popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) Nashttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17181/NasNovember 23, 2024, 1:47 ampl_PL © 2024 Admin stronyNas wydał nowy album na swoje 50 urodziny - 6. płyta w 3 lata!https://popkiller.kingapp.pl/news/nas-wydal-nowy-album-na-swoje-50-urodziny---6-plyta-w-3-lata/75102https://popkiller.kingapp.pl/news/nas-wydal-nowy-album-na-swoje-50-urodziny---6-plyta-w-3-lata/75102September 22, 2023, 12:40 amAdmin stronyNas ogłosił info o premierze na Instagramie. Zamieścił zdjęcie okładki, a w treści posta napisał: "Chcę podziękować wszystkim za wspólną podróż ze mną i Hit-Boyem. To było jak najbardziej magiczne! Płyta będzie miała premierę w moje urodziny 14 września o 21:00. Na zawsze wdzięczny. Cieszcie się! Nasir Jones". Posta napisał także sam Hit-Boy: "Nas wypuszcza ostatni album wyprodukowany przez Hit-Boya w swoje 50. urodziny w ten czwartek. To są łzy radości. Dziękuję pojedynczym osobom i wszystkim, którzy słuchali i wspierali ten movement" - czytamy na koncie kalifornijskiego producenta na platformie X. Warto dodać, że godzina 21:00 w Nowym Jorku, to 3:00 w nocy w Warszawie, zatem płyta na serwisach streamingowych u nas wylądowała w piątkową noc. Przypomnijmy, że ostatnie collabo Nasa i Hit-Boya, "Magic 2", ukazało się niespełna dwa miesiące temu - 21 lipca. Odsłuch "Magic 3" poniżej, jedynym gościem na płycie jest Lil' Wayne. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas) Nas is dropping his last Hit-Boy produced album on his 50th bday this thursday. Magic 3 Those are tears of joy btw. thank you to any and everyone who has listened and supported the movement. pic.twitter.com/UQMJ9f13n5 — Hit-Boy (@Hit_Boy) September 12, 2023 Nas ogłosił info o premierze na Instagramie. Zamieścił zdjęcie okładki, a w treści posta napisał: "Chcę podziękować wszystkim za wspólną podróż ze mną i Hit-Boyem. To było jak najbardziej magiczne! Płyta będzie miała premierę w moje urodziny 14 września o 21:00. Na zawsze wdzięczny. Cieszcie się! Nasir Jones".

Posta napisał także sam Hit-Boy: "Nas wypuszcza ostatni album wyprodukowany przez Hit-Boya w swoje 50. urodziny w ten czwartek. To są łzy radości. Dziękuję pojedynczym osobom i wszystkim, którzy słuchali i wspierali ten movement" - czytamy na koncie kalifornijskiego producenta na platformie X.

Warto dodać, że godzina 21:00 w Nowym Jorku, to 3:00 w nocy w Warszawie, zatem płyta na serwisach streamingowych u nas wylądowała w piątkową noc. Przypomnijmy, że ostatnie collabo Nasa i Hit-Boya, "Magic 2", ukazało się niespełna dwa miesiące temu - 21 lipca. Odsłuch "Magic 3" poniżej, jedynym gościem na płycie jest Lil' Wayne.
Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas)

]]>
Nashttps://popkiller.kingapp.pl/artist/nas/75051https://popkiller.kingapp.pl/artist/nas/75051September 20, 2023, 2:18 pmAdmin stronyFreeway o dissie na Nasa - "To było bolesne"https://popkiller.kingapp.pl/2023-02-21,freeway-o-dissie-na-nasa-to-bylo-bolesnehttps://popkiller.kingapp.pl/2023-02-21,freeway-o-dissie-na-nasa-to-bylo-bolesneFebruary 21, 2023, 12:47 amBartosz SkolasińskiFreeway nagrał swego czasu kawałek zatytułowany "Y'all Get Out". Było to w momencie, w którym scena żyła beefem Nasa i Jay'a-Z. W tamtym numerze poszły liryczne pociski w stronę Nasira. W wywiadzie dla VladTV powiedział, dlaczego zdecydował sie na taki ruch.Okazuje się, że wszystko sprowadzało się do lojalności wobec swojej ekipy, czyli w tym przypadku Roc-A-Fella, której to wytwórni Freeway był wtedy członkiem. "Uwielbiam Nasa, muszę wam to powiedzieć" - przyznał Freeway. "To było dla mnie bolesne, bo kiedy byłem młodziakiem, ludzie nazwywali mnie Nasem Philly. Miałem taki kawałek z refrenem: 'They love to hear the story how the thugs live on worry/ Ducking down the car seats, heat is mandatory.’ Ja naprawdę kocham twórczość Nasa.""No, ale kiedy przyszedł czas na lojalność wobec ekipy, to byłem lojalny wobec ekipy. W tamtym czasie byliśmy w środku [beefu między Nasem a Jay'em - przyp. red.]. I to był czas żeby, pokazać kto jest kim. No i dałem znać słuchaczom, jak jest: trzymam ze swoimi ludźmi. Masz problem z liderem, to masz problem z nami wszystkimi."Kiedy już Nas i Jay zakopali topór wojenny, Freeway powiedział Jonesowi, że ceni jego muzykę, a miało to miejsce po tym, jak panowie schodzili z planu klipu do "Roc Boys (And The Winner Is)". Wtedy też okazało się że Nas jest fanem reprezentanta Filadelfii. "Wyszliśmy i mówię: 'Nas, wiem że cię zdissowałem, ale uwielbiam twoje tracki, słuchałem ich jako młody chłopak" - powiedział Freeway. "On stwierdził: 'Free, ja też uwielbiam twoje kawałki, też słucham tego, co robisz.' Cieszyłem się, że doszło do tej sytuacji i mogłem mu powiedzieć, jak było naprawdę. To było dla mnie niesamowite."Nas nie był jedynym zdissowanym raperem w "Y'all Get Out". Moment wydania tamtego tracku to również gorący czas między State Property, czyli ekipą Freeway'a i Beanie'ego Sigela i The Lox. Dlatego też Philly Freezer nie oszczędził Jadakissa. Jednak i tutaj można powiedzieć, że ten beef to pieśń przeszłości, a wzajemny respekt ma miejsce. "Zawsze byliśmy gotowi do tego, żeby ten konflikt eskalował. Musisz wiedzieć: my byliśmy prosto z ulicy. Wciąż na niej byliśmy. Wszystko, co mówiliśmy, traktowaliśmy poważnie [...] No, ale jak zaczęliśmy na siebie wpadać, to ogień zaczął gasnąć" - powiedział Freeway, a potem dodał: "Kiss, Styles i Sheek, oni są dla mnie jak bracia. Naprawdę mam dla nich miłość i myślę, że oni dla mnie też. Cieszę się, że się nie pozabijaliśmy, bo w pewnym momencie naprawdę mogło do tego dojść."[[{"fid":"77414","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Freeway nagrał swego czasu kawałek zatytułowany "Y'all Get Out". Było to w momencie, w którym scena żyła beefem Nasa i Jay'a-Z. W tamtym numerze poszły liryczne pociski w stronę Nasira. W wywiadzie dla VladTV powiedział, dlaczego zdecydował sie na taki ruch.

Okazuje się, że wszystko sprowadzało się do lojalności wobec swojej ekipy, czyli w tym przypadku Roc-A-Fella, której to wytwórni Freeway był wtedy członkiem. "Uwielbiam Nasa, muszę wam to powiedzieć" - przyznał Freeway. "To było dla mnie bolesne, bo kiedy byłem młodziakiem, ludzie nazwywali mnie Nasem Philly. Miałem taki kawałek z refrenem: 'They love to hear the story how the thugs live on worry/ Ducking down the car seats, heat is mandatory.’ Ja naprawdę kocham twórczość Nasa."

"No, ale kiedy przyszedł czas na lojalność wobec ekipy, to byłem lojalny wobec ekipy. W tamtym czasie byliśmy w środku [beefu między Nasem a Jay'em - przyp. red.]. I to był czas żeby, pokazać kto jest kim. No i dałem znać słuchaczom, jak jest: trzymam ze swoimi ludźmi. Masz problem z liderem, to masz problem z nami wszystkimi."

Kiedy już Nas i Jay zakopali topór wojenny, Freeway powiedział Jonesowi, że ceni jego muzykę, a miało to miejsce po tym, jak panowie schodzili z planu klipu do "Roc Boys (And The Winner Is)". Wtedy też okazało się że Nas jest fanem reprezentanta Filadelfii. "Wyszliśmy i mówię: 'Nas, wiem że cię zdissowałem, ale uwielbiam twoje tracki, słuchałem ich jako młody chłopak" - powiedział Freeway. "On stwierdził: 'Free, ja też uwielbiam twoje kawałki, też słucham tego, co robisz.' Cieszyłem się, że doszło do tej sytuacji i mogłem mu powiedzieć, jak było naprawdę. To było dla mnie niesamowite."

Nas nie był jedynym zdissowanym raperem w "Y'all Get Out". Moment wydania tamtego tracku to również gorący czas między State Property, czyli ekipą Freeway'a i Beanie'ego Sigela i The Lox. Dlatego też Philly Freezer nie oszczędził Jadakissa. Jednak i tutaj można powiedzieć, że ten beef to pieśń przeszłości, a wzajemny respekt ma miejsce. "Zawsze byliśmy gotowi do tego, żeby ten konflikt eskalował. Musisz wiedzieć: my byliśmy prosto z ulicy. Wciąż na niej byliśmy. Wszystko, co mówiliśmy, traktowaliśmy poważnie [...] No, ale jak zaczęliśmy na siebie wpadać, to ogień zaczął gasnąć" - powiedział Freeway, a potem dodał: "Kiss, Styles i Sheek, oni są dla mnie jak bracia. Naprawdę  mam dla nich miłość i myślę, że oni dla mnie też. Cieszę się, że się nie pozabijaliśmy, bo w pewnym momencie naprawdę mogło do tego dojść."

[[{"fid":"77414","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Nas i 50 Cent po 20 latach nagrali wspólny numer!https://popkiller.kingapp.pl/2023-02-14,nas-i-50-cent-po-20-latach-nagrali-wspolny-numerhttps://popkiller.kingapp.pl/2023-02-14,nas-i-50-cent-po-20-latach-nagrali-wspolny-numerFebruary 14, 2023, 10:00 amAdmin stronyNas i 50 Cent zapowiadają współpracę na nadchodzącym albumie "King's Disease 4" ... - będzie to pierwsze collabo dwóch legend nowojorskiej sceny, którym do tej pory raczej nie było po drodze. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Można też rzec, że historia zatoczy w pewnym sensie koło - warto przypomnieć, że Nasir i Fifty nagrali wcześniej dwa utwory na mixtape 50 Centa "Guess Who's Back" w 2002 roku, ale 3 lata później 50 zaatakował Nasa w numerze "Piggy Bank". Napięte stosunki utrzymywały się do 2014 roku, gdy obaj MC's wystąpili razem na scenie Hot 97's Summer Jam, a w ubiegłym roku autor "Get Rich Or Die Tryin" bardzo ciepło wypowiadał się o twórcy "Illmatica" w tym samym radiu, mówiąc że uwielbia Nasa i jego twórczość.Wiadomość została po raz pierwszy ujawniona w nowym wydaniu magazynu Billboard, gdzie 50 zapowiedział również swój powrót nowym albumem, na którym produkcyjnie udzieli się sam Dr. Dre!W zeszłym roku ukazała się natomiast trzecia część serii ''King Disease'', którą Nas współtworzy z Hit-Boyem. Nas i 50 Cent zapowiadają współpracę na nadchodzącym albumie "King's Disease 4" ... - będzie to pierwsze collabo dwóch legend nowojorskiej sceny, którym do tej pory raczej nie było po drodze.

Można też rzec, że historia zatoczy w pewnym sensie koło - warto przypomnieć, że Nasir i Fifty nagrali wcześniej dwa utwory na mixtape 50 Centa "Guess Who's Back" w 2002 roku, ale 3 lata później 50 zaatakował Nasa w numerze "Piggy Bank". Napięte stosunki utrzymywały się do 2014 roku, gdy obaj MC's wystąpili razem na scenie Hot 97's Summer Jam, a w ubiegłym roku autor "Get Rich Or Die Tryin" bardzo ciepło wypowiadał się o twórcy "Illmatica" w tym samym radiu, mówiąc że uwielbia Nasa i jego twórczość.

Wiadomość została po raz pierwszy ujawniona w nowym wydaniu magazynu Billboard, gdzie 50 zapowiedział również swój powrót nowym albumem, na którym produkcyjnie udzieli się sam Dr. Dre!

W zeszłym roku ukazała się natomiast trzecia część serii ''King Disease'', którą Nas współtworzy z Hit-Boyem.

 

]]>
Nas i 21 Savage nagrali wspólny numer - koniec dramy!https://popkiller.kingapp.pl/2022-12-01,nas-i-21-savage-nagrali-wspolny-numer-koniec-dramyhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-12-01,nas-i-21-savage-nagrali-wspolny-numer-koniec-dramyDecember 1, 2022, 2:57 amBartosz SkolasińskiKawałek wydali po tym, jak 21 Savage nazwał Nasa "nieistotnym" obecnie raperem, co wywołało burzę i falę krytyki w stronę 21'a. Numer "One Mic, One Gun" został wyprodukowany przez Hit-Boy'a i stanowi swego rodzaju międzypokoleniowy most, łączący nową i starą szkołę rapu. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); 21 Savage zaczyna swoją zwrotkę wersem “When you turn a legend, no such thing as relevance", odnosząc się do swoich niedawnych słów dotyczących Nasa. W utworze nazywa siebie i autora trylogii "King's Disease" odpowiednio "Capo" i "Donem", nawijając jednocześnie, że zarówno w hip-hopie, jak i w świecie biznesu, pragnie pójść w ślady nowojorskiego MC. "I ain’t going against no legend, n-gga, I’m trying to be next in line" - kończy swoje wejście.Nas rapuje o swoim statusie rapowego G.O.A.T.'a, przypominając o osiągnięciach, wspólnej trasie koncertowej N.Y. State Of Mind z Wu-Tang Clanem i trzech płytach nagranych z Hit-Boy'em. Poza tym odnosi się do niedawnego incydentu z obrabowaniem jego domu w Los Angeles. "They just ran in one of my cribs and took what? I replaced it (Haha) / Two Caucasians up out of their faces / Most of y’all assumed that they was black, it’s exploitation / They ain’t know that I see everything, invested in Ring" - nawija. Namawia także Savage'a i Kodak Blacka do pogodzenia się, po tym jak ten drugi mocno skomentował słowa autora "Savage Mode" o istotności Nasa dla rap gry. "Two kings… We’re sending love to the whole culture… 21, Esco… Mass Appeal, Slaughter Gang… This shit too easy, king" - mówi na końcu.ciąg dalszy artykułu poniżej "One Mic, One Gun" został ogłoszony na Instagramie kilkanaście godzin przed publikacją. "Działamy jedynie z miłością, szacunkiem i jednością. Fundamentalnymi zasadami hip hopu. Jestem podekscytowany możliwością kooperacji z moim młodszym bratem i mam nadzieję, że więcej artystów będzie w stanie użyć trudnych momentów i przemienić je w czas do stworzenia nowej sztuki. O to w tym chodzi" - napisał Nas w poście.ciąg dalszy artykułu poniżej Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas) Kawałek powstał po tym, jak 21 Savage powiedział kilka kontrowersyjnych słów o Nasie na platformie Clubhouse: "Nie czuję, żeby on był istotny" - stwierdził raper. Nie jest. Ma oddanych fanów i wciąż robi zajebistą muzykę, ale żeby był istotny? Nah" - dodał. Później tłumaczył się na Twitterze: "Nigdy nie okazałbym braku szacunku Nasowi ani żadnej innej legendzie, która przetarła dla mnie szlak. Próbujecie brać moje wypowiedzi i robić z nich nie wiadomo co." Jednak jego słowa spotkały się z ostrą reakcją środowiska hip-hopowego. Komentowali je między innymi wspomniany Kodak Black, Fivio Foreign czy aktor, reżyser i miłośnik rapu Michael Rappaport. Nawet Nas odniósł się do tej sytuacji, a przynajmniej tak się wydawało, gdy opublikował na Instagramie swoje zdjęcie z napisem "LOVE".ciąg dalszy artykułu poniżej Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas) Po wypuszczeniu numeru Hit-Boy opublikował na Insta filmik, w którym widać Nasa w studio zaraz po usłyszeniu podkładu. "Uważaj, myślę że porwiemy rap grę na jakiś czas" - powiedział w nim raper. W opisie czytamy: "Nas zadzwonił do mnie kilka dni po wydaniu 'KD3' i powiedział: 'Zrób numer dla mnie i 21'a." To była jego reakcja, gdy pierwszy raz usłyszał bit." Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez HIT-BOY AKA Tony Fontana (@hitboy) Kawałek wydali po tym, jak 21 Savage nazwał Nasa "nieistotnym" obecnie raperem, co wywołało burzę i falę krytyki w stronę 21'a. Numer "One Mic, One Gun" został wyprodukowany przez Hit-Boy'a i stanowi swego rodzaju międzypokoleniowy most, łączący nową i starą szkołę rapu.

21 Savage zaczyna swoją zwrotkę wersem “When you turn a legend, no such thing as relevance", odnosząc się do swoich niedawnych słów dotyczących Nasa. W utworze nazywa siebie i autora trylogii "King's Disease" odpowiednio "Capo" i "Donem", nawijając jednocześnie, że zarówno w hip-hopie, jak i w świecie biznesu, pragnie pójść w ślady nowojorskiego MC. "I ain’t going against no legend, n-gga, I’m trying to be next in line" - kończy swoje wejście.

Nas rapuje o swoim statusie rapowego G.O.A.T.'a, przypominając o osiągnięciach, wspólnej trasie koncertowej N.Y. State Of Mind z Wu-Tang Clanem i trzech płytach nagranych z Hit-Boy'em. Poza tym odnosi się do niedawnego incydentu z obrabowaniem jego domu w Los Angeles. "They just ran in one of my cribs and took what? I replaced it (Haha) / Two Caucasians up out of their faces / Most of y’all assumed that they was black, it’s exploitation / They ain’t know that I see everything, invested in Ring" - nawija. Namawia także Savage'a i Kodak Blacka do pogodzenia się, po tym jak ten drugi mocno skomentował słowa autora "Savage Mode" o istotności Nasa dla rap gry. "Two kings… We’re sending love to the whole culture… 21, Esco… Mass Appeal, Slaughter Gang… This shit too easy, king" - mówi na końcu.

ciąg dalszy artykułu poniżej

"One Mic, One Gun" został ogłoszony na Instagramie kilkanaście godzin przed publikacją. "Działamy jedynie z miłością, szacunkiem i jednością. Fundamentalnymi zasadami hip hopu. Jestem podekscytowany możliwością kooperacji z moim młodszym bratem i mam nadzieję, że więcej artystów będzie w stanie użyć trudnych momentów i przemienić je w czas do stworzenia nowej sztuki. O to w tym chodzi" - napisał Nas w poście.

ciąg dalszy artykułu poniżej

Kawałek powstał po tym, jak 21 Savage powiedział kilka kontrowersyjnych słów o Nasie na platformie Clubhouse: "Nie czuję, żeby on był istotny" - stwierdził raper. Nie jest. Ma oddanych fanów i wciąż robi zajebistą muzykę, ale żeby był istotny? Nah" - dodał.

Później tłumaczył się na Twitterze: "Nigdy nie okazałbym braku szacunku Nasowi ani żadnej innej legendzie, która przetarła dla mnie szlak. Próbujecie brać moje wypowiedzi i robić z nich nie wiadomo co." Jednak jego słowa spotkały się z ostrą reakcją środowiska hip-hopowego. Komentowali je między innymi wspomniany Kodak Black, Fivio Foreign czy aktor, reżyser i miłośnik rapu Michael Rappaport. Nawet Nas odniósł się do tej sytuacji, a przynajmniej tak się wydawało, gdy opublikował na Instagramie swoje zdjęcie z napisem "LOVE".

ciąg dalszy artykułu poniżej

Po wypuszczeniu numeru Hit-Boy opublikował na Insta filmik, w którym widać Nasa w studio zaraz po usłyszeniu podkładu. "Uważaj, myślę że porwiemy rap grę na jakiś czas" - powiedział w nim raper. W opisie czytamy: "Nas zadzwonił do mnie kilka dni po wydaniu 'KD3' i powiedział: 'Zrób numer dla mnie i 21'a." To była jego reakcja, gdy pierwszy raz usłyszał bit."

]]>
Nas mówi o albumie z DJ'em Premierem i żartach z Jayem-Z o beefiehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-14,nas-mowi-o-albumie-z-djem-premierem-i-zartach-z-jayem-z-o-beefiehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-14,nas-mowi-o-albumie-z-djem-premierem-i-zartach-z-jayem-z-o-beefieNovember 14, 2022, 2:42 amBartosz Skolasiński"King's Disease III" Nasa to bez wątpienia jedna z najważniejszych premier tego roku. Na swoim nowym collabo z Hit-Boy'em, raper znów odniósł się do tematu wspólnej płyty z DJ'em Premierem, a także dawnego beefu z Jay'em-Z. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); W kawałku "30" członek The Firm mówi o tym, że projekt z Preemo rzeczywiście kiedyś może ujrzeć światło dzienne: "Doesn’t matter this is sheer relief, I feel the breeze this is/ Superhero material, rap star status/ Premier album still might happen". Nas i Preemo ostatnio współpracowali w kawałku "Beat Breaks", który znalazł się na epce legendarnego producenta zatytułowanej "Hip Hop 50: Vol. 1".Inną ciekawostką, jakiej można dowiedzieć się z nowego albumu Nasa, jest to, że dziś, ponad 20 lat po legendarnym beefie z Jay'em-Z obydwaj raperzy potrafią żartować z tej sytuacji. "No beef or rivals, they playing ‘Ether’ on TIDAL / Brothers can do anything when they decide to / In a Range Rover, dissecting bars from ‘Takeover’ / Sometimes I text Hova like, ‘N-gga, this ain’t over,’ laughing," - nawija Nasir w kawałku "Thun". Na początku lat 2000. beef między Nasem a Jiggą rozpalał fanów hip-hopu na całym świecie. To jego rezultatem są takie kawałki jak "Takeover" i "Supa Ugly" Jay'a czy "Ether" i "Last Real Ni**a Alive" Nasa. Jednak ten konflikt to na szczęście pieśń przeszłości. Obydwaj raperzy współpracują ze sobą od lat. Ostatnio można było ich usłyszeć na płycie DJ'a Khaleda "KHALED KHALED" w utworze "Sorry Not Sorry".Raport dotyczący piątkowych premier, w tym "King's Disease III" przeczytacie tutaj."King's Disease III" Nasa to bez wątpienia jedna z najważniejszych premier tego roku. Na swoim nowym collabo z Hit-Boy'em, raper znów odniósł się do tematu wspólnej płyty z DJ'em Premierem, a także dawnego beefu z Jay'em-Z.

W kawałku "30" członek The Firm mówi o tym, że projekt z Preemo rzeczywiście kiedyś może ujrzeć światło dzienne: "Doesn’t matter this is sheer relief, I feel the breeze this is/ Superhero material, rap star status/ Premier album still might happen".

Nas i Preemo ostatnio współpracowali w kawałku "Beat Breaks", który znalazł się na epce legendarnego producenta zatytułowanej "Hip Hop 50: Vol. 1".

Inną ciekawostką, jakiej można dowiedzieć się z nowego albumu Nasa, jest to, że dziś, ponad 20 lat po legendarnym beefie z Jay'em-Z obydwaj raperzy potrafią żartować z tej sytuacji. "No beef or rivals, they playing ‘Ether’ on TIDAL / Brothers can do anything when they decide to / In a Range Rover, dissecting bars from ‘Takeover’ / Sometimes I text Hova like, ‘N-gga, this ain’t over,’ laughing," - nawija Nasir w kawałku "Thun".



Na początku lat 2000. beef między Nasem a Jiggą rozpalał fanów hip-hopu na całym świecie. To jego rezultatem są takie kawałki jak "Takeover" i "Supa Ugly" Jay'a czy "Ether" i "Last Real Ni**a Alive" Nasa. Jednak ten konflikt to na szczęście pieśń przeszłości. Obydwaj raperzy współpracują ze sobą od lat. Ostatnio można było ich usłyszeć na płycie DJ'a Khaleda "KHALED KHALED" w utworze "Sorry Not Sorry".

Raport dotyczący piątkowych premier, w tym "King's Disease III" przeczytacie tutaj.

]]>
Nas wieńczy trylogię "King's Disease"! Raport piątkowych premierhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-13,nas-wienczy-trylogie-kings-disease-raport-piatkowychpremierhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-13,nas-wienczy-trylogie-kings-disease-raport-piatkowychpremierNovember 13, 2022, 2:58 amBartosz SkolasińskiNo i mamy kolejny tydzień w ostatnich miesiącach z dużą ilością nowych płyt do przesłuchania.Nas wjechał z "King's Disease III", oczywiście na produkcji Hit-Boya. Co ciekawe, tym razem obyło się bez gości, za to całość trwa ponad pięćdziesiąt minut i liczy siedemnaście utworów. W jednym z kawałków Nasir nawet rapuje przez chwilę na drillowym bicie. Czy tym razem uda się powtórzyć sukces pierwszej części i jeszcze raz zdobyć Grammy? Czas pokaże.No dobrze, ale nie samym Nasem człowiek żyje, więc warto też sprawdzić inne premiery. Co tym razem się ukazało? Nowe płyty wypuścili Yung Bleu ("TANTRA"), SoFaygo ("Pink Heartz"), Black Eyed Peas ("Elevation"), Run The Jewels ("RTJ CU4TRO", czyli remiksy "RTJ4" na bitach i z gościnnymi udziałami artystów z Ameryki Łacińskiej), GloRilla ("Anyways, Life Is Great"), DRAM ("What Had Happened Was..."), G.T. ("Money Counter Music Vol. 2: Born In It"), Homeboy Sandman & Deca ("Still Champion"), Jay Worthy & DJ Muggs ("What They Hittin 4"), Lyrics Born ("Vision Board"), Thees Handz, czyli Murs, The Grouch i Reverie ("Three's Company"), AKAI SOLO ("Spirit Roaming") i gwiazda afro fusion Wizkid ("More Love, Less Ego"). Wszystkie tracklisty i streamy do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.Linki do poszczególnych nowości:Nas "King's Disease III"Yung Bleu "TANTRA"SoFaygo "Pink Heartz"Black Eyed Peas "Elevation"Run The Jewels "RTJ CU4TRO"GloRilla "Anyways, Life's Great"DRAM "What Had Happened Was…"G.T. "Money Counter Music Vol. 2: Born In It"Homeboy Sandman & Deca "Still Champion"Jay Worthy & DJ Muggs "What They Hittin 4"Lyrics Born "Vision Board"Thees Handz (Murs, The Grouch & Reverie) "Three’s Company"AKAI SOLO "Spirit Roaming"Wizkid "More Love, Less Ego" br> br> br> br>No i mamy kolejny tydzień w ostatnich miesiącach z dużą ilością nowych płyt do przesłuchania.

Nas wjechał z "King's Disease III", oczywiście na produkcji Hit-Boya. Co ciekawe, tym razem obyło się bez gości, za to całość trwa ponad pięćdziesiąt minut i liczy siedemnaście utworów. W jednym z kawałków Nasir nawet rapuje przez chwilę na drillowym bicie. Czy tym razem uda się powtórzyć sukces pierwszej części i jeszcze raz zdobyć Grammy? Czas pokaże.

No dobrze, ale nie samym Nasem człowiek żyje, więc warto też sprawdzić inne premiery. Co tym razem się ukazało? Nowe płyty wypuścili Yung Bleu ("TANTRA"), SoFaygo ("Pink Heartz"), Black Eyed Peas ("Elevation"), Run The Jewels ("RTJ CU4TRO", czyli remiksy "RTJ4" na bitach i z gościnnymi udziałami artystów z Ameryki Łacińskiej), GloRilla ("Anyways, Life Is Great"), DRAM ("What Had Happened Was..."), G.T. ("Money Counter Music Vol. 2: Born In It"), Homeboy Sandman & Deca ("Still Champion"), Jay Worthy & DJ Muggs ("What They Hittin 4"), Lyrics Born ("Vision Board"), Thees Handz, czyli Murs, The Grouch i Reverie ("Three's Company"), AKAI SOLO ("Spirit Roaming") i gwiazda afro fusion Wizkid ("More Love, Less Ego"). Wszystkie tracklisty i streamy do sprawdzenia w naszym dziale Premier Płytowych.

Linki do poszczególnych nowości:

Nas "King's Disease III"

Yung Bleu "TANTRA"

SoFaygo "Pink Heartz"

Black Eyed Peas "Elevation"

Run The Jewels "RTJ CU4TRO"

GloRilla "Anyways, Life's Great"

DRAM "What Had Happened Was…"

G.T. "Money Counter Music Vol. 2: Born In It"

Homeboy Sandman & Deca "Still Champion"

Jay Worthy & DJ Muggs "What They Hittin 4"

Lyrics Born "Vision Board"

Thees Handz (Murs, The Grouch & Reverie) "Three’s Company"

AKAI SOLO "Spirit Roaming"

Wizkid "More Love, Less Ego"






br>


br>








br>


br>

]]>
Nas "King's Disease III"https://popkiller.kingapp.pl/2022-11-12,nas-kings-disease-iiihttps://popkiller.kingapp.pl/2022-11-12,nas-kings-disease-iiiNovember 12, 2022, 10:24 pmBartosz SkolasińskiTrzecia część "King's Disease". Na bitach oczywiście Hit-Boy.Tracklista:01. Ghetto Reporter02. Legit03. Thun04. Michael & Quincy05. 3006. Hood2Hood07. Recession Proof08. Reminisce09. Serious Interlude10. I'm on Fire11. WTF SMH12. Once a Man, Twice a Child13. Get Light14. First Time15. Beef16. Don't Shoot17. Til My Last Breath (Bonus Track)Trzecia część "King's Disease". Na bitach oczywiście Hit-Boy.

Tracklista:

01. Ghetto Reporter
02. Legit
03. Thun
04. Michael & Quincy
05. 30
06. Hood2Hood
07. Recession Proof
08. Reminisce
09. Serious Interlude
10. I'm on Fire
11. WTF SMH
12. Once a Man, Twice a Child
13. Get Light
14. First Time
15. Beef
16. Don't Shoot
17. Til My Last Breath (Bonus Track)

]]>
Nas i Hit-Boy wracają z "King's Disease 3"!https://popkiller.kingapp.pl/2022-10-19,nas-i-hit-boy-wracaja-z-kings-disease-3https://popkiller.kingapp.pl/2022-10-19,nas-i-hit-boy-wracaja-z-kings-disease-3October 19, 2022, 1:51 pmBartosz SkolasińskiNas poinformował o tym na swoich mediach społecznościowych.To, że płyta jest w drodze, było jasne od dawna. W kawałku "Ugly" na ostatnim wspólnym albumie Nasa z Hit-Boy'em raper mówi: "“I’m on offense every day until I see the love/KD3 on the way, this just to feed the buzz." Nie wiadomo było, jednak kiedy krążek się ukaże.Teraz już wiemy, że premiera przewidziana jest na 11 listopada. Tracklisty i featuringów na razie nie podano. Nas poinformował o tym na swoich mediach społecznościowych.

To, że płyta jest w drodze, było jasne od dawna. W kawałku "Ugly" na ostatnim wspólnym albumie Nasa z Hit-Boy'em raper mówi: "“I’m on offense every day until I see the love/KD3 on the way, this just to feed the buzz." Nie wiadomo było, jednak kiedy krążek się ukaże.

Teraz już wiemy, że premiera przewidziana jest na 11 listopada. Tracklisty i featuringów na razie nie podano.

]]>
Cormega i Nas po raz pierwszy nagrali numer w duecie!https://popkiller.kingapp.pl/2022-10-10,cormega-i-nas-po-raz-pierwszy-nagrali-numer-w-dueciehttps://popkiller.kingapp.pl/2022-10-10,cormega-i-nas-po-raz-pierwszy-nagrali-numer-w-duecieOctober 10, 2022, 5:10 amBartosz SkolasińskiW ostatni piątek, czyli 7 października ukazała się "The Realness II", kontynuacja kultowego debiutu Cormegi z 2001 roku (tutaj info o wszystkich piątkowych premierach). Jednym z highlightów na krążku jest na pewno "Glorious" z gościnnym udziałem Nasa.Ten kawałek to pierwszy wspólny numer Megi i Nasira jaki oficjalnie się ukazał. Wcześniej słyszeliśmy ich razem tylko na trackach z pozostałymi członkami The Firm. Najpierw było "Affirmative Action" na "It Was Written". Później długo, długo nic, ponieważ panowie byli ze sobą w otwartym konflikcie spowodowanym między innymi decyzjami związanymi z kontraktem, jaki miała podpisać grupa. Po latach jednak beef został zażegnany i na "King's Disease" ukazało się "Full Circle", pokazujące na mikrofonach oryginalny skład The Firm w całej okazałości. Teraz zaś wyszło "The Realness II", a na nim "Glorious" wyprodukowane przez Alchemista ze świetnymi zwrotkami Cormegi i Nasa.Can’t remember my thirties / Need to make some new stories, more unforgettable / Nasir and Cory, if Bruce Lee and Chuck Norris was one / We live a life, a glorious one / 40th and Vernon, thunn thunn / ‘Mega not who I met through this music sh*t / We from the block, a brother I grew up with, love.” - nawija Nas w pierwszym wejściu. Cormega swoją zwrotkę kończy wersami: "Artistry, me and Nas embody poetic grace / In many ways I've changed / Since selling weight, on my shoulders the Devil came / To me in a dream and promised me things to test my faith / I stayed true to God, all praise due / A serpent don't concern me, I'm resistant to snake moves." "Czuliśmy, że doszło do tego o wiele za późno dla nas jako artystów, jako facetów, jako braci i jako przyjaciół" - powiedział Cormega w wywiadzie dla Ambrosia For Heads. "To jest coś, czego fani chcieli tak bardzo i wielu myślało, że nigdy do tego nie dojdzie. Kiedy doszliśmy do tego momentu... Dlatego nazwaliśmy ten kawałek 'Glorious' [cudowny, wspaniały - przyp. red]. Nie było nic innego, co mogłoby być lepszym tytułem.""Kiedyś Nas i ja pewnie moglibyśmy to nagrać. Może przeszkadzała w tym moja duma, może jego. Nigdy się tego nie dowiemy, ale teraz to nie jest ważne. Najważniejsze jest to, że miłość została odnowiona, naprawdę ze szczerego serca. Tak, że właściwie nie musimy robić muzyki, to jest po prostu mój ziom. Jesteśmy ze sobą bliżej niż wcześniej. Ta piosenka jest odzwierciedleniem naszego braterstwa - dodał Mega.Sprawdź też: Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)[[{"fid":"75722","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]W ostatni piątek, czyli 7 października ukazała się "The Realness II", kontynuacja kultowego debiutu Cormegi z 2001 roku (tutaj info o wszystkich piątkowych premierach). Jednym z highlightów na krążku jest na pewno "Glorious" z gościnnym udziałem Nasa.

Ten kawałek to pierwszy wspólny numer Megi i Nasira jaki oficjalnie się ukazał. Wcześniej słyszeliśmy ich razem tylko na trackach z pozostałymi członkami The Firm. Najpierw było "Affirmative Action" na "It Was Written". Później długo, długo nic, ponieważ panowie byli ze sobą w otwartym konflikcie spowodowanym między innymi decyzjami związanymi z kontraktem, jaki miała podpisać grupa. Po latach jednak beef został zażegnany i na "King's Disease" ukazało się "Full Circle", pokazujące na mikrofonach oryginalny skład The Firm w całej okazałości. Teraz zaś wyszło "The Realness II", a na nim "Glorious" wyprodukowane przez Alchemista ze świetnymi zwrotkami Cormegi i Nasa.

Can’t remember my thirties / Need to make some new stories, more unforgettable / Nasir and Cory, if Bruce Lee and Chuck Norris was one / We live a life, a glorious one / 40th and Vernon, thunn thunn / ‘Mega not who I met through this music sh*t / We from the block, a brother I grew up with, love.”  - nawija Nas w pierwszym wejściu. Cormega swoją zwrotkę kończy wersami: "Artistry, me and Nas embody poetic grace / In many ways I've changed / Since selling weight, on my shoulders the Devil came / To me in a dream and promised me things to test my faith / I stayed true to God, all praise due / A serpent don't concern me, I'm resistant to snake moves."

"Czuliśmy, że doszło do tego o wiele za późno dla nas jako artystów, jako facetów, jako braci i jako przyjaciół" - powiedział Cormega w wywiadzie dla Ambrosia For Heads. "To jest coś, czego fani chcieli tak bardzo i wielu myślało, że nigdy do tego nie dojdzie. Kiedy doszliśmy do tego momentu... Dlatego nazwaliśmy ten kawałek 'Glorious' [cudowny, wspaniały - przyp. red]. Nie było nic innego, co mogłoby być lepszym tytułem."

"Kiedyś Nas i ja pewnie moglibyśmy to nagrać. Może przeszkadzała w tym moja duma, może jego. Nigdy się tego nie dowiemy, ale teraz to nie jest ważne. Najważniejsze jest to, że miłość została odnowiona, naprawdę ze szczerego serca. Tak, że właściwie nie musimy robić muzyki, to jest po prostu mój ziom. Jesteśmy ze sobą bliżej niż wcześniej. Ta piosenka jest odzwierciedleniem naszego braterstwa - dodał Mega.

Sprawdź też: Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)

[[{"fid":"75722","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
Damian Marley - wywiad: współpraca z Nasem, Jay-Z, dziedzictwo Boba Marleya, duet ze Stephenemhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-09-04,damian-marley-wywiad-wspolpraca-z-nasem-jay-z-dziedzictwo-boba-marleya-duet-ze-stephene-0https://popkiller.kingapp.pl/2022-09-04,damian-marley-wywiad-wspolpraca-z-nasem-jay-z-dziedzictwo-boba-marleya-duet-ze-stephene-0September 15, 2022, 2:35 amMarcin NataliW zeszłym miesiącu wydarzyło się coś, czego bym się nigdy nie spodziewał - mieliśmy zaszczyt porozmawiać przed popkillerową kamerą z samym Damianem "Jr. Gong" Marleyem po jego fantastycznym koncercie w Warszawie. Autor nagrodzonego Grammy albumu "Stony Hill" podzielił się swoimi ulubionymi wspomnieniami z dorastania w dzielnicy Stony Hill w Kingston na Jamajce, opowiedział o wykonywaniu na żywo utworów swojego ojca Boba, rozwijaniu swojego unikalnego stylu, a także o pracy z bratem Stephenem i szansach na ich album w duecie.Nie mogło jednak zabraknąć również wątków rapowych (które nakreślaliśmy Wam już w specjalnym artykule) - "Jr. Gong" spojrzał z perspektywy czasu na album w duecie z Nasem "Distant Relatives" z 2010 roku, przypomniał sobie zabawną historię ze współpracy z Jay-Z przy okazji "BAM" z albumu "4:44", oraz pochylił się nad swoim dziedzictwem i podzielił się swoim przesłaniem dla młodych aspirujących artystów. Wielkie podziękowania za pomoc w przeprowadzeniu wywiadu dla ekipy Follow The Step!Rozmowa, montaż: Marcin NataliWideo: Aleksander Pieniążek, Mateusz NataliTłumaczenie: Maciej Wojszkun, Marcin NataliZdjęcie w miniaturce: Young SandiW zeszłym miesiącu wydarzyło się coś, czego bym się nigdy nie spodziewał - mieliśmy zaszczyt porozmawiać przed popkillerową kamerą z samym Damianem "Jr. Gong" Marleyempo jego fantastycznym koncercie w Warszawie. Autor nagrodzonego Grammy albumu "Stony Hill" podzielił się swoimi ulubionymi wspomnieniami z dorastania w dzielnicy Stony Hill w Kingston na Jamajce, opowiedział o wykonywaniu na żywo utworów swojego ojca Boba, rozwijaniu swojego unikalnego stylu, a także o pracy z bratem Stephenem i szansach na ich album w duecie.

Nie mogło jednak zabraknąć również wątków rapowych (które nakreślaliśmy Wam już w specjalnym artykule) - "Jr. Gong" spojrzał z perspektywy czasu na album w duecie z Nasem "Distant Relatives" z 2010 roku, przypomniał sobie zabawną historię ze współpracy z Jay-Z przy okazji "BAM" z albumu "4:44", oraz pochylił się nad swoim dziedzictwem i podzielił się swoim przesłaniem dla młodych aspirujących artystów. 

Wielkie podziękowania za pomoc w przeprowadzeniu wywiadu dla ekipy Follow The Step!

Rozmowa, montaż: Marcin Natali
Wideo: Aleksander Pieniążek, Mateusz Natali
Tłumaczenie: Maciej Wojszkun, Marcin Natali
Zdjęcie w miniaturce: Young Sandi

]]>
Nas, Lil Wayne czy Run The Jewels na nowej EP-ce DJ'a Premiera!https://popkiller.kingapp.pl/2022-07-11,nas-lil-wayne-czy-run-the-jewels-na-nowej-ep-ce-dja-premierahttps://popkiller.kingapp.pl/2022-07-11,nas-lil-wayne-czy-run-the-jewels-na-nowej-ep-ce-dja-premieraJuly 11, 2022, 5:59 pmBartosz SkolasińskiKilka dni temu na swoich socialach DJ Premier opublikował kilkusekundowy filmik, w którym słychać dobiegający ze studia fragment nowego utworu Nasa. W treści posta napisano "7/15 @nas". Obudziło to oczywiście w fanach wciąż nieziszczone marzenie wspólnej płyty obydwu gigantów. Teraz już wiadomo, że krążka nie będzie, ale numer i tak jest częścią większej, przygotowanej przez Preemo całości. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Legendarny nowojorski producent szykuje epkę, która premierę będzie miała właśnie 15 lipca. Znajdzie się na niej pięć numerów, a lista gości naprawdę robi wrażenie. Usłyszymy takich kozaków, jak Joey Bada$$, chłopaki z Run The Jewels, Remy Ma, Rapsody, wspomniany już Nas, Slick Rick oraz Lil Wayne. Co ciekawe, dwie panie będą miały wspólny kawałek, podobnie jak Weezy z Rickiem. Lil Wayne obok Slick Ricka na bicie Preemo? Domyślamy się, że część oldschoolowych fanów te wieści przerażą, ale my czekamy z ciekawością na efekty!Materiał jest częścią "Hip-Hop 50: The Soundtrack. 50 Songs To Celebrate 50 Years". To seria epek mająca uczcić 50 lat kultury hip-hop. Każda z nich będzie produkowana przez innego beat makera i każdy z nich dostał inny temat wokół, którego ma tworzyć swój materiał. I tak np. DJ Premier odpowiada za wczesne lata, a No I.D. za środkowy zachód i muzykę z tamtego rejonu Stanów. Za projektem stoi zarządzana przez Nasa wytwórnia Mass Appeal, która oprócz muzyki, w ramach większej inicjatywy "Hip Hop 50" zaangażowała się w tworzenie między innymi dokumentów i podcastów (polecamy świetny podcast Nasa "The Bridge: 50 Years Of Hip Hop" na Spotify), mających przybliżać słuchaczom kulturę hip-hop i wszystko, co się z nią wiąże. View this post on Instagram Post udostępniony przez @djpremier View this post on Instagram Post udostępniony przez @djpremier Kilka dni temu na swoich socialach DJ Premier opublikował kilkusekundowy filmik, w którym słychać dobiegający ze studia fragment nowego utworu Nasa. W treści posta napisano "7/15 @nas". Obudziło to oczywiście w fanach wciąż nieziszczone marzenie wspólnej płyty obydwu gigantów. Teraz już wiadomo, że krążka nie będzie, ale numer i tak jest częścią większej, przygotowanej przez Preemo całości.

Legendarny nowojorski producent szykuje epkę, która premierę będzie miała właśnie 15 lipca. Znajdzie się na niej pięć numerów, a lista gości naprawdę robi wrażenie. Usłyszymy takich kozaków, jak Joey Bada$$, chłopaki z Run The Jewels, Remy Ma, Rapsody, wspomniany już Nas, Slick Rick oraz Lil Wayne. Co ciekawe, dwie panie będą miały wspólny kawałek, podobnie jak Weezy z Rickiem. Lil Wayne obok Slick Ricka na bicie Preemo? Domyślamy się, że część oldschoolowych fanów te wieści przerażą, ale my czekamy z ciekawością na efekty!

Materiał jest częścią "Hip-Hop 50: The Soundtrack. 50 Songs To Celebrate 50 Years". To seria epek mająca uczcić 50 lat kultury hip-hop. Każda z nich będzie produkowana przez innego beat makera i każdy z nich dostał inny temat wokół, którego ma tworzyć swój materiał. I tak np. DJ Premier odpowiada za wczesne lata, a No I.D. za środkowy zachód i muzykę z tamtego rejonu Stanów. Za projektem stoi zarządzana przez Nasa wytwórnia Mass Appeal, która oprócz muzyki, w ramach większej inicjatywy "Hip Hop 50" zaangażowała się w tworzenie między innymi dokumentów i podcastów (polecamy świetny podcast Nasa "The Bridge: 50 Years Of Hip Hop" na Spotify), mających przybliżać słuchaczom kulturę hip-hop i wszystko, co się z nią wiąże.

]]>
Weterani trzymają się mocno - oto najlepsze płyty od legend w 2021https://popkiller.kingapp.pl/2022-04-12,weterani-trzymaja-sie-mocno-oto-najlepsze-plyty-od-legend-w-2021https://popkiller.kingapp.pl/2022-04-12,weterani-trzymaja-sie-mocno-oto-najlepsze-plyty-od-legend-w-2021April 15, 2022, 7:17 pmBartosz SkolasińskiDzisiaj hip-hop to raczej domena młodych artystów, ale weterani też się trzymają i w zeszłym roku dość mocno zaznaczyli swoją obecność na scenie. Oto wyjadacze, którzy wypuścili krążki w minionych dwunastu miesiącach i ze swoimi płytami znaleźli się w nominacjach do Popkillera Roku za najlepszy Album z USA (głosowania już tylko do czwartku!).Nas i AZNasir Jones jest na fali wznoszącej od 2020 roku. Wtedy wydał "King's Disease", za które doczekał się Grammy za najlepszy hip-hopowy album, a rok później wydał aż dwa projekty - "King's Disease II" i "Magic". Wielu mówi, że dostał wiatru w żagle dzięki rozpoczęciu współpracy z Hit-Boy'em i chyba coś w tym jest. Obydwie propozycje od "króla Nowego Jorku" spotkały się z ciepłym przyjęciem zarówno słuchaczy, jak i krytyków. Doceniono w nich między innymi zbudowanie pomostu między starą a nową szkołą. Dobre oceny zebrał również AZ i jego "Doe Or Die II". Drugi członek The Firm zarzekał się, że nic już nie zrobi, że to koniec, finito i czas zawiesić mikrofon na kołku, ale już zweryfikował swoje plany na przyszłość i zamierza dalej wydawać muzykę. To cieszy, bo jak byście chcieli sobie wrócić do starego, dobrego N.Y., to nowa płyta Anthony'ego Cruza jest zdecydowanie dla Was i daje nadzieję, że kolejne nagrywki będą na podobnie wysokim poziomie.[[{"fid":"72540","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"68283","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]CommonLegendarny MC z Chicago wrócił z "A Beautiful Revolution Pt. II" zaledwie rok po premierze pierwszej części. Od 2016 upodobał sobie produkcje Karriema Rigginsa, perkusisty i beatmakera wychodzącego swoją muzyką z jazzowych tradycji, ale na własnych beat tape'ach prezentującego też mocno Madlibowe zacięcie. Tutaj panowie kontynuują podążanie drogą soulowych inspiracji, ale jest jakby nieco żywiej, bardziej afro-beatowo niż na poprzednich krążkach, które razem robili. Gościnnie pojawiają się między innymi Seun Kuti czy Brittany Howard.[[{"fid":"72541","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]Vinnie Paz i Jedi Mind TricksWeterani filadelfijskiej sceny też pokazują, że jeszcze nie czas na emeryturę. Tylko w zeszłym roku Vinnie wypuścił szóstą w karierze solówkę "Burn Everything That Bears Your Name", a wraz ze Stoupe'em, jako Jedi Mind Tricks, wydali dziesiąty w swoim dorobku album "The Funeral And The Raven". Na pierwszej płycie Winicjusz zebrał bity od takich kotów jak Stu Bangas, Oh No czy C-Lance i gścinne zwrotki od Mava, CRIMEAPPLE'a i Eto, żeby wymienić tylko trzech dostarczających swoje wersy raperów. Na nowym materiale Jedi Mind Tricks także pojawia się CRIMEAPPLE, a za deckami w paru numerach umiejętności pokazuje 7L, czyli jedna druga 7L & Esoteric i jeden z filarów CZARFACE.[[{"fid":"72542","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]][[{"fid":"72543","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]Big Boi i Sleepy BrownNowej płyty Outkast raczej się nie doczekamy, ale Big Boi wciąż wydaje muzykę i wreszcie w 2021 wypuścił długo zapowiadany album ze Sleepy Brownem zatytułowany "Big Sleepover". Byłem raczej dość ostry w jego ocenie. Przełomu w twórczości nie ma, jest raczej bezpieczna przystań tego, w czym pan Patton i pan Brązowy czują się najlepiej, ale tak czy inaczej, znajdziemy na tym albumie parę numerów, przy których można zatrzymać się na dłużej, jak np. "Baller". Więcej w RECENZJI.[[{"fid":"54862","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]Arrested DevelopmentKolejnymi legendami z Atlany, które powróciły z nowym materiałem, są Arrested Development. "For The Fkn Love" jest już piętnastym albumem w ich dorobku. Ten krążek to w większości hołd dla klasycznego, dobrego boom bapu i starej szkoły, o czym świadczą gościnki od Masta Ace'a, Freddie'ego Foxxxa czy Big Daddy Kane'a. Z muzyki bije pozytywna energia, choć nie brakuje poważniejszych tematów, trzeźwego spojrzenia na muzyczny biznes i sytuację Afroamerykanów w Stanach Zjednoczonych.[[{"fid":"70766","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]Gucci ManeGucci w 2021 też nie zawiesił mikrofonu na kołku. Wrócił z nowym, piętnastym w karierze solowym materiałem. Jeden z ojców chrzestnych trapu konsekwentnie robi swoje, a na "Ice Daddy" zebrał takie znakomitości amerykańskiej sceny jak E-40, Project Pat, 2 Chainz, Young Dolph czy Sir Mix-A-Lot. Tego ostatniego słyszymy w "Posse On Bouldercrest", który to kawałek jest swego rodzaju hołdem dla "Posse On Broadway" Sir Mixa, numeru oryginalnie wydanego w 1988 roku.[[{"fid":"72553","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]Bun BBun B miał kończyć karierę, ale w 2018 wrócił z dobrze przyjętym krążkiem "Return of The Trill", potem była płyta ze Statik Selektah, a w zeszłym roku uraczył nas epką z LE$'em, raperem znanym, chociażby z mixtape'ów Slim Thuga, czy składanek Jet Life. Producentem "Distant EP" jest Dave Sitek, człowiek mający na koncie współpracę z szeroką paletą artystów - od Kelis przez Yeah Yeah Yeahs po Jaya-Z. To on zaprosił obydwu MC's na Sonic Ranch, farmę liczącą 1700 akrów, ulokowaną w zachodnim Teksasie i właśnie tam powstało sześć utworów składających się na ten materiał.[[{"fid":"72544","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]]AtmosphereSlug i Ant od 2018 regularnie co roku wypuszczają albumy i w 2021 też nie zwolnili tempa. Na swoim dwunastym krążku zatytułowanym "WORD?" wrócili do brzmienia kojarzonego bardziej z "God Loves Ugly" niż z bluesowo-gitarowymi klimatami "Mi Vida Local". Gościnki zaliczają między innymi Aesop Rock, nieodżałowany MF DOOM, Sa-Roc czy Nikki Jean, a od siebie dodam, że "Clocked" jest małym arcydziełem.[[{"fid":"72545","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]]Evidence i Planet AsiaPo Atmosphere kolejnym przedstawicielem Rhymesayers, który swoje na scenie też przeżył i w 2021 wydał materiał, jest Evidence. W Polsce zawsze bardzo lubiany, były członek Dilated Peoples. Na "Unlearning Vol. 1", jak sam przyznał, chciał zacząć wszystko do nowa, pójść trochę inną drogą, robić rzeczy z ludźmi, z którymi wcześniej nie współpracował, jak np. z Fly Anakinem. Ciekawostką jest szczątkowy udział Alchemista i w pewnych momentach wybór troszkę nieoczywistych, jak dla Eva podkładów, choć dalej utrzymanych w klasycznym stylu. Raper wyprodukował też nowy album kolejnej legendy Cali, czyli Planet Asia "Rule Of Thirds", która to płyta została wydana w jego labelu Bigger Picture Recordings. Prowadzenie wytwórni i opieka nad warstwą muzyczną wydawnicyw przez nią wypuszczanych, to też dla Evidence'a nowość i kierunek, w którym chce podążać.[[{"fid":"72152","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"13":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"13"}}]][[{"fid":"69817","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"14":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"14"}}]]Gift Of GabKolejna solówka Gift Of Gaba ukazała się już niestety już po jego śmierci. "Finding Inspiration Somehow" to kolejna mocna pozycja w dyskografii jednej drugiej Blackalicious. Krążek był promowany dość ciekawym singlem "Vice Grip" z podkładem, który bardziej brzmi, jak coś, na czym mógłby zarapować Denzel Curry, ale raper, lubujący się często w funkowo-trueschoolowych klimatach, świetnie się na nim odnalazł, pokazując słuchaczom swoją różnorodność. Tak o albumie wypowiedział się Jumbo z ekipy Lifesavas często współpracującej z Giftem: "„Był bardzo zadowolony z tej płyty i puścił mi ją w samochodzie, jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń COVID-owych. Była świetna tak samo wtedy, jak i teraz. Ta długowieczność, to był jego największy Dar”.[[{"fid":"72150","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"15":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"15"}}]]Snoop DoggTen to nigdy nie odpoczywa. W 2021 Snoop skończył 50 lat, został członkiem supergrupy, w skład której obok niego wchodzą Ice Cube, Too Short i E-40, a do tego wydał aż dwie płyty, w tym jedną składankę. Najpierw było "From Tha Streets 2 Tha Suites", krótki bo zaledwie 10-cio kawałkowy krążek poza nowymi trackami zawiera też stare numery, ale nie można mu odmówić dobrej jakości i słychać, że Wujaszek Snoop, po wtopie, jaką było "I Wanna Thank Me", chciał wrócić do klasycznego west coastowego brzmienia, za który tak go lubimy. Potem wypuścił "Algorithm", składankę mającą być prezentacją nowych artystów i zaznaczeniem jego pozycji jako konsultanta wykonawczego w Def Jam Records.[[{"fid":"72546","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"16":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"16"}}]][[{"fid":"72589","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"17":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"17"}}]]Tech N9neTech N9ne jest prawdziwą legendą niezależnego rapu. Piętnaście płyt na koncie, w tym ostatnia "Asin9ne" wydana w zeszłym roku. Gościnne zwrotki dostarczyli nie byle jacy wyjadacze, bo mamy tu zarówno weterana Bay Area E-40'ego, jak i Lil Wayne'a. Żeby było śmiesznie, swoje trzy grosze na majku dodał kafar Dwayne Johnson, uchodzący dziś za najlepiej opłacanego aktora w Stanach Zjednoczonych. Ciekawostka dla produkcyjnych nerdów: dwa podkłady wyszły spod ręki Ervina "EP" Pope'a, którego możecie znać jako jednego z beatmakerów na ostatnim krążku Scarface'a "Deepy Rooted". To podobno on przekonał Face'a do nagrania tej płyty. Był też na "Doctor's Advocate" Game'a.[[{"fid":"69324","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"18":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"18"}}]]Talib Kweli & Diamond DOstatnio Talib Kweli udziela się bardziej jako podcaster niż raper, ale to nie przeszkodziło mu w nagraniu wspólnej płyty z Diamondem D, legendarnym producentem ekipy D.I.T.C. Cała "Gotham" specjalnie nie zachwyciło, ale jednocześnie pokazuje, że nowojorski MC wciąż jest aktywny, można się z nim poglądowo zgadzać lub nie, ale skillsów na majku odmówić mu na pewno nie można. Swoje gościnne udziały zaliczyli tu między innymi Busta Rhymes, Skyzoo i podopieczny Taliba NIKO IS.[[{"fid":"72548","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"19":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"19"}}]]OnyxKrzykacze trzymają się mocno. W 2021 wrócili ze swoim jedenastym albumem "Onyx 4 Life". Zaserwowali fanom trzynaście numerów w ciężkim, surowym klimacie, czyli tym, z którego ich bardzo dobrze znamy. Pomogli im w tym między innymi Mad Lion, Cappadona i Planet Asia. Przed premierą krążka wyszedł singiel "Coming Outside", w którym lecą takie wersy jak: "We do more by 6 a.m. than you do all day muthafucka!"[[{"fid":"72549","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"20":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"20"}}]]Aesop Rock i BlockheadKról rapowej alternatywy wraca z nowym albumem w całości wyprodukowanym przez Blockheada, autora bitów do najpopularniejszych utworów w katalogu Aesopa "None Shall Pass" i "Daylight". "Garbology" powstawało w trakcie pandemii i także w momencie żałoby rapera po stracie jednego z bliskich przyjaciół. "Świat był naprawdę dziwny w ciągu tych miesięcy. Wiedziałem, że w pewnym momencie muszę wrócić i coś zrobić. Zrobić bit. Narysować obraz. Pisać. Po prostu iść do przodu. Pomysł zrobienia bitu brzmiał jak zadanie z matematyki, a rysowanie jest tak trudne. Pisanie też jest trudne, ale w pewnym momencie musiałem coś wybrać" - powiedział Rock. Odezwał się do Blockheada żeby ten podesłał parę bitów i tak zaczął się proces powstawania tego, co dziś znamy właśnie jako ten właśnie krążek.[[{"fid":"69998","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"21":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"21"}}]]Jim JonesCzłonek The Diplomats mocno trzyma się na scenie i w 2021 wypuścił ciekawy album na bitach Harry'ego Frauda pt. "The Fraud Department". Jest różnorodnie, bo raz trapowo, innym razem klasycznie, więc nie ma mowy o brzmieniowej jednostajności. Gościnnie Jay Worthy, Curren$y, French Montana, Belly, Maino i Dave East.[[{"fid":"72552","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"22":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"22"}}]]Tek i General SteeleCzłonkowie Smif-N-Wessun też wydali swoje solóweczki w zeszłym roku. Pierwszy wypuścił płytę pt. "Pricele$$", drugi nagrał "AmeriKKKa's Nightmare III - City Under Siege". Na płycie Teka gościnnie udzielają się między innymi Roc Marciano, Rome Streetz czy Lil Fame. Jest nawet zwrotka Seana Price'a. Steele z kolei zrobił numery na bitach Es-K'a. Obok niego swoje zwrotki dostarczają np. Shabaam Sahdeeq, Napoleon Da Legend i Spice-1.[[{"fid":"72587","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"72588","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]ApathyApathy swoje robi od lat, będąc wiernym klasycznej szkole rapu. W 2021 wypuścił "Where The River Meets The Sea". Wyszło z tego czternaście numerów całkiem zacnego hip-hopowego brzmienia. Rewolucji nie ma się co spodziewać, choć w takim "Underwater" i "River Of Light" słychać eksperymentowanie z brzmieniem. Bity zapewnili sam Apathy, ale też Stu Bangas oraz Teddy Roxpin.[[{"fid":"72590","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"23":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"23"}}]]Rick RossNajwiększy diler koksu, co to kiedyś nawinął, że stał się bogaty dzięki białemu proszkowi, swoje rzeczy wypuszcza regularnie. Zwykle są o tym samym, czyli właśnie o przepychu, luksusie i byciu bossem. Tylko, że tych jego numerów chce się słuchać. "Richer Than I Ever Been" to jedenasty album w karierze Rossa. Znów dostajemy mocne gościnne udziały, tym razem od Benny'ego The Butchera, 21 Savage'a czy Jazmine Sullivan, a produkcje zapewniają między innymi Timbaland, Bink i DJ Toomp.[[{"fid":"70757","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"24":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"24"}}]]Dzisiaj hip-hop to raczej domena młodych artystów, ale weterani też się trzymają i w zeszłym roku dość mocno zaznaczyli swoją obecność na scenie. Oto wyjadacze, którzy wypuścili krążki w minionych dwunastu miesiącach i ze swoimi płytami znaleźli się w nominacjach do Popkillera Roku za najlepszy Album z USA (głosowania już tylko do czwartku!).

Nas iAZ

Nasir Jones jest na fali wznoszącej od 2020 roku. Wtedy wydał "King's Disease", za które doczekał się Grammy za najlepszy hip-hopowy album, a rok później wydał aż dwa projekty - "King's Disease II" i "Magic". Wielu mówi, że dostał wiatru w żagle dzięki rozpoczęciu współpracy z Hit-Boy'em i chyba coś w tym jest. Obydwie propozycje od "króla Nowego Jorku" spotkały się z ciepłym przyjęciem zarówno słuchaczy, jak i krytyków. Doceniono w nich między innymi zbudowanie pomostu między starą a nową szkołą. Dobre oceny zebrał również AZ i jego "Doe Or Die II". Drugi członek The Firm zarzekał się, że nic już nie zrobi, że to koniec, finito i czas zawiesić mikrofon na kołku, ale już zweryfikował swoje plany na przyszłość i zamierza dalej wydawać muzykę. To cieszy, bo jak byście chcieli sobie wrócić do starego, dobrego N.Y., to nowa płyta Anthony'ego Cruza jest zdecydowanie dla Was i daje nadzieję, że kolejne nagrywki będą na podobnie wysokim poziomie.

[[{"fid":"72540","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"68283","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

Common

Legendarny MC z Chicago wrócił z "A Beautiful Revolution Pt. II" zaledwie rok po premierze pierwszej części. Od 2016 upodobał sobie produkcje Karriema Rigginsa, perkusisty i beatmakera wychodzącego swoją muzyką z jazzowych tradycji, ale na własnych beat tape'ach prezentującego też mocno Madlibowe zacięcie. Tutaj panowie kontynuują podążanie drogą soulowych inspiracji, ale jest jakby nieco żywiej, bardziej afro-beatowo niż na poprzednich krążkach, które razem robili. Gościnnie pojawiają się między innymi Seun Kuti czy Brittany Howard.

[[{"fid":"72541","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

Vinnie Paz i Jedi Mind Tricks

Weterani filadelfijskiej sceny też pokazują, że jeszcze nie czas na emeryturę. Tylko w zeszłym roku Vinnie wypuścił szóstą w karierze solówkę "Burn Everything That Bears Your Name", a wraz ze Stoupe'em, jako Jedi Mind Tricks, wydali dziesiąty w swoim dorobku album "The Funeral And The Raven". Na pierwszej płycie Winicjusz zebrał bity od takich kotów jak Stu Bangas, Oh No czy C-Lance i gścinne zwrotki od Mava, CRIMEAPPLE'a i Eto, żeby wymienić tylko trzech dostarczających swoje wersy raperów. Na nowym materiale Jedi Mind Tricks także pojawia się CRIMEAPPLE, a za deckami w paru numerach umiejętności pokazuje 7L, czyli jedna druga 7L & Esoteric i jeden z filarów CZARFACE.

[[{"fid":"72542","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

[[{"fid":"72543","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

Big Boi i Sleepy Brown

Nowej płyty Outkast raczej się nie doczekamy, ale Big Boi wciąż wydaje muzykę i wreszcie w 2021 wypuścił długo zapowiadany album ze Sleepy Brownem zatytułowany "Big Sleepover". Byłem raczej dość ostry w jego ocenie. Przełomu w twórczości nie ma, jest raczej bezpieczna przystań tego, w czym pan Patton i pan Brązowy czują się najlepiej, ale tak czy inaczej, znajdziemy na tym albumie parę numerów, przy których można zatrzymać się na dłużej, jak np. "Baller". Więcej w RECENZJI.

[[{"fid":"54862","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

Arrested Development

Kolejnymi legendami z Atlany, które powróciły z nowym materiałem, są Arrested Development. "For The Fkn Love" jest już piętnastym albumem w ich dorobku. Ten krążek to w większości hołd dla klasycznego, dobrego boom bapu i starej szkoły, o czym świadczą gościnki od Masta Ace'a, Freddie'ego Foxxxa czy Big Daddy Kane'a. Z muzyki bije pozytywna energia, choć nie brakuje poważniejszych tematów, trzeźwego spojrzenia na muzyczny biznes i sytuację Afroamerykanów w Stanach Zjednoczonych.

[[{"fid":"70766","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

Gucci Mane

Gucci w 2021 też nie zawiesił mikrofonu na kołku. Wrócił z nowym, piętnastym w karierze solowym materiałem. Jeden z ojców chrzestnych trapu konsekwentnie robi swoje, a na "Ice Daddy" zebrał takie znakomitości amerykańskiej sceny jak E-40, Project Pat, 2 Chainz, Young Dolph czy Sir Mix-A-Lot. Tego ostatniego słyszymy w "Posse On Bouldercrest", który to kawałek jest swego rodzaju hołdem dla "Posse On Broadway" Sir Mixa, numeru oryginalnie wydanego w 1988 roku.

[[{"fid":"72553","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]

Bun B

Bun B miał kończyć karierę, ale w 2018 wrócił z dobrze przyjętym krążkiem "Return of The Trill", potem była płyta ze Statik Selektah, a w zeszłym roku uraczył nas epką z LE$'em, raperem znanym, chociażby z mixtape'ów Slim Thuga, czy składanek Jet Life. Producentem "Distant EP" jest Dave Sitek, człowiek mający na koncie współpracę z szeroką paletą artystów - od Kelis przez Yeah Yeah Yeahs po Jaya-Z. To on zaprosił obydwu MC's na Sonic Ranch, farmę liczącą 1700 akrów, ulokowaną w zachodnim Teksasie i właśnie tam powstało sześć utworów składających się na ten materiał.

[[{"fid":"72544","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"11":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"11"}}]]

Atmosphere

Slug i Ant od 2018 regularnie co roku wypuszczają albumy i w 2021 też nie zwolnili tempa. Na swoim dwunastym krążku zatytułowanym "WORD?" wrócili do brzmienia kojarzonego bardziej z "God Loves Ugly" niż z bluesowo-gitarowymi klimatami "Mi Vida Local". Gościnki zaliczają między innymi Aesop Rock, nieodżałowany MF DOOM, Sa-Roc czy Nikki Jean, a od siebie dodam, że "Clocked" jest małym arcydziełem.

[[{"fid":"72545","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"12":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"12"}}]]

Evidence i Planet Asia

Po Atmosphere kolejnym przedstawicielem Rhymesayers, który swoje na scenie też przeżył i w 2021 wydał materiał, jest Evidence. W Polsce zawsze bardzo lubiany, były członek Dilated Peoples. Na "Unlearning Vol. 1", jak sam przyznał, chciał zacząć wszystko do nowa, pójść trochę inną drogą, robić rzeczy z ludźmi, z którymi wcześniej nie współpracował, jak np. z Fly Anakinem. Ciekawostką jest szczątkowy udział Alchemista i w pewnych momentach wybór troszkę nieoczywistych, jak dla Eva podkładów, choć dalej utrzymanych w klasycznym stylu. Raper wyprodukował też nowy album kolejnej legendy Cali, czyli Planet Asia "Rule Of Thirds", która to płyta została wydana w jego labelu Bigger Picture Recordings.  Prowadzenie wytwórni i opieka nad warstwą muzyczną wydawnicyw przez nią wypuszczanych, to też dla Evidence'a nowość i kierunek, w którym chce podążać.

[[{"fid":"72152","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"13":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"13"}}]]

[[{"fid":"69817","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"14":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"14"}}]]

Gift Of Gab

Kolejna solówka Gift Of Gaba ukazała się już niestety już po jego śmierci. "Finding Inspiration Somehow" to kolejna mocna pozycja w dyskografii jednej drugiej Blackalicious. Krążek był promowany dość ciekawym singlem "Vice Grip" z podkładem, który bardziej brzmi, jak coś, na czym mógłby zarapować Denzel Curry, ale raper, lubujący się często w funkowo-trueschoolowych klimatach, świetnie się na nim odnalazł, pokazując słuchaczom swoją różnorodność. Tak o albumie wypowiedział się Jumbo z ekipy Lifesavas często współpracującej z Giftem: "„Był bardzo zadowolony z tej płyty i puścił mi ją w samochodzie, jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń COVID-owych. Była świetna tak samo wtedy, jak i teraz. Ta długowieczność, to był jego największy Dar”.

[[{"fid":"72150","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"15":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"15"}}]]

Snoop Dogg

Ten to nigdy nie odpoczywa. W 2021 Snoop skończył 50 lat, został członkiem supergrupy, w skład której obok niego wchodzą Ice Cube, Too Short i E-40, a do tego wydał aż dwie płyty, w tym jedną składankę. Najpierw było "From Tha Streets 2 Tha Suites", krótki bo zaledwie 10-cio kawałkowy krążek poza nowymi trackami zawiera też stare numery, ale nie można mu odmówić dobrej jakości i słychać, że Wujaszek Snoop, po wtopie, jaką było "I Wanna Thank Me", chciał wrócić do klasycznego west coastowego brzmienia, za który tak go lubimy. Potem wypuścił "Algorithm", składankę mającą być prezentacją nowych artystów i zaznaczeniem jego pozycji jako konsultanta wykonawczego w Def Jam Records.

[[{"fid":"72546","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"16":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"16"}}]]

[[{"fid":"72589","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"17":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"17"}}]]

Tech N9ne

Tech N9ne jest prawdziwą legendą niezależnego rapu. Piętnaście płyt na koncie, w tym ostatnia "Asin9ne" wydana w zeszłym roku. Gościnne zwrotki dostarczyli nie byle jacy wyjadacze, bo mamy tu zarówno weterana Bay Area E-40'ego, jak i Lil Wayne'a. Żeby było śmiesznie, swoje trzy grosze na majku dodał kafar Dwayne Johnson, uchodzący dziś za najlepiej opłacanego aktora w Stanach Zjednoczonych. Ciekawostka dla produkcyjnych nerdów: dwa podkłady wyszły spod ręki Ervina "EP" Pope'a, którego możecie znać jako jednego z beatmakerów na ostatnim krążku Scarface'a "Deepy Rooted". To podobno on przekonał Face'a do nagrania tej płyty. Był też na "Doctor's Advocate" Game'a.

[[{"fid":"69324","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"18":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"18"}}]]

Talib Kweli & Diamond D

Ostatnio Talib Kweli udziela się bardziej jako podcaster niż raper, ale to nie przeszkodziło mu w nagraniu wspólnej płyty z Diamondem D, legendarnym producentem ekipy D.I.T.C. Cała "Gotham" specjalnie nie zachwyciło, ale jednocześnie pokazuje, że nowojorski MC wciąż jest aktywny, można się z nim poglądowo zgadzać lub nie, ale skillsów na majku odmówić mu na pewno nie można. Swoje gościnne udziały zaliczyli tu między innymi Busta Rhymes, Skyzoo i podopieczny Taliba NIKO IS.

[[{"fid":"72548","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"19":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"19"}}]]

Onyx

Krzykacze trzymają się mocno. W 2021 wrócili ze swoim jedenastym albumem "Onyx 4 Life". Zaserwowali fanom trzynaście numerów w ciężkim, surowym klimacie, czyli tym, z którego ich bardzo dobrze znamy. Pomogli im w tym między innymi Mad Lion, Cappadona i Planet Asia. Przed premierą krążka wyszedł singiel "Coming Outside", w którym lecą takie wersy jak: "We do more by 6 a.m. than you do all day muthafucka!"

[[{"fid":"72549","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"20":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"20"}}]]

Aesop Rock i Blockhead

Król rapowej alternatywy wraca z nowym albumem w całości wyprodukowanym przez Blockheada, autora bitów do najpopularniejszych utworów w katalogu Aesopa "None Shall Pass" i "Daylight". "Garbology" powstawało w trakcie pandemii i także w momencie żałoby rapera po stracie jednego z bliskich przyjaciół. "Świat był naprawdę dziwny w ciągu tych miesięcy. Wiedziałem, że w pewnym momencie muszę wrócić i coś zrobić. Zrobić bit. Narysować obraz. Pisać. Po prostu iść do przodu.  Pomysł zrobienia bitu brzmiał jak zadanie z matematyki, a rysowanie jest tak trudne. Pisanie też jest trudne, ale w pewnym momencie musiałem coś wybrać" - powiedział Rock. Odezwał się do Blockheada żeby ten podesłał parę bitów i tak zaczął się proces powstawania tego, co dziś znamy właśnie jako ten właśnie krążek.

[[{"fid":"69998","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"21":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"21"}}]]

Jim Jones

Członek The Diplomats mocno trzyma się na scenie i w 2021 wypuścił ciekawy album na bitach Harry'ego Frauda pt. "The Fraud Department". Jest różnorodnie, bo raz trapowo, innym razem klasycznie, więc nie ma mowy o brzmieniowej jednostajności. Gościnnie Jay Worthy, Curren$y, French Montana, Belly, Maino i Dave East.

[[{"fid":"72552","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"22":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"22"}}]]

Tek i General Steele

Członkowie Smif-N-Wessun też wydali swoje solóweczki w zeszłym roku. Pierwszy wypuścił płytę pt. "Pricele$$", drugi nagrał "AmeriKKKa's Nightmare III - City Under Siege". Na płycie Teka gościnnie udzielają się między innymi Roc Marciano, Rome Streetz czy Lil Fame. Jest nawet zwrotka Seana Price'a. Steele z kolei zrobił numery na bitach Es-K'a. Obok niego swoje zwrotki dostarczają np. Shabaam Sahdeeq, Napoleon Da Legend i Spice-1.

[[{"fid":"72587","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"72588","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Apathy

Apathy swoje robi od lat, będąc wiernym klasycznej szkole rapu. W 2021 wypuścił "Where The River Meets The Sea". Wyszło z tego czternaście numerów całkiem zacnego hip-hopowego brzmienia. Rewolucji nie ma się co spodziewać, choć w takim "Underwater" i "River Of Light" słychać eksperymentowanie z brzmieniem. Bity zapewnili sam Apathy, ale też Stu Bangas oraz Teddy Roxpin.

[[{"fid":"72590","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"23":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"23"}}]]

Rick Ross

Największy diler koksu, co to kiedyś nawinął, że stał się bogaty dzięki białemu proszkowi, swoje rzeczy wypuszcza regularnie. Zwykle są o tym samym, czyli właśnie o przepychu, luksusie i byciu bossem. Tylko, że tych jego numerów chce się słuchać. "Richer Than I Ever Been" to jedenasty album w karierze Rossa. Znów dostajemy mocne gościnne udziały, tym razem od Benny'ego The Butchera, 21 Savage'a czy Jazmine Sullivan, a produkcje zapewniają między innymi Timbaland, Bink i DJ Toomp.

[[{"fid":"70757","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"24":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"24"}}]]

]]>
Cormega szykuje się do wydania "The Realness 2" - Nas jednym z gościhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-27,cormega-szykuje-sie-do-wydania-the-realness-2-nas-jednym-z-goscihttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-27,cormega-szykuje-sie-do-wydania-the-realness-2-nas-jednym-z-gosciJanuary 27, 2022, 4:00 amBartosz SkolasińskiCormega szykuje się do premiery "The Realness 2". Ostatnio ujawnił, że jednym z gości na płycie jest Nas. Tak jest, legendy Queens nagrały wspólny kawałek.Raper ogłosił newsa na swoim Instagramie. To naprawdę mocna informacja dla fanów nowojorskiego hip-hopu. Mega i Nasir znają się od dzieciństwa, ale ich relacje nie zawsze były dobre. Kiedyś byli przyjaciółmi, ale później nie dogadywali się zarówno na stopie biznesowej, jak i prywatnej. Jedynym oficjalnym numerem, w którym wspólnie się pojawili latach 90. było "Affirmative Action", pamiętny singiel z "It Was Written". Jednak beef między nimi to już śpiew przeszłości. Cory był ostatnio gościem na "King's Disease" Nasa, w kawałku "Full Circle", w którym reaktywował się oryginalny skład The Firm (Nas, Cormega, AZ, Foxy Brown). Później, podczas wywiadu z Megą w Drink Champs Jones dwa razy zadzwonił do programu i widać było, że dawna znajomość wróciła na właściwe tory.Jednak info o gościnnym udziale Nasa nie jest jedynym, co wiemy na temat nadchodzącego albumu Cormegi. Podano już część listy producentów. W udostępnionym na YouTube klipie z końca 2021 roku Mega ujawnia, że usłyszymy bity od The Alchemista i Domingo. Tego drugiego możecie kojarzyć jako odpowiedzialnego za podkłady np. do "Dream Shatterer" Big Puna i "No Regrets" Masta Ace'a. Oprócz nich pojawią się między innymi Large Pro i Streetrunner. Z drugim z nich Cory współpracował ostatnio przy okazji epki "Mega" wydanej w 2020. Produkować miał też Ayatollah, jednak finalnie panowie niestety nie dogadali się co do spraw związanych z miksem.Kiedy premiera "The Realness 2"? Na pewno jeszcze w tym roku, ale nie wiadomo dokładnie kiedy. Czekamy, bo zapowiada się naprawdę znakomity kąsek dla miłośników soczystego rapu z Queens.* Sprawdź też Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)[[{"fid":"71775","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"71774","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"71773","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"71776","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]Cormega szykuje się do premiery "The Realness 2". Ostatnio ujawnił, że jednym z gości na płycie jest Nas. Tak jest, legendy Queens nagrały wspólny kawałek.

Raper ogłosił newsa na swoim Instagramie. To naprawdę mocna informacja dla fanów nowojorskiego hip-hopu. Mega i Nasir znają się od dzieciństwa, ale ich relacje nie zawsze były dobre. Kiedyś byli przyjaciółmi, ale później nie dogadywali się zarówno na stopie biznesowej, jak i prywatnej. Jedynym oficjalnym numerem, w którym wspólnie się pojawili latach 90. było "Affirmative Action", pamiętny singiel z "It Was Written". Jednak beef między nimi to już śpiew przeszłości. Cory był ostatnio gościem na "King's Disease" Nasa, w kawałku "Full Circle", w którym reaktywował się oryginalny skład The Firm (Nas, Cormega, AZ, Foxy Brown). Później, podczas wywiadu z Megą w Drink Champs Jones dwa razy zadzwonił do programu i widać było, że dawna znajomość wróciła na właściwe tory.

Jednak info o gościnnym udziale Nasa nie jest jedynym, co wiemy na temat nadchodzącego albumu Cormegi. Podano już część listy producentów. W udostępnionym na YouTube klipie z końca 2021 roku Mega ujawnia, że usłyszymy bity od The Alchemista i Domingo. Tego drugiego możecie kojarzyć jako odpowiedzialnego za podkłady np. do "Dream Shatterer" Big Puna i "No Regrets" Masta Ace'a. Oprócz nich pojawią się między innymi Large Pro i Streetrunner. Z drugim z nich Cory współpracował ostatnio przy okazji epki "Mega" wydanej w 2020. Produkować miał też Ayatollah, jednak finalnie panowie niestety nie dogadali się co do spraw związanych z miksem.

Kiedy premiera "The Realness 2"? Na pewno jeszcze w tym roku, ale nie wiadomo dokładnie kiedy. Czekamy, bo zapowiada się naprawdę znakomity kąsek dla miłośników soczystego rapu z Queens.

* Sprawdź też Cormega "The Realness" - 20 lat od debiutu członka The Firm (Klasyk na Weekend)

[[{"fid":"71775","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"71774","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"71773","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"71776","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

]]>
Nas ze szczyptą magii na koniec udanego roku - recenzja "Magic"https://popkiller.kingapp.pl/2022-01-22,nas-ze-szczypta-magii-na-koniec-udanego-roku-recenzja-magichttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-22,nas-ze-szczypta-magii-na-koniec-udanego-roku-recenzja-magicJanuary 22, 2022, 1:27 amBartosz Skolasiński24. grudnia zeszłego roku Nas zaskoczył wszystkich i niespodziewanie wydał nowy projekt. Nikt nie przypuszczał, że to zrobi, bo przecież "King's Disease II", jego ostatni album, miał premierę ledwie cztery miesiące wcześniej. Tak krótka przerwa między kolejnymi płytami jest w jego przypadku nowością. Wcześniej zdarzało mu się wypuszczać rzeczy rok po roku, ale nigdy w takim odstępie. Zaskakuje też coś innego - "Magic" to kolejny już jego świetny materiał z rzędu, być może tak samo dobry, jak poprzednik. Nas znów nam pokazuje, że artystycznie przeżywa drugą, albo i nawet trzecią młodość.Nie jest zgorzkniałym staruszkiem biadolącym o tym, że hip-hop umarł. Słychać w nim głód rapu, co świetnie pokazuje np. "Meet Joe Black". Dawno nie było u Nasa tak ciekawego eksperymentowania z flow, jak w refrenie do tego numeru. W "40-16 Building" nawija "I got so many kids in the game, it's like a gender revealing", w "Hollywood Gangsta" mówi: "I put the 'New' in 'New York'". To pokazuje, że jest świadomy swojej pozycji w rapgrze, ale wreszcie ją celebruje, cieszy się, tym co osiągnął. Jednak, jeśli chodzi o przekaz, na krążku nie zawsze jest tak kolorowo. "Ugly" porusza temat wszechobecnej przemocy w różnych środowiskach. Dobrze pokazują to wersy: "We should be buying acres, adjusting each other's crowns/That was your brother back then, how could you gun him down?" W "The Truth", ale też w kilku innych numerach zostaje położony nacisk na, coś o czym w Stanach mówi się "keeping it 100", czyli po prostu bycie prawdziwym. Może i jest to wyświechtaną gadką, ale dziś wciąż aktualną, w czasach, w których jak to Nas rapuje we wspomnianym wyżej "Meet Joe Black": "Ni**as say anything in they raps 'cause it sound good/Don't even mean what they say, horrible outlook." Po prostu co jakiś czas na tym albumie Nas w doskonałym stylu rzuca odbiorcy liryczne diamenty, by ten mógł się nimi nacieszyć, ale i przemyśleć wszystko, co właśnie dotarło do jego uszu. Dawno tak dobrze się go nie słuchało.W jednym z numerów nazywa swój duet z Hit-Boy'em "nowym Gang Starrem". Jest to oczywiście przesada, ale nie sposób nie zauważyć, że ogień, który ledwie się tlił na "King's Disease", a rozpalił się na dobre na części drugiej, tutaj wciąż ostro grzeje, dostarczając słuchaczowi naprawdę mocnych muzycznych wrażeń. Nie zdarza się, co prawda, już rapować Nasowi na quasi-trapowych strukturach, a to miało miejsce na poprzednich dwóch krążkach, bo panowie idą bardziej w klasykę. Nie doświadczamy tu jednak nudy i odtwórczości. Bity brzmią jak najbardziej współcześnie, a co najważniejsze - są różnorodne i ciekawe. Wszystko to sprawia, że od Jonesa powoli chyba odkleja się łatka najgorszego "wybieracza bitów" w grze. Mówcie sobie, co chcecie, ale takie "I Can" czy "Nazareth Savage" to sztandarowe przykłady tego, że Nas, jak to się potocznie mówi - nie umiał w selekcję podkładów. Tak było jeszcze do niedawna, ale to już chyba śpiew przeszłości. Tutaj muzycznie wszystko się zgadza.Na samym początku dostajemy lekkie nawiązywanie do przeszłości. W otwierającym "Speechless" słychać sampel gitary mocno kojarzący się z "The Message", pamiętnym numerem z początku "It Was Written". Nieco później Hit-Boy idzie, co zaskakujące w jego przypadku, w stronę klimatów bardziej griseldowych. Tak jest, w "Ugly", na samplu jakby ze zjechanego winylu, brzmi niczym Conductor Williams beatmaker związany z obozem Westside Gunna. W "Wu For The Children" kontynuuje tę drogę, pokazując, że on też potrafi robić "bezbębniaki", tak popularne dzisiaj wśród producentów podążających śladami, chociażby Alchemista. W "Wave Gods", z gościnnymi udziałami A$AP Rocky'ego i samego DJ'a Premiera, wybiera kierunek bardziej boom-bapowy. Ten kawałek też pokazuje, że Nas łączy pokolenia. I tu wracamy do porzucenia wspomnianej na początku mentalności starego dziada."Magic" było najlepszym świątecznym prezentem, jaki fani hip-hopu mogli sobie wymarzyć. Ledwie dziewięć numerów, ale wszystkie niesamowicie jakościowe, świetnie przewinięte i do tego na doskonałych bitach. Do tej płyty po prostu chce się wracać, bo właśnie takiego, głodnego i pełnego pasji do rapu Nasa chce się słuchać. "King's Disease III" już zostało zapowiedziane wersami z "Ugly": "KD3 on the way/this just to feed the buzz". Czekam z niecierpliwością.Sprawdź też:Polo G i Nas wydali najlepsze płyty tego roku? 2 pokolenia, 1 esencjaNas znów na tronie - 5 powodów dlaczego "King's Disease II" to świetny krążek[[{"fid":"71592","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"71590","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"71593","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"71591","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]24. grudnia zeszłego roku Nas zaskoczył wszystkich i niespodziewanie wydał nowy projekt. Nikt nie przypuszczał, że to zrobi, bo przecież "King's Disease II", jego ostatni album, miał premierę ledwie cztery miesiące wcześniej. Tak krótka przerwa między kolejnymi płytami jest w jego przypadku nowością. Wcześniej zdarzało mu się wypuszczać rzeczy rok po roku, ale nigdy w takim odstępie. Zaskakuje też coś innego - "Magic" to kolejny już jego świetny materiał z rzędu, być może tak samo dobry, jak poprzednik. Nas znów nam pokazuje, że artystycznie przeżywa drugą, albo i nawet trzecią młodość.

Nie jest zgorzkniałym staruszkiem biadolącym o tym, że hip-hop umarł. Słychać w nim głód rapu, co świetnie pokazuje np. "Meet Joe Black". Dawno nie było u Nasa tak ciekawego eksperymentowania z flow, jak w refrenie do tego numeru. W "40-16 Building" nawija "I got so many kids in the game, it's like a gender revealing", w "Hollywood Gangsta" mówi: "I put the 'New' in 'New York'". To pokazuje, że jest świadomy swojej pozycji w rapgrze, ale wreszcie ją celebruje, cieszy się, tym co osiągnął.Jednak, jeśli chodzi o przekaz, na krążku nie zawsze jest tak kolorowo. "Ugly" porusza temat wszechobecnej przemocy w różnych środowiskach. Dobrze pokazują to wersy: "We should be buying acres, adjusting each other's crowns/That was your brother back then, how could you gun him down?" W "The Truth", ale też w kilku innych numerach zostaje położony nacisk na, coś o czym w  Stanach mówi się "keeping it 100", czyli po prostu bycie prawdziwym. Może i jest to wyświechtaną gadką, ale dziś wciąż aktualną, w czasach, w których jak to Nas rapuje we wspomnianym wyżej "Meet Joe Black": "Ni**as say anything in they raps 'cause it sound good/Don't even mean what they say, horrible outlook." Po prostu co jakiś czas na tym albumie Nas w doskonałym stylu rzuca odbiorcy liryczne diamenty, by ten mógł się nimi nacieszyć, ale i przemyśleć wszystko, co właśnie dotarło do jego uszu. Dawno tak dobrze się go nie słuchało.

W jednym z numerów nazywa swój duet z Hit-Boy'em "nowym Gang Starrem". Jest to oczywiście przesada, ale nie sposób nie zauważyć, żeogień, który ledwie się tlił na "King's Disease", a rozpalił się na dobre na części drugiej, tutaj wciąż ostro grzeje, dostarczając słuchaczowi naprawdę mocnych muzycznych wrażeń. Nie zdarza się, co prawda, już rapować Nasowi na quasi-trapowych strukturach, a to miało miejsce na poprzednich dwóch krążkach, bo panowie idą bardziej w klasykę. Nie doświadczamy tu jednak nudy i odtwórczości. Bity brzmią jak najbardziej współcześnie, a co najważniejsze - są różnorodne i ciekawe. Wszystko to sprawia, że od Jonesa powoli chyba odkleja się łatka najgorszego "wybieracza bitów" w grze. Mówcie sobie, co chcecie, ale takie "I Can" czy "Nazareth Savage" to sztandarowe przykłady tego, że Nas, jak to się potocznie mówi - nie umiał w selekcję podkładów. Tak było jeszcze do niedawna, ale to już chyba śpiew przeszłości. Tutaj muzycznie wszystko się zgadza.

Na samym początku dostajemy lekkie nawiązywanie do przeszłości. W otwierającym "Speechless" słychać sampel gitary mocno kojarzący się z "The Message", pamiętnym numerem z początku "It Was Written". Nieco później Hit-Boy idzie, co zaskakujące w jego przypadku, w stronę klimatów bardziej griseldowych. Tak jest, w "Ugly", na samplu jakby ze zjechanego winylu, brzmi niczym Conductor Williams beatmaker związany z obozem Westside Gunna. W "Wu For The Children" kontynuuje tę drogę, pokazując, że on też potrafi robić "bezbębniaki", tak popularne dzisiaj wśród producentów podążających śladami, chociażby Alchemista. W "Wave Gods", z gościnnymi udziałami A$AP Rocky'ego i samego DJ'a Premiera, wybiera kierunek bardziej boom-bapowy. Ten kawałek też pokazuje, że Nas łączy pokolenia. I tu wracamy do porzucenia wspomnianej na początku mentalności starego dziada.

"Magic" było najlepszym świątecznym prezentem, jaki fani hip-hopu mogli sobie wymarzyć. Ledwie dziewięć numerów, ale wszystkie niesamowicie jakościowe, świetnie przewinięte i do tego na doskonałych bitach. Do tej płyty po prostu chce się wracać, bo właśnie takiego, głodnego i pełnego pasji do rapu Nasa chce się słuchać. "King's Disease III" już zostało zapowiedziane wersami z "Ugly": "KD3 on the way/this just to feed the buzz". Czekam z niecierpliwością.

Sprawdź też:

Polo G i Nas wydali najlepsze płyty tego roku? 2 pokolenia, 1 esencja

Nas znów na tronie - 5 powodów dlaczego "King's Disease II" to świetny krążek

[[{"fid":"71592","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"71590","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"71593","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"71591","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>
Pete Rock pozwie Nasa do sądu? Chodzi o tantiemy za "Illmatic"!https://popkiller.kingapp.pl/2022-01-14,pete-rock-pozwie-nasa-do-sadu-chodzi-o-tantiemy-za-illmatichttps://popkiller.kingapp.pl/2022-01-14,pete-rock-pozwie-nasa-do-sadu-chodzi-o-tantiemy-za-illmaticJanuary 14, 2022, 2:21 amBartosz SkolasińskiNas i Pete Rock mogą niedługo spotkać się na sali sądowej. Legendarny producent chce pozwać rapera w związku z niewypłaconymi tantiemami za swój udział w tworzeniu kultowego "Illmatic".Serwis Page Six podaje, że w kontrakcie Pete Rocka, podpisanym przez Nasa, była mowa o procencie z zysków z "The World Is Yours", numeru, który Pete wyprodukował i w którym udzielał się także wokalnie, wykonując refren. Producent i jego prawnicy mówią o niewypłaconych należnych mu pieniądzach, które trzeba liczyć już w milionach dolarów."Nas i jego ludzie olewali mnie od 1994 roku" - powiedział Pete. "Moim noworocznym postanowieniem jest, by zostać wynagrodzonym za moją ciężką pracę na "Illmatic" - dodał. Pozew ma być złożony pod koniec miesiąca.Na przestrzeni dwudziestu pięciu lat od powstania "The World Is Yours", utwór był samplowany w prawie stu innych piosenkach, między innymi Eminema, Ricka Rossa, Jaya-Z czy Lil Wayne'a.Od 1994 Nas i Pete Rock współpracowali tylko dwa razy - przy utworach "The Art Of It" i "Queensbridge Politics", które znalazły się na kompilacji Nasa "The Lost Tapes 2" z 2019 roku.Sprawdź też: 25 lat "Illmatica" Nasa - wywiad z producentem "Life's a Bitch", L.E.S.Nas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)[[{"fid":"71491","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Nas i Pete Rock mogą niedługo spotkać się na sali sądowej. Legendarny producent chce pozwać rapera w związku z niewypłaconymi tantiemami za swój udział w tworzeniu kultowego "Illmatic".

Serwis Page Six podaje, że w kontrakcie Pete Rocka, podpisanym przez Nasa, była mowa o procencie z zysków z "The World Is Yours", numeru, który Pete wyprodukował i w którym udzielał się także wokalnie, wykonując refren. Producent i jego prawnicy mówią o niewypłaconych należnych mu pieniądzach, które trzeba liczyć już w milionach dolarów.

"Nas i jego ludzie olewali mnie od 1994 roku" - powiedział Pete. "Moim noworocznym postanowieniem jest, by zostać wynagrodzonym za moją ciężką pracę na "Illmatic" - dodał. Pozew ma być złożony pod koniec miesiąca.

Na przestrzeni dwudziestu pięciu lat od powstania "The World Is Yours", utwór był samplowany w prawie stu innych piosenkach, między innymi Eminema, Ricka Rossa, Jaya-Z czy Lil Wayne'a.

Od 1994 Nas i Pete Rock współpracowali tylko dwa razy - przy utworach "The Art Of It" i "Queensbridge Politics", które znalazły się na kompilacji Nasa "The Lost Tapes 2" z 2019 roku.

Sprawdź też: 25 lat "Illmatica" Nasa - wywiad z producentem "Life's a Bitch", L.E.S.

Nas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)

[[{"fid":"71491","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

]]>
Nas i Hit-Boy zapowiadają "King's Disease 3"! Złota seria trwahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-28,nas-i-hit-boy-zapowiadaja-kings-disease-3-zlota-seria-trwahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-28,nas-i-hit-boy-zapowiadaja-kings-disease-3-zlota-seria-trwaDecember 28, 2021, 4:17 pmBartosz SkolasińskiNas zaskoczył wszystkich i w Święta wypuścił kolejny album na bitach Hit-Boya. Po "King's Disease" i "King's Disease 2" przyszedł czas na "Magic". Okazuje się jednak, że to nie koniec współpracy duetu. W kawałku "Ugly" z najnowszego materiału Nas rapuje o tym, że nadchodzi trzecia część "King's Disease". W pewnym momencie słyszymy wersy: "I’m on offense every day until I see the love/ 'KD3' on the way, this just to feed the buzz”. Jak by tego było mało, Hit-Boy na swoim Twitterze także zacytował wers: "“KD3 otw this just to feed the buzz… [Nas] my dawg is a maniac” - napisał.Nie wiadomo jeszcze, kiedy premiera, ale jest na co czekać. Przypomnijmy tylko, że "King's Disease" dostało Grammy za najlepszy hip-hopowy album 2020 roku. Część druga zebrała jeszcze lepsze recenzje niż poprzednia i również została nominowana do tej samej nagrody w tej samej kategorii za 2021 rok, a "Magic" także cieszy się uznaniem ze strony fanów i krytyków.Sprawdź też: Polo G i Nas wydali najlepsze płyty tego roku? 2 pokolenia, 1 esencjaNas znów na tronie - 5 powodów dlaczego "King's Disease II" to świetny krążek KD3 otw this just to feed the buzz... @Nas my dawg is a maniac— Hit-Boy (@Hit_Boy) December 24, 2021 Nas zaskoczył wszystkich i w Święta wypuścił kolejny album na bitach Hit-Boya. Po "King's Disease" i "King's Disease 2" przyszedł czas na "Magic". Okazuje się jednak, że to nie koniec współpracy duetu. W kawałku "Ugly" z najnowszego materiału Nas rapuje o tym, że nadchodzi trzecia część "King's Disease".

W pewnym momencie słyszymy wersy: "I’m on offense every day until I see the love/ 'KD3' on the way, this just to feed the buzz”. Jak by tego było mało, Hit-Boy na swoim Twitterze także zacytował wers: "“KD3 otw this just to feed the buzz… [Nas] my dawg is a maniac” - napisał.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy premiera, ale jest na co czekać. Przypomnijmy tylko, że "King's Disease" dostało Grammy za najlepszy hip-hopowy album 2020 roku. Część druga zebrała jeszcze lepsze recenzje niż poprzednia i również została nominowana do tej samej nagrody w tej samej kategorii za 2021 rok, a "Magic" także cieszy się uznaniem ze strony fanów i krytyków.

Sprawdź też: Polo G i Nas wydali najlepsze płyty tego roku? 2 pokolenia, 1 esencja

Nas znów na tronie - 5 powodów dlaczego "King's Disease II" to świetny krążek

]]>
Nas puścił album pod choinkę - gościnnie DJ Premier i A$AP Rocky!https://popkiller.kingapp.pl/2021-12-24,nas-puscil-album-pod-choinke-goscinnie-dj-premier-i-aap-rockyhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-24,nas-puscil-album-pod-choinke-goscinnie-dj-premier-i-aap-rockyDecember 24, 2021, 2:20 pmAdmin stronyNas wieńczy bardzo udany rok kolejnym materiałem. Po świetnym "King's Disease II" i pierwszym w karierze Grammy za "King's Disease" Nasir wraz z produkującym ponownie całość Hit-Boyem serwuje krążek mający być ukłonem dla nowojorskiego brzmienia lat '90. Gościnnie pojawiają się tylko DJ Premier i A$AP Rocky. Łapcie odsłuch! (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Sprawdź też: Polo G i Nas wydali najlepsze płyty tego roku? 2 pokolenia, 1 esencjaNas znów na tronie - 5 powodów dlaczego "King's Disease II" to świetny krążekNas wieńczy bardzo udany rok kolejnym materiałem. Po świetnym "King's Disease II" i pierwszym w karierze Grammy za "King's Disease" Nasir wraz z produkującym ponownie całość Hit-Boyem serwuje krążek mający być ukłonem dla nowojorskiego brzmienia lat '90. Gościnnie pojawiają się tylko DJ Premier i A$AP Rocky. Łapcie odsłuch!

Sprawdź też: Polo G i Nas wydali najlepsze płyty tego roku? 2 pokolenia, 1 esencja

Nas znów na tronie - 5 powodów dlaczego "King's Disease II" to świetny krążek

]]>
Polo G i Nas wydali najlepsze płyty tego roku? 2 pokolenia, 1 esencjahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-05,polo-g-i-nas-wydali-najlepsze-plyty-tego-roku-2-pokolenia-1-esencjahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-12-05,polo-g-i-nas-wydali-najlepsze-plyty-tego-roku-2-pokolenia-1-esencjaDecember 6, 2021, 6:07 pmAdmin stronySłuchacze rapu w Polsce niezmiennie starają się przeciwstawiać sobie stary i nowy vibe, legendy i młodych graczy. Fajnie, tylko po okresie gdy inspiracje nowej fali wyrastały z trochę innego korzenia niż ten pojmowany za klasyczny, stawiając nacisk na uchwycenie surowej emocji, melodii, często adliby uważając za równie ważne jak główna ścieżka, używając głosu jak instrumentu... Po tym okresie mam wrażenie że znów coraz głośniej przebija się rap oparty o pakiet warsztatowych umiejętności rozumianych klasycznie. Mięsiste flow, mocne linijki, techniczne splatanie wielokrotnych.Świetnie ukazują to dwa albumy wydane w te wakacje, których wcale nie dzieli tak wiele jak mogłoby się wydawać.Polo G to moim zdaniem obecnie najciekawszy młody raper na scenie. Wyrastający w piekle Chiraq i dzielący się z nami ciężkimi historiami z tamtejszych ulic, ale widzący więcej, czujący więcej i umiejący lepiej to opisać. Przepuszczający szarą rzeczywistość przez własną wrażliwość, nie bojący się wchodzić z nią w mainstream, tak jak 25 lat temu Nas czy AZ potrafili ukazać nam z innej perspektywy nowojorskie ulice.Warsztatowo Polo G ma wszystko, zarazem będąc hybrydą przeróżnych inspiracji, które z pozoru się gryzą. Surowy pazur i uliczna wrażliwość potrafi przywołać skojarzenia z 2Pac'iem (do którego sam nawiązywał, robiąc m.in. numer "Wishing For A Hero" follow-upujący "Changes"), lovesongowy sznyt i osobista emocjonalność - z Drake'iem, a nacisk na technikę, gry słowne i punche nawet robiąc lovesong czy hit do klubów - z Fabolousem.Polo na trzecim albumie w dorobku pt "Hall Of Fame" zabiera nas na twarde ulice Chicago, ale nie boi się opowiedzieć o swoich lękach, obawach, depresyjnych myślach, o fałszywym uśmiechu ukrywającym przed fanami złe samopoczucie, o samotności na szczycie. Nie boi się robić numerów dla dziewczyn, śpiewając pod bity oparte o chwytliwe melodie, gitarki i pianina. Cały czas jednak to wszystko się klei, nic tu nie zgrzyta - biorę ten pakiet z inwentarzem. Jedna półkula łapie jego emocje, nośne hitowe melodie, a ta bardziej truskulowa zwraca uwagę na gry słowne, pazur, pasję w wypluwaniu perfekcyjnie poskładanych linijek - u Polo bardzo rzadko zdarza się, by cała zwrotka nie była przewinięta na jednym podwójnym rymie i nie zawierała jakichś lirycznych smaczków. To gość z ulic, który nie ma blokad by się otworzyć, wyrzucić surowe emocje, ale też porwać do tańca, cały czas pamiętając o pakiecie skillsów. Mimo teoretycznie jednorodnego pomysłu na flow potrafi być kameleonem jeśli chodzi o emocje i nastrój. Mówi niby o tym samym co wielu podobnych mu chłopaków z hardkorowego otoczenia amerykańskich ulic... ale mówi jakby bardziej, widzi i czuje jakby więcej, zastanawia się i snuje refleksje jakby częściej.Czy tak dużo dzieli jego podejście od Nasa? Dzieli ich bardziej estetyka muzyczna czy wiek i perspektywa, jednak tak jak "Hall of Fame" towarzyszyło mi w te wakacje na okrągło, tak samo było z "King's Disease II". I tak jak z albumu Polo G przebija wrażliwość, obserwacyjna bystrość i umiejętność lirycznego oddania niuansów miejskiego życia, tak samo od 1994 roku jest to wielki atut Nasa. Nasir Jones też serwuje nam garść przemyśleń, refleksji i historii - tylko widzianych oczami gościa o 20 lat starszego. Też opowiada o ulicznych lekcjach życia, wyciągając z nich wnioski i starając się nie popełniać starych błędów. Nowojorczyk debiutował "Illmatic'iem" krótko po swojej 18-tce (tak jak reprezentant Chicago swoim "Die A Legend"), jest na scenie od blisko 30 lat i... nadal ma ten pazur. "King's Disease II" to moim zdaniem najlepszy album Nasa od dawna i dużo lepszy od nagrodzonego Grammy poprzednika. Jakby po rozchwianych próbach Nas i HitBoy znaleźli złoty środek między duszą Starego Nowego Jorku a świeżym tchnieniem i brzmieniem. Nasir jest tu wyjątkowo klarowny, widzi ostro i barwnie, maluje historie ze szczegółami i niuansami, nie ważne czy mówi o latach obecnych czy dawnych. Łapie i eksponuje detale, uwidacznia swoje największe atuty, sprawia, że wsłuchujemy się bacznie w każdą linijkę i nie mamy wrażenia, że cokolwiek jest próbą odgrzewania kotleta i powtarzania po raz setny tych samych prawideł.Im więcej się nad tym zastanawiam, tym więcej widzę analogii, ale nie chodzi tu o usilne porównywanie ich do siebie czy mówienie, że "Polo G jest nowym Nasem". Chodzi bardziej o to, że obie te płyty urzekają tym, co od lat kocham w rapie i co stanowi o jego potężnej sile. Wyrażenie siebie i nieskrępowana ekspresja, umiejętność dostrzeżenia i przekazania tego, co widzisz wokół, tak, by uniwersalne refleksje pozwoliły utożsamić się z tym komuś na drugim końcu świata, żyjącemu w całkiem innych warunkach - a te nieuniwersalne pozwoliły poznać nowe spojrzenie na świat. Artystyczna wrażliwość, widzenie i czucie więcej niż wszyscy wokół, co pozwala dostrzec odcienie szarości w świecie czerni i bieli. Ciężko czasem zderzać się z murem wybudowanym w głowach części słuchaczy, którzy próbują na siłę generalizować rap według metryki, wynosić pod niebiosa wszystko co stare (lub nowe) i odwrotnie deprecjonować wszystko co nowe (lub stare) oraz przeciwstawiać sobie raperów, których twórczość tak naprawdę wypływa z jednego strumienia i jest naturalną kontynuacją opowieści. Zmieniać mogą się brzmienia, trendy, stroje, tempa bitów, realia i mechanizmy rynku... ale póki te czyste, szczere i niczym nie przefiltrowane emocje będą uderzały po głowie, tak długo rap będzie siłą nie do zatrzymania. I tak długo będę chłonął go z zajawą, czy od najlepszych wśród 40-latków czy od najlepszych wśród 20-latków.PS. A skąd wzięło mnie na te rozkminki pół roku po premierze i czemu wracam do "słuchania całe lato"? Bo w piątek Polo G postanowił domknąć turbo udany dla siebie rok i do zapętlanego nie tylko u nas w redakcji "Hall Of Fame" (trzecia najpopularniejsza rapowa płyta tego roku na Spotify po Drake'u i Kanye Weście!) dołożyć część drugą, 14 nowych kawałków składających się na "Hall Of Fame 2.0". Uważał, że historia jego trzeciego albumu wymagała domknięcia i zaserwował nam kolejną porcję mocnej muzyki. Nie jest tu wprawdzie aż tak równo jak na "HOF" i znajdą się momenty słabsze czy lekko wtórne, lecz nadal trafiamy na sporo perełek i mnóstwo soczyście przewiniętych zwrotek oraz chwytających za serce refleksji. Do mnie najbardziej trafia chyba numer, oddający w pewien sposób wielowymiarowość 22-latka. Gdy posłuchacie więcej Polo G to do największych minusów zaliczycie zapewne selekcję bitów, która trzyma się często bezpiecznej linii i powtarzalnych patentów - a są nimi gitary i pianina, czasem wchodzące w rzewność. Z tego powodu rapowa memosfera przekręciła ksywę rapera na Piano G i zaczęła wyśmiewać jego pianinkowe podkłady. Co on z tym zrobił? Wrzucił na płytę numer nazwany ironicznie "Piano G", który nie jest żartem, a... mega osobistym utworem na tworzącym mocno emocjonalny klimat pianinku. Utworem, w którym padają m.in. takie wersy:"And I wonder, "Would the love be the same?" If I couldn’t make no more hitsI hit the stu’ all the time with a dream in my eyesTryna ball like a number one pickThey don’t really know ‘bout the nights I criedJust to put this Cartier on my wristI’ll give up every last chain just to give my grandma one more kiss"Mówiłem, że ten gość ma trochę inne horyzonty i wrażliwość?PS2. Słowem zakończenia apel, który wciąż jest aktualny. Przestańcie wreszcie stawiać mur między pokoleniami i sprawdzajcie dobre rap płyty - a te znajdziemy w każdym pokoleniu. Wychodzi ich naprawdę dużo, trzeba tylko chcieć i umieć je wyszukać w natłoku premier - a my za tuż-przed-noworoczne postanowienie weźmiemy sobie, by obok głośnych newsów dostarczać Wam też częstsze rekomendacje tego, co mogło umknąć w tłumie.[[{"fid":"70614","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"70615","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"69972","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]][[{"fid":"70616","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"70618","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]][[{"fid":"68911","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]][[{"fid":"70619","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]][[{"fid":"70620","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]Słuchacze rapu w Polsce niezmiennie starają się przeciwstawiać sobie stary i nowy vibe, legendy i młodych graczy. Fajnie, tylko po okresie gdy inspiracje nowej fali wyrastały z trochę innego korzenia niż ten pojmowany za klasyczny, stawiając nacisk na uchwycenie surowej emocji, melodii, często adliby uważając za równie ważne jak główna ścieżka, używając głosu jak instrumentu... Po tym okresie mam wrażenie że znów coraz głośniej przebija się rap oparty o pakiet warsztatowych umiejętności rozumianych klasycznie. Mięsiste flow, mocne linijki, techniczne splatanie wielokrotnych.

Świetnie ukazują to dwa albumy wydane w te wakacje, których wcale nie dzieli tak wiele jak mogłoby się wydawać.

Polo G to moim zdaniem obecnie najciekawszy młody raper na scenie. Wyrastający w piekle Chiraq i dzielący się z nami ciężkimi historiami z tamtejszych ulic, ale widzący więcej, czujący więcej i umiejący lepiej to opisać. Przepuszczający szarą rzeczywistość przez własną wrażliwość, nie bojący się wchodzić z nią w mainstream, tak jak 25 lat temu Nas czy AZ potrafili ukazać nam z innej perspektywy nowojorskie ulice.

Warsztatowo Polo G ma wszystko, zarazem będąc hybrydą przeróżnych inspiracji, które z pozoru się gryzą. Surowy pazur i uliczna wrażliwość potrafi przywołać skojarzenia z 2Pac'iem (do którego sam nawiązywał, robiąc m.in. numer "Wishing For A Hero" follow-upujący "Changes"), lovesongowy sznyt i osobista emocjonalność - z Drake'iem, a nacisk na technikę, gry słowne i punche nawet robiąc lovesong czy hit do klubów - z Fabolousem.

Polo na trzecim albumie w dorobku pt "Hall Of Fame" zabiera nas na twarde ulice Chicago, ale nie boi się opowiedzieć o swoich lękach, obawach, depresyjnych myślach, o fałszywym uśmiechu ukrywającym przed fanami złe samopoczucie, o samotności na szczycie. Nie boi się robić numerów dla dziewczyn, śpiewając pod bity oparte o chwytliwe melodie, gitarki i pianina. Cały czas jednak to wszystko się klei, nic tu nie zgrzyta - biorę ten pakiet z inwentarzem. Jedna półkula łapie jego emocje, nośne hitowe melodie, a ta bardziej truskulowa zwraca uwagę na gry słowne, pazur, pasję w wypluwaniu perfekcyjnie poskładanych linijek - u Polo bardzo rzadko zdarza się, by cała zwrotka nie była przewinięta na jednym podwójnym rymie i nie zawierała jakichś lirycznych smaczków. To gość z ulic, który nie ma blokad by się otworzyć, wyrzucić surowe emocje, ale też porwać do tańca, cały czas pamiętając o pakiecie skillsów. Mimo teoretycznie jednorodnego pomysłu na flow potrafi być kameleonem jeśli chodzi o emocje i nastrój. Mówi niby o tym samym co wielu podobnych mu chłopaków z hardkorowego otoczenia amerykańskich ulic... ale mówi jakby bardziej, widzi i czuje jakby więcej, zastanawia się i snuje refleksje jakby częściej.

Czy tak dużo dzieli jego podejście od Nasa? Dzieli ich bardziej estetyka muzyczna czy wiek i perspektywa, jednak tak jak "Hall of Fame" towarzyszyło mi w te wakacje na okrągło, tak samo było z "King's Disease II". I tak jak z albumu Polo G przebija wrażliwość, obserwacyjna bystrość i umiejętność lirycznego oddania niuansów miejskiego życia, tak samo od 1994 roku jest to wielki atut Nasa. Nasir Jones też serwuje nam garść przemyśleń, refleksji i historii - tylko widzianych oczami gościa o 20 lat starszego. Też opowiada o ulicznych lekcjach życia, wyciągając z nich wnioski i starając się nie popełniać starych błędów. Nowojorczyk debiutował "Illmatic'iem" krótko po swojej 18-tce (tak jak reprezentant Chicago swoim "Die A Legend"), jest na scenie od blisko 30 lat i... nadal ma ten pazur. "King's Disease II" to moim zdaniem najlepszy album Nasa od dawna i dużo lepszy od nagrodzonego Grammy poprzednika. Jakby po rozchwianych próbach Nas i HitBoy znaleźli złoty środek między duszą Starego Nowego Jorku a świeżym tchnieniem i brzmieniem. Nasir jest tu wyjątkowo klarowny, widzi ostro i barwnie, maluje historie ze szczegółami i niuansami, nie ważne czy mówi o latach obecnych czy dawnych. Łapie i eksponuje detale, uwidacznia swoje największe atuty, sprawia, że wsłuchujemy się bacznie w każdą linijkę i nie mamy wrażenia, że cokolwiek jest próbą odgrzewania kotleta i powtarzania po raz setny tych samych prawideł.

Im więcej się nad tym zastanawiam, tym więcej widzę analogii, ale nie chodzi tu o usilne porównywanie ich do siebie czy mówienie, że "Polo G jest nowym Nasem". Chodzi bardziej o to, że obie te płyty urzekają tym, co od lat kocham w rapie i co stanowi o jego potężnej sile. Wyrażenie siebie i nieskrępowana ekspresja, umiejętność dostrzeżenia i przekazania tego, co widzisz wokół, tak, by uniwersalne refleksje pozwoliły utożsamić się z tym komuś na drugim końcu świata, żyjącemu w całkiem innych warunkach - a te nieuniwersalne pozwoliły poznać nowe spojrzenie na świat. Artystyczna wrażliwość, widzenie i czucie więcej niż wszyscy wokół, co pozwala dostrzec odcienie szarości w świecie czerni i bieli.

Ciężko czasem zderzać się z murem wybudowanym w głowach części słuchaczy, którzy próbują na siłę generalizować rap według metryki, wynosić pod niebiosa wszystko co stare (lub nowe) i odwrotnie deprecjonować wszystko co nowe (lub stare) oraz przeciwstawiać sobie raperów, których twórczość tak naprawdę wypływa z jednego strumienia i jest naturalną kontynuacją opowieści. Zmieniać mogą się brzmienia, trendy, stroje, tempa bitów, realia i mechanizmy rynku... ale póki te czyste, szczere i niczym nie przefiltrowane emocje będą uderzały po głowie, tak długo rap będzie siłą nie do zatrzymania. I tak długo będę chłonął go z zajawą, czy od najlepszych wśród 40-latków czy od najlepszych wśród 20-latków.

PS. A skąd wzięło mnie na te rozkminki pół roku po premierze i czemu wracam do "słuchania całe lato"? Bo w piątek Polo G postanowił domknąć turbo udany dla siebie rok i do zapętlanego nie tylko u nas w redakcji "Hall Of Fame" (trzecia najpopularniejsza rapowa płyta tego roku na Spotify po Drake'u i Kanye Weście!) dołożyć część drugą, 14 nowych kawałków składających się na "Hall Of Fame 2.0". Uważał, że historia jego trzeciego albumu wymagała domknięcia i zaserwował nam kolejną porcję mocnej muzyki. Nie jest tu wprawdzie aż tak równo jak na "HOF" i znajdą się momenty słabsze czy lekko wtórne, lecz nadal trafiamy na sporo perełek i mnóstwo soczyście przewiniętych zwrotek oraz chwytających za serce refleksji. Do mnie najbardziej trafia chyba numer, oddający w pewien sposób wielowymiarowość 22-latka. Gdy posłuchacie więcej Polo G to do największych minusów zaliczycie zapewne selekcję bitów, która trzyma się często bezpiecznej linii i powtarzalnych patentów - a są nimi gitary i pianina, czasem wchodzące w rzewność. Z tego powodu rapowa memosfera przekręciła ksywę rapera na Piano G i zaczęła wyśmiewać jego pianinkowe podkłady. Co on z tym zrobił? Wrzucił na płytę numer nazwany ironicznie "Piano G", który nie jest żartem, a... mega osobistym utworem na tworzącym mocno emocjonalny klimat pianinku. Utworem, w którym padają m.in. takie wersy:

"And I wonder, "Would the love be the same?" If I couldn’t make no more hits
I hit the stu’ all the time with a dream in my eyes
Tryna ball like a number one pick
They don’t really know ‘bout the nights I cried
Just to put this Cartier on my wrist
I’ll give up every last chain just to give my grandma one more kiss"

Mówiłem, że ten gość ma trochę inne horyzonty i wrażliwość?

PS2. Słowem zakończenia apel, który wciąż jest aktualny. Przestańcie wreszcie stawiać mur między pokoleniami i sprawdzajcie dobre rap płyty - a te znajdziemy w każdym pokoleniu. Wychodzi ich naprawdę dużo, trzeba tylko chcieć i umieć je wyszukać w natłoku premier - a my za tuż-przed-noworoczne postanowienie weźmiemy sobie, by obok głośnych newsów dostarczać Wam też częstsze rekomendacje tego, co mogło umknąć w tłumie.

[[{"fid":"70614","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"70615","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"69972","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

[[{"fid":"70616","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"70618","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

[[{"fid":"68911","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

[[{"fid":"70619","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

[[{"fid":"70620","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"7":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"7"}}]]

]]>
Nas organizuje niedzielny brunch w nowym klipie z "King's Disease II"https://popkiller.kingapp.pl/2021-09-15,nas-organizuje-niedzielny-brunch-w-nowym-klipie-z-kings-disease-iihttps://popkiller.kingapp.pl/2021-09-15,nas-organizuje-niedzielny-brunch-w-nowym-klipie-z-kings-disease-iiSeptember 15, 2021, 2:18 amMarek AdamskiNas opublikował wczoraj nowy nowy klip promujący "King's Disease II". W teledysku do "Brunch On Sundays" raper wraz z Hit-Boyem, LeBronem Jamesem, Swizz Beatzem, Blxstem, Cordae i swoją rodziną do niedzielnego brunchu. Jego reżyserią zajął się Omar Jones. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Jednocześnie przypominamy naszą recenzję najnowszej płyty Nasa, w której wymieniamy 5 czynników, które czynią ten krążek bardzo dobrym.Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami teledysków to śledź nasz dział VideoSzczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier PłytowychNas opublikował wczoraj nowy nowy klip promujący "King's Disease II". W teledysku do "Brunch On Sundays" raper wraz z Hit-Boyem, LeBronem Jamesem, Swizz Beatzem, Blxstem, Cordae i swoją rodziną do niedzielnego brunchu. Jego reżyserią zajął się Omar Jones.



Jednocześnie przypominamy naszą recenzję najnowszej płyty Nasa, w której wymieniamy 5 czynników, które czynią ten krążek bardzo dobrym.

Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami teledysków to śledź nasz dział Video

Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych

]]>
Nas znów na tronie - 5 powodów dlaczego "King's Disease II" to świetny krążekhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-22,nas-znow-na-tronie-5-powodow-dlaczego-kings-disease-ii-to-swietny-krazekhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-22,nas-znow-na-tronie-5-powodow-dlaczego-kings-disease-ii-to-swietny-krazekAugust 21, 2021, 5:22 pmMarek AdamskiPrzyznam szczerze - pierwsze "King's Disease" mnie wynudziło, a nagroda Grammy za album była według mnie nagrodą za całokształt twórczości. Dlatego też do drugiej części podchodziłem bez oczekiwań, a jedyną ciekawość budziły we mnie gościnki Ms. Lauryn Hill i Eminema. Nawet nie wiecie jak bardzo się zaskoczyłem poziomem tego albumu, który moim zdaniem jest drugim najlepszym krążkiem w dyskografii Nasa. Poniżej wypisałem 5 czynników, które sprawiają, że mamy do czynienia ze świetnym wydawnictwem. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Don Toliver i Lil Baby na background wokalach Gdy w otwierającym "Pressure" usłyszałem Don Tolivera, a w "40 Side" Lil Baby'ego od razu przypomniało mi się "Astroworld" Travisa. Ogromną siłą tego albumu była ilość różnych artystów przewijających się przez projekt w ten sam sposób co wspomniani raperzy na "King's Disease II", którzy nawet nie są wpisani tracklistę. Taki zabieg to zawsze smaczek dla bardziej uważnego ucha oraz dobry sposób na urozmaicenie krążka.Niespięty EminemBałem się tej gościnki. Eminem od paru lat ma spore skłonności do boomerstwa, a na ostatnich projektach najbardziej skupiał się na wypluwaniu jak największej ilości słów w jak najkrótszym czasie, co w 2021 roku nie robi już na nikim wrażenia. Na szczęście na "EPMD 2" Slim Shady nie przybiera pozy wiecznie napiętego typa, a zamiast tego serwuje świetną zwrotkę z idealnymi zmianami flow (ten wjazd przy beat switchu!) i hołdem dla złotej ery lat 90 oraz dla MF Dooma, Nipseya czy DMX-a, którzy odeszli z tego świata na przestrzeni ostatnich lat.Ms. Lauryn Hil rapująca jak w 1998Widząc Lauryn Hill na trackliście nie spodziewałem się pełnej szesnastki od artystki, raczej śpiewanego refrenu albo bridge'u. Tymczasem Lauryn stanęła za mikrofonem jak prawdziwa królowa, rapując sprawnie i rzeczowo - o rozliczeniu z przeszłością, walce o artystyczną wolność, o braku prywatności i ciągłej obserwacji otoczenia. Jeśli z taką formą artystce w końcu udałoby się wypuścić drugi solowy krążek, mielibyśmy do czynienia z jednym z lepszych powrotów ostatnich lat.Hit-Boy, który doskonale godzi gust Nasa ze swoim kunsztem Produkcje na "jedynce" momentami były wręcz słabe - w nieudolny sposób łączyły stare patenty z nowymi, czasami były płaskie i nieangażujace. Przy drugiej części Hit-Boy i Nas o wiele lepiej dobrali podkłady, więcej się w nich dzieje, a przy paru numerach mamy do czynienia z bardzo dobrymi beat switchami. Producent potrafi zaserwować zarówno trapowy banger ("YKTV"), jak i typowy boom-bap z winylowym szumem w tle ("Nobody"). Sprawnie łączy też sampling z granymi partiami, jak w kawałku "Rare", gdzie korzysta z tego samego sampla z Beastie Boysów, co w "Carousel" Travisa Scotta.Nas w królewskiej formieCzy król faktycznie jest chory? Patrząc na liryczną formę - raczej nie. W końcu Nas na krążku trzyma się z dala od patosu czy dziwnych teorii spiskowych, a skupia na emocjach bliskich sobie, które każdy słuchacz może poczuć. W kawałku "Moments" autor "Illmatica" patrzy w przeszłość, zastanawiając się jakie momenty uczyniły go mężczyzną jakim jest dzisiaj. W otwierającym płytę "Pressure" opowiada o presji jaka ciązy na legendzie hip-hopu. W "Death Row East" wraca do swojej relacji z 2Paciem, nawiązując też do dissu na ikonę West Coastu, który pojawił się w sieci w czerwcu tego roku. Świetny dobór tematów sprawia, że Nasa słucha się z przyjemnością. Raper nie wykazuje objawów boomerstwa, a zamiast tego sprawnie patrzy z dystansu na siebie i otaczający go świat z perspektywy prawie 50-letniego faceta.Przyznam szczerze - pierwsze "King's Disease" mnie wynudziło, a nagroda Grammy za album była według mnie nagrodą za całokształt twórczości. Dlatego też do drugiej części podchodziłem bez oczekiwań, a jedyną ciekawość budziły we mnie gościnki Ms. Lauryn Hill i Eminema. Nawet nie wiecie jak bardzo się zaskoczyłem poziomem tego albumu, który moim zdaniem jest drugim najlepszym krążkiem w dyskografii Nasa. Poniżej wypisałem 5 czynników, które sprawiają, że mamy do czynienia ze świetnym wydawnictwem.



Don Toliver i Lil Baby na background wokalach 

Gdy w otwierającym "Pressure" usłyszałem Don Tolivera, a w "40 Side" Lil Baby'ego od razu przypomniało mi się "Astroworld" Travisa. Ogromną siłą tego albumu była ilość różnych artystów przewijających się przez projekt w ten sam sposób co wspomniani raperzy na "King's Disease II", którzy nawet nie są wpisani tracklistę. Taki zabieg to zawsze smaczek dla bardziej uważnego ucha oraz dobry sposób na urozmaicenie krążka.

Niespięty Eminem

Bałem się tej gościnki. Eminem od paru lat ma spore skłonności do boomerstwa, a na ostatnich projektach najbardziej skupiał się na wypluwaniu jak największej ilości słów w jak najkrótszym czasie, co w 2021 roku nie robi już na nikim wrażenia. Na szczęście na "EPMD 2" Slim Shady nie przybiera pozy wiecznie napiętego typa, a zamiast tego serwuje świetną zwrotkę z idealnymi zmianami flow (ten wjazd przy beat switchu!) i hołdem dla złotej ery lat 90 oraz dla MF Dooma, Nipseya czy DMX-a, którzy odeszli z tego świata na przestrzeni ostatnich lat.

Ms. Lauryn Hil rapująca jak w 1998

Widząc Lauryn Hill na trackliście nie spodziewałem się pełnej szesnastki od artystki, raczej śpiewanego refrenu albo bridge'u. Tymczasem Lauryn stanęła za mikrofonem jak prawdziwa królowa, rapując sprawnie i rzeczowo - o rozliczeniu z przeszłością, walce o artystyczną wolność, o braku prywatności i ciągłej obserwacji otoczenia. Jeśli z taką formą artystce w końcu udałoby się wypuścić drugi solowy krążek, mielibyśmy do czynienia z jednym z lepszych powrotów ostatnich lat.

Hit-Boy, który doskonale godzi gust Nasa ze swoim kunsztem 

Produkcje na "jedynce" momentami były wręcz słabe - w nieudolny sposób łączyły stare patenty z nowymi, czasami były płaskie i nieangażujace. Przy drugiej części Hit-Boy i Nas o wiele lepiej dobrali podkłady, więcej się w nich dzieje, a przy paru numerach mamy do czynienia z bardzo dobrymi beat switchami. Producent potrafi zaserwować zarówno trapowy banger ("YKTV"), jak i typowy boom-bap z winylowym szumem w tle ("Nobody"). Sprawnie łączy też sampling z granymi partiami, jak w kawałku "Rare", gdzie korzysta z tego samego sampla z Beastie Boysów, co w "Carousel" Travisa Scotta.

Nas w królewskiej formie

Czy król faktycznie jest chory? Patrząc na liryczną formę - raczej nie. W końcu Nas na krążku trzyma się z dala od patosu czy dziwnych teorii spiskowych, a skupia na emocjach bliskich sobie, które każdy słuchacz może poczuć. W kawałku "Moments" autor "Illmatica" patrzy w przeszłość, zastanawiając się jakie momenty uczyniły go mężczyzną jakim jest dzisiaj. W otwierającym płytę "Pressure" opowiada o presji jaka ciązy na legendzie hip-hopu. W "Death Row East" wraca do swojej relacji z 2Paciem, nawiązując też do dissu na ikonę West Coastu, który pojawił się w sieci w czerwcu tego roku. Świetny dobór tematów sprawia, że Nasa słucha się z przyjemnością. Raper nie wykazuje objawów boomerstwa, a zamiast tego sprawnie patrzy z dystansu na siebie i otaczający go świat z perspektywy prawie 50-letniego faceta.

]]>
Kodak Black: "Chciałbym, żeby Nas i Drake zostali moimi mentorami"https://popkiller.kingapp.pl/2021-08-12,kodak-black-chcialbym-zeby-nas-i-drake-zostali-moimi-mentoramihttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-12,kodak-black-chcialbym-zeby-nas-i-drake-zostali-moimi-mentoramiAugust 12, 2021, 3:40 pmMarek AdamskiNiedawno DaBbay trafił pod skrzydła 50 Centa. Swojego mentora chciałby mieć również Kodak Black. Raper wskazał nawet swoich kandydatów na to stanowisko - Nasa i Drake'a. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); "Nie mogę się doczekać aż Nas albo Drake weźmie mnie pod swoje skrzydła. Jestem ich wielkim fanem." - napisał Kodak na swoim Twitterze.Kodak Black, mimo już dosyć długiego stażu na scenie, dotąd nie współpracował z żadnym z raperów.Bardziej możliwa wydaje się jego kooperacja z Drakiem - szef OVO propsował m.in. jeden z krążków Kodaka "Dying to Live", a sam reprezentant Florydy nieraz wyrażał podziw dla rapera i chwalił jego osiągnięcia. Can’t Wait To Nas Put Me Under His Wing Him Or Drake , I’m Fucked Up Bout Dem Two Niggas https://t.co/qeVE94tpOA— Kodak Black (@KodakBlack1k) August 10, 2021 Niedawno DaBbay trafił pod skrzydła 50 Centa. Swojego mentora chciałby mieć również Kodak Black. Raper wskazał nawet swoich kandydatów na to stanowisko - Nasa i Drake'a.



"Nie mogę się doczekać aż Nas albo Drake weźmie mnie pod swoje skrzydła. Jestem ich wielkim fanem." - napisał Kodak na swoim Twitterze.

Kodak Black, mimo już dosyć długiego stażu na scenie, dotąd nie współpracował z żadnym z raperów.

Bardziej możliwa wydaje się jego kooperacja z Drakiem - szef OVO propsował m.in. jeden z krążków Kodaka "Dying to Live", a sam reprezentant Florydy nieraz wyrażał podziw dla rapera i chwalił jego osiągnięcia. 

]]>
Nas, Eminem i EPMD "EPMD 2" - mamy wspólny numer legend!https://popkiller.kingapp.pl/2021-08-06,nas-eminem-i-epmd-epmd-2-mamy-wspolny-numer-legendhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-06,nas-eminem-i-epmd-epmd-2-mamy-wspolny-numer-legendAugust 6, 2021, 12:47 pmAdmin stronyDziś ukazuje się najnowszy album Nasa pt "King's Disease II" - nie brakuje na nim legendarnych momentów. Gościnnie pojawiła się królowa Ms. Lauryn Hill, a także Eminem, który spotkał się z Nasem na mikrofonie po raz pierwszy w karierze! (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); "EPMD 2" to numer inspirowany kultowym kolektywem EPMD, a jego twórcy Erick Sermon i PMD pojawili się gościnnie w kawałku obok Nasa i Eminema. Brzmi to mocno klasycznie i soczyście, więc fani starej szkoły powinni być więcej niż zadowoleni. Natomiast kooperacja Nasa z Lauryn znów przynosi refleksyjny, nastrojowy vibe, niczym klasyczne "If I ruled the world" tej dwójki. Odsłuch obu numerów poniżej.Dziś ukazuje się najnowszy album Nasa pt "King's Disease II" - nie brakuje na nim legendarnych momentów. Gościnnie pojawiła się królowa Ms. Lauryn Hill, a także Eminem, który spotkał się z Nasem na mikrofonie po raz pierwszy w karierze!



"EPMD 2" to numer inspirowany kultowym kolektywem EPMD, a jego twórcy Erick Sermon i PMD pojawili się gościnnie w kawałku obok Nasa i Eminema. Brzmi to mocno klasycznie i soczyście, więc fani starej szkoły powinni być więcej niż zadowoleni. Natomiast kooperacja Nasa z Lauryn znów przynosi refleksyjny, nastrojowy vibe, niczym klasyczne "If I ruled the world" tej dwójki. Odsłuch obu numerów poniżej.

]]>
Nas i Eminem po raz pierwszy spotkają się we wspólnym numerzehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-04,nas-i-eminem-po-raz-pierwszy-spotkaja-sie-we-wspolnym-numerzehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-08-04,nas-i-eminem-po-raz-pierwszy-spotkaja-sie-we-wspolnym-numerzeAugust 3, 2021, 10:44 pmMarek AdamskiJuż w ten piątek ukaże sie sequel "King's Disease" od Nasa, dlatego artysta wczoraj podzielił się jego tracklistą i listą gości. Na pewno najbardziej zaskakuje obecność Eminema - będzie to pierwszy wspólny numer obu panów. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); W kawałku "EPMD 2" oprócz Eminema udzielił się nie kto inny, a legendarny duet EPMD. Poza tym, Nas postawił na niewielu, ale bardzo jakościowych gości. Na "King's Disease II" usłyszymy jeszcze m.in. Ms. Lauryn Hill, Charliego Wilsona czy tegorocznego Freshmana Blxsta.Za produkcję wykonawczą albumu tak jak w przypadku pierwszej części odpowiada Hit-Boy.Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas) Już w ten piątek ukaże sie sequel "King's Disease" od Nasa, dlatego artysta wczoraj podzielił się jego tracklistą i listą gości. Na pewno najbardziej zaskakuje obecność Eminema - będzie to pierwszy wspólny numer obu panów.



W kawałku "EPMD 2" oprócz Eminema udzielił się nie kto inny, a legendarny duet EPMD. Poza tym, Nas postawił na niewielu, ale bardzo jakościowych gości. Na "King's Disease II" usłyszymy jeszcze m.in. Ms. Lauryn Hill, Charliego Wilsona czy tegorocznego Freshmana Blxsta.

Za produkcję wykonawczą albumu tak jak w przypadku pierwszej części odpowiada Hit-Boy.

Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych

]]>
Nas ujawnia okładkę i datę premiery sequelu "King's Disease"https://popkiller.kingapp.pl/2021-07-30,nas-ujawnia-okladke-i-date-premiery-sequelu-kings-diseasehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-07-30,nas-ujawnia-okladke-i-date-premiery-sequelu-kings-diseaseJuly 29, 2021, 4:01 pmMarek AdamskiWydanie pierwszej części "King's Disease" Nas może uznać za bardzo udane - w końcu to właśnie ten album przyniósł mu pierwszą w karierze statuetkę Grammy. Wczoraj legenda Queensbridge ujawniła datę premiery sequelu tej płyty oraz jej okładkę. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Album ukaże się już 6 sierpnia. Nie wiadomo, czy w produkcję płyty zaangażowany był Hit-Boy, producent wykonawczy poprzedniej części odpowiedzialny za większość podkładów na krążku.Wydawnictwo klasycznie ukaże się nakładem Mass Apeal Records.Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas) Wydanie pierwszej części "King's Disease"Nas może uznać za bardzo udane - w końcu to właśnie ten album przyniósł mu pierwszą w karierze statuetkę Grammy. Wczoraj legenda Queensbridge ujawniła datę premiery sequelu tej płyty oraz jej okładkę.



Album ukaże się już 6 sierpnia. Nie wiadomo, czy w produkcję płyty zaangażowany był Hit-Boy, producent wykonawczy poprzedniej części odpowiedzialny za większość podkładów na krążku.

Wydawnictwo klasycznie ukaże się nakładem Mass Apeal Records.

Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych

]]>
Nas "King's Disease II"https://popkiller.kingapp.pl/2021-07-29,nas-kings-disease-iihttps://popkiller.kingapp.pl/2021-07-29,nas-kings-disease-iiAugust 3, 2021, 10:43 pmMarek AdamskiSequel albumu, który przyniósł legendzie Queensbridge pierwszą statuetkę Grammy w karierze.Tracklista: 1. “The Pressure”2. “Death Row East”3. “40 Side”4. “EPMD 2” feat. Eminem & EPMD5. “Rare”6. “YKTV” feat. A Boogie Wit Da Hoodie & YG7. “Store Run”8. “Moments”8. “Nobody” feat. Ms. Lauryn Hill9. “No Phony Love” feat. Charlie WIlson10. “Brunch on Sundays” feat. Blxst11. “Count Me In”12. “Composure” feat. Hit-Boy13. “My Bible”14. “Nas Is Good” Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas) Sequel albumu, który przyniósł legendzie Queensbridge pierwszą statuetkę Grammy w karierze.

Tracklista: 

1. “The Pressure”
2. “Death Row East”
3. “40 Side”
4. “EPMD 2” feat. Eminem & EPMD
5. “Rare”
6. “YKTV” feat. A Boogie Wit Da Hoodie & YG
7. “Store Run”
8. “Moments”
8. “Nobody” feat. Ms. Lauryn Hill
9. “No Phony Love” feat. Charlie WIlson
10. “Brunch on Sundays” feat. Blxst
11. “Count Me In”
12. “Composure” feat. Hit-Boy
13. “My Bible”
14. “Nas Is Good”

]]>
Nas odświeża utwór z sesji "Illmatica"... z Freddie Gibbsem i Cordae!https://popkiller.kingapp.pl/2021-07-02,nas-odswieza-utwor-z-sesji-illmatica-z-freddie-gibbsem-i-cordaehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-07-02,nas-odswieza-utwor-z-sesji-illmatica-z-freddie-gibbsem-i-cordaeJuly 2, 2021, 12:43 amMarek AdamskiNas w kooperacji ze Spotify odświeża swój freestyle sprzed 28 lat w formie pełnego kawałka. "Life is Like a Dice Game" to boom-bapowy singiel z gościnnym udziałem Freddiego Gibbsa i Cordae powstały w ramach akcji Spotify Singles. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Nas", song: "", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); Kawałek jest remakiem 28-letniego utworu o tym samym tytule, który został nagrany podczas sesji nagraniowych "Illmatica" i nigdy nie ukazał się oficjalnie. Odświeżeniem podkładu zajął się Hit-Boy."Spotify wykopało leak z lat 90, który zrobiłem wieki temu i zapytało czy nie chciałbym 'wskrzesić' tego numeru. Nie pamiętam gdzie go nagrałem, ani kto go wyprodukował - może Easy Moe Bee. był wtedy świetny! Carl Chery ze Spotify zasugerował, żebyśmy skontaktowali się z Freddiem Gibbsem i Cordae, by tchnąć w ten numer nowe życie." - mówi Nas.Poniżej załączamy wspomniany freestyle oraz nowy singiel.Nas w kooperacji ze Spotify odświeża swój freestyle sprzed 28 lat w formie pełnego kawałka. "Life is Like a Dice Game" to boom-bapowy singiel z gościnnym udziałem Freddiego Gibbsa i Cordae powstały w ramach akcji Spotify Singles.

Kawałek jest remakiem 28-letniego utworu o tym samym tytule, który został nagrany podczas sesji nagraniowych "Illmatica" i nigdy nie ukazał się oficjalnie. Odświeżeniem podkładu zajął się Hit-Boy.

"Spotify wykopało leak z lat 90, który zrobiłem wieki temu i zapytało czy nie chciałbym 'wskrzesić' tego numeru. Nie pamiętam gdzie go nagrałem, ani kto go wyprodukował - może Easy Moe Bee. był wtedy świetny! Carl Chery ze Spotify zasugerował, żebyśmy skontaktowali się z Freddiem Gibbsem i Cordae, by tchnąć w ten numer nowe życie." - mówi Nas.

Poniżej załączamy wspomniany freestyle oraz nowy singiel.

]]>
Nas i Jay-Z spotykają się w numerze po raz pierwszy od 8 lat!https://popkiller.kingapp.pl/2021-04-30,nas-i-jay-z-spotykaja-sie-w-numerze-po-raz-pierwszy-od-8-lathttps://popkiller.kingapp.pl/2021-04-30,nas-i-jay-z-spotykaja-sie-w-numerze-po-raz-pierwszy-od-8-latMay 1, 2021, 1:22 pmMarek AdamskiWiele można zarzucić DJ-owi Khaledowi, ale jedno trzeba oddać - facet potrafi dobrać takie ksywki do numerów, że te od razu stają się hitem. Tym razem na nowej płycie DJ-a spotkali się dwaj królowie Nowego Jorku - Nas i Jay-Z w numerze "Sorry Not Sorry". To pierwszy kawałek raperów od 8 lat. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Poprzednim razem panowie spotkali się w numerze "BBC" z "Magna Carta Holy Grail", a jak dotąd jest to piąta kooperacja raperów. Utwór "Sorry Not Sorry" został opatrzony eleganckim klipem reżyserii Hype'a Williamsa, w którym widzimy weteranów cieszących się wspólnym czasem w kasynie. Tekstowo kawałek to klasyczna celebracja sukcesu. Poza raperami w numerze udzielił się na refrenie James Fauntleroy oraz Beyonce na chórkach. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Nas", song: "", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); Singiel pochodzi z wydanego dziś kolejnego albumu DJ-a Khaleda, "KHALED KHALED". Na krążku klasycznie udzieliła się plejada gwiazd, od Cardi B po Justina Biebera.Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier PłytowychWiele można zarzucić DJ-owi Khaledowi, ale jedno trzeba oddać - facet potrafi dobrać takie ksywki do numerów, że te od razu stają się hitem. Tym razem na nowej płycie DJ-a spotkali się dwaj królowie Nowego Jorku - Nas i Jay-Z w numerze "Sorry Not Sorry". To pierwszy kawałek raperów od 8 lat.

Poprzednim razem panowie spotkali się w numerze "BBC" z "Magna Carta Holy Grail", a jak dotąd jest to piąta kooperacja raperów. Utwór "Sorry Not Sorry" został opatrzony eleganckim klipem reżyserii Hype'a Williamsa, w którym widzimy weteranów cieszących się wspólnym czasem w kasynie. Tekstowo kawałek to klasyczna celebracja sukcesu. Poza raperami w numerze udzielił się na refrenie James Fauntleroy oraz Beyonce na chórkach.

Singiel pochodzi z wydanego dziś kolejnego albumu DJ-a Khaleda, "KHALED KHALED". Na krążku klasycznie udzieliła się plejada gwiazd, od Cardi B po Justina Biebera.

Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych

]]>
Freddie Gibbs przerabia klasyk Nasa dziękując mu za motywacjęhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-04-15,freddie-gibbs-przerabia-klasyk-nasa-dziekujac-mu-za-motywacjehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-04-15,freddie-gibbs-przerabia-klasyk-nasa-dziekujac-mu-za-motywacjeApril 15, 2021, 12:55 pmMarcin NataliPrawdziwi zwycięzcy nie tylko umieją odnosić sukcesy, ale też potrafią przyjąć ewentualne porażki z klasą i godnością, wyciągając z nich wnioski oraz czerpiąc siłę i motywację do dalszego działania. Wygląda na to, że dokładnie to zrobił Freddie Gibbs, który nie tak dawno przegrał w rywalizacji o nagrodę Grammy za Najlepszy Album Rapowy z Nasem.Jak się okazuje, charyzmatyczny raper z Indiany porażkę "Alfredo" z "King's Disease" przyjął na klatę i wrócił do studia, aby oddać hołd legendarnemu MC z Queensbridge, jednocześnie dziękując mu w wywiadzie i wyjaśniając swoje podejście i intencje.Niedawny singiel Gibbsa "Big Boss Rabbit" od razu wywołał dyskusje - nie umknęło bowiem szerszej uwadze, że numer oparty został na tym samym samplu co klasyczne "You're Da Man" Nasa z albumu "Stillmatic" z 2001 roku. Różni się oczywiście tempo, perkusja i flow, ale nawiązanie było ewidentne i jednoznaczne, zwłaszcza, że track trafił do sieci raptem kilka tygodni po głośnym rozdaniu nagród Grammy.Część fanów Freddiego interpretowała ten fakt nawet jako przytyk do twórcy "Illmatica", ale Gangsta Gibbs w wywiadzie w The Joe Budden Podcast pospieszył ze sprostowaniem:"Nas wygrał tę nagrodę Grammy, rozumiesz? Więc stwierdziłem, okej, nie ma sprawy... On dał mi motywację. Dziękuję Ci, Nas. Jeśli miałbym z kimkolwiek przegrać, to pragnę przegrać z klasą z legendą taką jak Nas. Doceniam Cię. Zagotowała się we mnie trochę krew, trochę mnie tej nocy wkurzyłeś, ale jednocześnie zmotywowałeś mnie do tego, aby stać się lepszym za mikrofonem. Także doceniam Cię za to. Dzięki, brachu."A jak Wam podoba się odpowiedź Gibbsa na całą sytuację? Kto wie, może z tego wszystkiego wyniknie niebawem jakieś studyjne collabo obu Panów...Pod spodem nasz videowywiad z Freddie'em Gibbsem:[[{"fid":"58031","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Prawdziwi zwycięzcy nie tylko umieją odnosić sukcesy, ale też potrafią przyjąć ewentualne porażki z klasą i godnością, wyciągając z nich wnioski oraz czerpiąc siłę i motywację do dalszego działania. Wygląda na to, że dokładnie to zrobił Freddie Gibbs, który nie tak dawno przegrał w rywalizacji o nagrodę Grammy za Najlepszy Album Rapowy z Nasem.

Jak się okazuje, charyzmatyczny raper z Indiany porażkę "Alfredo" z "King's Disease" przyjął na klatę i wrócił do studia, aby oddać hołd legendarnemu MC z Queensbridge, jednocześnie dziękując mu w wywiadzie i wyjaśniając swoje podejście i intencje.

Niedawny singiel Gibbsa "Big Boss Rabbit" od razu wywołał dyskusje - nie umknęło bowiem szerszej uwadze, że numer oparty został na tym samym samplu co klasyczne "You're Da Man" Nasa z albumu "Stillmatic" z 2001 roku. Różni się oczywiście tempo, perkusja i flow, ale nawiązanie było ewidentne i jednoznaczne, zwłaszcza, że track trafił do sieci raptem kilka tygodni po głośnym rozdaniu nagród Grammy.

Część fanów Freddiego interpretowała ten fakt nawet jako przytyk do twórcy "Illmatica", ale Gangsta Gibbs w wywiadzie w The Joe Budden Podcast pospieszył ze sprostowaniem:

"Nas wygrał tę nagrodę Grammy, rozumiesz? Więc stwierdziłem, okej, nie ma sprawy... On dał mi motywację. Dziękuję Ci, Nas. Jeśli miałbym z kimkolwiek przegrać, to pragnę przegrać z klasą z legendą taką jak Nas. Doceniam Cię. Zagotowała się we mnie trochę krew, trochę mnie tej nocy wkurzyłeś, ale jednocześnie zmotywowałeś mnie do tego, aby stać się lepszym za mikrofonem. Także doceniam Cię za to. Dzięki, brachu."

A jak Wam podoba się odpowiedź Gibbsa na całą sytuację? Kto wie, może z tego wszystkiego wyniknie niebawem jakieś studyjne collabo obu Panów...

Pod spodem nasz videowywiad z Freddie'em Gibbsem:

[[{"fid":"58031","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

]]>
"Illmatic" Nasa został wprowadzony do Biblioteki Kongresu USAhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-03-26,illmatic-nasa-zostal-wprowadzony-do-biblioteki-kongresu-usahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-03-26,illmatic-nasa-zostal-wprowadzony-do-biblioteki-kongresu-usaMarch 26, 2021, 2:06 amMarek AdamskiPo otrzymaniu Grammy za najlepszy hip-hopowy album roku, Nas doczekał się kolejnego wyróżnienia. Jego pierwszy studyjny album i absolutny klasyk, "Illmatic" został wprowadzony do zbioru Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Album został umieszczony w The National Recording Registry, które gromadzi nagrania, które wyjątkowo wpłynęły na amerykańską kulturę. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Nas", song: "", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); "Brzmienie albumu składa się na naturalistyczne bębny i jazzowe, winylowe sample. Było określane w przenośni jako dziecko plądrujące kolekcje muzyczną rodziców" - mówi notka opisująca płytę sporządzona przez Bibiliotekę.Nas podziękował już za to wyróżnienie na swoim Instagramie. Wyświetl ten post na Instagramie. Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas) Po otrzymaniu Grammy za najlepszy hip-hopowy album roku, Nas doczekał się kolejnego wyróżnienia. Jego pierwszy studyjny album i absolutny klasyk, "Illmatic" został wprowadzony do zbioru Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych.

Album został umieszczony w The National Recording Registry, które gromadzi nagrania, które wyjątkowo wpłynęły na amerykańską kulturę.

"Brzmienie albumu składa się na naturalistyczne bębny i jazzowe, winylowe sample. Było określane w przenośni jako dziecko plądrujące kolekcje muzyczną rodziców" - mówi notka opisująca płytę sporządzona przez Bibiliotekę.

Nas podziękował już za to wyróżnienie na swoim Instagramie.

]]>
Nas z nagrodą za rapowy album roku na gali Grammyhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-03-15,nas-z-nagroda-za-rapowy-album-roku-na-gali-grammyhttps://popkiller.kingapp.pl/2021-03-15,nas-z-nagroda-za-rapowy-album-roku-na-gali-grammyMarch 14, 2021, 11:22 pmMarek AdamskiWłaśnie trwa 63 gala rozdania Grammy i poznaliśmy jednego ze zwycięzców. Nas za "King's Disease" otrzymał nagrodę za Best Rap Album, pokonując m.in. Freddiego Gibbsa czy Jaya Electronica. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Album składający się z 13 numerów ukazał się w sierpniu zeszłego roku. Jego produkcją wykonawczą zajął się Hit-Boy. Co ciekawe, mimo dorobku Nasa jest to jego pierwsza nagroda Grammy w karierze.Oprócz niego statuetkę zdobyła również Megan Thee Stallion za remix "Savage" w kategorii Best Rap Performance oraz Kanye West za "Jesus Is King" w kategorii Best Contemporary Christian Music Album. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Nas", song: "", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); Pełną listę zwycięzców znajdziecie rano na naszym portalu.Właśnie trwa 63 gala rozdania Grammy i poznaliśmy jednego ze zwycięzców. Nas za "King's Disease" otrzymał nagrodę za Best Rap Album, pokonując m.in. FreddiegoGibbsa czy Jaya Electronica.

Album składający się z 13 numerów ukazał się w sierpniu zeszłego roku. Jego produkcją wykonawczą zajął się Hit-Boy. Co ciekawe, mimo dorobku Nasa jest to jego pierwsza nagroda Grammy w karierze.

Oprócz niego statuetkę zdobyła również Megan Thee Stallion za remix "Savage" w kategorii Best Rap Performance oraz Kanye West za "Jesus Is King" w kategorii Best Contemporary Christian Music Album.

Pełną listę zwycięzców znajdziecie rano na naszym portalu.

]]>
Nas zdradza, który raper ostatnio zrobił na nim wrażeniehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-03-05,nas-zdradza-ktory-raper-ostatnio-zrobil-na-nim-wrazeniehttps://popkiller.kingapp.pl/2021-03-05,nas-zdradza-ktory-raper-ostatnio-zrobil-na-nim-wrazenieMarch 5, 2021, 12:49 amMarek AdamskiNowojorska ikona udzieliła ostatnio wywiadu magazynowi Financial Times. Raper zdradził, jak postrzega obecną formę hip-hopu oraz kto ostatnio z młodych artystów wywarł na nim wrażenie. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); Nas stwierdził, że docenia to co wychodzi, jednak nic nie zostaje z nim na dłużej niż tydzień, a ostatnim raperem, który wywarł na nim wrażenie, był Pop Smoke."Mieliśmy szczęście widzieć, jak ten młody krół piął się do góry. Był powiewem świeżego powietrza. Drill z Londynu, Nowego Jorku czy Chicago jest naprawdę ekscytujący." - mówi Nas. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Nas", song: "", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); Oprócz tego, raper podzielił się radą, którą ma dla młodszych wykonawców: "Biznes jest ciężki i nie każdy jest w stanie w nim wytrwać. Ale tak długo jak jesteś zgodny ze swoją duszą i widzisz, że dostarczasz ludziom pozytywnej energii, tak nie możesz przegrać. Nikt nie wychodzi z tej branży bez szwanku. Zawsze będą po drodze jakieś kłopoty, ale jesteś tu by robić muzykę, zmieniać życia i pomagać ludziom."***Nowojorska ikona udzieliła ostatnio wywiadu magazynowi Financial Times. Raper zdradził, jak postrzega obecną formę hip-hopu oraz kto ostatnio z młodych artystów wywarł na nim wrażenie. 

Nas stwierdził, że docenia to co wychodzi, jednak nic nie zostaje z nim na dłużej niż tydzień, a ostatnim raperem, który wywarł na nim wrażenie, był Pop Smoke.

"Mieliśmy szczęście widzieć, jak ten młody krół piął się do góry. Był powiewem świeżego powietrza. Drill z Londynu, Nowego Jorku czy Chicago jest naprawdę ekscytujący." - mówi Nas.

Oprócz tego, raper podzielił się radą, którą ma dla młodszych wykonawców: "Biznes jest ciężki i nie każdy jest w stanie w nim wytrwać. Ale tak długo jak jesteś zgodny ze swoją duszą i widzisz, że dostarczasz ludziom pozytywnej energii, tak nie możesz przegrać. Nikt nie wychodzi z tej branży bez szwanku. Zawsze będą po drodze jakieś kłopoty, ale jesteś tu by robić muzykę, zmieniać życia i pomagać ludziom."

***

]]>
Nas celebruje 27 lat w grze klipem "27 Summers"https://popkiller.kingapp.pl/2021-01-28,nas-celebruje-27-lat-w-grze-klipem-27-summershttps://popkiller.kingapp.pl/2021-01-28,nas-celebruje-27-lat-w-grze-klipem-27-summersJanuary 27, 2021, 8:21 pmMarcin NataliReprezentant Queensbridge wydał w zeszłym roku swój 13 album studyjny "King's Disease", wyprodukowany w całości przez Hit-Boya. Braggowe "27 Summers" to kolejny singiel promujący wydawnictwo, któremu towarzyszy elegancki klip budujący klimat utworu. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); W pierwszej sekwencji teledysku widzimy Nasa, który przechadza się pomiędzy wywieszonymi złotymi i platynowymi płytami, które otrzymał na przestrzeni lat. Potem akcja przenosi się na pole golfowe w Miami, gdzie raper razem z m.in DJ Khaledem rozmawia o swoim sukcesie i muzycznej długowieczności. /* TFP - PopKiller.pl */ (function() { var opts = { artist: "Nas", song: "27 Summers", adunit_id: 100002011, div_id: "cf_async_" + Math.floor((Math.random() * 999999999)) }; document.write('');var c=function(){cf.showAsyncAd(opts)};if(typeof window.cf !== 'undefined')c();else{cf_async=!0;var r=document.createElement("script"),s=document.getElementsByTagName("script")[0];r.async=!0;r.src="//srv.clickfuse.com/showads/showad.js";r.readyState?r.onreadystatechange=function(){if("loaded"==r.readyState||"complete"==r.readyState)r.onreadystatechange=null,c()}:r.onload=c;s.parentNode.insertBefore(r,s)}; })(); "27 Summers" to kolejny klip z płyty po "Ultra Black", "Replace Me" i "Spicy".Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier PłytowychReprezentant Queensbridge wydał w zeszłym roku swój 13 album studyjny "King's Disease", wyprodukowany w całości przez Hit-Boya. Braggowe "27 Summers" to kolejny singiel promujący wydawnictwo, któremu towarzyszy elegancki klip budujący klimat utworu.

W pierwszej sekwencji teledysku widzimy Nasa, który przechadza się pomiędzy wywieszonymi złotymi i platynowymi płytami, które otrzymał na przestrzeni lat. Potem akcja przenosi się na pole golfowe w Miami, gdzie raper razem z m.in DJ Khaledem rozmawia o swoim sukcesie i muzycznej długowieczności.

"27 Summers" to kolejny klip z płyty po "Ultra Black", "Replace Me" i "Spicy".

Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych

]]>
Nas wraca na tron - nowy album z plejadą mocnych gości!https://popkiller.kingapp.pl/2020-08-22,nas-wraca-na-tron-nowy-album-z-plejada-mocnych-goscihttps://popkiller.kingapp.pl/2020-08-22,nas-wraca-na-tron-nowy-album-z-plejada-mocnych-gosciAugust 22, 2020, 3:27 pmAdmin strony2 lata po krótkim "Nasir" i aż 8 lat po ostatnim LP "Life's Good" - ikona nowojorskiej sceny wraca z nowym wydawnictwem, pełnym znamienitych gości i mocnych treści. (function() { const date = new Date(); const mcnV = date.getHours().toString() + date.getMonth().toString() + date.getFullYear().toString(); const mcnVid = document.createElement('script'); mcnVid.type = 'text/javascript'; mcnVid.async = true; mcnVid.src = 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.min.js?'+mcnV; const mcnS = document.getElementsByTagName('script')[0]; mcnS.parentNode.insertBefore(mcnVid, mcnS); const mcnCss = document.createElement('link'); mcnCss.setAttribute('href', 'https://mrex.exs.pl/script/mcn.css?'+mcnV); mcnCss.setAttribute('rel', 'stylesheet'); mcnS.parentNode.insertBefore(mcnCss, mcnS); })(); „King’s Disease” przygotowuje grunt pod nową wizję przyszłości jednocześnie składając hołd dziedzictwu, podkreślając waleczność i doświadczenia Króla. Dzięki różnorodnym utworom, które podnoszą na duchu i odnoszą się do emocji, najnowszy album Nasa jest czystą celebracją życia. Tytuł odnosi się do przywileju i odpowiedzialności związanej z władzą, podkreśla też, że nawet członkowie rodziny królewskiej nie są odporni na cierpienie. „King’s Disease” bada równowagę życiową.W ubiegłym tygodniu Nas zaprezentował pierwszy singiel z albumu, „Ultra Black”, który wywołał gorące dyskusje m.in. z powodu prztyczku w stronę Doja Cat. Za produkcję odpowiada Hit-Boy (JAY-Z, Beyoncé, Travis Scott), a producentami wykonawczymi są również on i Gabriel „G Code” Zardes.Na nowym albumie Nas zadbał o mocnych gości - reaktywował m.in. kolektyw The Firm tworzony wraz z AZ, Foxy Brown, Cormegą i Dr. Dre, sięgnął też po nieoczywiste ksywki z nowojorskiej sceny (A$AP Ferg czy Fivio Foreign). Pełną tracklistę znajdziecie w naszym dziale Premier Płytowych, wraz z innymi nowościami z tego weekendu -a dostaliśmy kilka naprawdę ciekawych wydawnictw.Poniżej odsłuch całości2 lata po krótkim "Nasir" i aż 8 lat po ostatnim LP "Life's Good" - ikona nowojorskiej sceny wraca z nowym wydawnictwem, pełnym znamienitych gości i mocnych treści.

„King’s Disease” przygotowuje grunt pod nową wizję przyszłości jednocześnie składając hołd dziedzictwu, podkreślając waleczność i doświadczenia Króla. Dzięki różnorodnym utworom, które podnoszą na duchu i odnoszą się do emocji, najnowszy album Nasa jest czystą celebracją życia. Tytuł odnosi się do przywileju i odpowiedzialności związanej z władzą, podkreśla też, że nawet członkowie rodziny królewskiej nie są odporni na cierpienie. „King’s Disease” bada równowagę życiową.

W ubiegłym tygodniu Nas zaprezentował pierwszy singiel z albumu, „Ultra Black”, który wywołał gorące dyskusje m.in. z powodu prztyczku w stronę Doja Cat. Za produkcję odpowiada Hit-Boy (JAY-Z, Beyoncé, Travis Scott), a producentami wykonawczymi są również on i Gabriel „G Code” Zardes.

Na nowym albumie Nas zadbał o mocnych gości - reaktywował m.in. kolektyw The Firm tworzony wraz z AZ, Foxy Brown, Cormegą i Dr. Dre, sięgnął też po nieoczywiste ksywki z nowojorskiej sceny (A$AP Ferg czy Fivio Foreign). Pełną tracklistę znajdziecie w naszym dziale Premier Płytowych, wraz z innymi nowościami z tego weekendu -a dostaliśmy kilka naprawdę ciekawych wydawnictw.

Poniżej odsłuch całości

]]>
Nas "King's Disease"https://popkiller.kingapp.pl/2020-08-21,nas-kings-diseasehttps://popkiller.kingapp.pl/2020-08-21,nas-kings-diseaseAugust 22, 2020, 3:17 pmŁukasz RawskiTrzynasty solowy album Nasa, gdzie całość krążka wyprodukował Hit-Boy. O potencjalnym wspólnym albumie obu panów mówiło się już w 2012, teraz jednak w końcu stało się to faktem.„King’s Disease” przygotowuje grunt pod nową wizję przyszłości jednocześnie składając hołd dziedzictwu, podkreślając waleczność i doświadczenia Króla. Dzięki różnorodnym utworom, które podnoszą na duchu i odnoszą się do emocji, najnowszy album Nasa jest czystą celebracją życia. Tytuł odnosi się do przywileju i odpowiedzialności związanej z władzą, podkreśla też, że nawet członkowie rodziny królewskiej nie są odporni na cierpienie. „King’s Disease” bada równowagę życiową.SPRAWDŹ RESZTĘ SIERPNIOWYCH PREMIER.Tracklista:King’s DiseaseBlue BenzCar #85 ft. Charlie WilsonULTRA BLACK ft. Hit-Boy27 SummersReplace Me ft. Big Sean & Don ToliverTil the War Is Won ft. Lil DurkTil Ain’t Love, But I Love ft. The-DreamAll Bad ft. Anderson .PaakThe Definition ft. Brucie BFull Circle ft. AZ, Cormega, The Firm & Foxy Brown10 PointsThe CureSpicy ft. A$AP Ferg & Fivio ForeignTrzynasty solowy album Nasa, gdzie całość krążka wyprodukował Hit-Boy. O potencjalnym wspólnym albumie obu panów mówiło się już w 2012, teraz jednak w końcu stało się to faktem.

„King’s Disease” przygotowuje grunt pod nową wizję przyszłości jednocześnie składając hołd dziedzictwu, podkreślając waleczność i doświadczenia Króla. Dzięki różnorodnym utworom, które podnoszą na duchu i odnoszą się do emocji, najnowszy album Nasa jest czystą celebracją życia. Tytuł odnosi się do przywileju i odpowiedzialności związanej z władzą, podkreśla też, że nawet członkowie rodziny królewskiej nie są odporni na cierpienie. „King’s Disease” bada równowagę życiową.

SPRAWDŹ RESZTĘ SIERPNIOWYCH PREMIER.

Tracklista:

  1. King’s Disease
  2. Blue Benz
  3. Car #85 ft. Charlie Wilson
  4. ULTRA BLACK ft. Hit-Boy
  5. 27 Summers
  6. Replace Me ft. Big Sean & Don Toliver
  7. Til the War Is Won ft. Lil Durk
  8. Til Ain’t Love, But I Love ft. The-Dream
  9. All Bad ft. Anderson .Paak
  10. The Definition ft. Brucie B
  11. Full Circle ft. AZ, Cormega, The Firm & Foxy Brown
  12. 10 Points
  13. The Cure
  14. Spicy ft. A$AP Ferg & Fivio Foreign
]]>
Nas zapowiada dwa nowe albumy!https://popkiller.kingapp.pl/2020-04-27,nas-zapowiada-dwa-nowe-albumyhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-04-27,nas-zapowiada-dwa-nowe-albumyApril 27, 2020, 1:45 pmAdmin stronyMijają 2 lata od czasu ostatniego wydawnictwa Nasa, stworzonego wraz z Kanye Westem "NASIR". Wygląda na to, że coraz bliżej kolejny materiał!"Projekty są w toku. Nad jednym z nich pracuję z Hit-Boyem, a drugi... nie chciałbym zdradzać jego szczegółów. Ale ten z Hit-Boyem - świetnie nam się pracuje, dobrze się przy nim bawimy, szykują się ciekawe rzeczy" - mówi Nas w rozmowie zarejestrowanej przy okazji wydarzenia "Hip-Hop Loves New York" zorganizowanego w celu wsparcia służby zdrowia w walce z COVID-19.Przypomnijmy, że 2 lata temu Nas zdradzał, że zaczął już prace nad drugą częścią projektu z Kanye, a także o tym, że w toku miał jeszcze jeden projekt, który zaczął przed "NASIR", przy nim pracował wraz ze Swizz Beatzem czy RZA. Co takiego może nam więc szykować Nasir Jones?Poniżej cały materiał, w ktorym wypowiada się Nas - a także snippet numeru z pierwszego projektu, który Hit-Boy puścił w trakcie instagramowej walki z Boi-1da.[[{"fid":"58809","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"58810","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Mijają 2 lata od czasu ostatniego wydawnictwa Nasa, stworzonego wraz z Kanye Westem "NASIR". Wygląda na to, że coraz bliżej kolejny materiał!

"Projekty są w toku. Nad jednym z nich pracuję z Hit-Boyem, a drugi... nie chciałbym zdradzać jego szczegółów. Ale ten z Hit-Boyem - świetnie nam się pracuje, dobrze się przy nim bawimy, szykują się ciekawe rzeczy" - mówi Nas w rozmowie zarejestrowanej przy okazji wydarzenia "Hip-Hop Loves New York" zorganizowanego w celu wsparcia służby zdrowia w walce z COVID-19.

Przypomnijmy, że 2 lata temu Nas zdradzał, że zaczął już prace nad drugą częścią projektu z Kanye, a także o tym, że w toku miał jeszcze jeden projekt, który zaczął przed "NASIR", przy nim pracował wraz ze Swizz Beatzem czy RZA. Co takiego może nam więc szykować Nasir Jones?

Poniżej cały materiał, w ktorym wypowiada się Nas - a także snippet numeru z pierwszego projektu, który Hit-Boy puścił w trakcie instagramowej walki z Boi-1da.

[[{"fid":"58809","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"58810","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>
Common - wywiad cz. 2: 20 lat "Like Water For Chocolate", Nas, sztuka freestyle'uhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-02-09,common-wywiad-cz-2-20-lat-like-water-for-chocolate-albumznasem-sztuka-freestyleuhttps://popkiller.kingapp.pl/2020-02-09,common-wywiad-cz-2-20-lat-like-water-for-chocolate-albumznasem-sztuka-freestyleuFebruary 9, 2020, 3:58 pmMarcin NataliW drugiej i finalnej części naszej obszernej, 40-minutowej rozmowy z Commonem usłyszycie m.in. o: 20. rocznicy "Like Water For Chocolate" i wspomnieniach z prac nad klasyczną płytą, eksperymentalnym "Electric Circus", które podzieliło krytyków, a także o miłości Commona do freestyle'u i korzeniach jego wolnego stylu. Legenda Chicago opowiedziała nam też o statusie wspólnych projektów z Nasem i Q-Tipem, współpracy z ikoną soulu Steviem Wonderem, czy o spełnianiu marzeń i tym, jak ważną w tym rolę odgrywają zmagania i trudności, jakie napotykamy na naszej drodze. Rozmowa, tłumaczenie, montaż: Marcin NataliVideo, zdjęcie u góry: Jakub Sandecki/Young SandiZdjęcia z koncertu: Young Sandi, Darek Radel (WEST)[[{"fid":"57417","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Część pierwsza rozmowy do obejrzenia pod spodem - a w niej m.in. o drodze do "Let Love", klasycznym singlu "I Used To Love H.E.R." czy wspomnieniach J Dilli:[[{"fid":"57276","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]W drugiej i finalnej części naszej obszernej, 40-minutowej rozmowy z Commonem usłyszycie m.in. o: 20. rocznicy "Like Water For Chocolate" i wspomnieniach z prac nad klasyczną płytą, eksperymentalnym "Electric Circus", które podzieliło krytyków, a także o miłości Commona do freestyle'u i korzeniach jego wolnego stylu. 

Legenda Chicago opowiedziała nam też o statusie wspólnych projektów z Nasem i Q-Tipem, współpracy z ikoną soulu Steviem Wonderem, czy o spełnianiu marzeń i tym, jak ważną w tym rolę odgrywają zmagania i trudności, jakie napotykamy na naszej drodze. 

Rozmowa, tłumaczenie, montaż: Marcin Natali
Video, zdjęcie u góry: Jakub Sandecki/Young Sandi
Zdjęcia z koncertu: Young Sandi, Darek Radel (WEST)

[[{"fid":"57417","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

Część pierwsza rozmowy do obejrzenia pod spodem - a w niej m.in. o drodze do "Let Love", klasycznym singlu "I Used To Love H.E.R." czy wspomnieniach J Dilli:

[[{"fid":"57276","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>
Nas: "Nie chcę już więcej skupiać uwagi na 'Illmaticu'"https://popkiller.kingapp.pl/2019-10-19,nas-nie-chce-juz-wiecej-skupiac-uwagi-na-illmaticuhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-10-19,nas-nie-chce-juz-wiecej-skupiac-uwagi-na-illmaticuOctober 19, 2019, 5:52 pmMarek AdamskiW tym roku mija 25 lat od wydania legendarnego debiutu Nasa. Raper przyznał w wywiadzie dla Haute Living, że nie ma zamiaru celebrować tej rocznicy ani żadnej przyszłej."25 lat dla niektórych to całe życie. Jestem niesamowicie wdzięczny, ale celebrowanie jednego albumu, gdy na swoim koncie mam ponad 10, jest dla mnie zbyt banalne i płytkie. Nie mam zamiaru ponownie celebrować żadnej rocznicy 'Illmatica'. Panie i panowie dziękuję, ale mam już dość." - mówił Nas.Na 20-lecie raper zagrał cały album z Narodową Orkiestrą Symfoniczną, co też zaznaczył w wywiadzie.W czerwcu raper wypuścił po 17 latach drugą część "Lost Tapes", a wywiadzie zaznaczył, że kolejne odsłony serii również są możliwe.Cały wywiad możecie przeczytać tutaj. Wyświetl ten post na Instagramie. Haute Living, NY edition Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas) Paź 18, 2019 o 8:30 PDT W tym roku mija 25 lat od wydania legendarnego debiutu Nasa. Raper przyznał w wywiadzie dla Haute Living, że nie ma zamiaru celebrować tej rocznicy ani żadnej przyszłej.

"25 lat dla niektórych to całe życie. Jestem niesamowicie wdzięczny, ale celebrowanie jednego albumu, gdy na swoim koncie mam ponad 10, jest dla mnie zbyt banalne i płytkie. Nie mam zamiaru ponownie celebrować żadnej rocznicy 'Illmatica'. Panie i panowie dziękuję, ale mam już dość." - mówił Nas.

Na 20-lecie raper zagrał cały album z Narodową Orkiestrą Symfoniczną, co też zaznaczył w wywiadzie.

W czerwcu raper wypuścił po 17 latach drugą część "Lost Tapes", a wywiadzie zaznaczył, że kolejne odsłony serii również są możliwe.

Cały wywiad możecie przeczytać tutaj.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Haute Living, NY edition

Post udostępniony przez Nasir Jones (@nas)

]]>
Nas prezentuje nowy klip z "The Lost Tapes 2"https://popkiller.kingapp.pl/2019-09-24,nas-prezentuje-nowy-klip-z-the-lost-tapes-2https://popkiller.kingapp.pl/2019-09-24,nas-prezentuje-nowy-klip-z-the-lost-tapes-2September 24, 2019, 6:32 pmMarek AdamskiNas promuje wydaną w tym roku składankę "The Lost Tapes 2", która jest kontynuacją klasycznego albumu z 2002 roku. Do sieci trafił klip do utworu "War Against Love", który porusza temat teorii spiskowych i miłości dla drugiej osoby w społeczeństwie. Producentami tracku są DJ Dahi i DJ Khalil.Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier PłytowychJeśli chcesz być na bieżąco z premierami teledysków to śledź nasz dział VideoNas promuje wydaną w tym roku składankę "The Lost Tapes 2", która jest kontynuacją klasycznego albumu z 2002 roku. Do sieci trafił klip do utworu "War Against Love", który porusza temat teorii spiskowych i miłości dla drugiej osoby w społeczeństwie. Producentami tracku są DJ Dahi i DJ Khalil.

Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych

Jeśli chcesz być na bieżąco z premierami teledysków to śledź nasz dział Video

]]>
DJ Shadow wraca z nowym albumem! Wśrod gości Nas czy Run The Jewelshttps://popkiller.kingapp.pl/2019-09-22,dj-shadow-wraca-z-nowym-albumem-wsrod-gosci-nas-czy-run-the-jewelshttps://popkiller.kingapp.pl/2019-09-22,dj-shadow-wraca-z-nowym-albumem-wsrod-gosci-nas-czy-run-the-jewelsSeptember 22, 2019, 12:02 amMarek AdamskiJuż 15 listopada swoją premierę będzie miał najnowszy, dwupłytowy album DJ-a Shadowa, "Our Pathetic Age". Pierwszy krążek będzie składał się z samych instrumentali, natomiast na drugim znajdą się tacy goście jak Nas, Run The Jewels, De La Soul czy Raekwon.Album promują dwa single, "Rosie" pochodzący z intrumentalnego krążka oraz "Rocket Fuel" z gościnką De La Soul.Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier PłytowychJuż 15 listopada swoją premierę będzie miał najnowszy, dwupłytowy album DJ-a Shadowa, "Our Pathetic Age". Pierwszy krążek będzie składał się z samych instrumentali, natomiast na drugim znajdą się tacy goście jak Nas, Run The Jewels, De La Soul czy Raekwon.

Album promują dwa single, "Rosie" pochodzący z intrumentalnego krążka oraz "Rocket Fuel" z gościnką De La Soul.

Szczegóły albumu znajdziesz w naszym dziale Premier Płytowych

]]>
DJ Premier i Nas sugerują powrót grupy Gang Starrhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-09-19,dj-premier-i-nas-sugeruja-powrot-grupy-gang-starrhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-09-19,dj-premier-i-nas-sugeruja-powrot-grupy-gang-starrSeptember 19, 2019, 12:06 amMarek Adamski25 lat temu na płycie "Hard To Earn", interludium "Aiiight Chill" otworzyła wiadomość na poczcie głosowej od Nasa. Wczoraj na Instagramie Preemo pojawiło się wideo odtwarzające ową wiadomość głosową. Różni się ona jednym elementem od oryginału, mianowicie pytaniem “Yo, is it true there’s a new Gang Starr album? That’s crazy, man. Let me know"...Czy to oznacza, że DJ Premier posiada wystarczająco wokali Guru, by wypuścić cały album Gang Starr? To na pewno byłaby nie lada gratka dla fanów. Wszystko oznacza, że jakiś materiał od Preemo otrzymamy, ciekawe tylko w jakiej będzie formie.Ostatnim albumem duetu był krążek "Ownerz" z 2003 roku, natomiast w 2010 roku na raka zmarł Guru. Wyświetl ten post na Instagramie. I Gotta Call @nas... Post udostępniony przez @ djpremier Wrz 18, 2019 o 9:42 PDT 25 lat temu na płycie "Hard To Earn", interludium "Aiiight Chill" otworzyła wiadomość na poczcie głosowej od Nasa. Wczoraj na InstagramiePreemo pojawiło się wideo odtwarzające ową wiadomość głosową. Różni się ona jednym elementem od oryginału, mianowicie pytaniem “Yo, is it true there’s a new Gang Starr album? That’s crazy, man. Let me know"...

Czy to oznacza, że DJ Premier posiada wystarczająco wokali Guru, by wypuścić cały album Gang Starr? To na pewno byłaby nie lada gratka dla fanów. Wszystko oznacza, że jakiś materiał od Preemo otrzymamy, ciekawe tylko w jakiej będzie formie.

Ostatnim albumem duetu był krążek "Ownerz" z 2003 roku, natomiast w 2010 roku na raka zmarł Guru.

Wyświetl ten post na Instagramie.

I Gotta Call @nas...

Post udostępniony przez @ djpremier

]]>
Nas odcina się od złej energii w "No Bad Energy" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-08-28,nas-odcina-sie-od-zlej-energii-w-no-bad-energy-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-08-28,nas-odcina-sie-od-zlej-energii-w-no-bad-energy-teledyskAugust 28, 2019, 10:51 amMarcin NataliZła energia to zdecydowanie coś, od czego najlepiej trzymać się z daleka - wie o tym dobrze Nas, który swój ostatni album-kompilację "The Lost Tapes 2" otworzył właśnie numerem poświęconym tej tematyce. Do Sieci trafił właśnie natomiast teledysk do nagranego na bicie Swizz Beatza "No Bad Energy", nakręcony w pięknych lokacjach i pokazujący swoisty high life twórcy "Illmatica". Cudo.Całe "The Lost Tapes 2" do odsłuchu na streamingachZamów CD/winyl/kasetę "The Lost Tapes 2" z oficjalnej strony NasaZła energia to zdecydowanie coś, od czego najlepiej trzymać się z daleka - wie o tym dobrze Nas, który swój ostatni album-kompilację "The Lost Tapes 2" otworzył właśnie numerem poświęconym tej tematyce. Do Sieci trafił właśnie natomiast teledysk do nagranego na bicie Swizz Beatza "No Bad Energy", nakręcony w pięknych lokacjach i pokazujący swoisty high life twórcy "Illmatica". Cudo.

Całe "The Lost Tapes 2" do odsłuchu na streamingach

Zamów CD/winyl/kasetę "The Lost Tapes 2" z oficjalnej strony Nasa

]]>
Nas zaskakuje zwariowanym "Jarreau of Rap (Skatt Attack)" - singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-07-18,nas-zaskakuje-zwariowanym-jarreau-of-rap-skatt-attack-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-07-18,nas-zaskakuje-zwariowanym-jarreau-of-rap-skatt-attack-singielJuly 18, 2019, 11:45 amMarcin NataliJuż jutro światło dzienne ujrzy oczekiwane od 17 (!) lat "The Lost Tapes 2", a kilka dni temu autor "Illmatica" podzielił się ze światem pierwszym singlem z projektu - wywołując burzę komentarzy i masę przeróznych reakcji od fanów - jedni z nich są zaskoczeni pozytywnie i chwalą rapera z Queensbridge za odwagę i śmiały eksperyment, inni ponownie krytykują dobór bitów Nasira. Co wywołało takie zamieszanie? Przekonajcie się sami! Oparte na samplu z utworu legendy jazzu, wybitnego wokalisty Al Jarreau (R.I.P.) "Jarreau of Rap" (Skatt Attack) to track zdecydowanie inny niż te, do których przyzwyczaił nas Mr. Jones. Warto pamiętać jednak, że Nas jest synem Olu Dary, a wychował się właśnie m.in. na muzyce jazzowej, także wyprodukowany przez Xharlie Blacka i Eddiego Cole'a track nie jest aż tak egzotyczną wycieczką muzyczną, jak mogłoby nam się wydawać. Czy reszta "Zagubionych Taśm 2" podąży jednak tą drogą? Pewnie nie, ale przekonamy się już jutro. Jak Wam przypadła do gustu taka odsłona muzyczna Nasa?Gościnnie w utworze pojawił się kapitalny trębacz Keyon Harold - a już niedługo możecie się spodziewać naszego videowywiadu z Keyonem.[[{"fid":"52988","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Pod spodem oryginalny utwór Al Jarreau z płyty "Breakin Away" z 1981 roku, który posłużył za sampel do numeru Nasa:[[{"fid":"52989","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Mnie osobiście "Jarreau of Rap" przypomniało natomiast o poniższym utworze autorstwa O'hene, o którym pisałem już w roku 2013.[[{"fid":"2926","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Już jutro światło dzienne ujrzy oczekiwane od 17 (!) lat "The Lost Tapes 2", a kilka dni temu autor "Illmatica" podzielił się ze światem pierwszym singlem z projektu - wywołując burzę komentarzy i masę przeróznych reakcji od fanów - jedni z nich są zaskoczeni pozytywnie i chwalą rapera z Queensbridge za odwagę i śmiały eksperyment, inni ponownie krytykują dobór bitów Nasira. Co wywołało takie zamieszanie? Przekonajcie się sami!

Oparte na samplu z utworu legendy jazzu, wybitnego wokalisty Al Jarreau (R.I.P.) "Jarreau of Rap" (Skatt Attack) to track zdecydowanie inny niż te, do których przyzwyczaił nas Mr. Jones. Warto pamiętać jednak, że Nas jest synem Olu Dary, a wychował się właśnie m.in. na muzyce jazzowej, także wyprodukowany przez Xharlie Blacka i Eddiego Cole'a track nie jest aż tak egzotyczną wycieczką muzyczną, jak mogłoby nam się wydawać. Czy reszta "Zagubionych Taśm 2" podąży jednak tą drogą? Pewnie nie, ale przekonamy się już jutro. Jak Wam przypadła do gustu taka odsłona muzyczna Nasa?

Gościnnie w utworze pojawił się kapitalny trębacz Keyon Harold - a już niedługo możecie się spodziewać naszego videowywiadu z Keyonem.

[[{"fid":"52988","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

Pod spodem oryginalny utwór Al Jarreau z płyty "Breakin Away" z 1981 roku, który posłużył za sampel do numeru Nasa:

[[{"fid":"52989","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Mnie osobiście "Jarreau of Rap" przypomniało natomiast o poniższym utworze autorstwa O'hene, o którym pisałem już w roku 2013.

[[{"fid":"2926","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

]]>
Nas wreszcie wyda "The Lost Tapes 2"! - tracklista, trailer i data premieryhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-07-09,nas-wreszcie-wyda-the-lost-tapes-2-tracklista-trailer-i-data-premieryhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-07-09,nas-wreszcie-wyda-the-lost-tapes-2-tracklista-trailer-i-data-premieryJuly 9, 2019, 11:29 amMarcin NataliJuż w przyszłym tygodniu światło dzienne ujrzy oczekiwana od 17 (!) lat, czyli od premiery kapitalnego "The Lost Tapes" druga część kompilacji złożonej z utworów, które nie trafiły na oficjalne albumy Nasa z różnych przyczyn. Pierwsza część, do dziś przez wielu uważana za jeden z najlepszych projektów w bogatej dyskografii lirycznego wymiatacza z Queensbridge, zawierała utwory nagrane na przełomie lat 90. i 2000.Wolumin drugi "Zagubionych Taśm" - który początkowo miał ukazać się w roku 2003, a potem w 2010, był kilkukrotnie przekładany, blokowany przez kontrakty, wytwórnie i kwestie legalne, a finalnie odkładany na półkę. Nasir Jones nie porzucił jednak samego konceptu i ku uciesze fanów "The Lost Tapes 2" - choć w zgoła innej wersji niż początkowo planowano - trafi do sklepów już 19 lipca! Co na nim znajdziemy?"The Lost Tapes 2" składać się będzie z kawałków nagranych podczas sesji do czterech ostatnich krążków twórcy "Illmatica" - głośnego "Hip Hop Is Dead" (2006), kontrowersyjnego "Untitled" (2008), burzliwego "Life Is Good" (2012) oraz zeszłorocznego "Nasir" w duecie z Kanye Westem. Za produkcję odpowiadać będą za to m.in. takie tuzy jak Pete Rock, Pharrell, RZA, Kanye West, Swizz Beatz, No I.D. czy The Alchemist. W oczy rzuca się jedynie brak L.E.S.'a, odpowiedzialnego za niektóre z najlepszych numerów w karierze Nasa (m.in. "Life's a Bitch", "Just a Moment"). Całośc zapowiada się jednak bardzo mocno - a oczekiwanie niech umila wam póki co trailer materiału.Tracklista:1. No Bad Energy [PROD. BY SWIZZ BEATZ]2. Vernon Family [PROD. BY PHARRELL]3. Jarreau of Rap (Skatt Attack) feat. Al Jarreau, Keyon Harrold [PROD. BY EDDIE COLE]4. Lost Freestyle [PROD. BY STATIK SELEKTAH]5. Tanasia [PROD. BY RZA]6. Royalty feat. RaVaughn [PROD. BY HIT-BOY]7. Who Are You feat. David Ranier [PROD. BY ERIC HUDSON]8. Adult Film feat. Swizz Beatz [PROD. BY SWIZZ BEATZ]9. War Against Love [PROD. BY DJ DAHI & DJ KHALIL]10. The Art of It feat. J. Myers [PROD. BY PETE ROCK]11. Highly Favored [PROD. BY RZA]12. Queens Wolf [PROD. BY DJ TOOMP]13. It Never Ends [PROD. BY ALCHEMIST]14. You Mean The World to Me [PROD. BY KANYE WEST]15. Queens Bridge Politics [PROD. BY PETE ROCK]16. Beautiful Life feat. RaVaughn [PROD. BY NO I.D.][[{"fid":"52960","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]A pod spodem nasz niedawny wywiad ze wspomnianym L.E.S.'em:[[{"fid":"51686","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Już w przyszłym tygodniu światło dzienne ujrzy oczekiwana od 17 (!) lat, czyli od premiery kapitalnego "The Lost Tapes" druga część kompilacji złożonej z utworów, które nie trafiły na oficjalne albumy Nasa z różnych przyczyn. Pierwsza część, do dziś przez wielu uważana za jeden z najlepszych projektów w bogatej dyskografii lirycznego wymiatacza z Queensbridge, zawierała utwory nagrane na przełomie lat 90. i 2000.

Wolumin drugi "Zagubionych Taśm" - który początkowo miał ukazać się w roku 2003, a potem w 2010, był kilkukrotnie przekładany, blokowany przez kontrakty, wytwórnie i kwestie legalne, a finalnie odkładany na półkę. Nasir Jones nie porzucił jednak samego konceptu i ku uciesze fanów "The Lost Tapes 2" - choć w zgoła innej wersji niż początkowo planowano - trafi do sklepów już 19 lipca! Co na nim znajdziemy?

"The Lost Tapes 2" składać się będzie z kawałków nagranych podczas sesji do czterech ostatnich krążków twórcy "Illmatica" - głośnego "Hip Hop Is Dead" (2006), kontrowersyjnego "Untitled" (2008), burzliwego "Life Is Good" (2012) oraz zeszłorocznego "Nasir" w duecie z Kanye Westem. Za produkcję odpowiadać będą za to m.in. takie tuzy jak Pete Rock, Pharrell, RZA, Kanye West, Swizz Beatz, No I.D. czy The Alchemist. W oczy rzuca się jedynie brak L.E.S.'a, odpowiedzialnego za niektóre z najlepszych numerów w karierze Nasa (m.in. "Life's a Bitch", "Just a Moment"). Całośc zapowiada się jednak bardzo mocno - a oczekiwanie niech umila wam póki co trailer materiału.

Tracklista:

1. No Bad Energy [PROD. BY SWIZZ BEATZ]
2. Vernon Family [PROD. BY PHARRELL]
3. Jarreau of Rap (Skatt Attack) feat. Al Jarreau, Keyon Harrold [PROD. BY EDDIE COLE]
4. Lost Freestyle [PROD. BY STATIK SELEKTAH]
5. Tanasia [PROD. BY RZA]
6. Royalty feat. RaVaughn [PROD. BY HIT-BOY]
7. Who Are You feat. David Ranier [PROD. BY ERIC HUDSON]
8. Adult Film feat. Swizz Beatz [PROD. BY SWIZZ BEATZ]
9. War Against Love [PROD. BY DJ DAHI & DJ KHALIL]
10. The Art of It feat. J. Myers [PROD. BY PETE ROCK]
11. Highly Favored [PROD. BY RZA]
12. Queens Wolf [PROD. BY DJ TOOMP]
13. It Never Ends [PROD. BY ALCHEMIST]
14. You Mean The World to Me [PROD. BY KANYE WEST]
15. Queens Bridge Politics [PROD. BY PETE ROCK]
16. Beautiful Life feat. RaVaughn [PROD. BY NO I.D.]

[[{"fid":"52960","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

A pod spodem nasz niedawny wywiad ze wspomnianym L.E.S.'em:

[[{"fid":"51686","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

]]>
Wiosenno-letnie premiery w amerykańskim rapie, których należy posłuchać - rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2019-09-16,wiosenno-letnie-premiery-w-amerykanskim-rapie-ktorych-nalezy-posluchac-rankinghttps://popkiller.kingapp.pl/2019-09-16,wiosenno-letnie-premiery-w-amerykanskim-rapie-ktorych-nalezy-posluchac-rankingSeptember 16, 2019, 12:29 amIgor WiśniewskiW poprzednim tekście przypomnieliśmy o ciekawych premierach hiphopowych z Polski. Grzechem byłoby nie wspomnieć również o Stanach Zjednoczonych, gdzie tytuły były równie ciekawe, co zróżnicowane.Od zwrotek pełnych pieniędzy aż do poruszania problemów społecznych. Powodów do narzekań nie mieli fani mumble rapu, mocnych, technicznych linijek, eklektycznych podkładów czy trapu.Anderson .Paak - VenturaZ albumu kipi wszystkim, co najlepsze w czarnej muzyce - mamy funk, soul, R&B, jazz, rap. Anderson po raz kolejny prezentuje nam się jako bardzo dobry wokalista - Make It Better. Fenomenalnie dobrał gości, którzy stworzyli klimatyczną otoczkę wokół całości. Ventura mieni się kolorami niczym imprezy w latach 70., a seks wiruje niczym Jennifer Frey i Patrick Swayze w filmie o tym samym tytule (dziękujmy tłumaczom). Obok relacji damsko-męskich, .Paak znalazł miejsce na zamanifestowanie swoich poglądów politycznych (wers w Winners Circle) czy na pewnego rodzaju statement - King James. W całości palce maczał Dr. Dre, a to dodatkowy certyfikat jakości. Kevin Abstract - ARIZONA BABYLider BROCKHAMPTON dbał o swoich fanów przez cały kwiecień. Sukcesywnie wypuszczając EPki, finalnie łącząc je w jeden projekt. ARIZONA BABY to mocno osobisty album, poruszający ważne tematy jak nietolerancja - Georgia, Joyride. Z całości zieje samotnością i zagubieniem, mimo wszystko przeplecioną odrobiną miłości i nadziei. ARIOZONA BABY to doskonały tytuł do oczekiwania na kolejne ruchy całej grupy.Dizzy Wright - Nobody Cares, Work HarderMyśl przewodnia przekazana w tytule, zaznaczana jest jasno i wyraźnie; raper często wspomina o ciężkiej pracy i dużych ambicjach - Keep It 100, Grateful. Z drugiej strony, dostajemy nieco przechwałek jak w Champagne Service. Punktem stałym jest samoświadomość artysty i miłość wobec bliskich mu osób - More and more, Self Love is Powerful, Problems And Blessings. Te wątki przewijają się przez Nobody Cares, Work Harder równie często jak Las Vegas - miasto, z którego pochodzi były członek Funk Volume. Wspominając o FV warto zaznaczyć, że na albumie usłyszymy Jarrena Bentona, a swoje trzy grosze dorzucił również DJ Hoppa. Wśród gości widnieją również Futuristic, Tech N9ne czy Eric Bellinger.Logic - Confessions of a Dangerous MindBobby Hall największy nacisk położył na treści, co doskonale słychać chociażby w Wannabe, Don't Be Afraid To Be Different lub clickbait. Nie zabrakło typowych dla raperów przechwałek - Icy z Gucci Manem czy emanujące pewnością siebie Limitless. Technicznie nie można się do niczego przyczepić - Confessions of a Dangerous Mind to płyta przepełniona świetnym, technicznym nawijaniem (Homicide) i przekminionymi wersami (Still Ballin). Produkcyjnie mamy wszystko - trap, sample, znajdziemy jakieś breaki. Dużym walorem dodatnim są goście - Eminem, z którym Bobby doskonale się rozumie, bardzo dobry występ tegorocznego Freshmana - YBN Cordae. Zaskoczeniem jest zwrotka Willa Smitha, który swoją krótką obecnością przypomina czasy świetności Fresh Prince'a i DJ-a Jazzy'ego Jeffa, a to wszystko na klimatycznej, oldschoolowej pętli od DJ-a Khalila i 6ixa.Juice WRLD - Death Race for LoveDwudziestoletni raper z przedmieść Chicago oddał w ręce słuchaczy opowieść. Wzbogaconą różnego rodzaju używkami, trapem, wszelakimi stanami emocjonalnymi. W dużej mierze negatywnymi. Całość okraszono autotunem, mumble rapem i pieniędzmi. Choć konserwatywni fani rapu już rozglądają się za widłami, Death Race for Love to naprawdę dobry, dojrzały album. Tę dojrzałość bez trudu można dostrzec w HeMotions lub Fast. Łatwo wyczuć rockowe naleciałości zarówno w warstwie bitowej, jak i inspiracjach rapera - Ring Ring. Nie obyło się bez fuck-upów i w wyniku tego, na DRfL słyszymy Desire z banalnym tekstem i nudnym bitem. Całościowo jednak nowa płyta Zagranicznego Odkrycia Roku broni się bez żadnych wątpliwości.Ari Lennox - Shea Butter BabyOk, Ari Lennox nie jest raperką. Z drugiej strony, jej debiutancki album ukazał się pod szyldem Dreamville, a gośćmi są J. Cole i J.I.D. Shea Butter Baby to bardzo udany debiut. Oscylująca wokół soulu i R&B wokalistka, swoją sensualnością ujmuje równie mocno, co swoim głosem. Ari Lennox emanuje pewnością siebie, by za chwilę zaskoczyć nas swoją wrażliwością - New Apartment, Speak to Me. Artystka dotyka przede wszystkim relacji damsko-męskich. Niewątpliwym plusem jest, że w ich opisywaniu daleko jej do wulgarności; może z wyjątkiem Pop.Denzel Curry - ZUUPo świetnie przyjętym TA1300, z rapera-mema znanego z Ultimate, Denzel zyskał posłuch wśród jeszcze większej ilości ludzi. Albumem wypuszczonym ostatniego dnia maja potwierdza, że należy się z nim liczyć. ZUU to równa, zróżnicowana płyta. Osiedlowy, mocny RICKY, cloudowe WISH, przesterowane BIRDZ z Rickiem Rossem. Dwudziestoczteroletni raper krąży na ZUU wokół bliskich sobie miejsc, osób i tematów - CAROLMART, SPEEDBOAT. Na duże uznanie zasługuje, współpracujący z Denzelem od dawna FnZ, który odpowiada za sporą część bitów, m.in. singlowego RICKIEGO, P.A.T. czy SHAKE 88.Tyler, The Creator - IGORTyler, The Creator to jedna z najważniejszych postaci w rapie ostatnich lat, a kto wie, może i w całej muzyce popularnej. Jego najnowszy album to kolejne zaskoczenie dla słuchaczy, krytyków i konkurencji najpewniej też. Historia złożona z dwunastu utworów opowiada o relacji przechodzącej przez każdy możliwy etap - od zauroczenia przez związek, aż do próby zbudowania przyjaźni po rozstaniu. Tyler, w pełni odpowiadający za brzmienie albumu, garściami czerpał z muzyki lat 70. i 80. Klasyfikowanie IGOR-a pod kątem gatunku byłoby co najmniej sporym nietaktem.Bun B & Statik Selektah - TrillStatikGeneza tego projektu sama w sobie zasługuje na uwagę. Wspólny album rapera z Port Arthur w Texasie i producenta z Bostonu powstał w niecałe dwanaście godzin, a proces powstawania został udokumentowany poprzez live stream na YouTube. TrillStatik przepełniony jest precyzyjnie pociętymi samplami i stylowymi zwrotkami zarówno Buna B, jak i plejady gości. Na płycie udzielili się m.in. Method Man, Fat Joe, CJ Fly, BIG K.R.I.T. i Talib Kweli. Znalazło się miejsce zarówno na przechwałki (Concrete) i na moment refleksji (Time Flies). Kwietniowa premiera to prawdziwa gratka dla miłośników oldschoolowych podkładów i zwrotek rodem wyjętych ze złotej ery.Wiz Khalifa - Fly Times Vol.1: The Good Fly YoungCo za przypadek, że album od tego pana ukazał się dwudziestego kwietnia. Założyciel Taylor Gangu stworzył projekt, a jakże, przepalony i błyszczący od diamentów. I ain't one for boasting and bragging/I'm the type to put it in my raps, you find out that most of it happened nawija w G.O.A.T Flow Wiz Khalifa i ciężko mu nie uwierzyć. Na Fly Times Vol.1 pojawili się m.in. Ty Dolla $ign, Curren$y czy Young Deji, który zaśpiewał aż w sześciu na czternaście utworów. Choć premiera odbyła się w kwietniu, doskonały tytuł na letnie wojaże.YBN Cordae - The Lost BoyNiemal dwudziestodwuletni raper świetnie czuje się w każdej stylistyce. Jego świadomość muzyczna sprawia, że The Lost Boy to eklektyczna podróż między soulem, jazzem, trapem i wszystkim, co pomiędzy. Cordae w gospelowym skicie Sweet Lawd czy w Been Around pokazuje, że również jako wokalista sobie bardzo dobrze radzi. Pomimo młodego wieku, jego album to mocno osobista, dojrzała pozycja - Thousand Words, Nightmares Are Real, Family Matters. Oprócz tegorocznego Freshmana, na The Lost Boy pojawili się m.in. Chance The Rapper, Ty Dolla $ign czy nawet babcia artysty. Żaden występ nie wyszedł jednak tak dobrze jak RNP, gdzie swoje trzy grosze dorzucił Anderson .Paak. Rappers is jokes, I'm a musician deklaruje w Lost & Found, a my jesteśmy w stanie mu w to uwierzyć.Nas - The Lost Tapes 2Po 17 latach w końcu się doczekaliśmy. Nostalgiczny throwback nawet do trzynastu lat wstecz. Legenda z Queensbridge dzieli się swoimi obserwacjami na bitach od producenckiej śmietanki. Swoje bity na The Lost Tapes 2 oddali m.in. Kanye West, Statik Selektah, Pete Rock, RZA czy Swizz Beatz. Choć to jedynie kompilacja odrzutów z lat 2006 - 2018, album brzmi świeżo i słucha się go z przyjemnością.Dreamville - Revenge Of The Dreamers III343 zaproszenia. 1 studio. 12 setupów. 4 kamery. 10 nieprzespanych nocy. 142 nagrane utwory. 257.65GB muzyki. W efekcie 18 piosenek, 34 artystów, z czego 9 z Dreamville, 27 producentów. Wszystko zamknięte w ramach ROTD3. Ogrom wysiłku, jaki J. Cole i reszta osób zaangażowanych w stworzenie tego albumu zasługuje na wyróżnienie. Jarmaine wraz z resztą ekipy i zaproszonymi gośćmi manifestuje siły, pręży muskuły. Ciężko inaczej określić album, który w całości składa się z singli. O sile trzeciej części Revenge Of The Dreamers świadczy również status złotej płyty, którą parę dni temu uzyskała.Chance The Rapper - The Big DayChoć 26 lipca był wysyp wartych wspomnienia premier, postanowiliśmy wyróżnić The Big Day. Nikogo nie zaskoczy stwierdzenie, że Chance to wszechstronny artysta. Raper bawi się flow, barwą głosu, śpiewa, kontroluje emocje. Sytuacja wygląda podobnie również w kwestii muzycznej. Na The Big Day znajdziemy wszystko; album jest świetnie zrównoważony i zróżnicowany. Hot Shower to trapowy banger, Ballin Flossin z genialną linią basu doskonale pasuje na imprezy. Bennett mocno oparł album o relacje damsko-męskie, ciekawie je ujmując chociażby w tytułowym The Big Day. Znalazło się również miejsce na odrobinę refleksji w Sun Come Down. Choć album trwa niemal półtorej godziny i liczy 22 utwory, czas mija przy nim jak przy EP-ce.Jaden - ERYSPotomek The Fresh Prince'a to zaskakująco wszechstronny twórca. Widać to już na otwierającym, rockowym P, płynnie przechodzącym w rapowane I. Miłostki do rocka da się zauważyć o wiele częściej; Fire Dept lub Summertime in Paris świadczą o tym najlepiej. Jaden jako świadomy artysta bawi się zarówno tempem albumu, jak i nastrojami. Potrafi ciekawie zbudować napięcie jak w N. Bardzo dobrze dobrał gości, a duet z Tylerem, The Creatorem jedynie pokazuje, jak obiecującą postacią jest dwudziestojednolatek. Choć ERYS w dość bezpośredni sposób nawiązuje do SYRE, nie można zarzucić Smithowi odcinanie kuponów.W poprzednim tekście przypomnieliśmy o ciekawych premierach hiphopowych z Polski. Grzechem byłoby nie wspomnieć również o Stanach Zjednoczonych, gdzie tytuły były równie ciekawe, co zróżnicowane.Od zwrotek pełnych pieniędzy aż do poruszania problemów społecznych. Powodów do narzekań nie mieli fani mumble rapu, mocnych, technicznych linijek, eklektycznych podkładów czy trapu.

Anderson .Paak - Ventura

Z albumu kipi wszystkim, co najlepsze w czarnej muzyce - mamy funk, soul, R&B, jazz, rap. Anderson po raz kolejny prezentuje nam się jako bardzo dobry wokalista - Make It Better. Fenomenalnie dobrał gości, którzy stworzyli klimatyczną otoczkę wokół całości. Ventura mieni się kolorami niczym imprezy w latach 70., a seks wiruje niczym Jennifer Frey i Patrick Swayze w filmie o tym samym tytule (dziękujmy tłumaczom). Obok relacji damsko-męskich, .Paak znalazł miejsce na zamanifestowanie swoich poglądów politycznych (wers w Winners Circle) czy na pewnego rodzaju statement - King James. W całości palce maczał Dr. Dre, a to dodatkowy certyfikat jakości.

 

Kevin Abstract - ARIZONA BABY

Lider BROCKHAMPTON dbał o swoich fanów przez cały kwiecień. Sukcesywnie wypuszczając EPki, finalnie łącząc je w jeden projekt. ARIZONA BABY to mocno osobisty album, poruszający ważne tematy jak nietolerancja - Georgia, Joyride. Z całości zieje samotnością i zagubieniem, mimo wszystko przeplecioną odrobiną miłości i nadziei. ARIOZONA BABY to doskonały tytuł do oczekiwania na kolejne ruchy całej grupy.

Dizzy Wright - Nobody Cares, Work Harder

Myśl przewodnia przekazana w tytule, zaznaczana jest jasno i wyraźnie; raper często wspomina o ciężkiej pracy i dużych ambicjach - Keep It 100, Grateful. Z drugiej strony, dostajemy nieco przechwałek jak w Champagne Service. Punktem stałym jest samoświadomość artysty i miłość wobec bliskich mu osób - More and more, Self Love is Powerful, Problems And Blessings. Te wątki przewijają się przez Nobody Cares, Work Harder równie często jak Las Vegas - miasto, z którego pochodzi były członek Funk Volume. Wspominając o FV warto zaznaczyć, że na albumie usłyszymy Jarrena Bentona, a swoje trzy grosze dorzucił również DJ Hoppa. Wśród gości widnieją również Futuristic, Tech N9ne czy Eric Bellinger.

Logic - Confessions of a Dangerous Mind

Bobby Hall największy nacisk położył na treści, co doskonale słychać chociażby w Wannabe, Don't Be Afraid To Be Different lub clickbait. Nie zabrakło typowych dla raperów przechwałek - Icy z Gucci Manem czy emanujące pewnością siebie Limitless. Technicznie nie można się do niczego przyczepić - Confessions of a Dangerous Mind to płyta przepełniona świetnym, technicznym nawijaniem (Homicide) i przekminionymi wersami (Still Ballin). Produkcyjnie mamy wszystko - trap, sample, znajdziemy jakieś breaki. Dużym walorem dodatnim są goście - Eminem, z którym Bobby doskonale się rozumie, bardzo dobry występ tegorocznego Freshmana - YBN Cordae. Zaskoczeniem jest zwrotka Willa Smitha, który swoją krótką obecnością przypomina czasy świetności Fresh Prince'a i DJ-a Jazzy'ego Jeffa, a to wszystko na klimatycznej, oldschoolowej pętli od DJ-a Khalila i 6ixa.

Juice WRLD - Death Race for Love

Dwudziestoletni raper z przedmieść Chicago oddał w ręce słuchaczy opowieść. Wzbogaconą różnego rodzaju używkami, trapem, wszelakimi stanami emocjonalnymi. W dużej mierze negatywnymi. Całość okraszono autotunem, mumble rapem i pieniędzmi. Choć konserwatywni fani rapu już rozglądają się za widłami, Death Race for Love to naprawdę dobry, dojrzały album. Tę dojrzałość bez trudu można dostrzec w HeMotions lub Fast. Łatwo wyczuć rockowe naleciałości zarówno w warstwie bitowej, jak i inspiracjach rapera - Ring Ring. Nie obyło się bez fuck-upów i w wyniku tego, na DRfL słyszymy Desire z banalnym tekstem i nudnym bitem. Całościowo jednak nowa płyta Zagranicznego Odkrycia Roku broni się bez żadnych wątpliwości.

Ari Lennox - Shea Butter Baby

Ok, Ari Lennox nie jest raperką. Z drugiej strony, jej debiutancki album ukazał się pod szyldem Dreamville, a gośćmi są J. Cole i J.I.D. Shea Butter Baby to bardzo udany debiut. Oscylująca wokół soulu i R&B wokalistka, swoją sensualnością ujmuje równie mocno, co swoim głosem. Ari Lennox emanuje pewnością siebie, by za chwilę zaskoczyć nas swoją wrażliwością - New Apartment, Speak to Me. Artystka dotyka przede wszystkim relacji damsko-męskich. Niewątpliwym plusem jest, że w ich opisywaniu daleko jej do wulgarności; może z wyjątkiem Pop.

Denzel Curry - ZUU

Po świetnie przyjętym TA1300, z rapera-mema znanego z Ultimate, Denzel zyskał posłuch wśród jeszcze większej ilości ludzi. Albumem wypuszczonym ostatniego dnia maja potwierdza, że należy się z nim liczyć. ZUU to równa, zróżnicowana płyta. Osiedlowy, mocny RICKY, cloudowe WISH, przesterowane BIRDZ z Rickiem Rossem. Dwudziestoczteroletni raper krąży na ZUU wokół bliskich sobie miejsc, osób i tematów - CAROLMART, SPEEDBOAT. Na duże uznanie zasługuje, współpracujący z Denzelem od dawna FnZ, który odpowiada za sporą część bitów, m.in. singlowego RICKIEGO, P.A.T. czy SHAKE 88.

Tyler, The Creator - IGOR

Tyler, The Creator to jedna z najważniejszych postaci w rapie ostatnich lat, a kto wie, może i w całej muzyce popularnej. Jego najnowszy album to kolejne zaskoczenie dla słuchaczy, krytyków i konkurencji najpewniej też. Historia złożona z dwunastu utworów opowiada o relacji przechodzącej przez każdy możliwy etap - od zauroczenia przez związek, aż do próby zbudowania przyjaźni po rozstaniu. Tyler, w pełni odpowiadający za brzmienie albumu, garściami czerpał z muzyki lat 70. i 80. Klasyfikowanie IGOR-a pod kątem gatunku byłoby co najmniej sporym nietaktem.

Bun B & Statik Selektah - TrillStatik

Geneza tego projektu sama w sobie zasługuje na uwagę. Wspólny album rapera z Port Arthur w Texasie i producenta z Bostonu powstał w niecałe dwanaście godzin, a proces powstawania został udokumentowany poprzez live stream na YouTube. TrillStatik przepełniony jest precyzyjnie pociętymi samplami i stylowymi zwrotkami zarówno Buna B, jak i plejady gości. Na płycie udzielili się m.in. Method Man, Fat Joe, CJ Fly, BIG K.R.I.T. i Talib Kweli. Znalazło się miejsce zarówno na przechwałki (Concrete) i na moment refleksji (Time Flies). Kwietniowa premiera to prawdziwa gratka dla miłośników oldschoolowych podkładów i zwrotek rodem wyjętych ze złotej ery.

Wiz Khalifa - Fly Times Vol.1: The Good Fly Young

Co za przypadek, że album od tego pana ukazał się dwudziestego kwietnia. Założyciel Taylor Gangu stworzył projekt, a jakże, przepalony i błyszczący od diamentów. I ain't one for boasting and bragging/I'm the type to put it in my raps, you find out that most of it happened nawija w G.O.A.T Flow Wiz Khalifa i ciężko mu nie uwierzyć. Na Fly Times Vol.1 pojawili się m.in. Ty Dolla $ign, Curren$y czy Young Deji, który zaśpiewał aż w sześciu na czternaście utworów. Choć premiera odbyła się w kwietniu, doskonały tytuł na letnie wojaże.

YBN Cordae - The Lost Boy

Niemal dwudziestodwuletni raper świetnie czuje się w każdej stylistyce. Jego świadomość muzyczna sprawia, że The Lost Boy to eklektyczna podróż między soulem, jazzem, trapem i wszystkim, co pomiędzy. Cordae w gospelowym skicie Sweet Lawd czy w Been Around pokazuje, że również jako wokalista sobie bardzo dobrze radzi. Pomimo młodego wieku, jego album to mocno osobista, dojrzała pozycja - Thousand Words, Nightmares Are Real, Family Matters. Oprócz tegorocznego Freshmana, na The Lost Boy pojawili się m.in. Chance The Rapper, Ty Dolla $ign czy nawet babcia artysty. Żaden występ nie wyszedł jednak tak dobrze jak RNP, gdzie swoje trzy grosze dorzucił Anderson .Paak. Rappers is jokes, I'm a musician deklaruje w Lost & Found, a my jesteśmy w stanie mu w to uwierzyć.

Nas - The Lost Tapes 2

Po 17 latach w końcu się doczekaliśmy. Nostalgiczny throwback nawet do trzynastu lat wstecz. Legenda z Queensbridge dzieli się swoimi obserwacjami na bitach od producenckiej śmietanki. Swoje bity na The Lost Tapes 2 oddali m.in. Kanye West, Statik Selektah, Pete Rock, RZA czy Swizz Beatz. Choć to jedynie kompilacja odrzutów z lat 2006 - 2018, album brzmi świeżo i słucha się go z przyjemnością.

Dreamville - Revenge Of The Dreamers III

343 zaproszenia. 1 studio. 12 setupów. 4 kamery. 10 nieprzespanych nocy. 142 nagrane utwory. 257.65GB muzyki. W efekcie 18 piosenek, 34 artystów, z czego 9 z Dreamville, 27 producentów. Wszystko zamknięte w ramach ROTD3. Ogrom wysiłku, jaki J. Cole i reszta osób zaangażowanych w stworzenie tego albumu zasługuje na wyróżnienie. Jarmaine wraz z resztą ekipy i zaproszonymi gośćmi manifestuje siły, pręży muskuły. Ciężko inaczej określić album, który w całości składa się z singli. O sile trzeciej części Revenge Of The Dreamers świadczy również status złotej płyty, którą parę dni temu uzyskała.

Chance The Rapper - The Big Day

Choć 26 lipca był wysyp wartych wspomnienia premier, postanowiliśmy wyróżnić The Big Day. Nikogo nie zaskoczy stwierdzenie, że Chance to wszechstronny artysta. Raper bawi się flow, barwą głosu, śpiewa, kontroluje emocje. Sytuacja wygląda podobnie również w kwestii muzycznej. Na The Big Day znajdziemy wszystko; album jest świetnie zrównoważony i zróżnicowany. Hot Shower to trapowy banger, Ballin Flossin z genialną linią basu doskonale pasuje na imprezy. Bennett mocno oparł album o relacje damsko-męskie, ciekawie je ujmując chociażby w tytułowym The Big Day. Znalazło się również miejsce na odrobinę refleksji w Sun Come Down. Choć album trwa niemal półtorej godziny i liczy 22 utwory, czas mija przy nim jak przy EP-ce.

Jaden - ERYS

Potomek The Fresh Prince'a to zaskakująco wszechstronny twórca. Widać to już na otwierającym, rockowym P, płynnie przechodzącym w rapowane I. Miłostki do rocka da się zauważyć o wiele częściej; Fire Dept lub Summertime in Paris świadczą o tym najlepiej. Jaden jako świadomy artysta bawi się zarówno tempem albumu, jak i nastrojami. Potrafi ciekawie zbudować napięcie jak w N. Bardzo dobrze dobrał gości, a duet z Tylerem, The Creatorem jedynie pokazuje, jak obiecującą postacią jest dwudziestojednolatek. Choć ERYS w dość bezpośredni sposób nawiązuje do SYRE, nie można zarzucić Smithowi odcinanie kuponów.

]]>
25 lat "Illmatica" Nasa - wywiad z producentem "Life's a Bitch", L.E.S.https://popkiller.kingapp.pl/2019-04-21,25-lat-illmatica-nasa-wywiad-z-producentem-lifes-a-bitch-leshttps://popkiller.kingapp.pl/2019-04-21,25-lat-illmatica-nasa-wywiad-z-producentem-lifes-a-bitch-lesApril 21, 2019, 12:47 pmMaciej Wojszkun19 kwietnia 1994 roku światło dzienne ujrzał jeden z albumów, bez którego hip-hop nie byłby taki sam. Kwintesencja nowojorskiego brzmienia, prawdziwy kanon i elementarz każdego rapera - "Illmatic". Tak jest, ciężko uwierzyć, że tak celebrowany debut Nasira Jonesa ukazał się aż 25 lat temu. Tym bardziej, że ów upływ czasu nie jest w żaden sposób odczuwalny przy odsłuchu - of pierwszych taktów "The Genesis" po ostatnie brzmienia "It Ain't Hard to Tell", "Illmatic" i dziś brzmi tak samo świeżo, jakby ukazał się wczoraj...A tyczy się to zarówno mistrzowskich wersów Nasa, jak i warstwy muzycznej. Esencjonalnego, eastcoastowego brzmienia "Illmatica" po prostu nie tyka się czas - a jest to zasługa plejady niesamowitych talentów, które Nas zaprosił do współpracy: Preemo, Pete Rocka, Q-Tipa, Large Professora... oraz bohatera dzisiejszego wywiadu.We wrześniu tamtego roku do Wrocławia na specjalny koncert, poświęcony pamięci Prodigy'ego (R.I.P.) przyjechali Havoc, stały współpracownik Mobb Deep Big Noyd oraz L.E.S. - niezwykle utalentowany producent, architekt brzmienia Queensbridge, autor bądź współautor wielu klasycznych bujających sztosów - m.in. "Sugar Hill" AZ, "Miami" Willa Smitha, "Glamour Life" Big Puna... A przede wszystkim - nieśmiertelnego "Life's a Bitch" Nasa i AZ. Ja sam, odkąd usłyszałem jego kapitalne produkcje na "I Am..." Nasa (m.in. świetne "I Want to Talk to You" czy wywołujące ciarki "Undying Love"), jestem ogromny fanem - niemal podskoczyłem więc z radości, gdy L.E.S. zgodził się na wywiad przed koncertem.Porozmawialiśmy więc o początkach znajomości z Nasem i Havokiem, o historii powstania "Life's a Bitch" i innych klasycznych utworach. Wspomnieliśmy tych, których z nami już nie ma, m.in. Prodigy'ego oraz Chrisa Lighty'ego (R.I.P.). L.E.S. opowiedział także o współpracy z Kendrickiem Lamarem i o swych najnowszych, interesujących przedsięwzięciach. Zapraszam serdecznie do oglądania!Ogromne podziękowania za pomoc przy wywiadzie kieruję do niezawodnego Sławka z BIG Idea oraz Hectica ze Ślizgu. Pozdrawiam!Rozmawiał: Maciej WojszkunTłumaczenie: Maciej WojszkunVideo: Maciej WojszkunPOPKILLERY 2019 - zagłosuj na swoich faworytówNas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)AZ "Dorastanie w kulturze hip-hop pokazało mi, w którą stronę iść" - videowywiad19 kwietnia 1994 roku światło dzienne ujrzał jeden z albumów, bez którego hip-hop nie byłby taki sam. Kwintesencja nowojorskiego brzmienia, prawdziwy kanon i elementarz każdego rapera - "Illmatic". Tak jest, ciężko uwierzyć, że tak celebrowany debut Nasira Jonesa ukazał się aż 25 lat temu. Tym bardziej, że ów upływ czasu nie jest w żaden sposób odczuwalny przy odsłuchu - of pierwszych taktów "The Genesis" po ostatnie brzmienia "It Ain't Hard to Tell", "Illmatic" i dziś brzmi tak samo świeżo, jakby ukazał się wczoraj...

A tyczy się to zarówno mistrzowskich wersów Nasa, jak i warstwy muzycznej. Esencjonalnego, eastcoastowego brzmienia "Illmatica" po prostu nie tyka się czas - a jest to zasługa plejady niesamowitych talentów, które Nas zaprosił do współpracy: Preemo, Pete Rocka, Q-Tipa, Large Professora... oraz bohatera dzisiejszego wywiadu.

We wrześniu tamtego roku do Wrocławia na specjalny koncert, poświęcony pamięci Prodigy'ego (R.I.P.) przyjechali Havoc, stały współpracownik Mobb Deep Big Noyd oraz L.E.S. - niezwykle utalentowany producent, architekt brzmienia Queensbridge, autor bądź współautor wielu klasycznych bujających sztosów - m.in. "Sugar Hill" AZ, "Miami" Willa Smitha, "Glamour Life" Big Puna... A przede wszystkim - nieśmiertelnego "Life's a Bitch" Nasa i AZ. Ja sam, odkąd usłyszałem jego kapitalne produkcje na "I Am..." Nasa (m.in. świetne "I Want to Talk to You" czy wywołujące ciarki "Undying Love"), jestem ogromny fanem - niemal podskoczyłem więc z radości, gdy L.E.S. zgodził się na wywiad przed koncertem.

Porozmawialiśmy więc o początkach znajomości z Nasem i Havokiem, o historii powstania "Life's a Bitch" i innych klasycznych utworach. Wspomnieliśmy tych, których z nami już nie ma, m.in. Prodigy'ego oraz Chrisa Lighty'ego (R.I.P.).  L.E.S. opowiedział także o współpracy z Kendrickiem Lamarem i o swych najnowszych, interesujących przedsięwzięciach. Zapraszam serdecznie do oglądania!

Ogromne podziękowania za pomoc przy wywiadzie kieruję do niezawodnego Sławka z BIG Idea oraz Hectica ze Ślizgu. Pozdrawiam!

Rozmawiał: Maciej Wojszkun

Tłumaczenie: Maciej Wojszkun

Video: Maciej Wojszkun

POPKILLERY 2019 - zagłosuj na swoich faworytów

Nas "Illmatic" (Klasyk Wszechczasów)

AZ "Dorastanie w kulturze hip-hop pokazało mi, w którą stronę iść" - videowywiad

]]>
Nas "Adam & Eve" - kolejny teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-01-09,nas-adam-eve-kolejny-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-01-09,nas-adam-eve-kolejny-teledyskJanuary 10, 2019, 1:06 amAdmin stronyTakie tempo otrzymywania od Nasira Jonesa nowych klipów bardzo nam się podoba! Dzień po "Cops Shot The Kid" obejrzec możemy video do "Adam & Eve"...Sprawdź wszystkie najnowsze teledyskiTakie tempo otrzymywania od Nasira Jonesa nowych klipów bardzo nam się podoba! Dzień po "Cops Shot The Kid" obejrzec możemy video do "Adam & Eve"...

Sprawdź wszystkie najnowsze teledyski

]]>
Nas "Cops Shot the Kid" ft. Kanye West - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-01-08,nas-cops-shot-the-kid-ft-kanye-west-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2019-01-08,nas-cops-shot-the-kid-ft-kanye-west-teledyskJanuary 8, 2019, 11:32 pmMarek AdamskiSamplujący klasyczny utwór Slick Ricka kawałek doczekał się swojego teledysku. Klip promuje wydany w czerwcu zeszłego roku album "NASIR".Sprawdź wszystkie najnowsze teledyskiSamplujący klasyczny utwór Slick Ricka kawałek doczekał się swojego teledysku. Klip promuje wydany w czerwcu zeszłego roku album "NASIR".

Sprawdź wszystkie najnowsze teledyski

]]>
The Black Eyed Peas feat. Nas "BACK 2 HIPHOP" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-12-18,the-black-eyed-peas-feat-nas-back-2-hiphop-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2018-12-18,the-black-eyed-peas-feat-nas-back-2-hiphop-teledyskDecember 18, 2018, 2:56 pmAdmin stronyNowy album The Black Eyed Peas to powrót do korzeni - a najnowszy singiel z Nasem idealnie to ilustruje.Szczegóły albumu w dziale 'Premiery Płyt'Sprawdź wszystkie najnowsze teledyskiNowy album The Black Eyed Peas to powrót do korzeni - a najnowszy singiel z Nasem idealnie to ilustruje.

Szczegóły albumu w dziale 'Premiery Płyt'

Sprawdź wszystkie najnowsze teledyski

]]>
Rapowe podsumowanie półrocza - cz.3https://popkiller.kingapp.pl/2018-08-31,rapowe-podsumowanie-polrocza-cz3https://popkiller.kingapp.pl/2018-08-31,rapowe-podsumowanie-polrocza-cz3August 27, 2018, 12:34 amŁukasz RawskiKońca dobiegają wakacje a przed nami druga połowa "właściwego roku", dobrze więc zamknąć pewną klamrą ostatnie miesiące. 2018 rok przyniósł nam za granicą ogrom ciekawych albumów, ciężko je wszystkie wymienić (staramy się to robić w dziale Premiery Płyt, który polecamy śledzić) a co dopiero przesłuchać - wszystkie wykazy i podsumowania muszą być więc na swój sposób subiektywne. My mamy dla Was przelot przez pierwsze półrocze autorstwa Łukasza Rawskiego, który premierowych krążków przesłuchał całą masę i postanowił zebrać swoje wrażenia w obszernym tekście - sprawdźcie specjalne subiektywne podsumowanie, podzielone na 3 dwumiesięczne części! Pierwsza była, druga też - no to zamykamy, przed Wami maj i czerwiec. Miłego czytania no i oczywiście słuchania! [Mateusz Natali]MajBlocBoy JB "Simi"Masz Drake'a na numerze, a twój taniec staje się viralem? Nie ma innej opcji, musisz osiągnąć sukces. I w jakimś stopniu BlocBoy zrealizował taką drogę. "Simi" to nie tylko gościnny występ Drizzy'ego, jest tu także 21 Savage, czy Lil Pump. To jeden z najbardziej przystępnych mumble rapowych projektów, jakie dane było mi przesłuchać. I to nie tylko w tym roku, a ogólnie. To trochę inne Memphis, które znam i uwielbiam, nie mogę jednak oczekiwać, że wszyscy z tego miasta będą hołdować Three 6 Mafii, prawda? (chociaż miejsce na "yeah hoe!" się znalazło.) POSŁUCHAJ.Desiigner "L.O.D."Kolejny projekt by udowodnić krytykom, że nie jest się one-hit wonderem. Cóż, jak wyszło? Desiigner chyba do końca pozostanie tylko ciekawostką, mimo że mocno w niego wierzyłem, nie jest raperem do strawienia na cały projekt i nawet jeśli jest to EP. Stylem bycia zdecydowanie zjednuje sobie ludzi, niestety za mikrofonem do zaoferowania wiele nie ma. Poza "Pandą", czy "Timmy Turnerem" nie ma dla mnie do zaoferowania nic ciekawego. POSŁUCHAJ.Killa Kyleon "Candy Paint N Texas Plates"Ciekaw jestem, czy ktoś jeszcze w ogóle o nim pamięta, poza prawdziwymi zapaleńcami? A przecież na tej płycie zebrały się naprawdę ciekawe ksywki, zarówno nowego pokolenia, jak i tych nieco starszych wyjadaczy. Killa wciąż to tuz mikrofonu, a klimat Houston jaki płynie z tej płyty powoduje, że czuję momentalnie jakbym przeniósł się na tamte ulice, gdzie słońce w pełni, a dookoła fury z chromowanymi felgami, na tytułowych Texas Plates. POSŁUCHAJ.Nevelle Viracocha "Astral Hour"Ten album pozjadał dla mnie ten rok i potwierdził tylko, że w Stanach na każdym kroku można znaleźć perełkę. Pierwszą styczność z twórczością Nevelle'a miałem już dwa, trzy lata temu - zresztą pisałem o nim w jednym z raportów SJS. W tym roku puścił w końcu debiutancki album, który jest niesamowicie zrealizowany, a sam gospodarz pokazuje tutaj swoje wszystkie wcielenia. Nie można pomijać tej płyty, po prostu trzeba ją znać, bo zasługuje na szerszy rozgłos. POSŁUCHAJ.Rae Sremmurd "SR3MM"Eksperci od radiowych hitów wracają z trzecią płytą. No i cóż, po raz kolejny - nie zmienia się nic. Jest lekko, są chwytliwe refreny, ciekawe follow upy i goście z pierwszej ligi. Nie jest to ambitna płyta, ale zresztą - wcale taka nie miała być. Rae Sremmurd to kopalnia hitów, przy tym niech zostaną, a ich płyty niech grają miło w tle w momencie kiedy sprzątam, bądź robię co innego. Czego więcej oczekiwać od Kriss Kross 2.0?POSŁUCHAJ.Royce Da 5'9" "Book of Ryan"Znam tylko jednego człowieka, który mógłby wierzyć w to, że Royce nagra jedną z najlepszych płyt tego roku. Umówmy się, szanuje go pewnie więcej niż jeden, ale czy byłby przekonany do tego, że członek Slaughterhouse jest w stanie to zrobić? Anyway, Siódma solówka okazała się naprawdę szczęśliwa dla Royce'a. Ludzie rozpisują się, że ta płyta to dowód na to, że Montgomery to TOP5 Dead or Alive, chwalą jego bogatą lirykę i niebanalne flow. Zawsze było coś, co powodowało że płyty Royce'a nie do końca mi siedziały, tutaj jest zupełnie odwrotnie. Klasa sama w sobie. POSŁUCHAJ.Scarlxrd "DXXM"Coś, co kiedyś wydawało się dziwne, dziś jest nad wyraz modne. Coraz więcej widzę gości w maskach antysmogowych, a dzieciaki coraz częściej sięgają po ten najbardziej hardkorowy rap. Za moich czasów był po prostu horrorcore, ludzie jak Scarlxrd postanowili pójść krok dalej i nawet nawijkę zapożyczyć od kolegów z nieco mocniejszych brzmień. "DXXM" nie jest dla wszystkich i ja to doskonale rozumiem. Nie zmienia to faktu, że jest to niesamowicie ciekawy projekt, jednak dla ludzi którzy potrafią chociaż trochę zwiększyć swoją tolerancję na krzyk i mocne gitarowe riffy. POSŁUCHAJ.Playboy Carti "Die Lit"Internet zachwyca się nad tą płytą. Ja? Chciałem dać kolejną szansę Cartiemu, po prostu nie jestem jego fanem i najwidoczniej tak zostanie. No nie potrafię tego zdzierżyć! Jęki, stęki, monotonne bity. Gdzie w tym wszystkim pasja i zaangażowanie? Nie ma, "Die Lit" mnie usypia, nie czuję z tym więzi i gdy tylko skończyłem odsłuch, nie chciałem nawet do tego wracać. Kiedy przypominałem sobie płyty na potrzeby tego podsumowania, koszmar wrócił. Zdecydowanie za duży odlot dla mnie. POSŁUCHAJ.Ski Mask The Slump God "Beware The Book of Eli"W odróżnieniu od Cartiego, Ski Mask The Slump God wydaje się naprawdę dobrym ziomkiem, pozostawiając swojej muzyce nieco surowy wydźwięk. "Bewae The Book of Eli" to moja pierwsza grubsza styczność z tym gościem solo, wiadomo przewijał mi się w numerach między innymi z XXXTentacionem, ale nigdy nie korciło mnie by sprawdzić cały materiał. No i w końcu go dostałem. Mała jazda bez trzymanki, dużo krzyku i brudu wokali. Rap z Florydy Anno Domini 2018 - wypisz wymaluj. POSŁUCHAJ.Juice WRLD "Goodbye & Good Riddance"Brzydko to zabrzmi, ale Juice WRLD to gość, który zapełni pustkę pod XXXTenatacionie i udowodnił to właśnie tym albumem. Melodyjne flow, klimat nie do podrobienia. Wierzę w tego chłopaka, bo wydał bardzo ciekawy debiut, teraz tylko powinien piąć się w górę i zgarniać jak najwięcej. Moda na smutnych chłopców trwa i ma się bardzo dobrze, także Juice powinien nadać nieco kolorytu temu nurtowi. POSŁUCHAJ. ASAP Rocky "Testing"Cóż mogę powiedzieć, dla mnie "Testing" ma momenty, ale to zdecydowanie za mało by usatysfakcjonować mnie jako słuchacza, który z Rockym jest od samego początku jego kariery. Doceniam szerokie spektrum inspiracji, ciekawe bity i ogólną realizację płyty, ale momentami wydaje mi się, że Lord Pretty Flacko zatracił swoją charyzmę i nawija trochę na siłę. Może być jednak tak, że za rok zmienię swoje zdanie, na ten moment jednak jest to dla mnie mocny średniak. POSŁUCHAJ.Pusha T "Daytona"Nie możesz przejść obojętnie obok tej premiery. Kanye West rozpoczął swoją ofensywę z wysokiego c. "Daytona" jest albumem idealnym w swojej długości i poziomie. Kończysz siódmy numer i już czekasz by kliknąć "odtwórz ponownie". To jest kluczem tych krótkich projektów. 1/2 Clipse jest tutaj niemożliwy. Słucham tej płyty po raz n-ty i nadal odkrywam coś nowego. To w tym wszystkim jest najlepsze! A okładka w swojej prostocie, ah! POSŁUCHAJ. CzerwiecKanye West "ye"Po Pushy Kanye sam przywitał się z nami w czerwcu. Cóż, "The Life of Pablo" było dla mnie bardzo dziwne i nie do końca zrozumiałem tę płytę do dziś. "ye" wydaje się być bardziej przystępne, a aranżacja wielu numerów po prostu zostawia z otwartą gębą. Jeszcze ten wysublimowany humor w postaci okładki zrobionej, podobno w drodze na listening party. Jest naprawdę dobrze. POSŁUCHAJ.Kids See Ghosts "Kids See Ghosts"Jeśli miałbym wyróżnić jeden album z tych, przy których maczał palce Kanye, zdecydowanie wyróżniłbym ten. Album duetu Kanye West x Kid Cudi to dla mnie marzenie od lat, które w końcu się ziściło. Wiedziałem, że jak dwa takie umysły spotkają się razem w studio na dłużej, powstanie coś niebanalnego. Prawdziwa sztuka, uwielbiam ten krążek! Zagadka, emocje, znakomita produkcja. Jestem fanem od pierwszego odsłuchu! POSŁUCHAJ.Wifisfuneral "Ethernet"Bardzo nierówny projekt. Tegoroczny Freshman chciał pokazać, że potrafi odnaleźć się w innych stylach niż dotychczas i cóż, być może to sprawiło, że "Ethernet" to płyta średnia. Znajdą się na niej naprawdę mocne momenty, ale często przysłania to prawdziwa kaszana. Lubię "IMVU", siada "Don't Touch Me", ale już "100 Ways" najchętniej bym wyrzucił. Ogólnie nic odkrywczego, to płyta jedna z wielu. POSŁUCHAJ.Nas "Nasir"Na początku pragnę wyjaśnić, że nigdy nie byłem fanem Nasa, jednak zawsze szanowałem i nie ujmowałem mu nic z jego dorobku. Pomyśleć, że wystarczyło, że Kanye wyprodukował mu cały album i nagle Nasir stał się dla mnie przyjemniejszy w odbiorze. To kolejna udana cegiełka Westa w tym roku, Nas jest tu świeży jak dawno go nie słyszałem. Mogę chyba powiedzieć, że to mój ulubiony jego album w dyskografii. POSŁUCHAJ.Jay Rock "Redemption"Jay Rock od dawna pozostaje w cieniu reszty kolegów z Black Hippy, a pomyśleć że na samym początku to on był wiodącą postacią. Taka gra w cieniu chyba wyszła mu na dobre, dzięki temu jego płyty powstają w ciszy, a on raz za razem zaskakuje nas kolejnymi premierami. "Redemption" to album praktycznie idealny, wielu raperów może mu zazdrościć. Gangsterska przewózka odeszła tu na boczny plan, to dojrzalsza i spokojniejsza płyta. POSŁUCHAJ.The Carters "Evrything Is Love"Dziwi mnie tylko, że tak późno nastąpił ten moment. Przecież gdyby to wyszło w okolicach 2003, nawet w 2006 roku to mielibyśmy jeszcze większy klasyk. Cóż, "Everyting Is Love" to ładna laurka wystawiona sama sobie. Małżeństwo podziwiane przez miliony nagrało sobie album, który - biorąc pod uwagi możliwości obu, jest dla mnie rozczarowaniem. Oczekiwałem czegoś lepszego, Co fajnego jest w Beyonce na auto tune? Co gorsza, co fajnego jest w tym, że Beyonce robi "skrr"?! Nie do końca kupuję ten projekt, ale wiadomo - hajs się będzie zgadzał. POSŁUCHAJ.Freddie Gibbs "Freddie"Freddie, królu złoty! Ten gość jest jak kameleon, dostosuje się praktycznie pod każdy bit, na każdym brzmi świetnie, Często zapomina się o nim, a to przecież naprawdę jeden z ciekawszych raperów na scenie i to już od dłuższego czasu. U niego wszystko gra, bo raper z niego nieprzeciętny, a wokalista też całkiem całkiem. Freddie Gibbs to raper idealny, zarówno dla fanów starej, jak i tej nowej szkoły. POSŁUCHAJ.Red Cafe "Less Talk, More Hustle"Red Cafe to dla mnie trochę taki stracony talent. Kilka lat temu wydawało się, że naprawdę może wiele, jednak tak długo przekładane było jego "właściwe uderzenie", że słuchacz w końcu o nim zapomniał. Puścił w końcu street album na którym nie jest już tym samym Red Cafe. Starając się nadążyć za trendami, wybiera bity na których się gubi i całość bardzo męczy. Szkoda, bo kiedyś naprawdę mocno w niego wierzyłem. POSŁUCHAJ.Drake "Scorpion"W 2016 wymieniałem go wśród wygranych roku, to wciąż wielka ksywka, która ma więcej zwolenników niż hejterów, ale... Umówmy się, coś złego dzieje się z karierą Drizzy'ego. I nie mówię tu o biznesach, bo ten gość w tym momencie stoi najmocniej w całej swojej karierze. Chodzi mi tylko o muzykę, która z płyty na płytę robi się coraz bardziej wtórna i bezpłciowa. "Scorpion" jest pozbawiony jadu, to jedno z moich największych tegorocznych rozczarowań. POSŁUCHAJ.Końca dobiegają wakacje a przed nami druga połowa "właściwego roku", dobrze więc zamknąć pewną klamrą ostatnie miesiące. 2018 rok przyniósł nam za granicą ogrom ciekawych albumów, ciężko je wszystkie wymienić (staramy się to robić w dziale Premiery Płyt, który polecamy śledzić) a co dopiero przesłuchać - wszystkie wykazy i podsumowania muszą być więc na swój sposób subiektywne. My mamy dla Was przelot przez pierwsze półrocze autorstwa Łukasza Rawskiego, który premierowych krążków przesłuchał całą masę i postanowił zebrać swoje wrażenia w obszernym tekście - sprawdźcie specjalne subiektywne podsumowanie, podzielone na 3 dwumiesięczne części! Pierwsza była, druga też - no to zamykamy, przed Wami maj i czerwiec. Miłego czytania no i oczywiście słuchania! [Mateusz Natali]

Maj

BlocBoy JB "Simi"

Masz Drake'a na numerze, a twój taniec staje się viralem? Nie ma innej opcji, musisz osiągnąć sukces. I w jakimś stopniu BlocBoy zrealizował taką drogę. "Simi" to nie tylko gościnny występ Drizzy'ego, jest tu także 21 Savage, czy Lil Pump. To jeden z najbardziej przystępnych mumble rapowych projektów, jakie dane było mi przesłuchać. I to nie tylko w tym roku, a ogólnie. To trochę inne Memphis, które znam i uwielbiam, nie mogę jednak oczekiwać, że wszyscy z tego miasta będą hołdować Three 6 Mafii, prawda? (chociaż miejsce na "yeah hoe!" się znalazło.) POSŁUCHAJ.

Desiigner "L.O.D."

Kolejny projekt by udowodnić krytykom, że nie jest się one-hit wonderem. Cóż, jak wyszło? Desiigner chyba do końca pozostanie tylko ciekawostką, mimo że mocno w niego wierzyłem, nie jest raperem do strawienia na cały projekt i nawet jeśli jest to EP. Stylem bycia zdecydowanie zjednuje sobie ludzi, niestety za mikrofonem do zaoferowania wiele nie ma. Poza "Pandą", czy "Timmy Turnerem" nie ma dla mnie do zaoferowania nic ciekawego. POSŁUCHAJ.

Killa Kyleon "Candy Paint N Texas Plates"

Ciekaw jestem, czy ktoś jeszcze w ogóle o nim pamięta, poza prawdziwymi zapaleńcami? A przecież na tej płycie zebrały się naprawdę ciekawe ksywki, zarówno nowego pokolenia, jak i tych nieco starszych wyjadaczy. Killa wciąż to tuz mikrofonu, a klimat Houston jaki płynie z tej płyty powoduje, że czuję momentalnie jakbym przeniósł się na tamte ulice, gdzie słońce w pełni, a dookoła fury z chromowanymi felgami, na tytułowych Texas Plates. POSŁUCHAJ.

Nevelle Viracocha "Astral Hour"

Ten album pozjadał dla mnie ten rok i potwierdził tylko, że w Stanach na każdym kroku można znaleźć perełkę. Pierwszą styczność z twórczością Nevelle'a miałem już dwa, trzy lata temu - zresztą pisałem o nim w jednym z raportów SJS. W tym roku puścił w końcu debiutancki album, który jest niesamowicie zrealizowany, a sam gospodarz pokazuje tutaj swoje wszystkie wcielenia. Nie można pomijać tej płyty, po prostu trzeba ją znać, bo zasługuje na szerszy rozgłos. POSŁUCHAJ.

Rae Sremmurd "SR3MM"

Eksperci od radiowych hitów wracają z trzecią płytą. No i cóż, po raz kolejny - nie zmienia się nic. Jest lekko, są chwytliwe refreny, ciekawe follow upy i goście z pierwszej ligi. Nie jest to ambitna płyta, ale zresztą - wcale taka nie miała być. Rae Sremmurd to kopalnia hitów, przy tym niech zostaną, a ich płyty niech grają miło w tle w momencie kiedy sprzątam, bądź robię co innego. Czego więcej oczekiwać od Kriss Kross 2.0?POSŁUCHAJ.

Royce Da 5'9" "Book of Ryan"

Znam tylko jednego człowieka, który mógłby wierzyć w to, że Royce nagra jedną z najlepszych płyt tego roku. Umówmy się, szanuje go pewnie więcej niż jeden, ale czy byłby przekonany do tego, że członek Slaughterhouse jest w stanie to zrobić? Anyway, Siódma solówka okazała się naprawdę szczęśliwa dla Royce'a. Ludzie rozpisują się, że ta płyta to dowód na to, że Montgomery to TOP5 Dead or Alive, chwalą jego bogatą lirykę i niebanalne flow. Zawsze było coś, co powodowało że płyty Royce'a nie do końca mi siedziały, tutaj jest zupełnie odwrotnie. Klasa sama w sobie. POSŁUCHAJ.

Scarlxrd "DXXM"

Coś, co kiedyś wydawało się dziwne, dziś jest nad wyraz modne. Coraz więcej widzę gości w maskach antysmogowych, a dzieciaki coraz częściej sięgają po ten najbardziej hardkorowy rap. Za moich czasów był po prostu horrorcore, ludzie jak Scarlxrd postanowili pójść krok dalej i nawet nawijkę zapożyczyć od kolegów z nieco mocniejszych brzmień. "DXXM" nie jest dla wszystkich i ja to doskonale rozumiem. Nie zmienia to faktu, że jest to niesamowicie ciekawy projekt, jednak dla ludzi którzy potrafią chociaż trochę zwiększyć swoją tolerancję na krzyk i mocne gitarowe riffy. POSŁUCHAJ.

Playboy Carti "Die Lit"

Internet zachwyca się nad tą płytą. Ja? Chciałem dać kolejną szansę Cartiemu, po prostu nie jestem jego fanem i najwidoczniej tak zostanie. No nie potrafię tego zdzierżyć! Jęki, stęki, monotonne bity. Gdzie w tym wszystkim pasja i zaangażowanie? Nie ma, "Die Lit" mnie usypia, nie czuję z tym więzi i gdy tylko skończyłem odsłuch, nie chciałem nawet do tego wracać. Kiedy przypominałem sobie płyty na potrzeby tego podsumowania, koszmar wrócił. Zdecydowanie za duży odlot dla mnie. POSŁUCHAJ.

Ski Mask The Slump God "Beware The Book of Eli"

W odróżnieniu od Cartiego, Ski Mask The Slump God wydaje się naprawdę dobrym ziomkiem, pozostawiając swojej muzyce nieco surowy wydźwięk. "Bewae The Book of Eli" to moja pierwsza grubsza styczność z tym gościem solo, wiadomo przewijał mi się w numerach między innymi z XXXTentacionem, ale nigdy nie korciło mnie by sprawdzić cały materiał. No i w końcu go dostałem. Mała jazda bez trzymanki, dużo krzyku i brudu wokali. Rap z Florydy Anno Domini 2018 - wypisz wymaluj. POSŁUCHAJ.

Juice WRLD "Goodbye & Good Riddance"

Brzydko to zabrzmi, ale Juice WRLD to gość, który zapełni pustkę pod XXXTenatacionie i udowodnił to właśnie tym albumem. Melodyjne flow, klimat nie do podrobienia. Wierzę w tego chłopaka, bo wydał bardzo ciekawy debiut, teraz tylko powinien piąć się w górę i zgarniać jak najwięcej. Moda na smutnych chłopców trwa i ma się bardzo dobrze, także Juice powinien nadać nieco kolorytu temu nurtowi. POSŁUCHAJ.

ASAP Rocky "Testing"

Cóż mogę powiedzieć, dla mnie "Testing" ma momenty, ale to zdecydowanie za mało by usatysfakcjonować mnie jako słuchacza, który z Rockym jest od samego początku jego kariery. Doceniam szerokie spektrum inspiracji, ciekawe bity i ogólną realizację płyty, ale momentami wydaje mi się, że Lord Pretty Flacko zatracił swoją charyzmę i nawija trochę na siłę. Może być jednak tak, że za rok zmienię swoje zdanie, na ten moment jednak jest to dla mnie mocny średniak. POSŁUCHAJ.

Pusha T "Daytona"

Nie możesz przejść obojętnie obok tej premiery. Kanye West rozpoczął swoją ofensywę z wysokiego c. "Daytona" jest albumem idealnym w swojej długości i poziomie. Kończysz siódmy numer i już czekasz by kliknąć "odtwórz ponownie". To jest kluczem tych krótkich projektów. 1/2 Clipse jest tutaj niemożliwy. Słucham tej płyty po raz n-ty i nadal odkrywam coś nowego. To w tym wszystkim jest najlepsze! A okładka w swojej prostocie, ah! POSŁUCHAJ. 

 

Czerwiec

Kanye West "ye"

Po Pushy Kanye sam przywitał się z nami w czerwcu. Cóż, "The Life of Pablo" było dla mnie bardzo dziwne i nie do końca zrozumiałem tę płytę do dziś. "ye" wydaje się być bardziej przystępne, a aranżacja wielu numerów po prostu zostawia z otwartą gębą. Jeszcze ten wysublimowany humor w postaci okładki zrobionej, podobno w drodze na listening party. Jest naprawdę dobrze. POSŁUCHAJ.

Kids See Ghosts "Kids See Ghosts"

Jeśli miałbym wyróżnić jeden album z tych, przy których maczał palce Kanye, zdecydowanie wyróżniłbym ten. Album duetu Kanye West x Kid Cudi to dla mnie marzenie od lat, które w końcu się ziściło. Wiedziałem, że jak dwa takie umysły spotkają się razem w studio na dłużej, powstanie coś niebanalnego. Prawdziwa sztuka, uwielbiam ten krążek! Zagadka, emocje, znakomita produkcja. Jestem fanem od pierwszego odsłuchu! POSŁUCHAJ.

Wifisfuneral "Ethernet"

Bardzo nierówny projekt. Tegoroczny Freshman chciał pokazać, że potrafi odnaleźć się w innych stylach niż dotychczas i cóż, być może to sprawiło, że "Ethernet" to płyta średnia. Znajdą się na niej naprawdę mocne momenty, ale często przysłania to prawdziwa kaszana. Lubię "IMVU", siada "Don't Touch Me", ale już "100 Ways" najchętniej bym wyrzucił. Ogólnie nic odkrywczego, to płyta jedna z wielu. POSŁUCHAJ.

Nas "Nasir"

Na początku pragnę wyjaśnić, że nigdy nie byłem fanem Nasa, jednak zawsze szanowałem i nie ujmowałem mu nic z jego dorobku. Pomyśleć, że wystarczyło, że Kanye wyprodukował mu cały album i nagle Nasir stał się dla mnie przyjemniejszy w odbiorze. To kolejna udana cegiełka Westa w tym roku, Nas jest tu świeży jak dawno go nie słyszałem. Mogę chyba powiedzieć, że to mój ulubiony jego album w dyskografii. POSŁUCHAJ.

Jay Rock "Redemption"

Jay Rock od dawna pozostaje w cieniu reszty kolegów z Black Hippy, a pomyśleć że na samym początku to on był wiodącą postacią. Taka gra w cieniu chyba wyszła mu na dobre, dzięki temu jego płyty powstają w ciszy, a on raz za razem zaskakuje nas kolejnymi premierami. "Redemption" to album praktycznie idealny, wielu raperów może mu zazdrościć. Gangsterska przewózka odeszła tu na boczny plan, to dojrzalsza i spokojniejsza płyta. POSŁUCHAJ.

The Carters "Evrything Is Love"

Dziwi mnie tylko, że tak późno nastąpił ten moment. Przecież gdyby to wyszło w okolicach 2003, nawet w 2006 roku to mielibyśmy jeszcze większy klasyk. Cóż, "Everyting Is Love" to ładna laurka wystawiona sama sobie. Małżeństwo podziwiane przez miliony nagrało sobie album, który - biorąc pod uwagi możliwości obu, jest dla mnie rozczarowaniem. Oczekiwałem czegoś lepszego, Co fajnego jest w Beyonce na auto tune? Co gorsza, co fajnego jest w tym, że Beyonce robi "skrr"?! Nie do końca kupuję ten projekt, ale wiadomo - hajs się będzie zgadzał. POSŁUCHAJ.

Freddie Gibbs "Freddie"

Freddie, królu złoty! Ten gość jest jak kameleon, dostosuje się praktycznie pod każdy bit, na każdym brzmi świetnie, Często zapomina się o nim, a to przecież naprawdę jeden z ciekawszych raperów na scenie i to już od dłuższego czasu. U niego wszystko gra, bo raper z niego nieprzeciętny, a wokalista też całkiem całkiem. Freddie Gibbs to raper idealny, zarówno dla fanów starej, jak i tej nowej szkoły. POSŁUCHAJ.

Red Cafe "Less Talk, More Hustle"

Red Cafe to dla mnie trochę taki stracony talent. Kilka lat temu wydawało się, że naprawdę może wiele, jednak tak długo przekładane było jego "właściwe uderzenie", że słuchacz w końcu o nim zapomniał. Puścił w końcu street album na którym nie jest już tym samym Red Cafe. Starając się nadążyć za trendami, wybiera bity na których się gubi i całość bardzo męczy. Szkoda, bo kiedyś naprawdę mocno w niego wierzyłem. POSŁUCHAJ.

Drake "Scorpion"

W 2016 wymieniałem go wśród wygranych roku, to wciąż wielka ksywka, która ma więcej zwolenników niż hejterów, ale... Umówmy się, coś złego dzieje się z karierą Drizzy'ego. I nie mówię tu o biznesach, bo ten gość w tym momencie stoi najmocniej w całej swojej karierze. Chodzi mi tylko o muzykę, która z płyty na płytę robi się coraz bardziej wtórna i bezpłciowa. "Scorpion" jest pozbawiony jadu, to jedno z moich największych tegorocznych rozczarowań. POSŁUCHAJ.

]]>