moonshine 3. Beneath The Planet Apes 4. 88 5. Easy Work 6. Get In Line 7. Higher Learning 8. O.P.M f. The Real Shakar 9. SearchingPo świetnym "A New Dawn" O.C. domyka rok drugim projektem - tym razem jest to "Opium" nagrane na bitach członka Blahzay Blahzay P.F. Cuttina.


SPRAWDŹ RESZTĘ PAŹDZIERNIKOWYCH PREMIER PŁYTOWYCH

Tracklista:

1. Sit Yourself Down
2. Moonshine
3. Beneath The Planet Apes
4. 88
5. Easy Work
6. Get In Line
7. Higher Learning
8. O.P.M f. The Real Shakar
9. Searching

]]>
O.C. "A New Dawn"https://popkiller.kingapp.pl/2018-03-08,oc-a-new-dawnhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-08,oc-a-new-dawnMarch 8, 2018, 7:24 pmAdmin stronyPo długiej solowej ciszy O.C. przystąpił do ataku ze zdwojoną siłą. Nowojorska legenda serwuje 2 część trylogii rozpoczętej przez wydane w 2017 "Same Moon, Same Sun", dając nam na "A New Dawn" dokładnie to, czego moglibyśmy oczekiwać - nastrojowe korzenne brzmienia i głębsze życiowe refleksje od jednego z najbardziej błyskotliwych umysłów w rapowym Nowym Jorku.Tracklista:1. A New Dawn 03:322. Feelin' Free 02:323. John Wick 02:314. 4 Eva 02:485. Slo' Burn 02:286. Sunday Morning (feat. Tay Bell) 03:247. Quick To Jump 03:268. Powerful 03:399. The Sauce [Interlude] 01:3710. Live Free, Die Hard 02:4311. Exhale 03:3712. Fair Game 02:4413. Ignorance Is Bliss 03:1014. Vibe 02:5915. Ethics (Who Are You) 02:4216. Give It Up 02:22 A New Dawn: 2nd Phase by O.C.Po długiej solowej ciszy O.C. przystąpił do ataku ze zdwojoną siłą. Nowojorska legenda serwuje 2 część trylogii rozpoczętej przez wydane w 2017 "Same Moon, Same Sun", dając nam na "A New Dawn" dokładnie to, czego moglibyśmy oczekiwać - nastrojowe korzenne brzmienia i głębsze życiowe refleksje od jednego z najbardziej błyskotliwych umysłów w rapowym Nowym Jorku.

Tracklista:

1. A New Dawn 03:32
2. Feelin' Free 02:32
3. John Wick 02:31
4. 4 Eva 02:48
5. Slo' Burn 02:28
6. Sunday Morning (feat. Tay Bell) 03:24
7. Quick To Jump 03:26
8. Powerful 03:39
9. The Sauce [Interlude] 01:37
10. Live Free, Die Hard 02:43
11. Exhale 03:37
12. Fair Game 02:44
13. Ignorance Is Bliss 03:10
14. Vibe 02:59
15. Ethics (Who Are You) 02:42
16. Give It Up 02:22

]]>
O.C. rozpoczyna rok świetnym albumem "A New Dawn"!https://popkiller.kingapp.pl/2018-03-10,oc-rozpoczyna-rok-swietnym-albumem-a-new-dawnhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-03-10,oc-rozpoczyna-rok-swietnym-albumem-a-new-dawnMarch 10, 2018, 11:22 amAdmin stronyPo dłuższej przerwie legendarny O.C. wrócił na mocniejsze muzyczne obroty - i to w jakim stylu! Wydane w 2017 "Same Moon, Same Sun" było jego pierwszym LP od 2012 roku ("Trophies" z Apollo Brownem), nie zeszło jednak poniżej bardzo wysokiego poziomu, do jakiego przyzwyczaił nas jeden z najbardziej niedocenianych raperów w historii. Potem dostaliśmy "Perestroikę" z Apathym, a na początek 2018 trafiło do nas "A New Dawn", druga część trylogii zapoczątkowanej przez "Same Moon...".Co na nim znajdziemy? Nastrojowe, korzenne bity i porcję błyskotliwych przemyśleń od jednego z najbystrzejszych umysłów nowojorskiej sceny. Ja zasłuchuję się w tej płycie od tygodnia i nie mogę zdjąć jej z pętli, do czego i Was zachęcam."A New Dawn" jest też oczywiście nominowane do najlepszej płyty lutego, na którą głosować możecie tutaj.Info i tracklista w naszym dziale premierA New Dawn: 2nd Phase by O.C.Przypominamy też oczywiście nasz 100-minutowy wywiad z całą ekipą D.I.T.C., który w 2017 finalnie trafił na YouTube:[[{"fid":"40111","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]I dołączamy klip do tytułowego numeru z "A New Dawn":Po dłuższej przerwie legendarny O.C. wrócił na mocniejsze muzyczne obroty - i to w jakim stylu! Wydane w 2017 "Same Moon, Same Sun" było jego pierwszym LP od 2012 roku ("Trophies" z Apollo Brownem), nie zeszło jednak poniżej bardzo wysokiego poziomu, do jakiego przyzwyczaił nas jeden z najbardziej niedocenianych raperów w historii. Potem dostaliśmy "Perestroikę" z Apathym, a na początek 2018 trafiło do nas "A New Dawn", druga część trylogii zapoczątkowanej przez "Same Moon...".

Co na nim znajdziemy? Nastrojowe, korzenne bity i porcję błyskotliwych przemyśleń od jednego z najbystrzejszych umysłów nowojorskiej sceny. Ja zasłuchuję się w tej płycie od tygodnia i nie mogę zdjąć jej z pętli, do czego i Was zachęcam.

"A New Dawn" jest też oczywiście nominowane do najlepszej płyty lutego, na którą głosować możecie tutaj.

Info i tracklista w naszym dziale premier

Przypominamy też oczywiście nasz 100-minutowy wywiad z całą ekipą D.I.T.C., który w 2017 finalnie trafił na YouTube:

[[{"fid":"40111","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

I dołączamy klip do tytułowego numeru z "A New Dawn":

]]>
Apathy i O.C. jako Perestroika - pierwszy klip i data premiery!https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-15,apathy-i-oc-jako-perestroika-pierwszy-klip-i-data-premieryhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-15,apathy-i-oc-jako-perestroika-pierwszy-klip-i-data-premieryAugust 15, 2017, 11:09 amPiotr SosienkoCo łączy nowy album Apathy x O.C. oraz Slaine x Termanology i Heavy Metal Kings 2? Ano to, że wszystkie trzy krążki swoją premierę będą miały jesienią tego roku i na wszystkie trzy było nam czekać kilka lat. To tak w ramach wstępu, by info o żadnym z tych projektów nie umknęło.Perestroika, czyli nazwa albumu to oczywiście odwołanie do przemian gospodarczych w ZSRR, a w tym wypadku to raczej zrobienie czegoś nowego na bazie starych patentów. Premiera albumu to 22 września, na stronie demigodzstore.bigcartel.com można składać pre-order. Poniżej pierwszy singiel i teledysk - choć dla mnie, nic odkrywczego. Czekamy na całość.Co łączy nowy album Apathy x O.C. oraz Slaine x Termanology i Heavy Metal Kings 2? Ano to, że wszystkie trzy krążki swoją premierę będą miały jesienią tego roku i na wszystkie trzy było nam czekać kilka lat. To tak w ramach wstępu, by info o żadnym z tych projektów nie umknęło.

Perestroika, czyli nazwa albumu to oczywiście odwołanie do przemian gospodarczych w ZSRR, a w tym wypadku to raczej zrobienie czegoś nowego na bazie starych patentów. Premiera albumu to 22 września, na stronie demigodzstore.bigcartel.com można składać pre-order. Poniżej pierwszy singiel i teledysk - choć dla mnie, nic odkrywczego. Czekamy na całość.

]]>
D.I.T.C. - nasz 100-minutowy wywiad z legendami wreszcie na YouTube!https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-13,ditc-nasz-100-minutowy-wywiad-z-legendami-wreszcie-na-youtubehttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-13,ditc-nasz-100-minutowy-wywiad-z-legendami-wreszcie-na-youtubeAugust 13, 2017, 5:11 pmAdmin stronyWywiad z D.I.T.C. przeprowadzony w 2010 w warszawskim Airport Hotel Okęcie przy okazji wizyty chłopaków w Polsce, kilka dni przed występem na łódzkim Outline Colour Festival to rzecz, z której jestem mega dumny.Porozmawiać około 100 minut ze swoją ulubioną ekipą rapową na świecie, dopytać o wszystkie nurtujące kwestie a na koniec usłyszeć podziękowania za "pokazanie, że Polska wie o co chodzi w rapie" - bezcenne.Od tego czasu minęło 7 lat a ja miałem możliwość usiąść przed kamerą z takimi artystami jak 50 Cent, Mobb Deep, G-Eazy, Kid Ink, Machine Gun Kelly, KRS-One, Big Daddy Kane, Macklemore i wieloma innymi, ale nadal uważam, że to właśnie ta rozmowa jest najlepszym wywiadem jaki kiedykolwiek ukazał się na Popkillerze. Zazwyczaj wywiady zagraniczne robione są w biegu, ze ścisłym czasowym ograniczeniem - tutaj piątka z NY miała dla nas praktycznie cały dzień odpowiadając na rzekę pytań, a po 100 minutach rozmowy zabraliśmy Diamonda D do warszawskich sklepów z winylami, by skończyć wieczór w studiu Erem razem z O.C., A.G. i HIFI Bandą, co zaowocowało numerem "Warsaw Outdoors".Niesamowita historia i niesamowity materiał, który publikujemy wreszcie na YouTubie (do tej pory dostępny był tylko w częściach na naszym starym kanale Vimeo) - specjalnie z okazji nadchodzącego w tym tygodniu koncertu D.I.T.C. na Hip Hop Kempie a także weekendu połączonego z 44 urodzinami hip-hopu. Idealne video na wieczór, ogląda się to jak mocno zajawkowy hip-hopowy dokument, łapcie więc i miłego oglądania!Oto info, o czym posłuchacie w poszczególnych częściach:Cz.1 - (do 0:15:22) podtytuł - "Wiele osób nagrywa, ale mało robi muzykę"Czego D.I.T.C. oczekiwali po występie na OCF, czy planowali udać się na winylowe łowy, co uważają o dzisiejszym nowojorskim rapie i jego kryzysie. Usłyszycie, co nazywają swoim największym osiągnięciem, na czym polegają medialne schematy i hipnoza, kto chce być numerem 1 a kto numerem 2 czy w końcu - kto tylko nagrywa kawałki a kto robi muzykę. Cała piątka została wybudzona specjalnie na wywiad, dlatego potrzebowała chwili, żeby się rozkręcić, ale jak już do tego doszło to digginowcy powiedzieli nam masę ciekawych rzeczy.Cz.2 (0:15:22-0:32:27) - "Chcesz sukcesu, to najpierw daj coś od siebie"W części drugiej o swoich największych osiągnięciach opowiedzą Finesse i Boogie Blind, Lord w obszerny i emocjonalny sposób wyjaśni też w jaki sposób darmowa muzyka psuje rynek i powie, dlaczego póki co niemożliwe jest ukazanie się trzeciej płyty Big L'a, nad którą pracowali z Premierem (bo niedawne "Return Of The Devil's Son" to kompilacja puszczona bez jego udziału)... A.G. przypomni czasy, gdy sprzedawał pierwsze demówki z bagażnika i porówna je z dzisiejszym undergroundem a Diamond opowie o planowanej wspólnej płycie z Pete Rockiem i poprzedzających ją planach...Cz.3 (0:32:27-0:46:06) - "Bez inspiracji i ognia nie ma co nagrywać"W trzeciej częsci w ogniu pytań postawiliśmy O.C. Jak wygląda kwestia z zapowiadaną od 2007 solówką? Na czym polegało zamieszanie z premierą "Starchilda"? Którą ze swoich płyt najbardziej ceni? Ale inni członkowie także dorzucili od siebie parę ciekawych rzeczy. A.G. opowiedział, jak czuł się po usłyszeniu bitu do "Next Level" w 8 Mili... Finesse, niegdyś ceniony uliczny freestyle'owiec, opowiedział, co daje freestyle młodym raperom. Diamond wyjaśnił, czy czuje się bardziej raperem czy producentem. Usłyszeliśmy też conieco o filmach Grindhouse i Quentinie Tarantino.Cz.4 (0:46:06-0:58:33) - "Ludzie muszą dać ci dorosnąć jako artyście"Finesse odpowie czemu z rapera przerodził się w producenta. Diamond wspomni o relacjach, jakie łączą go obecnie z Fat Joe. A.G. doda conieco o tym, jak współpracowało się z Madlibem czy J. Dillą... Wyjaśni też, dlaczego "Everything's Berri" ukazało się praktycznie bez żadnej promocji i czy był to celowy zabieg. Razem z O.C. wspomną jak doszło do kooperacji z Marco Polo a Andre doda na koniec, dlaczego wchodził siedem pięter bez windy by dograć się za free.Cz.5 (0:58:33-1:14:37) - "Big L zawsze wiedział, czego chciał"Piąta część naszego wywiadu z D.I.T.C. to bez wątpienia jedna z najciekawszych i z tych, które wspominam z największym sentymentem. Finesse opowiedział jakie było jego pierwsze wrażenie po usłyszeniu Big L'a i zabrał nas (razem z GoogleMaps) w podróż przez pół miasta, jaką musiał przebyć, by odebrać Lamonta ze szkoły i freestyle'ować z nim przez pół dnia. A.G. wspomniał o swoich wrażeniach, gdy pierwszy raz usłyszał "Ebonics" z samochodowych głośników...Wyjaśnił też dlaczego L był taki wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju, w końcu obaj zdradzili jaki Lamont Coleman był prywatnie, jak różnił się jego publiczny image od tego, jak zachowywał się wśród znajomych i czemu miał talent do wplątywania się w kłopoty a także - co przypuszczalnie by robił, siedząc z nami przy stole w trakcie tego wywiadu. Usłyszeć coś takiego z pierwszej ręki o swoim ulubionym raperze - bezcenne.Ale to nie wszystko - usłyszycie też o zaniku znaczenia wiarygodności i autentyczności w dzisiejszym rapie, patrząc na historię Ricka Rossa oraz dowiecie się, jaki pogląd mają na to digginowcy.Cz.6 (1:14:37-1:25:22) - "Nie uznajemy publicznego prania brudów"Czy digginowcy pamiętają jakieś konflikty w D.I.T.C., podobne do tych w G-Unit czy Terror Squadzie? Jak wyglądają obecne stosunki z Fat Joe i dlaczego lepiej trzymać język za zębami? Czy O.C. wciąż trzyma się z chłopakami z Organized Konfusion? Czy uważa, że poprzez zaproszenie Statika Selektah na "Starchilda" pomógł jego talentowi wybuchnąć? Czemu Diamond postanowił na "Huge Hefner Chronicles" sięgnąć po bity innych producentów?Cz.7 (1:25:22-1:37:31) - "Rap musi być różnorodny"Czy mimo tego, że dzisiejszy rap uznają za gorszy niż ten sprzed dekady mają jakichś faworytów spośród młodych MC? Kto i dlaczego potrafi ich zainspirować? Dlaczego rapgrze potrzebni są tacy ludzie jak Kid Cudi a nawet Soulja Boy? Dlaczego lepiej nie wkurzać Joe Buddena? Usłyszycie też w jakim stopniu digginowcy opanowali język polski i czemu mieliśmy przy okazji tego wywiadu duże szczęście.Podziękowania, dla tych którzy pomagali przy operacji "wywiad z D.I.T.C.": dla Daniela Wardzińskiego (który wymyślił też część pytań a niefortunny zbieg okoliczności sprawił, że nie mógł przeprowadzić wywiadu razem ze mną), Marcina Natali, Janka Bełeziny i Dawida Bartkowskiego za pomoc z tłumaczeniem, dla Adama "Fubu" Mizery, Rafała Tuszyńskiego i Michała Rzepki za zdjęcia, dla Jacka Kowalczyka za nagranie i zmontowanie samodzielnie całego materiału (!) a także dla Airport Hotel Okęcie za użyczenie eleganckiej sali konferencyjnej oraz dla organizatorów Outline Colour Festival za sprowadzenie D.I.T.C. do Polski.[[{"fid":"40111","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"D.I.T.C. - 100min interview with O.C., A.G., Lord Finesse, Diamond D, Boogie Blind (2010, Popkiller)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]][[{"fid":"40112","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Najlepszy wywiad w historii Popkillera wjeżdża na Youtube!","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Wywiad z D.I.T.C. przeprowadzony w 2010 w warszawskim Airport Hotel Okęcie przy okazji wizyty chłopaków w Polsce, kilka dni przed występem na łódzkim Outline Colour Festival to rzecz, z której jestem mega dumny.
Porozmawiać około 100 minut ze swoją ulubioną ekipą rapową na świecie, dopytać o wszystkie nurtujące kwestie a na koniec usłyszeć podziękowania za "pokazanie, że Polska wie o co chodzi w rapie" - bezcenne.

Od tego czasu minęło 7 lat a ja miałem możliwość usiąść przed kamerą z takimi artystami jak 50 Cent, Mobb Deep, G-Eazy, Kid Ink, Machine Gun Kelly, KRS-One, Big Daddy Kane, Macklemore i wieloma innymi, ale nadal uważam, że to właśnie ta rozmowa jest najlepszym wywiadem jaki kiedykolwiek ukazał się na Popkillerze. Zazwyczaj wywiady zagraniczne robione są w biegu, ze ścisłym czasowym ograniczeniem - tutaj piątka z NY miała dla nas praktycznie cały dzień odpowiadając na rzekę pytań, a po 100 minutach rozmowy zabraliśmy Diamonda D do warszawskich sklepów z winylami, by skończyć wieczór w studiu Erem razem z O.C., A.G. i HIFI Bandą, co zaowocowało numerem "Warsaw Outdoors".

Niesamowita historia i niesamowity materiał, który publikujemy wreszcie na YouTubie (do tej pory dostępny był tylko w częściach na naszym starym kanale Vimeo) - specjalnie z okazji nadchodzącego w tym tygodniu koncertu D.I.T.C. na Hip Hop Kempie a także weekendu połączonego z 44 urodzinami hip-hopu. Idealne video na wieczór, ogląda się to jak mocno zajawkowy hip-hopowy dokument, łapcie więc i miłego oglądania!

Oto info, o czym posłuchacie w poszczególnych częściach:

Cz.1 - (do 0:15:22) podtytuł - "Wiele osób nagrywa, ale mało robi muzykę"

Czego D.I.T.C. oczekiwali po występie na OCF, czy planowali udać się na winylowe łowy, co uważają o dzisiejszym nowojorskim rapie i jego kryzysie. Usłyszycie, co nazywają swoim największym osiągnięciem, na czym polegają medialne schematy i hipnoza, kto chce być numerem 1 a kto numerem 2 czy w końcu - kto tylko nagrywa kawałki a kto robi muzykę. Cała piątka została wybudzona specjalnie na wywiad, dlatego potrzebowała chwili, żeby się rozkręcić, ale jak już do tego doszło to digginowcy powiedzieli nam masę ciekawych rzeczy.

Cz.2 (0:15:22-0:32:27) - "Chcesz sukcesu, to najpierw daj coś od siebie"

W części drugiej o swoich największych osiągnięciach opowiedzą Finesse i Boogie Blind, Lord w obszerny i emocjonalny sposób wyjaśni też w jaki sposób darmowa muzyka psuje rynek i powie, dlaczego póki co niemożliwe jest ukazanie się trzeciej płyty Big L'a, nad którą pracowali z Premierem (bo niedawne "Return Of The Devil's Son" to kompilacja puszczona bez jego udziału)... A.G. przypomni czasy, gdy sprzedawał pierwsze demówki z bagażnika i porówna je z dzisiejszym undergroundem a Diamond opowie o planowanej wspólnej płycie z Pete Rockiem i poprzedzających ją planach...

Cz.3 (0:32:27-0:46:06) - "Bez inspiracji i ognia nie ma co nagrywać"

W trzeciej częsci w ogniu pytań postawiliśmy O.C. Jak wygląda kwestia z zapowiadaną od 2007 solówką? Na czym polegało zamieszanie z premierą "Starchilda"? Którą ze swoich płyt najbardziej ceni? Ale inni członkowie także dorzucili od siebie parę ciekawych rzeczy. A.G. opowiedział, jak czuł się po usłyszeniu bitu do "Next Level" w 8 Mili... Finesse, niegdyś ceniony uliczny freestyle'owiec, opowiedział, co daje freestyle młodym raperom. Diamond wyjaśnił, czy czuje się bardziej raperem czy producentem. Usłyszeliśmy też conieco o filmach Grindhouse i Quentinie Tarantino.

Cz.4 (0:46:06-0:58:33) - "Ludzie muszą dać ci dorosnąć jako artyście"

Finesse odpowie czemu z rapera przerodził się w producenta. Diamond wspomni o relacjach, jakie łączą go obecnie z Fat Joe. A.G. doda conieco o tym, jak współpracowało się z Madlibem czy J. Dillą...
Wyjaśni też, dlaczego "Everything's Berri" ukazało się praktycznie bez żadnej promocji i czy był to celowy zabieg. Razem z O.C. wspomną jak doszło do kooperacji z Marco Polo a Andre doda na koniec, dlaczego wchodził siedem pięter bez windy by dograć się za free.

Cz.5 (0:58:33-1:14:37) - "Big L zawsze wiedział, czego chciał"

Piąta część naszego wywiadu z D.I.T.C. to bez wątpienia jedna z najciekawszych i z tych, które wspominam z największym sentymentem. Finesse opowiedział jakie było jego pierwsze wrażenie po usłyszeniu Big L'a i zabrał nas (razem z GoogleMaps) w podróż przez pół miasta, jaką musiał przebyć, by odebrać Lamonta ze szkoły i freestyle'ować z nim przez pół dnia. A.G. wspomniał o swoich wrażeniach, gdy pierwszy raz usłyszał "Ebonics" z samochodowych głośników...
Wyjaśnił też dlaczego L był taki wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju, w końcu obaj zdradzili jaki Lamont Coleman był prywatnie, jak różnił się jego publiczny image od tego, jak zachowywał się wśród znajomych i czemu miał talent do wplątywania się w kłopoty a także - co przypuszczalnie by robił, siedząc z nami przy stole w trakcie tego wywiadu. Usłyszeć coś takiego z pierwszej ręki o swoim ulubionym raperze - bezcenne.
Ale to nie wszystko - usłyszycie też o zaniku znaczenia wiarygodności i autentyczności w dzisiejszym rapie, patrząc na historię Ricka Rossa oraz dowiecie się, jaki pogląd mają na to digginowcy.

Cz.6 (1:14:37-1:25:22) - "Nie uznajemy publicznego prania brudów"

Czy digginowcy pamiętają jakieś konflikty w D.I.T.C., podobne do tych w G-Unit czy Terror Squadzie? Jak wyglądają obecne stosunki z Fat Joe i dlaczego lepiej trzymać język za zębami?
Czy O.C. wciąż trzyma się z chłopakami z Organized Konfusion? Czy uważa, że poprzez zaproszenie Statika Selektah na "Starchilda" pomógł jego talentowi wybuchnąć? Czemu Diamond postanowił na "Huge Hefner Chronicles" sięgnąć po bity innych producentów?

Cz.7 (1:25:22-1:37:31) - "Rap musi być różnorodny"

Czy mimo tego, że dzisiejszy rap uznają za gorszy niż ten sprzed dekady mają jakichś faworytów spośród młodych MC? Kto i dlaczego potrafi ich zainspirować? Dlaczego rapgrze potrzebni są tacy ludzie jak Kid Cudi a nawet Soulja Boy? Dlaczego lepiej nie wkurzać Joe Buddena? Usłyszycie też w jakim stopniu digginowcy opanowali język polski i czemu mieliśmy przy okazji tego wywiadu duże szczęście.

Podziękowania, dla tych którzy pomagali przy operacji "wywiad z D.I.T.C.": dla Daniela Wardzińskiego (który wymyślił też część pytań a niefortunny zbieg okoliczności sprawił, że nie mógł przeprowadzić wywiadu razem ze mną), Marcina Natali, Janka Bełeziny i Dawida Bartkowskiego za pomoc z tłumaczeniem, dla Adama "Fubu" Mizery, Rafała Tuszyńskiego i Michała Rzepki za zdjęcia, dla Jacka Kowalczyka za nagranie i zmontowanie samodzielnie całego materiału (!) a także dla Airport Hotel Okęcie za użyczenie eleganckiej sali konferencyjnej oraz dla organizatorów Outline Colour Festival za sprowadzenie D.I.T.C. do Polski.

[[{"fid":"40111","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"D.I.T.C. - 100min interview with O.C., A.G., Lord Finesse, Diamond D, Boogie Blind (2010, Popkiller)","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

[[{"fid":"40112","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"Najlepszy wywiad w historii Popkillera wjeżdża na Youtube!","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

]]>
O.C. "Same Moon Same Sun" - nowy album dostępny, darmowy download przez tydzień!https://popkiller.kingapp.pl/2017-01-31,oc-same-moon-same-sun-nowy-album-dostepny-darmowy-download-przez-tydzienhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-01-31,oc-same-moon-same-sun-nowy-album-dostepny-darmowy-download-przez-tydzienJanuary 31, 2017, 10:10 amAdmin stronyO.C. to bez wątpienia jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych nowojorskich MC w historii. Genialny członek D.I.T.C. przyzwyczaił nas do tego, że nie robi wokół siebie zbędnego szumu, za to potrafi z zaskoczenia i bez promocji przywalić fenomenalnym albumem ("Starchild"!).Teraz równie po cichu ukazuje się jego najnowszy album, "Same Moon Same Sun", który dostępny jest do zakupu w wersji CD/LP a przez tydzień aktywny jest również darmowy download.Wszystko znajdziecie w oficjalnym sklepie D.I.T.C. a poniżej snippety albumu. Przypominamy też nasz 100-minutowy wywiad z całym legendarnym kolektywem D.I.T.C.[[{"fid":"37502","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"O.C. SAME MOON SAME SUN","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]O.C. to bez wątpienia jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych nowojorskich MC w historii. Genialny członek D.I.T.C. przyzwyczaił nas do tego, że nie robi wokół siebie zbędnego szumu, za to potrafi z zaskoczenia i bez promocji przywalić fenomenalnym albumem ("Starchild"!).

Teraz równie po cichu ukazuje się jego najnowszy album, "Same Moon Same Sun", który dostępny jest do zakupu w wersji CD/LP a przez tydzień aktywny jest również darmowy download.


Wszystko znajdziecie w oficjalnym sklepie D.I.T.C. a poniżej snippety albumu. Przypominamy też nasz 100-minutowy wywiad z całym legendarnym kolektywem D.I.T.C.

[[{"fid":"37502","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"O.C. SAME MOON SAME SUN","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

]]>
O.C. "Same Moon Same Sun" - nowy album, mamy pierwszy singiel!https://popkiller.kingapp.pl/2017-01-18,oc-same-moon-same-sun-nowy-album-mamy-pierwszy-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-01-18,oc-same-moon-same-sun-nowy-album-mamy-pierwszy-singielJanuary 18, 2017, 10:28 amAdmin stronyO.C. to bez wątpienia jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych nowojorskich MC w historii. Genialny członek D.I.T.C. przyzwyczaił nas do tego, że nie robi wokół siebie zbędnego szumu, za to potrafi z zaskoczenia i bez promocji przywalić fenomenalnym albumem ("Starchild"!). Teraz mamy doskonałe wieści dla fanów Diggin In The Crates - w tym miesiącu dostaniemy kolejny album Omara!"Same Moon Same Sun" pojawić ma się 30 stycznia i na razie promowane jest dość prostą okładkę oraz singlem audio. Jednak znając O.C. przyzwyczailiśmy się, że potencjału jego materiału nie da się ocenić po promocyjnej otoczce. Czekamy!Przypominamy też nasz 100-minutowy wywiad z całym legendarnym kolektywem D.I.T.C.[[{"fid":"37414","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"O.C. Serious","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]O.C. to bez wątpienia jeden z najlepszych i najbardziej niedocenianych nowojorskich MC w historii. Genialny członek D.I.T.C. przyzwyczaił nas do tego, że nie robi wokół siebie zbędnego szumu, za to potrafi z zaskoczenia i bez promocji przywalić fenomenalnym albumem ("Starchild"!). Teraz mamy doskonałe wieści dla fanów Diggin In The Crates - w tym miesiącu dostaniemy kolejny album Omara!

"Same Moon Same Sun" pojawić ma się 30 stycznia i na razie promowane jest dość prostą okładkę oraz singlem audio. Jednak znając O.C. przyzwyczailiśmy się, że potencjału jego materiału nie da się ocenić po promocyjnej otoczce. Czekamy!

Przypominamy też nasz 100-minutowy wywiad z całym legendarnym kolektywem D.I.T.C.

[[{"fid":"37414","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","link_text":null,"attributes":{"alt":"O.C. Serious","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"}}]]

]]>
Video Dnia: O.C., Pharoahe Monch "Night Rider"https://popkiller.kingapp.pl/2016-11-13,video-dnia-oc-pharoahe-monch-night-riderhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-11-13,video-dnia-oc-pharoahe-monch-night-riderNovember 13, 2016, 3:03 pmAdmin stronyDlaczego: Dwóch nowojorskich tytanów łączy siły we wspólnym klipie - pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów charyzmatycznego klasycznego eastcoastu.Dlaczego: Dwóch nowojorskich tytanów łączy siły we wspólnym klipie - pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów charyzmatycznego klasycznego eastcoastu.

]]>
D.I.T.C. "Sessions" - pierwsza od 16 lat płyta już w tym miesiącu!https://popkiller.kingapp.pl/2016-10-07,ditc-sessions-pierwsza-od-16-lat-plyta-juz-w-tym-miesiacuhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-07,ditc-sessions-pierwsza-od-16-lat-plyta-juz-w-tym-miesiacuOctober 7, 2016, 9:39 amAdmin stronyLegendarny i nierdzewny kolektyw D.I.T.C. znów atakuje. Pisaliśmy Wam już kilkukrotnie o drugiej wspólnej płycie ekipy formowanej przez Lorda Finesse, O.C., A.G., Fat Joe, Diamonda D, Showbiza i Buckwilda... a teraz wiemy, że krążek trafi do nas jeszcze w tym miesiącu! Mamy też okładkę i tracklistę."Sessions" będzie pierwszym oficjalnym krążkiem D.I.T.C. od czasu albumu z 2000 roku - i drugim w ogóle. Otrzymaliśmy również najnowszy singiel "Rock Shyt", który wskazuje na to, że czeka nas piękny materiał dla starych fanów grupy. Premiera 28.10.Tracklista:1.) “Not For Nothing” f/ O.C. & A.G.2.) “Rock Shyt Too” f/ Fat Joe, Lord Finesse & Diamond D3.) “Its Cold Outside” f/ Fat Joe, A.G. & O.C.4.) “A. Barnes” f/ A.G.5.) “Granted” f/ O.C.6.) “Fat Joe Speaks” f/ Fat Joe7.) “New Wave” f/ Fat Joe, A.G. & O.C.8.) “Everytime I Touch The Mic” f/ O.C., A.G., A. Bless & Frank V9.) “Make ‘Em Proud” f/ Fat Joe, Diamond D & A.G.10.) “Connect 3” f/ Diamond D, O.C. & A.G.11.) “Diggin’ Number” f/ Fat Joe, O.C. & A.G.12.) “Rock Shyt” f/ Fat Joe, Lord Finesse & Diamond D[[{"fid":"36437","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"D.I.T.C. - Rock Shyt (audio) ft. Fat Joe, Lord Finesse, Diamond D","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]Legendarny i nierdzewny kolektyw D.I.T.C. znów atakuje. Pisaliśmy Wam już kilkukrotnie o drugiej wspólnej płycie ekipy formowanej przez Lorda Finesse, O.C., A.G., Fat Joe, Diamonda D, Showbiza i Buckwilda... a teraz wiemy, że krążek trafi do nas jeszcze w tym miesiącu! Mamy też okładkę i tracklistę.

"Sessions" będzie pierwszym oficjalnym krążkiem D.I.T.C. od czasu albumu z 2000 roku - i drugim w ogóle. Otrzymaliśmy również najnowszy singiel "Rock Shyt", który wskazuje na to, że czeka nas piękny materiał dla starych fanów grupy. Premiera 28.10.

Tracklista:

1.) “Not For Nothing” f/ O.C. & A.G.
2.) “Rock Shyt Too” f/ Fat Joe, Lord Finesse & Diamond D
3.) “Its Cold Outside” f/ Fat Joe, A.G. & O.C.
4.) “A. Barnes” f/ A.G.
5.) “Granted” f/ O.C.
6.) “Fat Joe Speaks” f/ Fat Joe
7.) “New Wave” f/ Fat Joe, A.G. & O.C.
8.) “Everytime I Touch The Mic” f/ O.C., A.G., A. Bless & Frank V
9.) “Make ‘Em Proud” f/ Fat Joe, Diamond D & A.G.
10.) “Connect 3” f/ Diamond D, O.C. & A.G.
11.) “Diggin’ Number” f/ Fat Joe, O.C. & A.G.
12.) “Rock Shyt” f/ Fat Joe, Lord Finesse & Diamond D

[[{"fid":"36437","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"type":"media","attributes":{"alt":"D.I.T.C. - Rock Shyt (audio) ft. Fat Joe, Lord Finesse, Diamond D","height":323,"width":430,"class":"media-element file-default"},"link_text":null}]]

]]>
Apathy łączy siły z O.C. - wspólny album w tym roku!https://popkiller.kingapp.pl/2015-01-18,apathy-laczy-sily-z-oc-wspolny-album-w-tym-rokuhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-01-18,apathy-laczy-sily-z-oc-wspolny-album-w-tym-rokuJanuary 17, 2015, 1:49 pmAdmin stronyNa linii Army Of The Pharaohs - Diggin In The Crates doszło już raz do bardzo ciekawej kooperacji, której efektem był wspólny album Celph Titled & Buckwild. Wygląda na to, że w tym roku czeka nas kolejna i to nie mniej obiecująca... Apathy zapowiedział bowiem skrzyżowanie mikrofonów z one and only O.C.!Reprezentant AOTP rozpocznie rok swoim piątym solo "Weekend At The Cape" a zamknie... szóstym solo, "The Widow's Son". Po drodze pojawi się jednak także "Perestroika", wspólny album z O.C., zapowiadany już wstępnie w ubiegłym roku. Jako że Omar Credle nie zawodzi a również Apathy jest ostatnio w solidnej formie to czekamy na efekty![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20481","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Na linii Army Of The Pharaohs - Diggin In The Crates doszło już raz do bardzo ciekawej kooperacji, której efektem był wspólny album Celph Titled & Buckwild. Wygląda na to, że w tym roku czeka nas kolejna i to nie mniej obiecująca... Apathy zapowiedział bowiem skrzyżowanie mikrofonów z one and only O.C.!

Reprezentant AOTP rozpocznie rok swoim piątym solo "Weekend At The Cape" a zamknie... szóstym solo, "The Widow's Son". Po drodze pojawi się jednak także "Perestroika", wspólny album z O.C., zapowiadany już wstępnie w ubiegłym roku. Jako że Omar Credle nie zawodzi a również Apathy jest ostatnio w solidnej formie to czekamy na efekty!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"20481","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Video Dnia: Prince Po & Oh No feat. Pharoahe Monch, O.C. "Smash"https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-16,video-dnia-prince-po-oh-no-feat-pharoahe-monch-oc-smashhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-16,video-dnia-prince-po-oh-no-feat-pharoahe-monch-oc-smashApril 15, 2014, 10:45 amAdmin stronyDlaczego: Organized Konfusion ponownie zjednoczone! Prince Po i Pharoahe Monch łączą siły, a wspomaga ich one and only O.C. Wszystko w singlu z płyty Po i Oh No pt "Animal Serum", która trafiła do nas w lutym.Dlaczego: Organized Konfusion ponownie zjednoczone! Prince Po i Pharoahe Monch łączą siły, a wspomaga ich one and only O.C. Wszystko w singlu z płyty Po i Oh No pt "Animal Serum", która trafiła do nas w lutym.

]]>
Ray West & O.C. "Ray's Cafe" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-08,ray-west-oc-rays-cafe-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-04-08,ray-west-oc-rays-cafe-recenzjaApril 8, 2014, 5:29 pmMaciej WojszkunMiło jest słyszeć, że tacy weterani rapgry jak O.C. trzymają się świetnie. W 2012 roku Omar Credle zaliczył świetny comeback z "Trophies" (recenzja), zamykając gęby wszystkim tym, którzy zwątpili weń po wydaniu dobrego, acz nie w pełni satysfakcjonującego "Oasis" z A.G. Teraz O.C. znów prezentuje materiał nagrany z jednym producentem - dziewięciotrackową EPkę "Ray's Cafe", owoc współpracy z niejakim Rayem Westem. Z wyglądu kafejka prezentuje się zachęcająco.... To jak, wstępujemy?O ile O.C. szerszego przedstawienia nie wymaga, o tyle ksywka Ray West jest raczej mało znana. Wielka szkoda - bowiem ów Nowojorczyk produkcją i DJ-ingiem zajmuje się od dawna - nie dziwota, dorastał w końcu w latach 80. w Bronksie, w czasach, gdy hip-hop kwitł w najlepsze. Jednak dopiero od kilku lat Ray prowadzi działalność wydawniczą pod szyldem niezależnej wytwórni Red Apples 45. W swoim dorobku Ray ma m.in. bardzo dobry, acz szerzej nieznany projekt "Luv NY" - albumik przesiąknięty nowojorską esencją hip-hopu, zawierający klasyczne, świetne, samplowane produkcje, pod które zarapowały same legendy - Kool Keith, Kurious, A.G. (który wraz z Rayem założył Red Apples 45), Roc Marciano - i O.C. właśnie. Gorąco polecam zapoznanie się z "Luv NY", skosztowanie tej szczypty nieśmiertelnej, nowojorskiej hip-hopowej magii... A już niedługo wychodzi część druga, "The Snake Tape"! Niestety, tylko w limitowanym nakładzie....Czytając w materiałach prasowych, że "Ray's Cafe" to podróż do przytulnych, pełnych papierosowego dymu, stukotu szklanek i leniwie sączącego się jazzu kafejek lat 70., oczekiwałem tego właśnie klimatu: urokliwych sampli, miękkich trzasków ze starych winyli niczym z produkcji Pete Rocka, subtelnych dźwięków saksofonu.... słowem, soundu takiego jak ten. Albo ten. Przygotowany byłem na wstąpienie do miejsca, w którym czas się zatrzymał.... do takiej świetlicy, poczekalni dusz. Natomiast otrzymałem zacne podkłady, do których jednak nijak nie mogę dopasować opisanego przez mnie obrazu. Gdy słucham "Ray's Cafe", przed oczami staje mi tak naprawdę nie jazzowy klub z lat 70., a brooklyńska ulica skąpana w promieniach słońca, niczym w "Do the Right Thing" Spike'a Lee... "Ray's Cafe" pełna jest tych ciepłych, relaksujących brzmień - od początkowych uderzeń pianina w "Ray's Cafe", poprzez radosne akordy gitary w "Soul Kitchen" i "Gotta Luv It", żywe, dobrze mi znane pianinko od Eugene'a Recorda (Pete Rock użył kiedyś tego samego fragmentu na albumie, który niedługo opiszę... Stay tuned) w "Go Back", soczystego soulowego sampla w "Lovers" - słucha się tego bardzo przyjemnie. Słychać, że Ray dobrał sample bardzo pieczołowicie i bardzo dobrze rozumie zasadę "klimat nade wszystko". Nie mogę jednak powstrzymać się od porównania "Ray's Cafe" z poprzednimi produkcjami Westa. Na "Luv NY" Ray stworzył bowiem o wiele bardziej klimatyczne beaty, utrzymane w tej "kafejkowej" atmosferze - choćby "Legacy"czy "Shorties Watching". Przy tajemniczych, hipnotycznych, ale wciąż mających ten pierwiastek klasycznej nowojorskiej szkoły podkładach "Luv NY", czy też przy nostalgicznych brzmieniach rewelacyjnej EPki "Pianos in the Projects" nagranej z A.G. - "Ray's Cafe" wypada niestety średnio. Dość już jednak o produkcji - jak wypadł O.C.? Jak można było się spodziewać - bardzo dobrze. Potężny głos, pasja i pewność siebie, a co najlepsze - pełen luz. Znać, że O.C. świetnie dogaduje się z Rayem, że bliskie są im te same klimaty - współpraca i tzw. chemistry między produkcjami Raya i flow Omara jest perfekcyjna. O.C. bawi się znakomicie, witając gości w kafejce Raya (Welcome to Ray's Cafe/All welcome, none selfish/Shots at the gate, Grey Goose and Welch's), opowiadając historie z dawnych lat czy choćby z humorem opisując swe przygotowania do podrywu w "Lovers".... Omar fantastycznie gra rolę dobrego wodzireja, mającego umilić gościom wieczór zabawnymi dykteryjkami czy garścią życiowych mądrości.Take advantage of life, 'cause you can't cheat death - so have fun!Podsumowując: "Ray's Cafe" to jedno z przyjemniejszych zaskoczeń tego roku. Albumik króciutki, acz uroczy. Idealny soundtrack na wiosenny, niespieszny spacerek po mieście. Dla fanów O.C. pozycja absolutnie obowiązkowa, Rayowi - mimo że muzycznie nie jest to szczyt jego możliwości - również daję mocne propsy i liczę, że Red Apples 45 kontynuować będzie wydawanie materiałów o tak wysokiej jakości. 4 na 6.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"11967","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Miło jest słyszeć, że tacy weterani rapgry jak O.C. trzymają się świetnie. W 2012 roku Omar Credle zaliczył świetny comeback z "Trophies" (recenzja), zamykając gęby wszystkim tym, którzy zwątpili weń po wydaniu dobrego, acz nie w pełni satysfakcjonującego "Oasis" z A.G. Teraz O.C. znów prezentuje materiał nagrany z jednym producentem - dziewięciotrackową EPkę "Ray's Cafe", owoc współpracy z niejakim Rayem Westem. Z wyglądu kafejka prezentuje się zachęcająco.... To jak, wstępujemy?

O ile O.C. szerszego przedstawienia nie wymaga, o tyle ksywka Ray West jest raczej mało znana. Wielka szkoda - bowiem ów Nowojorczyk produkcją i DJ-ingiem zajmuje się od dawna - nie dziwota, dorastał w końcu w latach 80. w Bronksie, w czasach, gdy hip-hop kwitł w najlepsze. Jednak dopiero od kilku lat Ray prowadzi działalność wydawniczą pod szyldem niezależnej wytwórni Red Apples 45. W swoim dorobku Ray ma m.in. bardzo dobry, acz szerzej nieznany projekt "Luv NY" - albumik przesiąknięty nowojorską esencją hip-hopu, zawierający klasyczne, świetne, samplowane produkcje, pod które zarapowały same legendy - Kool Keith, Kurious, A.G. (który wraz z Rayem założył Red Apples 45), Roc Marciano - i O.C. właśnie. Gorąco polecam zapoznanie się z "Luv NY", skosztowanie tej szczypty nieśmiertelnej, nowojorskiej hip-hopowej magii... A już niedługo wychodzi część druga, "The Snake Tape"! Niestety, tylko w limitowanym nakładzie....

Czytając w materiałach prasowych, że "Ray's Cafe" to podróż do przytulnych, pełnych papierosowego dymu, stukotu szklanek i leniwie sączącego się jazzu kafejek lat 70., oczekiwałem tego właśnie klimatu: urokliwych sampli, miękkich trzasków ze starych winyli niczym z produkcji Pete Rocka, subtelnych dźwięków saksofonu.... słowem, soundu takiego jak ten. Albo ten. Przygotowany byłem na wstąpienie do miejsca, w którym czas się zatrzymał.... do takiej świetlicy, poczekalni dusz. Natomiast otrzymałem zacne podkłady, do których jednak nijak nie mogę dopasować opisanego przez mnie obrazu. Gdy słucham "Ray's Cafe", przed oczami staje mi tak naprawdę nie jazzowy klub z lat 70., a brooklyńska ulica skąpana w promieniach słońca, niczym w "Do the Right Thing" Spike'a Lee... "Ray's Cafe" pełna jest tych ciepłych, relaksujących brzmień - od początkowych uderzeń pianina w "Ray's Cafe", poprzez radosne akordy gitary w "Soul Kitchen" i "Gotta Luv It", żywe, dobrze mi znane pianinko od Eugene'a Recorda (Pete Rock użył kiedyś tego samego fragmentu na albumie, który niedługo opiszę... Stay tuned) w "Go Back", soczystego soulowego sampla w "Lovers" - słucha się tego bardzo przyjemnie. Słychać, że Ray dobrał sample bardzo pieczołowicie i bardzo dobrze rozumie zasadę "klimat nade wszystko". 

Nie mogę jednak powstrzymać się od porównania "Ray's Cafe" z poprzednimi produkcjami Westa. Na "Luv NY" Ray stworzył bowiem o wiele bardziej klimatyczne beaty, utrzymane w tej "kafejkowej" atmosferze - choćby "Legacy"czy "Shorties Watching". Przy tajemniczych, hipnotycznych, ale wciąż mających ten pierwiastek klasycznej nowojorskiej szkoły podkładach "Luv NY", czy też przy nostalgicznych brzmieniach rewelacyjnej EPki "Pianos in the Projects" nagranej z A.G.  - "Ray's Cafe" wypada niestety średnio. 

Dość już jednak o produkcji - jak wypadł O.C.? Jak można było się spodziewać - bardzo dobrze. Potężny głos, pasja i pewność siebie, a co najlepsze - pełen luz. Znać, że O.C. świetnie dogaduje się z Rayem, że bliskie są im te same klimaty - współpraca i tzw. chemistry  między produkcjami Raya i flow Omara jest perfekcyjna. O.C. bawi się znakomicie, witając gości w kafejce Raya (Welcome to Ray's Cafe/All welcome, none selfish/Shots at the gate, Grey Goose and Welch's), opowiadając historie z dawnych lat czy choćby z humorem opisując swe przygotowania do podrywu w "Lovers".... Omar fantastycznie gra rolę dobrego wodzireja, mającego umilić gościom wieczór zabawnymi dykteryjkami czy garścią życiowych mądrości.Take advantage of life, 'cause you can't cheat death - so have fun!

Podsumowując: "Ray's Cafe" to jedno z przyjemniejszych zaskoczeń tego roku. Albumik króciutki, acz uroczy. Idealny soundtrack na wiosenny, niespieszny spacerek po mieście. Dla fanów O.C. pozycja absolutnie obowiązkowa, Rayowi - mimo że muzycznie nie jest to szczyt jego możliwości - również daję mocne propsy i liczę, że Red Apples 45 kontynuować będzie wydawanie materiałów o tak wysokiej jakości. 4 na 6.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"11967","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Ray West & O.C. "Ray's Cafe" - premiera, odsłuch całościhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-29,ray-west-oc-rays-cafe-premiera-odsluch-caloscihttps://popkiller.kingapp.pl/2014-01-29,ray-west-oc-rays-cafe-premiera-odsluch-calosciJanuary 29, 2014, 4:58 pmAdmin strony"Ray's Cafe" ma zgodnie z zapowiedzią "oddać klimat zadymionych kawiarenek jazzowych lat 70-tych, w których można bez ograniczeń mówić w rozmowie to, co się myśli". Refleksyjny, lekko mistyczny klimat, głębia starodawnych dźwięków i na tym wszystkich osobiste zwrotki jednego z najlepszych MC ever? Hell yeah, to nie może nie wypalić. Całość możemy już sprawdzić za friko.Tracklista:
1. Intro
 2. Ray's Cafe 
3. Have Fun
 4. Soul Kitchen 
5. Go Back featuring Milano & AG 
6. Lovers 
7. Breaking Rules
 8. YMI
 9. Gotta Luv ItOdsłuchaj"Ray's Cafe" ma zgodnie z zapowiedzią "oddać klimat zadymionych kawiarenek jazzowych lat 70-tych, w których można bez ograniczeń mówić w rozmowie to, co się myśli". Refleksyjny, lekko mistyczny klimat, głębia starodawnych dźwięków i na tym wszystkich osobiste zwrotki jednego z najlepszych MC ever? Hell yeah, to nie może nie wypalić. Całość możemy już sprawdzić za friko.

Tracklista:


1. Intro

2. Ray's Cafe

3. Have Fun

4. Soul Kitchen

5. Go Back featuring Milano & AG

6. Lovers

7. Breaking Rules

8. YMI

9. Gotta Luv It

Odsłuchaj

]]>
Ray West & O.C. "Ray's Cafe"https://popkiller.kingapp.pl/2013-12-22,ray-west-oc-rays-cafehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-22,ray-west-oc-rays-cafeDecember 22, 2013, 4:02 pmAdmin strony"Ray's Cafe" ma zgodnie z zapowiedzią "oddać klimat zadymionych kawiarenek jazzowych lat 70-tych, w których można bez ograniczeń mówić w rozmowie to, co się myśli". Refleksyjny, lekko mistyczny klimat, głębia starodawnych dźwięków i na tym wszystkich osobiste zwrotki jednego z najlepszych MC ever? Hell yeah, to nie może nie wypalić. Premiera 21 stycznia.Tracklista:
1. Intro
 2. Ray's Cafe 
3. Have Fun
 4. Soul Kitchen 
5. Go Back featuring Milano & AG 
6. Lovers 
7. Breaking Rules
 8. YMI
 9. Gotta Luv It[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"8746","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]"Ray's Cafe" ma zgodnie z zapowiedzią "oddać klimat zadymionych kawiarenek jazzowych lat 70-tych, w których można bez ograniczeń mówić w rozmowie to, co się myśli". Refleksyjny, lekko mistyczny klimat, głębia starodawnych dźwięków i na tym wszystkich osobiste zwrotki jednego z najlepszych MC ever? Hell yeah, to nie może nie wypalić. Premiera 21 stycznia.

Tracklista:


1. Intro

2. Ray's Cafe

3. Have Fun

4. Soul Kitchen

5. Go Back featuring Milano & AG

6. Lovers

7. Breaking Rules

8. YMI

9. Gotta Luv It

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"8746","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Ray West & O.C. "Ray's Cafe" - album w drodze, singiel i trailerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-23,ray-west-oc-rays-cafe-album-w-drodze-singiel-i-trailerhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-12-23,ray-west-oc-rays-cafe-album-w-drodze-singiel-i-trailerDecember 23, 2013, 5:04 pmAdmin stronyO.C. to jeden z tych MC, których darzę wiecznym respektem, szczególnie od czasu, gdy miałem przyjemność przekonać się jak normalnym i naturalnym gościem jest w rzeczywistości. Teraz dostajemy nowy numer od reprezentanta D.I.T.C., a dokładniej od Raya Westa, na którego bicie nawija Omar Credle. Numer krótki, ale brzmi to pięknie - a szczególnie, że zapowiada pełne wydawnictwo. "Ray's Cafe" ma zgodnie z zapowiedzią "oddać klimat zadymionych kawiarenek jazzowych lat 70-tych, w których można bez ograniczeń mówić w rozmowie to, co się myśli". Refleksyjny, lekko mistyczny klimat, głębia starodawnych dźwięków i na tym wszystkich osobiste zwrotki jednego z najlepszych MC ever? Hell yeah, to nie może nie wypalić.Zresztą przekonują nas już pierwszy numer i trailer. Klimat aż wylewa się z głośników a ja nie mogę się doczekać całości. Premiera 21 stycznia.Tracklista:
1. Intro
 2. Ray's Cafe 
3. Have Fun
 4. Soul Kitchen 
5. Go Back featuring Milano & AG 
6. Lovers 
7. Breaking Rules
 8. YMI
 9. Gotta Luv It[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"8746","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]O.C. to jeden z tych MC, których darzę wiecznym respektem, szczególnie od czasu, gdy miałem przyjemność przekonać się jak normalnym i naturalnym gościem jest w rzeczywistości. Teraz dostajemy nowy numer od reprezentanta D.I.T.C., a dokładniej od Raya Westa, na którego bicie nawija Omar Credle. Numer krótki, ale brzmi to pięknie - a szczególnie, że zapowiada pełne wydawnictwo. "Ray's Cafe" ma zgodnie z zapowiedzią "oddać klimat zadymionych kawiarenek jazzowych lat 70-tych, w których można bez ograniczeń mówić w rozmowie to, co się myśli". Refleksyjny, lekko mistyczny klimat, głębia starodawnych dźwięków i na tym wszystkich osobiste zwrotki jednego z najlepszych MC ever? Hell yeah, to nie może nie wypalić.

Zresztą przekonują nas już pierwszy numer i trailer. Klimat aż wylewa się z głośników a ja nie mogę się doczekać całości. Premiera 21 stycznia.

Tracklista:


1. Intro

2. Ray's Cafe

3. Have Fun

4. Soul Kitchen

5. Go Back featuring Milano & AG

6. Lovers

7. Breaking Rules

8. YMI

9. Gotta Luv It

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"8746","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Drive By: Ab-Soul; Joey Bada$$ ft. Maverick Sabre, Marco Polo ft. Large Professor, Inspectah Deck, O.C., Tragedy Khadafi, Alchemist ft. Action Bronson,Skeme ft. Cassey Veggies, RJ, Royce The Choice, TC4800, DJ Mustard https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-26,drive-by-ab-soul-joey-bada-ft-maverick-sabre-marco-polo-ft-large-professor-inspectah-deckhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-26,drive-by-ab-soul-joey-bada-ft-maverick-sabre-marco-polo-ft-large-professor-inspectah-deckOctober 25, 2013, 6:59 pmDaniel WardzińskiGotowi na nowy Drive By? Nie szukajcie kamizelek kuloodpornych, tylko poprawcie bas i dajcie głośniej, bo dzisiaj będzie się działo. Na dzieńdobry nowy numer Ab-Soula promujący jego nadchodzący album w TDE, następnie zmiana wybrzeża i klimatu i remix kawałka Joey Bada$$a z gościnnym udziałem Mavericka Sabra, którego znają na pewno fani muzyki z Wysp. Trzeci pocisk ma kaliber bardziej zbliżony do Panzerfausta - nowy track z nadchodzącego albumu Marco Polo z występem Large Professora, Inspectah Decka, O.C., Tragedy Khadafiego i DJ'a Revolution. Nie koniec wrażeń. Nowy sztos od Alchemista to prawie 8 minut minibeattape'u na niesamowitym poziomie, a bonusowo zwroteczka Action Bronsona. Na koniec newschool z wysokiej półki chociaż Skeme nie jest gwiazdą wielkiego formatu podobnie jak jego koledzy. Natomiast DJ Mustard odpowiedzialny za bit zbliża się do tego statusu coraz bardziej. Are you ready to rumble?Nowy album Ab-Soula jest już gotowy i trafił do mixu. Żeby nam się przyjemniej czekało Solo zaprezentował nowy numer zatytułowany "Dub Sac" wyprodukowany przez Tae Beats i Dave Free. Raper niedawno wściekł się na magazyn XXL, który umieścił Black Hippy na okładce podpisując ich jako "Kendrick Lamar & Black Hippy". Teraz postanowił udowodnić, że jest równorzędnym członkiem grupy. Jak mu wyszło oceńcie sami.W trakcie Smoker's Club Tour Joey Bada$$ poznał się w Londynie z Maverick Sabrem. Nowa znajomość zaowocowała remixem pochodzącego z "Summer Knights" kawałka "My Yout". Nie to, żeby kawalek się diametralnie zmienił, ale faktycznie toastujący refren pasuje jak ulał.Po kawałku z Organized Konfusion przyszedł czas na kolejny numer z "PA2: The Director's Cut". Marco Polo na potężnym bicie posadził czterech weteranów z różnych bajek. Obok siebie rapują tutaj Large Pro, Inspectah Deck, O.C. i Tragedy Khadafi. Ładny zestaw co? I niegorszy numer. Czekamy.Alchemist we współpracy z designerem Dr. Romanelli szykuje nową linię ubraniową inspirowaną starymi kampaniami Coca-Coli. Przy okazji przygotował też muzyczny mix w którym gościnnie pojawia się Action Bronson. O tym, że współpraca tej dwójki zawsze zwiastuje coś dużego wiedzą nawet ci którzy nie słyszeli ich wspólnego materiału np. fani Mac Millera. Ponad 8 minut strasznego sztosu. Ten koleś to jest maszyna, studnia bez dna.Na koniec siła ognia nowej szkoły. Skeme do spółki z zestawem zdolnych artystów z zachodniej strony Stanów zrobił numer promujący jego mixtape "Bare With Me". Na świetnej, prostej produkcji DJ'a Mustarda pokazali jak newschoolowe flow pięknie można połączyć z westcoastową tradycją. "Bounce That"! Gotowi na nowy Drive By? Nie szukajcie kamizelek kuloodpornych, tylko poprawcie bas i dajcie głośniej, bo dzisiaj będzie się działo. Na dzieńdobry nowy numer Ab-Soula promujący jego nadchodzący album w TDE, następnie zmiana wybrzeża i klimatu i remix kawałka Joey Bada$$a z gościnnym udziałem Mavericka Sabra, którego znają na pewno fani muzyki z Wysp. Trzeci pocisk ma kaliber bardziej zbliżony do Panzerfausta - nowy track z nadchodzącego albumu Marco Polo z występem Large Professora, Inspectah Decka, O.C., Tragedy Khadafiego i DJ'a Revolution. Nie koniec wrażeń. Nowy sztos od Alchemista to prawie 8 minut minibeattape'u na niesamowitym poziomie, a bonusowo zwroteczka Action Bronsona. Na koniec newschool z wysokiej półki chociaż Skeme nie jest gwiazdą wielkiego formatu podobnie jak jego koledzy. Natomiast DJ Mustard odpowiedzialny za bit zbliża się do tego statusu coraz bardziej. Are you ready to rumble?

Nowy album Ab-Soula jest już gotowy i trafił do mixu. Żeby nam się przyjemniej czekało Solo zaprezentował nowy numer zatytułowany "Dub Sac" wyprodukowany przez Tae Beats i Dave Free. Raper niedawno wściekł się na magazyn XXL, który umieścił Black Hippy na okładce podpisując ich jako "Kendrick Lamar & Black Hippy". Teraz postanowił udowodnić, że jest równorzędnym członkiem grupy. Jak mu wyszło oceńcie sami.

W trakcie Smoker's Club Tour Joey Bada$$ poznał się w Londynie z Maverick Sabrem. Nowa znajomość zaowocowała remixem pochodzącego z "Summer Knights" kawałka "My Yout". Nie to, żeby kawalek się diametralnie zmienił, ale faktycznie toastujący refren pasuje jak ulał.

Po kawałku z Organized Konfusion przyszedł czas na kolejny numer z "PA2: The Director's Cut". Marco Polo na potężnym bicie posadził czterech weteranów z różnych bajek. Obok siebie rapują tutaj Large Pro, Inspectah Deck, O.C. i Tragedy Khadafi. Ładny zestaw co? I niegorszy numer. Czekamy.

Alchemist we współpracy z designerem Dr. Romanelli szykuje nową linię ubraniową inspirowaną starymi kampaniami Coca-Coli. Przy okazji przygotował też muzyczny mix w którym gościnnie pojawia się Action Bronson. O tym, że współpraca tej dwójki zawsze zwiastuje coś dużego wiedzą nawet ci którzy nie słyszeli ich wspólnego materiału np. fani Mac Millera. Ponad 8 minut strasznego sztosu. Ten koleś to jest maszyna, studnia bez dna.

Na koniec siła ognia nowej szkoły. Skeme do spółki z zestawem zdolnych artystów z zachodniej strony Stanów zrobił numer promujący jego mixtape "Bare With Me". Na świetnej, prostej produkcji DJ'a Mustarda pokazali jak newschoolowe flow pięknie można połączyć z westcoastową tradycją. "Bounce That"!

 

]]>
DJ Skizz "BQE: The Brooklyn Queens Experience" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-15,dj-skizz-bqe-the-brooklyn-queens-experience-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-15,dj-skizz-bqe-the-brooklyn-queens-experience-recenzjaOctober 12, 2013, 7:35 pmDaniel WardzińskiDla licznych europejskich fanów nowojorskiego undergroundu DJ Skizz jest postacią dosyć świeżą, a jego muzyka zaczęła się przebijać do naszych głośników stosunkowo niedawno. Nie znaczy to, że to newcomer i koleś znikąd. Pochodzący z Bostonu (a jakże!) Skizz, od dziesięciu lat jest współautorem jednej z najlepszych podziemnych audycji - Halftime Radio Show, gdzie gościł m.in. Eminema, Nasa, Method Mana, Redmana czy Gang Starr. Jako DJ jeździł na trasy z Lloydem Banksem i Big Noydem, Large Pro i Cormegą czy Group Home. Jego gramofonowe umiejętności mogliśmy usłyszeć na ostatnim krążku Masta Ace'a "MA DOOM: Son Of Yvonne". Jego historia jest długa i ciekawa, ale zarazem mam wrażenie, że to dopiero początek nowego rozdziału.Już zeszłoroczny materiał "King From Queens" pokazał, że jego zrozumienie istoty brzmienia NYC jest znakomite i w dzisiejszych czasach rzadkie. W produkcjach raczej nie macie co szukać progresywnych elementów i usilnych prób rozwijania brzmienia w nowych kierunkach. Podobnie jest z "BQE", materiałem, który brzmi jak syf zebrany z ulicy i stanowiący godną reprezentację NYC w stylu M.O.P. czy Mobb Deep bardziej niż Frencha Montany. Nie ukrywajmy, to rapowa konserwa, co dla części z was pewnie będzie śmiertelną zniewagą dla progresu i rozwoju gatunku, dla części natomiast wzorem powrotu do korzeni. Takie czasy, hip hopowcy potrzebują się grupować. Pytanie brzmi: co, przy tak gigantycznej scenie i dorobku Wielkiego Jabłka, może stanowić element wyróżniający rap z Nowego Jorku? Slang, głos, obserwacje, rapowa prostota... Tutaj poczujecie to od pierwszych minut.Czytałem już opinię, że na płytach Skizza mamy do czynienia z paradą wacków. Ucinałbym uszy skurwielom, którzy wackiem określają Craiga G, Masta Ace'a, Tragedy'ego, Lil Fame'a, A.G. albo Malika B. Wydaje się, że to płyta przeznaczona dla dosyć świadomych słuchaczy, a z całą pewnością dla entuzjastów rapu z NYC. Jeśli ktoś jest znudzony ciężkimi perkusjami i dusznym klimatem zanieczyszczonego powietrza Brooklynu i Queens, nie ma tu czego szukać. Tak samo jeśli nie lubicie prostych (pozornie) środków w konstrukcji wersów, możecie się pojarać co najwyżej zwrotką Reksa i może pięcioma innymi. Tutaj przeważa stara szkoła ulicznego hardkoru. Impet, głos który niesie prostą linijkę z taką mocą, że musi zostać w głowie, treść, bez fajerwerków, zawijasów, przyspieszeń. Czy to znaczy, że na "BQE" nie ma dobrego flow? Hell no. Jest go tutaj pod dostatkiem, tylko nie postrzeganego w kategoriach dzisiejszego wyścigu. Przyjrzymy się sytuacji po kolei. A właściwie to od końca.Kiedy widzę numer zatytułowany "QB All-Stars" z gościnnym udziałem Big Twins, Craiga G, Cormegi i Nature to oczywiście muszę się złośliwie uśmiechnąć pod nosem. Jednocześnie warto spojrzeć na całość - spójną, zarówno brzmieniowo, jak i klimatycznie. Brudną, pełną szorstkich wokali, słów wypluwanych niedbale, niemodnych patentów... Jeśli szukacie najlepszych stylów na Świecie i wyciskania maximum z możliwości ludzkiego układu mowy, to nie tutaj. Myślę, że celem Skizza było przede wszystkim stworzyć album stanowiący wiarygodny głos nowojorskiej ulicy i z tego zadania wywiązał się znakomicie. Kiedy nie obserwuje się tracklisty, tylko da się pochłonąc albumowi, ma się wrażenie, że gość po prostu wpadł pod któryś z corner-stores i zgarnął ekipę na nagrywkę. Wyszło z tego sporo bardzo udanych numerów na więcej niż kilka odsłuchów.Chociażby otwierający całość Masta Ace, w parze z dużo słabszym Nature, wprowadzają w klimat jak należy. Dla starych fanów Rootsów z pewnością gratką będzie nowa zwrotka Malika B u boku wkurwionego i energetycznego jak zawsze Jakka Frosta. Jednym z największych atutów materiału jest mocarne "Let 'Em Know" w którym mikrofony krzyżuje Shabaam Sahdeeq, Rah Digga i Tragedy Khadafi. Singlowy, pełen tytułowej przemocy sztos, osadzony na bardzo niepokojącym bicie "Vio-Lence" Lil Fame'a i Ill Billa czy "InIt2Win" z Justo to rzeczy obok, których nie da się przejść obojętnie. Ważne jest to, że Skizz potrafi swoje bity utarzać w syfie tak, że brzmią naprawdę chodnikowo, mimo że zrealizowane są profesjonalnie. Nie jest idealnie. Zawodzi np. Illa Ghee znany ze współpracy z Mobb Deep, Al Tariq, który przez lata pracował z Beatnuts oraz F.T. ze składu Street Smartz, który nadal umie lepić, ale jakby nie miał już tej energii co na singlach z Buckwildem. Ogólnie jest to materiał dla wybranych i dla nich z pewnością będzie wartościowy. Największą zaletą jest klimat, spójność, syf w stylu "rugged'n'raw". U mnie płyta na pewno pokręci się jeszcze nie raz i nie dwa. Dla licznych europejskich fanów nowojorskiego undergroundu DJ Skizz jest postacią dosyć świeżą, a jego muzyka zaczęła się przebijać do naszych głośników stosunkowo niedawno. Nie znaczy to, że to newcomer i koleś znikąd. Pochodzący z Bostonu (a jakże!) Skizz, od dziesięciu lat jest współautorem jednej z najlepszych podziemnych audycji - Halftime Radio Show, gdzie gościł m.in. Eminema, Nasa, Method Mana, Redmana czy Gang Starr. Jako DJ jeździł na trasy z Lloydem Banksem i Big Noydem, Large Pro i Cormegą czy Group Home. Jego gramofonowe umiejętności mogliśmy usłyszeć na ostatnim krążku Masta Ace'a "MA DOOM: Son Of Yvonne". Jego historia jest długa i ciekawa, ale zarazem mam wrażenie, że to dopiero początek nowego rozdziału.

Już zeszłoroczny materiał "King From Queens" pokazał, że jego zrozumienie istoty brzmienia NYC jest znakomite i w dzisiejszych czasach rzadkie. W produkcjach raczej nie macie co szukać progresywnych elementów i usilnych prób rozwijania brzmienia w nowych kierunkach. Podobnie jest z "BQE", materiałem, który brzmi jak syf zebrany z ulicy i stanowiący godną reprezentację NYC w stylu M.O.P. czy Mobb Deep bardziej niż Frencha Montany. Nie ukrywajmy, to rapowa konserwa, co dla części z was pewnie będzie śmiertelną zniewagą dla progresu i rozwoju gatunku, dla części natomiast wzorem powrotu do korzeni. Takie czasy, hip hopowcy potrzebują się grupować. Pytanie brzmi: co, przy tak gigantycznej scenie i dorobku Wielkiego Jabłka, może stanowić element wyróżniający rap z Nowego Jorku? Slang, głos, obserwacje, rapowa prostota... Tutaj poczujecie to od pierwszych minut.

Czytałem już opinię, że na płytach Skizza mamy do czynienia z paradą wacków. Ucinałbym uszy skurwielom, którzy wackiem określają Craiga G, Masta Ace'a, Tragedy'ego, Lil Fame'a, A.G. albo Malika B. Wydaje się, że to płyta przeznaczona dla dosyć świadomych słuchaczy, a z całą pewnością dla entuzjastów rapu z NYC. Jeśli ktoś jest znudzony ciężkimi perkusjami i dusznym klimatem zanieczyszczonego powietrza Brooklynu i Queens, nie ma tu czego szukać. Tak samo jeśli nie lubicie prostych (pozornie) środków w konstrukcji wersów, możecie się pojarać co najwyżej zwrotką Reksa i może pięcioma innymi. Tutaj przeważa stara szkoła ulicznego hardkoru. Impet, głos który niesie prostą linijkę z taką mocą, że musi zostać w głowie, treść, bez fajerwerków, zawijasów, przyspieszeń. Czy to znaczy, że na "BQE" nie ma dobrego flow? Hell no. Jest go tutaj pod dostatkiem, tylko nie postrzeganego w kategoriach dzisiejszego wyścigu. Przyjrzymy się sytuacji po kolei. A właściwie to od końca.

Kiedy widzę numer zatytułowany "QB All-Stars" z gościnnym udziałem Big Twins, Craiga G, Cormegi i Nature to oczywiście muszę się złośliwie uśmiechnąć pod nosem. Jednocześnie warto spojrzeć na całość - spójną, zarówno brzmieniowo, jak i klimatycznie. Brudną, pełną szorstkich wokali, słów wypluwanych niedbale, niemodnych patentów... Jeśli szukacie najlepszych stylów na Świecie i wyciskania maximum z możliwości ludzkiego układu mowy, to nie tutaj. Myślę, że celem Skizza było przede wszystkim stworzyć album stanowiący wiarygodny głos nowojorskiej ulicy i z tego zadania wywiązał się znakomicie. Kiedy nie obserwuje się tracklisty, tylko da się pochłonąc albumowi, ma się wrażenie, że gość po prostu wpadł pod któryś z corner-stores i zgarnął ekipę na nagrywkę. Wyszło z tego sporo bardzo udanych numerów na więcej niż kilka odsłuchów.

Chociażby otwierający całość Masta Ace, w parze z dużo słabszym Nature, wprowadzają w klimat jak należy. Dla starych fanów Rootsów z pewnością gratką będzie nowa zwrotka Malika B u boku wkurwionego i energetycznego jak zawsze Jakka Frosta. Jednym z największych atutów materiału jest mocarne "Let 'Em Know" w którym mikrofony krzyżuje Shabaam Sahdeeq, Rah Digga i Tragedy Khadafi. Singlowy, pełen tytułowej przemocy sztos, osadzony na bardzo niepokojącym bicie "Vio-Lence" Lil Fame'a i Ill Billa czy "InIt2Win" z Justo to rzeczy obok, których nie da się przejść obojętnie. Ważne jest to, że Skizz potrafi swoje bity utarzać w syfie tak, że brzmią naprawdę chodnikowo, mimo że zrealizowane są profesjonalnie. Nie jest idealnie. Zawodzi np. Illa Ghee znany ze współpracy z Mobb Deep, Al Tariq, który przez lata pracował z Beatnuts oraz F.T. ze składu Street Smartz, który nadal umie lepić, ale jakby nie miał już tej energii co na singlach z Buckwildem. Ogólnie jest to materiał dla wybranych i dla nich z pewnością będzie wartościowy. Największą zaletą jest klimat, spójność, syf w stylu "rugged'n'raw". U mnie płyta na pewno pokręci się jeszcze nie raz i nie dwa.

 

]]>
Drive By: Terrace Martin ft. Kendrick Lamar; Stevie Stone ft. Rittz, Tech N9ne; Thr33zy; DJ Skizz ft. Roc Marciano, A.G., O.C., Godfather Pt. 3; Famosohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-13,drive-by-terrace-martin-ft-kendrick-lamar-stevie-stone-ft-rittz-tech-n9ne-thr33zy-djhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-13,drive-by-terrace-martin-ft-kendrick-lamar-stevie-stone-ft-rittz-tech-n9ne-thr33zy-djAugust 12, 2013, 10:49 pmDaniel WardzińskiDzisiejszy Drive By trochę odmienny od dotychczasowych. Mało tutaj bardzo znanych postaci, a sporo takich, których możecie słyszeć pierwszy raz. Nie mogło zabraknąć niezwykle produktywnych i przez to często goszczących tu Kendricka Lamara i Tech N9ne'a. Usłyszycie fantastyczny efekt współpracy Terrace Martina i 9th Wondera, zobaczycie jak potęznym głosem dysponuje Stevie Stone, poznacie Thr33zy'ego z ekipy Languague Artz i sprawdzicie nowy singiel DJ'a Skizza z nowojorską obsadą. Na deser natomiast Famoso o którym sam wcześniej nie słyszałem, a mocno mnie zaskoczył. Zapraszamy na przejażdżkę!Terrace Martin to gość, który definiuje dla wielu poważne podejście do muzyki. Wychowany w domu jazzowego perkusisty i wokalistki, debiutował jako raper i producent. W tej ostatniej roli od wielu lat sprawdza się najlepiej, współpracował z takimi postaciami jak Snoop Dogg, Hi-Tek, Pete Rock, Stevie Wonder czy... Kendrick Lamar. To właśnie wszechobecny K.Dot jest gościem w nowym singlu z "3ChordFold", LP, które dzisiaj ma swoją oficjalną premierę. Długa i rozbudowana kompozycja, fantastyczna aranżacja, a to wszystko dzieło... nie Terrace'a, ale 9th Wondera. Zaskoczeni?Stevie Stone ma już na koncie dwa oficjalne albumy, a dziś ukazuje się trzeci zatytułowany "2 Birds 1 Stone". Pochodzący z Columbii w stanie Missouri i obdarzony wyjątkowym głosem artysta w promującym numerze ugościł dwóch żołnierzy Strange Music - Rittza i Tech N9ne'a, który ze względu na swoją niesamowitą formę i umiejętność produkcji chorych zwrotek w ilościach hurtowych, pojawia się ostatnio w Drive By regularnie. Muzyka wjeżdżająca z impetem i nie przebierająca w środkach, sprawdźcie koniecznie.Thr33zy to członek ekipy Languague Artz, która od paru lat robi wokół siebie sporo zamieszania. W 2009 dosyć szerokim echem odbił się ich mixtape "Raw Rap Shit: The Menu". Teraz Thr33zy szykuje się do premiery solowego krążka zatytułowanego "M.A.D.E.". "Money and drugs everyday" to jedne z pierwszych słów "How I'm Posed To" i do końca dostajemy mocny uliczny przekaz, podany fajnym flow, charakterystycznym akcentem na downsouthowym bicie z koszącymi dęciakami autorstwa Krack Beatz. Można pokochać albo odrzucić na wejściu, ale ciężko przejść obojętnie.Przelot do NYC. DJ Skizz, którego mieliście na łamach Popkillera wielokrotnie okazję poznać, szykuje się do premiery zapowiadanego od dawna "Brooklyn Queens Experience". Płyta ukaże się 17 września, a nowym numerem, który zapowiada materiał jest "Light Years" w którym spotkali się Roc Marciano, dwójka z D.I.T.C. - A.G. i O.C. oraz Godfather Pt. 3. Jeśli tęsknicie za surowizną i ascetycznym podejściem, które owocowało wyjątkowym klimatem, jesteście w domu. DJ Skizz - miejcie go na oku.To mój pierwszy kontakt z Famoso i choć po wejściu jego wokalu miałem przez chwilę ochotę zrezygnować wysłuchałem "War In My Mind" do końca. Okazuje się, że to naprawdę dobry tekściarz i mam nadzieję, że nadchodzący materiał "B.A.S.E. (Bobbito & Stretch Era)" przyniesie wiele takich tracków. Notez & Ayden zadbali o odpowiednią oprawę muzyczną, ale też dali trochę zaskoczenia, bo wokal w refrenie pojawia się kompletnie "z bomby", a mimo to doskonale pasuje. Może wersy pokroju "Now everybody's hard like we all got erection" nie są tu konieczne, ale całokształ zdecydowanie na plus. Dzisiejszy Drive By trochę odmienny od dotychczasowych. Mało tutaj bardzo znanych postaci, a sporo takich, których możecie słyszeć pierwszy raz. Nie mogło zabraknąć niezwykle produktywnych i przez to często goszczących tu Kendricka Lamara i Tech N9ne'a. Usłyszycie fantastyczny efekt współpracy Terrace Martina i 9th Wondera, zobaczycie jak potęznym głosem dysponuje Stevie Stone, poznacie Thr33zy'ego z ekipy Languague Artz i sprawdzicie nowy singiel DJ'a Skizza z nowojorską obsadą. Na deser natomiast Famoso o którym sam wcześniej nie słyszałem, a mocno mnie zaskoczył. Zapraszamy na przejażdżkę!

Terrace Martin to gość, który definiuje dla wielu poważne podejście do muzyki. Wychowany w domu jazzowego perkusisty i wokalistki, debiutował jako raper i producent. W tej ostatniej roli od wielu lat sprawdza się najlepiej, współpracował z takimi postaciami jak Snoop Dogg, Hi-Tek, Pete Rock, Stevie Wonder czy... Kendrick Lamar. To właśnie wszechobecny K.Dot jest gościem w nowym singlu z "3ChordFold", LP, które dzisiaj ma swoją oficjalną premierę. Długa i rozbudowana kompozycja, fantastyczna aranżacja, a to wszystko dzieło... nie Terrace'a, ale 9th Wondera. Zaskoczeni?

Stevie Stone ma już na koncie dwa oficjalne albumy, a dziś ukazuje się trzeci zatytułowany "2 Birds 1 Stone". Pochodzący z Columbii w stanie Missouri i obdarzony wyjątkowym głosem artysta w promującym numerze ugościł dwóch żołnierzy Strange Music - Rittza i Tech N9ne'a, który ze względu na swoją niesamowitą formę i umiejętność produkcji chorych zwrotek w ilościach hurtowych, pojawia się ostatnio w Drive By regularnie. Muzyka wjeżdżająca z impetem i nie przebierająca w środkach, sprawdźcie koniecznie.

Thr33zy to członek ekipy Languague Artz, która od paru lat robi wokół siebie sporo zamieszania. W 2009 dosyć szerokim echem odbił się ich mixtape "Raw Rap Shit: The Menu". Teraz Thr33zy szykuje się do premiery solowego krążka zatytułowanego "M.A.D.E.". "Money and drugs everyday" to jedne z pierwszych słów "How I'm Posed To" i do końca dostajemy mocny uliczny przekaz, podany fajnym flow, charakterystycznym akcentem na downsouthowym bicie z koszącymi dęciakami autorstwa Krack Beatz. Można pokochać albo odrzucić na wejściu, ale ciężko przejść obojętnie.

Przelot do NYC. DJ Skizz, którego mieliście na łamach Popkillera wielokrotnie okazję poznać, szykuje się do premiery zapowiadanego od dawna "Brooklyn Queens Experience". Płyta ukaże się 17 września, a nowym numerem, który zapowiada materiał jest "Light Years" w którym spotkali się Roc Marciano, dwójka z D.I.T.C. - A.G. i O.C. oraz Godfather Pt. 3. Jeśli tęsknicie za surowizną i ascetycznym podejściem, które owocowało wyjątkowym klimatem, jesteście w domu. DJ Skizz - miejcie go na oku.

To mój pierwszy kontakt z Famoso i choć po wejściu jego wokalu miałem przez chwilę ochotę zrezygnować wysłuchałem "War In My Mind" do końca. Okazuje się, że to naprawdę dobry tekściarz i mam nadzieję, że nadchodzący materiał "B.A.S.E. (Bobbito & Stretch Era)" przyniesie wiele takich tracków. Notez & Ayden zadbali o odpowiednią oprawę muzyczną, ale też dali trochę zaskoczenia, bo wokal w refrenie pojawia się kompletnie "z bomby", a mimo to doskonale pasuje. Może wersy pokroju "Now everybody's hard like we all got erection" nie są tu konieczne, ale całokształ zdecydowanie na plus.

 

]]>
B-1 & Large Professor/ O.C. & Da Beatminerz - nowy singiel z Ill Adrenalinehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-05,b-1-large-professor-oc-da-beatminerz-nowy-singiel-z-ill-adrenalinehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-08-05,b-1-large-professor-oc-da-beatminerz-nowy-singiel-z-ill-adrenalineAugust 5, 2013, 11:11 amDaniel WardzińskiIll Adrenaline Records to jedno z miejsc w których boom-bapowy okres w historii rapu traktuje się z olbrzymim szacunkiem. Dowodem są kolejne pozycje w katalogu labelu. Najnowsza z nich to singiel "Hand Of The Time/Spitgame". Winylowy krążek podzielony na dwie strony - "Queens Side" i "Brooklyn Side". Queens reprezentuje Large Professor odpowiedzialny za bit dla mniej znanego reprezentanta dzielnicy - B-1. Z pewnością będą kojarzyć go fani Kool G Rapa i MF Grimma, ale warto też przypomnieć sobie, że to właśnie on był jednym z pierwszych artystów, których wcielono do... Rawkus Records. B-1 już w 92 nawijał jako pełnoprawny uczestnik kawałka obok Freddie Foxxxa, Grimma i Lorda Finesse. Niepublikowany dotąd kawałek pochodzi z 1997 roku i był planowanym pierwszym singlem w tej wytwórni. Ostatecznie nigdy nie ujrzał światła dziennego. Po latach B-1 przygotował nawet niskobudżetowy klip, moim zdaniem niepotrzebny, ale niech będzie. "Brooklyn Side" to z kolei współpraca jednego z wymiataczy D.I.T.C. - O.C. i legendarnych producentów Bootcamp Click - Da Beatminerz. Ci co wiedzą jak współpraca na tej linii przebiegała chociażby na "Jewelz" (z genialnym "Dangerous" na czele) nie będą raczej potrzebować dodatkowej zachęty, żeby to sprawdzić - i słusznie, bo to świetny track i mocny argument, żeby sprawić sobie takie coś do kolekcji. Obydwa kawałki możecie sprawdzić w rozwinięciu, znajdziecie tam też link pod którym singiel można nabyć na wosku i kasecie.Hands Of Time/Spitgame (Ill Adrenaline Records) Ill Adrenaline Records to jedno z miejsc w których boom-bapowy okres w historii rapu traktuje się z olbrzymim szacunkiem. Dowodem są kolejne pozycje w katalogu labelu. Najnowsza z nich to singiel "Hand Of The Time/Spitgame". Winylowy krążek podzielony na dwie strony - "Queens Side" i "Brooklyn Side". Queens reprezentuje Large Professor odpowiedzialny za bit dla mniej znanego reprezentanta dzielnicy - B-1. Z pewnością będą kojarzyć go fani Kool G Rapa i MF Grimma, ale warto też przypomnieć sobie, że to właśnie on był jednym z pierwszych artystów, których wcielono do... Rawkus Records. B-1 już w 92 nawijał jako pełnoprawny uczestnik kawałka obok Freddie Foxxxa, Grimma i Lorda Finesse.

Niepublikowany dotąd kawałek pochodzi z 1997 roku i był planowanym pierwszym singlem w tej wytwórni. Ostatecznie nigdy nie ujrzał światła dziennego. Po latach B-1 przygotował nawet niskobudżetowy klip, moim zdaniem niepotrzebny, ale niech będzie. "Brooklyn Side" to z kolei współpraca jednego z wymiataczy D.I.T.C. - O.C. i legendarnych producentów Bootcamp Click - Da Beatminerz. Ci co wiedzą jak współpraca na tej linii przebiegała chociażby na "Jewelz" (z genialnym "Dangerous" na czele) nie będą raczej potrzebować dodatkowej zachęty, żeby to sprawdzić - i słusznie, bo to świetny track i mocny argument, żeby sprawić sobie takie coś do kolekcji. Obydwa kawałki możecie sprawdzić w rozwinięciu, znajdziecie tam też link pod którym singiel można nabyć na wosku i kasecie.

Hands Of Time/Spitgame (Ill Adrenaline Records)

 

]]>
Kid Tsunami "Catch Wreck" ft. O.C. - audiohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-03,kid-tsunami-catch-wreck-ft-oc-audiohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-03,kid-tsunami-catch-wreck-ft-oc-audioJune 2, 2013, 8:20 pmDaniel WardzińskiKid Tsunami to producent z Perth w Australii, któremu udało się nawiązać współpracę z jedną z najlepszych wytwórni w undergroundowym hip-hopie z USA - Fat Beats. Oficyna dzięki której światło dzienne ujrzały takie albumy jak "Tronic" Black Milka, "My Own Worst Enemy" Edo. G z Pete Rockiem czy zeszłoroczny "Professor @ Large" Large Pro postanowiła wydać nadchodzący album producencki "The Chase". W numerze, który promuje to wydawnictwo gościnnie pojawił się O.C. "Catch Wreck" z pewnością przypadnie do gustu fanom nagrań Omara Credle, jest ładnym uzupełnieniem tego co słyszeliśmy m.in. na "Trophies". Kid Tsunami to producent z Perth w Australii, któremu udało się nawiązać współpracę z jedną z najlepszych wytwórni w undergroundowym hip-hopie z USA - Fat Beats. Oficyna dzięki której światło dzienne ujrzały takie albumy jak "Tronic" Black Milka, "My Own Worst Enemy" Edo. G z Pete Rockiem czy zeszłoroczny "Professor @ Large" Large Pro postanowiła wydać nadchodzący album producencki "The Chase". W numerze, który promuje to wydawnictwo gościnnie pojawił się O.C. "Catch Wreck" z pewnością przypadnie do gustu fanom nagrań Omara Credle, jest ładnym uzupełnieniem tego co słyszeliśmy m.in. na "Trophies".

 

]]>
Spike Lee & V/A "New Jersey Drive OST" (Klasyk Na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2013-03-08,spike-lee-va-new-jersey-drive-ost-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-03-08,spike-lee-va-new-jersey-drive-ost-klasyk-na-weekendDecember 29, 2013, 6:05 pmDaniel WardzińskiKariera Spike'a Lee jest naprawdę przebogata, a tydzień to zdecydowanie za mało, żeby zaznajomić was z jego twórczością. Tym bardziej, że Spike swoje zasługi notował nie tylko na polu reżyserii czy scenariusza, ale także produkcji. W filmie "New Jersey Drive" jest executive producerem, zresztą jego rękę w efekcie końcowym dostrzeże każdy kto zna charakterystyczne zagrywki z jego innych filmów. Jak widzicie jednak przede wszystkim skupimy się na przepotężnym soundtracku, zdecydowanie najlepszym jaki słyszałem w życiu, dwucześciowym wydawnictwie na którym pojawia się cała plejada gwiazd tworząc z dwóch krążków swoiste "the best of '95 hip-hop".Kiedy ktoś kojarzy fakty, połączy czas powstania materiału z ksywkami zrozumie o co chodzi. Fanom rapu nie muszę tłumaczyć w jakiej formie w tamtym czasie byli Notorious B.I.G., Jeru The Damaja, Boot Camp Click, Redman, Naughty By Nature, Queen Latifah, Pharoahe Monch, O.C., Heavy D czy Lords Of The Underground. Wszyscy z wyżej wymienionych pojawiają się na soundtracku, a to może połowa tego co na nim znajdziecie.Akcja filmu dzieje się w Newark, New Jersey i rapowo również mamy tutaj silną reprezentację rejonu, a trzeba wiedzieć, że w tamtym czasie było to jedno z najbardziej kreatywnych hip-hopowo miejsc na Świecie. Zacznę od Redmana, bo to jego bit do "Where Am I" tworzy w filmie jedną z najlepszych scen, polecam zobaczyć TUTAJ - nie trzeba was będzie zachęcać do szybkiego sprawdzenia całości. Słuchając tej funkowej bomby czuję się jakby ktoś ukrył przede mną klasyka o mocy nie mniejszej niż "Ante Up" czy "Full Clip". Nic dziwnego, że Master Cee wybrał ten numer montując "the best of Redman". Inna rezydentka Jersey - Queen Latifah, którą część będzie kojarzyć bardziej jako aktorkę, serwuje tutaj jeden z najpiękniejszych home-anthems jakie kiedykolwiek powstały. Do tego dodajcie sobie Lord Of The Underground na bicie Marley Marla, Naughty By Nature masakrujący piekielną energią... Ciężko tu niczego nie pominąć, o tych kawałkach spokojnie można by napisać książkę.Nie tylko z NJ jednak mamy tutaj do czynienia. Potężna reprezentacja Nowego Jorku to jednak i tak nie wszystko - dodajcie do tego niesamowite g-funkowe, kalifornijskie perły autorstwa MC Eihta, Young Laya, Ray Luva i Mac Malla. Mamy tu zespoły, które debiutują jak E. Bros na genialnym bicie Ś.P. Roc Raida, który otwiera film w najbardziej klimatyczny sposób jak się dało. Mamy najlepsze krzyżówki R&B z rapem jak w numerze B.I.G. z Total czy funkowy sztos od Frankie Beverly & Maze. Mamy toastujących Black Panta i Mad Liona. Obydwie części soundtracku razem trwają ponad godzinę i czterdzieści pięć minut, a mimo to nie ma możliwości znudzenia się tą muzyką. Nie brakuje i południa reprezentowanego dumnie przez Outkast w genialnym numerze "Benz Or Beamer". Jeru w "Invasion" jest w najwyższej formie, podobnie jak O.C. i Organized Konfusion we wspólnym tracku.Wielbiciele boom-bapu muszą to sprawdzić. Bity od takich ludzi jak Erick Sermon, Easy Mo Bee, Roc Raida, DJ Premier czy Funkmaster Flex sprawiają, że ciężko jest przestać tego słuchać. Dodajmy, że w zdecydowanej większości są to kawałki ekskluzywnie przygotowane na tą ścieżkę dźwiękową, a duża część z nich lądowała potem na "The Best Of" i wypuszczanych przez artystów na własną rękę winylowych singlach. "New Jersey Drive" to jeden z moich ulubionych filmów, ukazujący Newark od środka za pomocą wybitnych ujęć, których nie da się zapomnieć. Ciężko o lepsze tło muzyczne niż to które znajduje się na tych płytach. KLASYK. Kariera Spike'a Lee jest naprawdę przebogata, a tydzień to zdecydowanie za mało, żeby zaznajomić was z jego twórczością. Tym bardziej, że Spike swoje zasługi notował nie tylko na polu reżyserii czy scenariusza, ale także produkcji. W filmie "New Jersey Drive" jest executive producerem, zresztą jego rękę w efekcie końcowym dostrzeże każdy kto zna charakterystyczne zagrywki z jego innych filmów. Jak widzicie jednak przede wszystkim skupimy się na przepotężnym soundtracku, zdecydowanie najlepszym jaki słyszałem w życiu, dwucześciowym wydawnictwie na którym pojawia się cała plejada gwiazd tworząc z dwóch krążków swoiste "the best of '95 hip-hop".

Kiedy ktoś kojarzy fakty, połączy czas powstania materiału z ksywkami zrozumie o co chodzi. Fanom rapu nie muszę tłumaczyć w jakiej formie w tamtym czasie byli Notorious B.I.G., Jeru The Damaja, Boot Camp Click, Redman, Naughty By Nature, Queen Latifah, Pharoahe Monch, O.C., Heavy D czy Lords Of The Underground. Wszyscy z wyżej wymienionych pojawiają się na soundtracku, a to może połowa tego co na nim znajdziecie.

Akcja filmu dzieje się w Newark, New Jersey i rapowo również mamy tutaj silną reprezentację rejonu, a trzeba wiedzieć, że w tamtym czasie było to jedno z najbardziej kreatywnych hip-hopowo miejsc na Świecie. Zacznę od Redmana, bo to jego bit do "Where Am I" tworzy w filmie jedną z najlepszych scen, polecam zobaczyć TUTAJ - nie trzeba was będzie zachęcać do szybkiego sprawdzenia całości. Słuchając tej funkowej bomby czuję się jakby ktoś ukrył przede mną klasyka o mocy nie mniejszej niż "Ante Up" czy "Full Clip". Nic dziwnego, że Master Cee wybrał ten numer montując "the best of Redman". Inna rezydentka Jersey - Queen Latifah, którą część będzie kojarzyć bardziej jako aktorkę, serwuje tutaj jeden z najpiękniejszych home-anthems jakie kiedykolwiek powstały. Do tego dodajcie sobie Lord Of The Underground na bicie Marley Marla, Naughty By Nature masakrujący piekielną energią... Ciężko tu niczego nie pominąć, o tych kawałkach spokojnie można by napisać książkę.

Nie tylko z NJ jednak mamy tutaj do czynienia. Potężna reprezentacja Nowego Jorku to jednak i tak nie wszystko - dodajcie do tego niesamowite g-funkowe, kalifornijskie perły autorstwa MC Eihta, Young Laya, Ray Luva i Mac Malla. Mamy tu zespoły, które debiutują jak E. Bros na genialnym bicie Ś.P. Roc Raida, który otwiera film w najbardziej klimatyczny sposób jak się dało. Mamy najlepsze krzyżówki R&B z rapem jak w numerze B.I.G. z Total czy funkowy sztos od Frankie Beverly & Maze. Mamy toastujących Black Panta i Mad Liona. Obydwie części soundtracku razem trwają ponad godzinę i czterdzieści pięć minut, a mimo to nie ma możliwości znudzenia się tą muzyką. Nie brakuje i południa reprezentowanego dumnie przez Outkast w genialnym numerze "Benz Or Beamer". Jeru w "Invasion" jest w najwyższej formie, podobnie jak O.C. i Organized Konfusion we wspólnym tracku.

Wielbiciele boom-bapu muszą to sprawdzić. Bity od takich ludzi jak Erick Sermon, Easy Mo Bee, Roc Raida, DJ Premier czy Funkmaster Flex sprawiają, że ciężko jest przestać tego słuchać. Dodajmy, że w zdecydowanej większości są to kawałki ekskluzywnie przygotowane na tą ścieżkę dźwiękową, a duża część z nich lądowała potem na "The Best Of" i wypuszczanych przez artystów na własną rękę winylowych singlach. "New Jersey Drive" to jeden z moich ulubionych filmów, ukazujący Newark od środka za pomocą wybitnych ujęć, których nie da się zapomnieć. Ciężko o lepsze tło muzyczne niż to które znajduje się na tych płytach. KLASYK.

 

]]>
Warto Czekać #13: Bumpy Knuckles i O.C. - wspólny album w drodze!https://popkiller.kingapp.pl/2013-02-16,warto-czekac-13-bumpy-knuckles-i-oc-wspolny-album-w-drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-16,warto-czekac-13-bumpy-knuckles-i-oc-wspolny-album-w-drodzeFebruary 16, 2013, 3:28 pmDaniel WardzińskiBumpy Knuckles ewidentnie jest w twórczym cugu, bo jego aktywność w ostatnich latach naprawdę imponuje. Najpierw wydał "Kolexxxion" na starych, niepublikowanych bitach DJ'a Premiera, jeszcze wcześniej cały materiał ze Statik Selektah, a teraz to... Freddiego Foxxa mogliśmy już usłyszeć u boku członka Diggin' In The Crates na klasycznym "Jewelz", gdzie pojawił się w numerach "M.U.G." oraz "Win The G". Wszystko zaczęło się od tego, że przy okazji premierowej imprezy "Kolexxxion", O.C. będący gościem został wciągnięty na scenę przez Bumpy'ego, żeby zagrać wspólnie ten pierwszy numer. Stara znajomość została odświeżona, a wszystko potem potoczyło się już z górki."Pracujemy nad wspólnym albumem z O.C., to będzie chore" - powiedział Foxx w wywiadzie dla HipHopDX. Według jego relacji O.C., kiedy przyjechał do jego studio powiedział "Wow, niezłą mamy tutaj energię Foxx, chcę tutaj zrobić album". Knuckles był wyjątkowo zajarany ostatnimi dokonaniami Omara, w swojej internetowej audycji bardzo często puszczał numery z zeszłorocznego "Trophies" z Apollo Brownem. W wywiadzie mocno komplementował rapera z Queens i mówił, że przy pracy nad albumem liczy na to, że stanie się lepszym MC, kiedy będzie musiał dorównywać lirycznym umiejętnościom autora "Word...Life". Foxx wspomniał również, że w projekt zamieszany będzie DJ Premier oraz, że niebawem nadejdzie też czas na "Kolexxion 2" . Czekamy! Bumpy Knuckles ewidentnie jest w twórczym cugu, bo jego aktywność w ostatnich latach naprawdę imponuje. Najpierw wydał "Kolexxxion" na starych, niepublikowanych bitach DJ'a Premiera, jeszcze wcześniej cały materiał ze Statik Selektah, a teraz to... Freddiego Foxxa mogliśmy już usłyszeć u boku członka Diggin' In The Crates na klasycznym "Jewelz", gdzie pojawił się w numerach "M.U.G." oraz "Win The G". Wszystko zaczęło się od tego, że przy okazji premierowej imprezy "Kolexxxion", O.C. będący gościem został wciągnięty na scenę przez Bumpy'ego, żeby zagrać wspólnie ten pierwszy numer. Stara znajomość została odświeżona, a wszystko potem potoczyło się już z górki.

"Pracujemy nad wspólnym albumem z O.C., to będzie chore" - powiedział Foxx w wywiadzie dla HipHopDX. Według jego relacji O.C., kiedy przyjechał do jego studio powiedział "Wow, niezłą mamy tutaj energię Foxx, chcę tutaj zrobić album". Knuckles był wyjątkowo zajarany ostatnimi dokonaniami Omara, w swojej internetowej audycji bardzo często puszczał numery z zeszłorocznego "Trophies" z Apollo Brownem. W wywiadzie mocno komplementował rapera z Queens i mówił, że przy pracy nad albumem liczy na to, że stanie się lepszym MC, kiedy będzie musiał dorównywać lirycznym umiejętnościom autora "Word...Life". Foxx wspomniał również, że w projekt zamieszany będzie DJ Premier oraz, że niebawem nadejdzie też czas na "Kolexxion 2" . Czekamy!

 

]]>
Warto Czekać #9: Ill Bill "The Grimy Awards"https://popkiller.kingapp.pl/2013-01-21,warto-czekac-9-ill-bill-the-grimy-awardshttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-21,warto-czekac-9-ill-bill-the-grimy-awardsJanuary 21, 2013, 10:48 amDaniel WardzińskiIll Bill nie należy raczej do muzycznych leniuchów i na brak jego muzyki nie narzekamy. Nowojorczyk nie tylko dba o bogactwo swojej własnej dyskografii, ale też stara się aktywizować tworzone przez siebie grupy i należy do MC's, których featuringi naprawdę niełatwo jest zliczyć. Nadchodzące solo Billa będzie jednak jakby nie patrzeć pierwszym takim krążkiem od czasu premiery "Hour Of Reprisal" z 2008 roku. Jako solówkę można jednak potraktować także "Kill Devil Hills" z 2010 roku, które w całości wyprodukował DJ Muggs. Tak czy inaczej mamy dla was pełny zestaw informacji z okładką, singlem, tracklistą, producentami i featami, które pokażą wam dlaczego na "The Grimy Awards" naprawdę Warto Czekać.Wśród producentów materiału 40-letni już Bill umieścił wiele legend z takimi postaciami jak DJ Premier, Large Pro, Ayatollah, Psycho Les czy Pete Rock na czele. To właśnie ten ostatni wyprodukował singlowy numer "Truth", który znajdziecie pod spodem. Gościnnie na materiale pojawią się m.in Jedi Mind Tricks, Lil Fame, O.C. czy Cormega. Pełną tracklistę materiału wraz z producentami oraz gościnnymi występami znajdziecie pod spodem. Premiera materiału została zaplanowana na 26 lutego. Kto czeka razem z nami?1. What Does It All Mean? [prod. by Ill Bill]2. Paul Baloff [prod. by MoSS]3. I Don’t Know How Long It’s Gonna Last4. Acceptance Speech (feat. A-Trak) [prod. by Junior Makhno]5. Truth[prod. by Pete Rock]6. Exploding Octopus [prod. by Ill Bill]7. Forty Deuce Hebrew (feat. HR of Bad Brains) [prod. by Ill Bill]8. How To Survive The Apocalypse [prod. by Psycho Les]9. Vio-Lence (feat. Shabazz The Disciple & Lil Fame of M.O.P.) [prod. by DJ Skizz]10. Acid Reflux [prod. by Large Professor]11. L’Amour East (feat. Meyhem Lauren & Q-Unique) [prod. by Ayatollah]12. Power (feat. OC & Cormega) [prod. by DJ Muggs]13. When I Die (feat. Tia Thomas) [prod. by Pete Rock]14. Severed Heads (feat & prod. by El-P)15. 120% Darkside Justice (feat. Jedi Mind Tricks) [prod. by C-Lance]16. Canarsie High [prod. by Large Professor]17. World Premier [prod. by DJ Premier] Ill Bill nie należy raczej do muzycznych leniuchów i na brak jego muzyki nie narzekamy. Nowojorczyk nie tylko dba o bogactwo swojej własnej dyskografii, ale też stara się aktywizować tworzone przez siebie grupy i należy do MC's, których featuringi naprawdę niełatwo jest zliczyć. Nadchodzące solo Billa będzie jednak jakby nie patrzeć pierwszym takim krążkiem od czasu premiery "Hour Of Reprisal" z 2008 roku. Jako solówkę można jednak potraktować także "Kill Devil Hills" z 2010 roku, które w całości wyprodukował DJ Muggs. Tak czy inaczej mamy dla was pełny zestaw informacji z okładką, singlem, tracklistą, producentami i featami, które pokażą wam dlaczego na "The Grimy Awards" naprawdę Warto Czekać.

Wśród producentów materiału 40-letni już Bill umieścił wiele legend z takimi postaciami jak DJ Premier, Large Pro, Ayatollah, Psycho Les czy Pete Rock na czele. To właśnie ten ostatni wyprodukował singlowy numer "Truth", który znajdziecie pod spodem. Gościnnie na materiale pojawią się m.in Jedi Mind Tricks, Lil Fame, O.C. czy Cormega. Pełną tracklistę materiału wraz z producentami oraz gościnnymi występami znajdziecie pod spodem. Premiera materiału została zaplanowana na 26 lutego. Kto czeka razem z nami?

1. What Does It All Mean? [prod. by Ill Bill]
2. Paul Baloff [prod. by MoSS]
3. I Don’t Know How Long It’s Gonna Last
4. Acceptance Speech (feat. A-Trak) [prod. by Junior Makhno]
5. Truth[prod. by Pete Rock]
6. Exploding Octopus [prod. by Ill Bill]
7. Forty Deuce Hebrew (feat. HR of Bad Brains) [prod. by Ill Bill]
8. How To Survive The Apocalypse [prod. by Psycho Les]
9. Vio-Lence (feat. Shabazz The Disciple & Lil Fame of M.O.P.) [prod. by DJ Skizz]
10. Acid Reflux [prod. by Large Professor]
11. L’Amour East (feat. Meyhem Lauren & Q-Unique) [prod. by Ayatollah]
12. Power (feat. OC & Cormega) [prod. by DJ Muggs]
13. When I Die (feat. Tia Thomas) [prod. by Pete Rock]
14. Severed Heads (feat & prod. by El-P)
15. 120% Darkside Justice (feat. Jedi Mind Tricks) [prod. by C-Lance]
16. Canarsie High [prod. by Large Professor]
17.  World Premier [prod. by DJ Premier]

 

]]>
LUV NY - nowa grupa O.C., A.G., Kuriousa, Kool Keitha, Roca Marciano i Dave Darahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-06,luv-ny-nowa-grupa-oc-ag-kuriousa-kool-keitha-roca-marciano-i-dave-darahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-06,luv-ny-nowa-grupa-oc-ag-kuriousa-kool-keitha-roca-marciano-i-dave-daraJanuary 6, 2013, 4:53 pmDaniel Wardziński1 stycznia 2013 światło dzienne ujrzał teledysk zatytułowany "T.R.U.T.H. (These Rappers Under The Hex)" sygnowany jako LUV NY. Nie za bardzo wiedziałem czego się po nim spodziewać, włączam, a tu nie kto inny jak A.G. z Diggin In The Crates nawija solowy numer na bicie niejakiego Ray'a Westa. To właśnie ten ostatni jest pomysłodawcą utworzenia grupy składającej się z Andre, O.C., Kuriousa, Kool Keitha, Roca i Dave Dar'a. Prawda, że brzmi ciekawie?Od bardzo dawna (dokładnie od kiedy miesiącami na zmianę słuchałem "Runaway Slave" i "Goodfellas") uważam, ża A.G. jest jednym z najlepszych raperów, kiedy jest najwyższej formie. Nie ukrywajmy, że ostatnio bywało z nią różnie i tutaj również nie jest najwyższa. Nie znaczy jednak, że nie warto oglądać. Jest wystarczająco dobra, żeby stworzyć bardzo fajny nowojorski numer zobrazowany świetnie zrealizowanym, dobrze przygotowanym i optymalnie podkreślającym nowojorski klimat teledyskiem. Jestem bardzo ciekaw tego projektu i trzymam za niego kciuki. 1 stycznia 2013 światło dzienne ujrzał teledysk zatytułowany "T.R.U.T.H. (These Rappers Under The Hex)" sygnowany jako LUV NY. Nie za bardzo wiedziałem czego się po nim spodziewać, włączam, a tu nie kto inny jak A.G. z Diggin In The Crates nawija solowy numer na bicie niejakiego Ray'a Westa. To właśnie ten ostatni jest pomysłodawcą utworzenia grupy składającej się z Andre, O.C., Kuriousa, Kool Keitha, Roca i Dave Dar'a. Prawda, że brzmi ciekawie?

Od bardzo dawna (dokładnie od kiedy miesiącami na zmianę słuchałem "Runaway Slave" i "Goodfellas") uważam, ża A.G. jest jednym z najlepszych raperów, kiedy jest najwyższej formie. Nie ukrywajmy, że ostatnio bywało z nią różnie i tutaj również nie jest najwyższa. Nie znaczy jednak, że nie warto oglądać. Jest wystarczająco dobra, żeby stworzyć bardzo fajny nowojorski numer zobrazowany świetnie zrealizowanym, dobrze przygotowanym i optymalnie podkreślającym nowojorski klimat teledyskiem. Jestem bardzo ciekaw tego projektu i trzymam za niego kciuki.

 

]]>
O.C. & Apollo Brown "Trophies" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-05-12,oc-apollo-brown-trophies-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2012-05-12,oc-apollo-brown-trophies-recenzjaJanuary 5, 2014, 9:02 pmDaniel WardzińskiW jednym z wywiadów O.C. powiedział o Apollo Brownie "On jest z nowej generacji... ale jednocześnie jest z mojej generacji, tylko pcha to do przodu. W ten sposób on utrzymuje mnie przy życiu, a ja mogę mu dać swoje jewelz. Dzięki temu spotykamy się gdzieś pośrodku pomiędzy nowym i starym". W tej samej rozmowie zapytany o to czego spodziewać się po "Trophies" powiedział, że na tym albumie łamie stereotyp artystów z lat 90., którzy nie robią już dobrych albumów. O.C. ogólnie raczej nie robi dobrych albumów. Częściej robi klasyki z prawdziwego zdarzenia.Trochę bałem się, że zapeszę, kiedy po premierze genialnego w mojej opinii "Prove Me Wrong" napisałem, że szykuje się czwarty klasyczny krążek w dorobku nowojorczyka. Czy "Trophies" dorasta do poziomu trzech poprzednich, za które ja (i nie tylko ja) uważam "Word...Life", "Jewelz" i "Starchild"?Strasznie cieszę się, że mogę to napisać - tak. To jest poziom tych trzech albumów o których wspomniałem i powiem szczerze, że słuchając "Trophies" mam na plecach ciarki przy prawie każdym numerze. Mam jeszcze większe, kiedy przypomnę sobie, że O.C. powiedział, że całość materiału została napisana i nagrana w dwa dni. Uwierzcie, że nie znaczy to w żadnym wypadku, że coś tutaj jest na szybko i bez pomysłu. O.C. to MC najwyższej światowej klasy, który potrafi w dwa dni zrobić coś takiego. Słychać niesamowitą chemię między twórcami, energię, która się z niej rodzi. Raper z Queens powiedział, że nie czuł czegoś takiego od czasów, kiedy Buckwild produkował mu "Word... Life" i to się czuje. W każdym kolejnym numerze, bo tutaj nie ma zapełniaczy. Apollo Brown prawdopodobnie zakatował płyty Omara na śmierć, bo wiedział po prostu idealnie na jakich bitach ten brzmi najlepiej, co powinien zrobić i jak to zadziała. Zadziałało. I to jak.Apollo Brown starał się zachować nowojorski klimat albumu (większość bitów powstała w trakcie jego wizyty w NYC), ale nie był w stanie pozbyć się swoich detroitowych naleciałości. Szczególnie słychać to w próbkach perkusyjnych. Jeśli myślicie, że to zarzut wyprowadzę was z błędu - to kształtuje specyfikę muzyki z "Trophies" i czyni ją wyjątkową. Sporo tutaj smyczkowych motywów, które w połączeniu z wyjątkowym wokalem członka D.I.T.C. tworzą numery, którym nie da się stawiać zarzutów. Brown nie wpadł w monotonię. Choć klimat jest bardzo spójny to nie ma co narzekać na brak różnorodności. Soulujące i podlane wokalnym samplem "Pursuit" czy "Just Walk" pojawiają się obok hpinotyzującego klawiszowym motywem "Signs" czy epickich (to słowo nie jest na wyrost), piekielnie donośnych i potężnych "The First 48" i "People's Champ". Kiedy dorzucimy do tego bardziej stonowane i pełne żywych emocji perły w postaci "Prove Me Wrong" i "The Formula" otrzymujemy całość, którą chce się grać raz za razem, rozkminiać, chłonąć i uczyć jej na pamięć. Ta płyta daje poczucie obcowania z wielkością i daje godziny czystohip-hopowej przyjemności ze słuchania.O.C.? Dame Dash warstwę tekstową albumu określił jako "real nigga perspective". To nie tylko autentyczność, prawdziwość i szczerość, ale i szorstka uliczna mądrość, doświadczenie i treść płynąca z potrzeby dzielenia się nią. Nie chodzi tu o odkrywanie Ameryki, bo tego nie znajdziecie. Chodzi o ustosunkowanie się do ważnych dla rapera kwestii w sposób jasny, przejrzysty i trafny. Z tym kojarzę O.C. i tego oczekiwałem od tego albumu. No i dostałem to. Rapowa forma? Po ponad osiemnastu latach w grze Omar nie stracił praktycznie nic, a zyskał sporo doświadczeń i umiejętności. Nie znaczy to, że składa ośmiokrotne rymy i pląta flow jak fala newcomerów. Nie. "Trophies" rapowane jest prosto, dobitnie, pewnie i przez to efektownie. Pod względem wykorzystania możliwości własnego głosu, emisji i samego brzmienia wokalu O.C. powinien być wzorem dla początkujących...ba... dla wszystkich raperów. Kiedyś ktoś określił jego styl jako "Pharoahe Monch meets Kool G Rap". Trafne, ale nie do końca. Credle jest wyjątkowym koleżką i to raczej do niego powinno się porównywać. "From a league of extraordinary men/ So what's expected is nothing below perfection". Pasuje jak ulał. Jak większość wersów na tej płycie, które pewnie będziemy odkrywać na nowo przez lata. "Trophies" to płyta, która naprawdę nie ma wad. Albo ja jako zagorzały fan raper po prostu ich nie widzę. Można puścić ten krążek dziesięć razy z rzędu i nawet nie pomyśleć o zmianie cedeka. Kiedy już puści się inny, w trakcie słuchania często już myśli się o jeszcze jednym odsłuchu "Trophies". Album godny wielkości artystów, którzy go stworzyli. O.C. opowiadający w jakim szoku byli Showbiz i DJ Premier po odsłuchaniu jego wspólnego albumu z młodszym koleżką z Michigan mogą was dziwić, ale tylko dopóki tego nie włączycie. Dla mnie jest to definitywnie czwarty klasyk stuprocentowo wart maksymalnej oceny. Sześć na sześć i gwarantowane setki godzin słuchania pełnego ciar na plecach, zajawy, skakania po pokoju, bujania głową i zastanawiania się nad pointami. Słucham tego od premiery i nie przestaję jarać się jak dziecko. Musicie to sprawdzić. jewelz. Dzięki temu spotykamy się gdzieś pośrodku pomiędzy nowym i starym". W tej samej rozmowie zapytany o to czego spodziewać się po "Trophies" powiedział, że na tym albumie łamie stereotyp artystów z lat 90., którzy nie robią już dobrych albumów. O.C. ogólnie raczej nie robi dobrych albumów. Częściej robi klasyki z prawdziwego zdarzenia.

Trochę bałem się, że zapeszę, kiedy po premierze genialnego w mojej opinii "Prove Me Wrong" napisałem, że szykuje się czwarty klasyczny krążek w dorobku nowojorczyka. Czy "Trophies" dorasta do poziomu trzech poprzednich, za które ja (i nie tylko ja) uważam "Word...Life", "Jewelz" i "Starchild"?

Strasznie cieszę się, że mogę to napisać - tak. To jest poziom tych trzech albumów o których wspomniałem i powiem szczerze, że słuchając "Trophies" mam na plecach ciarki przy prawie każdym numerze. Mam jeszcze większe, kiedy przypomnę sobie, że O.C. powiedział, że całość materiału została napisana i nagrana w dwa dni. Uwierzcie, że nie znaczy to w żadnym wypadku, że coś tutaj jest na szybko i bez pomysłu. O.C. to MC najwyższej światowej klasy, który potrafi w dwa dni zrobić coś takiego. Słychać niesamowitą chemię między twórcami, energię, która się z niej rodzi. Raper z Queens powiedział, że nie czuł czegoś takiego od czasów, kiedy Buckwild produkował mu "Word... Life" i to się czuje. W każdym kolejnym numerze, bo tutaj nie ma zapełniaczy. Apollo Brown prawdopodobnie zakatował płyty Omara na śmierć, bo wiedział po prostu idealnie na jakich bitach ten brzmi najlepiej, co powinien zrobić i jak to zadziała. Zadziałało. I to jak.

Apollo Brown starał się zachować nowojorski klimat albumu (większość bitów powstała w trakcie jego wizyty w NYC), ale nie był w stanie pozbyć się swoich detroitowych naleciałości. Szczególnie słychać to w próbkach perkusyjnych. Jeśli myślicie, że to zarzut wyprowadzę was z błędu - to kształtuje specyfikę muzyki z "Trophies" i czyni ją wyjątkową. Sporo tutaj smyczkowych motywów, które w połączeniu z wyjątkowym wokalem członka D.I.T.C. tworzą numery, którym nie da się stawiać zarzutów. Brown nie wpadł w monotonię. Choć klimat jest bardzo spójny to nie ma co narzekać na brak różnorodności. Soulujące i podlane wokalnym samplem "Pursuit" czy "Just Walk" pojawiają się obok hpinotyzującego klawiszowym motywem "Signs" czy epickich (to słowo nie jest na wyrost), piekielnie donośnych i potężnych "The First 48" i "People's Champ". Kiedy dorzucimy do tego bardziej stonowane i pełne żywych emocji perły w postaci "Prove Me Wrong" i "The Formula" otrzymujemy całość, którą chce się grać raz za razem, rozkminiać, chłonąć i uczyć jej na pamięć. Ta płyta daje poczucie obcowania z wielkością i daje godziny czystohip-hopowej przyjemności ze słuchania.

O.C.? Dame Dash warstwę tekstową albumu określił jako "real nigga perspective". To nie tylko autentyczność, prawdziwość i szczerość, ale i szorstka uliczna mądrość, doświadczenie i treść płynąca z potrzeby dzielenia się nią. Nie chodzi tu o odkrywanie Ameryki, bo tego nie znajdziecie. Chodzi o ustosunkowanie się do ważnych dla rapera kwestii w sposób jasny, przejrzysty i trafny. Z tym kojarzę O.C. i tego oczekiwałem od tego albumu. No i dostałem to. Rapowa forma? Po ponad osiemnastu latach w grze Omar nie stracił praktycznie nic, a zyskał sporo doświadczeń i umiejętności. Nie znaczy to, że składa ośmiokrotne rymy i pląta flow jak fala newcomerów. Nie. "Trophies" rapowane jest prosto, dobitnie, pewnie i przez to efektownie. Pod względem wykorzystania możliwości własnego głosu, emisji i samego brzmienia wokalu O.C. powinien być wzorem dla początkujących...ba... dla wszystkich raperów. Kiedyś ktoś określił jego styl jako "Pharoahe Monch meets Kool G Rap". Trafne, ale nie do końca. Credle jest wyjątkowym koleżką i to raczej do niego powinno się porównywać.

"From a league of extraordinary men/ So what's expected is nothing below perfection". Pasuje jak ulał. Jak większość wersów na tej płycie, które pewnie będziemy odkrywać na nowo przez lata. "Trophies" to płyta, która naprawdę nie ma wad. Albo ja jako zagorzały fan raper po prostu ich nie widzę. Można puścić ten krążek dziesięć razy z rzędu i nawet nie pomyśleć o zmianie cedeka. Kiedy już puści się inny, w trakcie słuchania często już myśli się o jeszcze jednym odsłuchu "Trophies". Album godny wielkości artystów, którzy go stworzyli. O.C. opowiadający w jakim szoku byli Showbiz i DJ Premier po odsłuchaniu jego wspólnego albumu z młodszym koleżką z Michigan mogą was dziwić, ale tylko dopóki tego nie włączycie.Dla mnie jest to definitywnie czwarty klasyk stuprocentowo wart maksymalnej oceny. Sześć na sześć i gwarantowane setki godzin słuchania pełnego ciar na plecach, zajawy, skakania po pokoju, bujania głową i zastanawiania się nad pointami. Słucham tego od premiery i nie przestaję jarać się jak dziecko. Musicie to sprawdzić.

 

]]>
O.C. "Starchild" (Klasyk Na Weekend)https://popkiller.kingapp.pl/2010-06-04,oc-starchild-klasyk-na-weekendhttps://popkiller.kingapp.pl/2010-06-04,oc-starchild-klasyk-na-weekendDecember 30, 2013, 1:04 amAdmin stronyJeśli ktoś spytałby mnie o dwie płyty z obecnej dekady, które udowadniają, że da się połączyć klasyczne podejście i klasyczny styl ze świeższym, ale wciąż miejskim brzmieniem i przywrócić zajawkę nawet tym, którzy twierdzą, że hip-hop jest w kryzysie... Gdyby ktoś spytał mnie o to, które dwie legendy wciąż trzymając mistrzowską formę zrobiły materiał, który można katować całe lato i się nie znudzić to nie miałbym wątpliwości co wskazać.Jedną pozycją byłoby niepodważalne i nieśmiertelne "A Long Hot Summer" Masta Ace'a (już dziś koncert we Wrocławiu). Drugim byłoby wydane równe 5 lat temu bez żadnej promocji dzieło zatytułowane "Starchild".Już przy pierwszym kontakcie z tym albumem ciężko uwierzyć w jego historie. Tak naprawdę wg wszelkich gminnym historii to nieskończony wyciek, który (dzięki!) popełniło Grit Records. Materiał, który pierwotnie miał się nie ukazać a trafił na rynki wyłącznie w Japonii a później w Europie (w Stanach do dziś nie ma go na półkach!). Materiał, który prawdopodobnie składał się z odrzutów przed planowanym na tamten rok "Rebel Music", finalnie wydanym jako "Smoke & Mirrors". Jeśli to prawda to mamy do czynienia z najlepszymi odrzutami od czasu zerwania przez Ewę jabłka w Raju.Ta płyta to esencja... wróć. Ta Płyta to ESENCJA. Esencja tego jak powinien brzmieć hip-hop w XXI wieku. Esencja tego jak powinny brzmieć pełne duszy i pasji Bity i co powinien robić z nimi MC. Słuchanie tego albumu kojarzy mi się z uczestniczeniem w niesamowitej bajkowej, klimatycznej kosmicznej ekspedycji ku nowym nieodkrytym galaktykom. Czuję się jakby prowadziło mnie przez nie właśnie tytułowe gwiezdne dziecko. Po prostu zagłębiam się w (arcy)dziele Credle'a całkowicie- "I'm startin relax like everyday". O.C. jak przystało na weterana mikrofonu nie nudzi, nie powtarza się i ma wiele do przekazania. Jeśli jedynym gościem jest (śpiewający!) Pharoahe Monch a mimo tego płyta ani na sekundę nie zwalnia tempa to o czymś świadczy. Są refleksje nad życiem, retrospekcyjne opowieści, są obrazowe i poetycki opowieści a obok nich braggi, które przestają być braggami - jeśli mistrz mówi o tym, że jest mistrzem to ciężko temu zaprzeczyć.Tło do tych "odrzutów" stworzyli tacy legendarni producenci jak Soul Supreme, The Locsmif czy Vanguard. Prawda, że ich nie znacie? Poza pierwszym na tej liście europejskim beatmakerem ksywki wciąż są dość anonimowe. Jednak udowadniają, że nie tylko wielkie nazwiska dają wielkie produkcje. To świeżo i nowocześnie brzmiące podkłady, nie pozbawione jednak duszy i klasycznego klimatu. Swoje palce w produkcji i gramofonowych urozmaiceniach maczał też nastoletni wówczas Statik Selektah. Tę ksywkę pewnie znacie już bardzo dobrze."Starchild" to jedna z niewielu płyt, przy których zaraz po premierze byłem pewien, że obcuję z klasykiem. Płyta, która przywraca wiarę w rap i w to, że weterani nie muszą zapętlać się i równać w dół, także wtedy gdy nie stoją za nimi pieniądze czy wielkie wytwórnie. Płyta, za której wydanie Grit Records miało duże problemy a O.C. rozwiązał z nimi umowę. Ja postawiłbym im za to pomnik. Gwiezdne dziecko pośród galaktyki pełnej chłamu. Jeśli ktoś spytałby mnie o dwie płyty z obecnej dekady, które udowadniają, że da się połączyć klasyczne podejście i klasyczny styl ze świeższym, ale wciąż miejskim brzmieniem i przywrócić zajawkę nawet tym, którzy twierdzą, że hip-hop jest w kryzysie... Gdyby ktoś spytał mnie o to, które dwie legendy wciąż trzymając mistrzowską formę zrobiły materiał, który można katować całe lato i się nie znudzić to nie miałbym wątpliwości co wskazać.

Jedną pozycją byłoby niepodważalne i nieśmiertelne "A Long Hot Summer" Masta Ace'a (już dziś koncert we Wrocławiu). Drugim byłoby wydane równe 5 lat temu bez żadnej promocji dzieło zatytułowane "Starchild".

Już przy pierwszym kontakcie z tym albumem ciężko uwierzyć w jego historie. Tak naprawdę wg wszelkich gminnym historii to nieskończony wyciek, który (dzięki!) popełniło Grit Records. Materiał, który pierwotnie miał się nie ukazać a trafił na rynki wyłącznie w Japonii a później w Europie (w Stanach do dziś nie ma go na półkach!). Materiał, który prawdopodobnie składał się z odrzutów przed planowanym na tamten rok "Rebel Music", finalnie wydanym jako "Smoke & Mirrors". Jeśli to prawda to mamy do czynienia z najlepszymi odrzutami od czasu zerwania przez Ewę jabłka w Raju.

Ta płyta to esencja... wróć. Ta Płyta to ESENCJA. Esencja tego jak powinien brzmieć hip-hop w XXI wieku. Esencja tego jak powinny brzmieć pełne duszy i pasji Bity i co powinien robić z nimi MC. Słuchanie tego albumu kojarzy mi się z uczestniczeniem w niesamowitej bajkowej, klimatycznej kosmicznej ekspedycji ku nowym nieodkrytym galaktykom. Czuję się jakby prowadziło mnie przez nie właśnie tytułowe gwiezdne dziecko. Po prostu zagłębiam się w (arcy)dziele Credle'a całkowicie- "I'm startin relax like everyday". O.C. jak przystało na weterana mikrofonu nie nudzi, nie powtarza się i ma wiele do przekazania. Jeśli jedynym gościem jest (śpiewający!) Pharoahe Monch a mimo tego płyta ani na sekundę nie zwalnia tempa to o czymś świadczy. Są refleksje nad życiem, retrospekcyjne opowieści, są obrazowe i poetycki opowieści a obok nich braggi, które przestają być braggami - jeśli mistrz mówi o tym, że jest mistrzem to ciężko temu zaprzeczyć.

Tło do tych "odrzutów" stworzyli tacy legendarni producenci jak Soul Supreme, The Locsmif czy Vanguard. Prawda, że ich nie znacie? Poza pierwszym na tej liście europejskim beatmakerem ksywki wciąż są dość anonimowe. Jednak udowadniają, że nie tylko wielkie nazwiska dają wielkie produkcje. To świeżo i nowocześnie brzmiące podkłady, nie pozbawione jednak duszy i klasycznego klimatu. Swoje palce w produkcji i gramofonowych urozmaiceniach maczał też nastoletni wówczas Statik Selektah. Tę ksywkę pewnie znacie już bardzo dobrze.

"Starchild" to jedna z niewielu płyt, przy których zaraz po premierze byłem pewien, że obcuję z klasykiem. Płyta, która przywraca wiarę w rap i w to, że weterani nie muszą zapętlać się i równać w dół, także wtedy gdy nie stoją za nimi pieniądze czy wielkie wytwórnie. Płyta, za której wydanie Grit Records miało duże problemy a O.C. rozwiązał z nimi umowę. Ja postawiłbym im za to pomnik. Gwiezdne dziecko pośród galaktyki pełnej chłamu.


 

]]>