popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Szybki Szmalhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17226/Szybki-SzmalSeptember 19, 2024, 6:59 pmpl_PL © 2024 Admin stronySzybki Szmal znów w natarciu w nowym singlu od Proceente!https://popkiller.kingapp.pl/2020-10-01,szybki-szmal-znow-w-natarciu-w-nowym-singlu-od-proceentehttps://popkiller.kingapp.pl/2020-10-01,szybki-szmal-znow-w-natarciu-w-nowym-singlu-od-proceenteOctober 1, 2020, 2:38 amAdmin stronyO sile utworu stanowią brawurowo wyprodukowany przez Mayora bit oraz dawno nie słyszana razem, a przez wielu wciąż mocno oczekiwana konfiguracja MC's: Proceente, Emazet, Wdowa, Esz, Łysonżi oraz Ciech. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Zrealizowany przez Dobrekino Studio teledysk powstał we współpracy z browarem Deer Bear oraz dzięki uprzejmości hotelu Jaworowy Dwór. Wraz z premierą teledysku na www.alohasklep.pl można zamawiać limitowy drop winyla “Dziennik 2020” 1LP w kolorze czarnym. Przedsprzedaż obejmuje 90 ręcznie numerowanych egzemplarzy. Oficjalna data premiery winylowego wydania albumu "Dziennik 2020" to 5 grudnia 2020.O sile utworu stanowią brawurowo wyprodukowany przez Mayora bit oraz dawno nie słyszana razem, a przez wielu wciąż mocno oczekiwana konfiguracja MC's: Proceente, Emazet, Wdowa, Esz, Łysonżi oraz Ciech. 

Zrealizowany przez Dobrekino Studio teledysk powstał we współpracy z browarem Deer Bear oraz dzięki uprzejmości hotelu Jaworowy Dwór. Wraz z premierą teledysku na www.alohasklep.pl można zamawiać limitowy drop winyla “Dziennik 2020” 1LP w kolorze czarnym. Przedsprzedaż obejmuje 90 ręcznie numerowanych egzemplarzy. Oficjalna data premiery winylowego wydania albumu "Dziennik 2020" to 5 grudnia 2020.

]]>
Proceente "Asamblaż" - przedpremierowa recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-09-28,proceente-asamblaz-przedpremierowa-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-09-28,proceente-asamblaz-przedpremierowa-recenzjaSeptember 28, 2016, 11:54 amMaciej SulimaProceente, najbardziej aktywny członek legendarnego Szybkiego Szmalu, wypuszcza kolejny materiał w Polskę. "Asamblaż" - tajemniczo brzmiący tytuł, ale tylko na pozór. Sam musiałem początkowo sprawdzić w słowniku, co dokładnie oznacza ten wyraz, by móc przygotować się na to, co raper będzie miał do powiedzenia na bitach Wrotasa. No właśnie, krążek to producenckie dzieło jednego człowieka, nie licząc mistrzowskiego bonus tracku autorstwa Metro (o tym będzie nieco później). Czy miałem oczekiwania wobec płyty po singlach? Jasne, szczególnie w kontekście świetnego "Christo", gdzie słychać odejście gospodarza od klasycznego sznytu w muzyce na rzecz bardziej nowoczesnych brzmień. Luźny przekaz Procenta, niezmienny od lat, wprowadza w odpowiedni nastrój i ja to kupuję za każdym razem. Nie inaczej jest i w przypadku tego materiału.Nawet jeśli ten album niczego już nie zmieni, jestem pewien ziomalu, że kiedyś ludzkość go doceni (..). Te słowa nawinięte w otwierającym krążek "Walcu" myślę, że nie tyle pasują do samego "Asamblażu", ale do kilku innych płyt w dyskografii reprezentanta Czerniakowa. Pierwsze co rzuca się w uszy to wspomniana we wstępie zupełnie inna muzyka względem chociażby płyty "Zupynalefkisplify" i sposób nawijki gospodarza. Procent na cykaczach? "Kto by pomyślał, to nie mogło się udać" - rzekliby Ci, którzy skazują filar SZSZ na obracanie się wokół jednej konwencji rapu. A jednak - słychać już w "Asamblażu 1", jak raper wyrobił się pod kątem sposobu nawijania. Przyśpieszy wokal w jednym miejscu, by w drugim go odpowiednio zwolnić i za każdym razem brzmi to bardzo naturalnie. Wydaje mi się, że już wcześniej Proceente powinien spróbować swoich sił na bitach rodem z nowej szkoły - potrafi się na nich odnaleźć. Chociażby na "Laid Backu" - opowieści o życiowych błędach, podanej słuchaczowi z humorem i dystansem. Przekaz Proceenta - niby gdzieś go już słyszałeś, ale wciąż chłoniesz go z taką samą zajawką. Też tak macie? "Alkohero" o zamiłowaniu do regionalnych browarów, łychy i nalewek z niezawodnym Kubą Knapem na refrenie ze słowami Jak na mój gust, się pije dla smaku, nie by się zajebać, pod którymi podpisuję się, bowiem podobnie działam. Ale żeby przez całą płytę nie było tak frywolnie, znalazło się też miejsce na bardziej poważną tematykę. Mam tutaj na myśli głównie dwa kawałki - "Kumulację" i "Co Dalej". Niech was nie zmyli ich soczyste, bangerowe brzmienie autorstwa Wrotasa, albowiem Proceente w pierwszym tracku przytacza kilka wydarzeń społecznych, zaczepiając przy okazji świat polityki, sportu oraz mediów, jednocześnie używając przy tym w refrenie alegorii znanej z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego - chocholego tańca. Drugi numer, z gościnnym udziałem Zetenwupe stanowi niejako luźne uzupełnienie "Kumulacji". Trzej raperzy snują refleksje, w większości dość gorzkie w przekazie, ale wciąż ważne i aktualne. "Opowieść o dwóch duszach" z nowym członkiem Alohowej rodziny - Masią - to już muzyczna przeciwwaga do wcześniejszej, nieco cięższej tematyki. Wrotas zaś, niezależnie czy słuchamy "THC", "Złego szeląga", bądź każdego innego numeru z płyty, wykonał kawał bardzo dobrej producenckiej roboty. Palma pierwszeństwa natomiast należy do Metro. Moi drodzy, "Detox" z Numerem Raz Zawsze Spoko i Emazetem to piękny, rapowy numer. Dlaczego piękny? Mógłby z powodzeniem pojawić się na zeszłorocznym "Blunted Album" łódzkiego producenta, będącym jednocześnie jedną z najlepszych płyt 2015 roku. Kto nie sprawdził, niech nadrabia zaległości. Marzy mi się projekt Proceente x Metro, serio. Rozjebałby."Asamblaż" należy docenić już teraz. Proceente udźwignął warsztatowo nowoczesną stylistykę zaserwowaną przez Wrotasa, prezentując w wersach wciąż niezmienną tematykę, którą wciąż chłonie się bardzo dobrze. Zaproszeni goście bez wyjątku zaprezentowali się z jak najlepszej strony, urozmaicając krążek. A bonus w postaci "Detoxu"? Bez cienia wątpliwości, przynajmniej pod kątem produkcji, powinien znaleźć się w zestawieniu najlepszych numerów roku. Może Metro gdzieś puści do sieci instrumental? Kto wie. Szef Aloha Entertainment ma się bardzo dobrze, tak samo, jak ten krążek. Proceente, najbardziej aktywny członek legendarnego Szybkiego Szmalu, wypuszcza kolejny materiał w Polskę. "Asamblaż" - tajemniczo brzmiący tytuł, ale tylko na pozór. Sam musiałem początkowo sprawdzić w słowniku, co dokładnie oznacza ten wyraz, by móc przygotować się na to, co raper będzie miał do powiedzenia na bitach Wrotasa. No właśnie, krążek to producenckie dzieło jednego człowieka, nie licząc mistrzowskiego bonus tracku autorstwa Metro (o tym będzie nieco później). Czy miałem oczekiwania wobec płyty po singlach? Jasne, szczególnie w kontekście świetnego "Christo", gdzie słychać odejście gospodarza od klasycznego sznytu w muzyce na rzecz bardziej nowoczesnych brzmień. Luźny przekaz Procenta, niezmienny od lat, wprowadza w odpowiedni nastrój i ja to kupuję za każdym razem. Nie inaczej jest i w przypadku tego materiału.

Nawet jeśli ten album niczego już nie zmieni, jestem pewien ziomalu, że kiedyś ludzkość go doceni (..). Te słowa nawinięte w otwierającym krążek "Walcu" myślę, że nie tyle pasują do samego "Asamblażu", ale do kilku innych płyt w dyskografii reprezentanta Czerniakowa. Pierwsze co rzuca się w uszy to wspomniana we wstępie zupełnie inna muzyka względem chociażby płyty "Zupynalefkisplify" i sposób nawijki gospodarza. Procent na cykaczach? "Kto by pomyślał, to nie mogło się udać" - rzekliby Ci, którzy skazują filar SZSZ na obracanie się wokół jednej konwencji rapu. A jednak - słychać już w "Asamblażu 1", jak raper wyrobił się pod kątem sposobu nawijania. Przyśpieszy wokal w jednym miejscu, by w drugim go odpowiednio zwolnić i za każdym razem brzmi to bardzo naturalnie. Wydaje mi się, że już wcześniej Proceente powinien spróbować swoich sił na bitach rodem z nowej szkoły - potrafi się na nich odnaleźć. Chociażby na "Laid Backu" - opowieści o życiowych błędach, podanej słuchaczowi z humorem i dystansem. Przekaz Proceenta - niby gdzieś go już słyszałeś, ale wciąż chłoniesz go z taką samą zajawką. Też tak macie? "Alkohero" o zamiłowaniu do regionalnych browarów, łychy i nalewek z niezawodnym Kubą Knapem na refrenie ze słowami Jak na mój gust, się pije dla smaku, nie by się zajebać, pod którymi podpisuję się, bowiem podobnie działam. 

Ale żeby przez całą płytę nie było tak frywolnie, znalazło się też miejsce na bardziej poważną tematykę. Mam tutaj na myśli głównie dwa kawałki - "Kumulację" i "Co Dalej". Niech was nie zmyli ich soczyste, bangerowe brzmienie autorstwa Wrotasa, albowiem Proceente w pierwszym tracku przytacza kilka wydarzeń społecznych, zaczepiając przy okazji świat polityki, sportu oraz mediów, jednocześnie używając przy tym w refrenie alegorii znanej z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego - chocholego tańca. Drugi numer, z gościnnym udziałem Zetenwupe stanowi niejako luźne uzupełnienie "Kumulacji". Trzej raperzy snują refleksje, w większości dość gorzkie w przekazie, ale wciąż ważne i aktualne. "Opowieść o dwóch duszach" z nowym członkiem Alohowej rodziny - Masią - to już muzyczna przeciwwaga do wcześniejszej, nieco cięższej tematyki. Wrotas zaś, niezależnie czy słuchamy "THC", "Złego szeląga", bądź każdego innego numeru z płyty, wykonał kawał bardzo dobrej producenckiej roboty. Palma pierwszeństwa natomiast należy do Metro. Moi drodzy, "Detox" z Numerem Raz Zawsze Spoko i Emazetem to piękny, rapowy numer. Dlaczego piękny? Mógłby z powodzeniem pojawić się na zeszłorocznym "Blunted Album" łódzkiego producenta, będącym jednocześnie jedną z najlepszych płyt 2015 roku. Kto nie sprawdził, niech nadrabia zaległości. Marzy mi się projekt Proceente x Metro, serio. Rozjebałby.

"Asamblaż" należy docenić już teraz. Proceente udźwignął warsztatowo nowoczesną stylistykę zaserwowaną przez Wrotasa, prezentując w wersach wciąż niezmienną tematykę, którą wciąż chłonie się bardzo dobrze. Zaproszeni goście bez wyjątku zaprezentowali się z jak najlepszej strony, urozmaicając krążek. A bonus w postaci "Detoxu"? Bez cienia wątpliwości, przynajmniej pod kątem produkcji, powinien znaleźć się w zestawieniu najlepszych numerów roku. Może Metro gdzieś puści do sieci instrumental? Kto wie. Szef Aloha Entertainment ma się bardzo dobrze, tak samo, jak ten krążek. 

]]>
Proceente "Dzień z Życia Mistrza Ceremonii" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-06,proceente-dzien-z-zycia-mistrza-ceremonii-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-02-06,proceente-dzien-z-zycia-mistrza-ceremonii-recenzjaFebruary 6, 2013, 4:15 pmJędrzej CebulskiTak się zastanawiałem, czy jest na naszej scenie bardziej pozytywnie zakręcony gość niż Proceente. Wyszło mi na to, że nie. Hip-hopowy aktywista, ogarniacz tysiąca spraw naraz, wytrawny freestylowiec, charakterny właściciel labelu Aloha Entertainment, głównodowodzący szalonego Szybkiego Szmalu, postać powszechnie lubiana i szanowana... Przede wszystkim jednak mega stylowy nawijacz, od kilku lat artystycznie bardzo płodny. Na początku tego roku uraczył nas mixtapem "Dzień z Życia Mistrza Ceremonii". A na nim......dzwoni do klientów w sprawie zamówień w Aloha Sklepie. Później jedzie na rowerze po alkohol do Biedrony i kupuje białe wytrawne po dwanaście złotych. W międzyczasie pije browar (byle nie pozbawione chmielu Tyskie, Żywiec czy Lech) i wypala pół dżonsona, by zaraz potem z siódmego piętra na Czerniakowie przenieść się na plażę, gdzie smaruje swojej maniurce plecy i brzuszek. Słucha płyty "Lavorama", robi wyśmienite koktajle z bananów i malin, a młodym adeptom sztuki rapowania przekazuje kilka bezcennych rad.Mówcie co chcecie, ale ma to swój niepodważalny urok. Rzadko kiedy słuchając polskiej płyty, zdarza mi się być szczerze uśmiechiętym - w przypadku "DzŻMC" nie ma momentu, żeby uśmiech zszedł z japy (czaicie tę rozkminkę z Euro 2012 w "Prawdziwy mistrz"?). Bez wielkich prawd o życiu, z niepodrabialnym r, naturalnym luzem, królewskim wajbem, dystansem i ironią. Stylówka jakich mało - choć bez tysiąckrotnych rymów i przyspieszeń a'la Twista. A goście? A goście idealnie wpasowali się w ten projekt - szybkoszmalowa czereda, będący na fali chłopaki z Polskie Karate, Flint czy Kubson fajnie ubarwili poszczególne kawałki. Nie sposób pominąć też Greena, który na bicie Pariasów usiadł tak, że na usta nasuwa się jedno: WOW.Jeśli chodzi o resztę instrumentali, to mamy doczynienia z miszmaszem tylko dla prawdziwych ananasów. Od oldschoolowych rzeczy pokroju Afrika Bambaataa i Run DMC, przez klasyki zapożyczone od Notoriousa B.I.G., EPMD czy Onyx, na Termanologym i Rashadzie Morganie kończąc. Dodać należy jeszcze polskie akcentach w postaci chociażby "Helmut, rura!" i "Żyję spox". Odpowiedniego wymiaru całości nadał DJ Anusz, wplatając jeszcze pomiędzy narkotyczne wstawki z "Odlotu" Milosa Formana.Ciężko oceniać w szkolnej skali takie produkcje. One nie są po to, żeby wkładać je w jakieś szufladki - są po to, żeby czerpać radość z słuchania. Aby jednak spełnić popkillerowe wymagania, stawiam czwórkę z plusem i polecam na leniwe popołudnia. Epikurejskie.Tak się zastanawiałem, czy jest na naszej scenie bardziej pozytywnie zakręcony gość niż Proceente. Wyszło mi na to, że nie. Hip-hopowy aktywista, ogarniacz tysiąca spraw naraz, wytrawny freestylowiec, charakterny właściciel labelu Aloha Entertainment, głównodowodzący szalonego Szybkiego Szmalu, postać powszechnie lubiana i szanowana... Przede wszystkim jednak mega stylowy nawijacz, od kilku lat artystycznie bardzo płodny. Na początku tego roku uraczył nas mixtapem "Dzień z Życia Mistrza Ceremonii". A na nim...


...dzwoni do klientów w sprawie zamówień w Aloha Sklepie. Później jedzie na rowerze po alkohol do Biedrony i kupuje białe wytrawne po dwanaście złotych. W międzyczasie pije browar (byle nie pozbawione chmielu Tyskie, Żywiec czy Lech) i wypala pół dżonsona, by zaraz potem z siódmego piętra na Czerniakowie przenieść się na plażę, gdzie smaruje swojej maniurce plecy i brzuszek. Słucha płyty "Lavorama", robi wyśmienite koktajle z bananów i malin, a młodym adeptom sztuki rapowania przekazuje kilka bezcennych rad.

Mówcie co chcecie, ale ma to swój niepodważalny urok. Rzadko kiedy słuchając polskiej płyty, zdarza mi się być szczerze uśmiechiętym - w przypadku "DzŻMC" nie ma momentu, żeby uśmiech zszedł z japy (czaicie tę rozkminkę z Euro 2012 w "Prawdziwy mistrz"?). Bez wielkich prawd o życiu, z niepodrabialnym r, naturalnym luzem, królewskim wajbem, dystansem i ironią. Stylówka jakich mało - choć bez tysiąckrotnych rymów i przyspieszeń a'la Twista. A goście? A goście idealnie wpasowali się w ten projekt - szybkoszmalowa czereda, będący na fali chłopaki z Polskie Karate, Flint czy Kubson fajnie ubarwili poszczególne kawałki. Nie sposób pominąć też Greena, który na bicie Pariasów usiadł tak, że na usta nasuwa się jedno: WOW.

Jeśli chodzi o resztę instrumentali, to mamy doczynienia z miszmaszem tylko dla prawdziwych ananasów. Od oldschoolowych rzeczy pokroju Afrika Bambaataa i Run DMC, przez klasyki zapożyczone od Notoriousa B.I.G., EPMD czy Onyx, na Termanologym i Rashadzie Morganie kończąc. Dodać należy jeszcze polskie akcentach w postaci chociażby "Helmut, rura!" i "Żyję spox". Odpowiedniego wymiaru całości nadał DJ Anusz, wplatając jeszcze pomiędzy narkotyczne wstawki z "Odlotu" Milosa Formana.

Ciężko oceniać w szkolnej skali takie produkcje. One nie są po to, żeby wkładać je w jakieś szufladki - są po to, żeby czerpać radość z słuchania. Aby jednak spełnić popkillerowe wymagania, stawiam czwórkę z plusem i polecam na leniwe popołudnia. Epikurejskie.

]]>
Benzyna "Benzyna" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-07-23,benzyna-benzyna-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-07-23,benzyna-benzyna-recenzjaJanuary 2, 2014, 2:27 pmDaniel WardzińskiCrunk. Niby jedno słowo, niezbyt skomplikowana gra słów i gatunek muzyczny stworzony przez ekipę Lil Jona, ale zarazem hasło, które w naszym kraju często powoduje zgrzytanie zębów. To prawdziwa odwaga zrobić w naszym kraju płytę w tej konwencji. Podjęli się tego reprezentanci Szybkiego Szmalu w przeróżnych konfiguracjach. Trzon projektu stanowią tu Kali, Łysonżi, Rest i Ciech, ale pojawiają się też Mały Esz Esz, Proceente czy WdoWA.Produkcją albumu zajęli się Kali, Stemplo, Klimson, Bruno i Szogun. Nie ma hajpu na tą płytę, choć w jej udział zamieszane są popularne na scenie postacie. Słusznie?Niestety tak. Próbując rozliczać każdego rapera z osobna, można by nawet niektórym serwować propsy (szczególnie zasługują na nie Ciech i Esz Esz, co dobrze wróży przed premierą Hi-Definition, oraz Łysonżi), ale w ogólnym rozrachunku płyta tekstowo jest bardzo słaba. Nie chodzi mi przy tym o tematykę, bo ciężko robić crunk połączony z poezją śpiewaną, ale o pomysłowość melanżowych opisów. Trafiają się świetne linijki, ale to raczej pojedyncze rodzynki w czerstwej bule. Najgorzej wypada człowiek, którego można chyba określić mózgiem projektu ? Kali, którego flow dla mnie jest niemożliwe do ugryzienia. Sam już nie wiem czy to offbeat, czy rapowanie przed beat, czy najzwyklejszy chaos. Jego refreny są przerażające i jeśli naprawdę miały eskalować moc tych numerów, to... komuś chyba zabrakło wyobraźni, albo asertywności. Te refreny w większości są po prostu tragiczne. Muzycznie mamy tutaj południe w najgorszej odsłonie. To znaczy prostota połączona z brakiem jakiejkolwiek pomysłowości. Sam syntezator w tle i połamane bębny jeszcze nie gwarantują sukcesu. Nie są może tak słabe, żeby nie dało się ich przesłuchać, ale na tyle, żeby po przesłuchaniu płyty jedynym bitem, który zapamiętacie pozostała perełka Szoguna ? "Tankuj". Ten kawałek to jedyna muzyczna perełka na tym albumie, a na dodatek nie błyszczy aż tak bardzo, żeby jakoś strasznie przyciągnąć. Podsumowując... Benzyna to lekka pomyłka. Nie ze względu na dobór konwencji, ale raczej przez brak jej efektownego wykorzystania. Przesłuchałem ten album kilka razy, za każdym razem męcząc się przy tym okropnie. Ta płyta nie zostawia po sobie nic w głowie, oprócz wrażenia, że jest zupełnie niepotrzebna. Benzyna jest niewypałem. Dwójka z małym plusem za parę linijek Ciecha i Łysego plus "Tankuj", które jest niezłą kontynuacją "Ładuj". Trzon projektu stanowią tu Kali, Łysonżi, Rest i Ciech, ale pojawiają się też Mały Esz Esz, Proceente czy WdoWA.

Produkcją albumu zajęli się Kali, Stemplo, Klimson, Bruno i Szogun. Nie ma hajpu na tą płytę, choć w jej udział zamieszane są popularne na scenie postacie. Słusznie?

Niestety tak. Próbując rozliczać każdego rapera z osobna, można by nawet niektórym serwować propsy (szczególnie zasługują na nie Ciech i Esz Esz, co dobrze wróży przed premierą Hi-Definition, oraz Łysonżi), ale w ogólnym rozrachunku płyta tekstowo jest bardzo słaba. Nie chodzi mi przy tym o tematykę, bo ciężko robić crunk połączony z poezją śpiewaną, ale o pomysłowość melanżowych opisów. Trafiają się świetne linijki, ale to raczej pojedyncze rodzynki w czerstwej bule. Najgorzej wypada człowiek, którego można chyba określić mózgiem projektu ? Kali, którego flow dla mnie jest niemożliwe do ugryzienia. Sam już nie wiem czy to offbeat, czy rapowanie przed beat, czy najzwyklejszy chaos. Jego refreny są przerażające i jeśli naprawdę miały eskalować moc tych numerów, to... komuś chyba zabrakło wyobraźni, albo asertywności. Te refreny w większości są po prostu tragiczne.

Muzycznie mamy tutaj południe w najgorszej odsłonie. To znaczy prostota połączona z brakiem jakiejkolwiek pomysłowości. Sam syntezator w tle i połamane bębny jeszcze nie gwarantują sukcesu. Nie są może tak słabe, żeby nie dało się ich przesłuchać, ale na tyle, żeby po przesłuchaniu płyty jedynym bitem, który zapamiętacie pozostała perełka Szoguna ? "Tankuj". Ten kawałek to jedyna muzyczna perełka na tym albumie, a na dodatek nie błyszczy aż tak bardzo, żeby jakoś strasznie przyciągnąć.

Podsumowując... Benzyna to lekka pomyłka. Nie ze względu na dobór konwencji, ale raczej przez brak jej efektownego wykorzystania. Przesłuchałem ten album kilka razy, za każdym razem męcząc się przy tym okropnie. Ta płyta nie zostawia po sobie nic w głowie, oprócz wrażenia, że jest zupełnie niepotrzebna. Benzyna jest niewypałem. Dwójka z małym plusem za parę linijek Ciecha i Łysego plus "Tankuj", które jest niezłą kontynuacją "Ładuj".

]]>
Devin The Dude w Warszawie!https://popkiller.kingapp.pl/2010-06-02,devin-the-dude-w-warszawiehttps://popkiller.kingapp.pl/2010-06-02,devin-the-dude-w-warszawieJune 2, 2010, 12:10 pmAdmin stronyMarzenia się spełniają a wakacje wystartują w najbardziej gorący sposób jak to tylko możliwe. Ubiegłoroczny koncert Devina na Kempie z pewnością jest w 3 najlepszych występów, w jakich dane mi było uczestniczyć. Takiej postaci jak Dude brakowało mi na tegorocznej liście wykonawców.Jednak nie ma tego złego... reprezentant Coughee Brothaz wystąpi na oficjalnym warszawskim before party HHK w klubie The Fresh! Jak widać słowa "See you in Poland", które skierowałem do Devina po ubiegłorocznym wywiadzie wreszcie mogą się zmaterializować."To już potwierdzone. 16.06. odbędzie się event unikatowy w tej części Europy! Alkopoligamia.com sprowadza do Warszawy Devina - ulubionego rapera Twojego ulubionego rapera. Devin The Dude, MC i wokalista, który wspierał swoim talentem takich asów jak Dr Dre, Snoop, Raphael Saadiq, Scarface czy Jay-Z zagra jedyny koncert w Polsce w warszawskim klubie The Fresh. Warto zarezerwować środowy wieczór, wykorzystać wszystkie możliwe połączenia PKP, PKS a nawet LOT, ponieważ The Dude nie będzie się powtarzać. Devin, który promuje swój ostatni, szósty album "Suite 420" jest oczywistą gwiazdą wieczoru, wcześniej wesprą go Ten Typ Mes/2cztery7 i HIGH DEFINITION, czyli reprezentanci Szybkiego Szmalu; Ciech i Mały Esz. Wiodącym Dj'em będzie Hubson. Jesteśmy pewni, że w oczekiwaniu na tegoroczny Kemp występ gwiazdy tak wyluzowanej i pozytywnej jak The Dude to najlepszy sposób by poczuć atmosferę festiwalu." - tak pisze nam alkopoligamiczne info. Ja mogę dodać od siebie, że podpisuje się w stu procentach i widzimy się w pierwszym rzędzie pod sceną.Klub The Fresh Ul.Wawelska 5Start:20:00Bilety: 39 zł. przedsprzedaż, 49 w dniu koncertuAby zarezerwować i zakupić bilet w promocyjnej, przedsprzedażowej cenie i mieć pewność uczestnictwa w tym wyjątkowym wydarzeniu należy wysłać maila na adres devin.koncert@alkopoligamia.com. W odpowiedzi otrzymasz wszystkie niezbędne informacje. Do puli przedsprzedaży trafia tylko 300 biletów więc radzimy nie zwlekać z rezerwacją !Marzenia się spełniają a wakacje wystartują w najbardziej gorący sposób jak to tylko możliwe. Ubiegłoroczny koncert Devina na Kempie z pewnością jest w 3 najlepszych występów, w jakich dane mi było uczestniczyć. Takiej postaci jak Dude brakowało mi na tegorocznej liście wykonawców.

Jednak nie ma tego złego... reprezentant Coughee Brothaz wystąpi na oficjalnym warszawskim before party HHK w klubie The Fresh! Jak widać słowa "See you in Poland", które skierowałem do Devina po ubiegłorocznym wywiadzie wreszcie mogą się zmaterializować.

"To już potwierdzone. 16.06. odbędzie się event unikatowy w tej części Europy! Alkopoligamia.com sprowadza do Warszawy Devina - ulubionego rapera Twojego ulubionego rapera. Devin The Dude, MC i wokalista, który wspierał swoim talentem takich asów jak Dr Dre, Snoop, Raphael Saadiq, Scarface czy Jay-Z zagra jedyny koncert w Polsce w warszawskim klubie The Fresh. Warto zarezerwować środowy wieczór, wykorzystać wszystkie możliwe połączenia PKP, PKS a nawet LOT, ponieważ The Dude nie będzie się powtarzać. Devin, który promuje swój ostatni, szósty album "Suite 420" jest oczywistą gwiazdą wieczoru, wcześniej wesprą go Ten Typ Mes/2cztery7 i HIGH DEFINITION, czyli reprezentanci Szybkiego Szmalu; Ciech i Mały Esz. Wiodącym Dj'em będzie Hubson. Jesteśmy pewni, że w oczekiwaniu na tegoroczny Kemp występ gwiazdy tak wyluzowanej i pozytywnej jak The Dude to najlepszy sposób by poczuć atmosferę festiwalu." - tak pisze nam alkopoligamiczne info. Ja mogę dodać od siebie, że podpisuje się w stu procentach i widzimy się w pierwszym rzędzie pod sceną.


Klub The Fresh Ul.Wawelska 5
Start:20:00
Bilety: 39 zł. przedsprzedaż, 49 w dniu koncertu
Aby zarezerwować i zakupić bilet w promocyjnej, przedsprzedażowej cenie i mieć pewność uczestnictwa w tym wyjątkowym wydarzeniu należy wysłać maila na adres devin.koncert@alkopoligamia.com. W odpowiedzi otrzymasz wszystkie niezbędne informacje. Do puli przedsprzedaży trafia tylko 300 biletów więc radzimy nie zwlekać z rezerwacją ! ]]>