popkiller.kingapp.pl (https://popkiller.kingapp.pl) B-Realhttps://popkiller.kingapp.pl/rss/pl/tag/17160/B-RealJuly 7, 2024, 4:15 pmpl_PL © 2024 Admin stronyCypress Hill wydali nowy album - i to w korzennym stylu!https://popkiller.kingapp.pl/2022-03-19,cypress-hill-wydali-nowy-album-i-to-w-korzennym-styluhttps://popkiller.kingapp.pl/2022-03-19,cypress-hill-wydali-nowy-album-i-to-w-korzennym-styluMarch 19, 2022, 12:46 pmBartosz SkolasińskiPisaliśmy niedawno, że Cypress Hill wracają z nową płytą, krążkiem w całości wyprodukowanym przez Black Milka. W piątek album wylądował na streamingach.Wydawnictwo zatytułowane "Back In Black" liczy zaledwie dziesięć utworów. Usłyszymy na nim gościnne zwrotki od Dizzy'ego Wrighta i Demricka. Jak powiedział sam B-Real, płyta muzycznie wraca do boom-bapu, nie uświadczymy zatem rockowych klimatów, z których zespół stał się znany od pierwszej połowy lat 2000. Potwierdził to także Sen Dog, który dodał, że mamy do czynienia z powrotem do korzeni grupy. "Byliśmy dumnymi hip-hopowcami w dawnych czasach, przeżyliśmy to wszystko. Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy częścią hip-hopowego biznesu. Zrobienie stricte hip-hopowego jointa, to było to."Niedawno B-Real stwierdził również, że kolejny krążek grupy po "Back In Black" będzie jej ostatnim studyjnym materiałem. Nie znaczy to jednak, że panowie w ogóle przestaną wydawać muzykę. "Następny album po tym będzie ostatnim tradycyjnym wydawnictwem Cypress Hill" - powiedział B magazynowi The Independent. "Potem wciąż będziemy tworzyć, nie przestaniemy, ale chcemy zmienić formę. Wydawanie płyt nie jest już takie samo, jak kiedyś, ludzie koncentrują się na pojedynczych piosenkach. Tradycyjnie lubimy naszymi albumami zabierać słuchaczy w podróż, w dzisiejszych czasach staje się to trudniejsze" - dodał.Kilka numerów z "Back In Black" do sprawdzenia poniżej, a tracklista i okładka w naszym dziale Premier Płytowych.Sprawdź też: "Hits from the Bong" - czyli jak wybuchała rapowa zielona rewolucja[[{"fid":"72365","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]][[{"fid":"72366","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]][[{"fid":"72367","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]][[{"fid":"72368","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]] Pisaliśmy niedawno, że Cypress Hill wracają z nową płytą, krążkiem w całości wyprodukowanym przez Black Milka. W piątek album wylądował na streamingach.

Wydawnictwo zatytułowane "Back In Black" liczy zaledwie dziesięć utworów. Usłyszymy na nim gościnne zwrotki od Dizzy'ego Wrighta i Demricka. Jak powiedział sam B-Real, płyta muzycznie wraca do boom-bapu, nie uświadczymy zatem rockowych klimatów, z których zespół stał się znany od pierwszej połowy lat 2000. Potwierdził to także Sen Dog, który dodał, że mamy do czynienia z powrotem do korzeni grupy. "Byliśmy dumnymi hip-hopowcami w dawnych czasach, przeżyliśmy to wszystko. Jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy częścią hip-hopowego biznesu. Zrobienie stricte hip-hopowego jointa, to było to."

Niedawno B-Real stwierdził również, że kolejny krążek grupy po "Back In Black" będzie jej ostatnim studyjnym materiałem. Nie znaczy to jednak, że panowie w ogóle przestaną wydawać muzykę. "Następny album po tym będzie ostatnim tradycyjnym wydawnictwem Cypress Hill" - powiedział B magazynowi The Independent. "Potem wciąż będziemy tworzyć, nie przestaniemy, ale chcemy zmienić formę. Wydawanie płyt nie jest już takie samo, jak kiedyś, ludzie koncentrują się na pojedynczych piosenkach. Tradycyjnie lubimy naszymi albumami zabierać słuchaczy w podróż, w dzisiejszych czasach staje się to trudniejsze" - dodał.

Kilka numerów z "Back In Black" do sprawdzenia poniżej, a tracklista i okładka w naszym dziale Premier Płytowych.

Sprawdź też: "Hits from the Bong" - czyli jak wybuchała rapowa zielona rewolucja

[[{"fid":"72365","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

[[{"fid":"72366","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

[[{"fid":"72367","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

[[{"fid":"72368","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":242,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

 

]]>
"Hits from the Bong" - czyli jak wybuchała rapowa zielona rewolucjahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-04-20,hits-from-the-bong-czyli-jak-wybuchala-rapowa-zielona-rewolucjahttps://popkiller.kingapp.pl/2021-04-20,hits-from-the-bong-czyli-jak-wybuchala-rapowa-zielona-rewolucjaMay 4, 2021, 1:49 amMateusz Marcola„I Wanna Get High” albo „Hits from the Bong” - któż z fanów upalonego hip-hopu nie zna tych szlagierów Cypress Hill z 1993 roku. Do dzisiaj są punktem odniesienia dla artystów próbujących stworzyć odpowiednio duszny soundtrack pod palenie (niekoniecznie papierosów). Jednak dla rozwoju rapu równie ważne - a kto wie, czy nie ważniejsze - są starsze o dwa lata „Stoned is the Way of the Walk” czy „Something for the Blunted”. To właśnie dzięki nim B-Real i spółka nadgryźli jedno z muzycznych tabu i zapoczątkowali zieloną rewolucję w świecie hip-hopu.Obecnie hip-hop i marihuana idą ze sobą pod rękę, tworząc związek niemal doskonały. Niektórzy nie wyobrażają sobie jednego bez drugiego. Ale nie zawsze tak było. W latach 80. przyznawanie się w tekstach do zażywania narkotyków - jakichkolwiek - nie cieszyło się popularnością. Linijki dedykowane konopiom? „Rolled up a wolly” - rapowali Beastie Boys na „The New Style”, „Keep a bag of cheeba inside my locker” - to z kolei Run DMC w „Here We Go”. Tone Loc nagrał numer „Cheeba Cheeba”. Na „Straight Outta Compton”, kamieniu milowym N.W.A., Ice Cube przyznawał: „since I was a youth, I smoked weed out”. W jednym z późniejszych numerów tego samego albumu poszła jednak kontra: „I still express, yo I don’t smoke weed or sess/ ‘cause it’s not known to give a brother brain damage/ and brain damage on the mic don’t manage nothing”. Kto tak rapował? Ano Dr. Dre.[[{"fid":"63720","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]Tak, dobrze czytacie, ten sam Dr. Dre, który ledwie kilka lat później wydał pamiętne „The Chronic”, rozsławiając wraz ze Snoop Doggiem marihuanę i ubogacając przy okazji narkotykowy słownik.Na razie mamy jeszcze jednak lata 80. Palenie marihuany było wówczas ni mniej, ni więcej, ale obciachowe. Tak jak sproszkowana kokaina kojarzyła się z bogatą klasą wyższą, a crack z biedotą, tak marihuana raczej z podstarzałymi hippisami, pokrakami z przedmieść czy komediami w rodzaju „Cheech and Chong”. „Nic, co można by uznać za progresywne albo seksowne” - jak pisał Anthony Pappalardo w obszernym artykule z High Snobiety.W dodatku Stany Zjednoczone były wówczas pod wielkiem wpływem polityki Ronalda Reagana i jego wymierzonej w narkotyki kampanii „Po prostu powiedz nie!”. W tym okresie powstał również komitet Parents Music Resource Center, którego celem - tu cytuję wikipedię - było „zwiększenie kontroli rodzicielskiej w dostępie dzieci do muzyki zawierającej tematy przemocy, seksu czy narkotyków”. Efektem działań PMRC były przede wszystkim sławetne czarno-białe naklejki z napisem „Parental Advisory. Explicit Content”, do dzisiaj ozdabiające co bardziej niegrzeczne płyty z USA.Co ciekawe, raperzy – włącznie z tymi (wówczas) największymi - chętnie przyłączali się do walki z narkotykami. Jeszcze w 1983 roku Melle Mel nagrał „Don't Do It (White Lines)”, później - ale jeszcze w latach 80. - numery o podobnej tematyce wypuszczali choćby Public Enemy („Night of the Living Baseheads”), MC Jazzy Jeff („King Heroin”), Biz Markie („Things Get a Little Easier”), MC Shan („Cocaine”) czy Ice-T („I'm Your Pusher”, „You Played Yourself”).[[{"fid":"63727","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]Raperzy lat 80. sukcesywnie łamali kolejne tabu: Ice-T i Schooly D wywołali gangsterską falę, 2 Live Crew nagrywali muzyczne antonimy słowa „purytanizm”, Public Enemy rewolucjonizowali, panowie z N.W.A. rozpętali trzęsienie ziemi hymnem „Fuck The Police”. Ale numery aprobujące zażywanie narkotyków, łącznie z marihuaną, wciąż pozostawały tematem tabu.Sytuację zmieniło dopiero pojawienie się na rynku muzycznym Cypress Hill.***Ostateczny kształt grupy krystalizował się przez kilka lat.Zaczęło się od składu DVX. W końcówce lat 80. założyli go Sen Dog wraz z bratem, Mellow Man Acem. Dołączył do nich początkujący wówczas DJ - Julio G (dzisiaj znany przede wszystkim jako DJ w absolutnie kultowej stacji Radio Los Santos z „GTA: San Andreas”), a zaraz potem zaprawiony w gangsterskich bojach członek Bloodsów, wykazujący przy tym raperskie zdolności B-Real. Grupę uzupełnił T-Bone z kalifornijskiego Funkdoobiest.DVX nie przetrwało jednak długo. Julio G postanowił skupić się na radiowej działalności, T-Bone trafił za kratki, a Mellow Man Ace zdecydował się na karierę solową. W 1989 roku nagrał całkiem wówczas popularny singiel „Mentirosa”.[[{"fid":"63728","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]Pozostawieni na lodzie Sen Dog i B-Real nie zamierzali rezygnować z rapu. Powołali do życia nową grupę - Cypress Hill. Geneza nazwy jest prosta: tak właśnie nazywali część ulicy, przy której mieszkali na South Gate. Trzecim do brydża był DJ Muggs, działający jeszcze wtedy w kolektywie The 7A3. Usługi młodego producenta zaraz przed odejściem polecił Julio G.Sen Dog: - DJ Muggs był naszym asem w rękawie. Jego podejście do muzyki i styl produkcji różniły się od całej reszty. Wszyscy, łącznie z Dr. Dre, byli pod wrażeniem tworzonych przez niego beatów. Otworzył nam drzwi do wielkiej kariery.Ich współpraca od samego początku układała się znakomicie. Czuć było w powietrzu, że razem mogą dokonać czegoś wielkiego, a dowodem niech będzie jeden z pierwszych owoców ich wspólnej pracy w studio, numer „Trigger Happy”. Tak przynajmniej brzmiał tytuł pierwszej wersji utworu. Później, po korektach Muggsa, Kalifornijczycy zmienili go na „How I Could Just Kill A Man”. Słowem: Cypress Hill praktycznie od razu nagrali hiphopowy klasyk.Problemem było znalezienie wytwórni. Nie wszystkim podobała się tematyka poruszana przez raperów w tekstach. I bynajmniej nie chodziło o zawarte w nich linijki o policyjnych „świniach”, szaleńczych morderstwach, gangsterskich porachunkach. To wszystko było już przez hip-hop oswojone. Ale bezwstydne nawiązywanie do marihuany? Numer pisany z punktu widzenia... jointa? To już zupełnie inna para kaloszy.- Rapowanie o przemocy było okej, ponieważ robili to wszyscy na Zachodnim Wybrzeżu - mówił Sen Dog. B-Real dodawał: - To bardzo ironiczne, ale tak to właśnie wyglądało. Mogłeś puszczać w radiu różne brutalne badziewia, ale w żadnym wypadku numery aprobujące zażywanie jakichkolwiek narkotyków. Kawałek o zielsku nie miał prawa pojawić się na antenie.B-Real: - Zanim Cypress Hill zaczęło nawijać o marihuanie otwartym tekstem, był to temat tabu. Mam na myśli hip-hop, bo artyści reggae poruszali temat legalizacji od wielu lat. W tym gatunku było to akceptowane.Sen Dog: - Po tym, jak Reaganowie rozpoczęli wojnę z dragami i zaklasyfikowali marihuanę jako narkotyk pierwszego stopnia, należało unikać tego słowa; mówienie „zielsko” było jak mówienie „heroina”. Cały fun wyparował. Musieliśmy to odwrócić i ponownie nadać marihuanie charakter luzu i relaksu, tak jak w latach 70. robili to Cheech i Chong.[[{"fid":"63729","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]B-Real i spółka dostawali wprawdzie oferty od znaczących wytwórni z Zachodniego Wybrzeża, ale wszystkie wymagały od nich wprowadzenia lirycznej autocenzury. Demówki pełne tekstów inspirowanych marihuaną były wprost nie do przyjęcia dla większości graczy na hiphopowym rynku.Wyjątkiem było filadelfijskie Ruffhouse Records, mała wytwórnia posiadająca umowę dystrybutorską z potężną z kolei Sony. Obydwa labele obdarzyły Cypress Hill sporym zaufaniem. „Tacy jesteście, więc róbcie to, co uważacie za słuszne” - zdawały się mówić jednym głosem. Zespół podpisał zatem kontrakt z niezależną wytwórnią, ale mógł przy tym korzystać z prężnych muskułów majorsa.Mimo słów wsparcia płynących ze strony Ruffhouse i Sony, nadal pozostawała nutka sceptycyzmu. I trudno się dziwić - wytwórnie chcą przecież nie tylko zarabiać pieniądze, ale i budować stabilną markę. A wypływanie na nieznane wody, w tym przypadku raczej zielone niż niebieskie, mogły przeszkodzić i w jednym, i w drugim.Sen Dog: - Na samym początku wytwórnia nie była jeszcze w stu procentach pewna naszego materiału, więc na pierwszy singiel wybraliśmy „bezpieczne” „The Phuncky Feel One” [na stronie B singla znalazło się słynniejsze „How I Could Just Kill A Man” - red.]. Nie kręciliśmy również teledysków inspirowanych trawą, ponieważ label nie był do tego przekonany. My owszem, ale oni nie.[[{"fid":"63730","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]Cypress Hill rosło w oczach, a baza fanów stale się rozrastała. Ruffhouse i Sony pozbyły się wówczas ostatnich wątpliwości i postanowiły zaryzykować. Raperzy mogli wreszcie popuścić pasa i zapomnieć o jakichkolwiek lirycznych hamulcach. Dzięki temu obok barwnego opisu mrocznej strony Los Angeles - wszak zarówno Sen Dog, jak i B-Real należeli w przeszłości do gangów, a ten drugi został nawet postrzelony - dostaliśmy na „Cypress Hill” także prekursorskie pod wieloma względami „Stoned Is the Way of the Walk” czy „Something for the Blunted”.B-Real: - Muszę oddać wytwórni Sony, że ludzie tam pracujący pozwolili nam na artystyczną wolność. Nie wtrącali się do tematyki naszych tekstów. Więcej, pomogli nam w odpowiednim marketingu i promocji. Wymyślili kilka kreatywnych pomysłów, dzięki którym byliśmy w stanie efektywniej wypromować nie tylko naszą muzykę, ale także ruch legalizacyjny. Czapki z głów przed Sony.Ryzyko popłaciło. Album sprzedał się w dwóch milionach egzemplarzy i pokrył podwójną platyną. Ale sukces mierzony cyframi nakładów i honorariów to tylko jedna strona medalu. Debiut Cypress Hill był niejako pomostem łączącym rap aprobujący marihuanę z mainstreamem. Głośny singiel „How I Could Just Kill A Man” pozornie przyćmił numery pokroju wspomnianych „Stoned Is the Way of the Walk” czy „Something for the Blunted”, ale te ostatnie mają dla historii hip-hopu równie duże znaczenie.A może i większe. Bowiem to właśnie one przyczyniły się do wybuchu zielonej rewolucji w amerykańskim głównym nurcie.[[{"fid":"63731","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]- Przed Cypress Hill raperzy nie mówili o trawie. Rozpoczęliśmy reakcję łańcuchową - mówił DJ Muggs.Miał oczywiście rację. W ślady B-Reala, Sen Doga i DJ-a Muggsa poszli inni. W 1992 roku Redman uczył nas „How To Roll A Blunt”, ale cały rok należał oczywiście do Dr. Dre. Jeszcze pod koniec lat 80. przestrzegał przed paleniem trawy, ale na „The Chronic” - jego solowym debiucie - nastąpił zwrot o 180 stopni. Okładka płyty to hołd złożony popularnym bibułkom firmy Zig-Zag, nazwa albumu zaś zaraz po premierze stała się jednym z popularniejszych synonimów wiadomego słowa. Teksty traktowały raczej o gangsterskiej codzienności Los Angeles, ale przecież nawiązań do konopii bynajmniej nie brakowało. Krążek przedstawił również światu niejakiego Snoop Dogga, który w kolejnych latach stał się popkulturową twarzą marihuany, stając w jednym szeregu z Bobem Marleyem, Willym Nelsonem, Jerrym Garcią, Sethem Rogenem, Check & Chongiem czy - rzecz prosta - Cypress Hill.„The Chronic” odniosło ogromny sukces komercyjny, sprzedając dwa razy więcej albumów niż debiut Cypress Hill. Jeśli B-Real, Sen Dog i DJ Muggs wzburzyli morze, to Dr. Dre i Snoop Dogg wywołali prawdziwe tsunami.Sen Dog: - Dre zmienił swoje podejście do zielska. To gigant rapu, więc kiedy ktoś jego pokroju dostrzega jakiś trend i decyduje się podążyć tym tropem, to wiesz, do czego to wszystko zmierza. Pomyślałem wtedy: „Okej, mamy teraz kilku dodatkowych artystów, którzy wspierają ruch. Czy Dre rzeczywiście pali zielsko, czy nie, mniejsza. Ważne, że wspiera ruch. Wtedy właśnie zauważyłem, że akceptacja w hiphopie zaczyna sukcesywnie rosnąć.B-Real: - Nie byliśmy wściekli, nie myśleliśmy: „Te sk**wiele od nas zżynają”. Pomyśleliśmy raczej: „To świetnie, najpierw przejęliśmy przesłanie Boba Marleya i Petera Tosha, a teraz puściliśmy to dalej wszystkim innym”.Nawet jeśli B-Real i spółka odczuwali jednak choć odrobinę jakże ludzkiej zazdrości, to potrafili przekuć ją w coś pozytywnego. Ich kolejny album, „Black Sunday”, wywołał jeszcze większe zamieszanie od debiutu. W pierwszym tygodniu sprzedało się 261 tysięcy egzemplarzy, później płyta pokryła się potrójną platyną. Tak jak na „Cypress Hill” kalifornijskie trio wykazywało jeszcze pewną nieśmiałość w opowieściach o zielsku, tak na „Black Sunday” wszelkie hamulce puściły. Kultowe dzisiaj „I Wanna Get High” i „Hits from the Bong”, wiele mówiący skit „Legalize It”, rozliczne wzmianki o zielsku w każdym niemal numerze. Ale zielono jest przecież nie tylko w tekstach. To również hipnotyczny, upalony klimat wytworzony przez beaty DJ-a Muggsa i psychodeliczne wizualizacje w teledysku do „Insane in the Brain”. To również dołączona do albumu wkładka przedstawiająca 19 faktów o marihuanie.Sen Dog: - Uważam, że wkładka otworzyła oczy ludziom, którzy zdecydowanie sprzeciwiali się marihuanie, ludziom, którzy myśleli, że jesteśmy tylko grupą imprezowiczów. Tak naprawdę mieliśmy dużą wiedzę o tym, o czym mówiliśmy.Po premierze albumu pewnym stało się, że marihuana nie tylko wkroczyła do hip-hopowego mainstreamu, ale również wygodnie się w nim urządziła.[[{"fid":"63732","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]Cypress Hill stali się ambasadorami marihuany w muzycznym świecie. Nie poprzestawali na nagrywaniu kolejnych upalonych szlagierówk, kontynuowali również działalność edukacyjną. - Chcieliśmy przekonać ludzi, że nie chodzi nam wyłącznie o palenie, ale i o edukowanie ludzi w różnych aspektach kultury - mówił B-Real w jednym z wywiadów. W innym dodawał: - Przez wiele lat wprowadzano nas w błąd i karmiono propagandą uderzającą w konopie. Ludzie mieli klapki na oczach. Na początku lat 90. my jako Cypress Hill, Red i Meth [Redman i Method Man], Snoop i Dre na „The Chronic” byliśmy w stanie zburzyć te mury. Sprawić, że ludzie zaczęli edukować się w tym temacie. Dzięki większej akceptacji, zrozumieniu i wiedzy ze strony ludzi, dzisiaj jesteśmy w miejscu, w jakim jesteśmy.Niektórzy mogą zarzucić raperowi, że bije w przesadnie patetyczne nuty - w końcu cały czas mówimy o narkotyku - ale Cypress Hill to naprawdę zaangażowani bojownicy przekonani, że marihuana nie tyle nie szkodzi, co wręcz pomaga w prowadzeniu zdrowego trybu życia. Dlatego B-Real i Sen Dog żywiołowo zareagowali na deklarację DEA (amerykańska agencja rządowa zajmująca się walką z narkotykami) z 2016 roku głoszącą, że konopie nie mają medycznego zastosowania i nadal powinno się je wymieniać w jednym rzędzie z kokainą, LSD i heroiną.Sen Dog: - Myślę, że mamy tu do czynienia z tą samą ograniczoną mentalnością, z którą zmagamy się od czasów administracji Richarda Nixona [to on powołał do życia DEA – red.]. Wpiszcie odpowiednie hasło w Google: zobaczycie bardzo chorych pacjentów, którym marihuana naprawdę pomaga. Nie mówię tego tylko dlatego, że sam jestem palaczem i wierzę, że palenie to moje święte prawo. Mówię to, ponieważ marihuana rzeczywiście posiada medyczne właściwości.B-Real: - Nie zgadzam się na stawianie heroiny, kokainy czy metamfetaminy w tym samym rzędzie, co marihuany. Marihuana to lekarstwo. Mamy obecnie opiaty w rodzaju oksykodonu, które uzależniają ludzi. A mimo to nie klasyfikuje się ich jako twardych narkotyków. Marihuana nie odebrała żadnego życia, nie spowodowała żadnych medycznych chorób.[[{"fid":"63734","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]Niektórym raperom - czy ogólnie muzykom - zarzuca się czasem, że promując marihuanę, promują jednocześnie własną twórczość oraz inne przedsięwzięcia (B-Real posiada własne sklepy z marihuaną leczniczą i rekreacyjną) i tym samym napychają sobie kabzy. Że nie chodzi im o żadną „sprawę”, tylko cyniczne naciąganie na kasę. Tymczasem przez pierwsze kilkanaście lat kariery Cypress Hill mieli mocno pod górkę.B-Real: - Przez początkowych 10-15 lat naszej kariery temat konopii wciąż był pewnego rodzaju tabu. Nie otrzymywaliśmy możliwości, które dostawały grupy z dużo mniejszymi od nas osiągnięciami. Przeoczano nas. Nie byliśmy po prostu zespołem, przyklejano nam łatkę „zespołu nawijającego o marihuanie”. A przecież jako zespół osiągnęliśmy bardzo wiele i oprócz konopii poruszaliśmy wiele innych tematów. Bronienie marihuany wymagało poświęceń. Stawiano nas nieco z boku, szkalowano za „promowanie narkotyków wśród młodzieży”.„Jako zespół osiągnęliśmy bardzo wiele” - doprawdy trudno się z tymi słowami nie zgodzić. Cypress Hill to albumy, które zapisały się na kartach historii hip-hopu („Cypress Hill”, „Black Sunday”), to kultowy w wielu kręgach krążek „III (Temples of Boom)”. To wprowadzenie latynoskiego rapu na salony, to wejście do „Hollywood Walk of Fame”. To charakterystyczne brzmienie DJ-a Muggsa, to wiele pobocznych projektów w rodzaju Soul Assassins, House of Pain, Funkdoobiest, Prophets of Rage czy Powerflo. To występy na festiwalach (również tych stricte rockowych) w roli headlinerów, to długowieczność, która pozwala im na aktywność muzyczną po dziś dzień. To - o czym warto pamiętać - duże oddziaływanie na początki polskiego hip-hopu.[[{"fid":"63733","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]Ale to również - no przecież od tego nie uciekniemy – odwalenie brudnej roboty i rozpoczęcie zielonej rewolucji w hip-hopie. I trudno oprzec się wrażeniu, że to właśnie z tego członkowie Cypress Hill dumni są najbardziej.B-Real: - Jesteśmy dumni z naszego wkładu w edukowanie ludzi w temacie marihuany. Zawsze wiedzieliśmy, że to, o czym mówimy, jest prawdą. A teraz widzimy zmiany: wiele Stanów legalizuje marihuanę do medycznego czy rekreacyjnego zastosowania, wiele Stanów dostrzega chorych ludzi, którym bardziej od zwykłych leków pomagają konopie. Generacja, która w marihuanie widziała wyłącznie negatywne rzeczy, powoli zanika.Sen Dog: - Od późnych czasów nastoletnich twardo stoję przy tym stanowisku i do końca życia będę wierzył, że konopie wywierają pozytywny wpływ na świat i ludzi.*Źródła: Revolver "Cypress Hill: 30 Years Stoned and More Insane Than Ever", Flaunt "B-Real | From The Iconic Origins of Cypress Hill", Kerrang "Cypress Hill's B-Real 'I Probably would have ended up in a cemetary or prison...", Cuepoint "How Cypress Hill Made Marihuana Mainstream", High Snobiety "A History for the Blunted: How Weed Culture Evolved Through Hip-hop", Clash Music "Cypress Hill Interview"„I Wanna Get High” albo „Hits from the Bong” - któż z fanów upalonego hip-hopu nie zna tych szlagierów Cypress Hill z 1993 roku. Do dzisiaj są punktem odniesienia dla artystów próbujących stworzyć odpowiednio duszny soundtrack pod palenie (niekoniecznie papierosów). Jednak dla rozwoju rapu równie ważne - a kto wie, czy nie ważniejsze - są starsze o dwa lata „Stoned is the Way of the Walk” czy „Something for the Blunted”. To właśnie dzięki nim B-Real i spółka nadgryźli jedno z muzycznych tabu i zapoczątkowali zieloną rewolucję w świecie hip-hopu.

Obecnie hip-hop i marihuana idą ze sobą pod rękę, tworząc związek niemal doskonały. Niektórzy nie wyobrażają sobie jednego bez drugiego. Ale nie zawsze tak było. W latach 80. przyznawanie się w tekstach do zażywania narkotyków - jakichkolwiek - nie cieszyło się popularnością. Linijki dedykowane konopiom? „Rolled up a wolly” - rapowali Beastie Boys na „The New Style”, „Keep a bag of cheeba inside my locker” - to z kolei Run DMC w „Here We Go”. Tone Loc nagrał numer „Cheeba Cheeba”. Na „Straight Outta Compton”, kamieniu milowym N.W.A., Ice Cube przyznawał: „since I was a youth, I smoked weed out”. W jednym z późniejszych numerów tego samego albumu poszła jednak kontra: „I still express, yo I don’t smoke weed or sess/ ‘cause it’s not known to give a brother brain damage/ and brain damage on the mic don’t manage nothing”. Kto tak rapował? Ano Dr. Dre.

[[{"fid":"63720","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"1":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"1"}}]]

Tak, dobrze czytacie, ten sam Dr. Dre, który ledwie kilka lat później wydał pamiętne „The Chronic”, rozsławiając wraz ze Snoop Doggiem marihuanę i ubogacając przy okazji narkotykowy słownik.

Na razie mamy jeszcze jednak lata 80. Palenie marihuany było wówczas ni mniej, ni więcej, ale obciachowe. Tak jak sproszkowana kokaina kojarzyła się z bogatą klasą wyższą, a crack z biedotą, tak marihuana raczej z podstarzałymi hippisami, pokrakami z przedmieść czy komediami w rodzaju „Cheech and Chong”. „Nic, co można by uznać za progresywne albo seksowne” - jak pisał Anthony Pappalardo w obszernym artykule z High Snobiety.

W dodatku Stany Zjednoczone były wówczas pod wielkiem wpływem polityki Ronalda Reagana i jego wymierzonej w narkotyki kampanii „Po prostu powiedz nie!”. W tym okresie powstał również komitet Parents Music Resource Center, którego celem - tu cytuję wikipedię - było „zwiększenie kontroli rodzicielskiej w dostępie dzieci do muzyki zawierającej tematy przemocy, seksu czy narkotyków”. Efektem działań PMRC były przede wszystkim sławetne czarno-białe naklejki z napisem „Parental Advisory. Explicit Content”, do dzisiaj ozdabiające co bardziej niegrzeczne płyty z USA.

Co ciekawe, raperzy – włącznie z tymi (wówczas) największymi - chętnie przyłączali się do walki z narkotykami. Jeszcze w 1983 roku Melle Mel nagrał „Don't Do It (White Lines)”, później - ale jeszcze w latach 80. - numery o podobnej tematyce wypuszczali choćby Public Enemy („Night of the Living Baseheads”), MC Jazzy Jeff („King Heroin”), Biz Markie („Things Get a Little Easier”), MC Shan („Cocaine”) czy Ice-T („I'm Your Pusher”, „You Played Yourself”).

[[{"fid":"63727","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"2":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"2"}}]]

Raperzy lat 80. sukcesywnie łamali kolejne tabu: Ice-T i Schooly D wywołali gangsterską falę, 2 Live Crew nagrywali muzyczne antonimy słowa „purytanizm”, Public Enemy rewolucjonizowali, panowie z N.W.A. rozpętali trzęsienie ziemi hymnem „Fuck The Police”. Ale numery aprobujące zażywanie narkotyków, łącznie z marihuaną, wciąż pozostawały tematem tabu.

Sytuację zmieniło dopiero pojawienie się na rynku muzycznym Cypress Hill.

***

Ostateczny kształt grupy krystalizował się przez kilka lat.

Zaczęło się od składu DVX. W końcówce lat 80. założyli go Sen Dog wraz z bratem, Mellow Man Acem. Dołączył do nich początkujący wówczas DJ - Julio G (dzisiaj znany przede wszystkim jako DJ w absolutnie kultowej stacji Radio Los Santos z „GTA: San Andreas”), a zaraz potem zaprawiony w gangsterskich bojach członek Bloodsów, wykazujący przy tym raperskie zdolności B-Real. Grupę uzupełnił T-Bone z kalifornijskiego Funkdoobiest.

DVX nie przetrwało jednak długo. Julio G postanowił skupić się na radiowej działalności, T-Bone trafił za kratki, a Mellow Man Ace zdecydował się na karierę solową. W 1989 roku nagrał całkiem wówczas popularny singiel „Mentirosa”.

[[{"fid":"63728","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"3":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"3"}}]]

Pozostawieni na lodzie Sen Dog i B-Real nie zamierzali rezygnować z rapu. Powołali do życia nową grupę - Cypress Hill. Geneza nazwy jest prosta: tak właśnie nazywali część ulicy, przy której mieszkali na South Gate. Trzecim do brydża był DJ Muggs, działający jeszcze wtedy w kolektywie The 7A3. Usługi młodego producenta zaraz przed odejściem polecił Julio G.

Sen Dog: - DJ Muggs był naszym asem w rękawie. Jego podejście do muzyki i styl produkcji różniły się od całej reszty. Wszyscy, łącznie z Dr. Dre, byli pod wrażeniem tworzonych przez niego beatów. Otworzył nam drzwi do wielkiej kariery.

Ich współpraca od samego początku układała się znakomicie. Czuć było w powietrzu, że razem mogą dokonać czegoś wielkiego, a dowodem niech będzie jeden z pierwszych owoców ich wspólnej pracy w studio, numer „Trigger Happy”. Tak przynajmniej brzmiał tytuł pierwszej wersji utworu. Później, po korektach Muggsa, Kalifornijczycy zmienili go na „How I Could Just Kill A Man”. Słowem: Cypress Hill praktycznie od razu nagrali hiphopowy klasyk.

Problemem było znalezienie wytwórni. Nie wszystkim podobała się tematyka poruszana przez raperów w tekstach. I bynajmniej nie chodziło o zawarte w nich linijki o policyjnych „świniach”, szaleńczych morderstwach, gangsterskich porachunkach. To wszystko było już przez hip-hop oswojone. Ale bezwstydne nawiązywanie do marihuany? Numer pisany z punktu widzenia... jointa? To już zupełnie inna para kaloszy.

- Rapowanie o przemocy było okej, ponieważ robili to wszyscy na Zachodnim Wybrzeżu - mówił Sen Dog. B-Real dodawał: - To bardzo ironiczne, ale tak to właśnie wyglądało. Mogłeś puszczać w radiu różne brutalne badziewia, ale w żadnym wypadku numery aprobujące zażywanie jakichkolwiek narkotyków. Kawałek o zielsku nie miał prawa pojawić się na antenie.

B-Real: - Zanim Cypress Hill zaczęło nawijać o marihuanie otwartym tekstem, był to temat tabu. Mam na myśli hip-hop, bo artyści reggae poruszali temat legalizacji od wielu lat. W tym gatunku było to akceptowane.

Sen Dog: - Po tym, jak Reaganowie rozpoczęli wojnę z dragami i zaklasyfikowali marihuanę jako narkotyk pierwszego stopnia, należało unikać tego słowa; mówienie „zielsko” było jak mówienie „heroina”. Cały fun wyparował. Musieliśmy to odwrócić i ponownie nadać marihuanie charakter luzu i relaksu, tak jak w latach 70. robili to Cheech i Chong.

[[{"fid":"63729","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"4":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"4"}}]]

B-Real i spółka dostawali wprawdzie oferty od znaczących wytwórni z Zachodniego Wybrzeża, ale wszystkie wymagały od nich wprowadzenia lirycznej autocenzury. Demówki pełne tekstów inspirowanych marihuaną były wprost nie do przyjęcia dla większości graczy na hiphopowym rynku.

Wyjątkiem było filadelfijskie Ruffhouse Records, mała wytwórnia posiadająca umowę dystrybutorską z potężną z kolei Sony. Obydwa labele obdarzyły Cypress Hill sporym zaufaniem. „Tacy jesteście, więc róbcie to, co uważacie za słuszne” - zdawały się mówić jednym głosem. Zespół podpisał zatem kontrakt z niezależną wytwórnią, ale mógł przy tym korzystać z prężnych muskułów majorsa.

Mimo słów wsparcia płynących ze strony Ruffhouse i Sony, nadal pozostawała nutka sceptycyzmu. I trudno się dziwić - wytwórnie chcą przecież nie tylko zarabiać pieniądze, ale i budować stabilną markę. A wypływanie na nieznane wody, w tym przypadku raczej zielone niż niebieskie, mogły przeszkodzić i w jednym, i w drugim.

Sen Dog: - Na samym początku wytwórnia nie była jeszcze w stu procentach pewna naszego materiału, więc na pierwszy singiel wybraliśmy „bezpieczne” „The Phuncky Feel One” [na stronie B singla znalazło się słynniejsze „How I Could Just Kill A Man” - red.]. Nie kręciliśmy również teledysków inspirowanych trawą, ponieważ label nie był do tego przekonany. My owszem, ale oni nie.

[[{"fid":"63730","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"5":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"5"}}]]

Cypress Hill rosło w oczach, a baza fanów stale się rozrastała. Ruffhouse i Sony pozbyły się wówczas ostatnich wątpliwości i postanowiły zaryzykować. Raperzy mogli wreszcie popuścić pasa i zapomnieć o jakichkolwiek lirycznych hamulcach. Dzięki temu obok barwnego opisu mrocznej strony Los Angeles - wszak zarówno Sen Dog, jak i B-Real należeli w przeszłości do gangów, a ten drugi został nawet postrzelony - dostaliśmy na „Cypress Hill” także prekursorskie pod wieloma względami „Stoned Is the Way of the Walk” czy „Something for the Blunted”.

B-Real: - Muszę oddać wytwórni Sony, że ludzie tam pracujący pozwolili nam na artystyczną wolność. Nie wtrącali się do tematyki naszych tekstów. Więcej, pomogli nam w odpowiednim marketingu i promocji. Wymyślili kilka kreatywnych pomysłów, dzięki którym byliśmy w stanie efektywniej wypromować nie tylko naszą muzykę, ale także ruch legalizacyjny. Czapki z głów przed Sony.

Ryzyko popłaciło. Album sprzedał się w dwóch milionach egzemplarzy i pokrył podwójną platyną. Ale sukces mierzony cyframi nakładów i honorariów to tylko jedna strona medalu. Debiut Cypress Hill był niejako pomostem łączącym rap aprobujący marihuanę z mainstreamem. Głośny singiel „How I Could Just Kill A Man” pozornie przyćmił numery pokroju wspomnianych „Stoned Is the Way of the Walk” czy „Something for the Blunted”, ale te ostatnie mają dla historii hip-hopu równie duże znaczenie.

A może i większe. Bowiem to właśnie one przyczyniły się do wybuchu zielonej rewolucji w amerykańskim głównym nurcie.

[[{"fid":"63731","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"6":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"6"}}]]

- Przed Cypress Hill raperzy nie mówili o trawie. Rozpoczęliśmy reakcję łańcuchową - mówił DJ Muggs.

Miał oczywiście rację. W ślady B-Reala, Sen Doga i DJ-a Muggsa poszli inni. W 1992 roku Redman uczył nas „How To Roll A Blunt”, ale cały rok należał oczywiście do Dr. Dre. Jeszcze pod koniec lat 80. przestrzegał przed paleniem trawy, ale na „The Chronic” - jego solowym debiucie - nastąpił zwrot o 180 stopni. Okładka płyty to hołd złożony popularnym bibułkom firmy Zig-Zag, nazwa albumu zaś zaraz po premierze stała się jednym z popularniejszych synonimów wiadomego słowa. Teksty traktowały raczej o gangsterskiej codzienności Los Angeles, ale przecież nawiązań do konopii bynajmniej nie brakowało. Krążek przedstawił również światu niejakiego Snoop Dogga, który w kolejnych latach stał się popkulturową twarzą marihuany, stając w jednym szeregu z Bobem Marleyem, Willym Nelsonem, Jerrym Garcią, Sethem Rogenem, Check & Chongiem czy - rzecz prosta - Cypress Hill.

„The Chronic” odniosło ogromny sukces komercyjny, sprzedając dwa razy więcej albumów niż debiut Cypress Hill. Jeśli B-Real, Sen Dog i DJ Muggs wzburzyli morze, to Dr. Dre i Snoop Dogg wywołali prawdziwe tsunami.

Sen Dog: - Dre zmienił swoje podejście do zielska. To gigant rapu, więc kiedy ktoś jego pokroju dostrzega jakiś trend i decyduje się podążyć tym tropem, to wiesz, do czego to wszystko zmierza. Pomyślałem wtedy: „Okej, mamy teraz kilku dodatkowych artystów, którzy wspierają ruch. Czy Dre rzeczywiście pali zielsko, czy nie, mniejsza. Ważne, że wspiera ruch. Wtedy właśnie zauważyłem, że akceptacja w hiphopie zaczyna sukcesywnie rosnąć.

B-Real: - Nie byliśmy wściekli, nie myśleliśmy: „Te sk**wiele od nas zżynają”. Pomyśleliśmy raczej: „To świetnie, najpierw przejęliśmy przesłanie Boba Marleya i Petera Tosha, a teraz puściliśmy to dalej wszystkim innym”.

Nawet jeśli B-Real i spółka odczuwali jednak choć odrobinę jakże ludzkiej zazdrości, to potrafili przekuć ją w coś pozytywnego. Ich kolejny album, „Black Sunday”, wywołał jeszcze większe zamieszanie od debiutu. W pierwszym tygodniu sprzedało się 261 tysięcy egzemplarzy, później płyta pokryła się potrójną platyną. Tak jak na „Cypress Hill” kalifornijskie trio wykazywało jeszcze pewną nieśmiałość w opowieściach o zielsku, tak na „Black Sunday” wszelkie hamulce puściły. Kultowe dzisiaj „I Wanna Get High” i „Hits from the Bong”, wiele mówiący skit „Legalize It”, rozliczne wzmianki o zielsku w każdym niemal numerze. Ale zielono jest przecież nie tylko w tekstach. To również hipnotyczny, upalony klimat wytworzony przez beaty DJ-a Muggsa i psychodeliczne wizualizacje w teledysku do „Insane in the Brain”. To również dołączona do albumu wkładka przedstawiająca 19 faktów o marihuanie.

Sen Dog: - Uważam, że wkładka otworzyła oczy ludziom, którzy zdecydowanie sprzeciwiali się marihuanie, ludziom, którzy myśleli, że jesteśmy tylko grupą imprezowiczów. Tak naprawdę mieliśmy dużą wiedzę o tym, o czym mówiliśmy.

Po premierze albumu pewnym stało się, że marihuana nie tylko wkroczyła do hip-hopowego mainstreamu, ale również wygodnie się w nim urządziła.

[[{"fid":"63732","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"8":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"8"}}]]

Cypress Hill stali się ambasadorami marihuany w muzycznym świecie. Nie poprzestawali na nagrywaniu kolejnych upalonych szlagierówk, kontynuowali również działalność edukacyjną.  

- Chcieliśmy przekonać ludzi, że nie chodzi nam wyłącznie o palenie, ale i o edukowanie ludzi w różnych aspektach kultury - mówił B-Real w jednym z wywiadów. W innym dodawał: - Przez wiele lat wprowadzano nas w błąd i karmiono propagandą uderzającą w konopie. Ludzie mieli klapki na oczach. Na początku lat 90. my jako Cypress Hill, Red i Meth [Redman i Method Man], Snoop i Dre na „The Chronic” byliśmy w stanie zburzyć te mury. Sprawić, że ludzie zaczęli edukować się w tym temacie. Dzięki większej akceptacji, zrozumieniu i wiedzy ze strony ludzi, dzisiaj jesteśmy w miejscu, w jakim jesteśmy.

Niektórzy mogą zarzucić raperowi, że bije w przesadnie patetyczne nuty - w końcu cały czas mówimy o narkotyku - ale Cypress Hill to naprawdę zaangażowani bojownicy przekonani, że marihuana nie tyle nie szkodzi, co wręcz pomaga w prowadzeniu zdrowego trybu życia. Dlatego B-Real i Sen Dog żywiołowo zareagowali na deklarację DEA (amerykańska agencja rządowa zajmująca się walką z narkotykami) z 2016 roku głoszącą, że konopie nie mają medycznego zastosowania i nadal powinno się je wymieniać  w jednym rzędzie z kokainą, LSD i heroiną.

Sen Dog: - Myślę, że mamy tu do czynienia z tą samą ograniczoną mentalnością, z którą zmagamy się od czasów administracji Richarda Nixona [to on powołał do życia DEA – red.]. Wpiszcie odpowiednie hasło w Google: zobaczycie bardzo chorych pacjentów, którym marihuana naprawdę pomaga. Nie mówię tego tylko dlatego, że sam jestem palaczem i wierzę, że palenie to moje święte prawo. Mówię to, ponieważ marihuana rzeczywiście posiada medyczne właściwości.

B-Real: - Nie zgadzam się na stawianie heroiny, kokainy czy metamfetaminy w tym samym rzędzie, co marihuany. Marihuana to lekarstwo. Mamy obecnie opiaty w rodzaju oksykodonu, które uzależniają ludzi. A mimo to nie klasyfikuje się ich jako twardych narkotyków. Marihuana nie odebrała żadnego życia, nie spowodowała żadnych medycznych chorób.

[[{"fid":"63734","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"10":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"10"}}]]

Niektórym raperom - czy ogólnie muzykom - zarzuca się czasem, że promując marihuanę, promują jednocześnie własną twórczość oraz inne przedsięwzięcia (B-Real posiada własne sklepy z marihuaną leczniczą i rekreacyjną) i tym samym napychają sobie kabzy. Że nie chodzi im o żadną „sprawę”, tylko cyniczne naciąganie na kasę. Tymczasem przez pierwsze kilkanaście lat kariery Cypress Hill mieli mocno pod górkę.

B-Real: - Przez początkowych 10-15 lat naszej kariery temat konopii wciąż był pewnego rodzaju tabu. Nie otrzymywaliśmy możliwości, które dostawały grupy z dużo mniejszymi od nas osiągnięciami. Przeoczano nas. Nie byliśmy po prostu zespołem, przyklejano nam łatkę „zespołu nawijającego o marihuanie”. A przecież jako zespół osiągnęliśmy bardzo wiele i oprócz konopii poruszaliśmy wiele innych tematów. Bronienie marihuany wymagało poświęceń. Stawiano nas nieco z boku, szkalowano za „promowanie narkotyków wśród młodzieży”.

„Jako zespół osiągnęliśmy bardzo wiele” - doprawdy trudno się z tymi słowami nie zgodzić. Cypress Hill to albumy, które zapisały się na kartach historii hip-hopu („Cypress Hill”, „Black Sunday”), to kultowy w wielu kręgach krążek „III (Temples of Boom)”. To wprowadzenie latynoskiego rapu na salony, to wejście do „Hollywood Walk of Fame”. To charakterystyczne brzmienie DJ-a Muggsa, to wiele pobocznych projektów w rodzaju Soul Assassins, House of Pain, Funkdoobiest, Prophets of Rage czy Powerflo. To występy na festiwalach (również tych stricte rockowych) w roli headlinerów, to długowieczność, która pozwala im na aktywność muzyczną po dziś dzień. To - o czym warto pamiętać - duże oddziaływanie na początki polskiego hip-hopu.

[[{"fid":"63733","view_mode":"default","fields":{"format":"default"},"link_text":null,"type":"media","field_deltas":{"9":{"format":"default"}},"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-element file-default","data-delta":"9"}}]]

Ale to również - no przecież od tego nie uciekniemy – odwalenie brudnej roboty i rozpoczęcie zielonej rewolucji w hip-hopie. I trudno oprzec się wrażeniu, że to właśnie z tego członkowie Cypress Hill dumni są najbardziej.

B-Real: - Jesteśmy dumni z naszego wkładu w edukowanie ludzi w temacie marihuany. Zawsze wiedzieliśmy, że to, o czym mówimy, jest prawdą. A teraz widzimy zmiany: wiele Stanów legalizuje marihuanę do medycznego czy rekreacyjnego zastosowania, wiele Stanów dostrzega chorych ludzi, którym bardziej od zwykłych leków pomagają konopie. Generacja, która w marihuanie widziała wyłącznie negatywne rzeczy, powoli zanika.

Sen Dog: - Od późnych czasów nastoletnich twardo stoję przy tym stanowisku i do końca życia będę wierzył, że konopie wywierają pozytywny wpływ na świat i ludzi.

*

Źródła: Revolver "Cypress Hill: 30 Years Stoned and More Insane Than Ever", Flaunt "B-Real | From The Iconic Origins of Cypress Hill", Kerrang "Cypress Hill's B-Real 'I Probably would have ended up in a cemetary or prison...", Cuepoint "How Cypress Hill Made Marihuana Mainstream", High Snobiety "A History for the Blunted: How Weed Culture Evolved Through Hip-hop", Clash Music "Cypress Hill Interview"

]]>
E. Bartosiewicz komentuje sampel z "Trudno tak" u Bernera i B-Realahttps://popkiller.kingapp.pl/2020-06-01,e-bartosiewicz-komentuje-sampel-z-trudno-tak-u-bernera-i-b-realahttps://popkiller.kingapp.pl/2020-06-01,e-bartosiewicz-komentuje-sampel-z-trudno-tak-u-bernera-i-b-realaJune 1, 2020, 2:21 pmAdmin stronyW weekend pisaliśmy Wam o tym, że Berner zareagował na wzmianki w polskich mediach odnośnie sampla z "Trudno tak" w "Candy" nagranym z B-Realem i Rickiem Rossem i wystosował ciepłe słowa w stronę Krzysztofa Krawczyka. Jak się okazuje kwestię sampla chłodniej odbiera Edyta Bartosiewicz, która wraz z Krawczykiem nagrała utwór.Wokalistka powołując się na naszą publikację napisała "Ostatnio głośno zrobiło się o piosence 'Trudno tak', a to za sprawą nowego singla Bernera & B-Reala ft. Rick Ross 'Candy'. Panowie raperzy @Berner415, @breal zsamplowali w nim mój głos, który robi za podkład muzyczny przez cały numer. Nie muszę chyba dodawać, że bez mojej wiedzy i zgody. To bardzo dziwne, bo akurat w Stanach prawo, dotyczące używania czyichś sampli, jest bardziej zaawansowane niż w Europie. Reguluje je termin: Sample Clearence. Strona @Popkiller.pl zamieściła wypowiedź Bernera: '...Szacunek dla gościa, którego wysamplowaliśmy, a który powiedział, że cieszy się, iż ludzie w Stanach słuchają go...' Chodzi o Krzysztofa Krawczyka. Myślę, że Krzysztof faktycznie może być zadowolony, problem jest jednak taki, że to mój wokal i linia melodyczna zostały wykorzystane. Zamieszczam screen ze strony Bernera, bo myślę, że to jest ten moment, bym w końcu zabrała w tej sprawie głos."Udzieliła się również w komentarzach pod postem członka Taylor Gangu, zaznaczając, że to jej głos jest wysamplowany. Dziś dorzuciła drugi komentarz krytykując za brak reakcji oraz informując o... nominowaniu Bernera i B-Reala do Hot16Challenge2.Poniżej załączamy kolejne posty oraz Hot16Challenge2 Edyty Bartosiewicz.W weekend pisaliśmy Wam o tym, że Berner zareagował na wzmianki w polskich mediach odnośnie sampla z "Trudno tak" w "Candy" nagranym z B-Realem i Rickiem Rossem i wystosował ciepłe słowa w stronę Krzysztofa Krawczyka. Jak się okazuje kwestię sampla chłodniej odbiera Edyta Bartosiewicz, która wraz z Krawczykiem nagrała utwór.

Wokalistka powołując się na naszą publikację napisała "Ostatnio głośno zrobiło się o piosence 'Trudno tak', a to za sprawą nowego singla Bernera & B-Reala ft. Rick Ross 'Candy'. Panowie raperzy @Berner415, @breal zsamplowali w nim mój głos, który robi za podkład muzyczny przez cały numer. Nie muszę chyba dodawać, że bez mojej wiedzy i zgody. To bardzo dziwne, bo akurat w Stanach prawo, dotyczące używania czyichś sampli, jest bardziej zaawansowane niż w Europie. Reguluje je termin: Sample Clearence. Strona @Popkiller.pl zamieściła wypowiedź Bernera: '...Szacunek dla gościa, którego wysamplowaliśmy, a który powiedział, że cieszy się, iż ludzie w Stanach słuchają go...' Chodzi o Krzysztofa Krawczyka. Myślę, że Krzysztof faktycznie może być zadowolony, problem jest jednak taki, że to mój wokal i linia melodyczna zostały wykorzystane. Zamieszczam screen ze strony Bernera, bo myślę, że to jest ten moment, bym w końcu zabrała w tej sprawie głos."

Udzieliła się również w komentarzach pod postem członka Taylor Gangu, zaznaczając, że to jej głos jest wysamplowany. Dziś dorzuciła drugi komentarz krytykując za brak reakcji oraz informując o... nominowaniu Bernera i B-Reala do Hot16Challenge2.

Poniżej załączamy kolejne posty oraz Hot16Challenge2 Edyty Bartosiewicz.

]]>
Berner: "Szacunek dla Krawczyka, muszę z nim nagrać"https://popkiller.kingapp.pl/2020-05-30,berner-szacunek-dla-krawczyka-musze-z-nim-nagrachttps://popkiller.kingapp.pl/2020-05-30,berner-szacunek-dla-krawczyka-musze-z-nim-nagracMay 30, 2020, 1:55 pmAdmin stronyJeśli słyszeliście niedawny album Bernera i B-Reala to na pewno rzucił Wam się w uszy singiel "Candy" nagrany z Rickiem Rossem. Bit oparto tam na samplu z numeru "Trudno tak" Krzysztofa Krawczyka i Edyty Bartosiewicz. Ciekawostka i koniec historii? Nie tym razem.Polskie media podłapały temat, pisząc o tym, co trafiło aż do samego Bernera. Oznaczył on na Instagramie B-Reala, Rossa i producenta numeru Sapa, dodając "Trafiliśmy do newsów w Polsce z 'Candy'. Szacunek dla gościa, którego wysamplowaliśmy, a który powiedział, że cieszy się iż ludzie w Stanach słuchają go. Każdy tutaj próbowałby nas ciągać po sądach. Potrzebuję nagrać numer z tym OG"Wyobrażacie sobie takie połączenie? Byłoby grubo. Poniżej samo "Candy", wpis Bernera, oryginalny numer "Trudno tak" oraz jeszcze jedna perełka z płyty Bernera z B-Realem. Wyświetl ten post na Instagramie. @breal @richforever @therealsap we made the news in Poland with { Candy } ... shout out to the homie we sampled , who said he was happy people in the USA listened to him . Anyone out here would have tried to sue , I need a record with the OG Post udostępniony przez Berner (@berner415) Maj 24, 2020 o 4:46 PDT Jeśli słyszeliście niedawny album Bernera i B-Reala to na pewno rzucił Wam się w uszy singiel "Candy" nagrany z Rickiem Rossem. Bit oparto tam na samplu z numeru "Trudno tak" Krzysztofa Krawczyka i Edyty Bartosiewicz. Ciekawostka i koniec historii? Nie tym razem.

Polskie media podłapały temat, pisząc o tym, co trafiło aż do samego Bernera. Oznaczył on na Instagramie B-Reala, Rossa i producenta numeru Sapa, dodając "Trafiliśmy do newsów w Polsce z 'Candy'. Szacunek dla gościa, którego wysamplowaliśmy, a który powiedział, że cieszy się iż ludzie w Stanach słuchają go. Każdy tutaj próbowałby nas ciągać po sądach. Potrzebuję nagrać numer z tym OG"

Wyobrażacie sobie takie połączenie? Byłoby grubo. Poniżej samo "Candy", wpis Bernera, oryginalny numer "Trudno tak" oraz jeszcze jedna perełka z płyty Bernera z B-Realem.

]]>
B-Real & Berner "Los Meros"https://popkiller.kingapp.pl/2020-04-17,b-real-berner-los-meroshttps://popkiller.kingapp.pl/2020-04-17,b-real-berner-los-merosApril 17, 2020, 10:06 amŁukasz RawskiLegendarny B-Real łączy swoje siły z Bernerem i wydają wspólny album, gdzie oprócz tej dwójki możemy usłyszeć chociażby: Xzibita, Rick Rossa, Wiza Khalifę, Everlasta, Paul Walla, czy Dave Easta. SPRAWDŹ RESZTĘ KWIETNIOWYCH PREMIER Tracklista:1. On the Wall f. Ty Dolla $ign 2. While Driving f. Wiz Khalifa 3. Fuel f. Dave East 4. Candy f. Rick Ross 5. Los Meros f. Xzibit 6. Ride with Us f. Nava 7. Vision f. Aleman & Hennessy 8. Head Down f. Ty Dolla $ign 9. Just Breathe f. Everlast 10. Prevail f. Paul Wall 11. Midnight Flights f. Baby Bash & Trick Trick 12. Island Vibes f. Cozmo & Everlast 13. Live Your Life 14. House Titles f. Demrick 15. Been RealLegendarny B-Real łączy swoje siły z Bernerem i wydają wspólny album, gdzie oprócz tej dwójki możemy usłyszeć chociażby: Xzibita, Rick Rossa, Wiza Khalifę, Everlasta, Paul Walla, czy Dave Easta. 

SPRAWDŹ RESZTĘ KWIETNIOWYCH PREMIER

 

Tracklista:

1. On the Wall f. Ty Dolla $ign
2. While Driving f. Wiz Khalifa
3. Fuel f. Dave East
4. Candy f. Rick Ross
5. Los Meros f. Xzibit
6. Ride with Us f. Nava
7. Vision f. Aleman & Hennessy
8. Head Down f. Ty Dolla $ign
9. Just Breathe f. Everlast
10. Prevail f. Paul Wall
11. Midnight Flights f. Baby Bash & Trick Trick
12. Island Vibes f. Cozmo & Everlast
13. Live Your Life
14. House Titles f. Demrick
15. Been Real

]]>
B-Real - wywiad, o Prophets of Rage, nowym Cypress Hill (Open'er Festival)https://popkiller.kingapp.pl/2017-08-20,b-real-wywiad-o-prophets-of-rage-nowym-cypress-hill-opener-festivalhttps://popkiller.kingapp.pl/2017-08-20,b-real-wywiad-o-prophets-of-rage-nowym-cypress-hill-opener-festivalAugust 20, 2017, 5:40 pmAdmin stronyKolejna niedziela, kolejna zagraniczna rozmowa na Popkillerze - tym razem pora na prawdziwą legendę, jeden z najbardziej rozpoznawalnych rapowych wokali i twórcę niezliczonych klasyków. Przed Wami frontman Cypress Hill, B-Real, będący tuż przed premierą albumu kolektywu Prophets of Rage, który stworzył wspólnie z członkami Rage Against The Machine i Public Enemy!W wywiadzie przeprowadzonym przy okazji Open'er Festivalu w Gdyni (lipiec 2017) rozmawialiśmy z B-Realem o nadchodzącym projekcie Prophets of Rage, o powstającym pierwszym od 7 lat albumie Cypress Hill, odrzuceniu bitu do kultowego "Jump Around" i przekazaniu go do House of Pain, stworzeniu postaci Dr. Greenthumba czy projektach w duecie B-Reala z Bernerem.Rozmawiał: Mateusz NataliZdjęcia: Dariusz RadelMontaż: Adam SłabońZa pomoc w przeprowadzeniu wywiadu dziękujemy Universal Music PolskaKolejna niedziela, kolejna zagraniczna rozmowa na Popkillerze - tym razem pora na prawdziwą legendę, jeden z najbardziej rozpoznawalnych rapowych wokali i twórcę niezliczonych klasyków. Przed Wami frontman Cypress Hill, B-Real, będący tuż przed premierą albumu kolektywu Prophets of Rage, który stworzył wspólnie z członkami Rage Against The Machine i Public Enemy!

W wywiadzie przeprowadzonym przy okazji Open'er Festivalu w Gdyni (lipiec 2017) rozmawialiśmy z B-Realem o nadchodzącym projekcie Prophets of Rage, o powstającym pierwszym od 7 lat albumie Cypress Hill, odrzuceniu bitu do kultowego "Jump Around" i przekazaniu go do House of Pain, stworzeniu postaci Dr. Greenthumba czy projektach w duecie B-Reala z Bernerem.

Rozmawiał: Mateusz Natali
Zdjęcia: Dariusz Radel
Montaż: Adam Słaboń

Za pomoc w przeprowadzeniu wywiadu dziękujemy Universal Music Polska

]]>
Cypress Hill wracają z albumem po 7 latach - mamy pierwszy klip!https://popkiller.kingapp.pl/2017-06-16,cypress-hill-wracaja-z-albumem-po-7-latach-mamy-pierwszy-kliphttps://popkiller.kingapp.pl/2017-06-16,cypress-hill-wracaja-z-albumem-po-7-latach-mamy-pierwszy-klipJune 16, 2017, 3:12 pmWojciech WiktorCypress Hill powracają z nowym albumem i - co najważniejsze dla fanów grupy - w pełnym składzie. Nad płytą "Elephants On Acid" pracują razem B-Real, Sen Dog, perkusista Eric Bobo oraz zaliczający swój comeback DJ Muggs, który przy płycie "Rise Up" z 2010 roku miał bardzo niewielki udział. Pierwszy klip zwiastujący humorystycznie nazwany materiał powstał do kawałka "Reefer Man". Tematyka utworu nie będzie obca nikomu, kto choć trochę zna twórczość Cypress Hill, a Muggs swoim prostym, mocarnym podkładem zadbał o odpowiedni klimat numeru.Cypress Hill powracają z nowym albumem i - co najważniejsze dla fanów grupy - w pełnym składzie. Nad płytą "Elephants On Acid" pracują razem B-Real, Sen Dog, perkusista Eric Bobo oraz zaliczający swój comeback DJ Muggs, który przy płycie "Rise Up" z 2010 roku miał bardzo niewielki udział. Pierwszy klip zwiastujący humorystycznie nazwany materiał powstał do kawałka "Reefer Man". Tematyka utworu nie będzie obca nikomu, kto choć trochę zna twórczość Cypress Hill, a Muggs swoim prostym, mocarnym podkładem zadbał o odpowiedni klimat numeru.

]]>
Warporn Industries "Warporn Industries" - teledysk z darmowego mixtape Everlastahttps://popkiller.kingapp.pl/2017-04-26,warporn-industries-warporn-industries-teledysk-z-darmowego-mixtape-everlastahttps://popkiller.kingapp.pl/2017-04-26,warporn-industries-warporn-industries-teledysk-z-darmowego-mixtape-everlastaApril 27, 2017, 4:08 amPiotr SosienkoEverlast niedawno wypuścił darmowy mixtape o nazwie "Warporn Industries", o którym pisałem dzień przed ukazaniem się materiału. Z kolei tydzień temu ukazał się już trzeci teledysk promujący płytę z gościnnym udziałem B-Reala z Cypress Hill. Everlast oczywiście nie zapomniał jak się rapuje i na pewno wszyscy czekamy na nowy album Mr. White'a, bo sam mixtape zapowiada coś większego.... Znając jednak brak czasu Everlasta (ze względu na chorą córkę) pewnie jeszcze poczekamy na stricte rapowy album.Everlast niedawno wypuścił darmowy mixtape o nazwie "Warporn Industries", o którym pisałem dzień przed ukazaniem się materiału. Z kolei tydzień temu ukazał się już trzeci teledysk promujący płytę z gościnnym udziałem B-Reala z Cypress Hill. Everlast oczywiście nie zapomniał jak się rapuje i na pewno wszyscy czekamy na nowy album Mr. White'a, bo sam mixtape zapowiada coś większego.... Znając jednak brak czasu Everlasta (ze względu na chorą córkę) pewnie jeszcze poczekamy na stricte rapowy album.

]]>
B-Real odwołuje koncerty, Post Malone przekładahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-11-18,b-real-odwoluje-koncerty-post-malone-przekladahttps://popkiller.kingapp.pl/2016-11-18,b-real-odwoluje-koncerty-post-malone-przekladaNovember 18, 2016, 11:00 amAdmin stronyCiąg dalszy złych wieści koncertowych w listopadzie. Najpierw przesunęła się wizyta Kevina Gatesa, a teraz dwaj kolejni artyści poinformowali, że nie dotrą do Europy.B-Real odwołał trasę w przeddzień występów w Krakowie i Wrocławiu, stawiając w ciężkiej sytuacji organizatorów. Zwroty biletów odbywają się online w serwisie biletomat.pl, więcej szczegółów znajdziecie na wydarzeniach FB.Natomiast europejska część trasy Post Malone'a została przeniesiona z grudnia 2016 na luty 2017 - tym samym artysta dołącza do składu headlinerów festiwalu WWW2017. Koncert festiwalowy odbędzie się niezmiennie w Klub Proxima w dniu 18.02.Ciąg dalszy złych wieści koncertowych w listopadzie. Najpierw przesunęła się wizyta Kevina Gatesa, a teraz dwaj kolejni artyści poinformowali, że nie dotrą do Europy.

B-Real odwołał trasę w przeddzień występów w Krakowie i Wrocławiu, stawiając w ciężkiej sytuacji organizatorów. Zwroty biletów odbywają się online w serwisie biletomat.pl, więcej szczegółów znajdziecie na wydarzeniach FB.

Natomiast europejska część trasy Post Malone'a została przeniesiona z grudnia 2016 na luty 2017 - tym samym artysta dołącza do składu headlinerów festiwalu WWW2017. Koncert festiwalowy odbędzie się niezmiennie w Klub Proxima w dniu 18.02.

]]>
B-Real już w ten weekend w Polsce!https://popkiller.kingapp.pl/2016-11-17,b-real-juz-w-ten-weekend-w-polscehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-11-17,b-real-juz-w-ten-weekend-w-polsceNovember 17, 2016, 9:26 amMaciej WojszkunDo You wanna get high...? Przypominamy o hip-hopowym wydarzeniu tygodnia - w ten weekend Polskę odwiedzi frontman legendarnej grupy Cypress Hill - B-Real! 19 listopada zagra w klubie Alibi we Wrocławiu, dzień później - w krakowskim klubie Kwadrat!Bilety:https://www.biletomat.pl/koncerty/b-real-of-cypress-hill-we-wroclawiu-3576/https://www.biletomat.pl/koncerty/b-real-of-cypress-hill-w-krakowie-4145/Występowi amerykańskiej gwiazdy hip hopu towarzyszyć będą koncerty znanych raperów z Polski. We Wrocławiu wystąpi legendarny Waldemar Kasta – twórca i załozyciel K.A.S.T.A. Squadu, oraz Antone - reprezentant Bebzacze / Play More Records. Towarzyszyć mu będą Ozdobieni Blizn Wzorem i Dj Liquid, który w rytmie rapowych klasyków poprowadzi całą imprezę.W krakowskim Kwadracie na scenie usłyszymy równiez Pokahontaz [Fokus, Rahim, Dj Bambus] czyli kolejny projekt śląskich raperów, który powstał po zakończeniu kariery legendarnej Paktofoniki. Supporty zagrają również Bonez, Oxon / Revo, Antone / OBW / Dj Liquid.Zapraszamy!Do You wanna get high...? 

Przypominamy o hip-hopowym wydarzeniu tygodnia - w ten weekend Polskę odwiedzi frontman legendarnej grupy Cypress Hill - B-Real! 19 listopada zagra w klubie Alibi we Wrocławiu, dzień później - w krakowskim klubie Kwadrat!

Bilety:
https://www.biletomat.pl/koncerty/b-real-of-cypress-hill-we-wroclawiu-3576/
https://www.biletomat.pl/koncerty/b-real-of-cypress-hill-w-krakowie-4145/

Występowi amerykańskiej gwiazdy hip hopu towarzyszyć będą koncerty znanych raperów z Polski. We Wrocławiu wystąpi legendarny Waldemar Kasta – twórca i załozyciel K.A.S.T.A. Squadu, oraz Antone -  reprezentant Bebzacze / Play More Records. Towarzyszyć mu będą Ozdobieni Blizn Wzorem i Dj Liquid, który w rytmie rapowych klasyków poprowadzi całą imprezę.

W krakowskim Kwadracie na scenie usłyszymy równiez Pokahontaz [Fokus, Rahim, Dj Bambus] czyli kolejny projekt śląskich raperów, który powstał po zakończeniu kariery legendarnej Paktofoniki. Supporty zagrają również Bonez, Oxon / Revo, Antone / OBW / Dj Liquid.

Zapraszamy!

]]>
B-Real zaprasza na dwa koncerty w Polsce - videohttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-23,b-real-zaprasza-na-dwa-koncerty-w-polsce-videohttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-23,b-real-zaprasza-na-dwa-koncerty-w-polsce-videoOctober 23, 2016, 4:31 pmWojciech WiktorB-Real, lider pionierskiej grupy Cypress Hill, przyjeżdża w listopadzie do Europy w ramach swojej trasy "Dr. Greenthumb Tour". Polska również znajduje się w rozkładzie jazdy charyzmatycznego rapera, który zagra 19 listopada we Wrocławiu, a 20 listopada w Krakowie. Sprawdźcie filmik, jaki nagrał B-Real zapowiadając swoje przybycie do Polski.Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na stronach wydarzenia:Wrocław - https://www.facebook.com/events/137580473299016/ Kraków - https://www.facebook.com/events/1650663285253661/Bilety wciąż są dostępne na www.biletomat.pl.B-Real, lider pionierskiej grupy Cypress Hill, przyjeżdża w listopadzie do Europy w ramach swojej trasy "Dr. Greenthumb Tour". Polska również znajduje się w rozkładzie jazdy charyzmatycznego rapera, który zagra 19 listopada we Wrocławiu, a 20 listopada w Krakowie. Sprawdźcie filmik, jaki nagrał B-Real zapowiadając swoje przybycie do Polski.

Wszystkie potrzebne informacje znajdziecie na stronach wydarzenia:

Wrocław - https://www.facebook.com/events/137580473299016/
Kraków - https://www.facebook.com/events/1650663285253661/

Bilety wciąż są dostępne na www.biletomat.pl.

]]>
B-Real (Cypress Hill) na dwóch koncertach w Polsce!https://popkiller.kingapp.pl/2016-10-12,b-real-cypress-hill-na-dwoch-koncertach-w-polscehttps://popkiller.kingapp.pl/2016-10-12,b-real-cypress-hill-na-dwoch-koncertach-w-polsceOctober 12, 2016, 12:26 pmAdmin stronyŚwietne wieści dla fanów klasycznego rapu. B-Real, czyli lider legendarnej, kalifornijskiej grupy Cypress Hill wystapi na dwóch koncertach w Polsce w ramach "Dr. Greenthumb tour".Dzięki jego pracy w pionierskiej grupie hiphopowej Cypress Hill, raper B-Real stał się czymś w rodzaju legendy hip-hopu z kilku powodów. Pierwszy powod i zarazem znak rozpoznawczy to wysoki, nosowy głos rapera oraz umiejętność śpiewu jazzowego które to w połączeniu z bitami DJ Muggsa stworzyły jeden z najbardziej rozpoznawalnego flow na świecie. Ponadto B-Real z Sen Dogiem i Dj Muggsem to pierwsze latynoskie gwiazdy Hip Hopu, które zaistniały w sercach fanów na całym świecie.https://www.youtube.com/watch?v=RijB8wnJCN0https://www.youtube.com/watch?v=lj9FVlEtknUhttps://www.youtube.com/watch?v=C7D27mL2JkI19.11.2016 – Wrocław / klub Alibihttps://www.facebook.com/events/137580473299016/20.11.2016 – Kraków / klub Kwadrathttps://www.facebook.com/events/1650663285253661/Bilety:https://www.biletomat.pl/koncerty/b-real-of-cypress-hill-we-wroclawiu-3576/https://www.biletomat.pl/koncerty/b-real-of-cypress-hill-w-krakowie-4145/Występowi amerykańskiej gwiazdy hip hopu towarzyszyć będą koncerty znanych raperów z Polski. We Wrocławiu wystąpi legendarny Waldemar Kasta – twórca i załozyciel K.A.S.T.A. Squadu, oraz Antone - reprezentant Bebzacze / Play More Records. Towarzyszyć mu będą Ozdobieni Blizn Wzorem i Dj Liquid, który w rytmie rapowych klasyków poprowadzi całą imprezę.https://www.youtube.com/watch?v=XrcWglklVMshttps://www.youtube.com/watch?v=FqGLBJNxGichttps://www.youtube.com/watch?v=MGrwlkz-6pUW krakowskim Kwadracie na scenie usłyszymy równiez Pokahontaz [Fokus, Rahim, Dj Bambus] czyli kolejny projekt śląskich raperów, który powstał po zakończeniu kariery legendarnej Paktofoniki. Supporty zagrają również Bonez, Oxon / Revo, Antone / OBW / Dj Liquid.https://www.youtube.com/watch?v=qUgBRvNxm10https://www.youtube.com/watch?v=NUT0CIekgc0https://www.youtube.com/watch?v=3fziCYJYQ6cZapraszamy!Świetne wieści dla fanów klasycznego rapu. B-Real, czyli lider legendarnej, kalifornijskiej grupy Cypress Hill wystapi na dwóch koncertach w Polsce w ramach "Dr. Greenthumb tour".

Dzięki jego pracy w pionierskiej grupie hiphopowej Cypress Hill, raper B-Real stał się czymś w rodzaju legendy hip-hopu z kilku powodów. Pierwszy powod i zarazem znak rozpoznawczy to wysoki, nosowy głos rapera oraz umiejętność śpiewu jazzowego które to w połączeniu z bitami DJ Muggsa stworzyły jeden z najbardziej rozpoznawalnego flow na świecie. Ponadto B-Real z Sen Dogiem i Dj Muggsem to pierwsze latynoskie gwiazdy Hip Hopu, które zaistniały w sercach fanów na całym świecie.



https://www.youtube.com/watch?v=RijB8wnJCN0
https://www.youtube.com/watch?v=lj9FVlEtknU
https://www.youtube.com/watch?v=C7D27mL2JkI

19.11.2016 – Wrocław / klub Alibi
https://www.facebook.com/events/137580473299016/
20.11.2016 – Kraków / klub Kwadrat
https://www.facebook.com/events/1650663285253661/

Bilety:
https://www.biletomat.pl/koncerty/b-real-of-cypress-hill-we-wroclawiu-3576/
https://www.biletomat.pl/koncerty/b-real-of-cypress-hill-w-krakowie-4145/

Występowi amerykańskiej gwiazdy hip hopu towarzyszyć będą koncerty znanych raperów z Polski. We Wrocławiu wystąpi legendarny Waldemar Kasta – twórca i załozyciel K.A.S.T.A. Squadu, oraz Antone -  reprezentant Bebzacze / Play More Records. Towarzyszyć mu będą Ozdobieni Blizn Wzorem i Dj Liquid, który w rytmie rapowych klasyków poprowadzi całą imprezę.

https://www.youtube.com/watch?v=XrcWglklVMs
https://www.youtube.com/watch?v=FqGLBJNxGic
https://www.youtube.com/watch?v=MGrwlkz-6pU

W krakowskim Kwadracie na scenie usłyszymy równiez Pokahontaz [Fokus, Rahim, Dj Bambus] czyli kolejny projekt śląskich raperów, który powstał po zakończeniu kariery legendarnej Paktofoniki. Supporty zagrają również Bonez, Oxon / Revo, Antone / OBW / Dj Liquid.

https://www.youtube.com/watch?v=qUgBRvNxm10
https://www.youtube.com/watch?v=NUT0CIekgc0
https://www.youtube.com/watch?v=3fziCYJYQ6c

Zapraszamy!

]]>
Video Dnia: Berner Ft. Wiz Khalifa, Snoop Dogg & B-Real “Best Thang Smokin”https://popkiller.kingapp.pl/2016-03-08,video-dnia-berner-ft-wiz-khalifa-snoop-dogg-b-real-best-thang-smokinhttps://popkiller.kingapp.pl/2016-03-08,video-dnia-berner-ft-wiz-khalifa-snoop-dogg-b-real-best-thang-smokinMarch 7, 2016, 11:15 pmAdmin stronyDlaczego: Berner chyba nigdy nie wyjdzie rapowo ponad naciąganą poprawność, ale pod względem ucha do bitów mało kto w grze ma do niego jakikolwiek start. Na każdym projekcie wyciąga takie podkłady, że szczęka na ziemi i california finest w pełnej krasie, a gdy dorzuca jeszcze do kompletu takich gości jak tutaj to w ogóle jest 'dziękuję, dobranoc'. Cooo zaaa vibe! Numer promuje nadchodzący projekt Bernera "Hempire", który pojawi się 1 kwietnia.Dlaczego: Berner chyba nigdy nie wyjdzie rapowo ponad naciąganą poprawność, ale pod względem ucha do bitów mało kto w grze ma do niego jakikolwiek start. Na każdym projekcie wyciąga takie podkłady, że szczęka na ziemi i california finest w pełnej krasie, a gdy dorzuca jeszcze do kompletu takich gości jak tutaj to w ogóle jest 'dziękuję, dobranoc'. Cooo zaaa vibe! Numer promuje nadchodzący projekt Bernera "Hempire", który pojawi się 1 kwietnia.

]]>
Berner & B-Real "Kings" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-03,berner-b-real-kings-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-06-03,berner-b-real-kings-teledyskJune 2, 2015, 6:25 pmPaweł Miedzielec"Kings" to najnowsze video promujące najnowszą odsłonę wspólnego projektu B-Real'a oraz Berner'a. Wydana w połowie kwietnia druga część "Prohibition" spotkała się w niezłym przyjęciem ze strony fanów a klip do wyprodukowanego przez Maxwell'a Smart'a singla wyreżyserowali wspólnie Julian Edwards i David Camarena. Teledysk do sprawdzenia w załączniku."Kings" to najnowsze video promujące najnowszą odsłonę wspólnego projektu B-Real'a oraz Berner'a. Wydana w połowie kwietnia druga część "Prohibition" spotkała się w niezłym przyjęciem ze strony fanów a klip do wyprodukowanego przez Maxwell'a Smart'a singla wyreżyserowali wspólnie Julian Edwards i David Camarena. Teledysk do sprawdzenia w załączniku.

]]>
B-Real "Start A Fire" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-03,b-real-start-a-fire-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-05-03,b-real-start-a-fire-teledyskMay 1, 2015, 1:07 pmPaweł MiedzielecFrontman Cypress Hill nie ustaje w promocji swojego ostatniego projektu. "Start A Fire" to kolejny klip promujący wydane pod koniec lutego "The Prescription" a za realizację teledysku odpowiada ekipa Echo's World. Check it.Frontman Cypress Hill nie ustaje w promocji swojego ostatniego projektu. "Start A Fire" to kolejny klip promujący wydane pod koniec lutego "The Prescription" a za realizację teledysku odpowiada ekipa Echo's World. Check it.

]]>
Berner & B-Real feat. Cam'ron "Ain't Nothin" - singiel z "Prohibition 2"https://popkiller.kingapp.pl/2015-04-20,berner-b-real-feat-camron-aint-nothin-singiel-z-prohibition-2https://popkiller.kingapp.pl/2015-04-20,berner-b-real-feat-camron-aint-nothin-singiel-z-prohibition-2April 20, 2015, 10:14 amPaweł Miedzielec20 kwietnia to szczególna data dla miłośników zielonego liścia. Z tej okazji jeden z najbardziej znanych hip-hopowych palaczy - B-Real przygotował nie lada prezent dla swoich fanów, jakim jest wypuszczona 3 dni wcześniej wspólne EP nagrane z Berner'em.Na "Prohibition 2" składa się łącznie 8 nowych kawałków, powstałych w asyście takich artystów jak Scarface, B-Legit, Scoop DeVille czy Sage The Gemini. Cały projekt oficjalnie promuje singiel "Ain't Nothin" na których gościnnie pojawił się Cam'ron - sprawdźcie ten numer poniżej i wbijajcie na iTunes po resztę numerów:20 kwietnia to szczególna data dla miłośników zielonego liścia. Z tej okazji jeden z najbardziej znanych hip-hopowych palaczy - B-Real przygotował nie lada prezent dla swoich fanów, jakim jest wypuszczona 3 dni wcześniej wspólne EP nagrane z Berner'em.

Na "Prohibition 2" składa się łącznie 8 nowych kawałków, powstałych w asyście takich artystów jak Scarface, B-Legit, Scoop DeVille czy Sage The Gemini. Cały projekt oficjalnie promuje singiel "Ain't Nothin" na których gościnnie pojawił się Cam'ron - sprawdźcie ten numer poniżej i wbijajcie na iTunes po resztę numerów:

]]>
B-Real "Mile High" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-09,b-real-mile-high-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-04-09,b-real-mile-high-teledyskApril 8, 2015, 9:18 pmPaweł MiedzielecBReal.TV to jeden z tych kanałów YouTube, które zawsze staram się śledzić na bieżąco - nie tylko ze względu na solowe projekty członka Cypress Hill, ale i ciekawe wywiady z ludźmi z branży w ramach serii The Smokebox. Dr. Greenthumb opublikował nie dawno nowy teledysk promujący wydany w połowie lutego mixtape "The Prescription". Wyreżyserowany przez Echo's World klip został zrealizowany do singla "Mile High" a tematem przewodnim samego numeru jak i obrazka jest... wiadomo co:) Zresztą sprawdźcie sami jak wygląda latynoski odlot ala "How High" połączony z cruising'iem po ulicach L.A.:BReal.TV to jeden z tych kanałów YouTube, które zawsze staram się śledzić na bieżąco - nie tylko ze względu na solowe projekty członka Cypress Hill, ale i ciekawe wywiady z ludźmi z branży w ramach serii The Smokebox.

Dr. Greenthumb opublikował nie dawno nowy teledysk promujący wydany w połowie lutego mixtape "The Prescription". Wyreżyserowany przez Echo's World klip został zrealizowany do singla "Mile High" a tematem przewodnim samego numeru jak i obrazka jest... wiadomo co:) Zresztą sprawdźcie sami jak wygląda latynoski odlot ala "How High" połączony z cruising'iem po ulicach L.A.:

]]>
Demrick feat. B-Real & Berner "Blowing Money Fast" (Prod. by Scoop DeVille) - nowy singiel, EP w drodzehttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-12,demrick-feat-b-real-berner-blowing-money-fast-prod-by-scoop-deville-nowy-singiel-ep-whttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-12,demrick-feat-b-real-berner-blowing-money-fast-prod-by-scoop-deville-nowy-singiel-ep-wFebruary 11, 2015, 5:34 pmPaweł MiedzielecPo udanym starcie u boku B-Real'a i Xzibit'a na albumie "Serial Killers", Demrick pracuje obecnie nad kilkoma nowymi rzeczami. Jednym z nich będzie solowy album "Losing Focus" wyprodukowany w całości na bitach Cali Cleve, który ukaże się na rynku jeszcze w lutym. Drugi projekt to EPka "Loud Pack", na której znajdzie się 5 kawałków na bitach Scoop Deville'a z singlowym "Blowing Money Fast"na czele. Gościnnie w numerze udzielił się frontman Cypress Hill oraz reprezentant Bay Area - Berner. Singiel będzie można znaleźć również na ich nadchodzącym collabo albumie "Prohibition 2", który pojawi się w marcu. Utwór do sprawdzenia poniżej:Po udanym starcie u boku B-Real'a i Xzibit'a na albumie "Serial Killers", Demrick pracuje obecnie nad kilkoma nowymi rzeczami. Jednym z nich będzie solowy album "Losing Focus" wyprodukowany w całości na bitach Cali Cleve, który ukaże się na rynku jeszcze w lutym. Drugi projekt to EPka "Loud Pack", na której znajdzie się 5 kawałków na bitach Scoop Deville'a z singlowym "Blowing Money Fast"na czele.

Gościnnie w numerze udzielił się frontman Cypress Hill oraz reprezentant Bay Area - Berner. Singiel będzie można znaleźć również na ich nadchodzącym collabo albumie "Prohibition 2", który pojawi się w marcu. Utwór do sprawdzenia poniżej:

]]>
B-Real & Berner feat. Demrick "Xanax & Patron" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-11,b-real-berner-feat-demrick-xanax-patron-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2015-02-11,b-real-berner-feat-demrick-xanax-patron-teledyskFebruary 10, 2015, 10:49 pmAdmin stronyWspólny album legendarnego frontmana Cypress Hill oraz członka Taylor Gangu już Wam recenzowałem - teraz dostajemy klimatyczne video do numeru "Xanax & Patron". Wszystko w stylistyce retro, na leniwym chilloutowym bicie.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"21298","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Wspólny album legendarnego frontmana Cypress Hill oraz członka Taylor Gangu już Wam recenzowałem - teraz dostajemy klimatyczne video do numeru "Xanax & Patron". Wszystko w stylistyce retro, na leniwym chilloutowym bicie.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"21298","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
B-Real & Berner "Prohibition" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-21,b-real-berner-prohibition-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-21,b-real-berner-prohibition-recenzjaOctober 19, 2014, 2:26 pmAdmin stronyPrzyznam, że mocno zaskoczyło mnie info o tej kooperacji, choć twórczość obu MC dobrze znam i śledzę. B-Real to marka sama w sobie - frontman Cypress Hill, dysponujący jedynym w swoim rodzaju flow i głosem. Berner natomiast to wyjątkowo aktywny kalifornijski raper, od niedawna wchodzący w skład Taylor Gangu. Drugiego z nich można było usłyszeć już na różnych collabo-albumach, jednak zawsze były to współprace z przedstawicielami lokalnej sceny ulicznej, takimi jak San Quinn (recenzja) czy Messy Marv. B-Real za to ostatnio razem z X-Zibitem i Demrickiem współtworzył Serial Killers. Jakkolwiek do tej kooperacji by nie doszło - "Prohibition" bez żadnych większych zapowiedzi trafia z zaskoczenia prosto do naszych rąk. Czy warto po nie sięgnąć?Tytuł albumu w połączeniu z listą gości (Snoop Dogg, Wiz Khalifa czy Devin The Dude) już na wstępie sugeruje nam jakiego klimatu i tematyki możemy się spodziewać - a potwierdza to intro złożone z przemówień dotyczących prawa marihuanowego, legalizacji i prohibicji. To porcja luźnych strzałów kręcących się głównie wokół jarania i opartych na bitach dobrze znanych Harrego Frauda (Świeża Krew) czy Cozmo, serwującego tu chilloutową esencję, przy której aż chce się odpłynąć. Klimatyczny podkład osadzony na smyczku dorzuca Joe Milli a Maxwell Smart i Berner sięgają w "Faded" po doskonale znany, klasyczny sampel.Jaki jest największy plus tego albumu w zestawieniu z wcześniejszymi projektami Bernera, których wyszła przecież cała masa? Otóż autor "Urban Farmer" jest, nie ukrywajmy, raperem co najwyżej średnim i to, co dodają mu świetne bity zaburza sztywna nawijka i jednostajne flow. Tutaj dostajemy go w odpowiednio mniejszej dawce, zbalansowanego przez wciąż trzymającego poziom i mającego charyzmy aż w nadmiarze B-Reala, więc obecność Bernera ani nie nudzi, ani specjalnie nie doskwiera - szczególnie gdy w bonusie dostajemy takich asów jak Wiz czy Devin, którzy bez zawahania przejmują numery i odpowiednio je ubarwiają (refren Khalify w "Breeze"!). Słucha się tego zgrabnie i bezskipowo, a opcja repeatowa również siedzi elegancko - szczególnie, że to de facto EP a 8 numerów w tym wypadku to ani za mało ani za dużo tylko w sam raz. Jeśli szukacie chilloutowego, smokerapowego strzału na poziomie to sięgajcie śmiało.Odsłuch całościPrzyznam, że mocno zaskoczyło mnie info o tej kooperacji, choć twórczość obu MC dobrze znam i śledzę. B-Real to marka sama w sobie - frontman Cypress Hill, dysponujący jedynym w swoim rodzaju flow i głosem. Berner natomiast to wyjątkowo aktywny kalifornijski raper, od niedawna wchodzący w skład Taylor Gangu. Drugiego z nich można było usłyszeć już na różnych collabo-albumach, jednak zawsze były to współprace z przedstawicielami lokalnej sceny ulicznej, takimi jak San Quinn (recenzja) czy Messy Marv. B-Real za to ostatnio razem z X-Zibitem i Demrickiem współtworzył Serial Killers. Jakkolwiek do tej kooperacji by nie doszło - "Prohibition" bez żadnych większych zapowiedzi trafia z zaskoczenia prosto do naszych rąk. Czy warto po nie sięgnąć?

Tytuł albumu w połączeniu z listą gości (Snoop Dogg, Wiz Khalifa czy Devin The Dude) już na wstępie sugeruje nam jakiego klimatu i tematyki możemy się spodziewać - a potwierdza to intro złożone z przemówień dotyczących prawa marihuanowego, legalizacji i prohibicji. To porcja luźnych strzałów kręcących się głównie wokół jarania i opartych na bitach dobrze znanych Harrego Frauda (Świeża Krew) czy Cozmo, serwującego tu chilloutową esencję, przy której aż chce się odpłynąć. Klimatyczny podkład osadzony na smyczku dorzuca Joe Milli a Maxwell Smart i Berner sięgają w "Faded" po doskonale znany, klasyczny sampel.

Jaki jest największy plus tego albumu w zestawieniu z wcześniejszymi projektami Bernera, których wyszła przecież cała masa? Otóż autor "Urban Farmer" jest, nie ukrywajmy, raperem co najwyżej średnim i to, co dodają mu świetne bity zaburza sztywna nawijka i jednostajne flow. Tutaj dostajemy go w odpowiednio mniejszej dawce, zbalansowanego przez wciąż trzymającego poziom i mającego charyzmy aż w nadmiarze B-Reala, więc obecność Bernera ani nie nudzi, ani specjalnie nie doskwiera - szczególnie gdy w bonusie dostajemy takich asów jak Wiz czy Devin, którzy bez zawahania przejmują numery i odpowiednio je ubarwiają (refren Khalify w "Breeze"!). Słucha się tego zgrabnie i bezskipowo, a opcja repeatowa również siedzi elegancko - szczególnie, że to de facto EP a 8 numerów w tym wypadku to ani za mało ani za dużo tylko w sam raz. Jeśli szukacie chilloutowego, smokerapowego strzału na poziomie to sięgajcie śmiało.

Odsłuch całości

]]>
B-Real & Berner "Prohibition" - premiera, odsłuchaj za darmohttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-16,b-real-berner-prohibition-premiera-odsluchaj-za-darmohttps://popkiller.kingapp.pl/2014-10-16,b-real-berner-prohibition-premiera-odsluchaj-za-darmoOctober 15, 2014, 4:50 pmAdmin stronyStare i nowe pokolenie łączą siły we wspólnym projekcie. Frontman kultowego Cypress Hill oraz reprezentant Taylor Gangu postanowili nagrać album zatytułowany "Prohibition" i oddać go fanom za darmo. Gościnne zwrotki na płycie B-Reala i Bernera podrzucili Wiz Khalifa, Devin The Dude czy Snoop Dogg - łatwo więc domyślić się jakiego wątku dotyczy tytułowa prohibicja.Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.comStare i nowe pokolenie łączą siły we wspólnym projekcie. Frontman kultowego Cypress Hill oraz reprezentant Taylor Gangu postanowili nagrać album zatytułowany "Prohibition" i oddać go fanom za darmo. Gościnne zwrotki na płycie B-Reala i Bernera podrzucili Wiz Khalifa, Devin The Dude czy Snoop Dogg - łatwo więc domyślić się jakiego wątku dotyczy tytułowa prohibicja.


Download Mixtape | Free Mixtapes Powered by DatPiff.com

]]>
B-Real feat. Snoop Lion "Anybody" - singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-21,b-real-feat-snoop-lion-anybody-singielhttps://popkiller.kingapp.pl/2014-09-21,b-real-feat-snoop-lion-anybody-singielSeptember 21, 2014, 2:54 pmPaweł MiedzielecB-Real, frontman legendarnej grupy Cypress Hill przygotowuje się do wydania nowego albumu pod swoim alter-ego "Dr. Greenthumb". Płytę wyprodukuje Architracks a my dostajemy do sprawdzenia pierwszy singiel "Anybody", w którym gościnnie udzielił się Snoop Lion oraz KingFly - możecie go odsłuchać w rozwinięciu. B-Real, frontman legendarnej grupy Cypress Hill przygotowuje się do wydania nowego albumu pod swoim alter-ego "Dr. Greenthumb". Płytę wyprodukuje Architracks a my dostajemy do sprawdzenia pierwszy singiel "Anybody", w którym gościnnie udzielił się Snoop Lion oraz KingFly - możecie go odsłuchać w rozwinięciu.

 

]]>
Dr. Dre feat. Group Therapy "East Coast/West Coast Killas" (Diggin In The Videos #311)https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-20,dr-dre-feat-group-therapy-east-coastwest-coast-killas-diggin-in-the-videos-311https://popkiller.kingapp.pl/2014-04-20,dr-dre-feat-group-therapy-east-coastwest-coast-killas-diggin-in-the-videos-311April 20, 2014, 6:32 pmMaciej WojszkunTerapia Grupowa? Co to za nazwa dla zespołu? Jakieś nołnejmy chyba. Tydzień z Nasem jest przecież, co to ma z nim wspólnego? Wbrew pozorom - ma, i to całkiem sporo... Przenieśmy się w czasie do pamiętnego 1996 roku. Dr. Dre, pożegnawszy się z ekipą z Death Row Records, zakłada własną wywórnię - słynne (bądź niesławne, zależy jak patrzeć) Aftermath Entertainment. Pierwszym wydawnictwem nowego labelu był sampler "Dr. Dre presents... Aftermath" z wcale efektowną okładką przedstawiającą eksplozję nuklearną....Niestety, sam materiał okazał się zdecydowanie mniej "bombastyczny". Nie był okropny, ale sprawiał wrażenie skleconego naprędce materiału promocyjnego - na większości kawałków na albumie rapowali i śpiewali szerzej nieznani artyści, świeżo zapisani do Aftermath, którzy wkrótce potem i tak zakończyli współpracę z Doktorem... Sam Dre, w teorii przywódca całego gangu Aftermath, łapie za mikrofon na zaledwie jednym kawałku - singlowym "Been There, Done That". Jest jednak na tej składance jeden arcyciekawy utwór, wykonany z rozmachem - zaskakujące połączenie teoretycznie skonfliktowanych wtedy sił Wschodu i Zachodu; track, który doskonale nadawał się na singiel, obiecywał bowiem przepych i po prostu rewelacyjnej jakości materiał. Mowa tu o kawałku "East Coast/West Coast Killas" grupy Group Therapy. Kim byli jej członkowie? A, tacy całkiem nieźli ziomale, mogliście o nich słyszeć tu i tam.... RBX. B-Real z Cypress Hill. KRS-One. I last but not least - Nasir "Nas" Jones. Najlepsi gracze z obydwu wybrzeży łączą siły w jednej supergrupie. Nieźle, co? Błędnym jest jednak uważać, że Group Therapy sformowana zostałą jedynie 'cause"it's all about the D.O.E". Na pewno wpływ na nagranie "East Coast/West Coast Killas" miał tragiczny dla czarnej muzyki dzień 7 IX 1996 roku, gdy w Las Vegas śmiertelnie postrzelony został Tupac Shakur. Rywalizacja East Coast vs. West Coast zebrała straszliwe żniwo, wymknęła się spod jakiejkolwiek kontroli. Dr. Dre, mając w pamięci śmierć kompana i brutalną "kampanię" anty-eastcoastową prowadzoną przez Suge Knighta i Death Row, postanowił położyć kres tej morderczej walce, zapraszając do współpracy najlepszych MC's ze Wschodu. Już pierwsze słowa RBX'a to potwierdzają: While childish MC's battle the coastal fronts/I come with no fronts and smash in the monkey fronts. Nie ma barier, nie ma podziałów w hip-hopie, obydwa wybrzeża mogą ze sobą współpracować bez przeszkód. I przyznać trzeba - ta współpraca zaowocowała kozackim trackiem. Potężny, "Dre'owy" beat z pulsującym basem i niepodrabialnym westcoastowym vibe'em. Skandowanie "East coast killas, west coast killas" w refrenie = gwarantowany koncertowy killler. Oraz czterech profesjonalnych wymiataczy, spójna mieszanka czterech różnorodnych stylów i nawijek. Mocny, dobitny głos RBX'a, chełpiącego się swym lirycznym arsenałem; krzyk Tha Teacha, krytykującego domorosłych gangsterów bez tzw. "street credu"; charakterystyczny wokal B-Reala, przypominającego o zjednoczeniu obu Wybrzeży (I got crews on both sides together/Deeper than the ocean and down for whatever); i wreszcie spokojna nawijka Nasa, swoim zwyczajem inteligentnie mieszającego hardkorowe nowojorskie uliczne bragga z nawiązaniami religijnymi (Desert Storm in the modern day Babylon/I be the twelve disciples strap arms). Efekt jest wyśmienity. Wielka szkoda, że panowie nie uraczyli nas już nigdy kolejnymi utworami sygnowanymi nazwą "Group Therapy"....Całości dopełnia wysokobudżetowy, efektowny wizualnie teledysk - wrażenie robią już pierwsze kadry, w komnacie, której ściany w pokryte są malunkami wybałuszonych oczu (illuminati warning?). Dalej klip przechodzi w klimaty niemal apokaliptyczne - tłumy punków ryczących "killas" i pokazujących znak west coastu nieodmiennie kojarzą mi się choćby z "Mad Maksem" (A początkowy monolog o zagrożeniu dla Imperium natychmiast nasuwa skojarzenia z "Gwiezdnymi Wojnami"). RBX rymuje przybity do krzyża, w otoczeniu płomieni, Kris zamknięty w jest w pomieszczeniu zalanym obłędną, jadowitozieloną poświatą, B-Real pręży muskulaturę, zatopiony w demonicznej czerwieni... Nawet dziś klip robi wrażenie, choć może zdawać się kiczowaty i nadto efekciarski. Check it out, oceńcie sami.... [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"12970","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]Terapia Grupowa? Co to za nazwa dla zespołu? Jakieś nołnejmy chyba. Tydzień z Nasem jest przecież, co to ma z nim wspólnego? Wbrew pozorom - ma, i to całkiem sporo... Przenieśmy się w czasie do pamiętnego 1996 roku. Dr. Dre, pożegnawszy się z ekipą z Death Row Records, zakłada własną wywórnię - słynne (bądź niesławne, zależy jak patrzeć) Aftermath Entertainment. Pierwszym wydawnictwem nowego labelu był sampler "Dr. Dre presents... Aftermath" z wcale efektowną okładką przedstawiającą eksplozję nuklearną....

Niestety, sam materiał okazał się zdecydowanie mniej "bombastyczny". Nie był okropny, ale sprawiał wrażenie skleconego naprędce materiału promocyjnego - na większości kawałków na albumie rapowali i śpiewali szerzej nieznani artyści, świeżo zapisani do Aftermath, którzy wkrótce potem i tak zakończyli współpracę z Doktorem... Sam Dre, w teorii przywódca całego gangu Aftermath, łapie za mikrofon na zaledwie jednym kawałku - singlowym "Been There, Done That". 

Jest jednak na tej składance jeden arcyciekawy utwór, wykonany z rozmachem - zaskakujące połączenie teoretycznie skonfliktowanych wtedy sił Wschodu i Zachodu; track, który doskonale nadawał się na singiel, obiecywał bowiem przepych i po prostu rewelacyjnej jakości materiał. Mowa tu o kawałku "East Coast/West Coast Killas" grupy Group Therapy. Kim byli jej członkowie? A, tacy całkiem nieźli ziomale, mogliście o nich słyszeć tu i tam.... RBX. B-Real z Cypress Hill. KRS-One. I last but not least - Nasir "Nas" Jones. Najlepsi gracze z obydwu wybrzeży łączą siły w jednej supergrupie. Nieźle, co? 

Błędnym jest jednak uważać, że Group Therapy sformowana zostałą jedynie 'cause"it's all about the D.O.E". Na pewno wpływ na nagranie "East Coast/West Coast Killas" miał tragiczny dla czarnej muzyki dzień 7 IX 1996 roku, gdy w Las Vegas śmiertelnie postrzelony został Tupac Shakur. Rywalizacja East Coast vs. West Coast zebrała straszliwe żniwo, wymknęła się spod jakiejkolwiek kontroli. Dr. Dre, mając w pamięci śmierć kompana i brutalną "kampanię" anty-eastcoastową prowadzoną przez Suge Knighta i Death Row, postanowił położyć kres tej morderczej walce, zapraszając do współpracy najlepszych MC's ze Wschodu. Już pierwsze słowa RBX'a to potwierdzają: While childish MC's battle the coastal fronts/I come with no fronts and smash in the monkey fronts.Nie ma barier, nie ma podziałów w hip-hopie, obydwa wybrzeża mogą ze sobą współpracować bez przeszkód. 

I przyznać trzeba - ta współpraca zaowocowała kozackim trackiem. Potężny, "Dre'owy" beat  z pulsującym basem i niepodrabialnym westcoastowym vibe'em. Skandowanie "East coast killas, west coast killas" w refrenie = gwarantowany koncertowy killler. Oraz czterech profesjonalnych wymiataczy, spójna mieszanka czterech różnorodnych stylów i nawijek. Mocny, dobitny głos RBX'a, chełpiącego się swym lirycznym arsenałem; krzyk Tha Teacha, krytykującego domorosłych gangsterów bez tzw. "street credu"; charakterystyczny wokal B-Reala, przypominającego o zjednoczeniu obu Wybrzeży (I got crews on both sides together/Deeper than the ocean and down for whatever); i wreszcie spokojna nawijka Nasa, swoim zwyczajem inteligentnie mieszającego hardkorowe nowojorskie uliczne bragga z nawiązaniami religijnymi (Desert Storm in the modern day Babylon/I be the twelve disciples strap arms). Efekt jest wyśmienity. Wielka szkoda, że panowie nie uraczyli nas już nigdy kolejnymi utworami sygnowanymi nazwą "Group Therapy"....

Całości dopełnia wysokobudżetowy, efektowny wizualnie teledysk - wrażenie robią już pierwsze kadry, w komnacie, której ściany w pokryte są malunkami wybałuszonych oczu (illuminati warning?). Dalej klip przechodzi w klimaty niemal apokaliptyczne - tłumy punków ryczących "killas" i pokazujących znak west coastu nieodmiennie kojarzą mi się choćby z "Mad Maksem" (A początkowy monolog o zagrożeniu dla Imperium natychmiast nasuwa skojarzenia z "Gwiezdnymi Wojnami"). RBX rymuje przybity do krzyża, w otoczeniu płomieni, Kris zamknięty w jest w pomieszczeniu zalanym obłędną, jadowitozieloną poświatą, B-Real pręży muskulaturę, zatopiony w demonicznej czerwieni... Nawet dziś klip robi wrażenie, choć może zdawać się kiczowaty i nadto efekciarski. Check it out, oceńcie sami.... 

                                               [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"12970","attributes":{"alt":"","class":"media-image"}}]]

]]>
Video Dnia: Serial Killers (B-Real, Xzibit & Demrick) "Wanted"https://popkiller.kingapp.pl/2013-11-05,video-dnia-serial-killers-b-real-xzibit-demrick-wantedhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-11-05,video-dnia-serial-killers-b-real-xzibit-demrick-wantedNovember 4, 2013, 8:58 pmPaweł MiedzielecDlaczego: Premiera materiału "seryjnych morderców" miała miejsce w najstraszniejszą noc roku, czyli Halloween - teraz B-Real, Xzibit oraz Demrick atakują nas nowym singiel "Wanted", do którego teledysk nakręcił niezawodny Matt Alonzo.Dlaczego: Premiera materiału "seryjnych morderców" miała miejsce w najstraszniejszą noc roku, czyli Halloween - teraz B-Real, Xzibit oraz Demrick atakują nas nowym singiel "Wanted", do którego teledysk nakręcił niezawodny Matt Alonzo.

]]>
B-Real, Demrick i Xzibit jako "Seryjni Mordercy" - wspólny album jeszcze w październiku!https://popkiller.kingapp.pl/2013-10-10,b-real-demrick-i-xzibit-jako-seryjni-mordercy-wspolny-album-jeszcze-w-pazdziernikuhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-10-10,b-real-demrick-i-xzibit-jako-seryjni-mordercy-wspolny-album-jeszcze-w-pazdziernikuOctober 9, 2013, 5:00 pmPaweł MiedzielecPierwsza wzmianka o tym projekcie pojawiła się w połowie 2010 roku... Trzy lata później B-Real, Xzibit oraz młody kalifornijski kot - Demrick, przygotowują się do premiery wspólnego materiału o nazwie "Serial Killers"."Seryjni mordercy" zaatakują nas już 31 października, kiedy to ukaże się mixtape "Serial Killers Vol. 1", na którym znajdzie się 10 kawałków ze świeżutkimi wersami weteranów zachodniego wybrzeża, w tym gościnnym featuringiem Kurupta. Aktualną formę całej trójki możecie sprawdzić w opublikowanym niedawno numerze "Body Bags". Ostatnio pojawił się również singiel "The First 48", do którego teledysk wyreżyserował Matt Alonzo - znany z produkcji klipów chociażby dla Ice Cube'a czy WC. Okładka i tracklista całej płyty poniżej:01. Six Million Ways02. Darkness Falls03. Dickies & Bandanas (feat. Kurupt)04. No Coming Back05. Get To It06. Wanted07. The Dr’s In08. Eaten Alive09. Angels Calling10. Body BagsPierwsza wzmianka o tym projekcie pojawiła się w połowie 2010 roku... Trzy lata później B-Real, Xzibit oraz młody kalifornijski kot - Demrick, przygotowują się do premiery wspólnego materiału o nazwie "Serial Killers".

"Seryjni mordercy" zaatakują nas już 31 października, kiedy to ukaże się mixtape "Serial Killers Vol. 1", na którym znajdzie się 10 kawałków ze świeżutkimi wersami weteranów zachodniego wybrzeża, w tym gościnnym featuringiem Kurupta. Aktualną formę całej trójki możecie sprawdzić w opublikowanym niedawno numerze "Body Bags". Ostatnio pojawił się również singiel "The First 48", do którego teledysk wyreżyserował Matt Alonzo - znany z produkcji klipów chociażby dla Ice Cube'a czy WC. Okładka i tracklista całej płyty poniżej:

01. Six Million Ways
02. Darkness Falls
03. Dickies & Bandanas (feat. Kurupt)
04. No Coming Back
05. Get To It
06. Wanted
07. The Dr’s In
08. Eaten Alive
09. Angels Calling
10. Body Bags

]]>
Shoot, Pass, Slam! - czyli 16 numerów o koszykówce na Finały NBAhttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-07,shoot-pass-slam-czyli-16-numerow-o-koszykowce-na-finaly-nbahttps://popkiller.kingapp.pl/2013-06-07,shoot-pass-slam-czyli-16-numerow-o-koszykowce-na-finaly-nbaOctober 28, 2021, 7:20 pmMarcin NataliZa niecałe 2 godziny rozpoczną się wreszcie oczekiwane od roku kolejne finały Playoffów NBA, a w nich naprzeciwko siebie staną drużyny Miami Heat i San Antonio Spurs. Torujący sobie drogę po drugie mistrzostwo z rzędu tegoroczny MVP sezonu zasadniczego LeBron James z Dwyane'm Wadem i Chrisem Boshem do pomocy stawi czoła doświadczonej ekipie z Teksasu dowodzonej przez weteranów tej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Przed nami co najmniej cztery kolejne zarwane noce, ale też masa emocji i solidna porcja basketu na najwyższym poziomie. Z tej okazji postanowiłem przygotować dla was subiektywny ranking 16 numerów o koszykówce, czyli tylu tyle ile drużyn w Playoffach. Znajdziecie tu tak największe klasyki - które pamiętacie pewnie jeszcze z dzieciństwa - jak i mniej osłuchane pozycje, które powinny umilić wam oczekiwanie na kolejne mecze Finałów i odpowiednio podgrzać atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Tak jak koszykówka jest inspiracją dla raperów, tak i niektórzy koszykarze mają ze sobą raperską przygodę (Shaq, Ron Artest, Allen Iverson, Jason Kidd, Kobe Bryant) - widać więc, że obie te dziedziny są ze sobą mocno powiązane. To jak, gotowi?Ron Artest - Champions -> Na pierwszy strzał pójdzie energiczny, triumfalny banger autorstwa świeżo upieczonego wtedy mistrza NBA Rona Artesta. Mamy rok 2010, Lakersi wygrywają Finały drugi rok z rzędu i zdobywają ostatnie jak do tej pory mistrzostwo, a wybuchowy Ron leci do studia i nagrywa spontan, celebrujący sukces jego drużyny. "We Are The Champions" to nie jest, ale bardzo dobrze ukazuje mindstate zwycięzcy. I ain't gotta brag, I let the trophies do.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4816","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"1"},"fields":{}}]]Kurtis Blow - Basketball -> Chyba najstarszy rapowy hołd oddany tej pięknej grze. Basketball is my favorite sport, I like the way they dribble up and down the court - nawijał prawie 30 lat temu Kurtis Blow. Old schoolowy vibe i masa nawiązań do koszykarskich legend, a ówczesnych gwiazd, takich jak m.in. Dr Julius Erving, Moses Malone, Magic Johnson, Larry Bird czy Bill Russell. Klaaaaaasyk.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4818","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"2"},"fields":{}}]]Lil Bow Wow feat. Jermaine Dupri, Fabolous & Fundisha - Basketball -> Tutaj natomiast odświeżona wersja klasyka Kurtisa Blow, nagrana w 2002 r. przez Lil Bow Wowa, a wyprodukowana przez mającego nosa do robienia hitów Jermaine'a Dupri. Brzmienie So So Def, uaktualniony katalog graczy w tekście i kozacki, humorystyczny klip ukazujący piękno tej gry i kilka naprawdę imponujących tricków. 1:16 umie to ktoś?[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4819","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"3"},"fields":{}}]]B-Real, Coolio, Method Man, Busta Rhymes & LL Cool J - Hit 'Em High (The Monstars Anthem) -> Lightning strikes and the court lights get dim, Supreme competition is about to begin... Zdecydowanie jeden z moich ulubionych numerów o koszu i moim zdaniem jeden z najlepszych posse-cutów w historii rapu. Lider Cypress Hill, święcący wtedy szczyty popularności Coolio, niezawodny reprezentant Wu, rzucający punche na prawo i lewo charyzmatyczny LL oraz zamykający całość, niesamowicie niekonwencjonalny i ekspresyjny Busta Rhymes - co za line up! Oficjalny hymn The Monstars to koszykarska petarda, jakich mało. [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4820","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"4"},"fields":{}}]]Michael Jackson feat. Heavy D- Jam-> Warto odbić na chwilę od rapu i poświęcić chwilę czwartemu singlowi z "Dangerous" MJ'a, w teledysku do którego pojawia się nikt inny jak... MJ. Św. Pamięci Michael Jackson, najlepszy gracz w historii NBA i Ś.P. Heavy D połączyli siły, aby dostarczyć nam w 1992 r. ten epicki, niezapomniany, 8-minutowy klip. Energiczny podkład, charakterystyczny wokal Michaela, gościnna zwrotka Heavy D, przewijający się gdzieś Kris Kross i His Airness wzbijający się w powietrze w zwolnionym tempie, oraz uczący się moonwalka od Króla Popu - to trzeba znać. Bezapelacyjnie. Jam![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4821","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"5"},"fields":{}}]]Macklemore & Ryan Lewis - Wings -> Zdecydowanie jeden z najlepszych klipów rapowych w ostatnich latach i wzruszający numer, zwracający uwagę na pomijaną przez media i w dużym stopniu przemilczaną ciemną stronę szału, który ogarnia amerykańskie społeczeństwo za każdym razem, gdy na rynku ukazuje się nowy model Air Jordanów... Macklemore wykonał tu kawał świetnej roboty, opowiadając historię swojego dzieciństwa, przepełnionego pragnieniem bycia "Like Mike" i związanymi z tym chwilami dumy, ale też niespodziewanymi upokorzeniami i przykrymi doświadczeniami... Food for thought.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4822","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"6"},"fields":{}}]]Massey feat. Nullo - Basketball -> Polski akcent w rankingu, "hymn boiska tylko dla wtajemniczonych" i jeden z najbardziej znanych polskich numerów poświęconych koszykówce. Bujający bit, zajawkowa nawijka gospodarza, mającego za sobą występy w polskiej lidze i stylowy featuring Nullo z Trzeciego Wymiaru. To jest basketball! Część druga numeru, która ukazała się pod koniec zeszłego roku i w której przewija się sam Marcin Gortat do sprawdzenia pod tym linkiem.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4823","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"7"},"fields":{}}]]Onyx - Slam Harder -> Who slam harder - Onyx or Vince Carter? Porządny, uliczny banger wariatów z NY, porównujących swoją siłę rażenia do najlepszego dunkera w historii NBA. Kontynuacja klasycznego "Slam" z debiutu Onyx i numer, w którym nie znajdziemy wielu nawiązań do NBA, ale to jedno wykrzyczane w refrenie na dobre zapada w pamięć i sprawiło, że "Slam Harder" nie mogło tu zabraknąć.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4824","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"8"},"fields":{}}]]Public Enemy - He Got Game -> Tytułowy track z soundtracku i najbardziej znany motyw filmu Spike'a Lee "He Got Game" (nasz artykuł o filmie i soundtracku) to numer tylko po części o koszykówce... Oprócz scen z filmu z Rayem Allenem dostajemy tu bowiem jak zawsze zaangażowane, przemyślane zwrotki Chucka D, z których wyłania się drugie dno pojęcia "game"... What is game? Who got game?[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4825","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":344,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"9"},"fields":{}}]]Red Cafe - Heart and Soul -> Chcecie poznać klimat nowojorskich ustawek streetballowych i poczuć klimat tamtejszych boisk? Niewiele jest numerów, które lepiej by to oddawały. "Heart and Soul" co prawda nie jest kawałkiem poświęconym stricte koszykówce, a raczej hołdem złożonym miastu, które wychowało Red Cafe, ale w połączeniu ze scenami ze sponsorowanych przez K1X turniejów w Harlemie i Lower East Side, spełnia tę rolę wyśmienicie. Cudo.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4826","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"10"},"fields":{}}]]Riff - White Men Can't Jump -> Tytułowy track promujący jeden z najlepszych filmów o koszykówce, jakie kiedykolwiek powstały - "White Men Can't Jump". Popularne na początku lat 90. brzmienie z podgatunku r&b New Jack Swing, bardzo dobre wokale panów z grupy Riff i zabawny teledysk pełen popisów i wygłupów Wesley Snipesa oraz Woody'ego Harrelsona. Don't you know that white men can't jump?Seal - Fly Like An Eagle -> Gdybym się uparł, to mógłbym umieścić na tej liście większość soundtracku z pamiętnego, nieśmiertelnego "Space Jamu", zdecydowałem się jednak ograniczyć do opisywanego już "Hit 'Em High (The Monstars Anthem)" i singlowego hitu Seala. "Fly Like An Eagle" to nie tylko unoszący się gdzieś w powietrzu, wyluzowany numer, ale też widok szybującego między chmurami His Airness w klipie przepełnionym scenami z filmu. I wanna fly...[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4827","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"11"},"fields":{}}]]Shaquille O'Neal - Shoot Pass Slam -> Czym byłoby jakiekolwiek zestawienie z zakresu rap-basket bez najlepszego koszykarza na mikrofonie, czterokrotnego mistrza NBA, jedynego w swoim rodzaju showmana i gościa o niewyobrażalnym poczuciu humoru i dystansie do siebie, Shaquille'a O'Neala? W "Shoot Pass Slam" Shaq robi wszystko, czego można się było po nim spodziewać w 1993 roku. Nie tylko urywkami z meczów potwierdza swoją pozycję bezwzględnego dominatora w strefie podkoszowej, ale też z niekłamaną pewnością siebie i charyzmą rzuca coraz to ciekawsze wersy, określając się m.in. mianem "mad brother from the dunk planet". Shaq Attack![[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4828","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"12"},"fields":{}}]]Skee-Lo - I Wish -> Nieoficjalny hymn wszystkich miłośników koszykówki, którym zawsze brakowało do tego sportu jednego małego atrybutu - wzrostu. Zaliczający się do tej grupy kalifornijski MC Skee-Lo postanowił w 1995 r. wyrzucić wreszcie swoje frustracje na bit, w rezultacie czego powstał ten kozacki, letni joint. Przezabawny klip i wyluzowana, stylowa nawijka Skee-Lo przyczyniły się też w dużej mierze do tego, że jego debiutancka płyta "I Wish" pokryła się w Stanach złotem. Klasyczek.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4829","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"13"},"fields":{}}]]Snoop Dogg - Hoop Dreams -> W przeciwieństwie do Skee-Lo, Snoop Dogg nigdy nie miał problemów związanych ze wzrostem. Wydaje się, że jako mierzący ponad 190 cm wzrostu chudzielec Snoop był stworzony do gry w kosza... W "Hoop Dreams" D-O-Double-G snuje opowieść o tym, jak by wyglądała jego kariera w NBA. Jeden z fajniejszych patentów tekstowych Snoopa, i zarazem jeden z jego najbardziej niedocenionych i najsłabiej znanych kawałków.[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4830","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"14"},"fields":{}}]]2sty - Mic Jordan -> Na zakończenie kolejny polski akcent, tym razem od zagorzałego fana chicagowskich Byków, 2stego. "Mic Jordan" to biografia Michaela Jordana opowiedziana w bardzo zgrabny sposób przez warszawskiego rapera, i kipiący zajawką oraz pasją banger. Moja krew jest czerwona, nie zielona jak Boston, chociaż w żyłach się kręci jak Rajon Rondo! [[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4831","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"15"},"fields":{}}]]PS. Jest to oczywiście moje subiektywne, spontaniczne zestawienie i wiadomo, że powstało też wiele inych kawałków inspirowanych basketem - możliwe więc, że o czymś zapomniałem. Jeśli macie jakieś sugestie, lub po prostu chcielibyście się podzielić swoimi ulubionymi numerami o koszykówce - piszcie odczucia i podawajcie tytuły w komentarzach.Za niecałe 2 godziny rozpoczną się wreszcie oczekiwane od roku kolejne finały Playoffów NBA, a w nich naprzeciwko siebie staną drużyny Miami Heat i San Antonio Spurs. Torujący sobie drogę po drugie mistrzostwo z rzędu tegoroczny MVP sezonu zasadniczego LeBron James z Dwyane'm Wadem i Chrisem Boshem do pomocy stawi czoła doświadczonej ekipie z Teksasu dowodzonej przez weteranów tej gry Tima Duncana i Tony'ego Parkera. Przed nami co najmniej cztery kolejne zarwane noce, ale też masa emocji i solidna porcja basketu na najwyższym poziomie. 

Z tej okazji postanowiłem przygotować dla was subiektywny ranking 16 numerów o koszykówce, czyli tylu tyle ile drużyn w Playoffach. Znajdziecie tu tak największe klasyki - które pamiętacie pewnie jeszcze z dzieciństwa - jak i mniej osłuchane pozycje, które powinny umilić wam oczekiwanie na kolejne mecze Finałów i odpowiednio podgrzać atmosferę przed pierwszym gwizdkiem. Tak jak koszykówka jest inspiracją dla raperów, tak i niektórzy koszykarze mają ze sobą raperską przygodę (Shaq, Ron Artest, Allen Iverson, Jason Kidd, Kobe Bryant) - widać więc, że obie te dziedziny są ze sobą mocno powiązane. To jak, gotowi?

Ron Artest - Champions -> Na pierwszy strzał pójdzie energiczny, triumfalny banger autorstwa świeżo upieczonego wtedy mistrza NBA Rona Artesta. Mamy rok 2010, Lakersi wygrywają Finały drugi rok z rzędu i zdobywają ostatnie jak do tej pory mistrzostwo, a wybuchowy Ron leci do studia i nagrywa spontan, celebrujący sukces jego drużyny. "We Are The Champions" to nie jest, ale bardzo dobrze ukazuje mindstate zwycięzcy. I ain't gotta brag, I let the trophies do.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4816","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"1"},"fields":{}}]]

Kurtis Blow - Basketball -> Chyba najstarszy rapowy hołd oddany tej pięknej grze. Basketball is my favorite sport, I like the way they dribble up and down the court - nawijał prawie 30 lat temu Kurtis Blow. Old schoolowy vibe i masa nawiązań do koszykarskich legend, a ówczesnych gwiazd, takich jak m.in. Dr Julius Erving, Moses Malone, Magic Johnson, Larry Bird czy Bill Russell. Klaaaaaasyk.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4818","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"2"},"fields":{}}]]

Lil Bow Wow feat. Jermaine Dupri, Fabolous & Fundisha - Basketball -> Tutaj natomiast odświeżona wersja klasyka Kurtisa Blow, nagrana w 2002 r. przez Lil Bow Wowa, a wyprodukowana przez mającego nosa do robienia hitów Jermaine'a Dupri. Brzmienie So So Def, uaktualniony katalog graczy w tekście i kozacki, humorystyczny klip ukazujący piękno tej gry i kilka naprawdę imponujących tricków. 1:16 umie to ktoś?

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4819","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"3"},"fields":{}}]]

B-Real, Coolio, Method Man, Busta Rhymes & LL Cool J - Hit 'Em High (The Monstars Anthem) -> Lightning strikes and the court lights get dim,
Supreme competition is about to begin...
Zdecydowanie jeden z moich ulubionych numerów o koszu i moim zdaniem jeden z najlepszych posse-cutów w historii rapu. Lider Cypress Hill, święcący wtedy szczyty popularności Coolio, niezawodny reprezentant Wu, rzucający punche na prawo i lewo charyzmatyczny LL oraz zamykający całość, niesamowicie niekonwencjonalny i ekspresyjny Busta Rhymes - co za line up! Oficjalny hymn The Monstars to koszykarska petarda, jakich mało.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4820","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"4"},"fields":{}}]]

Michael Jackson feat. Heavy D- Jam-> Warto odbić na chwilę od rapu i poświęcić chwilę czwartemu singlowi z "Dangerous" MJ'a, w teledysku do którego pojawia się nikt inny jak... MJ. Św. Pamięci Michael Jackson, najlepszy gracz w historii NBA i Ś.P. Heavy D połączyli siły, aby dostarczyć nam w 1992 r. ten epicki, niezapomniany, 8-minutowy klip. Energiczny podkład, charakterystyczny wokal Michaela, gościnna zwrotka Heavy D, przewijający się gdzieś Kris Kross i His Airness wzbijający się w powietrze w zwolnionym tempie, oraz uczący się moonwalka od Króla Popu - to trzeba znać. Bezapelacyjnie. Jam!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4821","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"5"},"fields":{}}]]

Macklemore & Ryan Lewis - Wings -> Zdecydowanie jeden z najlepszych klipów rapowych w ostatnich latach i wzruszający numer, zwracający uwagę na pomijaną przez media i w dużym stopniu przemilczaną ciemną stronę szału, który ogarnia amerykańskie społeczeństwo za każdym razem, gdy na rynku ukazuje się nowy model Air Jordanów... Macklemore wykonał tu kawał świetnej roboty, opowiadając historię swojego dzieciństwa, przepełnionego pragnieniem bycia "Like Mike" i związanymi z tym chwilami dumy, ale też niespodziewanymi upokorzeniami i przykrymi doświadczeniami... Food for thought.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4822","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"6"},"fields":{}}]]

Massey feat. Nullo - Basketball -> Polski akcent w rankingu, "hymn boiska tylko dla wtajemniczonych" i jeden z najbardziej znanych polskich numerów poświęconych koszykówce. Bujający bit, zajawkowa nawijka gospodarza, mającego za sobą występy w polskiej lidze i stylowy featuring Nullo z Trzeciego Wymiaru. To jest basketball! Część druga numeru, która ukazała się pod koniec zeszłego roku i w której przewija się sam Marcin Gortat do sprawdzenia pod tym linkiem.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4823","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"7"},"fields":{}}]]

Onyx - Slam Harder -> Who slam harder - Onyx or Vince Carter? Porządny, uliczny banger wariatów z NY, porównujących swoją siłę rażenia do najlepszego dunkera w historii NBA. Kontynuacja klasycznego "Slam" z debiutu Onyx i numer, w którym nie znajdziemy wielu nawiązań do NBA, ale to jedno wykrzyczane w refrenie na dobre zapada w pamięć i sprawiło, że "Slam Harder" nie mogło tu zabraknąć.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4824","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"8"},"fields":{}}]]

Public Enemy - He Got Game -> Tytułowy track z soundtracku i najbardziej znany motyw filmu Spike'a Lee "He Got Game" (nasz artykuł o filmie i soundtracku) to numer tylko po części o koszykówce... Oprócz scen z filmu z Rayem Allenem dostajemy tu bowiem jak zawsze zaangażowane, przemyślane zwrotki Chucka D, z których wyłania się drugie dno pojęcia "game"... What is game? Who got game?

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4825","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":344,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"9"},"fields":{}}]]

Red Cafe - Heart and Soul -> Chcecie poznać klimat nowojorskich ustawek streetballowych i poczuć klimat tamtejszych boisk? Niewiele jest numerów, które lepiej by to oddawały. "Heart and Soul" co prawda nie jest kawałkiem poświęconym stricte koszykówce, a raczej hołdem złożonym miastu, które wychowało Red Cafe, ale w połączeniu ze scenami ze sponsorowanych przez K1X turniejów w Harlemie i Lower East Side, spełnia tę rolę wyśmienicie. Cudo.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4826","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"10"},"fields":{}}]]

Riff - White Men Can't Jump -> Tytułowy track promujący jeden z najlepszych filmów o koszykówce, jakie kiedykolwiek powstały - "White Men Can't Jump". Popularne na początku lat 90. brzmienie z podgatunku r&b New Jack Swing, bardzo dobre wokale panów z grupy Riff i zabawny teledysk pełen popisów i wygłupów Wesley Snipesa oraz Woody'ego Harrelsona. Don't you know that white men can't jump?

Seal - Fly Like An Eagle -> Gdybym się uparł, to mógłbym umieścić na tej liście większość soundtracku z pamiętnego, nieśmiertelnego "Space Jamu", zdecydowałem się jednak ograniczyć do opisywanego już "Hit 'Em High (The Monstars Anthem)" i singlowego hitu Seala. "Fly Like An Eagle" to nie tylko unoszący się gdzieś w powietrzu, wyluzowany numer, ale też widok szybującego między chmurami His Airness w klipie przepełnionym scenami z filmu. I wanna fly...

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4827","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"11"},"fields":{}}]]

Shaquille O'Neal - Shoot Pass Slam -> Czym byłoby jakiekolwiek zestawienie z zakresu rap-basket bez najlepszego koszykarza na mikrofonie, czterokrotnego mistrza NBA, jedynego w swoim rodzaju showmana i gościa o niewyobrażalnym poczuciu humoru i dystansie do siebie, Shaquille'a O'Neala? W "Shoot Pass Slam" Shaq robi wszystko, czego można się było po nim spodziewać w 1993 roku. Nie tylko urywkami z meczów potwierdza swoją pozycję bezwzględnego dominatora w strefie podkoszowej, ale też z niekłamaną pewnością siebie i charyzmą rzuca coraz to ciekawsze wersy, określając się m.in. mianem "mad brother from the dunk planet". Shaq Attack!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4828","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"12"},"fields":{}}]]

Skee-Lo - I Wish -> Nieoficjalny hymn wszystkich miłośników koszykówki, którym zawsze brakowało do tego sportu jednego małego atrybutu - wzrostu. Zaliczający się do tej grupy kalifornijski MC Skee-Lo postanowił w 1995 r. wyrzucić wreszcie swoje frustracje na bit, w rezultacie czego powstał ten kozacki, letni joint. Przezabawny klip i wyluzowana, stylowa nawijka Skee-Lo przyczyniły się też w dużej mierze do tego, że jego debiutancka płyta "I Wish" pokryła się w Stanach złotem. Klasyczek.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4829","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"13"},"fields":{}}]]

Snoop Dogg - Hoop Dreams -> W przeciwieństwie do Skee-Lo, Snoop Dogg nigdy nie miał problemów związanych ze wzrostem. Wydaje się, że jako mierzący ponad 190 cm wzrostu chudzielec Snoop był stworzony do gry w kosza... W "Hoop Dreams" D-O-Double-G snuje opowieść o tym, jak by wyglądała jego kariera w NBA. Jeden z fajniejszych patentów tekstowych Snoopa, i zarazem jeden z jego najbardziej niedocenionych i najsłabiej znanych kawałków.

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4830","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"14"},"fields":{}}]]

2sty - Mic Jordan -> Na zakończenie kolejny polski akcent, tym razem od zagorzałego fana chicagowskich Byków, 2stego. "Mic Jordan" to biografia Michaela Jordana opowiedziana w bardzo zgrabny sposób przez warszawskiego rapera, i kipiący zajawką oraz pasją banger. Moja krew jest czerwona, nie zielona jak Boston, chociaż w żyłach się kręci jak Rajon Rondo!

[[{"type":"media","view_mode":"media_large","fid":"4831","field_deltas":{},"link_text":null,"attributes":{"height":323,"width":430,"class":"media-image media-element file-media-large","data-delta":"15"},"fields":{}}]]

PS. Jest to oczywiście moje subiektywne, spontaniczne zestawienie i wiadomo, że powstało też wiele inych kawałków inspirowanych basketem - możliwe więc, że o czymś zapomniałem. Jeśli macie jakieś sugestie, lub po prostu chcielibyście się podzielić swoimi ulubionymi numerami o koszykówce - piszcie odczucia i podawajcie tytuły w komentarzach.

]]>
B-Real zapowiada nowy album Cypress Hill i mixtape solohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-10,b-real-zapowiada-nowy-album-cypress-hill-i-mixtape-solohttps://popkiller.kingapp.pl/2013-01-10,b-real-zapowiada-nowy-album-cypress-hill-i-mixtape-soloJanuary 9, 2013, 7:49 pmDaniel WardzińskiDobra wiadomość dla wszystkich fanów Cypress Hill. Co prawda zespół ostatnio był dosyć aktywny, nie tylko koncertowo, ale również wydawniczo. Legendy z Kalifornii najpierw dały nam album "Rise Up", potem wspólną EPkę z dubstepową gwiazdą - Rusko. W wywiadzie dla Montreality B-Real powiedział, że ekipa Soul Assasins po powrocie z trasy bierze się za pracę nad kolejnym krążkiem."Na pewno wbijemy do studio Muggsa, pomyślimy co chcemy zrobić na następnym albumie" - powiedział B-Real. Poza tym lider zespołu planuje przygotować solowy mixtape, który jak mówi sam będzie rozgrzewką, bo od dłuższego czasu nie wypuścił nic solo. Czekamy na efekty. Dobra wiadomość dla wszystkich fanów Cypress Hill. Co prawda zespół ostatnio był dosyć aktywny, nie tylko koncertowo, ale również wydawniczo. Legendy z Kalifornii najpierw dały nam album "Rise Up", potem wspólną EPkę z dubstepową gwiazdą - Rusko. W wywiadzie dla Montreality B-Real powiedział, że ekipa Soul Assasins po powrocie z trasy bierze się za pracę nad kolejnym krążkiem.

"Na pewno wbijemy do studio Muggsa, pomyślimy co chcemy zrobić na następnym albumie" - powiedział B-Real. Poza tym lider zespołu planuje przygotować solowy mixtape, który jak mówi sam będzie rozgrzewką, bo od dłuższego czasu nie wypuścił nic solo. Czekamy na efekty.

 

]]>
Ron Artest feat. B-Real, Fat Joe "Go Loco" - teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-14,ron-artest-feat-b-real-fat-joe-go-loco-teledyskhttps://popkiller.kingapp.pl/2011-05-14,ron-artest-feat-b-real-fat-joe-go-loco-teledyskMay 14, 2011, 3:00 pmAdmin stronyLedwo Lakersi odpadli z play-offów a Ron Artest znów chwycił za mikrofon. I to w całkiem eleganckim otoczeniu, bo goście w numerze "Go Loco" to zdecydowanie pierwsza liga.

Ledwo Lakersi odpadli z play-offów a Ron Artest znów chwycił za mikrofon. I to w całkiem eleganckim otoczeniu, bo goście w numerze "Go Loco" to zdecydowanie pierwsza liga.

]]>
Cypress Hill "Rise Up" - recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-05-17,cypress-hill-rise-up-recenzjahttps://popkiller.kingapp.pl/2010-05-17,cypress-hill-rise-up-recenzjaJanuary 4, 2014, 2:05 pmDaniel WardzińskiSześć lat czekaliśmy na nową muzykę Cypress Hill. Dłużyło się strasznie, a kiedy dodamy, że "Till Death Do Us Part" był raczej rozczarowaniem, początek oczekiwania można datować na 2001 czyli premierę "Stoned Raiders". Dziewięć lat... Zdecydowanie za długo, nawet uznając fakt, że słuchanie starych albumów po drodze wcale się nie nudziło."Rise Up" było zapowiadane od 2005 roku. Po drodze dostaliśmy niezły album Soul Assasins, średnią solówkę B-Reala, ale wreszcie jest! I myślę, że naprawdę jest się z czego cieszyć.Wiele się zmieniło w muzyce tych typów, ale nadal potrafią robić ją na wysokim poziomie. Dla mnie ciężko zaakceptować to jako album Cypress Hill, bo udział DJ'a Muggsa ograniczył się do produkcji wykonawczej oraz współprodukcji dwóch tracków. Trochę mało jak na filar tej legendy. Co ciekawe więcej produkuje tutaj (z różnym skutkiem) B-Real, pierwszy wokal zespołu, który na mikrofonie jest absolutnie nie do zdarcia. Gość jest żywą legendą i potrafi starzeć się z klasą. Jego wejście w "K.U.S.H." ("I'm the original Dr. Greenthumb, the rest are liers/ I'm the one with the prescription to get you higher") to tylko jeden z wielu momentów na tym albumie, kiedy myślałem sobie, że to wciąż MC największego formatu. Fajnie, że możemy usłyszeć trochę więcej Sen Doga niż zwykle, bo chwilami pokazuje, że jest bardzo niedoceniony.Jak to wszystko brzmi? Niestety nie zawsze świetnie. Mamy tutaj bardzo ciekawe momenty, jak np. historyczna kolaboracja Cypressów z Pete Rockiem w "Light It Up". Mamy kontrowersyjne, ale moim zdaniem zdecydowanie udane kooperacje z Jimem Jonsinem ("Armada Latina" i "Get It Anyway") i Mikiem Shinodą z Linkin Park ("Carry Me Away"). Niestety mamy też sporo numerów, które niby brzmią spoko, ale przelatują i zostawiają w głowie naprawdę niewiele. Mnie osobiście bardzo zaskoczyło to, że tradycyjne "oczko" puszczone w stronę fanów gitarowego grania jest tutaj najlepszym elementem albumu. O ile singlowe "Rise Up" i "Shut 'Em Down" (obydwa z Tomem Morello z Rage Against The Machine) to bardzo udane numery i silniejsze momenty albumu, o tyle "Trouble Seaker" z Daronem Malakianem z System Of A Down to arcydzieło. Ten numer mógłby być singilem z "Bones" (drugie, rockowe CD na "Skull&Bones" - ostatniej platynowej płycie zespołu), a ciężko mi o lepszy komplement dla crossoverowego numeru.Podsumowując mógłbym po prostu odpowiedź na typowe w przypadku takich albumów pytanie: czy to wciąż "stare, dobre Cypress Hill"? Słuchając "Rise Up" nie ma się wątpliwości, że to Cypress Hill. To dobra muzyka, ale już nie tak dobra jak ta "stara". Jak dla mnie na mocną czwórkę.Dłużyło się strasznie, a kiedy dodamy, że "Till Death Do Us Part" był raczej rozczarowaniem, początek oczekiwania można datować na 2001 czyli premierę "Stoned Raiders". Dziewięć lat... Zdecydowanie za długo, nawet uznając fakt, że słuchanie starych albumów po drodze wcale się nie nudziło.

"Rise Up" było zapowiadane od 2005 roku. Po drodze dostaliśmy niezły album Soul Assasins, średnią solówkę B-Reala, ale wreszcie jest! I myślę, że naprawdę jest się z czego cieszyć.

Wiele się zmieniło w muzyce tych typów, ale nadal potrafią robić ją na wysokim poziomie. Dla mnie ciężko zaakceptować to jako album Cypress Hill, bo udział DJ'a Muggsa ograniczył się do produkcji wykonawczej oraz współprodukcji dwóch tracków. Trochę mało jak na filar tej legendy.

Co ciekawe więcej produkuje tutaj (z różnym skutkiem) B-Real, pierwszy wokal zespołu, który na mikrofonie jest absolutnie nie do zdarcia. Gość jest żywą legendą i potrafi starzeć się z klasą. Jego wejście w "K.U.S.H." ("I'm the original Dr. Greenthumb, the rest are liers/ I'm the one with the prescription to get you higher") to tylko jeden z wielu momentów na tym albumie, kiedy myślałem sobie, że to wciąż MC największego formatu. Fajnie, że możemy usłyszeć trochę więcej Sen Doga niż zwykle, bo chwilami pokazuje, że jest bardzo niedoceniony.

Jak to wszystko brzmi? Niestety nie zawsze świetnie. Mamy tutaj bardzo ciekawe momenty, jak np. historyczna kolaboracja Cypressów z Pete Rockiem w "Light It Up". Mamy kontrowersyjne, ale moim zdaniem zdecydowanie udane kooperacje z Jimem Jonsinem ("Armada Latina" i "Get It Anyway") i Mikiem Shinodą z Linkin Park ("Carry Me Away"). Niestety mamy też sporo numerów, które niby brzmią spoko, ale przelatują i zostawiają w głowie naprawdę niewiele. Mnie osobiście bardzo zaskoczyło to, że tradycyjne "oczko" puszczone w stronę fanów gitarowego grania jest tutaj najlepszym elementem albumu. O ile singlowe "Rise Up" i "Shut 'Em Down" (obydwa z Tomem Morello z Rage Against The Machine) to bardzo udane numery i silniejsze momenty albumu, o tyle "Trouble Seaker" z Daronem Malakianem z System Of A Down to arcydzieło. Ten numer mógłby być singilem z "Bones" (drugie, rockowe CD na "Skull&Bones" - ostatniej platynowej płycie zespołu), a ciężko mi o lepszy komplement dla crossoverowego numeru.

Podsumowując mógłbym po prostu odpowiedź na typowe w przypadku takich albumów pytanie: czy to wciąż "stare, dobre Cypress Hill"? Słuchając "Rise Up" nie ma się wątpliwości, że to Cypress Hill. To dobra muzyka, ale już nie tak dobra jak ta "stara". Jak dla mnie na mocną czwórkę.

]]>